Jump to content
Dogomania

pytania dotyczące husky!


pilip

Recommended Posts

No maja doswiadczenie. Nie zabieram im go.
Wiesz... ale zauwaz to ..... ze to wszystko przyszlo do nas z zachodu razem z psami. Wedlug mnie zostal ustalony sterotyp krnabrnego i chodzacego wlasnymi sciezkami huskiego dzieki wlasnie hodowcom ktorzy w kenelach trzymaja psy. Ja nie staram sie opierac na doswiadczeniu innych tylko na wlasnym.... i wszedzie gdzie pisze to podkreslam.
Sama piszesz ze Twoja suka zachowuje sie jak ON... ze pozostale 2 tez sa stosunkowo karne. ( te stosunkowo to jest to co mam wrazenie SH nazwala "posłusznego w zakresie jaki jest możliwy u tej rasy.").

Wiec moze to co cytujesz rozpatruj przez pryzmat Twoich psow i przez nie weryfikuj. I czy po takiej weryfikacji caly wzorzec zachowan nie wydaje Ci troche nie z tego swiata ?

Link to comment
Share on other sites

  • Replies 255
  • Created
  • Last Reply

Top Posters In This Topic

Widzę, że rozgorzała zacięta dyskusja między Mirką i Pancelotem.
To może ja jeszcze dołożę swoje trzy grosze (oby nie kij w mrowisko ;) ).
Co do stwierdzenia Pancelota, że Husky to taki sam pies jak każdy inny, to można uznać przy założeniu, że uznaje się ON-a, Pudla, Chińskiego Grzywacza, Chow-Chowa, Basenji, Charta, itd. za takie same psy jak wszystkie inne.
Otoż akurat nie lubię takiego stwierdzenia, że rasa X jest taka sama jak inne psy. Ja wychodzę z założenia, że nie ma ani jednej rasy, która jest taka sama jak wszystkie inne.
Jakoś sobie nie wyobrażam porównania posłusznego Pudelka z "autystycznym" Chow-Chowem, który jest uparty i robi to co chce.
I w obu rasach te cechy wychodzą z ich natury, nie z wychowania. Posłuszeństwo Pudla zaprowadziło go do cyrków, a Chow-Chow jest krnąbrnym misiaczkiem.
Warto zapoznać ludzi z cechami ras. Nie wyobrażam sobie krnąbrnego, leniwego i beztemperamentnego misiaczka Chow-Chowa w moim domu. Tak samo nie gustuję w rasach typu Pit Bull. Wiem jakie te psy mają charaktery i wiem, że one mi nie odpowiadają. Ale przecież nie znaczy, że nie ma ludzi, którzy kochają jedno kółko wokół domu z Chow-Chowem i pies już jest wyspacerowany.
Lepiej nawet szeptem nie wypowiadać, że Husky (czy inne rasy) to taka sama rasa jak inne. To świetna pożywka dla namnażaczy, którzy zaraz podłapią to i wcisną ludziom Husky jako psa kanapowego do towarzystwa, bo przecież Shih-Tzu taki jest albo psa, który będzie chodził z właścicielem bez smyczy przy nodze z gazetą w zębach, bo przecież są takie psy, które można tego nauczyć. Oczywiście Husky także można nauczyć nosić gazetę w zębach. Może tak po roku czy dwóch codziennych ćwiczeń będzie nosił gazetę w zębach. Moja Luna po 8-miu miesiącach nauki aportowała ale na egzaminie i tak zamiast dać mi aport do ręki, to rzuciła go na ziemię.
Oczywiście wszystkiego można nauczyć psa. Tylko nigdy u Husky nie zobaczymy błysku radości przy aportowaniu, a za to błysk zobaczymy w oczach Goldena czy Owczarka Niemieckiego, gdy będzie aportował.
Kilka dni temu zaczęłam tworzyć coś co ma być pomocne ludziom przy zakupie szczenięcia Husky (i nie tylko tej rasy). Prostym językiem napisane pytania i odpowiedzi. Również wyjaśniają pewne cechy charakteru Husky.
Jest to tutaj [url]http://free.of.pl/p/polnocny_wiatr/faq/faq.html[/url]
Jeśli uważacie, że jeszcze czegoś tam brakuje, to proszę o sugestię.
Cały czas jest w trakcie tworzenia.

Pozdrawiam Huskuś

Link to comment
Share on other sites

chcialam zauwazyc jedna rzecz, ktora jest napisana na mojej stronie a tu nie zostala napisana bo nie lubie w gruncie rzeczy sie powtarzac.
Pierwszego husky kupilam od hodowcy ktory zachwalal rase w takim stopniu jak tutaj bylo powiedziane - pies jak kazdy inny, da sie wychowac, bedzie posluszny. innych zrodel poza tym hodowca nie mialam jeszcze dluuugo... po kolejnym wygryzionym fotelu i braku posluszenstwa na lakach zaczelam sie zastanawiac co jest nie tak. DOPIERO W TYM momencie rozmowy ze swiezo poznanymi wlascicielami SH uswiadomily mi ze z tym posluszenstwem to roznie bywa. Dzis Viva ma 6 lat i jej zachowanie obrocilo sie pod katem 180 stopni - bez zadnego wyszkolenia zaczela sie bardziej sluchac. Bardziej, co nie znaczy ze w 100%. Dwie mlodsze rowniez swoje zachowanie 'ustabilizowaly' w pozniejszym wieku. Ja jak najbardziej patrze przez pryzmat moich psow. I ten pryzmat nie pozwala mi uznac husky za psa poslusznego.

Link to comment
Share on other sites

Huskuś ......
To Cie zaskocze....widzialem gdzies jorka biegajacego przy rowerze z starsza pania. Nie byla to predkosc zawrotna ale czego mozna wymagac od starszej pani :D zrobilem im chyba nawet fotke bo starsza pani na rowerze to prawdziwy rarytas.

Masz racje kazdy pies ma jakies zachowania przypisne do danej rasy ( nie obliczalnosc kaukaza), ... ale o intensywnosci tych zachowan duzo zalezy od wychowania psa i tu musisz przyznac mi racje...
A jak chcesz zobaczyc kanapowa wersje sh to wpadnij do mnie i sproboj moja Sasze wyciagnac o 6 rano na spacer... ciekawe czy wyjdzie z poscieli. chowchow bylby bardziej chetny.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='pancelot']Huskuś ......
To Cie zaskocze....[/quote]
Hani sie nie da zaskoczyc ;-)

[img]http://www.ols.vectranet.pl/~husky/5087.jpg[/img]

[quote]ale o intensywnosci tych zachowan duzo zalezy od wychowania psa i tu musisz przyznac mi racje... [/quote]
ja przyznaje ale... duzo nie znaczy [u]wszystko[/u]! znowu sie powtarzam. Jeszcze ze sto razy i moze cos zaskoczy...

Link to comment
Share on other sites

no i własnie zmierzamy do tego co ja chciałam usłyszeć, że Husky to nie jest pies jak kazdy inny (ale dlatego ze tyle ras mamy bo się od siebie różnią), i żadnej innej rasy nie mozna do siebie przyrównac. w wyrażeniu Husky jest jak kazdy inny - chodzilo przede wszytskim o to by nie robić z Husky, huszczego - potwora i by nie ograniczać jego wrodzonych umiejetności (do ucieczek i nieszczyciestwa domowego). Husky to pies jak kazdy inny dlatego że jak kazdy inny da się go wychować, oczywiście są i trudniejsze i łątwiejsze przypadki ale nie mozna mowic że nic nie da się z nimi zrobić, tylko dlatego że nam się nie powiodło.... bo są dowody na to że innym się powiodło.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='huskuś']Jakoś sobie nie wyobrażam porównania posłusznego Pudelka z "autystycznym" Chow-Chowem, który jest uparty i robi to co chce.
I w obu rasach te cechy wychodzą z ich natury, nie z wychowania. Posłuszeństwo Pudla zaprowadziło go do cyrków, a Chow-Chow jest krnąbrnym misiaczkiem. [/quote]
Posłuszeństwo nie wpływa specjalnie na predyspozycje wystepowania w cyrku. Umiejętności cyrkowe to nie tylko possłuszeństwo!
Gdyby tak było to cyrki pełne by były np. ONków czy labradorów.
Pudel jest po prostu psem niezwykle inteligentnym, o wielkiej podatności na szkolenie, lecz również o niezwykłych umiejętnościach
"gimnastycznych", rewelacyjnym poczuciu równowagi i "wrodzonej" chęci popisywania się. Wiem co piszę, bo miałam kiedyś pudla :)
Wśród miłośników tej rasy krąży powiedzonko
[b]Pudel to już nie pies a jeszcze nie człowiek[/b], które świetnie oddaje charakter tej rasy.
Z kolei stereotyp chowa "autystycznego" i krnąbrnego jest równie krzywdzący dla tej rasy jak stereoptyp uciekiniera w przypadku husky.
Chow jest rasą azjatycką i ma temperament typowy dla psów z tamtego obszaru, odpowiadający mieszkańcom krajów dalekiego wschodu.
Może się też podobać wszystkim tym, którzy u psa cenią własne zdanie i potrafią się z takim psiakiem skutecznie komunikować.
Mimo tych różnic w charakterze obie rasy to przede wszystkim psy! :D

Kobiety są z Wenus, a mężczyźni z Marsa :lol:
Mimo to chyba nikt nie zakwestionuje, że należą do jednego gatunku.
Są przede wszystkim ludźmi :wink:

Link to comment
Share on other sites

[quote name='"SH"']Z kolei stereotyp chowa "autystycznego" i krnąbrnego jest równie krzywdzący dla tej rasy jak stereoptyp uciekiniera w przypadku husky.
Chow jest rasą azjatycką i ma temperament typowy dla psów z tamtego obszaru, odpowiadający mieszkańcom krajów dalekiego wschodu.
Może się też podobać wszystkim tym, którzy u psa cenią własne zdanie i potrafią się z takim psiakiem skutecznie komunikować.
Mimo tych różnic w charakterze obie rasy to przede wszystkim psy![quote]

Całkowicie się z tobą zgadzam :) Husky jak i Pudle to przed wszytski psy :) jak kazde inne PSY :)

Link to comment
Share on other sites

Mirka, co to za dziwaczne obrazki? :lol:
Do Pancelota. Nie zaskoczyłeś mnie. Yorki nie są psami kanapowymi, chociaż ludzie chcą z nich takie zrobić. York to uparty terier. W małym ciele wielki duch.
Inna sprawa, czy to co widziałeś to był York czy Silky? Jak nie wiesz, to możesz mi przesłać zdjęcie - może uda się rozpoznać. W zależności co to było, to mogę sobie wyobrazić "zawrotne" tempo tej pani.
A może z Husky był zmieszany? ;)
Moi znajomi mieli kundlicę ze schroniska, która wiała im w kółko, wręcz przenikała przez płot. A pomysłów na wydostanie się z ogrodzenia miała milion. Właściciele robili jakieś barykady, podwyższenia płotu, podmurówki, siatki, a i tak wyłaziła. Dla mnie taki pies powinien być trzymany w mieszkaniu, a oni sobie wzięli psa do pilnowania domu. Urodziła im 10 szczeniaków - prawdopodobnie od 5-ciu ojców, bo podobieństwo na to wskazywało. Trzy dni po porodzie zwiała od szczeniąt. Szukali ją po wsi i przyprowadzili do szczeniaków. Ale miala je w nosie, więc przez 8 tygodni karmili to całe towarzystwo najpierw butelkami ze smoczkiem. Nie widziałam nigdy tej suczki. Dosiedzialam się potem, jak już jej nie było, że byla mieszańcem z Husky.
Domyślam się, że jej włóczęgostwo w dużej mierze poszło od przodka Husky.
Ale zobaczcie jak to jest. Ludzie nie wiedzą co to znaczy Husky i biorą sobie skundlałego Husky do pilnowania domu. Dom był w trakcie budowy. Pies zamiast pilnować, sam był ciągne pilnowany, a i tak wiał.

Pozdrawiam Huskuś

Link to comment
Share on other sites

Huskus to byl York.

A co do Twojej opowiesci na temat zmieszanego husky ... to najgorsze zawsze sa mieszance przynamniej te nie planowane ( planowane to na przyklad greye ) ... i nie wiedziec czemu zawsze dostaja ta zla pule genow :D Ja stawiam na to ze nawiewac sie nauczyla bo siedziala sama na tej budowie.

Moge sie zalozyc ze jak by zmieszac Sh z kaukazem i ratlerkiem to by wyszedl samodzielna wredna jednostka do zabijania :D
biorac pod uwage wszystkie "mity" dotyczace tych ras.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='SH']
Pudel jest po prostu psem niezwykle inteligentnym, o wielkiej podatności na szkolenie, lecz również o niezwykłych umiejętnościach
"gimnastycznych", rewelacyjnym poczuciu równowagi i "wrodzonej" chęci popisywania się. Wiem co piszę, bo miałam kiedyś pudla :)
Wśród miłośników tej rasy krąży powiedzonko
[b]Pudel to już nie pies a jeszcze nie człowiek[/b], które świetnie oddaje charakter tej rasy. [/quote]

No a jakoś Pudle w ostatnim czasie prawie wymarły w Polsce. A szkoda.

[quote]
Z kolei stereotyp chowa "autystycznego" i krnąbrnego jest równie krzywdzący dla tej rasy jak stereoptyp uciekiniera w przypadku husky.
[/quote]

Co do Chowow, to znam osobe, która m. in. ma Chowy ale też inną rasę. Widać jak te psy są inne w komunikacji z właścicielką z pozostałymi psami. Po prostu uparciuchy i no wlaśnie to co napisałaś - mają własne zdanie.
Ale Husky także jest psem, który lubi mieć własne zdanie. Lepiej mu nie pozwolić rozwijać tej cechy. :)
Co do uciekinierstwa. Niestety Husky nie można być pewnym. Moja Luna już nie wieje, bo ma 10 lat. Szkoliłam ją bardzo długo na PT i potem sama. Niby była dość karnym psem po tych wszystkich szkoleniach ale ze 2 razy poszła w długą za jakąś zwierzyną i raz za piszczącą zabawką. Shadow nie puszczam na nieogrodzonym terenie. Nie wierzę jej. Widzę jak się zachowuje na miejskich wybiegach psów, ogrodzonych. Jak wyczuła dziki za plotem, to głuchła i myślała tylko co tu zrobić, żeby wydostać się za płot. Nie ma mowy wtedy o posłuszeństwie, a nawet o jakimś przekupieniu jej.
Skoro tak bronisz Husky, że niby nie jest rasa z tendencją do ucieczki, to pokaż mi ludzi, ktorym się udało utrzymać te psy w całkowitych ryzach, że nie zwiały. Ale chodzi mi nie o to, że pies cały czas był trzymany na smyczy albo w ogrodzonym terenie, tylko, że ten pies latał sobie bez smyczy, chodził przy nodze, itd. Przecież w wielu rasach to się udaje. Choć nie jestem zwolenniczką psów chodzących bez smyczy po ulicach.

> Chow jest rasą azjatycką i ma temperament typowy dla psów z tamtego obszaru, odpowiadający mieszkańcom krajów dalekiego wschodu.

Po co były Chowy hodowane, to nawet niektórzy hodowcy Chowów się przyznają - na skóry i miesio.
Pozdrawiam Hania

Link to comment
Share on other sites

Mam wrażenie, że pudlom najbardziej zaszkodziły coraz bardziej wymyślne fryzury oraz "rozbicie" rasy na zbyt wiele rozmiarów :-?
Moj pudel był pudlem dużym, w psim rozmiarze który lubię najbardziej tzn. nieco powyżej kolana. Zawsze strzygłam go w stylu "puppy", bo nie był wystawiany. Wolałam uczyć go coraz nowych sztuczek zamiast spędzać godziny na pielęgnacji sierści. Niektóre umiejętnosci wykorzystywał potem do "szkodnikowania" w domu i "szkolenia" gości :lol:
Niestety dość wcześnie okazało się, że ma bardzo częstą u tej rasy padaczkę i nie pożył zbyt długo :(

Po co chowki były hodowane to nie jest takie pewne :-?
Te psy, które stanowiły przysmak kuchni orientalnej były raczej mało podobne wizualnie do dzisiejszych chow chow, ale charakter miały równie "spokojny", bo siedziały w klatkach :(
Piszę się też o myśliwskich i bojowych epizodach w historii tej rasy... stąd może samowolność i upór w dążeniu do obranego celu :roll:

Link to comment
Share on other sites

Huskuś...

Specjanie dla Ciebie po raz 2 :D

[img]http://pancelot.republika.pl/psy/IMG_0005.1.JPG[/img]

[img]http://pancelot.republika.pl/psy/IMG_0017.1.JPG[/img]

[img]http://pancelot.republika.pl/psy/IMG_0019.1.JPG[/img]

[img]http://pancelot.republika.pl/psy/2.jpg[/img]

[img]http://pancelot.republika.pl/psy/1.jpg[/img]

wszystkie zdjecia na nieogrodzonym terenie.

i filmik --> [url]http://www.pancelot.cba.pl/fotki/psy/dima.wmv[/url]

Link to comment
Share on other sites

Ja bronię tej rasy, i nadal bede. Uwazam że jest to wspanialy pies, i akceptuje tą rase ze wszytskimi jej plusami i munsami.
co do przykladów psów nie ucieknierów, to nawet Haniu mogłas zobaczyć takiego jendego mojego w Szczecinie - to małe czarne kochane zwierzątko ( z klasy szczeniąt) moze chodzic bez smyczy wszedzie i nie mowie tylko o miescie, parkach czy miejscach pełnych psów, mowie tez o lasach, polach i nparwde nie ma dla niej nic tak interesujacego jak osoba która z nia jest. (byla nwet puszczona na wystawie z boku z dala od ringów). Zaraz pewnie usłysze że jest ona jeszcze mloda i jeszcze zacznie uciekać, ale nikt naprawde nikt nie jest mnie wstanie do tego przekonac. Bo wiemze ona nigdy nie bedzie uciekac, ma zupełnie inny charakter niz wszytskie moje psy, jest napewno najabrdziej posłusznym stworkiem u mnie i bez problemu mozna ja odwolac z kazdego miejsca chćby nie wiem czym byla bardzo zainteresowana od razu przybiega. Wiem że to rzadkość, ale da sie to zdiałać, i nie jest to az tak strasznie niesamowite. Jej macia też jest bardzo posłuszną suczką, ma swoje wybryki ale jaki pies ich nie ma,kazdemu nawet najlepiej wyszkolonemu zdarzają się "odchyly od normy". Jeszcze starsza z moich suczek to wogole ciapcia bardzo lubie biegac, oddala się ode mnie kiedy jej na to pozwole, ale zawolana wraca. Najwieksze problemy wychowawcze mialam z pierwsza suczka, mysle że dlatego ze nie wiedzialam jak się za nią "zabrac", fakt pierwszy Husky to trudny pies, ale jak ma się podejście i stara się coś z nim zrobić to nie jest to tragedia.

Link to comment
Share on other sites

Propos sluchania sie to mi sie dzis bardzo podobala moja Dima.
Poniewaz Sasz ma dziure w lapie wiec na spacery chodze tylko z dima... wykorzystuje to chodzac wlasnie do lasu uliczkami bez smyczy jako nauke chodzenia przy nodze. Wyleciala do nas suka ONo podobna z ogrodzenia z zebami do Dimy. Dima dala klasyczny pokaz sily. zlapala zebami za lape i wywalila na grzbiet. Polozyla sie na niej i pokazala usmiech nr 1. ONo podobne cos odrazu spanikowalo i lezalo grzecznie. Dima grzecznie z niej zlazla na komende i siadla przy nodze a ONo podobne cos ucieklo z podkulonym ogonem. NIe bylo bojki szarpania klakow tylko normalnie judo pod moimi nogami :D

Najbardziej jednak zastanowil mnie wlasciciel tamtej suki ktory wylecial do psow z grabiami w reku i wyskoczyl z pretensjami ze z agresywnym psem chodze bez smyczy. I nie docieralo do niego ze to jego pies rzucil sie na mojego i ze moj wcale nie pokazal agresji bo tamten ciagle ma uszy, szyje i brzuch.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Nitor-Nivalis']
co do przykladów psów nie ucieknierów, to nawet Haniu mogłas zobaczyć takiego jendego mojego w Szczecinie - to małe czarne kochane zwierzątko ( z klasy szczeniąt) moze chodzic bez smyczy wszedzie i nie mowie tylko o miescie, parkach czy miejscach pełnych psów, mowie tez o lasach, polach i nparwde nie ma dla niej nic tak interesujacego jak osoba która z nia jest. (byla nwet puszczona na wystawie z boku z dala od ringów). Zaraz pewnie usłysze że jest ona jeszcze mloda i jeszcze zacznie uciekać, ale nikt naprawde nikt nie jest mnie wstanie do tego przekonac.[/quote]

Bo ona ma to po tatusiu :lol:
Comet też może być puszczany luzem i najbardziej jest zainteresowany osobą, z którą idzie. Odbiega daleko, ale wraca zaraz na zawołanie. Nigdy nie uczyłam go chodzenia przy nodze, bo wydawało mi się, że się nie da... Jednak się da, ale już nie chce mi się pozbawiać go przyjemności swobodnego wybiegania sę po łące na spacerze. Comet ma już ponad 4 lata, więc z młodzieńczego wieku wyrósł. Zdarza mu się oczywiście złapać zew... Raz pobiegł do stada koni i tak się zmachał obszczekując go, że ledwo wrócił do domu :lol:
Reszty psów bym nie spuściła luzem, bo wiem, że mam zapewnione dodatkowe 3 godziny spaceru z przygodami.
Może Comet tą swoją cechę przekazuje potomstwu :angel: byłoby fajnie.

Link to comment
Share on other sites

:lol: wiesz co... :) filmik extra.
tak reakcje po dziesiątym powtórzeniu imienia i "chodz tutaj" to i moze faktycznie mozna nazwac posluszenstwem :D dooobre... moglismy najpierw zdefiniowac pojecie "przychodzenia na zawolanie"

to jest to o czym pisalam - slyszy swoje imie ale ma moment zawachania - albo mu sie oplaca zareagowac i wrocic albo nie. Czesto w takiej sytuacji jesli zobaczy na horyzoncie cos bardziej interesujacego - ma wlasciciela gdzies.

Nitor Nivalis - podobnie jak i Ty podejrzewam ze wszyscy tu obecni wlasciciele husky akceptuja jej plusy i minusy bo inaczej husky by po prostu nie mieli! Topic teraz wyglada na dyskusje miedzy samymi wlascicielami, a tutaj chyba nie bardzo o to chodzi. Temat odwiedzaja rowniez osoby ktore dopiero zamierzaja psa sobie sprawic. Piszac im - ok nie ma z rasa problemow, byle dobrze wychowac - napiszemy zwykle klamstwo! Bo chyba nie zaprzeczycie ze sa egzemplarze (SH juz to napisala, reszta cos sie ociaga) ktorych ani marchewka, ani swietnym wychowaniem NIE da sie "ustawic". Jesli ta wlasnie osoba trafi na takiego wlasnie psa moze miec pretensje pozniej, jak najbardziej - ze nikt jej wczesniej nie uprzedzil o takiej mozliwosci....

Jeszcze 99 razy i moze cos zaskoczy...

Link to comment
Share on other sites

poprosze jeszcze o film nakrecony na poczatku spaceru kiedy pies nie jest juz znudzony, naladowany energia, wkolo biegaja inne psy , niech jeszcze jakis kot przebiegnie na widoku i wtedy bedziemy mogli mowic o "przychodzeniu na zawolanie". da sie?

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Miśka']:lol: wiesz co... :) filmik extra.
tak reakcje po dziesiątym powtórzeniu imienia i "chodz tutaj" to i moze faktycznie mozna nazwac posluszenstwem :D dooobre... moglismy najpierw zdefiniowac pojecie "przychodzenia na zawolanie"
[/quote]

Nie bede sie bronil .. masz racje czasami trzeba powiedziec 10 razy imie w sytuacji gdy pies jest czyms zaaferowany bo to nie jest slepy owczarek, ale nie zdarzylo mi sie jeszcze by nie posluchala i poleciala.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Miśka']poprosze jeszcze o film nakrecony na poczatku spaceru kiedy pies nie jest juz znudzony, naladowany energia, wkolo biegaja inne psy , niech jeszcze jakis kot przebiegnie na widoku i wtedy bedziemy mogli mowic o "przychodzeniu na zawolanie". da sie?[/quote]

jak bede miala nowy aparacik (z mała kamerką) to ja ci taki filmik dostarcze ( z pieksami na poczatku spaceru gdy pies ma dużo energi) małe pytanko czy sarenki i inne też mają być ? :)))

a tak powaznie
Ja wiem że nie wolno mowic tylko o plusach że wystarczy tylko wychowani itp ok, ale nie wolno mowic takze że wszytskie psy tej rasy mają we krwi uieczki bo to nieprawda i jeszcze moze 99 razy to powtórze i trafi. I naprawde wiele wiele zależy od nas ich właścicieli, i nie twierdze że jest to prosta rasa, ale ja naprawde nie znam prostej rasydo uożenia rasy bo kazda ma coś swojego za uszami.....
I skoro są Huksy uciekinierzy - co do tego się zgadzam, to czemu nie mozna przyznać że śa też inne - i wcale nie są to pojedyncze egzemplarze.
Zgadzam się co do tego że nalezy uprzedać wszytskich chetnych na takie psa o tym co to za pies, do czeho ma sklonnosci itp, ale mowmy też no taka jest to niestety rasa, ale śa przypadki ( i nie jest ich malo) gdzie pies nie jest taki. I tylko do tego zmierzam

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.


×
×
  • Create New...