rozio Posted January 28, 2012 Share Posted January 28, 2012 Poszukam jutro w piwnicy - miałem taki czajnik, ale nie wiem co się z nim stało. Może ktoś ma taką starą grzałkę elektryczną co się podłączało do prądu (bo nie wiem czy są dostępne jeszcze na 220v w sklepach). To by mogło być trwalsze na te mrozy niż czajnik i nie szkoda. Jakby co to mogę tez zmontować grzałkę z dwóch żyletek oddzielonych zapałkami. Podgrzewa wodę w ekspresowym tempie, tylko nie wiem jakie są zabezpieczenia elektryczne tego baraczku, żeby z dymem nie poszedł :-) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Becia66 Posted January 28, 2012 Share Posted January 28, 2012 [quote name='figa33']czy w tym roku Kundelek użyczy swojego konta dla wpłat 1% dla Boguchwały ?[/QUOTE] tak, użyczy. Zrobimy odpowiedni banerek i będziemy wklejać na nasze wątki i prosić o wpłatę domki, do których nasze psiaczki pojechały. Gdybyśmy do tych boksów co są pojedyncze dostawiły jeszcze po jednym, to już byłoby coś. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
rozio Posted January 28, 2012 Share Posted January 28, 2012 (edited) [quote name='Agula99']No tak się nad tą kuchenką zastanawiam, bo dziś to było ciężko, nie miałam jak wymienić wody, niby dali nam klucz do kotłowni, ale zawór do wody zakręcili!! A tu Dingo bez wody, Kaja, Lukas, Ozi! No człowiek nie wie co ma robić, dobrze że faceci z gokomu się pojawili, otworzyli mi drzwi i nalałam ciepłej, bo już miałyśmy z Magdą do Rozio dzwonić, żeby przywiózł cysternę z ciepła wodą :) no porażka z tymi facetami z gokomu!!![/QUOTE] Agula - tam są dwa zawory w tej kotłowni - jeden jest pod półką jakiś metr dalej po prawej stronie a drugi przy kranie (trzeba patrzec po rurach :-)). Trzeba było dzwonić to bym Wam pomógł. Nawet miałem zamiar tam dzisiaj zaglądnąć. Edited January 28, 2012 by rozio Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Agula99 Posted January 28, 2012 Share Posted January 28, 2012 Rozio, najpierw sprawdź kuchenkę, będziesz jutro to sprawdź, to wystarczy przywlec duży gar i też będzie, bo to nie musi być wrzątek, ważne żeby wodę trochę ogrzać :) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Agula99 Posted January 28, 2012 Share Posted January 28, 2012 [quote name='rozio']Agula - tam są dwa zawory w tej kotłowni - jeden jest pod półką jakiś metr dalej po prawej stronie a drugi przy kranie.[/QUOTE] No wiem, że tam są jakieś zawory, dziś wszystkimi ruszałam, ale woda się nie lała. Dają nam możliwość nalania wody, ale zawór zakręcają?? Magda ich tam pogoni, co się boisz. A jak pytałam faceta, to mnie zbył, już nie miałam siły go dopytywać, bo na tym mrozie po trzech godzinach wolałam iść do domu. Ale jak Magda zareaguje, to myślę,że zaworu nie będą zakręcać :) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
majowa Posted January 28, 2012 Share Posted January 28, 2012 gdyby wam kuchenka padła to ja nadal mam taka stara dwupalnikowa na prąd Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Agula99 Posted January 28, 2012 Share Posted January 28, 2012 [quote name='majowa']gdyby wam kuchenka padła to ja nadal mam taka stara dwupalnikowa na prąd[/QUOTE] To trzymaj, trzymaj, nigdy nie wiadomo jak ta u nas długo pociągnie :) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
majowa Posted January 28, 2012 Share Posted January 28, 2012 lezy i czeka, jak mój szef jej nie wypatrzy to może tak czekać ;) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
rozio Posted January 28, 2012 Share Posted January 28, 2012 Zawory musza zakręcać dla bezpieczeństwa. W tej kotłowni to tam za ciepło tez nie jest i nie chcą żeby im instalację rozwaliło. Ja tam też wody ostatnio nalewałem i drugi zawór jest między półkami (taka rączka). Rączka ma być równolegle do rury - wtedy jest otwarte, jak jest prostopadle to zamknięte. Sprawdzę zaraz tą kuchenkę, bo idę właśnie na spacer z psem. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Agula99 Posted January 28, 2012 Share Posted January 28, 2012 Nie sprawdzaj dzisiaj bo nie ma sensu, a jak wejdziesz do przytuliska to zaraz wszystkie psy będą szczekały itp, niech one już tam spokojnie śpią, zwłaszcza Kaja! Kuchenka nie ucieknie, a jak coś to sama sprawdzę w poniedziałek. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
rozio Posted January 28, 2012 Share Posted January 28, 2012 Kuchenka jest bez przewodu. Trzeba kupić odpowiedni do mocy przewód z wtyczką i zmostkować z tyłu kuchenki z 3 faz na 1 ną. Bezpiecznik w baraku moim zdaniem wytrzyma (jak dobrze przeczytałem to amperaż jest chyba nawet przesadzony), ale nie wiem co jest przed nim za zabezpieczenie w budynku Go-Komu. W każdym razie je się tego nie podejmę bo mam ostatnio pecha, a nie chcę popalić instalacji czy czegoś zepsuć (w elektryce nie czuję się najlepiej). Najlepiej niech to zrobi elektryk z Go-Komu lub ten co robił instalację w baraku - dużo roboty z tym nie ma, tylko kupić odpowiedni kabel z wtyczką i podłączyć. No i trzeba posprawdzać lub wiedzieć jakie są zabezpieczenia w Go-Komie (tam, skąd to jest zasilane). Dopiero wtedy można sprawdzić kuchenkę czy działa, chociaż tam raczej nie ma się co psuć oprócz jakiś zwarć, które będą wywalać korki. A co z Kają ? Coś się dzieje ? Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
barb Posted January 29, 2012 Share Posted January 29, 2012 Rozio, o Kaji piszmy na jej watku bo juz nam Agula zwracala uwagę, że tu same najważniejsze rzeczy. Ja postaram sie tam strescić całą dyskujsę w dwoch zdaniach. A tutaj wkleje link do artykułu na onecie a odnosi sie do zdarzenia na spacerze z Budrysem. [url]http://moto.onet.pl/1655827,1,wypadek-nie-przypadek,artykul.html?node=8[/url] Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Gapka Posted January 29, 2012 Share Posted January 29, 2012 Przepraszam,że wtrące ale potrzebujemy behawiorysty lub zoopsychologa z okolic Krosna dla tego adoptowanego psiaka,,,[url]http://www.dogomania.pl/threads/220031-Kudłaty-Lino-sprawia-problemy-w-DT!-Zbieramy-na-behawiorystę!?p=18502341#post18502341[/url] Zna ktoś może taką osobę? Była już jedna behawiorka namierzona ale miała się skontaktować i nie oddzwoniła wcale:( Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
barb Posted January 29, 2012 Share Posted January 29, 2012 Ja niestety nie zna nikogo ale może Cioteczki. A może jeszcze raz spróbować skontaktować sie z tą Pania, która nie oddzwoniła ? W Przemyślu jest pan, ktory ogłasza sie jako behawiorysta ale to chyba za daleko ? Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
rozio Posted January 29, 2012 Share Posted January 29, 2012 (edited) Co do tej kuchenki jeszcze to tak myślę, że przewód z wtyczką do gniazdka odpada bo to byłoby niezgodnie z BHP (ktoś mógłby podpiąć kiedyś wtyczkę do jakiegoś przedłużacza, zamieniając fazę z uziemieniem itp. i dopiero byłyby jaja). Musi być raczej sam przewód podpięty do istniejacej instalacji na trwałe (jak to wytrzyma instalacja), bądź osobny obwód z zabezpieczeniem. Ale się na tym nie znam, więc mimo chęci tego niestety nie zrobię. Ważne, żeby zrobił to ktoś znajacy się na rzeczy a nie jakiś partacz, bo inaczej kogoś może zabić. Edited January 29, 2012 by rozio Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
majowa Posted January 29, 2012 Share Posted January 29, 2012 nic nie obiecuje ale zapytam znajomego Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
barb Posted January 29, 2012 Share Posted January 29, 2012 [quote name='barb'] A tutaj wkleje link do artykułu na onecie a odnosi sie do zdarzenia na spacerze z Budrysem. [url]http://moto.onet.pl/1655827,1,wypadek-nie-przypadek,artykul.html?node=8[/url][/QUOTE] O naciągaczach, którzy specjalnie prowokują stluczki aby wyłudzić odszkodowanie. Rozio własciwie ocenileś faceta. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
rozio Posted January 29, 2012 Share Posted January 29, 2012 Właściwie. Magda też widziała to niby uszkodzenie i całą resztę. Do tego widziała tez jak facet już koło Gokomu tak jechał i rozmawiał z tą kobietą, więc jechał tak dłuższy kawałek. Jechał w atki sposób, że co chwilę podjeżdżał co dwa metry, zeby dotryzmać tempa kobiety i z niąmóc rozmawiać. I przy mnie tez tak było, że się prawie zatrzymał, Budrys wtedy przed zderzak bo auto prawie stało, a ten wtedy dodał gazu, żeby podjechać nie widząc, że już ma psa przed sobą bo gadał z ta babką. Prędkości żadnej nie miał, więc skąd niby ta szkoda ? Co do behawiorysty to Justyna w gabinecie miała ostatnio wizytówki jednego co się ogłaszał z Rzeszowa. Spytajcie Justyny lub Magdy to Wam da numer tel. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
barb Posted January 29, 2012 Share Posted January 29, 2012 [quote name='rozio']Właściwie. Magda też widziała to niby uszkodzenie i całą resztę. Do tego widziała tez jak facet już koło Gokomu tak jechał i rozmawiał z tą kobietą, więc jechał tak dłuższy kawałek. Jechał w atki sposób, że co chwilę podjeżdżał co dwa metry, zeby dotryzmać tempa kobiety i z niąmóc rozmawiać. I przy mnie tez tak było, że się prawie zatrzymał, Budrys wtedy przed zderzak bo auto prawie stało, a ten wtedy dodał gazu, żeby podjechać nie widząc, że już ma psa przed sobą bo gadał z ta babką. Prędkości żadnej nie miał, więc skąd niby ta szkoda ? [/QUOTE] Szkoda na pewno byla wcześniej - tak jak od razu stwierdziłeś. Przeczytaleś artykuł ? Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
rozio Posted January 29, 2012 Share Posted January 29, 2012 (edited) Tak, rzuciełem okiem, ale za długo po tym świecie chodzę i jeżdze samochodem, żeby o takich rzeczach nie wiedzieć. Nie znalazłem tego czajnika w piwnicy, ani żadnej grzałki. Jutro coś spróbuję skombinować, a dzisiaj już ciepła woda zawieziona. W kotłowni też woda jest dostępna, tylko trzeba ten kurek między deskami szafki przestawić równolegle do rury. Magdzie pokazałem gdzie, a do kuchenki ma pogonić jakiegoś elektryka. Drzwi do kotłowni trzeba mocno pociągnąć, żeby otworzyć. Zima jeszcze ma ostrzej przycisnąć za dwa dni i potrzymać z tydzień. Najzimniej u nas. Edited January 29, 2012 by rozio Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
figa33 Posted January 29, 2012 Share Posted January 29, 2012 matko , strach mnie ogarnia jak widzę temp. na termometrze ... a ma być jeszcze gorzej.. dziś znalazłam martwego wróbla na balkonie , wczoraj człowieka na przystanku , w/g mnie nie żył , zadzwoniłam po pogotowie , ale nie wiem czy przeżył .. ech...:shake: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
majuska Posted January 29, 2012 Author Share Posted January 29, 2012 Matko...figuś:shake::shake::shake:,w piątek ma być u nas -18 w dzień:shake::shake::shake: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
figa33 Posted January 29, 2012 Share Posted January 29, 2012 jesuuu , właśnie widziałam , a nocy -30 , najgorzej Suwałki i podkarpacie :shake::shake: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Dzika_Figa Posted January 29, 2012 Share Posted January 29, 2012 Figa, ale hardcor miałaś... współczuję... Niech będzie już lato, upał, 40 stopni w cieniu!!!! Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Agula99 Posted January 29, 2012 Share Posted January 29, 2012 [quote name='Dzika_Figa']Figa, ale hardcor miałaś... współczuję... Niech będzie już lato, upał, 40 stopni w cieniu!!!![/QUOTE] Figa, Ty nie czaruj!! Bo 40 stopni w cieniu to masakra a takie upały dla psów, to też koszmar!!! Weź tam zamów jakąs normalną temperature, coooo??? Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Recommended Posts
Join the conversation
You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.