Jump to content
Dogomania

Sterylizacja suczki 9-letniej?


dwukropek

Recommended Posts

Moja suczka (9 lat ON) ma ciaze urojona, z sutkow wydziela jej sie plyn i jest ogolnie nieszczesliwa. To w sumie dziwne, bo objawy zauwazylem pierwszy raz, nigdy nie miala tendencji do ciaz urojonych.

Poszedlem wiec do weta, a przy okazji ogledzin sutkow okazalo sie ze ma guza pod jednym z nich (to juz drugi, pierwszego miala jakies 2 lata temu, usuniety operacyjnie).

Wet powiedzial, ze guza ketagorycznie trzeba usunac, a od razu "przy okazji" wysterylizowac suczke, co ma pomoc jej w przywroceniu rownowagi hormonalnej i zapobiegac kolejnym ciazom urojonym oraz powstawaniu kolejnych guzow, ropomacicza itp (juz kiedys miala podejrzenie ropomacicza, ale na szczescie okazalo sie ze to nie to).

Nie znam sie na weterynarii ale wydawalo mi sie ze sterylizowana suczka powinna byc mloda, a starych suk raczej sie nie sterylizuje.

Poradzi ktos czy zgodzic sie na sterylizacje czy tylko na usuniecie guza?

Link to comment
Share on other sites

[quote]Poradzi ktos czy zgodzic sie na sterylizacje czy tylko na usuniecie guza?[/quote]
Oczywiście, że zgodzić się na sterylizację! Nie ma na co czekać, skoro sunia będzie operowana, narkozy nie da się uniknąć, to lepiej zrobić jedno i drugi za jednym razem. (tym bardziej, ze wet zaleca takie połączenie).

Link to comment
Share on other sites

Lepiej późno niż wcale. Jeśli suka ma problemy z ciążami urojonymi, to nie pozwól jej dłużej cierpieć. A jeśli faktycznie narkozy i tak nie da się uniknąć, to ciąć, nie ma na co czekać. Pewnie, że lepiej byłoby dla niej, gdybyś zdecydował się na to posunięcie kilka lat wcześniej (może dałoby się uniknąć tych guzków), ale to już przeszłość i czasu nie cofniesz.
Twój wet dobrze mówi, zaufaj mu.

Link to comment
Share on other sites

Ja też sterylizowałam staruszke-nie wiem w jakim jest wieku bo jest schroniskowa ale młoda to ona nie jest.Okropnie sie balam,a wszystko przebieglo bez komplikacji.Koniecznie zrób jej badania z ekg przed i glowa do góry :wink:
Zapytaj też o narkoze wziewną-bezpieczniejszą

Link to comment
Share on other sites

Widze, ze glos w temacie jest jednomyslny - czyli robic sterylizacje przy okazji usuwania guza. No coz, nie chcialem jej kroic jak byla mlodsza, wolalem po prostu pilnowac jej podczas cieczek - ale jak widze "co sie odwleklo to nie ucieklo" :(

No nic, chyba zdecydujemy sie jednak na ten zabieg, mam nadzieje ze wyjdzie psicy na zdrowie.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='arima']Napewno wyjdzie na zdrowie i skończą sie problemy z cieczkami i ciążami urojonymi.Trzymam kciuki za zdrówko Twojej suni :kciuki:[/quote]

A jak wygladaja kwestie negatywne sterylizacji? Suczka ma juz teraz tendencje do tycia (a trzymam ja na karmie light), czyli bede musial na to bardzo uwazac. Jakies jeszcze minusy? Na co trzeba bedzie zwracac uwage (np hormony itp)?

Link to comment
Share on other sites

[quote name='dwukropek']No coz, nie chcialem jej kroic jak byla mlodsza, wolalem po prostu pilnowac jej podczas cieczek - ale jak widze "co sie odwleklo to nie ucieklo" :([/quote]Gdybyś wysterylizował ją za młodu, niemal na pewno uniknąłbyś obydwu guzów sutków, bo suki wcześnie wysterylizowane na tę przypadłość nie cierpią. Czyli jedno krojenie suki młodej (a młode psy zdecydowanie szybciej się goją i szybciej dochodzą do siebie po operacjach) zastąpiłoby dwukrotne krojenie suki starszej. :(

Ale mądry Polak po szkodzie. :( Teraz zoperuj jak najszybciej i trzymaj kciuki, że nie ma przerzutów. Przed operacją, szczególnie u suczki starszej powinieneś też zrobić badania krwi i EKG. Zależnie od szczegółów guza, być może warto zrobić też zdjęcie płuc i USG jamy brzusznej, żeby się przed operacją upewnić, że nie ma przerzutów.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='dwukropek']
A jak wygladaja kwestie negatywne sterylizacji? Suczka ma juz teraz tendencje do tycia (a trzymam ja na karmie light), czyli bede musial na to bardzo uwazac. Jakies jeszcze minusy? Na co trzeba bedzie zwracac uwage (np hormony itp)?[/quote]
Na tuszę trzeba uważać zawsze. Moja sucz po sterylizacji jest szczupła, a znam wiele suk niesterylizowanych, które są grube jak beczki :fadein:

Może wystąpić problem z nietrzymaniem moczu, zdarza się bodajże u 2% suk po sterylizacji, ale to się leczy.

Patrząc na moją sukę, jest prawie pół roku po sterylce i żadnych minusów jeszcze nie dostrzegłam.

Link to comment
Share on other sites

Moja sunia nie utyła wogóle,wet uprzedził mnie,że mogą być problemy z nietrzymaniem moczu,ale kazał w takim przypadku sie zgłosić bo to można skutecznie leczyć,chyba hormonami.Na szczęście nic takiego nie nastąpiło i wszystko jest ok.Wogóle goiło sie wszystko szybciej niż myślałam

Link to comment
Share on other sites

[b]dwukropek[/b] KONIECZNIE sterylizować!!!
Guzy sutków sa nowotworami hormonozależnymi. Tak jak napisała Flaire - wczesna sterylizacja chroni przed nimi niemal w stu procentach. Teraz sterylizacja wpłynie na zahamowanie rozwoju choroby, a w najgorszym wypadku spowolni jej rowój - możesz w ten sposób podarowac swojej suczce trochę zycia :D

Ja własnie przechodzę przez to ze swoja suczką, ON, ok. 8 lat, (ale możliwe, że jest starsza - to znajda, więc wiek określony na oko).
W czwartek usunięto jej jednego guza (wraz z sąsiednim sutkiem i węzłem chłonnym) oraz właśnie wysterylizowano.
Za jakis czas usuwamy kolejne dwa guzy razem z całą listwą (czyli wszystkie sutki po danej stronie) i oboma węzłami chłonnymi - w pachwinie i w pasze (od pachy, nie jestem pewna, czy dobrze odmieniłam to słowo :wink: )

W naszym przypadku narkoza wziewna (bezpieczniejsza) nie była możliwa, bo Sabina ma chore płuca. Suka mimo, że jest nienajmłodsza i troche schorowana (płuca i serducho) dobrze zniosła zabieg. Teraz ładnie się wszystko goi :D (tfu, odpukać!) Rekonwalenscencję też znosi całkiem nieźle (tfu, ofdpukać! :wink: ), mimo, że zabieg był powazny, ingerencja głeboka, a rana jest spora.

Acha, przed usunięciem guza lekarz zrobił biopsję, na podstawie której dokładnie ustalono rodzaj nowotworu (niestety wyjątkowe paskudztwo :( ). Biopsja jednak nie zawsze pozwala na szczegółowe zbadanie guza, wtedy podczas operacji pobiera się próbki do badania histopatologicznego. Oczywiście to nie jest konieczne, a badanie jest dośc drogie, ale ja na pewno bym je zrobiła.

Trzymam kciuki :kciuki:

Link to comment
Share on other sites

  • 2 weeks later...

Byla zrobiona wczoraj rano.

Psina lezy praktycznie bez ruchu, wypoczywa, nawet dzwiek dzwonka do drzwi ją nie interesuje. Pierwszy raz ją widze az tak ledwo zywa :(

Jesc nie chce (a w normalnych warunkach jest strasznym zarlokiem) - ugotowalem jej rosol na kurczaku na kolacje to tylko zjadla troszke miesa ktore jej podalem na rece, do miski z jedzeniem w ogole nie podchodzi, tylko pije wode.

Przy sterylizacji okazalo sie ze miala cysty na jajnikach, dobrze ze zostaly usuniete.

Po narkozie kilka razy wymiotowala zolcia, dzisiaj juz jest spoko (tzn nie wymiotuje).

Pojawil sie problem - nie trzyma moczu, co jej sie nie zdarzylo od czasow szczeniecych.

Mimo ze wychodze z nia co 2 godziny kilka razy nasikala na podloge w domu, dwa razy od razu po powrocie z krotkiego spaceru na ktorym sie wysikala, wiec to raczej nie kwestia zbyt rzadkiego wychodzenia. Dobrze ze sa plytki na podlodze.

Jest jakis sposob na to sikanie?

Link to comment
Share on other sites

[quote name='dwukropek']Byla zrobiona wczoraj rano.
Psina lezy praktycznie bez ruchu, wypoczywa, nawet dzwiek dzwonka do drzwi ją nie interesuje. Pierwszy raz ją widze az tak ledwo zywa :( [/quote]
Czy ona dostaje coś przeciwbólowego?
[quote] do miski z jedzeniem w ogole nie podchodzi, tylko pije wode.[/quote]
Spokojnie, jest po operacji, jak widać nie czuje się jeszcze zbyt dobrze, zacznie jeść w swoim czasie. Najważniejsze, ze pije wodę!

[quote]Pojawil sie problem - nie trzyma moczu, co jej sie nie zdarzylo od czasow szczeniecych.
Jest jakis sposob na to sikanie?[/quote]
Podejrzewam, że to minie jak tylko sunia się lepiej poczuje.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='dwukropek']Byla zrobiona wczoraj rano.

Psina lezy praktycznie bez ruchu, wypoczywa, nawet dzwiek dzwonka do drzwi ją nie interesuje. Pierwszy raz ją widze az tak ledwo zywa :( [/quote]

Nie martw się - sunia jest po operacji, musi powolutku dojśc do siebie. Moja Sabina dzień po operacji czuła się w miarę dobrze, ale mimo to była wyciszona i spokojna. Tez się za bardzo nie interesowała otoczeniem. Na pewno miały na to wpływ srodki przeciwbólowe - dostawała narkotyk, więc trochę ja to otumaniało.
Jeśli jednak twoja sunia nie dostaje środków przeciwbólowych, to prawdopodobnie jej zachowanie spowodowane jest bólem. Koniecznie skontaktuj sie z weterynarzem, niech jej cos przepisze (nie podawaj leków na własną rękę, ludzkie środki przeciwbólowe są dla psów szkodliwe!) Ja Sabinie nie podałam drugiej dawki środka przeciwbólowego, bo wydawało mi się, że nic ją nie boli i nie chciałam jej narkotyzowac - lekarz mnie opieprzył, że hej :oops: Ból sprawia, że rana goi się wolniej, a pies wolniej dochodzi do siebie.

Ja po dwóch dniach zatęskniłam za tym okresem zaraz po operacji - bo mi sukę energia zaczęła rozsadzać, co zresztą trwa do dziś :roll: :wink: (szwy zdejmujemy dopiero jutro).

Życze szybkiego powrotu do zdrowia! :kciuki:

Link to comment
Share on other sites

[quote name='coztego']Czy ona dostaje coś przeciwbólowego?[/quote]

Dostala kilka zastrzykow przy i po operacji, mam sie zglosic na nastepny jutro rano. Prawdopodobnie antybiotyki, nie wiem czy tam jest jakas domieszka przeciwbolowego, dowiem sie jutro rano.

Link to comment
Share on other sites

Skoro się tak kiepsko czuje, to poproś weta o podanie czegoś przeciwbólowego i weź od razu od weta jakies tabletki, na wszelki wypadek, żeby można było podać w domu.

Od wczorajszego ranka leki z pewnością przestały już działać...

Link to comment
Share on other sites

Hej

Sikanie po operacji to normalna sprawa. Pies otumaniony i słaby to zdarza się kałuża jakaś.
Będzie w porządku
Co do leków to może poproś o jakieś tabletki albo czopki bo to można samemu zaaplikować - z zastrzykami gorzej
Pozdrawiam
Ewa

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Ewa_']Hej

Sikanie po operacji to normalna sprawa. Pies otumaniony i słaby to zdarza się kałuża jakaś.
Będzie w porządku
Co do leków to może poproś o jakieś tabletki albo czopki bo to można samemu zaaplikować - z zastrzykami gorzej
Pozdrawiam
Ewa[/quote]

Z zastrzykami nie ma problemu zebym robil sam, mam to obcykane (na karku i domiesniowe).

Dostala dzisiaj rano zastrzyk z antybiotykow i - jak sie okazalo - jakiegos dlugo dzialajacego srodka przeciwbolowego. Wet powiedzial zeby juz nic dodatkowo nie dawac i ze sie ladnie goi, tak wiec jesli sie nic nie bedzie dzialo to widzimy sie w sobote do zdjecia szwow. :)

No i psina zaczela w koncu jesc :) Wychodze z nia na minispacery co rowne 2 godziny (z zegarkiem w reku, rowniez w nocy) i nie sika po domu :) Specjalnie wzialem po to urlop :D

Link to comment
Share on other sites

Jakies pomysly jak z tym walczyc? Jak patrze to jest spokoj, ale wystarczy ze wyjde na chwile i juz jezor zasuwa po zaszytej ranie. :o

Myslalem zeby kupic w aptece taki zel do smarowania paznokci u osob je obgryzajacych, ale nie wiem czy nalozony w okolice rany nie zaszkodzi.

Jakies sugestie?

Link to comment
Share on other sites

Kołnierz pooperacyjny, albo kubraczek pooperacyjny. I jedno i drugie kupisz w lecznicy, z tym, że kubraczek możesz też uszyć sam.
Swoją droga dziwne, że weterynarz ci o tym nie powiedział :o Absolutnie nie pozwalaj suczce lizać rany, bo się to w zyciu nie wygoi!

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.

×
×
  • Create New...