żabusia Posted October 10, 2009 Share Posted October 10, 2009 Kochani, kilka ulic od mojego domu mieszka suka wielkości owczarka niemieckiego, która nono stop rodzi szczeniaki. Natknęłam się na nią niedawno przypadkiem. Koczowała na ulicy, za chwile będzie rodzić, jest już bardzo gruba i ma wyciągnięte sutki: [URL="http://www.fotosik.pl/pokaz_obrazek/pelny/d8d2d73f2c88b6ce.html"][IMG]http://images41.fotosik.pl/208/d8d2d73f2c88b6ce.jpg[/IMG][/URL] [URL="http://www.fotosik.pl/pokaz_obrazek/pelny/0fba169f7f587132.html"][IMG]http://images50.fotosik.pl/212/0fba169f7f587132.jpg[/IMG][/URL] Oczywiście nie mogłam po prostu przejść, zaczęłam pytać ludzi czyja może być. Ustaliłam gdzie mieszka: Marki, Pomnikowa 14. Jako, że nie znalazłam dzwonka przy furtce, zostawiłam jej właścicielowi (samotny facet, mający jakąś "świętą" figurkę na podwórku) kartkę z prośbą o kontakt telefoniczny. 0 odzewu. Dziś znów była na ulicy i ktoś mi powiedział, że jej właściciel sterylizację uważa za NIEZGODNĄ Z NATURĄ, szczeniaki rozdaje lub zawozi do schroniska. No ma dziadzisko w głowie beton. I co tu robić??? Jak znów będzie na ulicy (bo nie zawsze jest) można by ją po prostu uprowadzić, no tylko trzeba mieć gdzie ją przetrzymać przez jakiś miesiąc. SPRAWA BARDZO PILNA BO ONA ZARAZ SIĘ OSZCZENI. Na wszelki wypadek podaję swoją komórkę: 602-24-64-65. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Sylwia K Posted October 10, 2009 Share Posted October 10, 2009 sterylke aborcyją po kosztach mogą zrobić w celestynowie tylko trzeba zapytać się o najbliższy termin zabiegów Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
żabusia Posted October 10, 2009 Author Share Posted October 10, 2009 Problem leży w DT takim ad hock: suka na ulicy, natychmiast ją zabieram i muszę mieć gdzie przetrzymać. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
spajkus74 Posted October 10, 2009 Share Posted October 10, 2009 Witam Smutna sprawa Trzebaby bylo ja uprowadzic , odczekac az urodzi , przetrzymac troszke a potem wysterylizowac . Tak przynajmiej mysle. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
kasiaprodex Posted October 10, 2009 Share Posted October 10, 2009 po co czekac az urodzi? Trza juz ciachac. Może na ten okres posterylkowy to w jakims hoteliku umieścic. Przeciez na dwa trzy tygonie to pieniązki skladkowe sie uzbiera od kilku ciotek. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Neris Posted October 10, 2009 Share Posted October 10, 2009 Trzeba to jednak zrobić tak, żeby właściciel się nie zorientował kto się zajął suką. Poza tym na przykład u mnie na wsi jak dałam suce sąsiadów zastrzyk hormonalny oskarżono mnie o to, że ją "zepsułam", więc trzeba by mieć pewność, że facet jej potem nie "zlikwiduje"... Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
nika28 Posted October 10, 2009 Share Posted October 10, 2009 Zaznaczam wątek... :shake: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
ChromosomekX Posted October 10, 2009 Share Posted October 10, 2009 najlepiej byłoby takiego pana uświadomić co i jak,może zadzwoń do TOZ'u albo idź do schroniska i spytaj co mozesz w tym kierunku zrobic i czy ktos ci w tym pomoze bo suka stała sie maszynka do rodzenia dzieci co ja wykancza! Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
emilia2280 Posted October 10, 2009 Share Posted October 10, 2009 o boshh. dolozé sié do aborcyjnej sterylki. tylko trzeba miec já gdzie przetrzymac kilka dni. moze oplacimy kliniké na np. 5 dni po operacji i wtedy já oddac dziadu. pomysli ze zwiala czy cós, skoro ma beton we lbie. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Lionees Posted October 11, 2009 Share Posted October 11, 2009 [quote name='emilia2280']o boshh. dolozé sié do aborcyjnej sterylki. tylko trzeba miec já gdzie przetrzymac kilka dni. moze oplacimy kliniké na np. 5 dni po operacji i wtedy já oddac dziadu. [B]pomysli ze zwiala czy cós,[/B] skoro ma beton we lbie.[/quote] Pomyśli,że zwiała,żeby się gdzieś w jakiejś dziurze oszczenić...mam nadzieję,że tak pomyśli:roll: A facetowi trzeba by ją oddać już "czystą",czyli z zagojoną raną,nawet nie można suki oddać ze szwami rozpuszczalnymi,bo miałam przypadek,że rana się ładnie goiła do pewnego momentu,potem jak szwy zaczęły się na dobre rozpuszczać(około 7-8 dnia od sterylki),okazało się,że sunia ma uczulenie na nici rozpuszczalne i rana zaczęła się paprać.Konieczna była dodatkowa pielęgnacja i antybiotyki.Suka musi być oddana facetowi po co najmniej 10 dniach od sterylki,nie wcześniej.Tylko ciekawe,czy facet przez ten czas nie znajdzie sobie nowej suki bo uzna,że tamtą gdzieś "szlag trafił":roll: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
coronaaj Posted October 11, 2009 Share Posted October 11, 2009 [quote name='kasiaprodex']po co czekac az urodzi? Trza juz ciachac. Może na ten okres posterylkowy to w jakims hoteliku umieścic. Przeciez na dwa trzy tygonie to pieniązki skladkowe sie uzbiera od kilku ciotek.[/quote] Ja bym tez ciachnela ale takiego to nie doksztalcisz, dzwonia tacy do mnie :loveu::loveu:o Bibi , mysla, ze rasowa sunia....a ja na czarne kwiatki..:evil_lol::evil_lol: [URL]http://www.dogomania.pl/forum/f1161/bibi_5-tyg-sunia_wesoly-autobus-coronaaj-ja-uratowal-pilnie-potrzebne-ogloszenia-147418/#post13126593[/URL] Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Negri_2008 Posted October 11, 2009 Share Posted October 11, 2009 A jest jakaś możliwość aby ja ciachnąć bez wiedzy i zgody "właściciela"? :oops: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Neris Posted October 11, 2009 Share Posted October 11, 2009 To chyba jedyna możliwość, ale i niebezpieczeństwo bo to chyba nie jest zgodne z prawem :( Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
żabusia Posted October 12, 2009 Author Share Posted October 12, 2009 Jak jest na ulicy bez właściciela to można ją zgarnąć. Potem trzeba przetrzymać ją 2 tygodnie i w tym czasie dawać ogłoszenia (oczywiście tak aby ich nie znalazł np w necie lub na innych ulicach), dopiero po tym czasie można ją zgodnie z prawem wysterylizować. Problem w tym, że suka jest na ulicy sporadycznie i siedzi bardzo blisko swojej posesji, to po pierwsze. Po drugie wszyscy na około wiedzą czyja jest a więc zabranie jej niezauważalnie zwłaszcza, że jest duża i ociężała jest bardzo trudne. Sądzę, że już się mogła oszczenić - ostatnio widziałam ją w sobotę 9go i już ledwo łaziła. Zatem tych szczeniaków już raczej nie uda się uniknąć. Do następnej rui jest trochę czasu i w tym czasie trzeba będzie coś z tym zrobić. Niestety takich przypadków jest więcej. Oprócz tego, osobiście znam jeszcze dwa, dla których antykoncepcja/sterylizacja jest albo szkodliwa dla suki albo niezgodna z naturą. Za każdym razem są to faceci w średnim wieku lub starzy. Zapiekli, z klapkami na oczach i betonem we łbach. Z dwojga złego wolę już tych co topią/zakopują szczeniaki bo przez tych schroniska nie pękają w szwach czyli w dłuższej perspektywie wyrządzają zwierzętom mniej szkody. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
emilia2280 Posted October 12, 2009 Share Posted October 12, 2009 Zabusia, a nie ma szansy odebrania/wykupienia tych mlodych i uspienia? Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Laura1108 Posted October 13, 2009 Share Posted October 13, 2009 Kastracją w zaawansowanej ciąży jest chyba raczej niemożliwa wiem bo jestem na bieżąco w tym temacie ( u kogoś suka została , że tak powiem "zgwałcona" ;) bo jakiś burek przecisną się przez szczeble w ogrodzeniu , kiedy pytałam weta o kastrację takiej suki powiedział , że w zaawansowanej ciąży jest to zbyt niebezpieczne dla matki . Co do odłowienia i ciachnięcia ja jestem całkowicie przeciwna bo ten facio to z tego co mówi Żabusia raczej taki wioskowaty , zacofany chłopek , który wierząc w mit , że suce po kastracji może paść na głowę zdecyduje się jej pozbyć bo i po co mu zwariowana suka . Rana po kastracji jedne suce goi się 10 dni innej 2 miesiące . Moja sucz miała sporo komplikacji bo faktycznie ranka była super , goriła się idelanie do moemntu gdy organizm zaczął odrzucać szwy a i moja gwiazda zaczęła się trochę lizać i kiedy top ja już mysłałam , że to prawi zagojona ranka to szew zaczął się rozłazić , owszem udało nam się szybko zadziałać i dostała antybiotyk na 7 dni , plus jakiś lek do przemywania , plus chodzenie w kołnierzu zaznaczam , że ja siedzę cały czas w domu z dzieckiem więc pilnowałam moje sunia le ta w nocy rozlizała rankę więc na noc musiałam ją ubierać w kołnierz ale niestety gojenie rtanki trawło dłuuugo a wcale aż tak dużo się nie rozeszła w każdym razie całe leczenie trwało około 1,5 miesiąca kiedy to rana była dosć mocno widoczna więc jak ciachniemy tak potajemnie to wystarczy , że sunia wywali się do góryu kołami by ją pomiziać i wtedy sucz jest ugotowana . Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Lionees Posted October 13, 2009 Share Posted October 13, 2009 Nawet nie musi wywalać sie kołami do góry,chłop i tak zauważy,że coś jest nie teges,bo sucz będzie miała przecież ogolony brzuch i to na bank będzie widać nawet jak będzie stała,bo sierść jest u niej potężna,a ubytek kłaczków na brzuchu będzie widoczny jak diabli:roll: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
żabusia Posted October 13, 2009 Author Share Posted October 13, 2009 Próbowałam porozumieć się z tym tępakiem ale nie ma dzwonka przy furtce. Oprócz suni jest tam jeszcze drugi pies (samiec) taki amstafowaty, groźnie szczeka. Może jest niegroźny ale wygląda groźnie. Inna sprawa, że furtka jest zamknięta tylko na klamkę więc ... można tam wejść. Na podwórku zazwyczaj stoją dwa samochody: polonez i punto. Od wczoraj jest tylko jeden ... tak jakby facio gdzieś na dłużej wybył. Facet mieszka samotnie ... Sama nie dam rady ale gdyby było nas więcej, może pod wieczór, gdy na ulicy kręci się mniej ludzi, dałoby się tam wejść i poszukać szczeniaków ... CO TO TYM MYŚLICIE??? Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
mala_czarna Posted October 13, 2009 Share Posted October 13, 2009 [quote name='żabusia'] Facet mieszka samotnie ... Sama nie dam rady ale gdyby było nas więcej, może pod wieczór, gdy na ulicy kręci się mniej ludzi, dałoby się tam wejść i poszukać szczeniaków ... CO TO TYM MYŚLICIE???[/quote] Szczerze mówiąc, nie radziłabym :shake: Jak wytłumaczysz póxniej, że weszłaś na posesję bez zgody właściciela? Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Lionees Posted October 13, 2009 Share Posted October 13, 2009 [quote name='żabusia']Próbowałam porozumieć się z tym tępakiem ale nie ma dzwonka przy furtce. Oprócz suni jest tam jeszcze drugi pies (samiec) taki amstafowaty, groźnie szczeka. Może jest niegroźny ale wygląda groźnie. Inna sprawa, że furtka jest zamknięta tylko na klamkę więc ... można tam wejść. Na podwórku zazwyczaj stoją dwa samochody: polonez i punto. Od wczoraj jest tylko jeden ... tak jakby facio gdzieś na dłużej wybył. Facet mieszka samotnie ... [B]Sama nie dam rady ale gdyby było nas więcej, może pod wieczór, gdy na ulicy kręci się mniej ludzi, dałoby się tam wejść i poszukać szczeniaków ... CO TO TYM MYŚLICIE???[/B] [/quote] Matko jakby ten facet Was najechał,to by jeszcze pałą nalał albo zastrzelił:shocked!:.Pomyślałby sobie,że złodzieje albo inne gady buszują po jego posesji:roll: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
ata Posted October 13, 2009 Share Posted October 13, 2009 Zabusia - cyt "Z dwojga złego wolę już tych co topią/zakopują szczeniaki bo przez tych schroniska nie pękają w szwach czyli w dłuższej perspektywie wyrządzają zwierzętom mniej szkody. __________________" sorki, że tak napiszę ale chyba Cię pogieło......:shake: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
emilia2280 Posted October 13, 2009 Share Posted October 13, 2009 [quote name='Laura1108']Kastracją w zaawansowanej ciąży jest chyba raczej niemożliwa wiem bo jestem na bieżąco w tym temacie ( u kogoś suka została , że tak powiem "zgwałcona" ;) bo jakiś burek przecisną się przez szczeble w ogrodzeniu , kiedy pytałam weta o kastrację takiej suki powiedział , że w zaawansowanej ciąży jest to zbyt niebezpieczne dla matki . [/quote] LAura, proszé Cié nie powielaj tego mitu, bo to jest absolutna nieprawda. Sterylka aborcyjna do ostatniego dnia ciázy jest niczym wiécej jak CESARKÁ. i nie ma wiékszego zagrozenia niz zwykly zabieg. a samotny poród czésto jest grozniejszy... potrzebujesz opinii weta dogo na ten temat- pisz do jogi :razz: [quote name='żabusia']Próbowałam porozumieć się z tym tępakiem ale nie ma dzwonka przy furtce. Oprócz suni jest tam jeszcze drugi pies (samiec) taki amstafowaty, groźnie szczeka. Może jest niegroźny ale wygląda groźnie. Inna sprawa, że furtka jest zamknięta tylko na klamkę więc ... można tam wejść. Na podwórku zazwyczaj stoją dwa samochody: polonez i punto. Od wczoraj jest tylko jeden ... tak jakby facio gdzieś na dłużej wybył. Facet mieszka samotnie ... Sama nie dam rady ale gdyby było nas więcej, może pod wieczór, gdy na ulicy kręci się mniej ludzi, dałoby się tam wejść i poszukać szczeniaków ... CO TO TYM MYŚLICIE???[/quote] Osobiscie sama lubié takie akcje, ale ze mnie tam nie ma, to nie polecam samotnie tego wykonywac. W takim wypadku przekonalabym goscia kasá- ile chce za pozwolenie wysterylizowania suki? Kazdy menel da sie kupic :cool3: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
mala_czarna Posted October 13, 2009 Share Posted October 13, 2009 [quote name='emilia2280'] Kazdy menel da sie kupic :cool3:[/quote] Gdzie w tym topiku wyczytałaś, że ten facet to menel? Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
żabusia Posted October 13, 2009 Author Share Posted October 13, 2009 [quote name='ata']Zabusia - cyt "Z dwojga złego wolę już tych co topią/zakopują szczeniaki bo przez tych schroniska nie pękają w szwach czyli w dłuższej perspektywie wyrządzają zwierzętom mniej szkody. __________________" sorki, że tak napiszę ale chyba Cię pogieło......:shake:[/quote] No cóż, mając pewne doświadczenie tak właśnie uważam i szczerze o tym piszę. Bo ile ta suka już wydała na świat szczeniaków (jest w średnim wieku - pysio siwe). Sporo, powiedzmy, że ma 5 lat, to będzie ich ok 30 skromnie licząc. Część z nich trafiła w niepowołane ręce, to pewne, też się rozmnażają, to ile mamy na dzień dzisiejszy? 50? A może i 100? A ilu jest takich "zgodnych z naturą", opatrznie pojmujących krzywdę suki czy po prostu bezmyślnych w całej Polsce? Aż strach pomyśleć. Dlatego uważam, że tacy jak ten popapraniec, są gorsi i wyrządzają znacznie więcej szkody zwierzętom. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
żabusia Posted October 13, 2009 Author Share Posted October 13, 2009 Czyli akcję "szczeniaki" odradzacie? Jednak musimy coś zrobić aby nie było kolejnych? Tylko co? Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Recommended Posts
Join the conversation
You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.