Jump to content
Dogomania

sms do hodowcy


Dzidtka_Gl

Recommended Posts

[quote name='Mada&Teodor']
Poza tym uważam, że przed rozmową z hodowcą, należy się rozeznać w cenie psiaka danej rasy, żeby nie była ona dla nas zaskoczeniem (przecież dla każdej rasy są jakieś przedziały cenowe).[/quote]

A jak człowiek ma się rozeznać? Zapytać szklaną kulę? No bo przecież nie wypada zadzwonić do kilkunastu hodowli i zwyczajnie zapytać o cenę. :roll:

Link to comment
Share on other sites

  • Replies 729
  • Created
  • Last Reply

Top Posters In This Topic

[quote name='moth']A jak człowiek ma się rozeznać? Zapytać szklaną kulę? No bo przecież nie wypada zadzwonić do kilkunastu hodowli i zwyczajnie zapytać o cenę. :roll:[/quote]

No ty chyba żartujesz!
Jest szereg możliwości, zorientowania się w cenach szczeniaków, choćby w dobie internetu to nic trudnego.
Dla chcącego nic trudnego, a innym pozostaje szklana kula!

BTW. Sprawą indywidualna jest o co będziesz się pytać w hodowli w pierwszej rozmowie. To twoja sprawa! Każdy ma na to inny sposób.

Link to comment
Share on other sites

Zdajecie sobie sprawe, ze nie kazdy ma internet? Sorry, ale po tych Waszych dywagacjach czuje po prostu niesmak. Wszedzie mowie, ze r=r, ale co do hodowcow... Coraz bardziej utwierdzacie mnie w przekonaniu, ze lepiej nie miec z Wami do czynienia.. Takie niestety odnosze wrazenie po tej calej rozmowie, Waszych przykladach co robi konkurencja i w ogole postepowaniu. Robicie straszna afere z tego, ze ktos chce kupic szczeniaka i interesuje go cena.
Juz wole sie zajac ratowaniem bezdomnych. Tu przynajmniej sytuacja jest jasna i nikt nie pyta o moje zycie i nie kaze mi sie spowiadac.. :cool1:

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Edzina'] Robicie straszna afere z tego, ze ktos chce kupic szczeniaka i interesuje go cena. [/quote]

A ja się nie dziwię że robią aferę. Sama byłabym oburzona gdyby ktoś na wstępie rzucił "po ile szczeniaki?".

[quote name='Edzina']Tu przynajmniej sytuacja jest jasna i nikt nie pyta o moje zycie i nie kaze mi sie spowiadac.. :cool1:[/quote]

A co w tym dziwnego? Moim zdaniem to świadczy tylko o zaangażowaniu hodowcy. Wkładają w hodowlę miłość do psów, swoją pracę itd. To naturalne że chcą wiedzieć w jakie ręce idą Ich szczeniaki. Sama szukam teraz pieska i w takich pytaniach nie widze nic dziwnego.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Mada&Teodor']Dogomania to chyba nie dobre miejsce na drwiny :cool3: Temat też.[/quote]

Taki wniosek mi się nasunął po przeczytaniu całego tematu. Źle jest dzwonić do hodowcy z samym pytaniem o cenę. Wypadałoby coś poopowiadać, a najlepiej jakby się już było zorientowanym w cenach.
Allegro to naprawdę kiepski wyznacznik. Tym bardziej, że tam pełno pseudohodowców. A rzadko która hodowla podaje ceny na swojej stronie.
Takie błędne koło.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Edzina']Juz wole sie zajac ratowaniem bezdomnych. Tu przynajmniej sytuacja jest jasna i nikt nie pyta o moje zycie i nie kaze mi sie spowiadac.. :cool1:[/quote]

A to ciekawostka.
Bo w 99% przypadków dogo adopcji bardzo dokladnie sprawdza sie potencjalny dom, warunki, checi, potrzeby, możliwosci. Wielokrotnie zdarza sie, ze osba chetna na psa go nie dostaje bo wg. osoby przeprowadzajacej adopcje pies do kogos/jego potrzeb/możliwosci nie pasuje.
Czym sie to niby rozni od sprzedazy szczeniecia z rodowodem? Bo dla mnie niczym.
Ja wielokrotnie szukałam domu dla psa w potrzebie, i zawsze wymagałam 1 -kultury kontaktu. Nigdy nie ciagne rozmowy z kims kto jako piersze pytanie wali - ile/ albo to kiedy mozna go zabrac.
Zawsze rozmawiam, z kims, kto przed tym pytaniem poswieci kilka minut na opowiadanie o sobie. Coś za cos, jesli nie moze poswiecic czasu mnie, skad mam wiedziec ze poswieci go psu?

Link to comment
Share on other sites

Czy na prawde tak trudno poświęcić kilka minut na rozmowę?
[FONT=System][/FONT]
[FONT=System]"- Dzień dobry, nazywam się ........, [/FONT]
[FONT=System]- znalazłam Pani / Pana ogłoszenie o sprzedazy szczeniąt LUB [/FONT]
[FONT=System]- odwiedziłam Pana/i stronę, [/FONT]
[FONT=System]- jestem zainteresowana zakupem szczeniaka, [/FONT]
[FONT=System]- szukam suczki / pieska [/FONT]
[FONT=System]- w kolorze ...... / [/FONT]
[FONT=System]- w jakim wieku są obecnie szczeniaki (nie każdy hodowca podaje date - urodzenia) / [/FONT]
[FONT=System]- szukam szczeniaka wystawowego / do sportów /na kanapę / [/FONT]
[FONT=System]- szukam określonego charakteru: ........................[/FONT]

Jeśli jest szczeniak spełniający wymagania i hodowca jest gotów sprzedać osobie z którą rozmawia to wtedy mozna zapytać o cenę:
ile kosztuje takie szczenię (a nie "po ile" szczeniak).

Moim zdaniem i pewnie nie tylko, bo jak wynika z wcześniejszych postów - nie chodzi o to aby nie pytać o cenę (nawet podczas pierwszej rozmowy) a o sposób i formę w jaki się to robi, i aby pierwszym pytaniem nie było "po ile". O cenę u większości hodowców i tak trzeba zapytać, bo tylko nieliczni hodowcy zarezerwują szczeniaka bez zaliczki (oczywiście z wyjątkim osób dobrze się znających i jeśli hodowca potwirdzi, że nie chce zaliczki).

Ja wiedziałam, ze chcę szczeniaka z okreslonej hodowli, i dla mnie akurat cena była bez znaczenia. Szukałam psa o określonem charakterze (na ile to widać u 7 tygodniowego szczeniaka), budowie i z pierwszeństwem wyboru.

Karenina, :klacz: :klacz: .

Link to comment
Share on other sites

[quote name='karenina']Bo w 99% przypadków dogo adopcji bardzo dokladnie sprawdza sie potencjalny dom, warunki, checi, potrzeby, możliwosci.[/quote]
Mowilam raczej DT, bo mam juz swoje zwierzaki. Adoptujac kocura z miau nie bylam az tak przepytywana i nikt nie wymagal ode mnie az tylu informacji. Jedyna wazna bylo pytanie czy zgadzam sie na wizyte poadopcyjna, na ktora oczywiscie sie zgodzilam bez wahania, bo nie mam czego ukrywac.
Poza tym jak widac nie zawsze sie sprawdza domy, a i nietrudno oszukac nawet hodowce mowiac to co chce uslyszec.
Gdyby faktycznie kazdy tak sprawdzal, to nie byloby tylu ofert krycia i sprzedazy szczeniakow po RODOWODOWYCH rodzicach.
[quote name='karenina']Coś za cos, jesli nie moze poswiecic czasu mnie, skad mam wiedziec ze poswieci go psu?[/quote]
Bo moze ktos nie ma ochoty poswiecac czasu Tobie tylko psu? Sorry. Nie dogadamy sie. Wy macie swoje racje, ja mam swoje. Tylko moje podyktowane sa troska o porzucane psy, a wy martwicie sie tylko o swoje. Powtorze jeszcze raz: jesli z gory skreslacie czlowieka, ktory pyta od razu o cene, to przyczyniacie sie do tego, ze ten wlasnie czlowiek pojdzie na bazar. Nie dziwcie sie pozniej, ze ktos moze miec zle zdanie o hodowcach. Skoro nie chcecie takich pytan na wstepie, to umieszczajcie info o cenach na swoich stronach. Wtedy wszystko bedzie jasne.

Link to comment
Share on other sites

To wspaniałe, ze cena dla Ciebie nie grała roli, ale pomyśl sobie, ze ktoś nie chce psa do hodowli, tylko zdrowego, rasowego, nie wybitnego psa do domu na kanapę. I uwaga.... Nie chce popierac pseudohodowli, a chce pieska danej rasy. Jak przy pytaniu o cenę ktoś trzasnie mu słuchawką, albo rozłączy się, to co ma zrobić taki Pan/i? Wiecie, jak już wspominałam, przy kupnie np konia. To też żywe zwierze, ale ceny są baaardzo różne. Od 1.000 do wielu milionów. Dlatego cena albo zawsze jest podana, a jak nie jest to pytanie o cenę jest jak najbardziej na miejscu. I powiedzcie mi co to za różnica czy kupuję konia, czy psa? Nie mówię tu o pytaniech "po ile", ale.. Jak do mnie ktoś dzwonił i mówił, że jest zainteresowany koniem, widział ogłoszenie i chciałby wiedziec ile koń jest wart, to go nie zbywałam, bo wydawało mi się, ze pytanie wcale nie jest nie na miejscu! (może źle robiłam, a o tym nie wiem) oczywiście na tym pytaniu się nie kończyło. I co z tego, że kobieta w pierwszym mailu zapytała mnie o cenę konia, co z tego, że nie było ją na niego stać. jeżeli prowadziłyśmy konwersację dalej, chyba ze 100 maili napisała, a ja do niej, ze dzwoniła, przesyłała zdjecia swojego obecngo konia, padoki, łąki, stajnię.. Zgodziłam sie sprzedać połowę taniej, nie dlatego, że tyle był wart, ale dlatego, że Pani była przewspaniała osobą. Oczywiście naturalnym jest wtedy fakt, że zaiteresowana osoba przyjeżdża z weterynarzem, wsiada na konia, jest rozmowa, podpisywanie umowy.
Pewnie nikt z Was tego nie rozumie, ale koń potrafi być wspaniałym przyjacielem. Nie rozumiem tylko dlaczego przy sprzedaży koni, nikt się nie denerwuje jak się pyta o cenę, a przy sprzedaży psów tak?

Kolejna sprawa... JAK SIĘ MOŻNA ROZGLĄDAĆ W INTERNECIE PO ILE SĄ PSY DANYCH HODOWLI!! Zdradź tą tajemnicę, bo ceny nawet w ogłoszeniach podawane RACZEJ nie są!!!! No i jak? Pytać ludzi po ile kupili swoje psy? O to Ci chodziło? :evil_lol: Tylko czy ta osoba się nie obrazi :evil_lol: ??


Moim zdaniem, jeżeli ktoś do KULTURALNEJ rozmowy włączy pytanie o cenę, nawet.. gdyby "dzieńdobry, bardzo bym chciała psa x rasy, ile u Pani takie pieski kosztują" -> to jest pierwsze zdanie najprawdopodobniej osoby nie znającej się po prostu na kynologii. Nie powinno się takiego kogoś skreślać, lecz ewentualnie "ciągnąć za język", dopytywać..

Widzę, ze przy podejściu wielu hodowców kampania r=r, nie ma w ogóle najmniejszych szans.. :shake: /osobom kupującym psy w typie rasy, raczej cena gra rolę/ ->edit

I pytanie o cenę do oznak kultury nie należy, bo Wy jesteścię wsiąknięci w kynologię, dla Was liczy się najbardziej charakter i eksterier, bo wystawiacie, hodujecie psy. Wiadomo, że to jest wzór, szczególnie, jeżeli ktoś jeszcze na dodatek ma sporo kasy i nie żałuje 3000 euro na pieska. Ale ludzie też bywają przeciętni, marzący jedynie o przyjacielu danej rasy, a nie przyszłym championie. Nie mają pojęcia co wypada, a czego nie. Ja nadal nie wiem, co złego jest w pytaniu KULTURALNYM o cenę. Przecież hodowca zobowiązany nie jest takiej osobie sprzedać psa, ale powinien się również zachować kulturalnie i odpowiedzieć, ze wolałby najpierw dowiedzieć sie w jakim celu pies ma być kupiony, bo np hodowcy zalezy na tym, by jego szczeniaki były w przyszlości wystawiane, a nie leżały na kanapie. Ma do tego prawo!! Tylko można przecież kulturalnie osobę zainteresowaną o tym poinformować..

I tak pewnie nie zostanę zrozumiana. Nie neguję Waszych racji, tylko mówię jak to wygląda z zewnątrz, że nawet kulturalna osoba ma prawo nie wiedzieć, ze w pierwszym zdaniu o cenę się nie pyta. Po prostu nie wie i juz..

Link to comment
Share on other sites

pozatym poszukujący pieska zazwyczaj nie dzwoni do jednej hodowli tylko kilku,my tez chcemy wybrac z tej najlepszej i teraz w każdej rozmawiać na dzieńdobry po parę godzin, żeby dowiedziec się że cena jest dla nas kosmiczna?
kupując Demona pecika,rozmawiałam dwa tygodnie, ale już w pierwszej rozmowie dowiedziałam sie jaka jest cena,potem nastapiło opowiadanie o sobie i wypytywanie się o wszystko,mogłam sobie pozwolić bo o psa pytałam w marcu a chciałam go na wakacje, ale dużo ludzi pyta o psy przed urlopem coby mu poświęcić czas i nie zawsze mogą rozmawiać z 5 hodowlami przez x czasu
troszkę chaotycznie to opisałam, ale chyba wiadomo o co chodzi?
oczywiście nie neguję nie odpowiadania na pytanie o cenę i malucha w prostacki sposób, ale myślę że pytanie o peta czy cenę [zwłaszcza konkretnego pieska]na samym poczatku to nie grzech
w np grzywaczach naprawdę trudno się zorientowac w cenie

Link to comment
Share on other sites

I dokładnie o to mi chodzi Lothia, ale Ciebie i tak też pewnie nikt nie zrozumie. Bo kupując psa, musisz miec worek kasy i nie może Cie to obchodzić ile jest on wart, a nie każdy chce psa do hodowli. edit- (dwa słowa skasowane)

Aha, mimo, że w pierwszym mailu nie zapytałam pewnej dobrej hodowczyni o cenę psa, to sama mi ją w odpowiedzi na inne moje pytania podała! Jakoś ona widocznie nie uważa, że jej szczeniak jest bezcenny i powinnam się z tym liczyc.

Link to comment
Share on other sites

Dada, masz prawie absolutną rację, z dwoma wyjątkami - 1) że nikt Cię nie zrozumie, bo ja rozumiem i podobnie jak Ty i jeszcze parę osób uważam, że nie ma nic złego w pytaniu o cenę, oczywiście nie w chamski sposób i nie w pierwszych słowach, ale to ustaliłyśmy już dawno;
2) że nikt z nas nie zrozumie, że koń też może być przyjacielem. No tu to poczułam się urażona, choć konia nie mam, nie miałam, nigdy na koniu nie siedziałam, a zawsze tylko o tym marzyłam. Ale to akurat rozumiem i jest to dla mnie oczywiste.

Wracając do rzeczy, to sporo racji jest w tym, co to ktoś powiedział wcześniej, że takim snobistycznym rozumowaniem wielu hodowców zniechęca ludzi do prawdziwych hodowli. Nie mówię tu, powtarzam, że pytanie o cenę jest dobre na początek rozmowy. Ale gdzieś tam w tej rozmowie paść powinno, bo jak inaczej można się na psa zdecydować... Poza tym jeśli ktoś mi nie odpisuje na maila, bo nie przesłałam w załączniku referencji albo jeśli ktoś nie odpisuje, bo w końcówce maila zapytałam o cenę, to przykro mi, ale chyba mu palma odbiła i powinien spojrzeć na siebie z większym dystansem.

Link to comment
Share on other sites

Saskija, przepraszam za uogólnienie, to nie powinno tak wyglądać
Zdenerwowałam się, ponieważ na cokolwiek co napisze jest praktycznie tylko jedna odpowiedź. (osób przeciwko pytaniu o cenę) -> nie mogę rozmawiac z osobą, która pyta "po ile"
Jednym słowem, chyba te osoby nie czytają tego, co napisałam, bo już dawno podkreśliłam, ze chodzi o rozmowę kulturalną. Ale wygląda to w ten sposób, że odzywac się nie powinnam, bo hodowli nie mam, tylko nikt tego nie powiedział wprost. Dlatego podałam przykład konia, że też byłam w 'podobnej' sytuacji, a nie biorę przykładów z "księżyca"

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Dada']Saskija, przepraszam za uogólnienie, to nie powinno tak wyglądać
Zdenerwowałam się, ponieważ na cokolwiek co napisze jest praktycznie tylko jedna odpowiedź. (osób przeciwko pytaniu o cenę) -> nie mogę rozmawiac z osobą, która pyta "po ile"[/quote]
W którym miejscu to zostało napisane? Cytat proszę.

[quote]Jednym słowem, chyba te osoby nie czytają tego, co napisałam, bo już dawno podkreśliłam, ze chodzi o rozmowę kulturalną. Ale wygląda to w ten sposób, że odzywac się nie powinnam, bo hodowli nie mam, tylko nikt tego nie powiedział wprost. Dlatego podałam przykład konia, że też byłam w 'podobnej' sytuacji, a nie biorę przykładów z "księżyca"[/QUOTE]
Kto nie czyta Twoich słów? Kolejny cytat proszę. Przecież tutaj większość twierdzi, a do tej większości zaliczają się również hodowcy, w tym m.in. ja, że nie ma niczego złego w zapytaniu o cenę, o ile to nie jest pierwsze pytanie. Kilka postów wyżej został przytoczony przykład rozmowy, w trakcie której również pada pytanie o wartość szczenięcia. Więc w czym problem?

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Dada'] Nie mówię tu o pytaniech "po ile", ale.. Jak do mnie ktoś dzwonił i mówił, że jest zainteresowany koniem, widział ogłoszenie i chciałby wiedziec ile koń jest wart, to go nie zbywałam, bo wydawało mi się, ze pytanie wcale nie jest nie na miejscu! (może źle robiłam, a o tym nie wiem) oczywiście na tym pytaniu się nie kończyło. I co z tego, że kobieta w pierwszym mailu zapytała mnie o cenę konia, co z tego, że nie było ją na niego stać. [/quote]

[FONT=System]A napisałam, że coś jest nie tak w pytaniu o cenę? Możesz przytoczyć cytat?[/FONT]

[quote name='Dada'] Kolejna sprawa... JAK SIĘ MOŻNA ROZGLĄDAĆ W INTERNECIE PO ILE SĄ PSY DANYCH HODOWLI!! Zdradź tą tajemnicę, bo ceny nawet w ogłoszeniach podawane RACZEJ nie są!!!! No i jak? [/quote]

[B]Na przykład tak::diabloti: :angryy: [/B]
[URL="http://ale.gratka.pl/kategoria/chinski_grzywacz.html"][B]*****[/B][/URL]

[B]są też inne portale internetowe, gdzie ceny są jak najbardziej podawane.[/B]

[quote name='Dada'] I pytanie o cenę do oznak kultury nie należy,[/quote]

[FONT=System]Możesz mi zacytować, gdzie tak napisałam?[/FONT]

[quote name='Dada'] bo Wy jesteścię wsiąknięci w kynologię, dla Was liczy się najbardziej charakter i eksterier, bo wystawiacie, hodujecie psy. [/quote]

[FONT=System]To możesz mi mi w takim razie zdradzić, co decyduję u Ciebie o wyborze psa: bo jeśli nie charakter i wygląd to co?[/FONT] :crazyeye:

[quote name='Dada']Ale ludzie też bywają przeciętni, marzący jedynie o przyjacielu danej rasy, a nie przyszłym championie. Nie mają pojęcia co wypada, a czego nie. Ja nadal nie wiem, co złego jest w pytaniu KULTURALNYM o cenę. [/quote]

[FONT=System]Nie ma nic złego, przecież napisałam, ze trzeba zapytać o cenę. Bo nawet wysokość zaliczki za szczeniaka jest zależna od jego ceny.[/FONT]

Link to comment
Share on other sites

[quote name='cockermanka']Czy Wy naprawdę nie widzicie różnicy w sposobie rozmowy???
Co innego,jasli ktoś dzwoni i mówi,że obejrzał stronę naszej hodowli,jest zainetersowany szczenięciem (bo,już wiem,że ma podstawowe informacje) i pyta o cenę - a zupełnie coś innego jeśli jedynym zdaniem ,jakie usłyszę w słuchawce jest "po ile szczeniaki"...[/quote]


Nie wiem, czy ktokolwiek z wypowiadających sie w tym temacie twierdzi, że takie "po ile" zapytanie jest na miejscu...

Link to comment
Share on other sites

Czy ja mówię, ze mi na charakterze nie zależy? Ale jezeli kogoś nie stać na tego psa, to po co mu wiedziec jaki on ma charakter?

Znowu uogólniłam niepotrzebnie




Agnieszko, wybacz, ze to powiem, ale znowu nie zostałam zrozumiana. Napisałam, ze cytuję: "Nie mówię tu o pytaniech "po ile","
Cytować bym mogła, ale po co, zeby kolejną lawinę odpowiedzi otrzymać?
Napisałam tylko jak ja tą całą dyskusję odbieram..
Znikam z tematu, biję się w piersi, nie miałam prawa sie wypowiadać, dyskutujcie zatem sami

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Agnieszka K.']Nie widzisz różnicy jeśli zapytasz: "ile kosztuje u Pani/a szczeniak" a "po ile szczeniak" ?:angryy:[/quote]
Nawet gdyby ktos zadzwonil i zapytal "po ile" to nie odeslalabym go na drzewo. Zapytalabym co go interesuje? I podala widelki cenowe. Jesli sie rozlaczy to trudno. Ja go nie zniechecilam i nie bylam niemila. Jesli ktos cos sprzedaje to musi sie liczyc z takim pytaniem i nie bardzo rozumiem to oburzenie. Jesli jest ogloszenie o sprzedazy auta na przyklad, no to sorry, ale nie przedstawiam sie z imienia i nazwiska, bo kogo to obchodzi? I tak mu to nic nie powie. Na to jest czas pozniej. Dzwonie, mowie, ze w sprawie ogloszenia i pytam o cene. Jesli jest w moim zasiegu to rozmawiam dalej.
Co wy sie tak upieracie z tym przedstawianiem? Co wam to da, jesli powiem ze nazywam sie Kowalska? Zaraz uslysze, ze pies to nie samochod, ale zauwazcie ze i tu i tu sie sprzedaje, wiec na dobra sprawe niewiele sie to rozni. Tylko tym, ze mozecie pozniej wybierac sposrod chetnych i sposrod lepszych domow. Ale na poczatku wcale nie trzeba robic takich ceregieli z cena i oburzac sie, ze ktos sie nie przedstawia i nie dyskutuje pol godziny.

Link to comment
Share on other sites

Edzina,

Tak, pies to nie samochód. W związku z tym tych dwóch przypadków nie należy porównywać.

[quote] Co wam to da, jesli powiem ze nazywam sie Kowalska?[/quote]
Ja, gdy dzwonię gdziekolwiek, w jakiejkolwiek sprawie, to się przedstawiam. Tak samo, gdy piszę maila, to podpisuję się imieniem i nazwiskiem. Dlaczego? Bo tak nakazuje kultura.

[quote] Ale na poczatku wcale nie trzeba robic takich ceregieli z cena i oburzac sie, ze ktos sie nie przedstawia i nie dyskutuje pol godziny.[/quote]
Kilka słów to naprawdę 3 minuty, a nie pół godziny.


[quote]Cytować bym mogła, ale po co, zeby kolejną lawinę odpowiedzi otrzymać?[/quote]
Ot, chociaż jeden cytacik.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Edzina']Nie dogadamy sie. Wy macie swoje racje, ja mam swoje. Tylko moje podyktowane sa troska o porzucane psy, a wy martwicie sie tylko o swoje. [/quote]
Hmm..może nie uogólniaj....taaa..martwię sie tylko o swoje...dlatego adoptowałam niewidzącego i niesłyszączergo staruszka z azylu - zasuwając po niego 800 km....i na leczenie wydając tyle,że mogłabym kupić za to niezłe szczenię...taaak..ale troszczę się tylko o swoje....
Dlatego jesienią przygarnęłam błąkającego się kundelka,który zpukał do mojej furkti (dosłownie)...bo w końcu przecież troszczę się tylko o swoje....:angryy:

Ale to tak poza tematem...

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.


×
×
  • Create New...