anado Posted November 4, 2009 Posted November 4, 2009 Nie moge sie doczytac bo ostatnio krotko bywam na dogo (praca)ale rozumiem ze jest wlasciciel.Trzymam kciuki zeby choc dolozyl sie do utrzymania Jagodki.WE koncu to jego obowiazek!!!Isadoro wierze w twoj nos:):):) Quote
pawelpiasecki Posted November 4, 2009 Posted November 4, 2009 Witam serdecznie Suczka wabi się Fuga i zagineła we wrześniu ,właśnie dotarłem do tej strony. pani z fundacji odnalazła nas poniewarz Fuga jest zachipowana , suczkę wzieliśmy w 2004 roku ze schroniska w łodzi ,miała wtedy podobno 6 lat .bardzo mi zależy na tym żeby Funia wróciła do naszego domu . Quote
BajkaB Posted November 4, 2009 Posted November 4, 2009 A w jakich okolicznościach sunia zaginęła?I dlaczego dopusciliście do tak rozległych guzów na listwach mlecznych? Wszyscy finansowali leczenie jamnisi i szukali jej domu,a zatem oczekujemy szerszych wyjaśnień Quote
Isadora7 Posted November 4, 2009 Posted November 4, 2009 [quote name='BajkaB']A w jakich okolicznościach sunia zaginęła?I dlaczego dopusciliście do tak rozległych guzów na listwach mlecznych? Wszyscy finansowali leczenie jamnisi i szukali jej domu,a zatem oczekujemy szerszych wyjaśnień[/QUOTE] Edyto rozmawiałam z Panem. Pojedzie do nich z wizytą Erazm (inspektor Emira). Wszystko jest do sprawdzenia. I będzie sprawdzone. Lekarz suni powiedział że niebezpiecznie jest robić operacje w jej stanie. Może poczekajmy jak Erazm wszystko sprawdzi. Rozmawiałam długo z Panem Pawłem, wie o chorobie, wie co się dzieje. Erazm będzie u Państwa i wtedy będziemy ferować wyroki. Dzwoniąc do Pana przedstawiłam się że jestem z Fundacji Emir. Pan nie miał abolutnie żadnych oporów co do wizyty, myślę że sam fakt że poszukał strony i dokopał sie do wątku tez świadczy na plus. Jak mówię osądzić zawsze zdążymy. Quote
piechcia15 Posted November 4, 2009 Author Posted November 4, 2009 [SIZE=3][COLOR=Red]dziewczyny POMOCY!!! to maltretowane szczenie śpi na dworze bez dachu nad głową [/COLOR][/SIZE]:placz::placz: [url=http://www.dogomania.pl/forum/showthread.php?p=13435872#post13435872]Łódź-maltretowany szczeniak bez dachu nad głową,marznie i moknie.POMOCY - Dogomania Forum[/url] [SIZE=3][COLOR=Red]to sprawa na wczoraj!! [COLOR=Black][SIZE=2]wie o chorobie,w związku z tym pies wygląda jak wygląda!! teraz kochany właściciel... My tyle trudu włożyliśmy w...życie Jagódki bo pewnie inaczej by się to skończyło, a oni poprostu chcieliby ja odzyskać. Wybaczcie moje emocje, ale sama siedziałam i tuliłam ta sunię gdy trafiła do nas i widziałam jak była wycieńczona. a swoją drogą to Erazmowa nie mieszka przypadkiem za granicą teraz?[/SIZE] [/COLOR][/COLOR][/SIZE] Quote
anado Posted November 4, 2009 Posted November 4, 2009 Moze nie jest tak zle jak nam sie wydaje.Jestem ciekawa spotkania Erazma z panem.... Quote
Isadora7 Posted November 4, 2009 Posted November 4, 2009 [quote name='piechcia15'][SIZE=3][COLOR=Red] [COLOR=Black][SIZE=2]wie o chorobie,w związku z tym pies wygląda jak wygląda!! teraz kochany właściciel... My tyle trudu włożyliśmy w...życie Jagódki bo pewnie inaczej by się to skończyło, a oni poprostu chcieliby ja odzyskać. Wybaczcie moje emocje, ale sama siedziałam i tuliłam ta sunię gdy trafiła do nas i widziałam jak była wycieńczona. a swoją drogą to Erazmowa nie mieszka przypadkiem za granicą teraz?[/SIZE] [/COLOR][/COLOR][/SIZE][/QUOTE] Piechcia z całym szacunkiem, ale na jamniczym forum też zasiegali opini lekarza w tym temacie. [B]TO ONI POMOGLI ZNALEŹĆ WŁAŚCICIELA[/B]. Nie przy pierwszym jamniku pomagają. Czy jesteś w stanie sobie wyobrazić, że mógł lekarz uprzedzić, że jest to dla suni niebezpieczne. Pan wie że ratowaliśmy ją. pochoddź mozę po watkach "właścicieli" oddajacych psy i jamniki z powodu alergii itd zobacz moje wpisy i zobacz czy bałwochwalczo bronie włąscicieli. Jeszcze dostaje zazwyczaj OPR od dobrotliwych dogomaniaczek. Do diaska widać mam podstawy aby nie palić czarownic. Zdąże. [B]PAN JEST POINFORMOWANY. POCZEKAJMY NA WIZYTE ERAZM[/B]. Jest inspektorem Fundacji Emir. Czy fakt ze mieszka za granicą to znaczy że nie bywa w Polsce? Proste jak budowa cepa. Bywa i jest aktualnie, mało tego to jej rodzinne strony. Niedawno była na dogo spanielka, piękna złota spanielka. Znaleziona w Janowie Lubelskim. Głucha, nie mogła chodzić po schodach, zdarzało się ze sie posiusiała. Na mojej aukcji [COLOR=Silver](pisałam ale o paleniu czarownic też pisałam, upokorzyć człowieka łatwo, ale NIGDY się tego nie naprawi do końca)[/COLOR] znaleźli ją właściciele. Została skradziona z posesji. Po powrocie do domu [COLOR=Silver](Tam mniej było na wątku okrzyków o kasie bo to zrozumiałe, że sie wydało, krzyczec nie trzeba, ale właściciele jak najbardziej się poczuli)[/COLOR] okazało się że sunia słyszy, chodzi po schodach, nie sika. Quote
piechcia15 Posted November 4, 2009 Author Posted November 4, 2009 nie wiem ja tam nie ufam ludziom, no ale jak zdecydujecie tak zdecydujecie... zobaczymy co będzie po wizycie Quote
Isadora7 Posted November 4, 2009 Posted November 4, 2009 [quote name='piechcia15']nie wiem ja tam nie ufam ludziom, no ale jak zdecydujecie tak zdecydujecie... zobaczymy co będzie po wizycie[/QUOTE] Piechciu też nie ufam. Rozmawiajać z Panem Pawłem powiedziałam mu o tym. Powiedziałam ze musimy sprawdzić wszystko, nie zawachał się minutki nawet. Natychmiast podał mi adres, wszystkie swoje telefony. Podał obcej babie która do niego zadzwoniła. Szczerze? Ja bym tak łatwo nie podała. Robię nieraz komuś z ogłoszenia robótkę NIGDY nie podaje adresu, komuś kogo nie znam i słyszę tylko przez telefon. Umawiam się w bezpiecznym miejscu, widocznym. Quote
GeBa Posted November 4, 2009 Posted November 4, 2009 Mialam sie nie wypowiadac w temacie ale niestety coś pękło i coz pewnie mi to przyjaciól nie przyspozy ale co tam. Kto mnie zna to wie ze jamnik od wielu lat wpisany jest w moj dom zwlaszcza standardy krotkowlose. O jamnisi wiem z forum nasze jamniki gdzie Isadora zamiescila wzmianke o sunieczce i dala sznureczek na dogo. Boli mnie ze tak latwo potraficie forowac wyroki ze zamiast sie cieszyc iz znalazl sie wlasciciel czlowiek ktory teskni za swoimzgubionym przyjacielem wy zaczynacie snuc wyroki i to oczywiscie negatywne. Czlowiek sie rejestruje na forum przedstawia sie a wy mu mlotkiem po lbie i to kto Edyto ty?? Czy bycie przedstawicielem fundacji Emir do czegos cie nei zobowiazuje?? Czy to ze sama bylas kiedys osądzana nic cie nei nauczylo?? Jakie macie prawo nie wydac prawowitemu wlascicielowi psa a juz takie glosy tu byly ze wlasciciel kat i oprawca. Jamniczka ma ok 11-12 lat jest chora byla pod opieka weta i on zasugerowal iz sunieczka nie przezyje operacji i wcale nie dziwie sie wlascicielowi ze zdecydowal sie zapewnic do konca dni sunieczce byt - ba ja tez bym tak zrobila jesli nie ma pewnosci ze pies nie przezyje zabiegu a bez niego bedzie zyc bez bolu Coz jedyna sprawa ktora mozna wlascicielowi zarzucic to fakt ze nei upilnowal Fugi ale jest to jamnior wolna dusza jak poczuje zwierza to naprawde ciezko go opanowac Panie Pawle na jamniczym forum sunia ma wielu przyjaciol jesli bedziecie potrezbowac pomocy zapraszam na Nasze Jamniki I jeszcze jedno naprawde nie wchodze na dogo bo uwazam ze dzialanie tego forum jest szkodliwe oczywiscie robicie dobra robote ale czesto ktos jednym ruchem potrafi wszystko zniweczyc i tak stalo sie na tym watku odebralam go tak ze znalazla sie medialna sunia jej wyglad chwyta za serce i coz mozna na niej zarobic. Cóż nie forujcie wyroków [B][I]Nolite iudicare, et non iudicabimini[/I][/B] Quote
anado Posted November 4, 2009 Posted November 4, 2009 Isadoro gratulowac ostroznosci.Zobaczymy jak przebiegnie wizyta.Nie wolno osadzac nie znajac sytuacji.Wiem to z autopsji.... Quote
a.piurek Posted November 4, 2009 Posted November 4, 2009 Isador masz rację, być może błędnie założylismy, że sunia została porzucona. Nikt z nas nie pomyslał, że mogła po prostu uciec. A nowotwór... Teraz jak spokojnie analizuję całą sytuację, myślę sobie, że gdybym ja była w podobnej sytuacji, to może, posłuchałabym weta (gdyby mi tak doradził) i towarzyszyła mojemu psu w chorobie starając się, by ulżyć mu jak najbardziej. Dziś rozmawiałam z wetem i powiedział, że jest prawdopodobne, że taka radę, ze względu na ryzyko związane z narkozą usłyszeli właściciele jagódki. Jak ty to robisz:-o:-o:-o Quote
danka1234 Posted November 4, 2009 Posted November 4, 2009 oczywiscie,nie mozna nikogo osądzać bez poznania faktów,poczekajmy cierpliwie do czasu wyjasnienia całej sytuacji. Quote
anado Posted November 4, 2009 Posted November 4, 2009 Jak to zarobic?????Akurat tutaj jestem tylko obserwatorem i tez uwazam ze nie trzeba tak od razu skreslac pana,ale staram sie pomogac.Moje konto jednak regularnie o jakies tam kwoty sie zmniejsza nie zwieksza.Dogo czasu tez nie dodaje.... Quote
kasia14 Posted November 4, 2009 Posted November 4, 2009 Ja mam nadzieje, że wszystko okaże się ok i sunia jednak wróci do właścicieli. Jeżeli była u nich 6 lat, na pewno jest do nich bardzo przywiązana. Wzięta ze schroniska, zaczipowana, Pan na wątku... Czekamy na wizytę z emira. Nie oceniajmy pochopnie:( Quote
BajkaB Posted November 4, 2009 Posted November 4, 2009 Jeśłi Erazm sprawdzi i wszystko będzie w porżądku to oczywiście nie widzę przeszkód aby jamnisia trafiła do swojego domu.Nie jest tak,ze przekreślam od razu włąściciela,jestem tylko ostrożna. Gebo,piszesz,ze bycie członkiem Fundacji Emir do czegoś zobowiązuje.Masz rację,zobowiazuje do ostrożności.Ja codziennie bywam w takich miejscach i widzę takie rzeczy o których nie masz nawet wyobrazenia. Powrót Jagódki do domu jest mi tylko na ręke,bo kolejka chętnych do DT juz sie ustawia.Jeśłi tylko zwolni się miejsce,to kolejne nieszczęście bedzie mogło czekać na adopcję w cieple i i z pełnym brzuchem Quote
anado Posted November 4, 2009 Posted November 4, 2009 I jak wroci do Pana to mam nadzieje na dalsze wiesci o suni. Quote
Isadora7 Posted November 4, 2009 Posted November 4, 2009 [quote name='a.piurek']Isador masz rację, być może błędnie założylismy, że sunia została porzucona. Nikt z nas nie pomyslał, że mogła po prostu uciec. A nowotwór... Teraz jak spokojnie analizuję całą sytuację, myślę sobie, że gdybym ja była w podobnej sytuacji, to może, posłuchałabym weta (gdyby mi tak doradził) i towarzyszyła mojemu psu w chorobie starając się, by ulżyć mu jak najbardziej. Dziś rozmawiałam z wetem i powiedział, że jest prawdopodobne, że taka radę, ze względu na ryzyko związane z narkozą usłyszeli właściciele jagódki. Jak ty to robisz:-o:-o:-o[/QUOTE] Ten nowotwór w przypadku jamników gładkowłosych może rozwinać się błyskawicznie. Rozmawiałąm z hodowcą jamników i miała taką historię ze swoją sunieczką gładkowłosą. Operowałą ją jak miała 11 lat i... jak sama powiedziała zafundowała jej 2 lata cierpień. Nowe guzki odrastały w postępie geometrycznym bez mała. Niestety gładkowłose są narażone na to. Teraz czekajmy na efekty wizyty Erazm. A potem będziemy myśleć i ustalać co robimy. Quote
Isadora7 Posted November 4, 2009 Posted November 4, 2009 [quote name='anado']Ja mam doswiadczenie ze nowotworu sie nie rusza mama miala ruszany /p[o roku juz jej nie bylo/ja wiem o guzach od lat nie ruszam,zyje i sie nie dam.A przeciez pies tez czlowiek i moze czasami rzeczywiscie lepiej zostawic swojemu biegowi.Nie wiem....Jagodka chyba powinna wyrazic swoje zdanie......[/QUOTE] [B]No jamnik jest zdecydowanie człowiekiem [/B] Quote
malagos Posted November 4, 2009 Posted November 4, 2009 A pamietacie moją Pelasię? dwie operacje, a guzki rozrosły sie przez 3 miesiace i było ich kilkanascie krwawiacych i paprzących sie :-( Quote
anado Posted November 4, 2009 Posted November 4, 2009 Moja jamnisia na 100% byla.A jakiego miala nosa do ludzi!!!!!Ona naprawde byla idealna do tego,na kogo warknela to bylo pewne,ze z tym czlowiekiem trzeba co najmniej na dystans,a najlepiej zakonczyc znajomosc.Niestety od lat za TM:( Quote
a.piurek Posted November 4, 2009 Posted November 4, 2009 [quote name='Isadora7'][B]No jamnik jest zdecydowanie człowiekiem [/B][/QUOTE] :evil_lol::evil_lol::evil_lol::evil_lol::evil_lol::evil_lol::evil_lol: Quote
piechcia15 Posted November 4, 2009 Author Posted November 4, 2009 nie chce wywoływać wojny,ani żadnych kłutni bo nie o to chodzi na tym wątku... ale GeBa po twojej wypowiedzi wychodzę z założenia iż faktycznie mało cię spotkało i mało widziałaś fałszerstwa wśród ludzi. Płaczą proszą o litość a potem...kopniak w dupsko! Oczywiście nie skreślam tego pana,boje się tylko jednego skoro raz udało jej się uciec,todrugi raz może zakończyć się już tragicznie w jej stanie:( a sami widzimy ze przytyła i to niexle czyli albo długo się wałęsała albo jednak ją zaniedbano. a zanim osądzisz kogoś takiego jak Edyta to zastanów się dwa razy. Właśnie bycie w fundacji zobowiązuje do ostrożności i przemyślenia tematu 10 razy! ok poczekamy zobaczymy, ja może też za mało miałam zdarzeń tego typu aby teraz zaufać takiemu człowiekowi. Jeszcze nie zdarzyłomi się takie szczęśliwe zakończenie. I zawsze trafiałam na złych ludzi (mówie oczywiście o sytuacji,ponownegoodnalezienia właściciela) Dlatego mam powód aby wrzucać ludzi do jednego wora... pożyjemy zobaczymy Quote
pawelpiasecki Posted November 4, 2009 Posted November 4, 2009 [quote name='piechcia15']nie chce wywoływać wojny,ani żadnych kłutni bo nie o to chodzi na tym wątku... ale GeBa po twojej wypowiedzi wychodzę z założenia iż faktycznie mało cię spotkało i mało widziałaś fałszerstwa wśród ludzi. Płaczą proszą o litość a potem...kopniak w dupsko! Oczywiście nie skreślam tego pana,boje się tylko jednego skoro raz udało jej się uciec,todrugi raz może zakończyć się już tragicznie w jej stanie:( a sami widzimy ze przytyła i to niexle czyli albo długo się wałęsała albo jednak ją zaniedbano. a zanim osądzisz kogoś takiego jak Edyta to zastanów się dwa razy. Właśnie bycie w fundacji zobowiązuje do ostrożności i przemyślenia tematu 10 razy! ok poczekamy zobaczymy, ja może też za mało miałam zdarzeń tego typu aby teraz zaufać takiemu człowiekowi. Jeszcze nie zdarzyłomi się takie szczęśliwe zakończenie. I zawsze trafiałam na złych ludzi (mówie oczywiście o sytuacji,ponownegoodnalezienia właściciela) Dlatego mam powód aby wrzucać ludzi do jednego wora... pożyjemy zobaczymy[/QUOTE] Więc tak od jakiś 5 miesiecy funia zaczeła bardzo chudnać i guzy bardzo się powiekszyły. rozumiem objekcje ludzi na tym forum ale fuga towarzyszyła nam przez kilka lat i nie bylo żadnych problemów we wrześniu uciekła przez dziurę w siatce , chodzilismy po sąsiadach i sąsiedzkich wsiach i dopytywaliśmy się ludzi czy nie widzieli naszego psa ... nikt niestety nie widział nigdzie fugi , podejrzewam ze gdy wyszła za gorodzenie ktoś ją zabral i wywiózł pod pabianice bo pewnie nie spodobał się mu stary i schorowany pies ,więc ją porzucił .do pabianic do miejsca zamieszkania fugi jest około 40 km więc sama na pewno nie uciekła . wiec nie rozumiem tego jak ktoś moze3 mnie osadzac za to że pies na codzień mieszkał w domu spał pod kocykiem na fotelu , i spacerował po 2 ha działce gdzie chciał ....mieszkamy w 5 osób w 300m domu i wszyscy zaangazowaliśmy się w poszukiwania naszego psa w okolicy ,kto mógł pomyslec ze bedzie w pabianicach ---jakaś paranoja . byliśmy pewni ze jej czas się skończył i poszła poprostu gdzieś paść (przez ten nowotwór ) dowiedząc się ze jest gdzieś na śląsku byłem w szoku , pies zachipowany będąc w pabianicach jak trafił na śląsk , czemu nas nie poinformowano ze znaleziono fugę --- tego nie rozumiem !!! zapraszam prosze dokładnie sprawdzić czy nie dręczymy zwierząt mamy jeszcze jedną suczkę domową KLAMKĘ którą nam podrzucono przez odrodzenie w zeszłum roku , oraz 2 wilczury pilnójące mieszkające w budach które maja w kojcu . moze jeszcze pańswo szanowne interesuje że mamy 10 letnią kaczke której nikt nie miał serca ubić oraz kilka kur orz 2 koty ,Yapi i psota mieszkające w domu . mam nadzieję szybko i sprawnie odzyskać Fugę żeby znów mogła spać w swoim fotelu . jeszcxze raz powtarzam ze rozumiem objekcje osób na tym forum niestety nie mogę nikomu objecać złotych gór i nawet nie zamierzam tego robić . jestem studentem nie mam pracy a mieszkam tylko z dziadkami , wiem ze chce odzyskać mojego pieska i bedę sie o to starał . oceniać jest łatwo, ale zrozumiec i pomóc to juz nie problem . Czekam na wizytę pani z fundzcji i w szczegulnosci czekam na Funię , która musi do nas wrócić . Paweł Piasecki Quote
yunona Posted November 5, 2009 Posted November 5, 2009 [quote name='GeBa'] I jeszcze jedno naprawde nie wchodze na dogo bo uwazam ze dzialanie tego forum jest szkodliwe oczywiscie robicie dobra robote ale czesto ktos jednym ruchem potrafi wszystko zniweczyc i tak stalo sie na tym watku odebralam go tak ze znalazla sie medialna sunia jej wyglad chwyta za serce i coz mozna na niej zarobic. Cóż nie forujcie wyroków [/QUOTE] I tu wkracza "bojówka jamnicza" - ksywka od Greven. Myślę GeBa, że mocno pojechałaś i przeholowałaś.:shake: Na jamnikach na dogo nie ma takich sytuacji, są dyskusje, każdy ma prawo wypowiedzieć swoje zdanie, ale w ostateczności prawda zwycięża. Ale blebleble Twoje na temat medialnej suni, na której można zarobić to już cięzkie pomówienie z Twojej strony.:mad: Każda z tych osób na forum wyciąga może ostatnie pieniążki na lekarzy i karmę dla suni, a jakaś GeBa wchodzi- ni z gruchy ni z pitruchy na wątek i osądza dogomaniaków, którzy podają serce na dłoni ratując bezdomne zwierzaki. Są tu cioteczki , które mają autorytet i na pewno sunia nie zostanie skrzywdzona. Więc kochaniutka czem prędzej padaj na kolana:mad: i nie pisz oczywistych bzdur, a już na pewno [COLOR=black]"forować wyroki"[/COLOR] (uczono mnie o [B]ferowaniu[/B] wyroków). Kasa , która była wydana na pieska, a znalazł się właściciel, powinna być przez niego zwrócona i wpłacona na JS na pomoc dla innych jamniorków. Akurat ten pan jest w trudnej sytuacji i na pewno dojdzie do jakiegoś konsensusu. I co prawda nie wypowiadałam się na temat właściciela, to myślę ,że sam się obroni, i mu wierzę, choć strasznie wkurza mnie gubienie psiaków czy ich ucieczki. Trzeba płot zabezpieczyć. Jamniki to ciekawski narodek. GeBe proszę szukaj zmyślonych sensacji może na innych forach:evil_lol:. Pozdrawiam:diabloti: Quote
Recommended Posts
Join the conversation
You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.