Jump to content
Dogomania

Recommended Posts

Posted

[quote name='dOgLoV']ja coraz czesciej zaczynam żałować że nie zdecydowałam sie na mniejsza rase ;) [/QUOTE]
Ja mimo wszystko wolę duże psy, a wiadomo że z panowaniem może być gorzej :) Ciapek to taki rodzynek mały jest i prawie przypadkwo się u nas znalazł i nie żałuję, ale Sonia to jest to :D

[quote name='dOgLoV']całkiem fajny sposób , musiała bym go wypróbowac ;) moze bedzie bardziej skuteczny niz kolczatka , Neron w ogole takie dziwne akrobacje robi jak sie rzuca na psa ze niedawno mi podskoczyl prosto pod nogi i fiknelam koziolka ale co go utrzymalam to utrzymalam :lol:[/QUOTE]
Po pierwsze; on na kolczatkę się uodpornił już, i na niego tak nie działa :( poza tym aby nad nim panować na kolczatce to musi być założony zaraz za uszami psa i wtedy gdy pociągnie ją poczuje (takie rady dostałam od dziewczyny, która poszła na szkolenie bo pies ganiał koty, nawet po kursach PT) i zmiana była natychmiastowa. PO 4-5 godzinach rozmowy ze szkoleniowcem i próby pies nie zwracał uwagi na kotecki, a przedtem była masakra.. Trzeba automatyczni ereagować i może to okrutnie wyglądać bo to uciska tuż pod mordką....

po drugie: jutro jak nie zapomnę to siostra zrobi fotkę jak to wygląda bo ciężko to opisać... i na to się nie uodporni, bo za każdym razem hamuje psa. I łapy nie mogą przebierać jak przytrzymam :) i krzywda też się nie dzieje :)

Posted

[quote name='kalyna']Ja mimo wszystko wolę duże psy, a wiadomo że z panowaniem może być gorzej :) Ciapek to taki rodzynek mały jest i prawie przypadkwo się u nas znalazł i nie żałuję, ale Sonia to jest to :D


Po pierwsze; on na kolczatkę się uodpornił już, i na niego tak nie działa :( poza tym aby nad nim panować na kolczatce to musi być założony zaraz za uszami psa i wtedy gdy pociągnie ją poczuje (takie rady dostałam od dziewczyny, która poszła na szkolenie bo pies ganiał koty, nawet po kursach PT) i zmiana była natychmiastowa. PO 4-5 godzinach rozmowy ze szkoleniowcem i próby pies nie zwracał uwagi na kotecki, a przedtem była masakra.. Trzeba automatyczni ereagować i może to okrutnie wyglądać bo to uciska tuż pod mordką....

po drugie: jutro jak nie zapomnę to siostra zrobi fotkę jak to wygląda bo ciężko to opisać... i na to się nie uodporni, bo za każdym razem hamuje psa. I łapy nie mogą przebierać jak przytrzymam :) i krzywda też się nie dzieje :)[/QUOTE]

Uodpornil sie na pewno bo ciagnie jak glupi a gdyby ja czuł to na pewno by nie ciągnął ;)

mniej wiecej wiem o co Ci chodzi ale nie ejstem pewna wiec chetnie obejrze zdjęcia ;)

Posted

Ja myślę że jeśli wychodzisz cały czas na kolczatce to Neron się po prostu uodpornił, skóra się przyzwyczaiła w tym miejscu, po prostu go to nie rusza już. Przerabiałam to z Krowiastym jak miał koło 1,5-2 lat i nie mogłam nad nim zapanowac na spacerach, przez jakieś pół roku wychodził z nim tylko tata bo nikt nie był w stanie.
Teraz jest ok, na obroży go utrzymuję, chociaż czasem miewa zryw że mi wyrwie smycz, albo prawie wywali.. W szelkach o dziwo mi jest łatwiej zapanować nad nim i mając go na smyczy i bez, głównie dzięki rączce. Ale ogólnie na szelkach mi wygodniej się go prowadzi i mam większą kontrolę.
A wracając do kolczatki, to spróbuj założyć ją zaraz za uszami, tak żeby była dopasowana, nie wisiała i nie uciskała. A normalnie załóż zwykłą obrożę czy też kolie, smycz z dwoma karabińczykami i próbuj tak. Kolczatka założona za uszami i dająca pojedyncze bodźce, tylko kiedy pies ciągnie daje o wiele lepszy rezultat. Po prostu prowadzisz psa normalnie, a jak pies napina krótkie szarpnięcie kolcami i luzujesz smycz. Ja widzę dużą różnicę między prowadzeniem psa tak a na samych kolcach. I teraz raz na czas jak psu odbija ubieram kolce jako dodatek i właśnie normalnie idę na obroży, a w razie potrzeby drugi karabińczyk dopinam na kolce i używam.

edit
Widzę że poprzedniczka już napisała o tym samym, nie widziałam wcześniej.

Posted

[quote name='Avaloth']Ja myślę że jeśli wychodzisz cały czas na kolczatce to Neron się po prostu uodpornił, skóra się przyzwyczaiła w tym miejscu, po prostu go to nie rusza już. Przerabiałam to z Krowiastym jak miał koło 1,5-2 lat i nie mogłam nad nim zapanowac na spacerach, przez jakieś pół roku wychodził z nim tylko tata bo nikt nie był w stanie.
Teraz jest ok, na obroży go utrzymuję, chociaż czasem miewa zryw że mi wyrwie smycz, albo prawie wywali.. W szelkach o dziwo mi jest łatwiej zapanować nad nim i mając go na smyczy i bez, głównie dzięki rączce. Ale ogólnie na szelkach mi wygodniej się go prowadzi i mam większą kontrolę.
A wracając do kolczatki, to spróbuj założyć ją zaraz za uszami, tak żeby była dopasowana, nie wisiała i nie uciskała. A normalnie załóż zwykłą obrożę czy też kolie, smycz z dwoma karabińczykami i próbuj tak. Kolczatka założona za uszami i dająca pojedyncze bodźce, tylko kiedy pies ciągnie daje o wiele lepszy rezultat. Po prostu prowadzisz psa normalnie, a jak pies napina krótkie szarpnięcie kolcami i luzujesz smycz. Ja widzę dużą różnicę między prowadzeniem psa tak a na samych kolcach. I teraz raz na czas jak psu odbija ubieram kolce jako dodatek i właśnie normalnie idę na obroży, a w razie potrzeby drugi karabińczyk dopinam na kolce i używam.

edit
Widzę że poprzedniczka już napisała o tym samym, nie widziałam wcześniej.[/QUOTE]

Wielkie dzięki dziewczyny za rady ;) spróbuje tak zrobić ;)

Posted

mialam identycznie , suke prowadzalam za mlodziaka kolo roku miala na kolcach prawie na kazdy spacer bo byl szajbus rzucala sie na ludzi , nie na psy a na ludzi wiec nie moglam ryzykowac ( po jakims roku jej minelo i zaczela sie rzucac na psy a do ludzi tylko nieufnosc zostala). oczywiscie to byla kwestia 2 miesiacy , przestala ja czuc calkowicie i nic nam nie dawala , zrobilismy spora przerwe , tamta kolczatke oddalam bo byla juz za mala a po jakims roku postanowilam sprobowac jeszcze raz tym razem tak jak polecaja na dogomani , wlasnie 3cm obroza i kolczatka zapieta na klamre nie zakladana przez glowe! zaraz za uszami , pomoglo ! juz wiem ze nie moge uzywac jej za czesto bo znowu sie przyzwyczai ale jak idziemy w maisto , na rynek i musze miec nad nia pelna kontrole to zawsze idzie w kolcach i pieknie na nie reaguje .
ktos powiedizal mi kiedys , przeciez Twoj pies ma niecale 20kg napewno nie ma takiej sily i wystarczy zwykla obroza , wystarczylo ze dalam mojego psa na jeden spacer a ja szlam z boku ;) idzie pieknie ale jak szarpnie za kotem lub do psa ktorego nie lubi to mozna buty stracic , zadziwajaca sile ma jak na swoja wielkosc .
dlatego wiem ze 40-50kg psa nie moge miec nigdy bo jak by sie trafil wyjatkowo silny to w zyciu bym nie utrzymala .

co do szelek u mnie jest na odwrot , pies w szelkach czuje wieksza swobode uzywa jeszcze wiecej sily bo nic go nie blokuje i ciagnie 3 razy mocniej niz na obrozy , ale raczka faktycznie bardzo pomaga w naglej sytuacji jak trzeba psa zlapac .

Posted

Nawet moj tata nie daje rady czasami go utrzymac , ile razy juz przez niego leżał to nie policze :roll: zaraz ide z nim na spacer to spróbuje tą kolczatke zalozyc zaraz za uszami i przejde sie koło płotu gdzie jest pies na ktorego sie rzuca , najwyzej bede leżała , pada błoto jest to bede miala ożywcza kapiel błotną :roll:

Posted

Mój robi zrywy, podskoki i różne tańce do psów, utrzymać go umiem, ale wystarczyło, że koleżanka go wzięła na smycz i zaraz za nim biegała :lol: W schronisku psy dają mi popalić, teraz Jetsan to pikuś :lol:
Przez zimę nie chodziłam z nim na spacery, bo było ślisko, obowiązek spadł na rodziców, heh....
Raz przez młodego leżałam, ale zaatakowały go 2 psy, a ten zwiał.....
Poprzedni pies nie było socjalizowany, był agresywny, wyrywał do nich, ja byłam mała o to był pies w typie DONka, ale dawałam rade, potem dużo z nią pracowałam i w ogóle przestała reagować na psy i wtedy do naszego domu miał trafić MT, ale niestety odeszła za szybko za tęczowy most.....

Posted

ja już namocowałam się z psami więc mam już praktykę i dlatego mam siłę aby Sonię utrzymać...
Najpierw prowadziłam sąsiadki Haskiego, który był na 20 minutowe spacery 2 razy dziennie zabierane i ten nadmiar jego energii był masakryczny i jego utrzymałam, potem Barry mały, ale szeroki i silny pies, też miałam jazdy, a teraz Sonia.. tylko ona przy tych to pikuś jest :)

Posted

[quote name='dOgLoV']ja coraz czesciej zaczynam żałować że nie zdecydowałam sie na mniejsza rase ;)

całkiem fajny sposób , musiała bym go wypróbowac ;) moze bedzie bardziej skuteczny niz kolczatka , Neron w ogole takie dziwne akrobacje robi jak sie rzuca na psa ze niedawno mi podskoczyl prosto pod nogi i fiknelam koziolka ale co go utrzymalam to utrzymalam :lol:[/QUOTE]
Szczerze mówiąc to ja też czasami wolałabym mieć takiego malucha ;) szczególnie jak Paco się szarpie do psów:roll:
Ja również wypróbuję ten sposób z szelkami:lol: Paco nigdy nie miał szelek, a może na nich będzie zachowywał się lepiej;) kto wie...

Posted

Jak mi się marzy psiak, którego bym mogła trzymać na kolanach.. A przy Krowie to raczej niemożliwe, bo by takowego zmiażdżył, jak nie celowo, to przypadkiem. Pozostaje mi powytulac maluchy w schronisku, w domu muszę się zadowolić bydlęciem. Chociaż w sumie Chester też mi się często pakuje na kolana jak coś jem i zgniata mi brzuch, nogi, przy okazji zostawiając litry śliny..:roll:

Posted

[quote name='dOgLoV']Nawet moj tata nie daje rady czasami go utrzymac , ile razy juz przez niego leżał to nie policze :roll: zaraz ide z nim na spacer to spróbuje tą kolczatke zalozyc zaraz za uszami i przejde sie koło płotu gdzie jest pies na ktorego sie rzuca , najwyzej bede leżała , pada błoto jest to bede miala ożywcza kapiel błotną :roll:[/QUOTE]

Kąpiel błotna jest zdrowa :D

Posted

[quote name='Naklejka']Mój robi zrywy, podskoki i różne tańce do psów, utrzymać go umiem, ale wystarczyło, że koleżanka go wzięła na smycz i zaraz za nim biegała :lol: W schronisku psy dają mi popalić, teraz Jetsan to pikuś :lol:
Przez zimę nie chodziłam z nim na spacery, bo było ślisko, obowiązek spadł na rodziców, heh....
Raz przez młodego leżałam, ale zaatakowały go 2 psy, a ten zwiał.....
Poprzedni pies nie było socjalizowany, był agresywny, wyrywał do nich, ja byłam mała o to był pies w typie DONka, ale dawałam rade, potem dużo z nią pracowałam i w ogóle przestała reagować na psy i wtedy do naszego domu miał trafić MT, ale niestety odeszła za szybko za tęczowy most.....[/QUOTE]

to u mnie jest na odwrótt , jak ja Nerona prowadze to jest masakra z jego utrzymaniem a jak smycz weźnie Sebastian to Neron omija psa wielkim łukiem :roll:

[quote name='kalyna']ja już namocowałam się z psami więc mam już praktykę i dlatego mam siłę aby Sonię utrzymać...
Najpierw prowadziłam sąsiadki Haskiego, który był na 20 minutowe spacery 2 razy dziennie zabierane i ten nadmiar jego energii był masakryczny i jego utrzymałam, potem Barry mały, ale szeroki i silny pies, też miałam jazdy, a teraz Sonia.. tylko ona przy tych to pikuś jest :)[/QUOTE]

[quote name='monika15']Szczerze mówiąc to ja też czasami wolałabym mieć takiego malucha ;) szczególnie jak Paco się szarpie do psów:roll:
Ja również wypróbuję ten sposób z szelkami:lol: Paco nigdy nie miał szelek, a może na nich będzie zachowywał się lepiej;) kto wie...[/QUOTE]

[quote name='Avaloth']Jak mi się marzy psiak, którego bym mogła trzymać na kolanach.. A przy Krowie to raczej niemożliwe, bo by takowego zmiażdżył, jak nie celowo, to przypadkiem. Pozostaje mi powytulac maluchy w schronisku, w domu muszę się zadowolić bydlęciem. Chociaż w sumie Chester też mi się często pakuje na kolana jak coś jem i zgniata mi brzuch, nogi, przy okazji zostawiając litry śliny..:roll:[/QUOTE]

No własnie , tez bym chciala wziac Nerona na kolana i go wymiziac ale jak by mi takie bydle na kolana weszło to by mi chyba nogi połamało :evil_lol:

[quote name='magdabroy']Kąpiel błotna jest zdrowa :D[/QUOTE]


taaaaak :evil_lol:

[quote name='deer_1987']pamietaj zeby szukac info o wymganiach rybki w necie a nie sprzedawca bo on ci zlota rybke do kuli 10l tez wcisnie i powie ze bedzie super :roll:[/QUOTE]

pamietam , pamietam ;)

[quote name='przeszlus']Cześć.
Ale się za wami ztęskiniłem :)
będę w czerwcu pozdrawiam :)[/QUOTE]

My za Toba też , zagladaj tu czesciej !!!! :multi:

Śliczna sygnaturke dostalam w prezencie prawda ??????? :multi:

Posted

[QUOTE]deer_1987
Bardzo ladna! [/QUOTE]

dzieki :lol:

Załozyłam wczoraj Neronowi szelki Qwendi i stwierdzam że nie jestem w stanie go na nich utrzymac :roll:

zdjec nie mam bo zapomnialam aparatu ale nagralam filmik ;)

[video]http://youtu.be/U6vhAWp8NNI[/video]

Posted

[quote name='dOgLoV']
Załozyłam wczoraj Neronowi szelki Qwendi i stwierdzam że nie jestem w stanie go na nich utrzymac :roll:
[/QUOTE]
a on nie ma ich za luźno? bo powinny być dość ciasno założone...

Posted

[quote name='Avaloth']Właśnie miałam chwalic że cudna :)

fajny filmik, świetnie się bawią :loveu:[/QUOTE]

Thx :lol:

[quote name='przeszlus']Śliczna ;)
Niech zgadnę, od Wiki :)[/QUOTE]

Taaaaaaaak :multi:

[quote name='kalyna']a on nie ma ich za luźno? bo powinny być dość ciasno założone...[/QUOTE]

ma troszke za luźne , Qwendi ma inne gabaryty niz Neron ale mimo wszystko jak on sie zaprze na szelkach to w ogole go nie idzie utrzymac :roll:

[quote name='magdabroy']Filmik fajny. Najbardziej mi się podobało jak Qwendi powaliła Nerona :D[/QUOTE]

dzieki :lol:

czesto go tak powala :evil_lol:

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.

×
×
  • Create New...