Jump to content
Dogomania

Poszerzona lista ras psów uznawanych za agresywne


Dina2

Recommended Posts

[quote name='Martens']Chyba powinnam zacytować, jak wypowiadałaś się o TTB :roll:[/QUOTE]
byc moze ,TTB to sa psy tj Staford?Czlowiek cale zycie sie uczy i tak glupi umrze czy nie.
Te psy juz pisalam nie sa agresywne od urodzenia ,ale staja sie niebezpieczne tylko w zlych rekach,gdyz sa nadzwyczaj oddane opiekunowi ,nie wrazliwe na bol,silne,potrafia wszystko uczynic dla swego opiekuna.Te wlasnie zalety sa ich zguba .ja osobiscie mam respekt przed tymi psami mialam wiele miesiecy Sabe mieszanca z ta rasa tzw.niebezpieczna ,ktora byla wspanialym psem no i jest.Tych wlasnie ras jest jak na lekarstwo u nas ,gdyz wysokimi podatkami ,oraz roznymi obowiazkowymi platnymi szkoleniami zniechecaja ludzi do tych ras.Poza tym tych nie wolno sprowadzac za granice ,musza byc kastrowane no i nalezy miec zezwolenie na ich posiadanie np.w domu wielorodzinnym czy zezwolenie od wladz miasta czy gminy ze mozna takie psa posiadac.
zniknely wczesniej czesto pojawiajace sie psy tj rotweilery,dobermany,kaukazy a pojawilo sie duzo shepartow,tibet-dogge,leonberger,bernenskie psy pasterskie

Link to comment
Share on other sites

  • Replies 205
  • Created
  • Last Reply

Top Posters In This Topic

[quote name='xxxx52']byc moze ,TTB to sa psy tj Staford?Czlowiek cale zycie sie uczy i tak glupi umrze czy nie.
Te psy juz pisalam nie sa agresywne od urodzenia ,ale staja sie niebezpieczne tylko w zlych rekach,gdyz sa nadzwyczaj oddane opiekunowi ,nie wrazliwe na bol,silne,potrafia wszystko uczynic dla swego opiekuna.Te wlasnie zalety sa ich zguba .ja osobiscie mam respekt przed tymi psami mialam wiele miesiecy Sabe mieszanca z ta rasa tzw.niebezpieczna ,ktora byla wspanialym psem no i jest.Tych wlasnie ras jest jak na lekarstwo u nas ,gdyz wysokimi podatkami ,oraz roznymi obowiazkowymi platnymi szkoleniami zniechecaja ludzi do tych ras.Poza tym tych nie wolno sprowadzac za granice ,musza byc kastrowane no i nalezy miec zezwolenie na ich posiadanie np.w domu wielorodzinnym czy zezwolenie od wladz miasta czy gminy ze mozna takie psa posiadac.
Uniknely wczesniej czesto pojawiajace sie psy tj rotweilery,dobermany,kaukazy[/QUOTE]

Każdy pies może być niebezpieczny w nieodpowiednich rękach, a szczególnie te rasy, które mają skłonność do pobudliwości, gwałtowności czy określonego temperamentu.

Link to comment
Share on other sites

LadyS-spaniele zolte te ktore sa w schroniskach ,czy one mialy metryke i rodowod ,to nie wiem.
znam natomistast 2 spaniele anioly.czarny i czarno brazowy.Ludzie kupili je na bazarach od pseudo .sa to wspaniale wrazliwe psy .

oczywiscie kazdy pies moze byc niebezpieczny poczynajac od owczarka niem wlacznie,ale ugryzienie jamnika nie jest tak niebezpieczne (moze bolesne)niz ugryzienie stafforda czy rotweilera.
(3miesiace tem umieszaniec tybet-terriera wpil sie zz zazdrosci zebami we wewnetrzna strone uda.przegryzl i wygryzl aorte i miesnie nogi ,mieszancowi westa .te zdarzenie mialo miejsce nagle bez ostrzezenia,o godzinie 10 wieczorem.psy siedzialy wczesniej same w jednym boksie schroniskowym,a w warunkach domowych te kochane ,spokojne psy szczegolnie tibet terrier stal sie prawie morderca kupla z czasow niedoli.
krew ciekla jak z wiadra ,wszysko bylo we krwi ,natychmiast z kolezanka z org.prowierzecej pedzilismy nie przestrzegajac niczego co w ruchu drogowym jest dozwolone,na dyzur do kliniki.Westi-mix zostal operowany i przezyl.w warunkach schroniskowych znalezli by psa na drugi dzien niezywego.Ja zostalam tez pogryziona gdyz weszlam z pomoca ,i musialam miec szyta reke.ale juz zapomnialam i psy tez osobno sa aniolami .Zdaza sie ,ze psy przpominaja ludzi ,ze jednych sie lubi innych mniej.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='xxxx52']LadyS-spaniele zolte te ktore sa w schroniskach ,czy one mialy metryke i rodowod ,to nie wiem.
znam natomistast 2 spaniele anioly.czarny i czarno brazowy.Ludzie kupili je na bazarach od pseudo .sa to wspaniale wrazliwe psy .[/QUOTE]

Jak z pseudo, to nie są to spaniele, tylko psy spanielopodobne ;)

Link to comment
Share on other sites

tak sobie poczytalam ten artykul z pierwszego postu.Za rozszerzeniem ida w parze obowiazki tzn.medowanie,oswiadczenia ,obowiazkowe ubezpieczenia ,szkolenia itd.czy to jest zle?to sie sprawdza,o ile sie tych nakazow przestrzega.
jedno mnie zastanawia dlaczego na liscie sa.dog niem,sznaucer olbrzym
wazne jest czego wczesniej nie bylo ,ze bierze sie pod uwage tez mieszance z tymi rasami.

Link to comment
Share on other sites

ze spanielami niestety jest problem glownie z tymi z pseudo...A ze zlotych jest najwiecej to jest co jest.Przy rage syndromie pies bedzie zachowywal sie calkiem normalnie,ba,on nawet da sie wystawic,pokazac,dotykac...Takie psy zazwyczaj nie atakuja obcych tylko domownikow a dwa ze to sa sekundy kiedy psu sie cos nie spodoba...
I tu obowiazek eliminacji z hodowli takich psow ciazy na hodowcach,zwykly czlowiek moze nie zauwazyc ze z psem jest cos nie tak podczas wystawy czy odwiedzin w hodowli...
Ja nie znam cockerow agresorow hodowlanych cale szczescie,z tymi z pseduo sa problemy i to nie tylko przez rage a mase innych czynnikow ...

Dopoki ludzie beda kupowac z takich zrodel [URL]https://fbcdn-sphotos-a.akamaihd.net/hphotos-ak-ash3/p480x480/581000_342440805809632_177472715639776_862682_339553515_n.jpg[/URL] dopoki beda problemy...I to nie tylko ze spanielami ale rowniez innymi rasami.

Link to comment
Share on other sites

  • 2 weeks later...

nie jestem specjaliska psow tzw"agresywnych" dlatego mam zapytanie czy amstaff to jest rasa ,bo nie zauwazylam jej na tej liscie i nie moge jej zanlezc w ksiazce o psach rasowychDo jakiej grupy te psy naleza?
Znalazlam tylko staffordshire Bull terrier wysokasc 35,5 -40,5 cm.waga 12-15 kg

Link to comment
Share on other sites

Amstaff jest na pierwszym miejscu, to skrót od american staffordshire terrier.
Lista dzięki Bogu nieaktualna, bo sprawia wrażenie, jakby rasy dobierał 6-latek na podstawie zdjęć i tych psów, które wg niego krzywo się patrzą...

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Martens']Amstaff jest na pierwszym miejscu, to skrót od american staffordshire terrier.
Lista dzięki Bogu nieaktualna, bo sprawia wrażenie, jakby rasy dobierał 6-latek na podstawie zdjęć i tych psów, które wg niego krzywo się patrzą...[/QUOTE]
Dzieki ,bo wlasnie znalazlam American Staffordshire terrier i Pit Bull terrier.
ale czym sie one roznia,dla mnie dla nie specjalistki i znawcy tych ras prawie niczym.pyszczki i budowe ciala maja podobne.To ktore sa na tej poszerzonej liscie na terenie Polski?
czemu lista jest nieakzualna? To ktore psinki sa na tej liscie?

Link to comment
Share on other sites

American staffordshire terrier i American pit bull terrier kiedyś były jedną rasą używaną do walk w Stanach Zjednoczonych, czyli pit bull terrierem. W pewnym momencie hodowla tej "rasy" rozeszła się w dwóch kierunkach - jedne psy nadal hodowano pod kątem użytkowym, najpierw do walk, później do sportu, nie zwracając uwagi na eksterier i z nich powstały american pit bull terriery, podczas gdy amstaffy hodowano głównie pod kątem wyrównanego wyglądu, wystaw i tylko amstaff został uznany przez FCI.
W USA do tej pory są psy, które trudno przydzielić do jednej z ras, niektóre są rejestrowane podwójnie w różnych organizacjach, w jednej jako pitbull, w innej jako amstaff. W Polsce ogromna większość tego typu psów to amstaffy i ich mieszańce; american pit bull terrierów z rodowodem jest mało, zaś masa mało obeznanych w temacie karków pitbullami nazywa przerośnięte czy wręcz skundlone amstaffy :roll:
Tutaj typowy amstaff:
[URL]http://www.amstaff.infocoig.pl/galeria/nazir/04/amstaff_nazir08.jpg[/URL]
a tutaj pitbull:
[URL]http://www.bryantsreddevils.com/Dixie/Dixie-12.jpg[/URL]
Oczywiście jest masa psów przemieszanych w typie, o nieznanym pochodzeniu, które tak jak pisałam wiele osób potocznie nazywa pitbullami.
W Polsce na liście ras uznanych za niebezpieczne jest tylko american pit bull terrier, amstaffa nie ma.
Lista z tego wątku miała być wprowadzona, ale ostatecznie nie została, i pozostało te 11 ras z 1997 czy 98 roku.

Edited by Martens
Link to comment
Share on other sites

[quote name='agnest']Jesteś bardzo pewny siebie, ale się mylisz. W badaniach przeprowadzonych w USA (jak znajdę link to podeślę) stwierdzono jednoznacznie że najczęściej gryzą właśnie psy małe takie jak yorki. Problem w tym że nikt nie przejmuje się takimi pogryzieniami, bo psy są małe i nie wyrządzają większych szkód. Myślę że duża gruba ludzi np. rosłych mężczyn w życiu nie przyznałaby się do tego że pogryzł ich york. Natomiast kiedy ugryzie wielki pies, okaleczenia są poważniejsze i trąbi się o tym z całych mediach (w końcu sensacja).
Nie bagatelizowałabym tego wychować i socjalizować trzeba każdego psa nie tylko dużego. A niestety tak nie jest...[/QUOTE]

Tu nie chodzi o sensację, tylko właśnie o te szkody. Nie słyszałam, żeby dziecko zostało zagryzione przez yorka czy ratlerka, ale przez rottweilera czy bulla - owszem. Ponadto nie zaprzeczysz, że niektóre rasy psów są bardziej agresywne, tzn. mają psychiczną skłonnośc do agresji większą niż inne. I one naprawdę powinny byc poddawane większej kontroli. Ta lista wcale nie była taka głupia, a testy psychologiczne dla właścicieli powinny byc obowiązkowe. Natomiast agresywne zachowanie psa takich ras przebywającego pod opieką człowieka powinno skutkowac odebraniem zwierzęcia właścicielowi (oczywiście po zbadaniu co tę agresję wywołało). I powinno to obejmowac większośc dużych ras, bo faktycznie, wiele zależy od osobnika i jego właściciela, ale skutki agresji dużych psów bywają po prostu tragiczne. Znam sukę owczarka - wcielenie łagodności, straszna pieszczocha, kochająca dzieci i koty. To suka mojej siostry. Niestety, niedaleko niej zamieszkał dziki samiec owczarka, który ma już na koncie sarnę, kilka kotów mojej siostry i małego szczeniaczka. (Nota bene gmina w nosie, że na jej terenie bega dziki, niebezpieczny pies). Miałam też niemiłą przygodę z pitbullem: prowadziłam na smyczy mojego psiaka - wielkie bydlątko, większe sporo od ON-ka. Szedł sobie spokojnie na smyczy. Przechodziliśmy obok grupy łysoli z pitbullem i ten - zupełnie niezaczepiany przez mojego Amora - nagle rzucił mu się do gardła, chociaż był sporo mniejszy! Na szczęście kark, który go trzymał, ściągnął smycz. Czy muszę mówic, że w przypadku kontaktu z mniejszymi rasami sytuacja w ogóle nie byłąby niepokojąca? BEZ WZGLĘDU NA TO, JAK NIEKTÓRZY KOCHAJĄ WIELKIE, POTENCJALNIE NIEBEZPIECZNE PSY, ONE MUSZĄ BYC PODDANE MĄDREJ KONTROLI.

Link to comment
Share on other sites

[B]Każdy[/B] potencjalny właściciel psa powinien go móc wziąć dopiero po testach osobowościowych - tylko i wyłącznie. Dotyczy to każdej rasy - agresja to agresja, bardzo mało przypadków bierze się o prostu z charakteru psa.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='BerciaP.']Tu nie chodzi o sensację, tylko właśnie o te szkody. Nie słyszałam, żeby dziecko zostało zagryzione przez yorka czy ratlerka, ale przez rottweilera czy bulla - owszem. [/QUOTE]

[quote name='National Geographic']A pit bull attacks two adults and one child in Dallas; a German shepherd attacks its owners; and a [B]Pomeranian kills a 6-week-old girl in Los Angeles[/B]. While any size dog can become aggressive, several powerful breeds seem to have developed the worst reputations. Some have even been banned in certain areas of the United States.[/QUOTE]

[url]http://animals.nationalgeographic.com/animals/schedule/api/wild/2012/04/28/[/url]

Link to comment
Share on other sites

[QUOTE]Tu nie chodzi o sensację, tylko właśnie o te szkody. Nie słyszałam, żeby dziecko zostało zagryzione przez yorka czy ratlerka, ale przez rottweilera czy bulla - owszem. Ponadto nie zaprzeczysz, że niektóre rasy psów są bardziej agresywne, tzn. mają psychiczną skłonnośc do agresji większą niż inne. I one naprawdę powinny byc poddawane większej kontroli. Ta lista wcale nie była taka głupia, a testy psychologiczne dla właścicieli powinny byc obowiązkowe. Natomiast agresywne zachowanie psa takich ras przebywającego pod opieką człowieka powinno skutkowac odebraniem zwierzęcia właścicielowi (oczywiście po zbadaniu co tę agresję wywołało). I powinno to obejmowac większośc dużych ras, bo faktycznie, wiele zależy od osobnika i jego właściciela, ale skutki agresji dużych psów bywają po prostu tragiczne. Znam sukę owczarka - wcielenie łagodności, straszna pieszczocha, kochająca dzieci i koty. To suka mojej siostry. Niestety, niedaleko niej zamieszkał dziki samiec owczarka, który ma już na koncie sarnę, kilka kotów mojej siostry i małego szczeniaczka. (Nota bene gmina w nosie, że na jej terenie bega dziki, niebezpieczny pies). Miałam też niemiłą przygodę z pitbullem: prowadziłam na smyczy mojego psiaka - wielkie bydlątko, większe sporo od ON-ka. Szedł sobie spokojnie na smyczy. Przechodziliśmy obok grupy łysoli z pitbullem i ten - zupełnie niezaczepiany przez mojego Amora - nagle rzucił mu się do gardła, chociaż był sporo mniejszy! Na szczęście kark, który go trzymał, ściągnął smycz. Czy muszę mówic, że w przypadku kontaktu z mniejszymi rasami sytuacja w ogóle nie byłąby niepokojąca? BEZ WZGLĘDU NA TO, JAK NIEKTÓRZY KOCHAJĄ WIELKIE, POTENCJALNIE NIEBEZPIECZNE PSY, ONE MUSZĄ BYC PODDANE MĄDREJ KONTROLI. [/QUOTE]

zgadzam się że duży pies to potencjalnie większe niebezpieczeństwo. Natomiast nie zapominajmy że taki york (niedaleko mnie zawsze puszczany luzem, obok placu zabaw) bez większych problemów jest w stanie okaleczyć poważnie dziecko. Nie należy tego bagatelizować bo przez takie podejście bo mały i przecież i tak nie zagryzie latają małe bestie, które często są prowodyrami i katalizatorami poważnych sytuacji. A w skrajnym przypadku jak pinczer akurat trafi na ważną żyłę może doprowadzić do wykrwawienia.

I to mnie denerwuje bo ja mam dużego psa i wiem że musi byc dobrze prowadzony że może być poważnym zagrożeniem ale to ze pies jest mały nie zwalnia właściciela z jego wychowania. Mało który znany mi duży pies jest puszczany bez nadzoru etc. za to tych małych jest zatrzęsienie a też powodują realne zagrożenie. A często spotykam się jak zroce uwagę ze to słodkie on jest taki malutki a myśli że taki duży i komuś może coś zrobić a przecież to nie realne. Dodam że ja mam bliznę od ugryzienia teriera walijskiego może nie malutki ale duży też nie jest na liście go nie ma a dziecko bez problemu mógłby zagryźć.

Link to comment
Share on other sites

Błędem jest pisać,że większe predyspozycje do urgyzień ludzi mają TTB czy inne psy walczące w przesżłości, z założenia one nigdy nie były uczone agresji wobec człowieka!

Prawdą jest ,że urgyzienie bullterriera może wyrządzić nieporównywalną szkodę z ugryzieniem yorka. Nie zmienia to faktu,że wina właściciela jest taka sama w obu przypadkach.

Jeśli chodzi o listę,bullterrierów na liście nie ma,ale 90% społeczeństwa jest przekonana,że "te psy" na niej właśnie są. Dlatego w moim zestawie spacerowicza mam kopię metryki* ,paszportu**,wydrukowany wzorzec***,kopię listy ras agresywnych**** oraz uchwałę rady miasta o kagańcu/smyczy*****. W przypadku ignorantów ,którzy atakują mnie na ulicy zawsze posiłkuję się swoim zestawem i zamykam im buzię. Polecam. Dokumenty wielokrotnie ukróciły kłótnie z przechodniami i dwukrotnie w rozmowie ze Strażą Miejską.

* metryka,aby dowieść,że pies z rodowodem i rasy bullterrier bo już słyszałam,że to pitbull czy amstaff,które na liście są.
** aby dowieść jaka to rasa,podana jest i nazwa rasy,numer chipu i numer rodowodu,aby niedowiarkowi udowodnić,że to nie pitbull
*** "te" psy jakoś się nazywają,zgodnie ze zdjęciem we wzorcu to bullterrier ,a tych nie ma na liście. Mozna naocznie porównać,że to nie krokodyl czy hiena.
****materiał dowodowy na pokrycie słów,że bulli na liście nie ma
***** Na krakowskicg błoniach pies na smyczy nie musi miec kagańca,chyba,że jest na liście bądź jest agresywny. Mam ze sobą uchwałę ,kazdorazowo ją ukazuje gdy ktoś mnie straszy
Strażą Miejską,że ten pies bez kaganca- choc na smyczy. Pies idzie spokojnie wiec nie ma tez mowy o ataku.

Edited by Obama
Link to comment
Share on other sites

Martens -dziekuje za wyjasnienia
Jak czytam dzial poszukuje np.Amstaffa do adopcji"to po tym co piszesz i pokazalas to do adopcji jest malo amstaffow ,sa tylko staffordy -mix,albo amerykanskie pitt bull terriery-mix
Amstaffow to jest w rzeczywistosci malo.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='xxxx52']Martens -dziekuje za wyjasnienia
Jak czytam dzial poszukuje np.Amstaffa do adopcji"to po tym co piszesz i pokazalas to do adopcji jest malo amstaffow ,sa tylko staffordy -mix,albo amerykanskie pitt bull terriery-mix
Amstaffow to jest w rzeczywistosci malo.[/QUOTE]

Do adopcji jest dużo mixów TTB, pitbuli w Polsce jest baaaardzo mało, staffików do adopcji też niewiele, choć coraz więcej - najwięcej mixów jest właśnie astów bądź ogólnie mówiac terierów typu bull.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Obama']Błędem jest pisać,że większe predyspozycje do urgyzień ludzi mają TTB czy inne psy walczące w przesżłości, z założenia one nigdy nie były uczone agresji wobec człowieka!

Prawdą jest ,że urgyzienie bullterriera może wyrządzić nieporównywalną szkodę z ugryzieniem yorka. Nie zmienia to faktu,że wina właściciela jest taka sama w obu przypadkach.[/QUOTE]
zgadzam sie
znam kogos z rodziny co mial 5 bull-terreiery bialego koloru(byla parka i sie pomnozyly)
mieszkaly biedne w budach,mialy odstraszac nowo wybudowany dom i dzialke 2 tysiace metrow kw.Do domu te nieszczesniki nie mialy wstepu ,dlatego chorowaly ,jeden umarl na zapalenie pluc,2 otruto,jeden byl ciagle drazniony zza plotu przez dzieci idace ze szkoly Rzucaly kamieniami,draznili je galeziami itd.Pewnego razu piesek podkopal sie pod plotem i rzucil sie na dziewczynke i ugryzl ja w twarz.Nie bylo sprawy w sadzie gdyz wszystko zalatwiono pieniedzmi.Psa otruli sasiedzi.Teraz od 11 lat jest owczarek niem.co tylko siedzi zza "chinskim murem"i nigdy w swoim zyciu nie byla na spacerze.ma bude i 2 tys.metrow dzialki.Straszne.Drugiego owczarka zabralam i jest u innej rodziny bardzo szczesliwy,ale tez na poczatku ugryzl w usta moja corke.winna byla z naszej strony, gdyz nie zostawia sie samych dzieci z psami w trakcie odwiedzin ,podczas ktorych nie widomo co oczekiwac po psie ,i co dziecko bedac samo czynilo psu.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='PaulinaBemol']zgadzam się że duży pies to potencjalnie większe niebezpieczeństwo. Natomiast nie zapominajmy że taki york (niedaleko mnie zawsze puszczany luzem, obok placu zabaw) bez większych problemów jest w stanie okaleczyć poważnie dziecko. Nie należy tego bagatelizować bo przez takie podejście bo mały i przecież i tak nie zagryzie latają małe bestie, które często są prowodyrami i katalizatorami poważnych sytuacji. A w skrajnym przypadku jak pinczer akurat trafi na ważną żyłę może doprowadzić do wykrwawienia.

I to mnie denerwuje bo ja mam dużego psa i wiem że musi byc dobrze prowadzony że może być poważnym zagrożeniem ale to ze pies jest mały nie zwalnia właściciela z jego wychowania. Mało który znany mi duży pies jest puszczany bez nadzoru etc. za to tych małych jest zatrzęsienie a też powodują realne zagrożenie. A często spotykam się jak zroce uwagę ze to słodkie on jest taki malutki a myśli że taki duży i komuś może coś zrobić a przecież to nie realne. Dodam że ja mam bliznę od ugryzienia teriera walijskiego może nie malutki ale duży też nie jest na liście go nie ma a dziecko bez problemu mógłby zagryźć.[/QUOTE]
Zgadzam się, KAŻDY pies może byc niebezpieczny i KAŻDY powinien byc pilnowany. A KAŻDY właściciel za swojego psa musi odpowiadac. Nawet kiedy to nie pies jest winien, tylko "ofiara". Miałam taki przypadek. Moją owczarkowatą, średniej wielkości sukę wyprowadziła na spacer dziewczynka (8 lat) z rodziny. Pies dla ludzi łagodny jak baranek, kochający dzieci i przez te dzieci wyprowadzany, trafił na tym spacerze na grupę wyrostków, którzy zaczęli drażnic jego i dziewczynkę. No i suka, w obronie dziecka ugryzła jednego gnoja w nogę. Na szczęście niegroźnie, największym problemem były podarte spodnie i płytka szrama na udzie. Matka chłopaka była mądra i gdy usłyszała jak doszło do zdarzenia, jeszcze mnie za gówniarza przepraszała. No, ale za portki musiałam zapłacic :-) Nigdy więcej jej się to nie zdarzyło, nadal jest łagodna (chociaż poluje, cholera).

Link to comment
Share on other sites

[quote name='BerciaP.']Zgadzam się, KAŻDY pies może byc niebezpieczny i KAŻDY powinien byc pilnowany. A KAŻDY właściciel za swojego psa musi odpowiadac. Nawet kiedy to nie pies jest winien, tylko "ofiara". Miałam taki przypadek. Moją owczarkowatą, średniej wielkości sukę wyprowadziła na spacer dziewczynka (8 lat) z rodziny. Pies dla ludzi łagodny jak baranek, kochający dzieci i przez te dzieci wyprowadzany, trafił na tym spacerze na grupę wyrostków, którzy zaczęli drażnic jego i dziewczynkę. No i suka, w obronie dziecka ugryzła jednego gnoja w nogę. Na szczęście niegroźnie, największym problemem były podarte spodnie i płytka szrama na udzie. Matka chłopaka była mądra i gdy usłyszała jak doszło do zdarzenia, jeszcze mnie za gówniarza przepraszała. No, ale za portki musiałam zapłacic :-) Nigdy więcej jej się to nie zdarzyło, nadal jest łagodna (chociaż poluje, cholera).[/QUOTE]

Przepraszam, że trochę poza tematem - nie wyobrażam sobie wyprowadzania przez dzieci jakiegokolwiek psa, nawet yorka, choćby dlatego, że zawsze trafi się ktoś, kto psa będzie drażnił czy spuści swojego, żeby się "pobawił" i dziecko często nie zareaguje odpowiednio. Dla mnie to nieodpowiedzialność.

Link to comment
Share on other sites

czasy sie jednak nieco zmieniaja, bo jak bylam dzieciakiem to bez problemow lazilam wszedzie z moim psem, ktory maly nie byl i to wcale nie zawsze na smyczy. co wiecej wszystkie bachory z osiedla lazily ze swoimi psami i nawet te psy nie zarly sie miedzy soba i wszystko bylo spoko.

moja mama ma bullterrierke i moj brat 180 cm wzrostu lat 13 wyprowadza ja tylko na szczanie na podworku. nie ma opcji, zeby w tej chwili chodzil z nia na spacery, bo po prostu jest malym gnojkiem i nie wie jeszcze jak reagowac na zaczepki itd i moglby zareagowac po gowniarsku czyli niewlasciwie. nie jest dostatecznie odpowiedzialny i dojrzaly. oczywiscie jesli chodzi o fizyczne panowanie nad psem, to nie ma o czym gadac, bo jest wielkim, silnym chlopiskiem z barami i bicem jak pudzian;))))

raz jak moja mama poszla na zebranie do szkoly, moj brat wzial psa na siku i z kolega gonili sie z nia po gorce pod domem i przyczepil sie do nich jakis typ, ktory bardzo chcial wiedziec, czemu pies nie ma kaganca-pies mial 5 miesiecy, bo przeciez jest NA LISCIE.
oczywiscie gnojki odpowiedzialy typkowi, zeby sam sobie wlozyl kaganiec i zapisal sie na liste i sobie poszli.

generalnie moja mama odkad ma TAKIEGO psa stala sie mistrzem cietej riposty.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='a_niusia']czasy sie jednak nieco zmieniaja, bo jak bylam dzieciakiem to bez problemow lazilam wszedzie z moim psem, ktory maly nie byl i to wcale nie zawsze na smyczy. co wiecej wszystkie bachory z osiedla lazily ze swoimi psami i nawet te psy nie zarly sie miedzy soba i wszystko bylo spoko.

moja mama ma bullterrierke i moj brat 180 cm wzrostu lat 13 wyprowadza ja tylko na szczanie na podworku. nie ma opcji, zeby w tej chwili chodzil z nia na spacery, bo po prostu jest malym gnojkiem i nie wie jeszcze jak reagowac na zaczepki itd i moglby zareagowac po gowniarsku czyli niewlasciwie. nie jest dostatecznie odpowiedzialny i dojrzaly. oczywiscie jesli chodzi o fizyczne panowanie nad psem, to nie ma o czym gadac, bo jest wielkim, silnym chlopiskiem z barami i bicem jak pudzian;))))

raz jak moja mama poszla na zebranie do szkoly, moj brat wzial psa na siku i z kolega gonili sie z nia po gorce pod domem i przyczepil sie do nich jakis typ, ktory bardzo chcial wiedziec, czemu pies nie ma kaganca-pies mial 5 miesiecy, bo przeciez jest NA LISCIE.
oczywiscie gnojki odpowiedzialy typkowi, zeby sam sobie wlozyl kaganiec i zapisal sie na liste i sobie poszli.

generalnie moja mama odkad ma TAKIEGO psa stala sie mistrzem cietej riposty.[/QUOTE]

Ojej ,wspolczuje ludzom z Twojego otoczenia.
Ta osoba co zwrocila uwage miala racje i glupie uwagi ze strony twego brata nie byly na miejscu.Gdyby to na mnie trafilo zwrocilabym sie o pomoc polcji.Brak szacunku dla strszyzch osob to jedno,po drugie psy te maja obowiazek kaganiec nosic i chodzic na spacer na lince.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='xxxx52']Ojej ,wspolczuje ludzom z Twojego otoczenia.
Ta osoba co zwrocila uwage miala racje i glupie uwagi ze strony twego brata nie byly na miejscu.Gdyby to na mnie trafilo zwrocilabym sie o pomoc polcji.Brak szacunku dla strszyzch osob to jedno,po drugie psy te maja obowiazek kaganiec nosic i chodzic na spacer na lince.[/QUOTE]

Nie, w Polsce te psy NIE mają obowiązku nosić kagańca :roll: zależy to od lokalnych przepisów; u mnie kaganiec obowiązuje tylko psy z listy i tak jest w większości miast.
A do starszych to i ja nie mam szacunku, jak komentują chamsko mojego psa na ulicy czy urządzają mi bezpodstawne awantury o kaganiec i podobne. Jak kto sobie na szacunek zasłuży, taki ma; wiek ma mało do rzeczy.

Link to comment
Share on other sites

moj brat i jego ziomal odpowiedzieli "po chamsku", bo sa malymi gnojkami, do ktorych ktos dorosly zupelnie NIESLUSZNIE sie przyczepil. poniewaz jego reakcje sa jeszcze mocno gowniarskie-jak wiekszosci mlodych gniewnych w tym wieku, nie chodzi na spaceer z psem sam. wyprowadza ja tylko na siku na trawke przed dom.

pies nie dosc, ze mial wtedy niecale 5 miesiecy to jeszcze byl na smyczy, bo mojemu bratu nie wolno jej puszczac luzem.

normalnie w miejscach, gdzie to nikomu nie przeszkadza biega luzem, bawi sie z innymi pieskami i nikt ani do niej ani do mojej mamy nic nie ma.

nie masz czego wspolczuc. moja rodzina to w calosci kulturalni psiarze.


co wiecej uwazam, ze dorosli nie powinni zaczepiac obcych dzieci bez powodu.

Link to comment
Share on other sites

a_nusia-a ile te dzieci maja lat ,ze same z psem wychodza na spacer?
Pzypominam sobie zdarzenie ,ktore mialo miejsce kilkanascie lat temu.Mieszkalam na osiedlu,na osmym pietrzei obserwowalam gotujac obiad ludzi ,a szczegolnie psy .pewnego razu widzialam mlodego chlopaka jak szedl na spacer z bialym pitt bullterierem.Pies biegal bez smyczy.na przeciwko chodnikiem szla starsza pani z malym kundelkiem.Piesek byl na smyczy.Podczas wymijania ten pitt bullterrier w jednej sekundzie rzucil sie na tego pieska chwycil za kark ,potrzasl i ten piesk juz nie zyl

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.


×
×
  • Create New...