ewelinka_m Posted August 31, 2009 Posted August 31, 2009 [IMG]http://i730.photobucket.com/albums/ww310/ewelinka_m/festyn/IMG_5732.jpg[/IMG] [IMG]http://i730.photobucket.com/albums/ww310/ewelinka_m/festyn/IMG_5733.jpg[/IMG] Gaja poznała też różne dogomaniackie ciotki :lol: [IMG]http://i730.photobucket.com/albums/ww310/ewelinka_m/festyn/IMG_5643.jpg[/IMG] [IMG]http://i730.photobucket.com/albums/ww310/ewelinka_m/festyn/IMG_5645.jpg[/IMG] i to niestety kuniec moich zdjęć :p Quote
eliza_sk Posted August 31, 2009 Author Posted August 31, 2009 To nas uraczyłaś mega serią - dziekujemy :loveu: jak wrócę do domu i ogarnę wszystko to zabaczę co ja mam na aparacie. Quote
eliza_sk Posted August 31, 2009 Author Posted August 31, 2009 Gaja będzie gwiazdą jutrzejszej Wyborczej na Kielce :loveu: Quote
kika22 Posted August 31, 2009 Posted August 31, 2009 [quote name='eliza_sk'][SIZE=3][B][COLOR=red]POTRZEBNY KTOŚ DO SPRAWDZENIA DOMKU W PIASTOWIE - 15 KM OD WAWY. KTOŚ KTO ZNA DUŻE PSY I BĘDZIE MÓGŁ DOBRZE SPRAWDZIĆ DOMEK.[/COLOR][/B][/SIZE][/quote] Eliza napisz do ciotki rufusowej napewno Ci kogos poleci:lol: Eewlinka sesja zdjeciowa super:evil_lol: Zreszta jak zwykle. Quote
eliza_sk Posted August 31, 2009 Author Posted August 31, 2009 Już mam - Jo37 sprawdzi domek :loveu: Quote
eliza_sk Posted September 1, 2009 Author Posted September 1, 2009 I jeszcze moja porcyjka Gajutka: [IMG]http://img441.imageshack.us/img441/5331/1009281.jpg[/IMG] [IMG]http://img44.imageshack.us/img44/4048/1009298.jpg[/IMG] [IMG]http://img213.imageshack.us/img213/8840/1009317s.jpg[/IMG] [IMG]http://img136.imageshack.us/img136/4709/1009322.jpg[/IMG] [IMG]http://img140.imageshack.us/img140/3210/1009324.jpg[/IMG] Quote
eliza_sk Posted September 1, 2009 Author Posted September 1, 2009 [IMG]http://img524.imageshack.us/img524/2948/1009329.jpg[/IMG] [IMG]http://img7.imageshack.us/img7/3184/1009333.jpg[/IMG] [IMG]http://img90.imageshack.us/img90/6076/1009430.jpg[/IMG] [IMG]http://img515.imageshack.us/img515/3526/1009460.jpg[/IMG] Quote
justysiek Posted September 1, 2009 Posted September 1, 2009 podobna do mojej Azy troche:-( piekna sucz:loveu: Quote
eliza_sk Posted September 3, 2009 Author Posted September 3, 2009 Nikt Gajuta nie odwiedza, ale ja z uporem maniaka napiszę co u niej :evil_lol: Gajut tak mocno wkupił się w nasze serca, że gdy rozstania nadejdzie czas lekko nie będzie :placz: Jest tak kochana, taka potulna i pitulana. Jak przyjeżdżamy to cieszy się i rży jak konik - to już nie jęki i wycia tylko radosne rżenie. Mała chyba odzyła po łace zaczęła hasać z wysoko podniesionym ogonkiem i coraz częściej truchta zamiast chodzić jak ofiara - jak na początku. Wczoraj byliśmy na leśnej wycieczce z Funiorem. Gaja ma do niego anielską cierpliwość - myslę, że to w jaki sposób go traktuje irytuje go jeszcze bardziej. On skacze, warczy, szczeka na nią, a tragedią prawdziwą jest jak Gaja się tarza po trawie i niechcący kopnie księciunia, który ją akurat obwąchuje - to są nerwy dopiero, a Gaja ze stoickim spokojem, nie uraczy go nawet pogardliwym i szyderczym spojrzeniem - po prostu udaje, że go nie ma/nie zauważa go, odwraca głowę i Fuks zwyczajnie nie łapie się w jej polu widzenia :evil_lol: Podczas leśnych odpoczynków Gajut kładzie się i wtedy Funior przychodzi i ją po pysiu obwąchuje, ona unosi głowę lekko wyżej i odwraca ją zostawiając intruza z boku - świetny widok. Nie wiem czy wszystkie wielkopsy tak mają, ale Gajut jest strasznym niejadkiem. Mało zjada, a zanim wynalalazłam to, co przypadło jej do gustu minęła chwila. Gajutowi nie smakują puszki puriny, pedigree, za to posmakowały jej puszki firmy Bono - i ma rację, bo w porównaniu do tych dwóch wymienionych, które zwyczajnie nie grzeszą aromatem, bono pachnie tak smakowicie, ze sama bym się skusiła. Codziennie zjada jakieś 3/4 puszki 1200 ml wymieszanej z 3-4 garściami suchej pedigree (bo i tu był problem, żeby znaleźć odpowiednią karmę - nie smakował Bosh i Purina). Codzienny rytuał karmienia polega na tym, że gsy wrócimy ze spaceru Gajut leży i czeka aż naszykuję michę, później łaskawie podejdzie i zje troszkę z niej, a potem kładzie się wiedząc, że naiwne pancie zrobią wszystko, żeby pieseczek zjadł i będą karmić 40-kilowe cielę z ręki ... Wiedziała jak nas sobie ustawić :evil_lol: Dziś Jo37 i KWL sprawdzą domek dla Gajuta pod Warszawą. W sobotę Gaja zostaje zakwaterowana u Diuny B., gdzie spokojnie poczeka na sterylkę, którą umowiłam na wtorek. Tam też dojdzie do siebie i miejmy nadzieję zaraz po szwach i zaszczepieniu nie będzie musiała wracać do kojca ;) Quote
Linssi Posted September 3, 2009 Posted September 3, 2009 Ja odwiedzam Gajutka!! :loveu: Moj wielkopies tez nie zawsze chce jesc. Czasem jedzenie moze stac na misce 2 dni i nie ruszy. A jak go najdzie to zje caly gar w ciagu jednego dnia :evil_lol: Gajut do domku misku!! Quote
toyota Posted September 3, 2009 Posted September 3, 2009 [quote name='eliza_sk'] Wczoraj byliśmy na leśnej wycieczce z Funiorem. Gaja ma do niego anielską cierpliwość - myslę, że to w jaki sposób go traktuje irytuje go jeszcze bardziej. On skacze, warczy, szczeka na nią, a tragedią prawdziwą jest jak Gaja się tarza po trawie i niechcący kopnie księciunia, który ją akurat obwąchuje - to są nerwy dopiero, a Gaja ze stoickim spokojem, nie uraczy go nawet pogardliwym i szyderczym spojrzeniem - po prostu udaje, że go nie ma/nie zauważa go, odwraca głowę i Fuks zwyczajnie nie łapie się w jej polu widzenia :evil_lol: Podczas leśnych odpoczynków Gajut kładzie się i wtedy Funior przychodzi i ją po pysiu obwąchuje, ona unosi głowę lekko wyżej i odwraca ją zostawiając intruza z boku - świetny widok. Nie wiem czy wszystkie wielkopsy tak mają, ale Gajut jest strasznym niejadkiem. Mało zjada, a zanim wynalalazłam to, co przypadło jej do gustu minęła chwila. Gajutowi nie smakują puszki puriny, pedigree, za to posmakowały jej puszki firmy Bono - i ma rację, bo w porównaniu do tych dwóch wymienionych, które zwyczajnie nie grzeszą aromatem, bono pachnie tak smakowicie, ze sama bym się skusiła. Codziennie zjada jakieś 3/4 puszki 1200 ml wymieszanej z 3-4 garściami suchej pedigree (bo i tu był problem, żeby znaleźć odpowiednią karmę - nie smakował Bosh i Purina). Codzienny rytuał karmienia polega na tym, że gsy wrócimy ze spaceru Gajut leży i czeka aż naszykuję michę, później łaskawie podejdzie i zje troszkę z niej, a potem kładzie się wiedząc, że naiwne pancie zrobią wszystko, żeby pieseczek zjadł i będą karmić 40-kilowe cielę z ręki ... Wiedziała jak nas sobie ustawić :evil_lol: [/quote] Ojej zupełnie jakbym czytała o swoim podhalanie :-o Zarówno opis ignorowania małych piesków ( takich ok. 1o kg nie zauważa) nawet tej samej płci i obgryzujących mu kostki ( u nóg ) , a także opis karmienia z ręki ( u mnie nieco inaczej , bo ja mojemu miskę w rekach przed nosem trzymam codziennie ) . Nie wspominając , że podobnie jak Gaja nie lubi jeść prawie niczego :roll: Quote
eliza_sk Posted September 3, 2009 Author Posted September 3, 2009 No to dobrze, że nie tylko ja karmię piesecka z ręki :evil_lol: Chyba w ogłoszeniach muszę dopisać jako wymaganie, że szukamy domu, który cierpliwie będzie karmił Gajuta z ręki :loveu: Quote
tomcug Posted September 3, 2009 Posted September 3, 2009 Eliza, my odwiedzamy sunieczkę, tylko co tu pisać konstruktywnego? Bardzo się cieszę, że to taka superowa psica. :multi: Kochany misiorek. :loveu: Quote
kika22 Posted September 3, 2009 Posted September 3, 2009 Eliza ja tez zagladam i sedze losy Gaji;) Quote
Inez de Villaro Posted September 3, 2009 Posted September 3, 2009 Trzymam kciuki za dom:) Dagie znalazł to i Gaja pojedzie... Quote
eliza_sk Posted September 3, 2009 Author Posted September 3, 2009 Niestety, domek w Krakowie na który bardzo liczyłam odpadł ... [CENTER][B]Dziękuję Camarze za kontrolę :Rose::Rose::Rose: [/B][LEFT]Okazało się, że Pani ma maleńkie mieszkanie - jeden pokój z kuchnią, pokój może 4m x 4m ... Rozumiem miłość do psa i chęć stworzenia mu fantastyczne j atmosfery, ale bez przesady - dzieląc tak małą przestrzeń życiową na 3 każdy prędzej czy później zacząłby się dusić ... Teraz sprawdza się Piastów - czekamy na Jo37. A i trzeci komunikat: [CENTER][SIZE=4][COLOR=Red][B]POTRZEBNY KTOŚ DO SPRAWDZENIA DOMU W WAŁBRZYCHU [/B][/COLOR][/SIZE][B][COLOR=Red] - tak domu dla Gajuta[/COLOR][/B] [/CENTER] [/LEFT] [/CENTER] Quote
Apbt_sól Posted September 3, 2009 Posted September 3, 2009 Sie melduje z Wałbrzycha , nie ma sprawy - tylko ze w przyszłym tygodniu bo wyjezdzam na weekend ;] poproszę dane kontaktowe na PW Quote
eliza_sk Posted September 4, 2009 Author Posted September 4, 2009 [quote name='morisowa']i jak wyniki sprawdzania Piastowa?[/quote] Noooo różnie - mam mieszane uczucia. Państwo mili, serdeczni i wszystko z nimi ok - jednak Jo37 miała wrażenie, że jednak nie do końca wiedzą, jakim psem może okazać się mix kaukaza - oby Gaja pozostała taką kochana psina jak jest, ale tego nie mogę zagwarantować. Joasia miała wrażenie, że w momencie pojawienia się problemów z sunią mógłby być problem, bo mogliby sobie z tym nie poradzić. Drugą przeszkodą jest ogrodzenie - dość niskie ogrodzenie, około 1,2 m. Gaja wedle sugestii kontrolerów miałaby wygrać gdzie chce mieszkać, ale jeżeli wybrałaby dwór - to co wtedy ? Ja absolutnie nie zgadzam się na kojec, a takie ogrodzenie, w momencie, gdy poza nim pojawiło by się coś niezmiernie interesującego, to dla Gajuta żaden problem. I trzecia sprawa - pan mówił, że przez ich dom przewija sie dużo osób - czytając o kaukazach nie rokuje to najlepiej. [B] KWL - możesz mi napisać swoje wrażenia ?[/B] Na tę chwilę po pracy zadzwonię do: -Krakowa - powiedzieć, że na takim metrażu to chyba Gaja niekoniecznie się sprawdzi -Piastowa - wstrzymam pana - powiem, że musimy ją sprawdzić, bo wydać psa to nie sztuka, gorzej go póxniej odpierać. Od niedzieli Gajut będzie u Diuny w mieszkaniu - a więc sprawdzimy jak zachowuje się w mieszkaniu - jeżeli będzie jej źle, to ze względu na ogrodzenie Piastów odpadnie. Zobaczymy również jak zachowuje się do obcych w domu. Cekamy na kontrolę Włabrzycha - młodzi ludzie, narzeczeństwo, właśnie kończą wykańczanie swojego domu. Jedynym mankamentem jest to, że pracują we Wrocławiu i duzo czasu nie ma ich w domu. Ale jak pani powiedziała zawsze w weekendy gdzieś jeżdżą, a auto mają duże ;) No nic - zobaczymy. Wczoraj również się ktoś do mnie dobijał - dziś dobił się skutecznie. Zamieniłam kilka słów i musiałam kończyć, bo mi telefon w pracy dzwonił. Po pracy będę sie kontaktowała. Zanotowałam tylko, że państwo niedawno stracili swoją sunię, adoptowana, po kilku nieudanych adopcjach trafiła do nich. Mają również drugą sunię, która strasznie cierli po odejściu tamtej - tyle zdążyłam. Ciekawe czy Gaja dogadałaby się z drugą suką. [CENTER][SIZE=4][B][SIZE=3][COLOR=Blue]Dziękuję jo37 i KWL za wizytę w domku :Rose:[/COLOR][/SIZE] [/B][/SIZE] [/CENTER] Quote
KWL Posted September 4, 2009 Posted September 4, 2009 Witajcie :-) Przepraszam że dopiero teraz się odzywam, ale poczytałem i nasuwa mi się pytanie czy sunia poza wyglądem ma jakiekolwiek cechy predysponujące ją do określenia jej jako owczarek kaukaski ? Tak jest duża (chociaż sporo mniejsza niż rasowe kaukazy - 40 kg to mało, kaukazy ważą nawet do 90 -100 kg), poza tym z tego co czytałem jest przesympatyczną miłą sunią bardzo nastawioną na kontakt z ludźmi. A to wskazuje na zupełnie inną niż kaukazia psychikę. Owczarek kaukaski może byc miły, przyjacielski i nawet pieszczotliwy, ale tylko w stosunku do swojego stada - rasę tę cechuje bardzo daleko posunięta nieufnośc wobec obcych, a także duża wrażliwośc na wszelkie zachowania mające cechy dominacyjne. Nie odważyłbym się pozwolic na tak bliski kontakt jak na zdjęciach z festynu obcym osobom, zwłaszcza dzieciom. Owczarka Kaukaskiego z pewnością bym do tego domu nie wydał, Gaję natomiast - jeśli potwierdzi się że jest sunią jak najbardziej domową - a więc nie podwórkową tak. Moim zdaniem ludzie oczekują psa nieskomplikowanego w typie owczarka niemieckiego (mieli 11 lat DONka z alergią pokarmową, trafił do nich jako trzyletni pies) - wpatrzonego w opiekunów spokojnego domownika. Właśnie nie podwórkowca ale psa domowego. Podwórko i buda były wspominane raczej tylko jako opcja gdyby sunia nie chciała zamieszkac w domu. Quote
eliza_sk Posted September 5, 2009 Author Posted September 5, 2009 KWL - zgadzam się z każdym Twoim słowem nt. Gaji teraz, ale niestety warunki w jakich Gajut przebywa teraz, nie oddają w pełni tego jakim może być psem na swoim terenie. Jakąś tam może i mikrą, ale domieszkę kaukaza ma, a niestety ja nie dam ludziom gwarancji na sunię - że będzie taka do końca, jak w dniu kiedy ją oddaję. Wolę dmuchać na zimne. Po zaakceptowaniu terenu i uznaniu za swój, jakieś inne - niestety te gorsze instynkty mogą się ujawnić. A nie chciałabym ryzykować tym, że za 3 miesiące będę ją musiała zabierać, bo zacznie dominować i ludzie zwyczajnie skapitulują :( Dzwoniłam wczoraj do pana - powiedziałam co i jak, że od jutra Gajut będzie w mieszkaniu i sprawdzimy ją na mieszkanie, na obcych ludzi .... Pan z zadowoleniem przyjął moje podejście i mamy się kontaktować końcem tygodnia. Wczoraj np. dowiedziałam się, że Gajut nie lubi jamników. Jak z nią spacerowałam z posesji wyskoczył jamnik, który nas zawsze obszczekuje zza płotu - Gaja zaczęła szczekać i ciągnąć się do niego. Już nie raz na spacerze wyskoczył nam jakiś bureczek, jeden nawet prawie ugryzł ją w ogon - i nawet nie zareagowała, a jamnik wyraźnie jej nie spasował. Również wczoraj pociągnęła mnie w stronę przejeżdżającego rowerzysty - z daleka skoczyła i szczeknęła. Jutro proszę o kciuki - Gajut będzie miał wizytę państwa z Krakowa, którzy przyjadą ze swoją ok. 5 letnią ONką. Dom z ogrodem, obrzeża Krakowa. Do niedawna mieli jeszcze nastoletnią sunię, która pochodziła z adopcji - po kilku nieudanych w końcu trafiła do państwa, gdzie dożyła ostatnich dni. Niedawno sunia odeszła, ONka bardzo to przeżywa. Państwo mają warunki i dobre serce - szukają psiaka, który może mieć problemy ze znalezieniem nowego domu. Pies docelowo do domu z dostępem ogrodu. Wokół zielono i sielsko. Myśleli o adopcji bernardynki z ogromnym nowotworem na łapie (gdzieś mi się ten wątek przewinął) - ale po zastanowieniu doszli do wniosku, że ich sunia jest zbyt żywiołowa i niestety rekonwalescent w ich domu to nie jest mądry pomysł. Onka jest podobno bardzo łagodna - z tamtą sunią dogadywały się idealnie. Onka również prawie adoptowana, bo odebrana pijakowi, który trzymał ją na łańcuchu w ciemnej szopie. Państwo mają jeszcze 6 kotów - ale pan o koty się nie obawia, bo jak to powiedział to stare cwaniaki. Wszystko w łapach Gajutka - zobaczymy jak sunie dogadają się. Państwo mają przyjechać o 11, pojedziemy po Gajuta i myślę, że może do lasu, żeby suniaki były na neutralnym terenie. Więc proszę o mocne kciuki ;) [B] A swoja drogą czy ktoś wie o jakiej beni mówię - z wielkim nowotworem na łapie, ma być operowana. Gdzieś mi to mignęło, jeżeli ktoś zna wątek proszę o podesłanie - to może od razu zapytam, czy ten pan kontaktował się z opiekunem psiny. Nie mam pojęcia nawet z jakiej części PL jest sunia.[/B] Quote
kika22 Posted September 5, 2009 Posted September 5, 2009 Eliza chyba chodzi o ta benie [URL]http://www.dogomania.pl/forum/f28/bernardynka-po-wypadku-rabana-siekiera-rak-kosci-amputacja-pilne-144335/?highlight=bernardyn[/URL] Quote
eliza_sk Posted September 6, 2009 Author Posted September 6, 2009 Dziękuję Kika - już wczoraj znalazłam wątek ;) Zaraz jedziemy na spotkanie - kciuki wskazaneeeee Quote
Recommended Posts
Join the conversation
You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.