karolka Posted October 9, 2006 Posted October 9, 2006 Ja też mam ciężki tydzień, wczoraj cudem pojechałam na wystawę do Rostoku, ale przez cały czas myślałam o DEMI, czy wszystko w porządku (została z moimi rodzicami). po powrocie okazało się że nie potrzebnie się martwiłam, moja ciężarna wylegiwała się z rodzicami na kanapie i objadała [B]krówkami[/B], a tłumaczenie mamy "..oj bo ona taka smutna, biedna, z dużym brzuchem no i ciężarnej nie wolno odmawiać itd..." A tak z innej beczki, jak u was z nocami, sunie przesypiają spokojnie, czy trzeba je odtransportować na siusiu, u nas niestety się zdarza, DEMI nie trzyma moczu, raz nawet zsiusiala się w legowisku leżąć, przy okazji osiusiała DENARKA, był zszokowany :crazyeye: Na co mam zwrócić uwagę, jakie są symptomy, jak dokładnie powinna skakać temperatura, i czy mleko w cycuszkach jest jakimś znakiem ??? Quote
Evita* Posted October 9, 2006 Posted October 9, 2006 [quote name='karolka']J A tak z innej beczki, jak u was z nocami, sunie przesypiają spokojnie, czy trzeba je odtransportować na siusiu, u nas niestety się zdarza, DEMI nie trzyma moczu, raz nawet zsiusiala się w legowisku leżąć, przy okazji osiusiała DENARKA, był zszokowany :crazyeye: [/quote] Jeśli chodzi o siusianie,to my nie mamy takich problemów :cool3::cool3::cool3:Wychodzimy 3-4 razy dziennie i jak narazie to wystarcza.Natomiast dziś w nocy moja ciężarna zachowywała się dość dziwnie,chodziła w tę i nazad...................Przestraszyła mnie bardzo;Okazało się,że to była kupa;)a ja taka niedomyślna:evil_lol::evil_lol::evil_lol::evil_lol: A czy wasze mają nadal apetycik???U nas średnio:razz::razz::razz:,raczej chętniej z rączki niż z miseczki;)Aby do piątku,bo według mojej Pani wet,już 58 dnia można się czegoś spodziewać Quote
Diana14 Posted October 9, 2006 Posted October 9, 2006 [quote name='karolka']Ja też mam ciężki tydzień, wczoraj cudem pojechałam na wystawę do Rostoku, ale przez cały czas myślałam o DEMI, czy wszystko w porządku (została z moimi rodzicami). po powrocie okazało się że nie potrzebnie się martwiłam, moja ciężarna wylegiwała się z rodzicami na kanapie i objadała [B]krówkami[/B], a tłumaczenie mamy "..oj bo ona taka smutna, biedna, z dużym brzuchem no i ciężarnej nie wolno odmawiać itd..." A tak z innej beczki, jak u was z nocami, sunie przesypiają spokojnie, czy trzeba je odtransportować na siusiu, u nas niestety się zdarza, DEMI nie trzyma moczu, raz nawet zsiusiala się w legowisku leżąć, przy okazji osiusiała DENARKA, był zszokowany :crazyeye: Na co mam zwrócić uwagę, jakie są symptomy, jak dokładnie powinna skakać temperatura, i czy mleko w cycuszkach jest jakimś znakiem ???[/quote] Sunia w ciąży moze popuszczać i to jest normalne więc musisz jej to wybaczyć. Częste spacerki to norma. Kiedy zbliża się dzień porodu w sutkach pojawia się siara czyli pierwsze mleko. Im blizej do porodu tym sunia jest bardziej niespokojna, kręci się, drapie podłoge czyli szykuje sobie legowisko na poród. Niektore suki dzień przed porodem prawie nic nie jedzą. Najważniejsze żeby miały wtedy wodę. Poród zaczyna się kiedy sunia dostaje skurczy. Jeśli bedzie wtedy na dworzu to zauważycie, że zachowuje się jakby próbowała się załatwić, a nie mogła. To normalne więc się nie przejmujcie, ze to jakieś zaparcia czy coś. Po urodzeniu pierwszego malucha oczywiście dokładnie bardzo dokładnie (uczulam na to!!!) trzeba oczyścić drogi oddechowe wycierająć pyszczek malucha i następnie mocno pocierając jego grzbiet. Ma to być na tyle mocno żeby maluch się zaczął drzeć, nabrał powietrza do płuc i wykrztucił wody z noska i dróg oddechowych. I teraz kolejna rzecz ważna. Malucha dostawiamy od razu do matki nawet jeśli rodzą się kolejne bąble bo ssące szczenię powoduje, ze w organiźmie suki wytwarza się enzym pobudzający skurcze porodowe. Jesli suka urodzi np 2 szczeniaki i jest dłuższa przerwa to warto wyjśc z nią na siku i ją rozchodzić. Żadnych cudacznych wyczynów tylko zwykłe chodzenie na smyczce. Schody też tu nie zaszkodzą. Dzięki temu sunia łatwiej urodzi kolejne malce. Jeśli jest to pierwszy poród suni to czasami jest na tyle zdezorientowana, ze nie wie co i jak robić. Tak więc nie krzyczymy tylko za każde pozytywne zachowanie bardzo chwalimy. Może się zdarzyć, ze sunia po sobie nie posprząta wiec trzeba to zrobić za nią i uprzątnąć legowisko. Jeśli suka ma długi włos to przed porodem radzę jakoś go związac a po porodzie opłukać pupę letnią wodą;) Quote
Marta Chmielewska Posted October 10, 2006 Posted October 10, 2006 Chyba zaczynam mierzyć suni temperaturę od dziś. Mamy już piękny ponton porodowy ;) Penny śpi niespokojnie, postękuje, marudzi, na szczęście nie posikuje, je z apetytem. Chodzimy na dwa dłuższe spacerki i jeden krótki. Jest sprawna, ale brzuchol ma ogromny. I nabrała trochę sadła :mad: Za to bez problemu wskakuje z miejsca na łóżko. :evil_lol: Maluchy strasznie się wiercą, cały czas coś gramolą :loveu: Karolka coś czuje, że jak ci sie sucz rozsypie to zacznę się denerwować, bo lada dzień nasza kolej... Quote
Marta Chmielewska Posted October 10, 2006 Posted October 10, 2006 Ssanie wyzwala wytwarzanie oksytocyny;) , to hormon powodujący skurcze macicy i poźniej ściaganie się jej po porodzie. Quote
Patka Posted October 10, 2006 Posted October 10, 2006 matra a ja dzis miała psi sen ... :lol: to znaczy śniły mi się szczeniaczki Penny... :cool3: Quote
Marta Chmielewska Posted October 10, 2006 Posted October 10, 2006 O rany Patko a ja w pracy siedzę :placz: Od jutra wynajmujemy dogomaniacka opiekunkę - sprawdzaczkę czywszystkojestok ;) Jajo zniosę w robocie. Quote
karolka Posted October 10, 2006 Posted October 10, 2006 Kurcze 58 dzień, czyli juz zaczęła się godzina zeroo. DEMI ma cały czas mleko w cycuszkach. Ja dziś wogóle nie spałam, DEMI zaczyna dyszeć i .... idzie spać, zaczyna kopać i ... idzie spać, a ja czekam :mad: i nie śpię, KOBIETO ZLITUJ SIĘ :placz: Quote
Patka Posted October 10, 2006 Posted October 10, 2006 [QUOTE]KOBIETO ZLITUJ SIĘ :placz:[/QUOTE] oj Bidulki :shake: ale pomyśl jak juz się wyklują jak będzie cudownie ... przez chwilę ;) bo potem zaczną byc aktywne i zacznie się zabawa :lol: Marta będzie dobrze sen był OK :cool3: Quote
Marta Chmielewska Posted October 10, 2006 Posted October 10, 2006 Chachachachacha, to juz lada chwila sie rozsypujemy kolezanko :loveu: :multi: :lol: ;) Quote
Alicja Posted October 10, 2006 Posted October 10, 2006 [I][B]:cool3:i jak mateczki ...i jak..[/B][/I] Quote
Evita* Posted October 10, 2006 Posted October 10, 2006 [quote name='Alicjarydzewska'][I][B]:cool3:i jak mateczki ...i jak..[/B][/I][/quote] U nas narazie spokojniutko:cool3::cool3:.Licząc,że zaszła w ciążę przy pierwszym kryciu to dziś jest też 58 dzień:roll::roll::roll: Ale nerwówka................ Quote
Diana14 Posted October 10, 2006 Posted October 10, 2006 [quote name='Marta Chmielewska']Ssanie wyzwala wytwarzanie oksytocyny;) , to hormon powodujący skurcze macicy i poźniej ściaganie się jej po porodzie.[/quote] Mniejsza z tym jaka nazwa, wazne żeby wiedzieć co robić i jakie sa objawy. Co do pontonu to na poród według mnie jest to najgorsza mozliwa opcja:cool1: Ja mialam zbudowany specjalny kojec który sobie zaprojektowalam a w środku szmatki które zaraz po porodzi szły do śmieci. I ręcze, ze pontonik czeka ten sam los:evil_lol: Jak kto nie ma kojca to wystarczy duużo ręczkników i szmatek. Quote
Patka Posted October 10, 2006 Posted October 10, 2006 Ponton też mozna wyłozyć kocami ręcznikami specjalną matą o ile Marta zakupiła Ten sam co myśle, to nie pójdzie on na smieci ... :cool3: kązdy ma nieco inną technike przyjmowania na świat maluchów ... Quote
karolka Posted October 10, 2006 Posted October 10, 2006 Dziś zaczęłam mierzyć DEMI temperaturę; o 12 w południe wynosiła 37,8 o 18 30 było 37,4 Może to już :-o A powiedzcie mi kochane, czy termin porodu jest regółą, bo pierwszy poród DEMI był na 63 dzień (4 maluszki) drugi 63/66 dzień cesarka (3 maluszki), więc może i tym razem się troszkę przeciągnie??? Quote
karolka Posted October 10, 2006 Posted October 10, 2006 Podczas swojego pierwszego porodu, DEMI poszarpała w drobniutkie kawałeczki wszystko co stanowiło legowisko do porodu, czyli gąbkowe łóżeczko i kocyki, a ja w panice podkładałam pod nia ręczniki i szmatki, teraz jestem przygotowana, mam plastikowe legowisko wyłożone sztywnym materacykiem obciąnietym prześcieradelkiem. Oby tylko obeszło się bez cesarki :roll: Quote
Patka Posted October 10, 2006 Posted October 10, 2006 trzymam kciuki za łatwy (jesli to mozliwe w przypadku porodu) naturalny poród :cool3: no tak każda suka ma inaczej z tym "wiciem" gniazda :) koleżanki panna urodziła w łóżku mimo, iż nigdy tam nie sypiała, a piękny kojec z wygodami był gotowy :lol: Quote
nefre Posted October 10, 2006 Posted October 10, 2006 Trzymam kciuki za spokojne porody no i zdrowe kluseczki Quote
Marta Chmielewska Posted October 10, 2006 Posted October 10, 2006 Mamy to wyrko o którym Patko myślisz, kiedyś rozmawiałyśmy na jego temat;) Nie jest to ponton, jest obszerne, wygodne, ma wszystko co będziem nam na czas porodu potrzebne (i suni oczywiście). I nie da się go ani podrapać ani pogryźć. Do porodu wyrko, po porodzie na noc mama z maluszkami pójdzie do kojca, który tymi ręcami zrobiłam ;) Dodatkowo wyrko będzie wyłożone kocem, nieprzemakalnym materiałem i na to jeszcze prześcieradło gydyby nie chciało mi się prać, wyrzucę. Akurat jeśli chodzi o staficzkę, nie ma ona większości typowych psich zachować. Jest bardziej ludzka niż niejeden człowiek. ;) Nie drapie posłania, nie nosi zabawek, bardzo cierpliwie znosi kopanie maluszków. Jest też bardzo wytrzymała i odporna na ból i zmęczenie. Jak to stafiki ;):loveu: Pożyjemy, zobaczymy :lol: A tak poza tym to broszke już ma dużą jak przy ciecze, brzuch opadł, najpóźniej do przyszłej środy powinnam zostać babcią :loveu::multi: Karolka coś czuję, że nie pośpisz ;-) Quote
Mek Posted October 10, 2006 Posted October 10, 2006 [quote name='karolka'] Może to już :-o [/quote] Oj to się przygotuj na niewyspana noc . U nas tez takie same objawy były i całą noc i dzień czekalismy ale dopiero poznym wieczorem sie zabrłaa za rodzenie . Życze wiele pomyslnosci . Quote
karolka Posted October 10, 2006 Posted October 10, 2006 Temp. o 20 wynosiła 37,8, kurcze o co chodzi, oby to dziś w nocy, bo mam nerwówkę :shake: Pozdrawiam inne brzuchacze :) Quote
Marta Chmielewska Posted October 11, 2006 Posted October 11, 2006 Karolka i jak tam? Nic się nie wydarzyło? A twojej suni nie odchodzi czop śluzowy zamykający szyjkę macicy? To jest najpewniejszy sygnał ;) U nas spokój, 55 dzień mija. Quote
strumyk Posted October 11, 2006 Posted October 11, 2006 Rany julek, tak piszecie, ze sama zaczynam sie denerwowac :) Oby wszystko bylo ok :loveu: Quote
karolka Posted October 11, 2006 Posted October 11, 2006 No i nic, do drugiej, łaziła, kopała, dyszała i poszła spać. Dziś zjadła swoje śniadanko, ukradła moją bułkę ze stołu, i poszła do swojej porodówki pałaszować, uświniła wszystko miodem i masłem. Teraz Śpi a ja sprzątam i prasuję drugą turę prześcieradełek :( Temp. dziś o 9 wynosiła 37,6 Quote
Recommended Posts
Join the conversation
You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.