Jump to content
Dogomania

JANTAREK (KuKi)-noga wyrwana ze stawu:( JUŻ w DS! :))) Ale leczymy dalej!!!


Recommended Posts

  • Replies 577
  • Created
  • Last Reply

Top Posters In This Topic

Posted

Dobrze byłoby skonsultować to jeszcze z innym wetem.Może Lilek ma rację ? Proponowałabym zwrócić się na PW , np.do jogi - co na sądzi o tym przypadku. Bardzo cenię jej konkretne podejście do spraw.

Posted

Witajcie!

Ja też zastanawiam się bardzo intensywnie, co robić...
Oczywiście, będą konsultacje z innymi lekarzami. Na pewno, nie zrobię tak poważnej operacji psu bez naradzenia się z innymi, za poważna sprawa...:shake:
Dziś Jantar chodził bardzo dobrze... Chyba dobrze reaguje na Nivalin i te inne przepisane mu leki, bardzo ładnie wyłączają się poszczególne objawy (także te neurologiczne). Jednak... Tylnia nóżka zwisa żałośnie...:-( Zapomina o niej czasem i się podpiera (dobre i to), jednak tak naprawdę, to ona pełni rolę jedynie przeciwwagi...

Hm... Przeraża mnie jedynie cierpienie i ból zwierzęcia. Jak zoperuję, będzie boleć, jak nie zoperuję, też będzie boleć... Hm...:shake:
Innymi słowy - gdzie się nie obrócić, dupa z tyłu!

Pzdr,

Ukryty Smok

Posted

[quote name='Ukryty Smok'] Przeraża mnie jedynie cierpienie i ból zwierzęcia. Jak zoperuję, będzie boleć, jak nie zoperuję, też będzie boleć... [/quote]
Ukryty Smoku, ale po operacji będzie boleć jakiś czas, a potem przestanie
bez operacji będzie boleć już zawsze

Posted

[quote name='Ajula']Ukryty Smoku, ale po operacji będzie boleć jakiś czas, a potem przestanie
bez operacji będzie boleć już zawsze[/quote]

To fakt. Jeśli chodzi o takie sprawy, to najgorsze w tym jest to, że w zasadzie ostateczną decyzję podejmuje opiekun zwierzaczka i jest to decyzja w kwestiach, w jakich w większości nie mamy pojęcia ... myślę, że tylko niektórzy z nas są weterynarzami. Więc jest to po prostu bardzo trudne... bo trochę poruszamy się po omacku.

Ale tak jak napisała Ajula - operacja i ból związany z rekonwalescencją to czas określony. Liczony w miesiącach. A Jantarek ma przed sobą całe życie - kilkanaście lat. Jeśli łapka się nie naprawi, tak jak napisała Lilek - przez całe życie będzie miał problemy, a nie da się cały czas być na lekach przeciwbólowych.

Smoku i Jantarku - trzymamy za Was kciuki . Smoku - uszy do góry ;) Na pewno podejmiesz właściwą decyzję :cool1:

Posted

Dzień dobry, Ukryty Smoku i Jantarze kochany.Dzień dobry wszystkim.Słuchajcie, napisałam tak, bo z doświadczenia (niestety) wiemy, jak to wyglądało u Balbiny.Nie twierdzę, że jest to najlepsza sugestia.Ale Smoku, Jantarek jest obolały cały i z tego,co rozumiem, leki przeciwbólowe są podawane na wszystkie jego bóle, w tym także sprawy neurologiczne, które są niezwykle bolesne (kto nie miał zapalenia nerwu kulszowego, ten nie wie, jak to boli.Ja miałam i nikomu tego nie życzę).Ja tylko chciałam zaproponować, żeby, kiedy Jantek zostanie zdjęty z leków przeciwbólowych, poobserwować go, na ile bolesne jest wspieranie się na tej łapce i czy będzie się na niej wspierał bez działania leków.Bo jeżeli nie, to byc może główna przyczyna bólu leży w czym innym.Nie wiem, może nie mam racji, ale wydaje mi się, że jeśli to nie łapka byłaby główną przyczyną bólu, to na operowanie jej jest jeszcze trochę czasu, bo wtedy nie jest sytuacja krytyczna tak jak w przypadku nowotworu czy w stanie tuż po wypadku.Po prostu staram się myśleć o tym na spokojnie tak, by psiakowi nie przysporzyć jeszcze większego cierpienia, jeśli to nie będzie bezwzględnie konieczne natychmiast.Pozdrowienia dla wszystkich, a szczególnie dla JAntusia.

Posted

Też myślę, że nia ma co się spieszyć z resekcją. Może maluch będzie wymagał leczenia zachowawczego jeśli chodzi o bioderko (oby), a nie wiadomo co jest na przedniej łapce:shake:
Poza tym śmiem twiedzić, że weci niekiedy bardzo się śpieszą z takimi radykalnymi operacjami.

Posted

Posłuchajcie....

Zadzwoniła do mnie pewna Pani... Wyraziła dużą ochotę przygarnięcia Jantarka... :crazyeye: Co Wy na to?

Najśmieszniejsze, że to moja znajoma od piętnastu prawie lat...
Umarł jej kilka tygodni temu pies (którego notabene też miała ode mnie). Stwierdziła, że bez psa nie wytrzymuje, wypytała o Jantarka i powiedziała: "Czekamy na niego"..."Im szybciej tym lepiej"...:crazyeye:
Na pytania o:

1. Czy będzie leczyć
2. Czy wykastruje
3. Czy będzie chodzić do mojego weterynarza, jeśli sytuacja się nie poprawi i trzeba będzie podejmować trudne decyzje

usłyszałam trzy x tak.:crazyeye:

CO WY NA TO?

Co prawda to blok, ale pierwsze piętro (jest winda). Co prawda jest małe dziecko, ale nauczone obchodzenia się z psami (psy były wcześniej niż ono w tym domu). To samo miasto (no, 30 kilometrów ode mnie), a więc możliwość kontroli...
Oddawać?

BożeBożeBożeBożeBoże :modla:

Pzdr,

Ukryty Smok

Posted

[quote name='Ukryty Smok']Zadzwoniła do mnie pewna Pani... Wyraziła dużą ochotę przygarnięcia Jantarka... :crazyeye: Co Wy na to?
[/quote]
niesamowite :-o
to co? chyba się cieszymy?
Smoku, jeśli ją znasz i wierzysz, że zajmie się Janarem tak jak trzeba, to czego innego pragnąć? :lol:

Posted

Smoku, to chyba zrządzenie losu.Ale ja bym poprosiła o jeszcze jedno "tak"na pytanie, czy pani będzie relacjonowała, co dzieje się z Jantusiem.Ja przynajmniej bardzo chciałabym wiedzieć, co z bidulkiem dzieje się dalej. Myślę, że wszyscy, którzy odwiedzają ten wątek, poprą mnie w tej materii.Przywiązałam się do Jantarka bardzo a i zdrówko Człowieka, który ma tyle serca, też mnie interesuje.Smoku???:loveu::loveu::loveu:to dla ciebie,:loveu::loveu::loveu:, a to dla Jantka.

Posted

Smoku sama ocenisz czy ta Pani się zajmie Jantarkiem - tak jak potrzeba ...

Ja popieram Lilek w prośbach o relacjonowanie :loveu::loveu::loveu: prosimy ....

Posted

Wow :crazyeye: Smoku, znajoma od 15 lat, poprzedniego psa nie bałaś się oddać, czemu miałabyś obawy o Jantarka ?
Wiesz, blok wcale nei jest złym rozwiązaniem, Jantar to nie bernardyn :evil_lol: No i będzie miał swoich i tylko swoich ludziów ;) Będzie jedynym psem w rodzinie, czyli jak pączek w maśle :loveu: ale:
[B]Rób to, co podpowiada Ci serce[/B]

Posted

Myślę, że macie rację... :hmmmm: Potraktujmy domek jak DT i zobaczmy, jak się nim zajmie np. na dwa tygodnie. I tak ten czas był przeznaczony na odkarmianie i i odchuchiwanie...
Nie chcę wpadać w euforię, bo przecież jest tysiąc niewiadomych - jak psina będzie się zachowywać w domu, jak w stosunku do dziecka, czy nie będzie brudzić, niszczyć, szczekać...itp. Już sobie to przemyślałam - wtedy wróci do mnie i będziemy szukać innego domku...
Pani Beata zajmowała się poprzednim psem bardzo dobrze... Przeżył długi wiek w szczęściu...:)

Ale chyba spróbować warto, jak myślicie? :hmmmm: Nie co dzień znajduje się dom, któremu nie przeszkadza niepełnosprawność...

Pzdr,

Ukryty Smok

PS. Czuję się dobrze, nie martwcie się, kochani :thumbs:!

Posted

Popieram powyższą wypowiedź i przyznam, że jestem zaskoczona, że już ktoś chce pokochać Jantarka!!! Ale czasami są takie miłości od pierwszego wejrzenia i na całe życie. Więc moim zdaniem należy spróbować!:)

Posted

[quote name='Ukryty Smok']Ale chyba spróbować warto, jak myślicie? :hmmmm: Nie co dzień znajduje się dom, któremu nie przeszkadza niepełnosprawność...
[/quote]

Ja tak sobie myślę, że to bardzo mądra decyzja :lol: Bardzo, bardzo .... Ta Pani miała przecież starszego psa, którym pewnie też trzeba było się dodatkowo opiekować - nie tak jak młodziakiem, więc z opieką nad Jantakiem też sobie poradzi. Ja w każdym razie - bardzo trzymam kciuki !!

Posted

Dziękuję za słowa otuchy. Mam nadzieję, że będzie dobrze...:lol:
Aha, czy ktoś wzór umowy adopcyjnej? Nie chcę ryzykować, interesy psiny muszę być dobrze zabezpieczone...
I jeszcze jedno - pani Beata nie jest krezuską.:oops: Jest narmalnym człowiekiem, któremu może być trudno wyjąć np. kilkaset złotyvh na zabiegi... Czy, gdyby była potrzeba kosztownych zabiegów, możemy liczyć na pomoc dogomaniaków? Pierwsze zabiegi finansuję ja, wyposażę też Jantarka w karmę, ale potem może coś wyskoczyć... Ona jest honorowa bardzo, powiedziała, że nie chciałaby, aby tak personalnie ktoś łożył na jej psa (daj Boże), ale zbiórka na dogo, po grosiku, to chyba coś innego?

Jak myślicie?

Pzdr,

Ukryty Smok

Posted

[quote name='Ukryty Smok']
Ale chyba spróbować warto, jak myślicie? :hmmmm: Nie co dzień znajduje się dom, któremu nie przeszkadza niepełnosprawność...
[/quote]
warto spróbować
tym bardziej, że to nie jest gdzieś daleko od Ciebie - będziesz mogła rzucić Smoczym Okiem na to co się będzie działo z Jantkiem :lol:
tym bardziej, że my chcemy znać jego dalsze losy bo nasz-ci on, nasz!trochę też

Posted

[quote name='gameta'](...) Wiesz, blok wcale nei jest złym rozwiązaniem, Jantar to nie bernardyn :evil_lol: (...) [/quote]
Benek, inny wielkopies to "jeden pies", każdy odnajdzie się w bloku, wszystko bowiem zależy od chęci, woli, uczuć i mocy przerobowych człowieka. Pogląd specyficzny? Nie przeczę. Nie poparty własnym doświadczeniem, a żałuję, poparty natomiast podpatrywaniem/ obserwacją cudzych, takich "osobliwości". US - kuj to żelazo! Istotnie, Jantar to nie benek.

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.


×
×
  • Create New...