Jump to content
Dogomania

Ukryty Smok

Members
  • Posts

    371
  • Joined

  • Last visited

Everything posted by Ukryty Smok

  1. Witam Was! Czy można "zapisać się" do Waszej skarpety? To znaczy - wysyłać co miesiąc jakąś drobną, zadeklarowaną sumkę? Pzdr, Ukryty Smok
  2. Witajcie! U Burka wszystko OK, tylko jest trochę osowiały, bo Szansa, jego koleżanka, miała dziś sterylkę i jest odizolowana.... Oni się bardzo zaprzyjaźnili, biegają i bawią się, zawsze razem, taki Master-Blaster ;) ... Przy okazji okazało się, że Szansie wyrósł polip w uchu i też trzeba goo zoperować... Leży sobie teraz biedna w izolatce, a chłopaki się martwią..... :( No, ale mam nadzieję, że już za kilka dni wrócą do normy.... [h=5][/h]
  3. Dziękujemy bardzo! Ludzko-psia rodzinka: dwoje ludzieńków, 9 psów i jedna kocina!!! :)
  4. Psina mieszka pod Lublinem... W małym domu, z innymi psami, z którymi dogaduje się świetnie :)
  5. Kochane, miło mi, że macie o mnie dobre zdanie, ale.... Burek jest dziewiątym psem u mnie. Wcale mu nie jest tak słodko, jak sądzicie.... Mam kilka futer, muszę dzielić między nie uwagę, uważać na nie i dzielić, bo są między nimi i takie, co nie znoszą innych i jakby się spotkały, to nie daj Boże... Naprawdę, lepiej by było, jakby miał swój domek i był jedynakiem. Urodę ma jednak.... nienachalną bardzo ;) co praktycznie przekreśla jego szanse na adopcję... Ludzie szukają albo malutkich i uroczych, albo takich "wie pani, żeby był najbiedniejszy/najstarszy w całym schronisku". Paradoksalnie więc to, co Burek ma najfajniejsze, czyli całą swoją normalność, którą jakimś cudem zachował, jest jego obciążeniem.... Wot, życie.... Wyrzucić, nie wyrzucę kangurka małego, ale taki prawdziwy dom to by mu się przydał bardziej niż smocza jama ;)
  6. Naprawdę, kochana, to nie mam jakichś konkretnych planów... Pies jest, i będzie, bo przecież go nie wyrzucę w takie mrozy. Oprócz tego,całkiem miły z niego typ, bardzo przylepny, wpatrzony w człowieka, wdzięczny za każde spojrzenie... Odkarmić go trudno, bo je sporo, a przybywa bardzo wolno. Sierść lepsza, siusiak prawie naprawiony, garb jest, jak był. Wyniki krwi w normie. Ciekawe raczej, jakie on ma plany życiowe.... ;)
  7. Witajcie! Cóż tu pisać?.... Burek bez zmian, je, dostaje witaminy, leki.... Ja po prostu nie mam śmiałości pisać, jak widzę tyle straszliwego nieszczęścia wokół.... Pobity pięciotygodniowy szczeniak, ON-ka z urwaną łapą, Rupert, walczący o życie po pobiciu.... :( Serce mam rozbite na milion kawałków.... Na każdym siedzi cierpiący pies.... :(
  8. Witam Was! Sama nie wiem, co pisać... Burek wygląda lepiej (tzn.nie jest już tak przeraźliwie chudy). Psychicznie też chyba wyszedł z dołka, nawet podśpiewuje, jak czeka na miskę... A co do zdjęć.... Postaram się coś zrobić w weekend, tak normalnie, w tygodniu, to nie mam czasu, a i on niezbyt jest skory do pozowania. Lekarz mówi, że być może część problemów się cofnie, gdy nabierze sił i ciałka, ale taki całkiem sprawny i zdrowy to on raczej nie będzie.... No cóż, najważniejsze, żeby się odkuł trochę, a potem się zobaczy.... Pzdr, U.S. PS. Siusiak przestaje wypadać - coraz częściej ma go schowanego w futeraliku... ;)
  9. Na drugi raz odpowiedzcie: "Patrz Pani, nawet nie zauważyliśmy... Jeszcze wczoraj miała cztery...." albo: "Miała cztery,ale w karty przegrała...." ;) Aha - SZACUN, SZACUN, SZACUN!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! Pzdr, Ukryty Smok Ps. Wasz cichy wielbiciel ;)
  10. No cóż.... Burek nadal ma garba i porusza się nietypowo. Kondycja poprawiła mu się, mały pomyka już żwawo, ale.... Kaleką zostanie prawdopodobnie do końca życia... Mały kangurek.... :(
  11. Witajcie! Ech, dogo, dogo..... :( Smutny to wątek.... Jak i historia Burka - zbyt zwyczajna i za mało dramatyczna, żeby wzbudzić współczucie.... :( Burek czuje się dobrze, nie wylazły żadne dodatkowo choroby. Prawdopodobnie w przyszłym tygodniu czeka go szczepienie, a przynajmniej początek serii. Pzdr, Ukryty Smok
  12. Bez zmian..... I dzięki Bogu, że nie gorzej.... Że się np. babesia nie ujawniła....
  13. Mały bez zmian. Nabiera ciała. Aha, zapomniałam dodać, że jest mądrym psem. Pewnie z ciężkiego życia, jakie dotychczas wiódł... :(
  14. Kobietki..... Zrozumcie mnie dobrze, ale.... Burek na pewno będzie lepiej się czuł i wyglądał, to kwestia odkarmienia, nawitamiznizowania, itp. Jednak - nawet lekarz nie krył sceptycyzmu, czy psinka "da się naprawić"... On po prostu jest kaleką, i prawdopodobnie kaleką zostanie.... Obserwuję to - on naprawdę czuje się fizycznie i psychicznie lepiej, jednak nie następują zmiany na lepsze w motoryce, sposobie stawiania tych biednych łapek, "garb" nie znika.... :( Szczęście w nieszczęściu, że go nic nie boli, a w oczach zaczyna mieć zamiast takiego żałosnego, żebraczego wyrazu troszkę weselsze iskierki (zwłaszcza, jak widzi miskę ;) . Ja akceptuję go takim, jaki jest. Nawet, jeżeli jego problem okaże się kalectwem, i mały zostanie już kangurkiem na stałe, jestem w stanie to zaakceptować. Problem w tym, czy zaakceptuje go ktokolwiek poza mną.... No nic, ma czas, zobaczymy, co będzie dalej. Cały czas też diagnozujemy, nie poddamy się!
  15. Główne zmiany dotyczą stanu psychicznego - jest weselszy i spokojniejszy. Na jedzenie dalej rzuca się nieprzytomnie, ale chyba te kosteczki troszeczkę mniej sterczą... Niestety, chód bez większych zmian - pajączek taki.... :( Albo kangurek :(
  16. Ano nic..... Kuruję go, jak mogę, daję dobre jedzenie, witaminy, Cerebrum.... Jemu jest teraz trochę czasu potrzebne, żeby odrobinę siły nabrać...
  17. Badany palpacyjnie nic nie sygnalizował.... A na zdjęciu nie ma zaciemnienia, typowego dla stanu zapalnego stawu.... To naprawdę jest dziwny przypadek. Ja mam prywatną hipotezę, że pies może mieć boreliozę. Wykazać to może dopiero skomplikowane badanie krwi metodą PCR w zagranicznym laboratorium i trwa co najmniej dwa tygodnie. Ale nie jestem wetem i mogę się mylić, oczywiście.... :/
  18. Ja się tym siusiaczkiem aż tak nie martwię, ale Burek naprawdę bardzo źle chodzi.... :(
  19. Zaproponował! I zrobił! Kręgosłup cały, kości kończyn też. Właściwie.... To ten biedny psiak jest trochę zagadką diagnostyczną.... :/ Burek chodzi. Chód ma niezdarny, niezborny, przewraca się, nie może utrzymać się długo na nóżkach, gdy stoi, ale porusza się.
  20. Nie, Kochana, to niezupełnie tak.... :( "Deszczyk" jest, bo psina ma koszmarny ten niedowład.... Wet troszkę sprawdzał mu czucie i wyszło, że ma zaniki czuciowe na grzbiecie i nóżkach... Porusza się, teraz już troszkę sprawniej, bo dobra karma robi swoje, ale pełnosprawny to on nie jest... Karmię go, jak tylko mogę, podtykam dosłownie ptasie mleko, dostanie też taki lek, Cerebrum się nazywa, już jest zamówiony.... Czy to coś pomoże, zobaczymy....
  21. No cóż.... Leczenie Burka w tym momencie jest bardzo proste - jeść, jeść, jeść... Gdy już się odrobinę wzmocni, może nóżki będą mogły lepiej dźwignąć ciężar ciałka.... Podobno najlepiej go wzmocni ruch i takie normalne, codzienne życie. Oczywiście, pod warunkiem, że w międzyczasie nie wylezie np. babesia.... (co jest możliwe, biorąc pod uwagę dziesiątki kleszczy, które go żarły). Obserwuję go, na razie nic nie wskazuje na tę chorobę, ale uważam.... Siusiak wystaje nadal, ale wet obejrzał go i powiedział, że trzeba czekać, bo jak się Burek wzmocni, to może mu się polepszyć. Ot, i tyle.....
  22. Kiedy on mi nic nie przecinał!!!! On leżał, już obojętniał chyba na wszystko.... Myślę, że mógłby nie przeżyć ostatnich nocy - było grubo poniżej zera. Aha, dziś został włączony w stado. Ma dwójkę towarzyszy - stareńkiego, trójnogiego Dyzia i Szansę, również niepełnosprawną. Mam nadzieję, że towarzystwo dobrze mu zrobi. Jest przecież ciągle psim dzieckiem.... :(
×
×
  • Create New...