Jump to content
Dogomania

Czym urozmaicać suchą karmę... ??


apaczkrk

Recommended Posts

ja też dosmaczam i nie widzę nic w tym złego .. a czym ? a tym co mi wpadnie w ręce ... serki różne od żółtych , białych , po twarożki , topione , rybki w pomidorach , oliwie , jakiś sosik jak zostanie z obiadu , kochają z duszonego kurczaka czy też po smażeniu kotletów schabowych .. generalnie po smażeniu naszego obiadu - tłuszczyk zostaje do karmy , mleko , miód , tuńczyk , olej , czasem po plasterku wędliny , kefiry , maślanki , paszteciki .. resztki z obiadu , bardzo lubią np sosy z surówek , czy to na bazie śmietany czy majonezu ... pisząc resztki , to uwierzcie , dzieląc na 4 psy , to to są resztki :evil_lol: zupa jakaś ... no mówię / piszę .. wsio wsio wsio .. aaa czasem jak nic na szybko nie mam , to roztapiam trochę masełka :)

Bez dosmaczacza , do michy żadno nie podejdzie :cooldevi:

Link to comment
Share on other sites

Chyba już załapałam o co chodzi :evil_lol: Ja durna :oops: (nie zwracać się tak do mnie :mad:) zamiast odczekać kilka minut by suche nasiąkło "dodatkiem" to z miejsca dawałam michę. Dziś przy podaniu śniadania dziecko mnie zbałamuciło i zapomniałam psu dać miski. Stało to tak z 15 minut i... gdy sobie przypomniałam to suche już było związane/wchłonęło w siebie dodatek smakowy. Dziś gadzina moja kudłata nie miała co oblizywać i musiała zjeść wszystko:diabloti:
Czyli to [U]musi mieć czas na związanie[/U], przynajmniej w naszym wypadku.
Jeszcze jeden plus takiego odczekania na "związanie". Pies jest czystszy :multi: Co przy długowłosym burku jest niewątpliwą zaletą :razz:

Co do masła...
Moja psica jest złodziejem (gdy nikt nie patrzy). Jakoś szczególnie mi to nie przeszkadza - dzięki niej uczę się sprzątać i nie zostawiać jedzenia na stole :lol: Kilka razy bywało, że zostawiłam masło by zmiękło i po powrocie do kuchni już go nie zastałam :p O dziwo po maśle moja pica nie miała żadnych rewelacji skórnych czy qpiastych. Ciekawe, bo po innym nabiale krowim takowe były. Więc... masło sprawdzę przy okazji kolacji :loveu:

Link to comment
Share on other sites

Dorka - z karma sie nic nie dzieje. W przypadku serka zoltego pierw tre a tarce, mieszm z karma i do mikrowelli. W przeciwnym razie , jak pierw roztopisz, potem karmy dosypiesz, z sera robi sie klucha i nie rozmieszasz. Ja korzystam tez z mikrofalowk np w przypadku szyneczki , czy chociazby pasztetu ( choc niestety juz go nie uzywamy jako dosmaszacz) pierw kroje potem podgrzewam - wiesz ..tu chodzi o zapach:)

Link to comment
Share on other sites

Np dajesz do suchego, makaron, ryz lub inne - to laczenie. Np pol na pol.
Zanecanie - to suche (podstawa) z niewielka iloscia miesa lub innych smaczkow. Zreszta ja karme sucha traktuje jak np przy karmieniu domowych ow ryz , czy makaron.

Link to comment
Share on other sites

  • 2 weeks later...

Dosmaczać czy nie? Oczywiście, że lepiej nie dosmaczać.

A niżej odpowiedź na pytanie, dlaczego dosmaczam:

[U]sobota[/U]: trening agility + standardowe spacery i zabawa w domu; w misce ląduje royal canin early cardiac (bez dodatków) - pies patrzy z pogardą na miskę, a z ręki zjada ok. 15-20 "kulek" karmy (przez cały dzień...)
[U]niedziela[/U]: 3 długie spacery, pies zaczyna być głodny (widać), na miskę nadal patrzy z pogardą, z ręki zjada jak w sobotę kilkanaście "kulek" suchej.
[U]poniedziałek[/U]: 3 spacery, pies zjada odrobinę z ręki + odrobinę z miski (ok. 30 g, zalecana porcja dla niego ok. 110 g)
[U]wtorek:[/U] j.w.
[U]środa[/U]: ja wymiękam i dodaję do karmy ok. 3 małe plasterki drobno pokrojonej parówki i odrobinę masła. Pies zjada całą swoją porcję (nawet się oblizał...)

I jak mam nie dosmaczać...? :roll: Jest szczupły, a gdybym dawała tylko suchą karmę, po pewnym czasie na pewno odbiłoby się to na jego zdrowiu :shake:

Chyba tadek-niejadek jest jeszcze gorszy od żarłoka :mad:

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Melka']

Chyba tadek-niejadek jest jeszcze gorszy od żarłoka :mad:[/quote]
No BA! Mój wcześniejszy pies to nawet gustował w jedzeniu karmy dla... KRÓLIKA :crazyeye:
O dziwo dawniej (przed upałami) na mojego burka działało przegłodzenie. Zjadła- O.K. Grymasiła to po 15 minutach miska szła w odstawkę i lądowała przed psią mordką dopiero w następnej porze karmienia i smakowało, oj smakowało :diabloti: Przy tych upałach mój pies nawet połowy dziennej dawki nie pochłaniał, więc zaczęłam podawać coś na smak :oops: W rezultacie wcina całą dzienną dawkę :multi: Ale... kilka razy dałam samo suche i też było jadalne tzn zjadła ale bez entuzjazmu ;) Więc teraz rano daje samo suche (zawsze coś zje) a wieczorem dosmaczam.
W tej chwili daję odrobinkę zblendowanej zupki, gotowanej bez soli, bez ostrych przypraw i z ekologicznych składników, bo to zupka dla mojej córki (1,5 rocznej)

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Melka']Dosmaczać czy nie? Oczywiście, że lepiej nie dosmaczać.
[/QUOTE]

No, ja bym się nie zgodziła. Wiele psów karmionych tylko suchą karmą i niczym poza nią przy zjedzeniu czegokolwiek innego dostaje sensacji żołądkowych, bo przewód pokarmowy przyzwyczaja się tylko do jednego rodzaju pokarmu, flora bakteryjna ubożeje, etc. A różne są w życiu sytuacje nieprzewidziane - może się karma skończyć, zginąć na wakacjach, pies może uciec lub zostac ukradziony i "skazany" na inne pożywienie...

Jednak dodawanie od czasu do czasu czegoś innego, przykładowo jogurtu, kefiru, warzywek, trochę mięsa - właściciwie czegokolwiek - pozwala psu zachować większe zdolności przystosowawcze w razie zmiany diety ;)

Link to comment
Share on other sites

A u nas jak trafila sie karma weterynaryjna, ktora poprostu mojej suni nie smakowala, szla do miksera z ciepla woda plus wlasnie jakis smaczek (plasterek wedlinki, serka, odrobina sosu z obiadu, cokowliek dla zapachu) i taka maziaja do miski. Jesli woda za goraca byla, to chwile na ostygniecie. W efekcie Mamba przestala krecic nosem. Najlepiej jednak sprawdzilo sie znalezienie takiej karmy, zeby jej smakowala bez dodatkow ;)

Link to comment
Share on other sites

  • 2 weeks later...

Ja dalem juz psiakom za wygrane... Brit nie przemawia do nich wogole...tak ze przemeczymy sie do konca z tym co nam zostalo i bedziemy sie testowac na Acanie... oby bylo lepiej, bo zle sie z tym czuje ze moj Bari zamiast 400gr zjada 150 gr dziennie....a przeceiz to czas rozrostu...

Link to comment
Share on other sites

Oj, a ja to się już chyba poddam całkiem :shake: Próbowałam Orijen (w wersji podstawowej i rybnej), RC (w wersji dla ras małych i dla pudli), Acanę (w wersji kurczakowej, jagnięcej, rybnej), Brita, Colibrę, Arion, Hillsa, Eukanubę, Bozitę (z reniferem), Pro plan i nie pamiętam co jeszcze i nie ma takiej możliwości, żeby jadł tyle, ile trzeba. Przez jakiś czas dosmaczanie tymi wszystkimi cudeńkami działało (zresztą pisałam o tym), a teraz znowu porażka. Im jest starszy, tym gorzej. Właśnie wróciliśmy z urlopu - pies po 8-10 godzin dziennie na nogach (chodziliśmy po górach) i nie zjadał nawet 1/3 suchego z przeznaczonej dla niego normy. Całość tej mizernej tkanki tłuszczowej, jaką miał, zamieniła się w mięśnie a boki zapadły, mimo, że my już w drugiej połowie urlopu psychicznie nie wytrzymywaliśmy jego strajków i dawaliśmy mu do karmy (z poświęceniem dźwiganej w plecakach) swoje jedzenie - mięso, kiełbaskę, kanapki itp. Próbuję go teraz odkarmić, ale to taki księciunio, że na dzień dzisiejszy dosmaczanie wygląda tak, że rano karma z mokrą Animondą, wieczorem karma z serkiem granulowanym, rano karma z rybą, wieczorem karma z kurczaczkiem. I trudno mówić o zanęcaniu, to już jest raczej łączenie, bo proporcje muszą być 2 (karma) do 1 (przynęta). Jak przez trzy, cztery posiłki z rzędu powtórzę ten sam zanęcacz, to figa z makiem - znudziło się panu psu. W tej sytuacji nie wiem, czy nie lepiej przejść całkiem na domowe, zamiast mu tak babrać w żołądku :shake:

Link to comment
Share on other sites

[quote name='gops']zastanwaim sie co ile mozna dodawac oleju ?[/quote]
Są tacy co dają dzień w dzień i wszystko jest O.K.
U nas wyniki wątrobowe były lekko podniesione albo przez olej (zawsze dawałam bardzo dobre oleje z pierwszego tłoczenia!) albo przez Gammolen.
Zrób badanie krwi i dowiesz się czy wszystko gra ;)

Link to comment
Share on other sites

[quote name='DorkaWD']Są tacy co dają dzień w dzień i wszystko jest O.K.
U nas wyniki wątrobowe były lekko podniesione albo przez olej (zawsze dawałam bardzo dobre oleje z pierwszego tłoczenia!) albo przez Gammolen.
Zrób badanie krwi i dowiesz się czy wszystko gra ;)[/quote]

sucz je sucha tylko rano , kolo 300g
i zje bez problemu , ale slyszalam ze olej i jajko dobrze robia na siersc dlatego co kilka dni dodawalam jej do suchej
boje sie zaryzykowac i dawac olej codziennie , jednak zostaniemy przy kilku razach w tyg
ja daje taki olej jaki mam w domu , wiec dobry ;)
dzieki za odp , bo juz sie martwilam ze i tak za czesto daje

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.

×
×
  • Create New...