Jump to content
Dogomania

Papillony+off


anetta

Recommended Posts

  • Replies 657
  • Created
  • Last Reply

Top Posters In This Topic

No ,to tylko 10 lat pomyłki.Powiem ,że nie wyglądasz na dziecko w tym wieku ,choć ja też już mogłabym mieć takie dorosłe dziecię ,a może nawet starsze.Na stare latka trafiła nam się nasza kochana Karolcia .Wygląda na to ,że Karolina nie ma koleżanki do biegania w agillity ,szkoda ,bo tak się cieszyłam ,że dzieciaki pobiegają.

Link to comment
Share on other sites

Moja córka raczej biegała z Markisiem nie bedzie :mad:
Od czasu treningów z Luciem wiem, ze to nie jest sport dla mnie. Pozostaje mi agility rekreacyjnie. Moze kiedyś podobnie jak w przypadku Lucia znajdę kogos kto będzie startował za mnie w zawodach :lol:
O obedience sie nie martwie. Jesteśmy naprawdę w dobrych rękach i mamy pierwszy błotnisty trening za sobą. Chociaż trenerka nie wróży nam wielkiej kariery. Markiś jest delikatny i zawody mogą byc dla niego zbyt duzym obciazeniem.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='lewka']Jesteśmy naprawdę w dobrych rękach i mamy pierwszy błotnisty trening za sobą. Chociaż trenerka nie wróży nam wielkiej kariery. Markiś jest delikatny i zawody mogą byc dla niego zbyt duzym obciazeniem.[/QUOTE]


Jak rozumiem trenujemy sie u tej samej osoby :cool3:
My powracamy do treningow za tydzien lub dwa. Czekam na zaschniecie tego blota na trawnikach ;)

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Wind']Jak rozumiem trenujemy sie u tej samej osoby :cool3:
My powracamy do treningow za tydzien lub dwa. Czekam na zaschniecie tego blota na trawnikach ;)[/quote]

u tej samej ;) błoto jest straszne, ale z radoscią patrze na słońce i mam nadzieje, ze jutro (kolejny trening) bedzie już lepiej.
Byłam pod ogromnym wrazaniem pierwszych zajęć. Wspaniałe podejście do mojego malutkiego pieska, niezwykłe wyczucie, normalnie zachwyciłam się. :loveu:

Link to comment
Share on other sites

Ja dopiero uczę się papillonków ,ale chyba one z charakterków są dość delikatne ,a dla mnie to kruszynki .Nawet przy amerykanach są drobniutkie ,więc trzeba bardzo starać się by nie uszkodzić .Choć z drugiej strony jak patrzę na ewolucje Lanzi i jej spryt ,to sama nie wiem jak to odczytywać .Jeśli 10 tygodniowy szczeniak skacze na wersalkę i przeskakuje na fotel ,a potem wybija się jak najdalej i zeskakuje z fotela ,to serce ze strachu staje.Ostatni numer to wejście po klęczniku na fotel przy komputerze i tą samą drogą zejście .Niby kruchy piesek ,niby delikatny ,a tak wywija na wysokości .Wczoraj Karolina siedziała w wannie ,a ta dostała szału ,że jej nie widzi i tak skakała ,że kilka razy wylądowała na plecach .Już nie ma mowy ukrycia się przed nią na górze ,ona śmiga po schodach ,ale w takim tępie ,że dech zapiera .Jeszcze nie potrafi zejść (całe szczęście) stoi na szczycie i skrzeczy .Wtedy wiadomo ,że chce zejść ze schodów. Śmieszna jest jak Karolinie suszę suszarką włosy ,ona koniecznie musi być na rękach u Karoliny i bardzo jej się podoba to warczenie i dmuchanie suszarki.
Dzisiaj rano włączyłyśmy jej takiego pieska co chodzi i szczeka ,ale ubaw był .Lanzi biegała w koło i szczekała ,po jakimś czasie podeszła i powąchała ,ale miała rezerwę do tego czegoś .Karolina jest jej ukochaną panią i jak ten "piesek " podszedł do niej ,to Lanzi zazdrosna zasłoniła ją swoim ciałem .Była bardzo zdziwiona ,że to coś jak pies nie pachnie jak pies .Zobaczymy jak następnym razem zareaguje.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='SAWA .Wygląda na to ,że Karolina nie ma koleżanki do biegania w agillity ,szkoda ,bo tak się cieszyłam ,że dzieciaki pobiegają.[/quote']
SAWO wydaje mi się że twoja Karolina będzie miała za kolezanke Kasię(chyba ten sam wiek?)
która już w tamtym roku dzielnie ćwiczyła w naszej gupie i bardzo ładnie dawała sobie radę

Link to comment
Share on other sites

[quote name='SAWA'] Śmieszna jest jak Karolinie suszę suszarką włosy ,ona koniecznie musi być na rękach u Karoliny i bardzo jej się podoba to warczenie i dmuchanie suszarki.
.[/quote]
Moje obydwa psy jak tylko włączam suszarkę ustawiaja się w rządku by je posuszyć ,do tego dołącza się moja córcia i tak już w trójkę przepychają się i podsuwają do suszenia:lol: :lol: :lol: więc niestety zamiast suszyć włosy 10 min zajmuje mi to pół godziny:placz: :placz: ale za to zabawa jest przednia

Link to comment
Share on other sites

No to chyba jakieś pokrewne dusze są w naszych domach.Fajnie jak takie śmieszne sytuacje są w domu .U nas od momentu jak pojawiła się Lanzi ,jest śmiesznie i wesoło ,a Marek dziś zszokował mnie totalnie .Karolina po chorobie dziś poszła do szkoły i Lanzi strasznie rozpaczała za nią .Pobiegła do jej pokoju i jej szukała.Marek ją zabrał na kanapę i poleżał z nią żeby zasnęła ( zwariował na jej punkcie) jak Lalunia zasnęła ,dopiero pojechał do pracy. Zawsze bardzo kochał psy ,ale nie myślałam ,że Lanzunia do tego stopnia podbije jego serce. On ją po prostu uwielbia .

Link to comment
Share on other sites

[quote name='ElGreco']Hehehe, to znaczy że grono "Jak rozumiem trenujemy sie u tej samej osoby :cool3: " sie powiększa, bo my tez z Babą chodzimy do TEJSAMEJOSOBY i jestesmy zachwycone podejściem, jakiego żesmy nie mieli do tej pory nigdzie.
[/QUOTE]

To widze, ze zachwyconych jest coraz wiecej :loveu: Nie mozemy sie juz doczekac wznowienia treningow :-)
Moj york uwielbia swoja trenerke i jest w stanie dla Niej zrobic wszystko ... no moze jeszcze dla grillowanego indyczka, ktorym jest obficie podczas lekcji karmiony :-) Mniammmmm :-)

Link to comment
Share on other sites

[quote name='SAWA']Wind ,czy ty tego indyczka jakoś przyprawiasz ,czy tak bez niczego na grila i potem kroisz na kawałeczki?
Ja widzę ,że już wszystkim tęskno za treningami .[/QUOTE]

[B]SAWA,[/B]

Rozbijam piers z indyka na taka bardzo cieniutka, nastepnie smaruje delikatnie olejem i posypuje odrobina czosnku w proszku (z Kamisa). Gdy juz mieso jest lekko grillowane (nie do miekkosci), kroje na dlugie, cienkie paseczki :cool3: Zapach niesamowity :loveu: A indyk ma ta wlasciwosc, ze nie rozpada sie jak kurczak :-)

W.

Link to comment
Share on other sites

Dzięki ,super patent .Zawsze bałam się tych kupnych smakołyków typu czekoladki dla psów ,czy inne miękkie smakołyki .Parówki też nie darzę zaufaniem ,a tu taki prosty i zdrowy przepis .No i naistotniejsze ,że smakuje psom.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Wind'][B]SAWA,[/B]

Rozbijam piers z indyka na taka bardzo cieniutka, nastepnie smaruje delikatnie olejem i posypuje odrobina czosnku w proszku (z Kamisa). Gdy juz mieso jest lekko grillowane (nie do miekkosci), kroje na dlugie, cienkie paseczki :cool3: Zapach niesamowity :loveu: A indyk ma ta wlasciwosc, ze nie rozpada sie jak kurczak :-)

W.[/quote]

to moze ja sie tez zapisze :eviltong::eviltong::eviltong:

Link to comment
Share on other sites

Jak takim pachnacym indyczkiem z grila zaleci na wystawie ,to ciekawa jestem jak te pieski bedą się prezentować? One przecież uwielbiają dobre rzeczy ,a własciciele zamiast skupić sie na wystawianiu ,będą rozglądać się za bufetem :eating: .

Link to comment
Share on other sites

M&M po Twoich poprawkach to zdjecie jest .....śliczne. :loveu:
Mimo absolutnej klęski jaką poniosłam w Katowicach jako fotograf było warto, chociazby dla tego zdjecia. Nie poddam się i na następną wystawę tez pożyczę aparat.:grins:

Po dzisiejszym treningu postanowiłam wypróbować indykowy przepis Wind.
Żal mi sie zrobiło Markisia karmionego parówkami. Nie wygladał na szczesliwego. Dla niego 3 parówki to jak dla człowieka 3 kilo. Nie wiem czy czułabym się dobrze po zjedzeniu 3 kilo parówek :roll:

Link to comment
Share on other sites

Ciasteczka w szkoleniu nie zdają egzaminu ,bo kruszą się i zbyt długo pies je zjada .To ma być natychmiastowa nagroda i szybko zjedzona .Mocno pachnąca dla psa .W ONkach najlepszą nagrodą są parówkim ,ser żółty i Froliki :shake: .Ja nie mam zaufania do frolików i wolę taką parówkę ,czy żółty ser .Indyczek to co innego ,bo zdrowy i można go potraktować jako posiłek ,tylko w kawałeczkach i podawany w jakimś czasie ,no i jak pachnie i smakuje ,jak to Wind napisała ,to sama delicja :p .

Link to comment
Share on other sites

A ,jeszcze chciałam coś powiedzieć o zdjęciu Markizka - jest cudne ,a ten pomarańczowy kocyk idealnie pasuje do jego umaszczenia .Bardzo proszę o sesję zdjęciową z Markizkiem ,bo pięknie się prezentuje i model z niego wspaniały.Mam znajomą co robi rysunki psom i potrafi pięknie ująć naturę danej rasy i charakter pieska. Jak chcecie pooglądać jej prace to zobaczcie stronkę: [URL="http://www.dogart.prv.pl"]www.dogart.prv.pl[/URL]

Link to comment
Share on other sites

No proszę ,ale z Markizka aktywny Papillonek :fadein: :klacz: . Pomaga chorym dzieciom ,coś wspaniałego i godnego podziwu :modla: . Widzę ,że szkolenie pełną parą ,a jakie ma relacje z innymi psami ? Lanzi w tym tygodniu ostatnie szczepienie i zacznie też ostro socjalizację .Mam nadzieje ,że szybko się nauczy ,bo na razie jak nic dobrego w ręku nie mam ,to gania po ogrodzie i wcale nie ma ochoty przychodzić ,ale smakołyk czyni cuda i wtedy biegnie z szybkością światła :scared:

Link to comment
Share on other sites

W niedzielę byliśmy na pierwszym treningu agility,narazie Ori poznawał co to tunel i slalom
nie wiem jak u was ale ori ze smakołyków najbardziej lubi piłeczkę :cool3:
jak wołam go do siebie to przychodzi w te pędy ja mu smakolyk a on odwraca łepek w drugą stronę(WIND nawet indyczek nie pomógł), a jesli wyjmuje pieczkę to wszystko robi z predkościa swiatła
i z tego mam troche problemów na posłuszeństwie bo tam smakołyki a mały ma je .... a piłeczka nie zawsze moze być:shake:
WIND , LEWKA czy miałyscie podobny problem w trakcie treningu posłuszeństwa?

Link to comment
Share on other sites

Ale piekna świateczna niespodzianka :loveu:

Pochwały miłe, ale niestety nie wszystkie zasłuzone. :shake:
Zdjecia Elgreco ze szkoleń piesków fundacyjnych zostały zrobione gdy Markiś miał 5-6 miesięcy (jesień ubiegłego roku). Wtedy był bardzo grzeczny, no moze z wyjątkiem namietnego "podlewania" plecaków :oops: ułozonych pod drzewkiem. Później mielismy okres intensywnego dojrzewania i co tu duzo ukrywac tylko suczki były w malutkiej główce Markisia. Chwilami byłam załamana i bardzo załowałam, ze mój piesek nie jest suczką.
Problemów w grupie duzych psów nie miał ponieważ przede wszystkim były to suczki, no i jeden CTR, wielgachny samiec. Markiś udawał, ze go nie widzi i po sprawie.
Zdjęcie z dzieckiem zostało zrobione na poczatku lutego na balu dla dzieci niesłyszacych i niedosłyszacych. Wszystkie psy duze i małe spisały się świetnie. Zdjęcie na podusi prezentuje Markisia zaraz po balu. Widać, ze jest mokry po spacerze i zmęczony.

Sawo wstawiaj zdjecia Lanzi. mała na pewno zmienia się z dnia na dzień. Ciekawa jestem jak teraz wyglada.

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.


×
×
  • Create New...