Jump to content
Dogomania

Galeria sfory - czyli Luka, Chibi, Frotek i Hera (sic!) w pełnej krasie


Recommended Posts

Posted

Chyba tak, tylko pamiętaj o badaniach bo niektórzy weci o nich nie wspominają a zawsze można coś wyłapać. Moja młoda ma cykl 7-miesięczny więc my się szykujemy na koniec września i mam nadzieję że znowu nie stchórzę... :oops:

  • 2 weeks later...
  • Replies 2.1k
  • Created
  • Last Reply

Top Posters In This Topic

Posted

My też sterylka na koniec września.. Aż się boję. Jeszcze weta nie wybrałam nawet, bo niefajne rzeczy słyszałam o tym, który mi Chibi i Fro ciachał. Ale w sumie z nimi było bardzo dobrze, więc nie wiem czy warto zmieniać...

Kilka zdjęć :)

chłodzimy się
[IMG]http://dl.dropbox.com/u/9186601/Psiaki/wakacyjne/bagnisteStfory.JPG[/IMG]



[IMG]http://dl.dropbox.com/u/9186601/Psiaki/wakacyjne/chibowa.JPG[/IMG]



Foczka... Albo mors.
[IMG]http://dl.dropbox.com/u/9186601/Psiaki/wakacyjne/FroMors.JPG[/IMG]



Zdecydowanie mors ;)
[IMG]http://dl.dropbox.com/u/9186601/Psiaki/wakacyjne/frowodny.JPG[/IMG]



:loveu:
[IMG]http://dl.dropbox.com/u/9186601/Psiaki/wakacyjne/lus%C5%82awomir.JPG[/IMG]

Posted

Trochę młodej małpy, co to mi się daje we znaki, bo nauczyła się, że darcie paszczy zwraca moją uwagę i przeszkadza w szkoleniach ;) Miała się na demodoga przyuczać, ale jak na razie jest demon-dogiem...:diabloti:

[IMG]http://dl.dropbox.com/u/9186601/Psiaki/wakacyjne/HeraKelpia.JPG[/IMG]



debilek niósł patyk i zobaczył straszliwy samolot - stała tak z 5 minut
[IMG]http://dl.dropbox.com/u/9186601/Psiaki/wakacyjne/Heriii.JPG[/IMG]



Zagryziemy się...
[IMG]http://dl.dropbox.com/u/9186601/Psiaki/wakacyjne/HeroChibowe.JPG[/IMG]



[IMG]http://dl.dropbox.com/u/9186601/Psiaki/wakacyjne/HeroChibowe1.JPG[/IMG]


...I po sprawie :cool3:
[IMG]http://dl.dropbox.com/u/9186601/Psiaki/wakacyjne/HeroChibowe2.JPG[/IMG]

Posted

[url]http://dl.dropbox.com/u/9186601/Psiaki/wakacyjne/Heriii.JPG[/url] o, a już myślałam, że ucho postanowiła wstać czy cuś :lol:

A demodog do czego? Chodzi o Waszą TOZową działalność? ;)

Posted

ehh to moje są krócej w amoku :)
i u Sonii liczy się najpierw praca, a potem zabawa. I jak ma piłkę to wypuści z pyska, pobiegnie zobaczyć kto przy ogrodzeniu jest itp, a potem przybiega po piłkę i do mnie :loveu: a na samolot tylko spojrzy :)

[URL]http://dl.dropbox.com/u/9186601/Psiaki/wakacyjne/HeroChibowe2.JPG[/URL] i rozejm zawarty :)

Posted

[B]evel [/B]- ucho staje jedynie w przypadku ogromnej fascynacji, zafrasowania bądź zdziwienia :diabloti:

Demodogiem szkoleniowym :) Przyuczam się na szkoleniowca podstaw posłuszeństwa, a Hera na demodoga szkoleniowca podstaw posłuszeństwa - obu nam idzie to równie opornie :diabloti:

[B]kalyna [/B]- no, duża część owczarków tak ma, bardzo fajna cecha ;) u mnie tylko Fro jest napalony głównie na pracę, a reszta stada różnie...
Młoda ma jeszcze dziwne akcje, dzisiaj nie mogła przeżyć leżącej na boisku piłki - co to, zając, pies, potwór? :evil_lol:

Posted

[quote name='zmierzchnica']My też sterylka na koniec września.. Aż się boję. Jeszcze weta nie wybrałam nawet, bo niefajne rzeczy słyszałam o tym, który mi Chibi i Fro ciachał. Ale w sumie z nimi było bardzo dobrze, więc nie wiem czy warto zmieniać...[/QUOTE]
Będziemy się wzajemnie wspierać, bo już na serio muszę młodą ciachnąć... Piszę o tym od pierwszej cieczki i do tej pory nawet weta nie zaczęłam szukać :oops:

[url]http://dl.dropbox.com/u/9186601/Psiaki/wakacyjne/bagnisteStfory.JPG[/url] - leżenie w kałuży, szczególnie błotnej to jest to :loveu:

[url]http://dl.dropbox.com/u/9186601/Psiaki/wakacyjne/HeroChibowe1.JPG[/url] - jaka miłość :lol:

[url]http://dl.dropbox.com/u/9186601/Psiaki/wakacyjne/Heriii.JPG[/url] - stojące uszko :loveu:


Samolotów Hexolina zaczęła się bać z niewiadomego powodu... Na szkoleniu była masakra bo przecież straszliwe samoloty latały nad nami non stop :roll:. Na "swoim" polu na szczęście olewa.

Przez Twoje wodne zdjęcia poszłam dzisiaj w poszukiwaniu wody (u nas na polu już wyschło) i znalazłam, Shinuch brudny po czubek nosa :p

Posted

Jak dobrze znów zobaczyć tę Twoją wesołą gromadkę :D
Widzę, że wakacje u Was aktywne i cały czas coś działasz z psami :)
A co do ucieczki Frotka - nie zazdroszczę :/
Ja już 3 "pokolenie" psów usiłuję oduczyć ucieczek, ale jeden uczy się od drugiego i cały czas jest problem. Łati jak widzi choćby małą szczelinkę w furtce, jeśli wychodzi przez nią ktoś obcy (nas się już boi :diabloti:), to daje susa z prędkością światła. Basta jak jest sama, to bywa różnie, czasem chce wiać, a czasem nie. Jedynym nie zepsutym jeszcze pod tym względem psem jest Nitka i mam nadzieję, że nie podłapie tych głupich pomysłów :/

Posted

[URL]http://dl.dropbox.com/u/9186601/Psiaki/wakacyjne/lus%C5%82awomir.JPG[/URL] jaka śliczna:loveu:

[URL]http://dl.dropbox.com/u/9186601/Psiaki/wakacyjne/HeroChibowe.JPG[/URL] u mnie w domu można zaobserwować podobne zachowania

Posted

[B]*Monia*[/B] - ja już się trzęsę na myśl o sterylce.. Moje maleństwo pod nóż oddać :-( Jak Chibi zostawiałam, a ona na głupim jasiu jeszcze za mną wzrokiem wodziła, to wyłam :oops:

Luka boi się latawców. Panicznie. Nie wiem, wydaje jej się chyba, że to ptaki drapieżne nad nią szybują czy co? No ale u nas ci dostatek jastrzębi i pustułek, pełno drapieżnych ptaków, a je zlewa... A latawiec to koniec świata :roll:

My znowu byliśmy nad wodą! :multi: Hera sobie popływała i pięknie aportowała z wody. A teraz jadę na weekend do Wrocka... Bez psów. I już mnie się serce kraje :roll: Może choć załapię się na zawody agility...

[B]makot'a[/B] - lipiec miałam aż za nudny - po ciągłym napięciu i stresie podczas sesji, nie umiałam odpoczywać nic nie robić. A potem sierpień i teraz wrzesień do przesady zapełniony ;) Jeszcze kolejny kurs weekendowo będę prowadzić, więc mało dość czasu. Ale przynajmniej się uczę, zdobywam doświadczenie, to cenne :p Poza tym, lubię to :)

Ucieczki to makabra... Teraz jakoś mamy z tym spokój, ale saren znowu na polach pełno, bażanty łażą, zające :roll: Więc ciagle tylko taśmy, smycze, a psy jak luzem to jedynie na sprawdzonych łąkach w parku miejskim ;)
[B]Sylwia K [/B]- nie ma to jak zagryzanki, prawda? :diabloti: Ebola to przynajmniej nie ma za co Lusię złapać. Jak kumpel-staffik dorwał Herę, to ją łapał za sierść i trzyyymał... Śmiałam się, że wygląda jak wielki kleszcz :diabloti:


No, to dla ochłody! :evil_lol:
[IMG]http://dl.dropbox.com/u/9186601/Psiaki/wakacyjne/ma%C5%82e%20wodne/Heriii.JPG[/IMG]



[IMG]http://dl.dropbox.com/u/9186601/Psiaki/wakacyjne/ma%C5%82e%20wodne/Heriii1.JPG[/IMG]



[IMG]http://dl.dropbox.com/u/9186601/Psiaki/wakacyjne/ma%C5%82e%20wodne/Heriii2.JPG[/IMG]



[IMG]http://dl.dropbox.com/u/9186601/Psiaki/wakacyjne/ma%C5%82e%20wodne/Heriii3.JPG[/IMG]



[IMG]http://dl.dropbox.com/u/9186601/Psiaki/wakacyjne/ma%C5%82e%20wodne/Heriii4.JPG[/IMG]

Posted

Takie fajne cuś...
[IMG]http://dl.dropbox.com/u/9186601/Psiaki/wakacyjne/ma%C5%82e%20wodne/Heriii5.JPG[/IMG]



Popłynęłoby się w rejs :lol:
[IMG]http://dl.dropbox.com/u/9186601/Psiaki/wakacyjne/ma%C5%82e%20wodne/Heriii6.JPG[/IMG]



I z pańcią :razz:
[IMG]http://dl.dropbox.com/u/9186601/Psiaki/wakacyjne/ma%C5%82e%20wodne/HeriiKorii.JPG[/IMG]


Tylko Hera, bo reszta stada:
a) nie lubi wody
b) nie lubi ludzi i tłumów
c) nie lubi jazdy autem

Jak ktoś lubi zagadki, to może pobawić się w przypasowanie - które z trzech wariatów: Chibi, Frotka i Luki pasuje do którego punktu? :evil_lol::evil_lol:

Hera na początku też pływać wybitnie nie chciała, bo nie umiała przeżyć, że my jesteśmy w wodzie, a nasze rzeczy na brzegu. Więc biegała do nas, szczekała i biegła do rzeczy, siadała na ręczniku i czekała na nas. I tak kilkakrotnie ;) Potem bardzo jej się spodobał zapach dochodzący z grilla państwa obok...:diabloti: Ale piłeczka ostatecznie ją przekonała, że w wodzie fajnie jest :razz:

Posted

Widzę, że Hera to światowa dziewczyna! :)
I jak pływa! Moje pływać nie chcą,, nawet kiedy ja je do wody zapraszam. Jak pływam, to Basta biega wzdłuż brzegu "jodłując", jakby chciała powiedzieć "Wracaj tu ty głupi czlowieku, co ty wyprawiasz?!"
Fajnie, że Hera dała się przekonać "na piłkę" :)

W ogóle zazdroszczę takich wyjazdów z psami...my się w tym roku przemierzaliśmy do jakiegoś, ale jeśli mamy gdzieś z psami pojechać to tylko gdzieś blisko, bo moje psy podróży zbytnio nie kochają. Chociaż robią postępy, bo udaje się już jeździć z całą trójką samochodem tak, żeby Łati nie jęczał :D
Zabranie jednego psa w podróż też byłoby niezłym rozwiązaniem, bo bywa i tak, że mam serdecznie dość całej trójki jednocześnie :P
Ale zabierać od stada mogę tylko Nitkę, bo jak Baście zniknie Łati, albo co gorsze - Basta Łatiemu, to jest taki lament, że wszyscy sąsiedzi myślą, że psu krzywdę robię. Ćwiczymy ostatnio zostawianie Łatiego samego, wychodząc z Bastą na krótkie spacerki i wracając, kiedy głupek się TROCHĘ uspokoi (myślę, że doczekanie się na jego pełen relaks mogłoby trwać wieki -.-), ale to niewiele daje, a panikarz ma przy tym ogromny stres :/
Także - zazdroszczę :diabloti:

A problemy z ucieczkami są okropne, nie zazdroszczę, bo wiem jakie to męczące :/
Na szczęście nie mam teraz problemu, żeby którykolwiek pies uciekał podczas spaceru (pomijając to, że Łati czasem się gubi i Basta musi go szukać, a ostatnio zgubiła się i Nitka :P), ale miałam kiedyś takiego ancymona, który zazwyczaj ze spaceru wracał sam. Ja sobie, on sobie. Nie pomagały żadne smakołyki, ani ćwiczenie komendy. Fredek doskonale znał komendę, chętnie wracał, dostawał smakołyki i było fajnie, ale prędzej czy później przychodził moment, w którym stwierdzał, że dalej pójdzie sam i żadne smakołyki, ani znajomość komendy mu wtedy nie mogły przeszkodzić :diabloti:
Zawsze zazdrościłam ludziom posiadającym nieuciekające psy -.-

Posted

[quote name='zmierzchnica'][B]*Monia*[/B] - ja już się trzęsę na myśl o sterylce.. Moje maleństwo pod nóż oddać :-( Jak Chibi zostawiałam, a ona na głupim jasiu jeszcze za mną wzrokiem wodziła, to wyłam :oops:[/QUOTE]
Też wyłam jak Hexolinę zostawiałam, później łzy szczęścia że wszystko ok przy odbieraniu, znowu ryk jak leżała taka bezbronna i obolała w domu, ryk jak po schodach ją nosić musiałam bo nie mogła zejść... Z Shiną będzie gorzej, bo dojdzie jej przerażony wzrok jak będę próbowała odejść chociaż na kilka metrów :(. Dzisiaj na spacerze jej się schowałam dla zabawy, nie mogła mnie znaleźć i była tak przerażona jak stała szukając mnie że aż mi się jej żal zrobiło, ten jej wzrok, nigdy nie widziałam żeby się czegoś tak panicznie bała jak przez te kilka sekund...

Hercia miała super wypad, moje kundle też zazdroszczą tej wody ;)

[QUOTE]Tylko Hera, bo reszta stada:
a) nie lubi wody
b) nie lubi ludzi i tłumów
c) nie lubi jazdy autem
[/QUOTE]
Spróbuję zgadnąć
a) Luka (nie Frotek)
b) Chibi
c) Frotek

Proszę o poprawną odpowiedź :razz:

Posted

[B]makot'a [/B]- ja się bardzo cieszę, że Hera jest pływająca ;) jako jedyna, bo reszta stada to raczej nie teges. Woda to coś co się pije, ewentualnie się pluska, ale nic więcej.

Ja staram się uczyć psy chodzić w różnych kombinacjach, w tym oddzielnie. Najgorzej ma Chibi, bo ona bez Luki panikuje. Luka sama uwielbia chodzić (ostatnio biorę ją na szkolenia jako najbardziej flegmatycznego demodoga na świecie), Frotek też (długo sam chodził, pracowałam nad jego agresją), Hera też umie (wyjazdy, szkolenia, wycieczki)... A Chii sama się zawiesza. Idzie, i owszem, ale jest w trybie "dzikiego spłoszonego psa". Musiałaby więcej sama chodzić, ale ja bym się musiała chyba wtedy podzielić na kilka części... :roll: Dlatego zmieniam na razie po prostu konfigurację, czasem Chii chodzi z Herą, czasem z Fro... I jest ok, choć jest bardziej szczapiona wtedy.

A jak Twoje psiaki ze zwierzyną? Nie ruszą sarny czy zająca jak im wyskoczy? Bo moje też mi nie zwieją tak o, ale niestety "polowanie" to dla nich największa rozrywka. A że sarny i inne zwierzęta zwykle na widok psów zastygają bez ruchu, a postanawiają uciekać dopiero, gdy już uznam, że teren jest czysty i mogę psy spuścić i rzucać im piłkę, to zdarza się, że mi sarna między kundle wyskoczy... Dlatego w ruch idą taśmy, linki itp.

[B]*Monia*[/B] - no tak, Shina taka Chibowata jest pod tym względem, więc domyślam się, że będzie Ci ciężko... Ale obie dacie radę, a jaki potem komfort! Chibi szybko się zagoiła, a teraz nawet nie pamiętam u niej co to cieczka, totalny luz. Z Herą też wiem, że się pomęczę, ale potem spokojnie będę mogła ją puszczać do psów, nie będę się trzęsła o ropo, ciąże urojone, raka i inne... Więc warto. Choć i tak się boję :razz:
Frotka bez żalu pod nóż oddawałam. Nie dość, ze facet, to jeszcze w klinice tuż przed kastracją dostał szału na widok goldena. Tak mnie wkurzył, że ani mnie nie ruszyło jak go ogłupiali, ani jak go zostawiałam, ani jak odbierałam... Bo na głupim jasiu, jeszcze w kołnierzu, znowu się rzucił na psa. Kurna, ledwo stał, a i tak znalazł na to siły :roll::roll: Miałam wtedy wielki problem z jego agresją. No i kastracja mi bardzo pomogła.

Brawo! :evil_lol: Wygrywa pani wielkie nic, prosimy o owacje! :diabloti::diabloti:

I trochę zdjęć:
[IMG]http://dl.dropbox.com/u/9186601/Psiaki/wakacyjne/ChiboHero.JPG[/IMG]



w wodzie się nie kąpie ino pluska! ;)
[IMG]http://dl.dropbox.com/u/9186601/Psiaki/wakacyjne/Chibova.JPG[/IMG]



ochłoda ;)
[IMG]http://dl.dropbox.com/u/9186601/Psiaki/wakacyjne/ChiboHerowoda.JPG[/IMG]



Wiatanie z psim kumplem... W ogóle to zabawne - obie kochają psy, ale inaczej się wobec nich zachowują. Hera wita się jak dorosły, pewny siebie pies - ogon podniesiony, irokez na grzbiecie, wszystko się odbywa na jej warunkach. Chibi zawsze udaje szczeniaczka, popiskuje, niska postawa... Jest słodsza przynajmniej :diabloti:
[IMG]http://dl.dropbox.com/u/9186601/Psiaki/wakacyjne/ChiHekumpel.JPG[/IMG]

Posted

I spacer Frotkowo-Lusiowy :)

[IMG]http://dl.dropbox.com/u/9186601/Psiaki/wakacyjne/Fros%C5%82.JPG[/IMG]



[IMG]http://dl.dropbox.com/u/9186601/Psiaki/wakacyjne/Lus%C5%82Fros%C5%82.JPG[/IMG]


[IMG]http://dl.dropbox.com/u/9186601/Psiaki/wakacyjne/Lus%C5%82Fros%C5%821.JPG[/IMG]
:loveu: Lubię z nimi chodzić, fajnie z obojgiem się ćwiczy, a Fro się przy Lusi wycisza...

A poza tym, wybyłam na weekend do Wrocławia. W tym czasie mama dostała udaru podczas spaceru z psami, poza tym psy ją na taśmach pociągnęły za zającem tak, że mało jej nie zabiły, babcia zasłabła w swoim mieszkaniu... Nie było mnie tylko dwa dni! :roll: A potem TZ się dziwi, że nie lubię wyjeżdżać :razz:

Posted

no to ja się pochwalę, że w środę jedziemy na sterylkę :)Na razie się nie boję, tylko cieszę, ale jak zobaczę jej wzrok jak wet zabiera Sonię to zacznę lamentować :( i chciałabym Ciapka też wykastrować, ale tu z większym sprzeciwem się spotykam. Ale i tak kiedyś pewnie pozbędziemy się jego jajek, jeśli Sonia szybciej tego nie zrobi :D

i moje co do wody to śmiech na sali jest. Jak one nawet kałużę omijają szerokim łukiem, bo to przecież jest woda. A ją tylko się pije. Jak Sonia była mała to kopała w wodzie a teraz jak deszcz pada to się chowa :roll:

a zwierzyna to już tak zachęcająco wygląda zajączek na drodze, albo skacząca sarenka, czy stado ptaszków, że byłaby niezła pogoń i dlatego są smycze. A jak chcą pobrykać to tylko na podwórku :)

Posted

[quote name='zmierzchnica'][B]makot'a [/B]- ja się bardzo cieszę, że Hera jest pływająca ;) jako jedyna, bo reszta stada to raczej nie teges. Woda to coś co się pije, ewentualnie się pluska, ale nic więcej.

Ja staram się uczyć psy chodzić w różnych kombinacjach, w tym oddzielnie. Najgorzej ma Chibi, bo ona bez Luki panikuje. Luka sama uwielbia chodzić (ostatnio biorę ją na szkolenia jako najbardziej flegmatycznego demodoga na świecie), Frotek też (długo sam chodził, pracowałam nad jego agresją), Hera też umie (wyjazdy, szkolenia, wycieczki)... A Chii sama się zawiesza. Idzie, i owszem, ale jest w trybie "dzikiego spłoszonego psa". Musiałaby więcej sama chodzić, ale ja bym się musiała chyba wtedy podzielić na kilka części... :roll: Dlatego zmieniam na razie po prostu konfigurację, czasem Chii chodzi z Herą, czasem z Fro... I jest ok, choć jest bardziej szczapiona wtedy.

A jak Twoje psiaki ze zwierzyną? Nie ruszą sarny czy zająca jak im wyskoczy? Bo moje też mi nie zwieją tak o, ale niestety "polowanie" to dla nich największa rozrywka. A że sarny i inne zwierzęta zwykle na widok psów zastygają bez ruchu, a postanawiają uciekać dopiero, gdy już uznam, że teren jest czysty i mogę psy spuścić i rzucać im piłkę, to zdarza się, że mi sarna między kundle wyskoczy... Dlatego w ruch idą taśmy, linki itp.
[/QUOTE]

No, ja tez chyba muszę więcej czasu poświęcić na różne konfiguracje spacerowe, mimo że wychodzenie z trójką nie sprawia problemu. Ale czasem mam ochotę wyjść tylko z Bastą i z niczym nie mieć problemu. Bo póki co na spacer idę albo z dwójką (Łati i Nitka), bo Bartek prowadzi Bastę, albo z trójką jeśli idę sama...i mimo, że wszyscy na smyczy chodzą ładnie, to jednak jest to odrobinę męczące na dłuższą metę. Szczególnie, kiedy Lati i Nitka idą na jednej smyczy, bo Nitka się wstedy napędza. Nie ciągnie się na smyczy, ale jest toporna i lubi iść dwa kroki przede mną napierając na smycz (no, chyba że mam smakołyczki to wtedy idzie wzorcowo przy nodze utrzymując nawet kontakt wzrokowy -.- ).
Łati z kolei idąc z nią skacze jak piłeczka - trochę po prawej, trochę po lewej stronie Nitki, a to mnie po nodze poliże (czym doprowadza mnie czasem do szału :P )....także mam czasem ochotę wyjść z samą Bastą. Bo ona idzie równym tempem, przy nodze, nie napiera na smycz, nie zmienia pozycji. Można z nią odpocząć po prostu :)

A co do zwierzyny - różnie to u nas bywa, w zasadzie jest zależne od "kobiecych humorków" Basty, które nie minęły jej po sterylce. Czasem udaje się odwołać Bastę z pełnego biegu za czymś, czasem nie. Jednak nigdy nie było problemu, żeby psy wpadły w totalny szał pogodni, a wiem że niektóre psy potrafią się tak zapędzić, że potem nie umieją wrócić, albo o powrocie zapominają... o to się akurat nie boję, bo psy wracają zaraz po "szybkiej prostej" :P
Poza tym zwykle gonią zapach, a nie realną zwierzynę. Mieszkam co prawda pod lasem i zdarza się, że sarny przechodzą przez ulice, podchodzą pod podwórka, zdarza się, że przybiegnie zając, lis, a nawet dzik! Ale jest też druga strona medalu - las pod którym mieszkam mimo, że długi i ciągnie się aż po Góry Świętokrzyskie, to akurat w naszej okolicy jest otoczony z jednej strony trasą szybkiego ruchu z Warszawy do Krakowa, a z drugiej Ośrodkiem Wypoczynkowym, gdzie często są jakieś imprezy okolicznościowe, więc jest sporo hałasu i zwierzęta niezbyt lubią zostawać tu na dłużej. Mimo, że ja w las wchodzę dość głęboko, to zwierzyna z pewnością słyszy hałas. Boję się trochę saren i dzików, ale od wielu, wielu lat nie zdarzyło mi się mieć z nimi jakiś problem na spacerze (na szczęście).
Bardziej martwi mnie Nitka, bo ona ma instynkt myśliwski 10x mocniejszy od Basty i Łatiego razem wziętych... ale na razie jest dobrze ;)

Posted

[B]kalyna- [/B]moje też deszczu nie znoszą, nawet Hera, jedyny pływający pies ;) Co innego woda w kałuży czy stawie, co innego przemakające nieprzyjemnie futerko! :cool3:
[B]
makot'a [/B]- Hera sama chodzi właśnie jak Basta, ładnie przy nodze, luźna smycz, nie wyprzedza, w ogóle idealny pies. No ale zależnie od "dołączonego" psa, zachowanie jej się zmienia ;) Czasami warto zmieniać konfiguracje, albo poświęcić czas na dwa spacery - z jednym psem samym i dwoma innymi. Czasem tak robię, że biorę Fro tylko i idziemy biegać, a wychodzę z trójką suczek. Każdy psiak lubi czasem być sam na sam z opiekunem ;)

Zazdroszczę płochliwej zwierzyny - u nas sarny, bażanty i dziki utrzymują się koło torów, podchodzą do terenu, gdzie parkują TIRy, włażą do rowu wzdłuż b. ruchliwej ulicy... Nie mówiąc o zającach, które śmigają po osiedlach i terenach spacerowych dla psów. W okresie godów to w ogóle podłażą do psów, samobójcy :roll:
Moje psy, niestety, w większości mają silny instynkt. Frotek jak to terrierowate cuś, reaguje błyskawicznie. Jeśli uda mi się go wybić z pogodni - tj na taśmie, leci 15 metrów, na koniec szarpnięcie - to go odwołam, usiądzie, oleje zwierzynę. Ale ten pierwszy pęd jest nie do przebicia, pies zapomina o świecie. Ale on na wszystko tak reaguje, najpierw robi, potem myśli. Chibi jak Nitka - b. silny instynkt myśliwski, wiecznie tropi i wyszukuje zwierzynę, jej ulubione spacery polegają na bieganiu za tropami po polach, wyszukiwaniu nor itd. Dzikus mały. Ale od tropów ją odwołam, od bażantów już też, ale od zająca czy sarny - nie ma szans. Z nimi to tylko taśma kilkunastometrowa. Luce baaardzo rzadko zdarza się ruszyć za zwierzyną - na zasadzie, zrobi kilka susów w jej stronę i jej się odechciewa. Zazwyczaj wodzi wzrokiem za sarną czy zającem i olewa sprawę. Hera była w 100% odwoływalna, ale moja rodzinka nie posłuchała mnie, gdy mówiłam, żeby jednak uważać i tam gdzie są lasy, łąki, trzymać ją na smyczy. Poleciała im za czymś no i teraz już nauczyła się, że polowania są fajne. Dlatego dopóki (jeśli w ogóle) nie wybiję jej tego z łba, to też koniec z luzem na polach :shake: Strasznie mnie ten instynkt myśliwski irytuje ;)


Wrocławskie cuś :diabloti: Takie "psiaki" były na moście:
[IMG]http://dl.dropbox.com/u/9186601/Psiaki/wakacyjne/ma%C5%82e/psimost.JPG[/IMG]



[IMG]http://dl.dropbox.com/u/9186601/Psiaki/wakacyjne/ma%C5%82e/psimost1.JPG[/IMG]



[IMG]http://dl.dropbox.com/u/9186601/Psiaki/wakacyjne/ma%C5%82e/psimost3.JPG[/IMG]



[IMG]http://dl.dropbox.com/u/9186601/Psiaki/wakacyjne/ma%C5%82e/psimost4.JPG[/IMG]




I fontannę tam mają, w tym zadoopiu :evil_lol::evil_lol:
[IMG]http://dl.dropbox.com/u/9186601/Psiaki/wakacyjne/ma%C5%82e/fontanna.JPG[/IMG]

Posted

brama na rynku
[IMG]http://dl.dropbox.com/u/9186601/Psiaki/wakacyjne/ma%C5%82e/brama.JPG[/IMG]



I takie podświetlane fontanny ;) "Tańczą" do muzyki, pięknie to wygląda :)
[IMG]http://dl.dropbox.com/u/9186601/Psiaki/wakacyjne/ma%C5%82e/wodaa.JPG[/IMG]



[IMG]http://dl.dropbox.com/u/9186601/Psiaki/wakacyjne/ma%C5%82e/wodaa1.JPG[/IMG]


Ściana "czekoladarni" :)
[IMG]http://dl.dropbox.com/u/9186601/Psiaki/wakacyjne/ma%C5%82e/choco.JPG[/IMG]


Tyle, psie zdjęcia będą jak mi się zechce je pomniejszyć ;)
Co do newsów - Chibi ostatnio postanowiła być najszczęśliwszym psem na świecie, na spacery chodzi cała rozluźniona, bawi się pięknie, biega z rozradowanym pyskiem, wraca na każde wołanie dzikim pędem... Nie wiem, co jej strzeliło do tego małego łebka, ale cieszę się, że wyszła z transu "boję się każdego huku" ;)

Jak miło być studentem i mieć jeszcze miesiąc wakacji :P

Posted

[U][B][URL="http://www.dogomania.pl/members/28462-zmierzchnica"][/URL]
[/B][/U]zmierzchnicaciężko za Tobą nadążyć! A Ty zazdrościłaś że mojego M. da się wyciągnąć na ludzko-psie wakacje, mając Tż który chodzi z Tobą na spacery już (!) z czterema psami! To ja Ci zazdroszczę, czterech psów :D Bo myślę że i mój M. by był wstanie zmierzyć się z taką ilością ;) I gratuluje Hery! Jest cudowna!! Bardzo mi się podoba :) Żałuję że nie mieszkam gdzieś niedaleko od Ciebie, najlepiej dwa domki dalej :) Bo bym podłączała się do Ciebie i twojej sfory na spacery :D

  • 2 weeks later...
Posted

Ja znowu zupełnie zaniedbałam galerię ;) Przez wiele czynników - główny to brak czasu. Albo szkolenia, albo spacery z psami, albo znowu przesiaduję u TZa bo mi na pół roku wyjeżdża za niedługo i staram się jak mogę trochę czasu z nim spędzić ;)

Co nowego...
Chibi miała zabieg usuwania (prawdopodobnie zrakowaciałej) brodawki z łokcia. Znowu narkoza, wymioty przez dwie godziny, tragedia. Ale na szczęście już po, chodzi jak cyborg w opatrunku. Ważne, że to już za nami. Za tydzień pewnie nie będziemy o tym pamiętać. A na razie wygląda jak ostatnie nieszczęście ;)

Frotek przy Herze zrobił się cudowny, nie ten pies. Oprócz akcji z uciekaniem, ale to już terrierza natura. Muszę po prostu mieć na niego wszystkie pięć oczów ;)

Luka ma piłkę zamiast mózgu. NIGDY bym w to nie uwierzyła, bo kiedyś aportowanie to była jej nienawiść życia. Wyła, jęczała, przyniesienie czegoś kończyło się kakofonią jęków, prychania, szczekania, warczenia... A trzymanie w pysku? Phi! Pamiętam jak ją uczyłam smyczy przynosić - udawała, że jej nie widzi. Znosiła mi wszystkie kijki, kamyki, listki itd z okolicy :evil_lol: A teraz pięknie do pysiaka wszystko bierze :loveu:

Znowu organizowałam "Zerwijmy łańcuchy" w Strzelcach :) Było świetnie. Do budy przyczepiliśmy brystole, więc dzieci "malowały budę", robiliśmy konkursy na rysunki itd. A potem przyprowadziłam moje dwa głupole (Herę i Fro) i z Nati i Dhorkiem robiliśmy pokaz szkolenia. Fro mnie zaszokował. W okolicy pełno psów, stada ludzi - i nic! Piękne skupienie, zero wyskoków, cud miód i orzeszki. Hera na kilka osób naszczekała, ale i tak świetnie dawała sobie radę, a i wiele komend pokazała.

Zdjęcia od uczestniczki, Ani, właścicielki goldena Sheldona:
[IMG]https://lh3.googleusercontent.com/-WYfxJQURApk/TnbqjRMfTtI/AAAAAAAAA20/aOwMuVwfmJ8/s640/P1070992.JPG[/IMG]
tak to wyglądało :p


[IMG]https://lh4.googleusercontent.com/-SGHLlbby1io/TnbrPepkhOI/AAAAAAAAA4U/2zj95pQW8oo/s640/P1090018.JPG[/IMG]
przedstawiciele strony poszkodowanej ;)


[IMG]https://lh4.googleusercontent.com/-zBJYyMDlZt4/TnbsOCNFfaI/AAAAAAAAA6w/a1xXOaZVQec/s640/P1090057.JPG[/IMG]
Szkolenie ;)


[IMG]https://lh5.googleusercontent.com/-swJsqZugqeI/TnbsRRPN3UI/AAAAAAAAA64/WqGNtkHjkZM/s512/P1090060.JPG[/IMG]
z Hercią



[IMG]https://lh3.googleusercontent.com/-wv9t_BkQvBA/Tnbsna8_5tI/AAAAAAAAA7s/kqTcZLfbkyU/s512/P1090073.JPG[/IMG]
Fro szedł między nogami, potem miał zostać, szłam do tyłu i na komendę właź wchodził mi tyłem między nogi ;) z tyłu ... PIES! którego Fro olał zupełnie.

Posted

[IMG]https://lh3.googleusercontent.com/-I5kV_gPXnwc/Tnbs9k_awcI/AAAAAAAAA8o/K-_bdD8KTjc/s512/P1090088.JPG[/IMG]
...ŻARCIE! :lol:

[IMG]https://lh4.googleusercontent.com/-onr-JZ5Tuhc/TnbthRfIhqI/AAAAAAAAA-A/btazC1w8-3g/s640/P1090110.JPG[/IMG]
Nati i Ania poznają los łańcuchowych psów :diabloti:



[IMG]https://lh5.googleusercontent.com/-F6ZXjWS1A7Y/TnbspeFxpXI/AAAAAAAAA7w/378Zx__knnQ/s640/P1090074.JPG[/IMG]
No i główne atrakcje popołudnia w pełnej krasie :cool3:


[IMG]https://lh6.googleusercontent.com/-yt5ZXs9tRJo/Tnbqp9ZYkcI/AAAAAAAAA24/aZT0zqVqsH0/s640/P1070993.JPG[/IMG]
Zdechł pies ;)


...Tak więc udzielamy się w psim światku, ile się da :p Choć przyznam - myślałam, że dam sobie spokój, bo urząd mi takie problemy robił, jakbym co najmniej chciała zrobić imprezę z udziałem stada psów, gdzie leje się piwo i w ogóle na pewno zdewastujemy wszystko. A rok temu problemów nie było :shake:

Bardziej domowe zdjęcia, owszem, mam, ale muszę je zgrać - a taaak mi się nie chce :oops::oops:

Posted

Pozazdrościć tak aktywnie spędzanych resztek wakacji :)
Aż miło poczytać, tym bardziej, kiedy czyta się wieści o tym, jak Frotek się uspokoił, jak Hera wyrosła, Luka aportuje, a Chibi się nie boi :loveu:
Ale czasu nie zabieram, siedź z chłopem póki możesz :D

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.


×
×
  • Create New...