Jump to content
Dogomania

allegro - mity o ZK


Janis

Recommended Posts

[quote name='Ludek']
Ja mam nadzieję, że po prostu miałam pecha. Może trafiłam na zły dzień Pani :( .
Dodam, że niedawno kupiłam psa z papierami więc miałam dalsze kontakty ze ZK, które nie zachęciły mnie do ich zacieśniania. Mam nadzieję, że ta sytuacja będzie się jednak zmieniać na lepsze.
[/quote]

Też mam taką nadzieję, że po prostu miałaś pecha. ZK jako organizacja bazująca na pracy wolontariuszy nie może zrażać do siebie ludzi, bo jest to podcinanie gałęzi na której się siedzi. Niestety jak w każdej organizacji trafiają się ludzie i ludziska. Ja miałem dużo szcześcia - trafiłem na SH :kciuki:, a później na nowy Oddział ZKwP ze wspaniałą ekipą.

Link to comment
Share on other sites

  • Replies 64
  • Created
  • Last Reply

Top Posters In This Topic

Osoby zatrudnione w oddziałach ZKwP na etatach powinny być kompetentne i [b]życzliwe[/b].
W większości przypadków tak jest... a Wa-wa niestety słynie z braku życzliwości pań odbierajacych telefony :(
Jeśli rozmawiają "służbowo" tzn. z kimś z innego oddziału to jest OK, ale nowicjusze-pytacze są często traktowani po macoszemu.

Link to comment
Share on other sites

Muszę stanąć w obronie Oddziału Warszawskiego ,bo czasem w nim bywam i taki młyn nieraz jest ,że te Panie nie wiedzą w co wsadzić ręce ,nie zapominajcie że Oddział Warszawski jest największym Oddziałem w Polsce .
W takim momencie telefon interesanta może być kłopotliwy ,tym bardziej że akurat mogło nie być żadnej sekcji,a porada nie" fachowa " jest złą poradą .
Oczywiście że nie popieram takiego traktowania interesantów i odpowiedż że tego ,a tego dnia ,o tej czy ,o tej godzinie ,uzyska pani poradę u kompetentnego człowieka ,jest podstawą dobrego wizerunku Związku .
Mam nadzieję że nowy Zarząd poczyni odpowiednie kroki :ku lepszemu .

Link to comment
Share on other sites

O, bardzo przepraszam.
Nawet jeśli tyram i tonę w pracy "po uszy" - to jest moja PRACA ktora wymaga pewnej kultury... no, chyba że jestem platnym mordercą :D .

Szczerze mowiąc ani razu nie zdarzyło mi się w warszawskim oddziale być obsłużoną:

1. kompetentnie
2. grzecznie
3. sprawnie

Ostatnio zaś absurd sięgnął zenitu.

Poszukiwalam hodowli okreslonej rasy. Przyjechałam - OSOBIŚCIE! - do oddzialu mając nadzieję że tak łatwiej uda mi się uzyskać informacje.

Potężnie znudzona, siorbiąca herbatkę pani urzędniczka poinformowała mnie BARDZO niegrzecznym tonem, że nie otrzymam tych danych, bo... jet ustawa o ochronie danych osobowych.

Super. Instytucja ktora ma z założenia slużyć pomocą hodowcom blokuje dostęp do informacji. :o
Akurat szukalam szczeniaka i/lub informacji o planowanych miotach. Znajomi byli zdecydowani na zakup.
Slowem - dzięki ZK jakiś hodowca nie sprzedal jednego szczenięcia.
:evil:

To zabawne, ze np. w oddziale poznańskim takie dane uzyskałam i to droga mailową.

Być może ZK w Warszawie wprowadzi nowe ograniczenia - może przed wejściem do oddzialu będzie trzeba przeczołgać się albo iść na klęczkach...? :evil:

A może co czwartego interesanta będzie się rozstrzeliwać na podwórku...?
:D

Link to comment
Share on other sites

Poważnie rzecz ujmując to ustawa o ochronie danych osobowych działa, ale oczywiście można znaleźć wyjście z sytuacji czego przykład widzimy na stronach rzeszowskiego Oddziału ZK - zgoda na publikację danych.

Link to comment
Share on other sites

O rrrrany.... :o
Oczom nie wierzę. :-?
Ja naprawdę nie spotkałam się nigdy z takim traktowaniem przez obsługę biura Oddziału Warszawskiego :roll:
Wręcz przeciwnie.
Wiem również, że jeśli któraś z pań odbiera telefon i ktoś prosi ją o radę, to informuje delikwenta o dniu i godzinach dyżurowania sekcji i prosi o telefon w tym czasie.
Jeśli telefon jest w godzinach pracy sekcji, to wtedy prosi kogoś z tejże sekcji do telefonu. :roll:
Same rzeczywiście porad dotyczących hodowli nie udzielają, bo nie czują się kompetentne.
Faktem jest również, że czasami dzwoniący ma z góry pretensje o wszystko, bo przecież.... jemu się należy :-?

No i co do annaleo....
Cieszę się, że napisałaś o swojej przygodzie.
Myślę, że to ważne i potrzebne.
Życzę Ci, abyś mimo wszystko miała ze swojego chorowitka dużo radości i satysfakcji.

Osobiście, jeszcze trochę siły mam, aby "zielonym" ludzikom tłumaczyć i wyjaśniać, starając się nikogo nie urazić.
Faktem jest, że rozwinięcie wizji psa chorego, zarobaczonego i obciążonego ciężkimi wadami genetycznymi, robi swoje. :lol:
Z drugiej zaś strony- czasem jest mi głupio, bo przecież posiadanie psa rodowodowego NICZEGO nie gwarantuje.
A gwarancja, to właśnie to, czego ludzie oczekują od rodowodu.
Ahhh.... Trudny temat.... :roll:

Link to comment
Share on other sites

NigdyNigdy - zapewniam że nie należę do tych wiecznie niezadowolonych, co to mają z góry pretensje ... itd.
:D

BTW co do tego, czy mi się "należy" - w tym przypadku uważam, że należała mi się odrobina uprzejmości (słowo daję, nie otrzymałam jej, mimo uprzedzająco grzecznych prób nawiązania kontaktu z mojej strony).

Uważam też, że "należy" mi się choć kilka nazw hodowli i namiarów do nich - i bynajmniej nie muszę wędrować na sekcję w określony dzień i o określonej godzinie, żeby je dostać.

Prosty program komputerowy pozwoliłby wyłuskać rzeczone hodowle totalnemu laikowi komputerowemu w ciągu pięciu minut.
:)

No, ale "nie wolno" - bo ustawa.

Przepraszam, ale to jest po prostu żenujące.

A, owszem, pani (po dluższych próbach spławienia mnie bez żadnych informacji) łaskawie poleciła mi spojrzeć do gablotki z ogłoszeniami. Jak są ogłoszenia o szczeniakach, to tam są telefony, czego jeszcze chcę!

Wyjaśnienie, że szukam kontaktu z hodowcami bowiem chcę się po prostu od nich dowiedzieć o dopiero planowane mioty zostało zbyte wzruszeniem ramion.

Osobiście nie przepadam za instytucją p.n. Związek Kynologiczny, przyjmuję jednak że - no cóż, jest bo poniekąd być musi - ale ja nie jestem, jednak, zupełnym szczawikiem kynologicznym.
Jakimś wyjściem było przejrzenie katalogów z wystaw z okresu kilku ostatnich lat, poproszenie kolegów psiarzy o pomoc itd. Pogrzebanie w Necie (to wcale nie musi być miarodajne zresztą).

Ale co jeśli do biura przyjdze taki właśnie szczawik?

Niewątpliwie jego pierwszy kontakt z kynologią będzie nieciekawy, obawiam się.

Co do nieudzielania "fachowych" informacji - to bywa różnie.
Kilka miesięcy temu przy mnie pani w kasie pouczała pewnego właściciela amstaffa, że NATURALNIE szkoli się te psy dopiero gdy mają rok.
:o Nigdy wcześniej.

:evil:

Link to comment
Share on other sites

Pierwszy raz słyszę żeby ustawa o danych blokowała poinformowania o hodowlach danej rasy .Kilka razy dzwonili do mnie chętni na szczeniaczka i mieli całą listę nazw hodowli z telefonami . Dane te uzyskali w Związku w Warszawie ,więc gdzie tu jest prawda ??????
Co w takim razie z katalogiem wystawowym ,a listą hodowli i reproduktorów ?
Myślę że pani kierowniczka biura powinna być poinformowana o ewentualnej złej pracy pań w biurze .

Link to comment
Share on other sites

No cóż, historia miała miejsce jakiś czas temu i na pewno już teraz nie będę jej rozrabiać.

Być może zdarzyło mi się trafić na zły humor pani urzędniczki.

I kilka razy pod rząd.
:)

I moim znajomym - "ludzieńkom" z ulicy (a nie znanym paniom w biurze ZK działaczom Związku - podejrzewam że wtedy są obsługiwani w sposób perfekcyjny) TEŻ się takie sprawy przytrafiały. Pewnie również trafili na zły humor albo nie taką pogodę.

Być może...?

Wydaje mi się tylko, że tak być nie powinno, nieważne, czy panią boli główka albo czy uważa że ktoś jej d... zawraca.
:evil:

BTW nieprzyjemne kontakty z tą instytucją spowodowaly że jakoś nie mam ochoty - o ile nie muszę - się z nią dalej kontaktować :D - stąd też wyznaję, że nawet niespecjalnie chce mi się zgłaszać tzw. Wyższej Instancji tego typu wpadki biura warszawskiego.
Aspołeczna postawa, wiem, wiem :D ale pozwala przyszanowac zdrowia.
:D

Link to comment
Share on other sites

  • 2 weeks later...

W Związku Kynologicznym działają wielbiciele psów ,a rasowych w szczególności .
Ja zwykle staram się dokładnie wyjaśnić na czym polega kupno psa rasowego z rodowodem ,a nierasowego po rodowodowych.
Nie zawsze taki dialog jest możliwy ,bo często argumenty nie docierają ,a liczy się tylko cena.
Teraz, jak słyszę osobę otwartą na rozmowę ,to uparcie wyjaśniam wszystkie atuty psa z rodowodem ,ale jak ktoś od razu zdecydowanie liczy na taniego bez papierów ,to taka rozmowa nie ma sensu i poddaję się ,kończąc radą wzięcia psa ze schroniska.
Pozdrawiam SAWA.

Link to comment
Share on other sites

witam

niestety tez czasami do mojego oddzialu dzwonia ludzie skarzacy sie na obsluge telefoniczna oddzialu warszawskiego. i czesto pytam sie co jest tego powodem i prawie zawsze chodzi o osobe odbierajaca tel. dlatego ja staram sie jak najbardziej kompetentnie odpowiedziec osobie dzwoniacej, aby miala jak najlepsze zdanie o naszej organizacji poniewaz my razem tworzymy jedna calosc. poza tym jestesmy po to aby mowic ludziom cos nawet 1000 razy skoro nie sa czegos pewni. tak w badz razie ja uwazam. :lol:

druga sprawa czesto dzwonia ludzie z pytaniem ze kupili pieska takiej i takiej rasy chca go wystawiac i co trzeba zrobic. na poczatku pytam sie czy maja metryke bo trzeba sie zarejestrowac i wyrobic rodowod. i w tym momencie szok :o jaka metryke. a ha. smutek po chwili czemu ja do was wczesniej nie dzwonilem przed kupnem bo ja nie wiedzailem ze to tzreba miec i na to patrzec. w sumie szkoda mi tych ludzi, ale coz nie kazdy musi o wszystkim wiedziec. ja np. nie znam sie na sprawach bankowych i licze na czyjas pomoc. ktos inny liczy ze ja mu pomoge w ,,sprawach kynologicznych". i to jest piekne bo trzeba sobie pomagac nikt nie jest alfa i omega :lol:

pozdrawiam

Link to comment
Share on other sites

Zgadzam się w 100% z Tobą i sądzę ,że trzeba ludziom wytłumaczyć i poinformować ,bez względu na zły, czy dobry dzień ,a ignorancja musi być piętnowana .
Jest jeszcze, inna strona medalu ,mianowicie ludzie z którymi ni jak się dogadać i tacy zawsze będą żli na cały Świat.
Po takiej rozmowie z "niezadowolonym" ,nie jest łatwo rozmawiać z następnym nawet miłym petentem.
Myślę ,że teraz wiele się zmieni w Oddziale Warszawskim ,bo nowe
Władze są uczulone na dobry wizerunek oddziału.
Pozdrawiam.

Link to comment
Share on other sites

dokladnie Sawo trzeba mieć zawsze nadzieje ze ,,nowi" przychodza tylko z lepszymi pomyslami i rozwiazaniami
z drugiej strony my tez jak sie na czyms nie znamy jestesmy upierdliwi i meczliwi dla osoby ktora sie na tym zna, zawsze patrze z tej strony :lol:

pozdrawiam

Link to comment
Share on other sites

  • 3 weeks later...

[quote name='Ravk']Podliczyłas ile wyniósł Cię teń "tańszy" pies bez papierów, a ile kosztowałby pies zdrowy z metryką? Może napisz to tutaj ku przestrodze.
[/quote]


ja ci na to odpowiem..jako ze w domu u mnie chyba modelowy przyklad: pies bez papierow + pies z papierami. Ten pierwszy..3x tyle co ten drugi (wydane w ciagu 1 miesiaca, a nie jakos latami). Nie liczac szarpania sie..nerwow..cierpienia zwierzaka zeby go jakos wyprowadzic na psa a nie uspic w wieku 2 lat..

Link to comment
Share on other sites

  • 4 weeks later...

Właśnie.
A jak ktoś chce kupić zdrowego psa dla siebie, to niech popatrzy w ogłoszeniach związku, psów rodowodowych.
Tam często zdarzają sie psy neihodowlane - przez troszke inne umaszczenie, biała plamke, uszkodzony ogonek...
I sa tańsze. A mamy pewność że wykluczyliśmy w jakimś stopniu zagrożenie dysplazją (badani rodzicice), inne choroby, genetyczne i psychiczne. :)

Link to comment
Share on other sites

  • 2 months later...

My bardzo długo czekaliśmy na psa. Obecnie czekamy tylko na to az nasza sunia bedzie gotowa do odbioru.

Ludzie szukajacy tanio psa(również my kiedys takiego szukalismy) są przerazeni kwota 2000 zł. Pewna mądra kobieta(w mało przyjemny sposób) wytłumaczyła mi co daje rodowód. Więc zaczeliśmy szukac psa rodowodowego. Długo myślałam, że bedę musiała pożegnać się z moimi marzeniami, bo cena była dla mnie nie do przeskoczenia. Kupilismy sunię na raty i powiem wam, że to świetne rozwiązanie- Hodowca dostaje za pieska tyle ile oczekiwał a ja wpłaciłam zaliczke, przy odbiorze wpłacę druga część i po miesiącu trzecią. I nagle piesek z rodowodem okazał się w zasięgu.

Moja sąsiadka marzy o yorku, ale nie stac ją na raty. Pytala chodowców o możliwość sprzedaży pieska za niską cenę i podpisanie umowy hodowlanej i srogo się rozczarowała. Jedna z hodowczyń powiedziała jej, że ma juz dziesięcioro więc jak nie sprzeda to przezyje i 11 - ego. Czemu to ma służyc? Nie wiem....

Link to comment
Share on other sites

[quote name='SH']Osoby zatrudnione w oddziałach ZKwP na etatach powinny być kompetentne i [b]życzliwe[/b].
W większości przypadków tak jest... a Wa-wa niestety słynie z braku życzliwości pań odbierajacych telefony :(
Jeśli rozmawiają "służbowo" tzn. z kimś z innego oddziału to jest OK, ale nowicjusze-pytacze są często traktowani po macoszemu.[/quote]Chyba mówisz o ZG, bo w Zarządzie Warszawskim pracują b. miłe panie, które zawsze udzielają informacji . Nigdy nie spotkało mnie z ch strony nic złego, a wręcz przeciwnie

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Darczyn']SH napisał:
Osoby zatrudnione w oddziałach ZKwP na etatach powinny być kompetentne i życzliwe.
W większości przypadków tak jest... a Wa-wa niestety słynie z braku życzliwości pań odbierajacych telefony
Jeśli rozmawiają "służbowo" tzn. z kimś z innego oddziału to jest OK, ale nowicjusze-pytacze są często traktowani po macoszemu.

Chyba mówisz o ZG, bo w Zarządzie Warszawskim pracują b. miłe panie, które zawsze udzielają informacji [/quote]

Miałam na myśli oddział warszawski :)
W ZG zawsze jestem przez telefon miło "obsłużona" :roll:
To być może kwestia przypadku, szczęścia albo innego zbiegu okoliczności :wink:
Ostatnio mam np. mnóstwo miłych doświadczeń w kontaktach z różnymi oddziałami :) Może idzie ku lepszemu :roll:
Oby!

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.


×
×
  • Create New...