Jump to content
Dogomania

jak obronić psa przed psem?


marta23t

Recommended Posts

Coraz bardziej zapełnia się dział pogryzień:shake: może taki temat już był- ale nie znalazłam, więc jeśli założyłam nowy to przepraszam.
[B]chodzi mi o to jak obronić psa przed psem?[/B]
chodzę często na spacery z 2-3 psami i w przypadku ataku innego psa / a psów biegających luzem u mnie dużo/ praktycznie wydaje mi się, że jestem bez szans. parę razy miałam już ,,trudne,, sytuacje ale na szczęście nie zakończyła się żadna tragicznie.
co zrobić jeśli zaatakuje pies? czy brać moje na ręce? jak tamtego psa odstraszyć? czy jeśli w trakcie obrony moich psów atakującemu stanie się krzywda odpowiadam prawnie? ja wtedy mu udzielić pomocy / wiadomo takie rzeczy też się zdarzają/?
jak Wy bronicie się na spacerach? czasem przejście na drugą stronę ulicy nie rozwiązuje problemu. czy nosicie jakiś gaz lub coś takiego? jak zachować zimną krew? co zrobić po ewentualnym ataku- jak np. zatrzymać atakującego psa do przyjazdu straży...
psy mam małe-nakolankowe i starcie nawet z łapami dużego psa może się źle skończyć.

z góry dziękuję za odpowiedzi.

Link to comment
Share on other sites

Co do psikania gazem jak mój pies miał 4 mc jak pewne pewne starsze małżeństwo poczuło się zagrożone gdy psiak podniusł tykek z ziemi i zawiadacko poszczekiwał więc pan postanowił spsikać mojego szczeniaka gazem chyba pieprzowym i prubował sprzedać mu buta ale szczeniak nie podeszedł nawet do niego był dość daleko więc nie zasał zkopany....pies przeżył traume...Okropnie piszczał wręcz ryczał przez pól godziny:-( wywalał jęzor,leciały mu łzy ja go cały czas tuliłam.. i zadzwoniłam po policje sama byłam cała czerwona od gazu.Policjanci postanowili mi wpisać mandat za szczeniaka bez smyczy 250zł ponieważ zagrażał otoczeniu,prawo tu już nie działało a wiem że mówi ze jeżeli pies ma nie więcej niż 4 lub3 mcnie pamiętam już może być bez smyczy w pobliżu właściciela.Wieć odradzam używania gazu bo to okropna trauma dla psa jak nie wiesz jak psa odstraszyć może kup taką głoSną trąbkenp.taką jaj do rowerków dla dzieci daje ostro aż uszy pękają

Link to comment
Share on other sites

mała - czarna trafne określenie:evil_lol::evil_lol::lol:


Daga co do gazu to wiem, że to ostateczność i nic przyjemnego:shake: szczerze mówiąc nie wiem czy dałabym rade go użyć żeby nie zaszkodzić moim psom. :roll: szukam rozwiązania jak bronić moje psy a nie koniecznie zaszkodzić agresorom...i wiadomo, że chodzi mi o obronę konieczną przed dużymi agresywnymi psami a nie przyjaźnie nastawionego psiaka albo szczeniaka;)
a Tobie współczuję i Twojemu psu-trafiliście na niezłego kretyna:angryy:

Link to comment
Share on other sites

Mam taki sam problem, mieszkam na wsi i chcąc nie chcąc co chwila spotykam jakiegoś psa. A że u mnie jest ogromne zadupie i 99% ludności myśli że pies ma "bronić", tudzież szczekać i zaczepiać, a nawet i podgryzać :angryy:, nie wiem jak sobie z nim radzić. Mój Goldi (w typie spanielka) jest spokojnym psem, ale jak go jakiś inny wkurzy to potrafi być troche agresywny. Raz nawet gdy był na spacerze z przypiętą smyczą do kantarka, uciekł mi :placz: gdyż u mojego niedalekiego sąsiada są 2 psy, takie małe typu szczekam-gryze-uciekam, i przeleciał przez ulicę do domu ich właściciela. Chwała bogu że nie jechał żaden samochód i że zdąrzyłam go złapać, ale wtedy tak strasznie się przestraszyłam, że od tej pory już nigdy nie zakładałam mu kantarka :) A nie chcę używać gazów pieprzowych gdyż nie chcę aż tak drastycznie ich odstraszać, mogą być jeszcze bardziej później agresywne...

Link to comment
Share on other sites

A ja zastanawiam się jak obronić inne psy przed moim. Dotąd suka nie reagowała na podbiegaczo-obszczekiwaczy, szczególnie jeśli były małe. Dziś zaszła nieoczekiwana metamorfoza. Mały jazgot podbiegł i mało brakowało a zostałby capnięty. Nie wiem czemu moja tak zareagowała jestem w szoku.Może po kilku latach obszczekiwania straciła cierpliwość?Smycz na której była mało co dała bo jazgot wbiegł jej pod nogi. Dawno nie widziałam jej tak wkurzonej, ledwo co ją utrzymałam. Byłyśmy w trakcie szkolenia i miałam w kieszeni nagrody, może broniła żarcia?
Co do obrony przed dużymi, podbiegającymi agresorami (atakującymi)to mam dosyć bezpośredni sposób-walę delikwenta zaczepem od smyczy dużej suki a smycz jest gruba zaś zaczep ciężki. Neoczekiwane lańsko działa na agresorów dosyć konkretnie. Czy mi coś grozi? Być może. Raz facet którego suka zaatakowała mojego drugiego psa-szczeniaka i oberwała groził że wezwie straż i złoży skargę. Jakoś na pogróżkach się skończyło. Jego suka była luzem i dorwała mojego mni pieska kiedy szedł na smyczy, nawet się nie bronił, więc ja musiałam.
Zawsze po takich akcjach czuję się źle. Jednak gdy widzę jak agresywni podbiegacze orają psychikę mojego kolaka to nie chcę aby w przypadku szczeniaka działo się podobnie.U kolaka widać zaczątki agresji lękowej, która będzie skutkować ciskaniem się do psów, dla szeltika ataki agresorów mogą się zakończyć tragicznie bo jest całkowicie bezbronny.

Link to comment
Share on other sites

Tam gdzie mieszkam przez większość roku na szczęście ludzie są cywilizowani i prowadzają swoje psy na smyczy.
Tutaj gdzie jestem na wakacje różnie z tym bywa. Wczoraj miałam niemiłą sytuację bo wyszłam z młodą na wieczorny spacer i wracała pani z suką pseudoamstafką patrzę suka zaczyna ciągnąć kobietę i warczeć, moja młoda też warczy.. nagle widzę jak kobieta się przewraca w jej suka leci na nas z pyskiem.. więc niewiele myśląc szybko chwyciłam młodą i wzięłam do góry na rękę a drugą ręką złapałam za smycz tamtej suki i odciągnęłam jakoś. całe szczęście kobieta się szybko pozbierała a jak widać tamta nie miała morderczego instynktu bo wszyscy wyszli cało (prócz zadrapania na moim udzie). nie wiem czy zrobiłam dobrze czy źle.. czasami w takich sytuacjach po prostu się działa.. myślałam tylko o tym, żeby mi młodej nie przegryzła na pół a nie to co mnie się stanie.. ostatecznie psa mogę zawsze kopnąć, mała się nie potrafi obronić. Dobrze, że zazwyczaj nie mam takich sytuacji ale też wolałabym być na nie jakoś przygotowana..

Link to comment
Share on other sites

Psy "samo- wyprowadzajace" to koszmar. Gdy moge tak zrobic to biore małego pod pache i daje noge. Ekstremalnie macham torebka napastliwemu psu przed nosem. Wygladam smiesznie, ale co zrobic. Kiedy nawet sytuacje widzi własciciel, to nie ruszy swojej szanownej D..y zeby cos zrobic. :mad:

Link to comment
Share on other sites

najgorsze, że jeśli mam ze sobą 2 albo 3 psy ciężko wszystkie zabrać na ręce:oops::shake:
miałam raz sytuację kiedy byłam z 1 psem i było już ciężko.suka husky wprost z jeziora rzuciła się na nas. podniosłam moją na ręce a suka skakała i prawie mojej nóg nie wyrwała. aż strach pomyśleć co by było gdyby za dyndająca łapkę złapała:angryy: a pani huszczka stała i patrzyła:mad::mad: myślałam, że ją przechodnie zlinczują bo wśród innych spacerowiczów zrobił się szum... już nie powiem jak ja wyglądałam- po skokach mokrego psa z jeziora:diabloti:

Link to comment
Share on other sites

Marta, po cichu podpowiem pomysl, moze sie przyda :diabloti:.
Mala, skladana, automat parasolka - poreczne, robi sie nagle duze, na ogol psy sa dosc oszolomione takim "wykwitem", a do noszenia wygodna.
Tylko, na milosc boska, wlasne psy z nia oswoj, bo odjedziesz :evil_lol:.

PS. Fajna, jak ma duze, wsciekle kolorowe wzory ;).

Link to comment
Share on other sites

Karjo dzięki pomysł boski:loveu::loveu: ja nawet taką jedną oczojeb..ą fioletową mam:evil_lol: a zawsze można nią jeszcze przyłożyć:cool3: pomysł bomba:multi: muszę tylko namoich przećwiczyć żeby mi na zawał nie odjechały:evil_lol: tzn. Tara lubi parasole- na spacer jak pada uwielbia jak nad nią się trzyma parasolkę ale nie wiem jak małe:roll: wypróbuję zaraz:razz::evil_lol:


wypróbowałam..uciekają ale w granicach normy więc większej paniki nie ma..zacznę oswajanie stopniowe: smaki+parasol powinny zdziałać cuda

Link to comment
Share on other sites

mój za głośny to nie jest:oops: może jakiegoś innego poszukam??;)

latarka owszem pomysł dobry ale ja w nocy nie wychodzę z psami:evil_lol: no chyba, że zimą wcześniej się robi ciemno. chociaż latarkę to mam profesjonalną- taką jak myśliwi/ leśnicy na oświetlanie zwierzyny podczas nocnych polowań i obchodów lasu:cool3:

Link to comment
Share on other sites

  • 2 weeks later...

isabelle powodzenia:diabloti:. Takie rzeczy to można stosować przy skakaniu na gości jednak nie przy rozwścieczonym psie. Moja metoda - nosić kij i w razie ataku wystawić przed siebie. Psy atakują zazwyczaj coś, co jest najbardziej wysunięte.
Atakuje kij i Ty masz pare sekund czasu na ratunek:diabloti::evil_lol:

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.

×
×
  • Create New...