Jump to content
Dogomania

Dog

Members
  • Posts

    854
  • Joined

  • Last visited

Everything posted by Dog

  1. [quote name='Vectra']jeszcze banana komuś ? wakacje idą luzu więcej .. mam dość mieć tysiące raportów w skrzynce mailowej i lojalnie uprzedzam , że nie ma taryfy ulgowej ... wszystko jest smaczne do czasu[/QUOTE] nie trzeba, bo po co? - nick :)
  2. Dog

    Cocker Spaniel Balto

    Witam wszystkich po kilkuletniej przerwie :) Nie wiem czy znajdzie się jeszcze ktoś, kto czyta ten wątek, ale tak czy siak, napiszę małe sprostowanie. otóż, parę lat temu narobiłam sobie siary na zlocie dogo, wina alko, ale także moja, troszkę się od tego czasu zmieniłam, nie nadużywam alko i spodziewam się dzidzi pod koniec lutego :) Mieszkam od jakiekoś czasu w Norwegi a Piesek, jak narazie żyje sobie w Polsce (nad czym bardzo ubolewam) ale w czerwcu przyjeżdza do mnie (Do Norwegi) na wakacje. (lipiec i sierpień) a co dalej zobaczymy.. to chyba tyle narazie, samej sobie nie będę pisała:eviltong:
  3. [quote name='gops'][B]a mam problem ![/B] suka nie chcę jeść nowej karmy . powinna jeść 2 kubki wczoraj zjadła kubek dziś może pół , głodzę ją , nic nie dostaję, może jutro zje normalnie... jutro jedziemy na działkę do niedzieli .[/QUOTE] a jednak :diabloti:
  4. [quote name='Unbelievable']jak ostatnio sprawdzałam to z psem chodziłam, tudzież jeździłam tramwajem, jakoś nie zdarza mi się maszerować :hmmmm:[/QUOTE] hahaha niezle
  5. Dog

    Dela :)

    Dla wygody- fakt można zjechać maszynką.. ale z drugiej strony po co ktoś decyduję się na psa z długim włosem? "dla wygody" są psy z krótką sierścią.. ale nie wnikam dalej, zapytałam tylko, bo byłam ciekawa.. btw. Moja Mama w tamtym roku, zabrała mojego psa, bez mojej zgody do "groomera".. a taki z Owej Pani groomer jak ze mnie weterynarz, Ofrygała psa, maszynką na łyso. WSZEDZIE, jak zobaczylam psa myślałam ze ścieku macicy dostane :angryy: no cóż, wyglądał jak mini lab, chciałam od mamy namiary na ta "groomerke" lecz nie dala się przekonać- wiedziala ze jesli ją znajde bedzie awantura - i z mojej strony słusznie, bo tak się spaniela nie obcina, a groomerka miala wlasne zdanie.. na szczęscie mojemu psu odrosła siersc prawie taka jaka była przed ofryganiem, jedynie więcej kłaczków ma na karku, ale dalej jest gładki taki jak był.. kończe już bo off zrobiłam.. pozdrawiam :)
  6. Dog

    Dela :)

    czemu Jasper jest zjechany maszynką?
  7. [quote name='Vectra']Twoje życzenia , a życie swoje ;) ale niestety są osobniki , które ciężko nauczyć przywoływania .... oczywiście sporo jest winy opiekuna ..... ale są psy powsinogi i ciężko to wyplewić .. Sama mam taką sukę ... pies ideał , w domu ... byle nie przekroczyła 50m i 1 cm ;) wtedy głuchnie ... pozostaje mi jedynie , kontrolowanie jej by nie przekroczyła tej magicznej odległości. Ja np nie wiem , jak można mieć nieposłusznego staffika , bo tych psów nie da się zgubić .. a jednak wiele ludzi pisze do mnie prośby o pomoc :) ciekawostka że nie z moim przydomkiem :diabloti: Pewne rzeczy , wkleja się już malusiemu szczylkowi w mózg ... zasadność podążania za człowiekiem.[/QUOT OOO!! popieram!
  8. witam Tinka.. mam nadzieje, że jeszcze mnie pamiętasz ze zlotu - Magda.. ostatnio przeglądnełam Twoją galerię i jestem w cięzkim szoku.. Nowy pies - BORDER, porzucenie Grama, no jak mogłaś, teraz nastał czas by Cie zlinczować, wolałaś nowego psa a starego się pozbyć..oczywiscie to zart i doskonale rozumiem Twoją decyzję :) Poza tym, masz PRZEPIEKNA sunie, zawsze bordery mi sie podobaly i zawsze wiedzialam ze to nie dla mnie rasa :D także podziwiam Ciebie, bede sledzic Twój wątek, 3maj się, pozdrawiam Magda
  9. [quote name='Asia & Ginger']A bardzo dziękuję za komplement. :p A tak na serio, to nie uważam się absolutnie za wszechwiedzącą. Ale nie będę nikomu polecała usypiania psa, skoro sytuacja nie jest tragiczna i można ją w jakiś sposób rozwiązać (np. można odpowiednio zabezpieczyć podwórko, żeby dziecko nie miało dostępu do psa, a samemu mozna unikać sytuacji, w których pies wykazuje zachowania agresywne). Ani nie będę polecała szarpania się z psem i powalania go na glebę, skoro można w ten sposób osiągnąć skutek odwrotny do zamierzonego. To tyle z mojej strony.[/QUOTE] Asiu jaki skutek odwrotny pytam? Ja dominując go, osiągnełam to co chciałam w relacjach człowiek - pies. Zadnych skutków ubocznych nie zauważyłam, wrecz przeciwnie POPRAWĘ :) i nie oczekuję od swego psa tego by mnie słuchał i wykonywał to co JA CHCE, oczekiwałam tego, by wspólny "język" znaleźć, bym ja była szczęsliwa z owym psem, i piesek ze mną. Tak się stało. Nie musisz nikomu polecać takiej metody, bo nie w każdym przypadku zda egzamin, ale też nie pisz, że to złe, bo sama nie wiesz jak wychować własnego psa, który na Ciebie powarkuję :) Bardzo bym się cieszyła byś zobaczyła jaką mam wieź teraz z psem dzięki stosowaniu tej metody.. A zastosowałam ją tyle razy, że mogę na paluszkach jednej rączki policzyć. Reasumując: Zdominowanie psa, mi wyszło na dobre. Nie tylko jest ułożony, On wie, ze nie musi się mnie bać, wie czego Od niego oczekuję i też wszystko co robi ze mną robi z przyjemnością. Może poczytaj trochę na ten temat, bo pozwalasz swojemu psu warczec na siebie, gdy mu coś się nie podoba, a to nie jest dobra oznaka, KONIEC tematu bo tu tworzy się off.
  10. Cockermaniaczko, nie ma co udzielać się na tym wątku, bo i tak Asia&Ginger wie wszystko najlepiej na temat spanieli. Nie wysilaj sie, Ona wszystkim udzieli cennej porady. :) pozdrawiam P.S. Oczywiswcie tego posta traktuj z ironią, popieram to co napisałaś, :)
  11. [quote name='Asia & Ginger']:-o Szczerze? To jestem zaskoczona tym co piszesz... Wydawało mi się, że jesteś jednak bardziej kulturalna. :shake: A przynajmniej byłaś. :roll: Martens skończyła rozmowę z Tobą, ponieważ zauważyła, że nie ma ona sensu i zaczyna się obrażanie. A obrażanie zaczyna się wtedy, gdy kończą się argumenty do sensownej dyskusji.[/QUOTE] Podaj mi przykłady moich wypowiedzi gdzie się "kulturalnie" nie wyraziłam. Jestem kulturalna i szanuję zdanie innych, lecz tutaj w tym wątku ja wyrażam SWOJE zdanie Asiu, którego nie zmienie, bo mam przykład na sobie i własnym psie, a Wy piszecie zupełnie co innego.. Gdybym nie doświadczyła tego na własnej skórze, nie upierała bym się, bo do błędu potrafię się przyznać, lecz w moim przypadku, chwytanie psa za kark nie uważam, za złą metodę, ponieważ przyniosła pozytywne rezultaty, o których już wcześniej pisałam.. Ponadto przypomne co pisałam, pies się mnie nie boi, słucha się i robi wszystko po to by mi sprawić radość, jest szczęśliwy, to mogę przyznać, wczesniej popełaniałam błędy wychowawcze, dostawał w tyłek, nie miałam pojęcia o wychowaniu psa i takie kary stosowałam, bał się mnie, choć te klapsy za nieposłuszeństwo były delikatne, by tylko zasygnalizować/dać do zrozumienia co źle robi, Był to mój błąd, i naprawde długo się musiałam starać by pies w końcu zrozumiał, ze nie musi się mnie bać. Dzięki metodzie " chwytanie za kark" i zaprzestaniu "klapsów" bardzo dobrze się rozumiemy.. Pies w końcu wie, czego od Niego oczekuję, robi takie postępy że czasem sama w szoku jestem.. Nie uważam, że błąd popełniłam chwytając go za kark pare razy, relację między Nami sa swietne, lecz to nie jest jedyny warunek dla którego tak sie stało.. Pracowałam z Nim długo, zarówno w domu jak i na dworzu, i teraz po 3 latach bycia razem, moge stwierdzić, że pies jest ułożony i szczęśliwy ze mną. To tyle.
  12. Widzisz Martens a ja uważam zupełnie odwrotnie :) podpiszę się pod tym co napisałaś w kierunku mojej osoby, lecz ja się z tym nie zgadzam, kieruję to do Twojej osoby. Pozdro :)
  13. [quote name='Martens']Argumenty już Ci się dawno skończyły, skoro przeszłaś do postów w stylu "tak i już", i wycieczek osobistych. Śmiech to zdrowie, śmiej się ile wlezie, bo jeśli chodzi o moje posty do Ciebie to raczej ostatnia okazja ;) przepychanki z Tobą na poziomie przedszkola to nie mój klimat; poprzekomarzaj się tak ze swoim wielce zdominowanym psem. Btw - kurczę, chciałabym być znów dziewczynką, szkoda że te czasy bezpowrotnie minęły :evil_lol: Wiesz, chyba tylko małe dziewczynki uraża tytułowanie ich w taki sposób, co mówi wszystko na Twój temat... :p[/QUOTE] Dla mnie to same komplementy mi prawisz, tak mloda jestem, dopiero 21 lat mam. Argumenty droga dziewczynko tobie sie skonczyly bo konczysz konwersacje, ale to rozumiem :) Zal mi Ciebie, jako dorosla osoba wykazujesz bardzo niski poziom intelektualny.. ale niestety, niektorzy tak maja :) pozdro
  14. [quote name='Asia & Ginger']Ginger nie dominowała, tylko się broniła przed atakiem. Pies to nie wilk, między psem i człowiekiem nie zachodzą takie relacje jak pomiędzy wilkami w stadzie. Nie wierzę w teorię dominacji i nie potrzebuję non stop walczyć o pozycję alfy, bo to nie ma najmniejszego sensu w relacjach pies-człowiek. Mój pies słucha mnie nie dlatego, że go do tego zmuszam siłą (zdominowuję go przez powalenie na glebę jak to nazywasz), ale dlatego, że chce i cieszy się, że może coś dla mnie zrobić. :p[/QUOTE] Na zlocie dogomaniaków udowodniłaś wraz ze swym psem, jak Cie niepodwarzalnie słucha, BRAWO DLA CIEBIE! :) Ja swojego psa, do niczego nie zmuszam, radze wrócić do podstawówki i nauczyć się czytać ze zrozumieniem, ja zdominowąłam go pare razy, i mam swietny kontakt, i piesek to co robi, robi z przyjemnością :) na zlocie mówilas, ze Ginger w różnych syt warczy na Ciebie, a to było 2 lata temu ;] a więc gratuluję wychowania psa. Nie widzisz, jak mój pies się zachowuję w domu, czy na dworzu w stosunku do mnie... Jest przeszczęśliwy gdy wracam z pracy, wpatrzony we mnie, i powtórzę Twoje słowa, mój pies, chce i jest przeszczęśliwy, jezeli coś dla mnie zrobi, a ja z uśmiechem na twarzy, poklepie go po głowie z komendą "dobry pies" :) a to że pozwoliłaś sobie na warczenia, ze strony Ginger, to świadczy tylko i wyłącznie o braku odpowiedniego wychowania, ponadto miałaś psa od szczeniaka, a ja wzielam psa dorosłego. Konsekwencja, stanowczośc i cierpliowość.. - POPŁACA :) Pozdro
  15. Nie produkuj się dziewczynko, skoro Ty się do mnie "dziewczę zwracasz" mam prawo rozbić to samo. Akurat nie zamierzam nikogo obrażac ani kpić, wyrażam WŁASNE ZDANIE. Argumenty mi się nigdy nie skończą w tej kwestii, a więc przystopuj.. w sumie pisz dalej, śmieje się z Twoich wypowiedzi, humorek mi poprawiłaś :) dzięki
  16. To wpółczuje Ci dzieci.. jesli masz takie podejsxcie to gratuluje. a co do Aski, Ginger dominowala, smiech na sali, by pies dominowal nad przewodnikiem stada
  17. Nie mam dzieci, lecz jesli dziecko krzyczy na matke, jest to oznaka zlego wychowania lub braku szacunku do rodzicielki. Co do jak to nazwalas targania:) targalam labradorke 3 tyg temu, pies ktory mnie nie znal w ogole wczesniej, zostal przeze mnie ulozony, trwalo to 3h. I nie maly spanielek lezal na ziemi, tylko labek, ktory swoja mase ma.. i mozesz wierzyc czy nie, wlasciciele psa, nie mogli uwierzyc, ze pieska maja 1,5 roku a Magda w 3 godziny uczynila, ze pies jej sie slucha i w nia jest wpatrzony.. wyeliminowalam pewne zachowania u labka, miedzy innymi radosne, wylewne obskakiwanie na gośći w celu przywitania. Zanim cos napiszesz, pomysl, lub zapytaj, bo pewna siebie wysnulas rozne, niesluszne wnioski. Nie pisze tego w zlych zamiarach, nie uwarzam sie za niewiadomo jaką znawczynie i psiego szkoleniowca, dalam tylko przyklad, na spanielu i labku, uwazam, ze rasy podatne na szkolenie i latwiutkie do ulozenia. Z Kaukazem doczynienia nie mialam, z Rottkiem obcowalam, lecz nie ukladalam, to bylo ladne pare lat temu. Wypowiadam sie na przykladzie spaniela i labka, i po czesci moge sie wypowiedziec na przykladzie amstaffa z ktorym tez obcowalam, i zostaly wyeliminowane pewne zachowania. Jakies pytania jeszcze?
  18. Ja mam swoje zdanie na ten temat. Zastosowałam chwytanie za kark parę razy i nie żałuje.. Tak jak pisałam wcześniej, znacząco poprawiły się moje relację z psem, co mnie bardzo cieszy :) Asia pies oczywiście wie co mu wolno, a czego nie.. Jesli chodzi o spanie na łóżku, to śpi nawet w pościeli, razem ze mną, nie wyobrażam sobie by mój pies nie miał wstępu na kanapy, fotele itd u mnie w domu. Dostał takie pozwolenie, i tak robi. A co do Twojej Asia wypowiedzi: Dog wprowadziła zasadę pies czeka na pozwolenie wyjścia, wychodzi tylko jeśli dostanie odpowiednią komendę. Pies zrozumiał, zaakceptował i się do tego stosuje, bo wie czego się od niego wymaga. Można to osiągnąć bez stosowania metod awersyjnych. Oczywiście, że można to było w taki sposób osiągnąć, lecz wtedy nad tym nie myślałam, poza tym zastosowałam szybszą metode, choć w tym przypadku, mogło by się obyć bez niej, lecz tak jak pisałam,.pies został pare razy zdominowany, nie robię tego notorycznie, psu nic nie dolega, jest szczęśliwy, relację między nami są swietne, pilnuję się i słucha na dworzu, nad czym długo pracowałam, a metoda "chwytania za kark" tylko mi to przyśpieszyła i znacząco ułatwiła.. a więc to chyba na tyle z mojej strony. :) P.S. Mój pies również współpracuję, i nie boi się że zostanie powalony jak to napisałaś "na glebę". A to że Ginger klapala zębami i warczała, podczas gdy Ty chciałaś ją zdominować, ja uważam ze to zły znak, długo jesteście razem, i chyba jest między Wami ta więź? i takie zachowania ze strony psa, nie powinny miec miejsca! rozumiem, ze sobie pozwalasz na warczenia itd. ja bym sobie nie pozwoliła by mój pies na mnie warczał i klapał żebami, gdy mu się coś nie podoba, zrobił to raz, i więcej tego nie powtórzył.. dla mnie to jest porównanie jakby dziecko na matkę krzyczało, gdy tylko mu się coś nie podoba.. :p Pozdrawiam :)
  19. Może i nie agresja, może masz rację, lecz ja uważam, że chwytanie za kark to dobra metoda, jemu się nic nie stało. Nie raz to robiłam i dzięki temu osiągnełam ja uważam ze to co chciałam. Pies jest ze mną szczęsliwy, jezdzimy razem na rowerze, ale w taki sposób, że ja jedna ręka na kierownicy a drugą trzymam psa, to nie jest zbyt bezpieczne, choć dużych dystansów nie robimy, pies przy rowerze biegnie równiutko, nic go wtedy nie interesuje tylko ja i rower. Dzis wypróbowałam rolki.. pierwszy raz.. i po prostu jestem pozytywnie zaskoczona,. Pies na szelkach z przodu a ja na rolkach z tyłu, nie ciągnoł na boki, nie zatrzymywał się kiedy chciał, tylko kiedy ja się zatrzymałam. Uwierz, że był przeszczęsliwy, uwielbia wspólne bieganie ze mną a jak zobaczy że rower biore to że szczęscia mało co się nie posika. Mozesz wierzyć czy nie, ja to osiągnełam własnie dominacją... psa to nie boli, a przede wszystkim nawiązaliśmy ze sobą tą więź i WSPÓŁPRACUJEMY, od kąd zaczełam chwytać za kark :) Ty masz inne zdanie, polemizować by tu można, bo mojego psa nie znasz, nie wiesz jak się zachowywał, a jak się teraz zachowuję.. to tyle :) P.S. jeśli chodzi o dominację i chwytanie za kark, nie robie tego notorycznie, pare razy w określonych sytuacjach został zdominowany, gdzie uważałam to za stosowne.. i się opłaciło :) efekty są, współpraca jest, pies wpatrzony we mnie, teraz mam wiele możliwośći na wspólne miłe spędzanie czasu. Tak jak napomniałam, bieganie, rolki, rower, ja mile spędzam czas, pies również i jest przeszczęśliwy. :)
  20. Witam Przeczytałam cały Twój post, miło, że zdecydowałaś się pomóc psiakowi, zabierając go do siebie i miło że to spaniel. Szczerze, to nie jestem w stanie Ci pomóc, jeśli chodzi o kwestie dwóch suczek, bo nigdy nawet nie słyszałam o takiej historii, natomiast o spanielach mogę parę groszy wtrącić. A więc (wiem, nie zaczyna się zdania od a więc, ale ja to lubie i tak robie :) ) Co prawda mam psa w typie cocker spaniela ang, ponieważ jest bez rodowodu, zasade Rasowy = Rodowodowy popieram całą sobą, pieska jakby "adoptowałam" na własną rekę.. Poznałam rasę, mimo ze mam psa bez rodowodu, zachowuję się on jak wypisz wymaluj spaniel, tylko z wyglądem trochę odbiega od spaniela, za wysoko osadzone uszy, ogólnie jest za wysoki o pare cm, ale charakter spanielowaty i idealny :) A więc do rzeczy. Jeśli chodzi o agresję, owszem spaniele mają skłonności do agresji, lecz przy odpowiednim prowadzeniu, tym bardziej od szczeniaka, nie musi jej wcale być. Masz tą możliwosć gdyż masz szczeniaka, i przy odpowiednim i konsekwentnym układaniu od małego, agresji być nie powinno. Pozwolę sobie opowiedziec moją hist z moim psem i agresją. Ja z psem się idelanie dogaduję, ufam mu w 100%, pies jest oddany, wierny i posłuszny, teraz nawet na dworzu, potrafie go odwołać gdy goni za ptakami, wcześniej to mozliwe nie bylo., Jak poszedl za ptakiem, musialam czekać az mu się znudzi i sam wróci. Teraz jest odwrotnie, wraca gdy go zawołam, pilnuję się. A teraz Ci przyblize sytuacje związną z agresją. Wychodze z domu (mieszkam w bloku) za mną wychodzi pies, każe mu wejsc do domu, a On nie reaguję, popycham go za tyłek a On warknął, w szoku bylam i tego tak nie zostawilam, Odrazu został zdominowany, chwyciłam go za kark i lezał na podłodze, gdy się uspokoil, podniosłam reke z jego karku ale nadal nie pozwoliłam wstać i lezał jak "zdechły pies". Gdy stwierdziłam, że próba dominacji z mojej strony została zakończona powodzeniem, pozwoliłam mu wstać i tak uczynił. Teraz nie mam problemów z takimi sytuacjami. Nauczyl się po tym incydencie, że jak ja wychodzę on siedzi i czeka, czy go zabiore ze sobą czy nie. Jesli mówie zostan, On zostaje i nie warczy ani się nie "buntuje' :) a więc, widzisz, mimo tego kontaktu jaki ja mam ze swoim psem, agresja w jakimś tam stopniu wystąpiła, lecz została mam nadzieje, wykluczona już na stałe, narazie jest bardzo dobrze, nie warczy tak jak już napisałam. A więc reasumując, jeśli masz spaniela od szczeniaka, myśle ze nie powinno byc problemu z agresją przy układaniu psa od szczęnięcia. Jeśli by wystąpiła tak jak w moim przypadku, to napewno nie jakąs problematyczna, uciązliwa, wręcz przeciwnie, bardzo szybka do skorygowania, ale to moje zdanie. po moim doświadczeniu ze spanielem "agresorem" A więc powodzenia Ci zyczę, a w drugiej kwesti ja Ci nie jestem w stanie pomóc, o ile w ogóle w jedej kwesti pomogłam :) Pozdrawiam
  21. [URL]http://uwaga.tvn.pl/49516,wideo,269210,zaplanowali_jego_smierc,zaplanowali_jego_smierc,reportaz.html[/URL] Reportaż o tym amstaffku. Pies już ma nowy domek, Magda która brała udział w reportażu i w całej tej akcji, zaangażowała się bardzo i znalazł się już dobry, sprawdzony dom. A cały sprawca, który katowal psa, został pobity przez chłopaków z osiedla, i aktualnie jest w szpitalu.
×
×
  • Create New...