moon_light Posted February 2, 2006 Share Posted February 2, 2006 jaka jest przecietna dlugoscz zycia czi ?? Link to comment Share on other sites More sharing options...
kayla Posted February 3, 2006 Share Posted February 3, 2006 Im mniejsza rasa, tym dluzsze zycie. Mowi sie o ok. 15 latach, ale zdarza sie o kilka lat wiecej (nawet 20). Link to comment Share on other sites More sharing options...
olcha Posted February 3, 2006 Share Posted February 3, 2006 Czemu tak krótko :( o nie :( Link to comment Share on other sites More sharing options...
Loona Posted February 3, 2006 Share Posted February 3, 2006 olcha nie płacz. Ja mam oprócz chi cztery molosy. One przeciętnie dożywają ośmiu, dziewięciu lat, więc ciesz się Tequilką jak najdłużej. Link to comment Share on other sites More sharing options...
olcha Posted February 3, 2006 Share Posted February 3, 2006 Wiem wiem dogi, wilczarze żyją przeciętnie po 8 lat :shake: Moja Era ma już 8 lat a zachowuje się czasem jak szczeniak (chociaż przeważnie leni się na kanapie jeśli akurat nie poluje na kota) Dopiero co miała urodziny 21.01 :new-bday: Mam nadzieję, że Era i Tequila będą żyły jak najdłużej i jak najzdrowiej ile się da. No i muszę się w końcu wziąć za odchudzanie Ery :roll: Link to comment Share on other sites More sharing options...
moon_light Posted February 3, 2006 Share Posted February 3, 2006 jezeli mowa o odchudzaniu....to i mojemu cezaremu by sie przydało :) bo jak wyjechalam na ferie...to tatuś sie o niego "zatroszczył" ..(tydzien wystarczył zeby podtuczyc moja krówke):lol: Link to comment Share on other sites More sharing options...
kayla Posted February 3, 2006 Share Posted February 3, 2006 Nic mi nie mowcie... jak jestem w pracy Bono jest "w przedszkolu" u mojej Babci (mieszkamy obok siebie). I dzis ten dran nie chcial zjesc parowki. PAROWKI!!! Normalnie za parowki zrobilby wszystko. Juz ja sobie wyobrazam, jak Babcia mu dogadza... Link to comment Share on other sites More sharing options...
moon_light Posted February 3, 2006 Share Posted February 3, 2006 babcia to juz w ogole "najgorsze" co moze spotkac psi brzunio:lol:...moja babcia...zawsze ale to ZAWSZE !! (nie zdazylo sie inaczej) ma w szafce ukochane przez Cezarego herbatniki BE-BE, kupione specjalnie dla rudego wnusia:) ...i go z cichacza pod stolem dokarmia :)... Poza tym...pomijajac podtuczanie...nie wiem jak to babcia robi...ale on ja uwielbia po prostu ! babcia to jedyna osoba na ktora nigdy nie warknal ani nic....a zadko sie spotykaja...bo babcia mieszka z 1h jazdy samochodem ode mnie..Magia jakas:) Link to comment Share on other sites More sharing options...
elżbietarusos Posted February 3, 2006 Share Posted February 3, 2006 I po to kochani ma się babcie. Link to comment Share on other sites More sharing options...
olcha Posted February 4, 2006 Share Posted February 4, 2006 O kurcze to znaczy, że jak ja będę babcią (na co narazie się nie zanosi) to też będę tak rozpuszczać swoje psy :eviltong: ? Link to comment Share on other sites More sharing options...
olcha Posted February 4, 2006 Share Posted February 4, 2006 aha [B]moon_light[/B] moje psice na wszystkich szczekają, a na babcie (obie) nigdy! I też raczej rzadko z nimi (z psicami) do niej jeżdżę ale jak już jadę to wiedzą jak wsiąść o windy, jak znaleźć odpowiednie drzwi i gdzie kierować się do kuchni. A w kuchi...zawsze ale to zawsze czeka na nie ich [U]własny[/U] spodeczek :mad: !!! A jeżdżą naprawdę rzadko! Trochę babci pogmatwałam sprawę odkąd mieszka z nami Tequila bo babcia nie za bardzo je rozróżnia tak jak i wnuki :lol: zawsze wypowie 5 imion pozostłych wnuków zanim dojdzie do mnie :lol: kocham ją! Pozdrowienia dla mojej najukochańszej babci!:loveu: Link to comment Share on other sites More sharing options...
olcha Posted February 4, 2006 Share Posted February 4, 2006 Czy wasze psiaki też tak namiętnie liżą sobie łapki przed snem? Moja Erka poprostu to kocha i nie wyobraża sobie iinego spoosbu zasypiania, a jak nie daj Boże się obudzi w nocy to cały rytuał od nowa zaczyna. Liże, liże, liże aż usypia. Link to comment Share on other sites More sharing options...
ilonka_hh_ Posted February 4, 2006 Share Posted February 4, 2006 Lola liże łapk,i ale częściej osoby z którą śpi niz swoje ;) Mam na myśli zarówno nogi i ręce, dokładnie muszą byc wylizane na noc, zwłaszcza jak śpi przytulona do ręki to nie uśnie puki jej dokładnie nie "umyje". Swoje łapki też czasem liże ale żadko. A co do mojej babci - Lola i Lolo jej nie lubia i zawsze bardzo na nią szczekaja bo zrobiła im kiedyś sweterki i codziennie przychodziła na siłe przymierzać czy takie będa dobre ;) Ale moja mama pełni rolę osoby, która chce za wszelka cene utuczyć psiaki - no bo przeciez "one sa takie głodne" ;) Link to comment Share on other sites More sharing options...
Loona Posted February 4, 2006 Share Posted February 4, 2006 Figaro nie ma przedsennego rytuału. Łapki liże sobie od czasu do czasu, jak poczuje, że powinny być wylizane :evil_lol: A co do babci, to nie przepada za moją, bo babcia nie może patrzeć jak pies śpi :shake: Więc trzeba go wtedy brutalnie obudzić, albo straszenie też jest niezłą rozrywką :shake: Ehh... babcia, dobrze że rzadko się widują :roll: :oops: Link to comment Share on other sites More sharing options...
Kenduś Posted February 4, 2006 Author Share Posted February 4, 2006 My właśnie wróciliśmy od "babci", Kendek podkradł mi kawałek pączka, a moja mama ciągle coś mu dawała, i zawsze daje, bo, jak stwierdziła "Kenduś wygląda na głodnego" :lol:. Co do rytuału przed spaniem, to Kenduś zawsze wylizuje mi ręce, prawie do łokcia :evil_lol: i odpycha się tylnymi łapkami, często też "obgryza" pazurki (nawet po 10 minutach po obcięciu :roll: ) i liże swoje łapiątka :razz: Link to comment Share on other sites More sharing options...
ilonka_hh_ Posted February 4, 2006 Share Posted February 4, 2006 a właśnie, jak jest u was z obcinaniem paznokci? Bo u mnie to koszmar. Lola boi się tego najbardziej na świecie. Jak otwieram pudełko w którym jest obcinacz to już jej nie ma :p Przy obcinaniu moja mama trzyma ją w górze a ja obcinam, jedna osoba by nie dała rady. A ona ma ciągle długie pazury, duzo spaceruje, ale wogóle się nie "piłują". W przypadku pieska mojej siostry o obcinaniu paznokci nie ma mowy, miał raz w życiu obcięty jeden i to dosłownie milimetr a narobił takiego pisku jakbyśmy mu conajmniej łape obcieli :crazyeye: :lol: Link to comment Share on other sites More sharing options...
ilonka_hh_ Posted February 4, 2006 Share Posted February 4, 2006 aha - nie obcinamy mu paznokci, ale jemu się same zdzierają. Nie wiem czemu jemu się piłują a Loli wogóle ?! Link to comment Share on other sites More sharing options...
Loona Posted February 4, 2006 Share Posted February 4, 2006 Figarowi też się ścierają same :cool1: Raz w życiu obcinaliśmy mu paznokietki, niedługo po przyjeździe do domu. Ale nie było jakichś wielkich ekscesów. Poradziliśmy sobie bez walki ;) Link to comment Share on other sites More sharing options...
moon_light Posted February 4, 2006 Share Posted February 4, 2006 Cezary sam sobie sciera pazurki.....a przy obcinaniu wilczego specjalnie nie placze....kreci sie troche...ale sama spokojnie daje rade to zrobic:lol: Link to comment Share on other sites More sharing options...
kayla Posted February 5, 2006 Share Posted February 5, 2006 Ja trzymam lapke, Maz obcina, po kazdej lapce pyszny dropsik jogurtowy (ulamek pysznego dropsika w zasadzie ;-) ). Nie zachwyca go to, ale i specjalnie nie protestuje... Link to comment Share on other sites More sharing options...
olcha Posted February 5, 2006 Share Posted February 5, 2006 Tequili trzeba ścinać często. Nawet 2-3 razy w miesiącu. Mam podobny sposób do sposobu kayli po każdej łapce dostaje smaczka (suszona przeze mnie cielęcinka). Raczej nie lubi obcinania pazurów, kiedyś tak nie protestowała ale teraz widocznie uważa to za przesade interesowanie się jej osobą :evil_lol: Link to comment Share on other sites More sharing options...
Kenduś Posted February 5, 2006 Author Share Posted February 5, 2006 wrócilismy ze spacerku :shake: znowu zimno, znowu łapki marzną :nonono2: [B]ksara[/B], dopiero zauważyłam Pyziolkę :lol: Na zdjęciu z mamusią, obie wyglądają śliiicznie :loveu: czyżby Pyziolka już ustawiała mamusię :-o :cool1: Link to comment Share on other sites More sharing options...
Loona Posted February 5, 2006 Share Posted February 5, 2006 Mam pytanko - jedziecie do Katowic pod koniec marca?? Bo my owszem :cool1: Link to comment Share on other sites More sharing options...
elżbietarusos Posted February 5, 2006 Share Posted February 5, 2006 Któraś z Was pytała kiedyś czy to możliwe by suka chihuahua urodziła 8 szczeniąt. Możliwe , taki miot urodzil się w Łodzi u pani Romaniuk. Widziałam zdjęcie 8 białych kluseczek przy matce. Nie wszystkie się jednak odchowały . Nie wiem ile przeżyło. Na dowód tego , że chihuahua mogą mieć mnogie mioty zamieszczam zdjęcia 4 tygodniowych wawek. [IMG]http://img432.imageshack.us/img432/5264/pict00429ac.jpg[/IMG] Link to comment Share on other sites More sharing options...
elżbietarusos Posted February 5, 2006 Share Posted February 5, 2006 [IMG]http://img439.imageshack.us/img439/8394/pict00430yw.jpg[/IMG] Link to comment Share on other sites More sharing options...
Recommended Posts