Diora Posted January 19, 2013 Share Posted January 19, 2013 Wizyta pewnie teraz trwa :) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Kocurek Posted January 19, 2013 Share Posted January 19, 2013 nareszcie sie udalo.... Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
danka4u1 Posted January 19, 2013 Share Posted January 19, 2013 Trzymamy za Asię, by przetrwała dzisiejszy pracowity dzień i za pomyslne wiadomości o Peggi. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
xxxx52 Posted January 19, 2013 Share Posted January 19, 2013 Ale dlugo goszczona jest dogomanianka w DS Peggi. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Kocurek Posted January 19, 2013 Share Posted January 19, 2013 Nie jest długo goszczona:)Przeciez pisala wcześniej,ze napisze nowiny dopiero poznym wieczorem...... Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
xxxx52 Posted January 19, 2013 Share Posted January 19, 2013 [quote name='Kocurek']Nie jest długo goszczona:)Przeciez pisala wcześniej,ze napisze nowiny dopiero poznym wieczorem......[/QUOTE] acha ,nie doczytalam Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Asia_Rawicz Posted January 19, 2013 Share Posted January 19, 2013 Cioteczki przepraszam bardzo ale teraz nie doszło do wizyty przeze mnie. Otóż wyjechałam z domu o godz. 10, żeby do jechać do Pani musiałam jechać dwoma autobusami. Pierwszy w porządku przyjechał na czas idę na drugi przystanek i czekam na autobus bo oczywiście jeden uciekł mi przed nosem. Wsiadam do autobusu ujechałam dwa przystanki autobus się zepsuł (w sobotę jeżdżą autobusy tej linii co 30 min.) to mówię sobie albo poczekam na następny i spóźnię się do pracy albo jadę z powrotem. Nic dzownię do kierowniczki, czy nie zostanie dłużej bo spóźnię się do pracy. Czekam na kolejny autobus powienin być za 30 min. Czekam 30 min i nic, 40 dalej nic 50 też nic. Powoli zaczęłam zamarzać na przystanku a tu dalej nic po godzinie i 10 minutach przepraszam nie wytrzymałam na mrozie i wróciłam do pracy. Zadzowniłam do Pani Peggy przeprosiłam i cóż mogę powiedzieć jesteśmy w kontakcie i w następnym tygodniu wizyta się odbędzie. Jeszcze raz bardzo przepraszam następnym razem najprawodopodobniej zawiezie mnie moja wspólokatorka. Jeszcze raz bardzo przepraszam. Widząc niektóre wypowiedzi tu na forum zdaję sobie sprawę, że może paść pytanie że mogłam zabrać taksówkę. Przepraszam, ale nie zarabiam kokosów, a muszę sama płacić za studia, za wynajęcie pokoju i wyżywienie więc nie stać mnie na wydanie 80zł tak sobie na taksówkę. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
danka4u1 Posted January 20, 2013 Share Posted January 20, 2013 [B]Asiu, przestań nas przepraszać!!! [/B]To my jestesmy Tobie wdzięczne, ze zadałaś sobie tyle trudu, wymarzłaś, czekając na autobusy, miałaś problemy w pracy. Wizyta się odbędzie, kiedy będziesz mogła, a my dziękujemy Ci za pomoc i przykro nam, że tak Ci się niefortumnie złozyło z tymi autobusami. Mam nadzieję, ze nie zaziębiłaś się, stojąc na tym mrozie.. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
xxxx52 Posted January 20, 2013 Share Posted January 20, 2013 Asia_Rawicz -jak juz telefonicznie ustalalas nowa date odwiedzin ,czy przy okazji zapytalas sie o Peggi,gdyz mialas super mozliwos pare informacji o piesku uzyskac? -czy jest zdrowy -czy pozbyl sie lekow -jak zachowuje sie na spacerach? -itd Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Diora Posted January 20, 2013 Share Posted January 20, 2013 Asiu, dziękujemy za dobre chęci :) Nie przejmuj się, że tym razem się nie udało. Zdasz nam obszerną relację, gdy dojdzie do spotkania :) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Asia_Rawicz Posted January 20, 2013 Share Posted January 20, 2013 [quote name='xxxx52']Asia_Rawicz -jak juz telefonicznie ustalalas nowa date odwiedzin ,czy przy okazji zapytalas sie o Peggi,gdyz mialas super mozliwos pare informacji o piesku uzyskac? -czy jest zdrowy -czy pozbyl sie lekow -jak zachowuje sie na spacerach? -itd[/QUOTE] Tak rozmawiałam telefonicznie z Panią o Peggy. Peggy zaczyna pozbywać się leków są momenty, że zachowuje się bardzo spokojnie a czasami niestety jeszcze boi się. Dużo dają jej wyjazdy do rodziców Pani Doroty, bo tam Peggy może sobie pobiegać i jest wtedy całkiem innym psem. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
xxxx52 Posted January 20, 2013 Share Posted January 20, 2013 [quote name='Asia_Rawicz']Tak rozmawiałam telefonicznie z Panią o Peggy. Peggy zaczyna pozbywać się leków są momenty, że zachowuje się bardzo spokojnie a czasami niestety jeszcze boi się. Dużo dają jej wyjazdy do rodziców Pani Doroty, bo tam Peggy może sobie pobiegać i jest wtedy całkiem innym psem.[/QUOTE] No to sa dobre nowinki Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Olena84 Posted January 24, 2013 Author Share Posted January 24, 2013 Asiu powiedz ile wyniosą Cie koszty tej wizyty, mysle, ze skoro zostalo nam jeszcze 300zl w skarbonce nikt nie bedzie mial nic przeciwko jesli Ci oddamy choc troche za podroz Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
danka4u1 Posted January 24, 2013 Share Posted January 24, 2013 [quote name='Olena84'][B]Asiu powiedz ile wyniosą Cie koszty tej wizyty, mysle, ze skoro zostalo nam jeszcze 300zl w skarbonce nikt nie bedzie mial nic przeciwko jesli Ci oddamy choc troche za podroz[/B][/QUOTE] Kochana Ola, o wszystkim pamięta:loveu: [B][COLOR=#0000cd]Tak, Asiu, pisz, ile potrzebujesz na te jazdy do Peggi. Szkoda, bys płaciła podróże ze swoich skromnych funduszy, skoro M&P zaopatrzone były dzięki hojności darczyńców w kasę. [/COLOR][/B] Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
xxxx52 Posted January 26, 2013 Share Posted January 26, 2013 (edited) Jakie sa refeleksje po sobotniej wizycie u Peggy? Dzisiaj mamy juz poniedzialek ,a tu ani slychu o piesku? Czy znowu ta przelozona kontrola sie nie odbyla? co sie dzieje ,ze nastapila taka cisza na watku??? Edited January 28, 2013 by xxxx52 Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
xxxx52 Posted January 30, 2013 Share Posted January 30, 2013 Czy ta cisza na watku przyniesie zle informacje? Czemu nikt sie nie wypowiada i nie wyjasnia? Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Kocurek Posted January 30, 2013 Share Posted January 30, 2013 wystarczy poczytać pare postow wyżej i wiadomo...... Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Olena84 Posted January 31, 2013 Author Share Posted January 31, 2013 Wizyta chyba juz powinna sie odbyc w ten weekend co byl... Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
xxxx52 Posted January 31, 2013 Share Posted January 31, 2013 [quote name='Kocurek']wystarczy poczytać pare postow wyżej i wiadomo......[/QUOTE] co wiadomo? Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
xxxx52 Posted February 1, 2013 Share Posted February 1, 2013 czy prawny opiekun psa tzn schronisko w Obornikach wie co sie dzieje z psem? Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Asia_Rawicz Posted February 2, 2013 Share Posted February 2, 2013 Cioteczki nie chciałam pisać wcześniej, żeby nie zapeszyć. Dzisiaj do południa odbyła się wizyta poadopcyjna dla Peggy, niestety ze względu na to, że po wizycie biegłam do pracy mogę dopiero teraz napisać. Niestety mam tylko dwa zdjęcia Peggy. Zaraz je wstawię, a przechodząc do wizyty to: - Peggy zapatrzona w swoją Panią. Boi się obcych ludzi jak weszłam niby chciałam podbiec ale jak była krok ode mnie to stawała. Pani mówi, że ona potrzebuje czasu aby poznać człowieka do obcych jest nieufna. - Osiedle na którym mieszka Pani jest ogrodzone więc Peggy chodzi bez smyczy, zdarza się, że nawet poza osiedlem chodzi bez smyczy ale Pani mówi, że jak się ją zawoła to od razu przybiega do nogi. - Ma śliczne błyszczące futerko, Pani czesze ją co 2 dni, choć Peggy tego bardzo nie lubi. - Kąpiel będzie miała latem w ogródku, bo jednak boi się wanny. - Peggy strasznie nie lubi wycierać łapek jak wraca ze spacerku ale Pani daje radę. - Pani Dorota często jeździ do mamy gdzie Peggy ma duży ogródek i drugiego psa do zabawy, którego akceptuje i lubi się z nim bawić. Do innych psów również jest bardzo towarzyska, ale czasem potrafi też szczeknąć. Do mamy Pani Dorota ma 10 minut drogi samochodem, ale pomimo tak krótkiego odcinka to Peggy cierpi na chorobę lokomocyjną. - Pani Dorota mieszka w bloku, jak już wspomniałam osiedle ogrodzone to Peggy ma jeszcze kawałek ogródka do dyspozycji, do którego wychodzi się przez jadalnię. Ja wizytę oceniam bardzo pozytywnie. Pierwszy raz widziałam Peggy na żywo i powiem, że na zdjęciach wygląda na takiego średniego psa a w rzecyzwistości jest taka troszke mniejsza. Jak mi się coś jeszcze przypomni to oczywiście od razu napiszę. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Olena84 Posted February 2, 2013 Author Share Posted February 2, 2013 Bardzo dziekuje za relacje! Asia, ile Cie to wynioslo? Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Asia_Rawicz Posted February 2, 2013 Share Posted February 2, 2013 Na początku bardzo wylękniona. [IMG]http://i45.tinypic.com/23jmrsl.jpg[/IMG] Później troszkę odważniejsza. [IMG]http://i50.tinypic.com/5n88iv.jpg[/IMG] Więcej zdjęć nie szło zrobić bo Peggy uciekała niestety. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Asia_Rawicz Posted February 2, 2013 Share Posted February 2, 2013 [quote name='Olena84']Bardzo dziekuje za relacje! Asia, ile Cie to wynioslo?[/QUOTE] Nic. Spokojnie mam bilet miesięczny:) Przepraszam, że dopiero teraz zrobiłam wizytę ale na prawdę nie miałam możliwości wcześniej zrobić, bo jak mi pasowało to nie pasowało Pani Dorocie i na odwrót. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Asia_Rawicz Posted February 2, 2013 Share Posted February 2, 2013 Aha i Pani Peggy pracuje teraz cały czas w domu więc Peggy prawie wcale nie zostaje sam w domu. A jak tylko ma możliwość to oczywiście próbuje wskakiwać na łóżko no co Pani jej nie pozwala. Ale radzi sobie jakoś z tym. No i niedługi czas po adopcji Peggy Pani rozstała się z mężem wtedy padło pytanie: co z psem?? Pan chciał ją odwieźć znowu do Uli a Pani powiedziała, że zaopiekuje się Peggy. I tak Peggy została z nią. Na prawdę jedna z drugą są w siebie wpatrzone. We wakacje też Pani zabrała Peggy ze sobą nad morze a nie zostawiła jej w hotelu. Aha i Pani uważa że najlepsze jest dla Peggy gotowane jedzenie ponoć Peggy uwielbia kaszę:) a raz na jakiś czas, jak Pani Dorocie zostają to dostaje pierogi ruskie, ale w małych ilościach, żeby jej nie zaszkodziły, ale ponoć Peggy bardzo je uwielbia. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Recommended Posts
Join the conversation
You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.