Kora Posted August 28, 2010 Posted August 28, 2010 [quote name='Ewa i flatki']A co się w końcu stanie z psami nagle zmarłego sędziego kynologicznego i hodowcy, profesora Kazimierza Ściesińskiego? Są to wartościowe, rasowe, utytułowane psy a mają zostać wykastrowane na Paluchu. Jakim prawem ?[/QUOTE] Czy to nie chodzi o jamniki, jesli tak to zostaly odebrane przez rozdzine. Quote
Ewa i flatki Posted August 29, 2010 Posted August 29, 2010 Tak, jamniki. Dzieki Bogu, że zostały wydane ale po jakim czasie i awanturach :( Quote
Astaroth Posted August 29, 2010 Posted August 29, 2010 na pewno zostały oddane rodzinie? Znaliśmy profesora i pytaliśmy na uczelni co się stało z jamnikami bo chcieliśmy je wziąć do nas do hoteliku póki rodzina się nie zgłosi, ale powiedzieli że są na Paluchu i związek kynologiczny ma je zabrać. Pewnie bardzo to przeżyły, śmierć pana a potem schronisko, mam nadzieje że juz wszystko ok. Quote
sleepingbyday Posted August 30, 2010 Posted August 30, 2010 ja wam w parade nie wchodze i nie zamierzam, ma być czy nie kamera w miejscu X, det is not de pojnt. głosno myślę. nie wiemy jeszcze, jakim zwrotem rozweselić atmosferę dydaktyki antydepresyjnej???? ;-) Quote
Zofia.Sasza Posted August 30, 2010 Posted August 30, 2010 [quote name='Dżdżowniś']Sprawa kamery została przedyskutowana i doświadczenie mówi że nie "nie wiadomo jaki byłby skutek po zamontowaniu kamery" tylko skutek był by taki jak napisałam wcześniej. "Wyluzuj laska " to taki zwrocik kolokwialny do rozładowania atmosfery, bo szczerze mam dość sztywnej, pseudointelektualnej i płaczliwej formy wypowiadania się tu coponiektórych osób.Człowiek radosny nawet w trudnej sytuacji potrafi się odnaleźć , człowiek płaczliwy i histeryczny pogłębia stany depresji jak i pogarsza stan swojej i często cudzej, trudnej sytuacji. Tak Ewa i Flatki, Psy zostaną odjajeczone czy jak kto woli wysterylizowane prawem takim, że nikt nie będzie ich rozmnażał i zarabiał na ich utytułowaniu, pod pozorem super domowej nie pseudo hodowli.[/QUOTE] Po raz kolejny gratuluję Dejnarowicz "radosnych" wolontariuszy. A jeśli ostatnie zdanie było a propos p. Ściesińskiego, to... Właściwie nie wiem co. Porażające. Quote
Astaroth Posted August 30, 2010 Posted August 30, 2010 [quote name='Dżdżowniś'] Tak Ewa i Flatki, Psy zostaną odjajeczone czy jak kto woli wysterylizowane prawem takim, że nikt nie będzie ich rozmnażał i zarabiał na ich utytułowaniu, pod pozorem super domowej nie pseudo hodowli.[/QUOTE] Tak ja też p.Wandzie gratuluje wolontariuszy, nawet nie wiem jak to skomentować. Porażające to chyba za mało. Quote
Ewa i flatki Posted August 30, 2010 Posted August 30, 2010 [quote name='Dżdżowniś'] Tak Ewa i Flatki, Psy zostaną odjajeczone czy jak kto woli wysterylizowane prawem takim, że nikt nie będzie ich rozmnażał i zarabiał na ich utytułowaniu, pod pozorem super domowej nie pseudo hodowli.[/QUOTE] Chyba, dziecko, szaleju się najadłaś. Gdyby dyrekcja tak zrobiła, byłoby to bezprawie i płaciłaby odszkodowanie. O tym, co psy pana profesora Ściesińskiego poczną na szczęście nie decydują oszołomy. Zapoznaj się z dorobkiem Profesora, poczytaj o psach rasowych w rękach prawdziwych miłośników psów a nie rozmnażaczy a potem się wypowiadaj. Quote
Astaroth Posted August 30, 2010 Posted August 30, 2010 oj jak bym była na miejscu rodziny to bym zarządała takiego odszkodowania i to nie z funduszu schroniska tylko z portfela osoby która zdecydowała o kastracji że by się do końca życia nie wypłaciła Quote
_ogonek_ Posted August 30, 2010 Posted August 30, 2010 Przepraszam za offtopa ale zapraszam na bazarek: (klik w banner) [URL="http://www.dogomania.pl/threads/191767-ADOPTUJ-GO-ZA-5Z%C5%81-PLUS-VAT.na-szil%C4%99-rozi-kropk%C4%99-bez-oka-i-uciech%C3%B3w-do-30.09.10"][IMG]http://i34.tinypic.com/11hte6h.jpg[/IMG][/URL] Quote
malawaszka Posted August 30, 2010 Posted August 30, 2010 [quote name='Astaroth']oj jak bym była na miejscu rodziny to bym zarządała takiego odszkodowania i to nie z funduszu schroniska tylko z portfela osoby która zdecydowała o kastracji że by się do końca życia nie wypłaciła[/QUOTE] jak to na miejscu rodziny? a gdzie owa rodzina była jak psy trafiały na Paluch?? Quote
Astaroth Posted August 30, 2010 Posted August 30, 2010 profesor mieszkał sam, sprawa jego śmierci była dość przykra i raczej nie do komentowania na formu, Quote
Dżdżowniś Posted August 31, 2010 Posted August 31, 2010 Żeby inne psiaki mały takie zainteresowanie jak te utytułowane jamniory to może nie było by bezdomnych psów i kotów.Nie jest dla was oczywiste że zwierzęta bezdomne są pozbawiane możliwości rozrodczych z przyczyn tu dla większości oczywistych.Was już pomijam po tym co tu zostało napisane.I w ogóle co tak naprawdę robicie na forum dla okaleczanych bezdomniaków? Wyciągacie pozbawione właścicieli, utytułowane psy ze schronisk żeby je rozmnażać? Czyżbym was zdemaskowała? Co za masakra. Astaroth jest na paluchu kilka przepięknych bezdomnych jamniczków ale bez tytułów weźmiesz do spółki z innymi tu szalejącymi? Normalna żenada. Zofia.Sasza ,tak jak napisałam wcześniej,co ma do powiedzenia na temat działań innych pracujących jaki wolontariuszy osoba która nie dała sobie rady w schronisku z psami? Nie pisz, szkoda miejsca na serwerze. A dla wszystkich zainteresowanych paluchem info. że będzie gruntowna przebudowa, niestety odpływów nie będzie ale zostają wylewane skosy aby psiaki nie stały w odchodach, do tego są robione rynny odpływowe.Będzie wybieg dla psiaków ze szpitalika nie zakaźnego i będzie wybieg dla psiaków ogólny żeby mogły sobie pobrykać bez smyczy.Będzie też wiele innych zmian.Będzie też budowane nowe schronisko w Warszawie o najwyższych standardach.Jest pozwolenie i projekt, nie ma tylko jeszcze wyznaczonego miejsca na tę chwilę. Quote
sleepingbyday Posted August 31, 2010 Posted August 31, 2010 dżdżowniś - a co z tym terenem na olszynce grochowskiej? juz nieaktualne? Quote
Dżdżowniś Posted August 31, 2010 Posted August 31, 2010 Byłam na spotkaniu u Pani dyr w Biurze Ochrony Środowiska z dziewczynami/chłopaków nie było/ i z tego co usłyszałam, to było kilka lokalizacji branych pod uwagę ale żadna na dzień dzisiejszy nie jest aktualna.Teraz muszą wziąć jeszcze pod uwagę fakt wylewania Wisły więc nie może być stawiane schronisko w miejscu potencjalnie zalewowym.Wszędzie deweloperzy albo jakieś fabryki trucicieli.Jest prawdopodobne, że będzie to gdzieś przy jakiejś ruchliwej trasie.Domów nie postawią bo wiadomo za głośno itp.Czekamy na decyzję.Dużo wolontariuszy jest z prawobrzeżnej warszawy i dla nich to było by super nie jechać przez całe miasto.Raczej do wiosny decyzji nie podejmą, ale może. Quote
Astaroth Posted August 31, 2010 Posted August 31, 2010 [quote name='Dżdżowniś']Żeby inne psiaki mały takie zainteresowanie jak te utytułowane jamniory to może nie było by bezdomnych psów i kotów.Nie jest dla was oczywiste że zwierzęta bezdomne są pozbawiane możliwości rozrodczych z przyczyn tu dla większości oczywistych.Was już pomijam po tym co tu zostało napisane.I w ogóle co tak naprawdę robicie na forum dla okaleczanych bezdomniaków? Wyciągacie pozbawione właścicieli, utytułowane psy ze schronisk żeby je rozmnażać? Czyżbym was zdemaskowała? Co za masakra. Astaroth jest na paluchu kilka przepięknych bezdomnych jamniczków ale bez tytułów weźmiesz do spółki z innymi tu szalejącymi? Normalna żenada. Zofia.Sasza ,tak jak napisałam wcześniej,co ma do powiedzenia na temat działań innych pracujących jaki wolontariuszy osoba która nie dała sobie rady w schronisku z psami? Nie pisz, szkoda miejsca na serwerze. [/QUOTE] Co Ty wogóle piszesz? Chyba nie umiesz czytać ze zrozumieniem. Umarł człowiek, miał psy, ponieważ mieszkał sam trudno było zawiadomić odrazu rodzinę a psy wymagały opieki dlatego trafiły do schroniska, nie jako bezdomne ale jako depozyt. Przynajmniej tak powinno być, bo nie wyobrażam sobie że jakby mi się coś stało a narzeczony był w delegacji to ktoś by zabrał moje psy i przeprowadzał jakieś operacje na nich. Przecie to paranoja, nie ma znaczenia jaki pies bo jakby to był zwykły kundel a operacja poszła nie tak bo nawet przy kastracji to się zdarza, to jakim prawem wogóle podęjto taką decyzję? Zaproponowałam pomoc tym psom bo znałam tego człowieka był moim profesorem, bardzo dobrze znał się z moim TZtem, nieraz zapraszał na degustacje nalewek własnej produkcji, nawet jakby miał najbrzydsze na świecie kundle to bym zaoproponowała pomoc. Szkoda że tego nie rozumiesz. A Ty pracujesz na Paluchu? Jak nie to nie wiesz o czym mówisz pisząc do Zofia.Sasza, bo wolontariat to są wakacje na Majorce w porównaniu z pracą w schronie więc lepiej już się nie udzielaj. Quote
Onsen Posted August 31, 2010 Posted August 31, 2010 a ja jestem zażenowana tą dyskusją... myślę, że jakbyście pojechały na Paluch i zapytały się o te psy to dostałybyście rzetelne informacje bezpośrednio i mogłybyście bezpośrednio porozmawiać z kierownictwem o tych psach. Czy zostają, czy będą zabrane przez rodzinę, czy rodzina się ich zrzeka itd. Quote
Dżdżowniś Posted August 31, 2010 Posted August 31, 2010 A Ja stwierdzam że, aż się przykro może zrobić jak się widzi i czyta że o utytułowane psy obce osoby robią taki beznadziejny szum.Jednak świadczy to o podejściu w ogóle do zwierząt jak by nie było i nie chcę tu już czytać jakichkolwiek wyjaśnień czy tłumaczeń, bo to jest zwykłe blablablableble dla innych czytających, dla mnie to co teraz zostało napisane jest oczywiste.Gdyby pojechały, a rodzina by się psów zrzekła i one chciały by psy zabrać, to nie kumam pobiły by się o nie? Bo to przecież kasa jest i to nie mała. Pewnie była by draka na cały Paluch,no i niestety dla nich, obce osoby psa bez ciachnięcia jajec by nie dostały/i chwała za to/żeby nie wiem jak bardzo pies był obwieszony medalami, to tym bardziej nikt na takim psie czy psach nie ma prawa sobie kabzy nabijać, jest prawo i koniec.Byłam latem na międzynarodowej wystawie psów i kumam ceny piesków i widziałam również jak ci super hodowcy traktują swoje rasowe psiaki.Był TOZ i nawet ta znienawidzona przez niektórych Straż dla Zwierząt i straż miejska i było masę spisanych protokołów o zaniedbania i złe traktowanie swoich super rasowych pupili,I po tym wszystkim jest jasno widoczne do czego służą tym super hodowcom ich psy.Masa hodowców miała w za małych kliperkach psy w ponad35 st upale.Szok, żeby takim ludziom trzeba było uwagę zwracać.Nie generalizuje ale to środowisko już dawno uległo zgniciu. Klika która od sędziów po wszystkich innych robi wszystko aby być znanym i z kasa zarobioną na tragedii w tym wypadku rasowych zwierząt.A właściwiej jest teraz mówić i pisać z rodowodem/ czasem dobrze zrobionym na laserowej drukarce albo wypisanym przez panią Zochę z Kynologicznego za koniak,kilka stówek i komplemencik o dekolcie:cool3:/jak suka podstawiona, bo czy pies jest rasowy czyli zgodny z wzorcem rasy włącznie z charakterem, to można by było niejednokrotnie nawet nie dyskutować.Tak jak i o ich genetycznych chorobach które o dziwo są częściej spotykane w naszych czasach niż bielinek kapustnik na polach.Masakra, ale niektórym nie wytłumaczysz, bo z pustego w próżne nie naleje się i niektórzy rodzą się źli z natury, no i prestiż rośnie,pytanie tylko w czyich oczach. Quote
Kora Posted September 1, 2010 Posted September 1, 2010 [quote name='Astaroth']profesor mieszkał sam, sprawa jego śmierci była dość przykra i raczej nie do komentowania na formu,[/QUOTE] Po pierwsze psy trafily na Paluch zgodnie z procedura i klauzula "maja wlasciciela", po drugie wykastrowane zostaly po kwarantannie, czyli po nieco wiecej niz 15 dniach. Quote
Astaroth Posted September 1, 2010 Posted September 1, 2010 [quote name='Dżdżowniś']A Ja stwierdzam że, aż się przykro może zrobić jak się widzi i czyta że o utytułowane psy obce osoby robią taki beznadziejny szum.Jednak świadczy to o podejściu w ogóle do zwierząt jak by nie było i nie chcę tu już czytać jakichkolwiek wyjaśnień czy tłumaczeń, bo to jest zwykłe blablablableble dla innych czytających, dla mnie to co teraz zostało napisane jest oczywiste.Gdyby pojechały, a rodzina by się psów zrzekła i one chciały by psy zabrać, to nie kumam pobiły by się o nie? Bo to przecież kasa jest i to nie mała. Pewnie była by draka na cały Paluch,no i niestety dla nich, obce osoby psa bez ciachnięcia jajec by nie dostały/i chwała za to/żeby nie wiem jak bardzo pies był obwieszony medalami, to tym bardziej nikt na takim psie czy psach nie ma prawa sobie kabzy nabijać, jest prawo i koniec.Byłam latem na międzynarodowej wystawie psów i kumam ceny piesków i widziałam również jak ci super hodowcy traktują swoje rasowe psiaki.Był TOZ i nawet ta znienawidzona przez niektórych Straż dla Zwierząt i straż miejska i było masę spisanych protokołów o zaniedbania i złe traktowanie swoich super rasowych pupili,I po tym wszystkim jest jasno widoczne do czego służą tym super hodowcom ich psy.[COLOR=red]Masa hodowców miała w za małych kliperkach psy w ponad35 st upale[/COLOR].Szok, żeby takim ludziom trzeba było uwagę zwracać.Nie generalizuje ale to środowisko już dawno uległo zgniciu. Klika która od sędziów po wszystkich innych robi wszystko aby być znanym i z kasa zarobioną na tragedii w tym wypadku rasowych zwierząt.[/QUOTE] [FONT=Tahoma]Ja się tobie nie tłumacze nie pochlebiaj sobie. Obce osoby dla kogo? To przykre że jakby twój znajomy umarł to nie zajęłabyś się jego psami ale wiesz nie wszyscy są tacy, niektórzy w takiej sytuacji chcą pomóc.[/FONT] [FONT=Tahoma]Psy w małych kliperkach, hahaha czy tylko mi na pierwszą myśl przychodzi Paluch. Wystawa to jeden dzień a schronisko niekiedy całe miesiące i lata w małym kliperku czy upał czy mróz. [/FONT] [FONT=Tahoma][/FONT] [FONT=Tahoma]Czyli trafiły do schroniska, zostały wykastrowane i odebrała je rodzina?[/FONT] Quote
Zofia.Sasza Posted September 1, 2010 Posted September 1, 2010 Wyjaśniam, bo pomówienia osoby o nicku Dżdżowniś już mi się trochę znudziły. Pracowałam na Paluchu nie miesiąc, tylko dwa tygodnie z kawałkiem. Nie jest prawdą, że nie dałam sobie rady z psami. Od początku było ustalone, że idę tam do pracy tylko na jakiś czas, aby od wewnątrz obejrzeć sobie funkcjonowanie schroniska. Faktem jest, że opieka nad 200 psami w pięćdziesięciu kilku boksach przerasta zdecydowanie moje możliwości fizyczne. Zwłaszcza, że stan techniczny wszelkich urządzeń woła o pomstę do nieba. Faktem jest, że nie byłabym w stanie dłużej przyglądać się zarówno traktowaniu zwierząt przez niektórych pracowników, jak i np. opiece weterynaryjnej jaka paluchowe psy są otoczone. Faktem jest, że nie byłabym w stanie pracować dłużej w totalnym bałaganie i obserwować straszliwe marnowanie publicznych pieniędzy. Faktem jest także, że ogromną trauma było obserwowanie dyletanckich działań niektórych wolontariuszy. Mam tu na myśli np. karmienie psów kanapkami z białego, tostowego pieczywa z "ludzką" wędliną. Pomijając już wpływ takiego "smakołyku" na psi układ trawienny, po każdej rundzie "miłych pań" z kanapkami pracownicy muszą obchodzić klatki i sprawdzać, czy nie ma pogryzień - wiadomo, że psy mogą zacząć walczyć o kawałek takiej kanapki. Dużo wdzięku miało też litościwe podłużenie łańcucha jednemu z psów przy budach, co doprowadziło do jego dotkliwego pogryzienia przez sąsiada. Długo by wyliczać... Koleżanko - idź, popracuj tam troszkę, a potem się wypowiadaj. Quote
Ewa i flatki Posted September 1, 2010 Posted September 1, 2010 Teraz to ja się wkurzyłam, zaprosiłam moda na wątek. No i pani Dyrektor powinna jednak zatrudnić ludzkiego psychologa do weryfikacji swoich, pożal się Boże, wolontariuszy ... Quote
Zofia.Sasza Posted September 1, 2010 Posted September 1, 2010 [quote name='Ewa i flatki']Teraz to ja się wkurzyłam, zaprosiłam moda na wątek. No i pani Dyrektor powinna jednak zatrudnić ludzkiego psychologa do weryfikacji swoich, pożal się Boże, wolontariuszy ...[/QUOTE] Dzięki! Doprawdy dyskusja na tym poziomie nie była łatwa... Quote
EmpatiaWorld Posted September 1, 2010 Posted September 1, 2010 [quote name='Zofia.Sasza']Po raz trzeci gratuluje Dejnarowicz wolontariuszy. Nie wiem Dzdżowniś, czy twoją najbardziej rzucającą się w oczy cecha jest głupota, czy chamstwo. Co do szkolenia - tak, mam zaliczone. Ewa i Flatki też.[/QUOTE] Ja jako osoba przyglądająca się między innymi takim wypowiedziom pod adresem mojej koleżanki też zaprosiłam moda i zaproszę nawet Administratora do trolic jakimi bez wątpienia jesteście tu do spółki z Flatką i tą następną forumowiczkom od wkoło tych samych pytań na które już zostały udzielone odpowiedzi.nakręcacie się nawzajem i jeśli mod jeszcze nie zauważył to Ja zwracam uwagę że wasze postępowanie wygląda na zmowę przeciwko jednej osobie.To nie może tak być że wy sobie piszecie i niewidzicie swojego chamstwa i co najgorsze to moderator tego nie widzi.już napisałam że niejestem jedyną osobą która widzi że niektórzy moderatorzy chyba lubią za bardzo z niektórymi forumowiczkami i przymykają oko na ich postępowanie i łamanie notoryczne regulaminu w tym wypadku chodzi o was. Quote
Astaroth Posted September 1, 2010 Posted September 1, 2010 [quote name='Kora']Po pierwsze psy trafily na Paluch zgodnie z procedura i klauzula "maja wlasciciela", po drugie wykastrowane zostaly po kwarantannie, czyli po nieco wiecej niz 15 dniach.[/QUOTE] W takim razie procedury są złe i niezgodne z prawem. Rasowe psy, reproduktory są kapitełam, mają wartość, jedni graja na giełdzie inni kupują psy(czy to się komuś podoba czy nie) i w momencie śmerci właściciela takich psów dziedziczą je spadkobiercy. Profesor wyznaczył osobe która ma się zająć jego psami po jego śmierci, szkoda że schronisko tego nie uszanowało. Quote
epe Posted September 1, 2010 Posted September 1, 2010 [quote name='Kora']Po pierwsze psy trafily na Paluch zgodnie z procedura i klauzula "maja wlasciciela", po drugie wykastrowane zostaly po kwarantannie, czyli po nieco wiecej niz 15 dniach.[/QUOTE] Interesuje mnie ten wątek,czytam go od początku jego powstania i mam pytanie do Kory,którą szanuję za jej pracę. Cytuję Twój wpis,bo nie rozumiem faktu dokonania kastracji. Skoro psy trafiły z adnotacją "mają właściciela",na dodatek wiadomo było kim jest właściciel /choć zmarły/,wiadomo było jakie to psy /chodzi mi o wartość/ - czy możesz napisać po ilu konkretnie dniach "zajęto" się psami? Napisałaś "nieco więcej niż po 15 dniach" - nieco,czyli ile więcej? 1,2,10? Wiem,że to nie od Ciebie zależało,ale w jakich kategoriach można rozpatrywać ten akt? Bezmyślności,czy złośliwości? Zmarłemu już nie można dokuczyć! Czy dyrekcja jest świadoma,że może być pociągnięta do zapłaty odszkodowania? Ja jestem stanowczą zwolenniczką sterylizacji zwierząt,nawet rasowych,ale ten przypadek jest według mnie przegięciem!! Quote
Recommended Posts
Join the conversation
You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.