Plepla Posted May 23, 2009 Posted May 23, 2009 [quote name='Erica']J A co jeśli napatoczy się taki wróg, jak Ty akurat będziesz stała w kolejce po świeże bułeczki? Zostawianie psa bez nadzoru w przestrzeni publicznej jest nieodpowiedzialne! :mad:[/QUOTE] O 5 rano nikt oprócz mnie nie kupuje bułeczek. :-P Na szczeście psów bezpańskich na osiedlu nie ma. Quote
karjo2 Posted May 23, 2009 Posted May 23, 2009 Pelpla, po miescie chodzi sie przede wszystkim na zwyklej smyczy, tym bardziej z agresywnym psem, zakret tez mozna tak robic, by widac bylo na wystarczajaca odleglosc, co jest z przodu. Poza tym pies chodzi przy nodze, na dluzszej smyczy moze sie spacerowac po parku, gdzie widac, na jaka odleglosc moze odejsc, by nie stanowic zagrozenia i nie nakrecac sie na inne psy. Zostawianie psa przed sklepem, to kuszenie losu, zarowno psu moze sie cos stac, poczytaj pare watkow, co przechodnie/inne psy potrafily zrobic takim uziemionym do latarni czekajacym. I w druga strone, nigdy nie masz pewnosci, czy nagle nie ruszy na kogos, czy na przechodzacego psa, nie zerwie smyczy. Znow klania sie praca z psem, puszczanie na lince, nauka odwolania, odczulanie na widok innych psow, obciecie kontaktow z nimi. Agni, wez tez pod uwage, ze pies moze byc "nawiedzony" na punkcie dziecka i wlacza mu sie wzmozona agresja w stosunku do innych psow, gdy idzie w towarzystwie chlopca. Dorosly pies po przejsciach nie musi bawic sie z innymi psami, natomiast musi tak byc wypracowany kontakt z wlascicielem, ze spacer nie bedzie uciazliwy. Inna sprawa, ze wiekszosc pracy idzie w diably przez upiorne podbiegacze luzem, nawet przyjazne :roll:. Wtedy wytlumacz mezowi, zeby mial pretensje do wlascicieli tych niedopilnowanych psow, a razem pracujcie ze swoim. I warto znalezc cos, co pies wyraznie uwielbia, ze smakow moze jakas aromatyczna wedlina, kabanos, ser, moze zabawka,piszczalka - sami musicie do tego dojsc. Quote
prittstick Posted May 23, 2009 Posted May 23, 2009 [quote name='pieski2']Proponuje wzmocnić swoją pozycję w "stadzie"Miałam podobna sytuację tyle że mój pies odgryzał sie zaczepiającym psom.Co zrobiłam?-posłużyłam się metoda jaka stosuja same psie matki.W chwili awanturowania sie psa chwyć go za kark tak-żeby odwracajac na ciebie głowę nie mógł cię złapać zębami.Potem przewróć psa na ziemię i przyduś go do ziemi uważają by nie zrobic krzywdy.puść dopiero wtedy jak poluzuje mięśnie i przestanie z toba walczyc by wstać.Potem powiedz-nie dobry pies-niech wie że niedobrze zrobił.Tak powtórzony preceder po 3 razach przyniósł rewelacyjny efekt.[/quote] o jaaa:crazyeye: Chcesz psa po przejsciach, prawdopodosnie z agresją lekową (jaka by nie była...) chwycic w chwili ataku za kark i przewrocic na ziemie wymuszajac na nim pozycje 'ulegosci'?????? jestes niezrownowazona psychicznie, sorry... Nie dosc, ze pies czje sie niepewnie/niebezpiecznie przy innych psach to jeszcze ze strony wlasciciela ma go spotkac cos takiego? I jeszcze jak przestanie walczyc i okaze pełną uległośc skarcic go słownie? taki pies sie kompletnie wycofa, nawet nie chce sobie wyobrazac co moze sie dalej dziac... Quote
WŁADCZYNI Posted May 23, 2009 Posted May 23, 2009 Prittstick - luz w Fakcie nie opiszą bo za mały pies:diabloti: Quote
kredka Posted May 23, 2009 Posted May 23, 2009 Miałam podobny problem z moją suczką.Jak zobaczyła z oddali psa natychmiast robiła tzn."przyczajkę" i chciała atakować,jednak smycz jej na to nie pozwalała,no ale moja ręką była nie raz obolała.Potem kiedy tylko pojawił się inny pies na horyzoncie skrócałam smycz tak że pies był przy mojej nodze,czasem też trzymałam ją za obrożę.Jednak wiedziałam że zawsze tak być nie może...wpadłam na pomysł aby nauczyć ją chodzić przy nodze tak na perfecto.Wiele pracy w to włożyłam...ale udało się :cool1: Teraz jak tylko widzę psa,mówię "noga" i sucz spokojnie idzie przy nodze czekająć na smakołyka.Dobrze jest też psa nauczyć "zostaw"...właśnie teraz trenujemy z Abrą. A wam proponuję zacząć trenować i odbudowywać więź,to naprawdę pomaga. Quote
prittstick Posted May 23, 2009 Posted May 23, 2009 [quote name='WŁADCZYNI']Prittstick - luz w Fakcie nie opiszą bo za mały pies:diabloti:[/quote] no i nie bull:evil_lol: Quote
agni Posted May 24, 2009 Author Posted May 24, 2009 Jedno co zauważyłam jak siedzielismy w ogródku piwnym :beerchug: gdzie byli również inni z psami to nasz pies obserwował inne ale nie "skakał" do nich. Był co prawda na krótko przy nodze ale leżał (lub siedział) bez wyrywania się. Właśnie minął m-c jak Drako jest z nami. Poobserwowaliśmy się :crazyeye: poznaliśmy co lubi co nie lubi (w sumie taki raczej obojętny na wszystko :eviltong:) i teraz muszę opracować system "nauki" wielu rzeczy :p Najpierw znalezienie "cudownego środka" czyli smakołyka:errrr: no i potem nauka - chodzenia w kagańcu - bo chodzi ale co chwile ryje żeby go zdjąc. - nie ciągnięcia na smyczy i obojętności do innych psów :painting: Widać że jest to pies który wcześniej był w bloku ale jego właściciele to byli chyba takiego zdania "jest to jest jak go nie będzie to tez dobrze" niczego go nie uczyli. :niewiem: Quote
Erica Posted May 24, 2009 Posted May 24, 2009 [quote name='agni'] Najpierw znalezienie "cudownego środka" czyli smakołyka:errrr: [/quote] Po kastracji pewnie mu się trochę gust zmieni i chętniej będzie próbował nowych rzeczy. Co do nauki, to sprawdź koniecznie ten temat: [url]http://www.dogomania.pl/forum/f60/indeks-ksiag-nakazanych-28917/[/url] Quote
WŁADCZYNI Posted May 24, 2009 Posted May 24, 2009 hm a Wy nie byliście w tym ogródku bardziej wyluzowani? Psy, zwłaszcza niektóre bardzo mocno reagują na uczucia właściciela - im bardziej się denerwujecie tym bardziej Wasz pies może być chętny do mordowania innych. kaganiec - zacznij od wkładania np mięska do kagańca i niech pies wyjmuje, później przeciskaj przez kratki tak żeby jadł mając kaganiec na pysku, później zakładasz na chwilę pasek i dalej karmisz, później zakładasz i przeciskasz jedzonko przez kratki :) tylko musisz dobrze kaganiec dobrać żeby pies mógł w nim jeść. W dziale żywienie jest temat o psich ciastkach domowej roboty - polecam serowe i wątrobiane. Serowe są też świetne do piwa jako przegryzka:cool3: Quote
prittstick Posted May 24, 2009 Posted May 24, 2009 ja tez piekłam wątróbkowe i polecam. A teraz juz sie nie bawie w pieczenie, tylko kupuje duzo podorobw (serca, zoladki) i gotuje je na takie półkrwiste, kroje drobniutko i zamrazam nadwyzke i codziennie moge sobie wyjmowac porcje. Psy bardzo to lubią. wiec tez polecam. a takie naturalne rzeczy wlasnej roboty sa sto razy zdrowsze od tych kupnych w zoologikach ciasteczek i do tego samczniejsze i tez taniej wychodzi. Ale trezba pamietac, zeby potem tyle ile sie dalo smakolykow, odjac z porcji dziennej suchej karmy, zeby psa nie utuczyc:p Quote
WŁADCZYNI Posted May 24, 2009 Posted May 24, 2009 fuj ja bym tego do ręki nie wzieła, pomijam że nie mogę podawać drobiu ani podrobów drobiowych;) no i przy zapominalstwie mogą nie fajnie pachnieć z saszetki:evil_lol: Quote
Shetanka Posted May 24, 2009 Posted May 24, 2009 [quote name='agni']Witam Mam przygarniętego od miesiąca psiaka 3,5 letniego mieszanego jamniora, wolontariuszka od której go braliśmy mówiła że pies nie zaczepia innych psów. Niestety okazało się że jest agresywny do psów :diabloti: czy to na smyczy czy lużno biegających. Problem to dla nas duży, gdyż syn (7 lat) zaczyna rezygnowac z wyprowadzania go gdyż nie jest czasem w stanie go utrzymac gdy nasz pies zobaczy innego psa.:placz: Problem też jest dla nas gdyż ciągle trzeba się oglądać czy jakis osobnik nie pojawia się w poblizu. Nawet jak ma kaganec to zadziera z nimi i raz został "postraszony" przez bezdomnego psa. Będzie to dla nas kłopotem bo lubimy jeździć na wycieczki, nad wodę ale niestety jego agresywnośc... Podobno wykastrowanie psa daje efekt wystąpienia w psie pokory (???) Kto miał podobną sytuację i jak ją rozwiązał ?[/quote] Ja miałam bardzo podobny problem. Kastracja owszem, może coś dać ale nie można tego traktować tak, że psa się ciachnie i po wszystkim. Ja polecam zadzwonić do najbliższego szkoleniowca i porozmawiać, zapytać o szkolenia 'indywidualne' - niestety są one dosyć drogie, ale efekty są na prawdę bardzo duże. Co do obojętności na smaki to mój psiak też tak ma, z tym że jak gadałam z panią od szkolenia to powiedziała, że on jest taki niepewny, i do każdego miejsca musi się przyzwyczaić. I tak jest - jak wychodzimy z domu i idziemy przykładowo na łąke, to dopiero po ok.20 minutach przestaje olewać smaki, i wcina 'aż się uszy trzęsą'. Ja ze smaków polecam boczek, a jeżeli będzie już totalny zlew na smaki - SARDYNKI. Quote
agni Posted May 24, 2009 Author Posted May 24, 2009 [quote name='WŁADCZYNI']hm a Wy nie byliście w tym ogródku bardziej wyluzowani? Psy, zwłaszcza niektóre bardzo mocno reagują na uczucia właściciela - im bardziej się denerwujecie tym bardziej Wasz pies może być chętny do mordowania innych. kaganiec - zacznij od wkładania np mięska do kagańca i niech pies wyjmuje, później przeciskaj przez kratki tak żeby jadł mając kaganiec na pysku, później zakładasz na chwilę pasek i dalej karmisz, później zakładasz i przeciskasz jedzonko przez kratki :) tylko musisz dobrze kaganiec dobrać żeby pies mógł w nim jeść. W dziale żywienie jest temat o psich ciastkach domowej roboty - polecam serowe i wątrobiane. Serowe są też świetne do piwa jako przegryzka:cool3:[/quote] My mamy kaganiec typu tuba :lol!: Quote
aina155 Posted May 24, 2009 Posted May 24, 2009 Dobrze kojarze, ze to taki kaganiec, ktory obejmuje cala kufe psa? Jesli tak, to nie polecam takiego rodzaju kaganca- pies nie ma mozliwosci wentylacji organizmu. Quote
WŁADCZYNI Posted May 24, 2009 Posted May 24, 2009 [quote name='agni']My mamy kaganiec typu tuba :lol!:[/QUOTE] a fe - drażni wibrysy, obejmuje pysk, pozwala dziabać/nie pozwala swobodnie się chłodzić w gorące dni zależnie od stopnia zaciśnięcia. Dla mnie istnieją tylko fizjologii/tak dobrany plastik żeby pasował jak fizjolog:razz: Quote
Saite Posted May 25, 2009 Posted May 25, 2009 Co to za moda się zrobiła na te kagańce (typu tuba). Teraz coraz cieplejsze dni, pies nawet nie ma jak ziajać, zwyczajnie męczy się, co widać, a właściciele nic sobie z tego nie robią. Tylko pogratulować zaangażowania w obserwację własnego psa. "Przyduży" plastik, dobrze wyprofilowany bardzo dobrze się sprawdza i jest komfortowy. Quote
bestia26 Posted May 25, 2009 Posted May 25, 2009 Witam Ja miałam podobna sytuacje z pieskiem tylko że kastracja była musowa bo piesek był chory natomiast przed kastracją nie był aż tak agresywny jak po kastracji :p wiec nie wiem czy tutaj kastracja cos da. pozdrawiam Quote
Erica Posted May 25, 2009 Posted May 25, 2009 [quote name='agni'] Z mężem natomist tylko zdążył wyjść i odrazu zrobił atak na przypadkowego psa.:shake:[/quote] Zaryzykuję stwierdzenie, że to Ty pracujesz z psem, zgadłam? Quote
agni Posted May 25, 2009 Author Posted May 25, 2009 Co prawda zakładam go tylko na czas biegania :Dog_run: bo na smyczy podczas spaceru prowadzany jest bez, ale co dziwne to weteryk mi polecił tubę :???: bo stwierdził że to dobry kaganiec dla psa który w kagańcu nie chce chodzić - tego nie zdejmie. czytałam juz o kagańcach - dużo osób poleca maszera, jeśli nie maszer to jakiś inny dobiorę a tubę zostawię tylko do weta. A co do tematu agresji wczoraj i dzsiaj ze mną na spacerze tylko raz "chuźnął" do psa, któy leżał na czyimś podwórku. Inne udało się minąć bez jazgotu i zadzierania z nimi. Z mężem natomist tylko zdążył wyjść i odrazu zrobił atak na przypadkowego psa.:shake: Quote
agni Posted May 25, 2009 Author Posted May 25, 2009 [quote name='Erica']Zaryzykuję stwierdzenie, że to Ty pracujesz z psem, zgadłam?[/quote] Może dlatego że w 80 % ja z psem wychodzę i to ja częściej reaguję wrogim "nie wolno" :mad: zobaczył że jednak mi się to nie podoba :angryy: i woli nie przeginać :razz: Pożyjemy - zobaczymy Quote
Erica Posted May 25, 2009 Posted May 25, 2009 [quote name='agni']Może dlatego że w 80 % ja z psem wychodzę i to ja częściej reaguję wrogim "nie wolno" :mad: zobaczył że jednak mi się to nie podoba :angryy: i woli nie przeginać :razz: Pożyjemy - zobaczymy[/quote] Właśnie o to mi chodziło - Ty 1. poświęcasz psu więcej czasu na dworze 2. karcisz za naganne zachowanie. Psy swój rozum mają i słuchają tylko tego, kto z nimi pracuje. Zagoń męża do treningów. :-) Quote
aina155 Posted May 25, 2009 Posted May 25, 2009 Pies podczas biegania chlodzi sie przez pysk, wiec w ten sposob ograczasz mu doplyw powietrza. A co do niezdejmowalnosci kaganca- pozycze Ci moja suke. Fiona umie zdjac kazdy. Nie ma takiego ktorego nie sciagnie. Quote
agni Posted May 25, 2009 Author Posted May 25, 2009 [quote name='aina155']Pies podczas biegania chlodzi sie przez pysk, wiec w ten sposob ograczasz mu doplyw powietrza. A co do niezdejmowalnosci kaganca- pozycze Ci moja suke. Fiona umie zdjac kazdy. Nie ma takiego ktorego nie sciagnie.[/quote] No i co chwile zakładasz jej z powrotem ??? Quote
Saite Posted May 25, 2009 Posted May 25, 2009 Jedyne wyjście to sprawić, by pies zaakceptował kaganiec. Jednak podstawą do tego jest komfort noszenia kagańca. Duża ilość psów "walczy" z kagańcem tylko dlatego, że jest on bardzo niewygodny. Quote
Recommended Posts
Join the conversation
You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.