kasia_1982 Posted August 1, 2012 Posted August 1, 2012 nie wiem u kogo, tu ciaza zajmuja sie polozne, nie ma tak jak w polsce prywatnych gabinetow ginekologicznych. To sprawdzilam na samym poczatku. Jest jedna prywatna polska przychodnia ale otwarte maja tylko kilka godzin w niedziele - lekarze dojezdzaja tam z calej anglii wiem ze moze byc ciezko w to uwierzyc ale lekarze w anglii nie podtrzymuja ciazy do 12 tygodnia, nawet jak mnie zbadaja nie zrobia z tym nic. Quote
agaga21 Posted August 1, 2012 Posted August 1, 2012 [quote name='kasia_1982']nie wiem u kogo, tu ciaza zajmuja sie polozne, nie ma tak jak w polsce prywatnych gabinetow ginekologicznych. To sprawdzilam na samym poczatku. Jest jedna prywatna polska przychodnia ale otwarte maja tylko kilka godzin w niedziele - lekarze dojezdzaja tam z calej anglii wiem ze moze byc ciezko w to uwierzyc ale lekarze w anglii nie podtrzymuja ciazy do 12 tygodnia, nawet jak mnie zbadaja nie zrobia z tym nic.[/QUOTE] ja nie moge...masakra, mam nadzieję, ze z twoją ciążą będzie wszystko dobrze. Quote
Ania+Milva i Ulver Posted August 2, 2012 Posted August 2, 2012 Kasiu- gratulacje:) No niestety opieka w czasie ciąży i chyba nie tylko, w Uk , to jakaś abstrakcja z porównaniem tu....nie robią wiele, na wszystko przepisują paracetamol ..... Kasiu , teraz najtrudniejszy okres właśnie ze względu na ryzyko poronienia, krwawienia zawsze są niebezpieczne. Jedyne co mogę doradzić, to się oszczędzać i leżeć, w razie skurczów no -spa. Sybel- mi jeszcze ostatnio zdarzyło się usłyszeć tekst czy karmię , mina bezcenna pytającego , gdy mówię, że nie karmiłam nawet jednego dnia;) Jeszcze duzo cię głupich pytań i rad zaskoczy. Byliśmy na tym wypadzie nad morzem, było ok, ale słowo wypoczynek , to chyba będzie mi obce na dłuuugie lata jeszcze. Mam ostatnio kryzys zmęczenia .... Quote
Sybel Posted August 2, 2012 Posted August 2, 2012 Kasia, no właśnie opieka chyba tylk w Polsce zaczyna się od samego początku. Może masz możliwość przyjechać do swojego miasta na jakiś czas, tzn na I trymestr na przykład? Wtedy przynajmniej byś miała spokój. Ania, wiem, ostatnio byłam na spacerze, 30 stopni, a jakaś pani "ale dlaczego wzięła pani dziecko bez czapeczki?!". Odpowiedziałam, że nie lubię dzieci gotowanych na twardo. Też mam kryzys zmęczenia, kilka razy mama wzięła młodego na parę godzin, a ja w dzień zasnęłam, co podobno wyglądało, jakbym straciła przytomność - blada, zero reakcji na cokolwiek, w tym wycie młodego, bardziej jak rzucona, niż taka, co to się położyła zdrzemnąć. A to dopiero 7 tygodni... Quote
dzodzo Posted August 2, 2012 Posted August 2, 2012 kryzys zmęczenia?hihi poczekajacie jeszcze....caly czas sie ludzilam ze potem jest coraz lepiej, oj naiwna ;) chcialam zeby Tamarka jak najszyciej zaczela chodzic a teraz wzdycham gdzie ten czas kiedy byla niemobilna!!!! moja mala od mniej wiecej 2 tygodni smiga na 4-ech jak pershing, na pol sekundy nie mozna jej spuscic z oka,wszedzie dojdzie, wszedzie wlezie,wszytsko czego dosięgnie musi zakorbić.Piloty, telefony, kluczyki-to przedmiot pożadania.Do tego jak tylko ma okazje wymusza prowadzanie za rączki na dwoch nozkach wiec kręgoslup mam wygięty w pałak.AAAAA i jeszcze cudowne humorki i pokazywanie sowjego "ja" czyli rzucanie sie i awantury jak nie rozumiemy o co jej chodzi albo nie pozwalalmy na coś.. gdzie ten maly, slodki niemowlak????hihi Quote
*Magda* Posted August 2, 2012 Posted August 2, 2012 [quote name='Sybel']Kasia, no właśnie opieka chyba tylk w Polsce zaczyna się od samego początku. Może masz możliwość przyjechać do swojego miasta na jakiś czas, tzn na I trymestr na przykład? Wtedy przynajmniej byś miała spokój. Też mam kryzys zmęczenia, kilka razy mama wzięła młodego na parę godzin, a ja w dzień zasnęłam, co podobno wyglądało, jakbym straciła przytomność - blada, zero reakcji na cokolwiek, w tym wycie młodego, bardziej jak rzucona, niż taka, co to się położyła zdrzemnąć. A to dopiero 7 tygodni...[/QUOTE] Ja tu w Niemczech też miałam super opiekę :) Złego słowa nie mogę powiedzieć, bo od samego początku ciąży lekarka pilnowała, żeby wszystko było ok ;) Pamiętam jak moja bratowa po porodzie miała 3 wizyty położnej w domu i na tym koniec, a jak ja pytałam swojej położnej ile razy przyjedzie, to usłyszałam, że będzie tak długo jeździć jak będzie potrzeba ;) Młody ma już prawie 4 tyg. a położna jeszcze do mnie przyjeżdża, choć według mnie, nie ma już takiej potrzeby ;) Ja wczoraj padłam jak zabita, bo młody od 2 w nocy nie dał mi spać :roll: Mąż wrócił wcześniej z pracy i zastał nas śpiących w łóżku. Nawet nie wiem kiedy wszedł do sypialni :oops: Quote
jukutek Posted August 2, 2012 Posted August 2, 2012 [quote name='dzodzo']kryzys zmęczenia?hihi poczekajacie jeszcze....caly czas sie ludzilam ze potem jest coraz lepiej, oj naiwna ;) chcialam zeby Tamarka jak najszyciej zaczela chodzic a teraz wzdycham gdzie ten czas kiedy byla niemobilna!!!! moja mala od mniej wiecej 2 tygodni smiga na 4-ech jak pershing, na pol sekundy nie mozna jej spuscic z oka,wszedzie dojdzie, wszedzie wlezie,wszytsko czego dosięgnie musi zakorbić.Piloty, telefony, kluczyki-to przedmiot pożadania.Do tego jak tylko ma okazje wymusza prowadzanie za rączki na dwoch nozkach wiec kręgoslup mam wygięty w pałak.AAAAA i jeszcze cudowne humorki i pokazywanie sowjego "ja" czyli rzucanie sie i awantury jak nie rozumiemy o co jej chodzi albo nie pozwalalmy na coś.. gdzie ten maly, slodki niemowlak????hihi[/QUOTE] poczekaj trochę, u nas np. teraz jest całkiem fajnie z kontaktem (ma 14 mies.), mała coraz więcej rozumie,np. że czegoś nie można, stara się pomagać - jest przekochana! Pewnie szybko to minie ;) ja teraz bardzo sobie chwalę, że nie ulegliśmy presji otoczenia (pytania czy ona już chodzi? - non stop od skończenia 10 mies. ;) M. zaczęła wstawać sama wcześnie, ale chodzić - dopiero jak miała rok. Nie pomagaliśmy, nie pokazywaliśmy prowadzenia za rączki, pod pachy etc (zresztą to zalecenie ortopedy, dzieci teraz ponoć za szybko zaczynają chodzić, jak dla ich kręgosłupów). Najpierw raczkowała, potem biegała na czworaka + sama chodziła przy meblach, potem zaczęła już chodzić zupełnie sama. Na zewnątrz chodzi za rączkę, jedną lub dwie (moją i męża), ale tylko dla poczucia bezpieczeństwa, nie wiesza się. A ja nie mam zajechanego kręgosłupa :) Quote
Ania+Milva i Ulver Posted August 2, 2012 Posted August 2, 2012 (edited) dzodzo nie strasz!!!!:) Bartek na razie za raczkowanie się jednak nie zabiera, co mnie cieszy, bo siedzi mniej więcej w jednym miejscu i oby jak najdłużej w takim razie;) Jestem tak wymęczona i podirytowana, że w ogóle nie mam ochoty się odzywać, co oczywiście powoduje setki doprowadzających mnie do szału pytań- a co się stało?, czemu jesteś taka zmęczona, chyba masz gorszy dzień ? itp...no qrwa fakt, powinnam tryskać energią i optymizmem 24/dobę, bo przecież jestem mamą....grr Po ostatnich kiepskich dniach żaden ząb nie wyszedł, nadal mamy 2...chyba miał mały jakiś skok....no bo niemożliwe przecież;), aby był takim marudą sam z siebie hehe;) No i niestety , ale nie umiem zasypiać bez niego w łóżku! Także ok 22-23 mały ląduje miedzy nas i tyle z moich zarzekań o nie spaniu z dzieckiem. Urlopowo: [IMG]https://lh5.googleusercontent.com/-iz__8T8Ludw/UBpDWlCsSGI/AAAAAAAAEis/I_Q43unh-mY/s640/tt.JPG[/IMG] [IMG]https://lh6.googleusercontent.com/-ynyhMgV5GOU/UBpD_-PwNMI/AAAAAAAAEi8/-8V2UGdP-uc/s640/plaża.JPG[/IMG] [IMG]https://lh3.googleusercontent.com/-d2OPBwBMMIo/UBpEI7RBv4I/AAAAAAAAEjE/iAxHHveRo7o/s512/ja.JPG[/IMG] [IMG]https://lh5.googleusercontent.com/-iiilVZc_6so/UBpEOzKTGZI/AAAAAAAAEjM/nhH-oDibDUM/s640/tati.JPG[/IMG] [IMG]https://lh5.googleusercontent.com/-f5m4h0cbrt4/UBpEWliEzdI/AAAAAAAAEjU/aFeUhfpv7Tk/s640/tati2.JPG[/IMG] Edited August 2, 2012 by Ania+Milva i Ulver Quote
*Magda* Posted August 2, 2012 Posted August 2, 2012 [quote name='Ania+Milva i Ulver'] No i niestety , ale nie umiem zasypiać bez niego w łóżku! Także ok 22-23 mały ląduje miedzy nas i tyle z moich zarzekań o nie spaniu z dzieckiem. [/QUOTE] Dlatego ja pozwoliłam młodemu spać z nami tylko 2 tyg. Było mi łatwiej go karmić po cesarce ;) A teraz młody śpi w swoim łóżeczku :) Quote
agnieszka32 Posted August 2, 2012 Posted August 2, 2012 [quote name='dzodzo']kryzys zmęczenia?hihi poczekajacie jeszcze....caly czas sie ludzilam ze potem jest coraz lepiej, oj naiwna ;) chcialam zeby Tamarka jak najszyciej zaczela chodzic a teraz wzdycham gdzie ten czas kiedy byla niemobilna!!!! moja mala od mniej wiecej 2 tygodni smiga na 4-ech jak pershing, na pol sekundy nie mozna jej spuscic z oka,wszedzie dojdzie, wszedzie wlezie,wszytsko czego dosięgnie musi zakorbić.Piloty, telefony, kluczyki-to przedmiot pożadania.Do tego jak tylko ma okazje wymusza prowadzanie za rączki na dwoch nozkach wiec kręgoslup mam wygięty w pałak.AAAAA i jeszcze cudowne humorki i pokazywanie sowjego "ja" czyli rzucanie sie i awantury jak nie rozumiemy o co jej chodzi albo nie pozwalalmy na coś.. gdzie ten maly, slodki niemowlak????hihi[/QUOTE] Ha ha ha, wypisz wymaluj moja Zocha :evil_lol::evil_lol::evil_lol: To prawda, jak dzieciak zaczyna się przemieszczać i to sprawnie w dodatku, to trzeba mieć oczy nie tylko dookoła głowy, ale też i na plecach, rękach i nogach :diabloti: Ja tęsknię ogromnie do czasów, gdy mała leżała, ew. siedziała w miejscu, mogłam przynajmniej w spokoju do toalety pójść, a tak słyszę wrzask i kroki małego potwora za sobą :evil_lol: Humorki to dopiero zmora :roll: Quote
dzodzo Posted August 2, 2012 Posted August 2, 2012 [quote name='jukutek']poczekaj trochę, u nas np. teraz jest całkiem fajnie z kontaktem (ma 14 mies.), mała coraz więcej rozumie,np. że czegoś nie można, stara się pomagać - jest przekochana! Pewnie szybko to minie ;) ja teraz bardzo sobie chwalę, że nie ulegliśmy presji otoczenia (pytania czy ona już chodzi? - non stop od skończenia 10 mies. ;) M. zaczęła wstawać sama wcześnie, ale chodzić - dopiero jak miała rok. Nie pomagaliśmy, nie pokazywaliśmy prowadzenia za rączki, pod pachy etc (zresztą to zalecenie ortopedy, dzieci teraz ponoć za szybko zaczynają chodzić, jak dla ich kręgosłupów). Najpierw raczkowała, potem biegała na czworaka + sama chodziła przy meblach, potem zaczęła już chodzić zupełnie sama. Na zewnątrz chodzi za rączkę, jedną lub dwie (moją i męża), ale tylko dla poczucia bezpieczeństwa, nie wiesza się. A ja nie mam zajechanego kręgosłupa :)[/QUOTE] no oby, oby bo ostatnio to sie smiejemy,ze urodzilam potwora,wrzeszczy,rzuca sie,wytrąca łyzke z ręki-moze tez przechodzi jakiś skok rozwojowy?jeszcze dwa tygodnie temu byla milym, pogodnym niemowlaczkiem czolgającym sie ledwo,ledwo.Teraz porusza sie z predkoscia swiatla i psoci.Do tegomoje dziecko ma turbo doładowanie i energii za pol przedszkola-wczoraj w akcie desperacji o 21.30 schowalam wszystkie zabawki bo co poukladalam juz graty, ksiązeczki etc i polozylam Tamarę, to wstawala, wyciągała swoje zabawki i ani myslala o spaniu.Ale i tak ja kocham nad zycie:) ale Bartus mial frajde na tym morzem:)a jaki z niego klusek fajny!!! Quote
dzodzo Posted August 2, 2012 Posted August 2, 2012 [quote name='agnieszka32']Ha ha ha, wypisz wymaluj moja Zocha :evil_lol::evil_lol::evil_lol: To prawda, jak dzieciak zaczyna się przemieszczać i to sprawnie w dodatku, to trzeba mieć oczy nie tylko dookoła głowy, ale też i na plecach, rękach i nogach :diabloti: Ja tęsknię ogromnie do czasów, gdy mała leżała, ew. siedziała w miejscu, mogłam przynajmniej w spokoju do toalety pójść, a tak słyszę wrzask i kroki małego potwora za sobą :evil_lol: Humorki to dopiero zmora :roll:[/QUOTE] ufff, dobrze ze ktoś mnie rozumie:)))) Quote
agnieszka32 Posted August 2, 2012 Posted August 2, 2012 Bartuś jest do schrupania [URL="https://lh6.googleusercontent.com/-ynyhMgV5GOU/UBpD_-PwNMI/AAAAAAAAEi8/-8V2UGdP-uc/s640/pla%C5%BCa.JPG"]https://lh6.googleusercontent.com/-ynyhMgV5GOU/UBpD_-PwNMI/AAAAAAAAEi8/-8V2UGdP-uc/s640/plaża.JPG[/URL] Aniu, a co nad morzem takie pustki? I trzymaj się, kryzys przejdzie (chociaż u mnie trwa od momentu poczęcia do dnia dzisiejszego :evil_lol:) Zośka skończyła wczoraj roczek, ja nie wiem, kiedy to minęło... Imprezka była krótka, a że gorąco, to siedzieliśmy w ogrodzie. [IMG]http://img193.imageshack.us/img193/7995/p8016905.jpg[/IMG] Z tatusiem ;-) [IMG]http://img221.imageshack.us/img221/4279/p8016906.jpg[/IMG] Kuzynka pomaga przy dmuchaniu świeczki :lol: [IMG]http://img651.imageshack.us/img651/6163/p8016908.jpg[/IMG] Z ciocią [IMG]http://img823.imageshack.us/img823/3776/p8016910.jpg[/IMG] Quote
*Magda* Posted August 2, 2012 Posted August 2, 2012 Sto latek dla Zosi :loveu: Tyle się piesze, że Karmi pomaga w laktacji. I zastanawiam się po jakim czasie i ilości picia ma pomóc :hmmmm: Zaczynam się zastanawiać czy to wogóle jest prawda. Od niedzieli piję codziennie jedno Karmi i nie zauważyłam, żeby laktacja była choć odrobinę większa :shake: Wręcz, wczoraj zauważyłam, że w jednej piersi wogóle nie było mleka :roll: Quote
agaga21 Posted August 2, 2012 Posted August 2, 2012 [quote name='magdabroy']Sto latek dla Zosi :loveu: Tyle się piesze, że Karmi pomaga w laktacji. I zastanawiam się po jakim czasie i ilości picia ma pomóc :hmmmm: Zaczynam się zastanawiać czy to wogóle jest prawda. Od niedzieli piję codziennie jedno Karmi i nie zauważyłam, żeby laktacja była choć odrobinę większa :shake: Wręcz, wczoraj zauważyłam, że w jednej piersi wogóle nie było mleka :roll:[/QUOTE] magda, czy karmi to o to karmelowe piwo chodzi? jeśli tak, to przecież alkohol nie jest wskazany gdy się dziecko karmi...czasem można sobie pozwolić na szklankę piwa, czy kieliszek wina ale codziennie???? czy wzmaga laktację? a które składniki z niego mają ją wzmagać? Quote
*Magda* Posted August 2, 2012 Posted August 2, 2012 [quote name='agaga21']magda, czy karmi to o to karmelowe piwo chodzi? jeśli tak, to przecież alkohol nie jest wskazany gdy się dziecko karmi...czasem można sobie pozwolić na szklankę piwa, czy kieliszek wina ale codziennie???? czy wzmaga laktację? a które składniki z niego mają ją wzmagać?[/QUOTE] Tak o to chodzi ;) To ma poniżej pół % alkoholu. Nie wiem, które składniki mają wzmagać. Ale właśnie na tym wątku wielokrotnie było pisane, żeby pić karmi na laktacje. Nawet chyba kilka tyg. temu ktoś to polecał Sybel. Cofnę się kilka stron i tego poszukam ;) Quote
agaga21 Posted August 2, 2012 Posted August 2, 2012 [quote name='magdabroy']Tak o to chodzi ;) To ma poniżej pół % alkoholu. Nie wiem, które składniki mają wzmagać. Ale właśnie na tym wątku wielokrotnie było pisane, żeby pić karmi na laktacje. Nawet chyba kilka tyg. temu ktoś to polecał Sybel. Cofnę się kilka stron i tego poszukam ;)[/QUOTE] pół %??? :crazyeye: to niektóre bombonierki pewnie mają więcej:evil_lol: a ja zawsze myślałam, że to ma coś z piwem wspólnego. Quote
*Magda* Posted August 2, 2012 Posted August 2, 2012 Nawet na puszcze jest napisane "alkohol free" :) Znalazłam ;) [URL]http://www.dogomania.pl/forum/threads/138202-Wątek-poradnikowy-dla-kobiet-w-ciąży-i-świeżo-upieczonych-mam/page316[/URL] post 7890 i kiedyś, kiedyś też ktoś polecał właśnie karmi na laktację, ale teraz tego już raczej nie znajdę :shake: Quote
Ania+Milva i Ulver Posted August 2, 2012 Posted August 2, 2012 hahaha, Karmi jest bezalkoholowe;) i jest polecane , aby laktacje poprawić...ale ja nie stosowałam;) WOW!! Jakie Zosia ma cuuudne loczki!! Chyba niedawno jej się takie zrobiły? Ale aniołeczek:) - na fotkach ;) Sto lat Zosiu!! Nad morzem pusto, bo to 10 rano , no i my mało towarzyscy;), więc poszliśmy na bok...ale zaraz po lewej stronie jakieś 100 metrów rozłożyli się nudyści;) fot już nie robiłam haha Quote
Sybel Posted August 2, 2012 Posted August 2, 2012 Ja się związałam emocjonalnie z karmi malinowym - tak mi smakuje, ze hej :) Szczególnie zimne, wieczorem na balkonie, jak jest burza :D Tak w ogól to mój syn doprowadził do tego, że moja siostra, która panicznie się dzieci bała, uznała, że ona też zachodzi :P Nawet po tym, jak karmiła młodego butlą, wzięła do odbeknięcia, a ten beknął jak stary pijak i jednocześnie walnął gigantyczną kupę w pieluchę :) Quote
agnieszka32 Posted August 2, 2012 Posted August 2, 2012 Dzięki, Magda :) Aniu - tak Zośka loczki ma od niedawna ;) [IMG]http://img33.imageshack.us/img33/8060/p8026923.jpg[/IMG] [IMG]http://img593.imageshack.us/img593/7640/p8026935.jpg[/IMG] [IMG]http://img543.imageshack.us/img543/7672/p8026941.jpg[/IMG] [IMG]http://img846.imageshack.us/img846/4802/p8026944.jpg[/IMG] Dziewczyny, czy nagła wysypka na rączkach i buźce to może być alergia? np jakaś pokarmówka? Kurczę, w sobotę wysypało Zośce rączki, a wczoraj całą buzię - takie czerwone drobne krosteczki, niektóre ropne. Quote
jukutek Posted August 3, 2012 Posted August 3, 2012 może być alergia, ale niekoniecznie pokarmowa. Jest teraz u Was ciepło? Może to potówki? Albo była na słońcu? Nie zmieniałaś proszku do prania? Wprowadzałaś coś nowego do jedzenia? Quote
Ania+Milva i Ulver Posted August 3, 2012 Posted August 3, 2012 Nam jakiś czas temu wysypało cały brzuszek, ale to były potówki. A jest ich mniej rano np, albo jak w chłodnym mała posiedzi? Quote
dzodzo Posted August 3, 2012 Posted August 3, 2012 wszytskie go naj naj naj dla Zosi z okazji I urodzinek!!!! Tamare tez tak wysypalo przy okazji poprzedniej fali upalow,cale ramiona i tyl pleckow-dosc dlugo ja trzymaly te kropeczki ale smarowalam kremem z cynkiem i jakos poznikalo.Tez nie bylam pewna czy to alegria (bo wtedy sie najadla poziomek:) czy potowki ale stawiam raczej na potowki Quote
Sybel Posted August 3, 2012 Posted August 3, 2012 U mojego też to jest i to są potówki. Nie ma się czym martwić, warto przemywać naparem z rumianku, on łagodzi. Quote
Recommended Posts
Join the conversation
You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.