Jump to content
Dogomania

Recommended Posts

Posted

[quote name='agaga21']a ja żałuję, że w zasadzie nie ma czarnych ubranek dla małych dzieci. raz jeden miałam koszulkę z krótkim rękawkiem czarną dla mojego wtedy rocznego synka. na koszulce był napis "LITTLE PUNK" uwielbiałam ją :) synuś na lato miał swojego pierwszego irokeza i wyglądał w niej bombowo!:evil_lol::evil_lol:[/QUOTE]


:diabloti::diabloti::diabloti: moja mała RÓSZOFFA :diabloti: DAMA

[CENTER][URL=http://www.fotosik.pl][IMG]http://images8.fotosik.pl/112/82c6ddb50ec62225.jpg[/IMG][/URL]

[URL=http://www.fotosik.pl][IMG]http://images8.fotosik.pl/204/962562b527f24ba3.jpg[/IMG][/URL]

[URL=http://www.fotosik.pl][IMG]http://images8.fotosik.pl/251/891d6df495d1fc1b.jpg[/IMG][/URL]

[URL=http://www.fotosik.pl][IMG]http://images8.fotosik.pl/204/352a9391b3967214.jpg[/IMG][/URL]


[/CENTER]

Posted

[quote name='agaga21']klockowa, w polskich sklepach dostałaś takie cuda????[/QUOTE]

Ja też jestem ciekawa - świetne te ubranka!
Zanim dowiedziałam się, jaka płeć, kupowałam beże, brązy, zielenie, szarości, czyli wszystkie poza niebieskim i różowym :lol:
Potem kupiłam parę ciuszków z elementami różu i niebieskiego, ale jakoś tak... niespecjalnie mi pasują.

W pokoju dziecinnym nie mam niczego różowego, odpycha mnie ten kolor - pamiętam jak 2 lata temu rodziła moja siostra - pierwsze co zobaczyłam w pokoju małej to jednak wielka plama różu! - różowa pościel, różowy ochraniacz, różowy pajacyk, różowa czapeczka, różowy sweterek, różowe rękawiczki i różowy mały stworek :diabloti::diabloti::diabloti::evil_lol: ;)

[URL="http://www.fotosik.pl/"]http://images8.fotosik.pl/22/1ebb796c5509e8e4.jpg[/URL]

Posted

yyyyyyyyy... część takich ciuszków przywiozłam sobie z Anglii .... byłam w trzecim mies. ciąży jak tam pojechałam... i intuicja mi mówiła ( a podobno intuicja matki nie zawodzi...:roll:) że będzie CHŁOPIEC... no to zwiozłam limit bagażu ... 18 kilo :diabloti: ciuszków ... takich dla chłopca... pare unisexów... i 1 sukieneczke "w razie jakby"... choć i wtedy ten diabeł mi szeptał za uchem "nie bierz nie bierz- chłopiec będzie" :diabloti::diabloti:

jedne dostałyśmy w prezencie kupione tu w Polsce ale z tego co wiem to na zamówienie ....
a generalnie jestem zwolennikiem szmatexów. To co kupiłam małej w naszych sklepach wszystko rozpadło się, popruło, szwy pouciekały.... po 3 praniach. Wiem że nie każdy założyłby dziecku ciuch z lumpexu, ale tam mam chociaż wybór kolorów- dlatego mamy masę pomarańczy, zieleni (moje ulubione kolory u Domi) i całej gamy kolorów... ;)

czyli TAK- kupiłam to w Polsce- z importu :evil_lol::evil_lol:


a ogólnie są na naszym rynku ciuchy w stylu LITTLE PUNK ale ceny z kosmosu
np. TU --> [URL]http://littlemonster.pl/[/URL]

[URL]http://www.spreadshirt.pl/body-dla-bobasow-C4418P43[/URL] w zakłakach także koszulki, bluzy.....

[URL]http://pl-pl.facebook.com/pages/wwwrockkidscompl/349303101147[/URL]


[url]http://www.babypower24.com/Essen-und-Trinken_cat_160.html[/url]

Posted

[quote name='Asior']ja tam się nie wstydzę kupować dziecku w szmateksie.... tam rzeczywiście są dużo porządniejsze ciuchy i nie do zdarcia[/QUOTE]

ja tez sie nie wstydze, tylko dla maluszkow to w "szmaciarniach" nie ma za duzo ciuchow... :(

Posted

ja mam mieszane uczucia. Nie mam nic przeciwko używanym ubrankom (kupuję w końcu na bazarkach i to całkiem sporo ;)
ale lumpexów nie lubię - może dlatego, że jestem alergiczką i źle znoszę zapach środka do dezynfekowania rzeczy... no i nie umiem wybierać.

Posted

a my w szmateksie kupujemy,u nas w normalnych sklepach wszystko jest na jedno kopyto a tam wielki wybór ubrań dla dzieci,sporo tak naprawde nowych,czasem nawet z metkami ale fakt że trzeba się naszukać i zdarza nam się wyjść z pustymi rękami :)

Posted

Wstyd się przyznać, ale nigdy w życiu nie weszłam do szmatexu, bo się po prostu ... brzydzę :oops:
Jakoś tak już z odległości kilkunastu metrów czuję ten specyficzny zapach ubrań z second handu. Znam jednak wiele osób, które się ubierają tylko w szmatexie, dzieciaki swoje też i nie powiem, żeby źle wyglądały ;)

Ale swojemu dzieciaczkowi to nie ubrałabym takich rzeczy, chociaż rozumiem względy finansowe, bo moja niunia jeszcze na świat nie przyszła, a ja wydałam ponad 1500 zł na ubranka i to naprawdę, nic rewelacyjnego :roll:

Posted

[quote name='agnieszka32']Wstyd się przyznać, ale nigdy w życiu nie weszłam do szmatexu, bo się po prostu ... brzydzę :oops:
Jakoś tak już z odległości kilkunastu metrów czuję ten specyficzny zapach ubrań z second handu. Znam jednak wiele osób, które się ubierają tylko w szmatexie, dzieciaki swoje też i nie powiem, żeby źle wyglądały ;)

Ale swojemu dzieciaczkowi to nie ubrałabym takich rzeczy, chociaż rozumiem względy finansowe, bo moja niunia jeszcze na świat nie przyszła, a ja wydałam ponad 1500 zł na ubranka i to naprawdę, nic rewelacyjnego :roll:[/QUOTE]
ale ja też tak kiedyś miałam,w dodatku wszystko mnie swędziało jak tam wchodziłam tylko niedawno znalazłam taki mały szmateks i tam jest już fajnie i od kilku miesięcy tam robie zakupy :) szmateks-szmateksowi też nie równy :)

Posted

[quote name='pepsicola']U nas w lumpexie są tony ciuchów dla niemowlaków, cena od 2 do 10zł.[/QUOTE]
To ja zazdroszcze! Chociaz jest lumpexow znow coraz wiecej, to jak napisalam wczesniej, o ciuszki dla malenstwa trudno.... juz dla kilkulatka mniej problemu, ale dla kilkumiesiecznego brak.
I to w malym osiedlowym ("dla dzieci? - ooo tam w rogu w tym koszyku") i w wielkiej szmaciarni w samym centrum, w alejach Jerozolimskich, gdzie za kg jest 78 zl a na pytanie, gdzie sa ubrania dla dzieci tez uslyszalam, ze " o tutaj, w tym koszu". Dodam, ze sklep olbrzymi, wiekszosc rzeczy na wieszakach, a koszyki dla dzieci (ach bo "az" dwa) malutkie, a i ubrania dla doroslych tam sie tez zaplacza. Udalo mi sie wyszperac tam jedynie hawajskie spodenki dla Filipo i zaplacilam za nie prawie 5 zeta.
Ale generalnie zeby wejsc do szmaciarni tez musze miec nastroj, ten zapach tez mnie powala.....

Posted

[quote name='agnieszka32']Wstyd się przyznać, ale nigdy w życiu nie weszłam do szmatexu, bo się po prostu ... brzydzę :oops:
Jakoś tak już z odległości kilkunastu metrów czuję ten specyficzny zapach ubrań z second handu.
[/QUOTE]
no właśnie... byłam raz, nie umiem. trudno

Posted

no właśnie- wiem że są osoby które nigdy nie były i raczej nie będą.... jest mnóstwo takich osób...
ja od 90-go roku ubieram się TYLKO w takich sklepach, wtedy zmusiło mnie do tego życie, potem i teraz - bo tak wolę ;) i nie wstydzę się tego ;) mała praktycznie też ciuchy z grzebalca :evil_lol: (oprócz tych z Anglii i kilkunastu nowych z Czech, ale tam cenowo.... taniocha jak barszcz)
raz taniej, dwa nie ma tego co wszystkie dzieci w piaskownicy- niczym mundurki szkolne :evil_lol::evil_lol: trzy jakość bez porównania z naszymi.... cztery kolorystyka- tak jak pisałam pełna gama kolorów....

u nas małe sklepy z wyceną są stosunkowo drogie (jak na ciuchy używane) ale waga .... max 25 zł/ kilo ....(78 to jakiś horror :crazyeye: no ale to stolyca :p )dziecięcych ciuszków multum. szczególnie dla niemowląt (dla takich jak Domi już trudniej bo to albo poplamione, albo poprzecierane, albo podziurawione... ja nie wiem że też te dzieci nie mogą usiąść na doopalonie i szanować ciuszki:diabloti:)


a Asiorku- polecam BIGA w Krakowie- macie chyba 3 wielkie. Ceny średnie, ale towar 1klasa ;)

Posted

[quote name='clockwork']...(78 to jakiś horror :crazyeye: no ale to stolyca :p )[/QUOTE]
Wlasnie :( i co z tego, ze i moze zarobki ciut wyszze, jak i ceny do tego odpowiednio wieksze :( Jak mi tesciowa powiedziala, ze u nich w szmaciarniach bluzki sa po 2-5 zl to padlam, u nas 15-20 to minimum!

Posted

Nie chodzę do szmateksów, bo w mojej mieścinie to dwa na krzyż są i "czuć" je z daleka. Da się ten zapach jakoś "odeprać"?
Dla córki dużo ubrań kupiłam w Angli i w Niemczech, bo akurat w ciąży firma wysyłała mnie hurtowo na różne konferencje. Kupiłam wtedy mnóstwo ciuchów dla małej w różnych rozmiarach- część z nich jest teraz na bazarku. Teraz kupuję głównie w sieciówkach czasem w outletach. Generalnie córce używanych nie kupuję. Ale przypuszczam, że jakbym znalazła jakiś "mniej pachnący" lumpeks, to sobie bym coś kupiła.

Moim zdaniem nie ma nic ani złego ani obrzydliwego w kupowaniu używanych ubrań, szczególnie po mojej ostatniej wizycie w H&M, gdzie chciałam przymierzyć bluzkę, ale tak śmierdziała potem, że zrezygnowałam. Masakra

Posted

[quote name='ojasia']Nie chodzę do szmateksów, bo w mojej mieścinie to dwa na krzyż są i "czuć" je z daleka. Da się ten zapach jakoś "odeprać"?
Dla córki dużo ubrań kupiłam w Angli i w Niemczech, bo akurat w ciąży firma wysyłała mnie hurtowo na różne konferencje. Kupiłam wtedy mnóstwo ciuchów dla małej w różnych rozmiarach- część z nich jest teraz na bazarku. Teraz kupuję głównie w sieciówkach czasem w outletach. Generalnie córce używanych nie kupuję. Ale przypuszczam, że jakbym znalazła jakiś "mniej pachnący" lumpeks, to sobie bym coś kupiła.

Moim zdaniem nie ma nic ani złego ani obrzydliwego w kupowaniu używanych ubrań, szczególnie po mojej ostatniej wizycie w H&M, gdzie chciałam przymierzyć bluzkę, ale tak śmierdziała potem, że zrezygnowałam. Masakra[/QUOTE]

ja mam rzeczy albo z dogomaniackich bazarków, albo kupione swego czasu w Anglii za pośrednictwem osiadłej tam koleżanki... żeby taniej wychodziło kupić za granicą, to już paranoja...

Posted

Nefesza , na jakiej Ty dzielnicy Wawy mieszkasz ? bo to co piszesz o lumpkach , aż mnie dziwi
znam lumpexy , gdzie ładniej pachnie , niż w markowych sklepach :diabloti: a ciuszków dla dzieci , jest MOC

Posted

ja jeśli chodzi o rzeczy używane to jednak preferuję bazarki :) lumpexy mnie odrzucają, pewnie ze względu na zapach. za to moja szwagierka ma je świetnie "obcykane" i rewelacyjnie potrafi się ubrać za grosze! aż nieraz jestem w szoku jakie fajne ciuch sobie znajduje.

Posted

[quote name='jukutek']żeby taniej wychodziło kupić za granicą, to już paranoja...[/QUOTE]
J atylko pamietam, jak kilka lat temu przyjechali do mnie do firmy belgowie. To byl jakos lipiec-sierpien czyli szczyt wyprzedazy. Tacy zadowoleni po pracy mieli isc na zakupy do galerii handlowej. Na drugi dzien ich pytam, co kupili. Odpowiedzieli, ze nic - bo u nich wszystko jest TANIEJ!!!
U nas tylko papierosy kupowali....

Posted

[quote name='Vectra']Nefesza , na jakiej Ty dzielnicy Wawy mieszkasz ? [/QUOTE]
Mieszkam na Brodnie. W okolicy mam dwa (obok siebie) lumpexy na ul Rembielinskiej. Do jednego weszlam raz i wiecej nie wejde - dziadostwo straszne i wybor zaden. Drugi zaopatrzony niezle - niestety oprocz rzeczy dla maluszkow. Jeden kosz i dluuugo musialam wygrzebac male spodenki, jeden pajacyk i raz mi sie trafil rampers. A zachodzilam co jakis czas, z nadzieja, ze moze jednorazowo nic nie bylo. Reszta ciuszkow - na wieksze dzieciaki, ale wybor i tak niewielki.
W centrum - mowie o tym lumpexie na rogu przy szkole eguroli, miedzy Centralnym a pl. Starynkiewicza. Tutaj w tych "slawnych" 2 koszach znalazlam tylko te spodenki. Bodziaka trafilam tylko jednego czy dwa....

Vectra, to moze daj mi adres lumexu (w centrum lub na Brodnie najlepiej), gdzie jest duzy wybor ciuszkow dla dzieci do roczku? (pajace, bodziaki, rampersy interesuja mnie najbardziej)

Posted

Ja zasilam się na Mokotowie i Tarchowminie , no i teraz u mnie na wiosce odkryłam fajne miejsca :)
Na Odyńca jest zajefajne miejsce ... 69zł kg , ale mają 80% nowych rzeczy ....
Ostatnio moja 9 letnia siostrzenica , za 200zł , kupiła sobie wyprawkę na kolonię :diabloti:

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.

×
×
  • Create New...