Jump to content
Dogomania

Recommended Posts

Posted

Witam

Pojawił się nam problem. Luna zaczęła od jakiegoś czasu bardzo wcześnie się budzić. Kiedyś potrafiła się budzić dopiero z nami, w okolicach 7, potem coraz wcześniej - po 6, 6, w ostatnich dniach daje o sobie znać zaraz po 5!! Ostatni raz wychodzimy z nią wieczorkiem, okolice 22. Sytuacja zaczyna być bardzo męcząca. Czy macie jakiegoś pomysła jak ją spróbować od tego odzwyczaić? Jak opóźnić te ranne spacery??

Posted

Może ma za mało ruchu,albo jest jej zimno-co wzmaga parcie na pęcherz.Ja wydłużyła bym spacer wieczorny,dała jej się wybiegać ?tak robie ze swoją-wraca do domu padnięta.Posłanie w ciepełu,aby jej się nie chciało z niego wyleźć. :P

Posted

Nasz Borys też się ostatnio przestawił z 7:00 na 6:30. Krąży wokól naszego łóżka w sypialni i mruczy. Udaje, że go nie słyszę i nie widzę.. i do męża mówię szeptem scenicznym - Pełna konspiracja! Nie ruszaj się!
I tak próbujemy go przetrzymać do 7:00....

Posted

A nie mozesz jej zignorowac? Moj pies czasem wstaje wczesnie i idzie spac do innego pokoju albo przejdzie sie po mieszkaniu i wraca (spi ze mna w lozku), ale nigdy nie probuje mnie zwlec z lozka kiedy jeszcze spie. Jak sie obudze - to co innego, wtedy uznaje, ze mozna mnie napastowac :evilbat:
Staram sie nie trzymac go dluzej bez sikania niz 12 godzin, ostatni spacer odbywa sie o roznych porach, ale jesli jest to np. polnoc, to rano nie czuje sie w obowiazku wstac wczesniej niz o 9. Nawet jesli pies wstanie wczesniej (bo np. moja mama wstanie, to on tez sie budzi), czeka az ja wstane i wtedy dopiero zaczyna koncert majacy na celu przyspieszenie wyjscia na dwor :evilbat: Ale i to odbywa sie po moim wyjsciu z lozka. Dopoki leze to co najwyzej domaga sie pieszczot.

Posted

Mieliśmy ten sam problem ale ktoś nam powiedział, że jest to prawdopodobne spowodowane tym, że bezpośrednio po obudzeniu dawaliśmy Bańce jeść. Proponował by robić to 1-2 godziny po obudzeniu, żeby nie budziła się i mie oczekiwała nerwowo na śniadanie. Zrobiliśmy to i działa. Czasem wstanie, spojrzy na mnie (ja wyprowadzam ją rano) i kiedy stwierdzi, że nie zmaierzam wstać ona kładzie się spać.

Posted

Ostatnio Arga chciała mnie obudzić o [b] 5 [/b] rano :)
Ale nie dałam się :)
Ona przyszła do mnie ze swoim "kołtunem"- kochanym gryzakiem- i siedziała a potem poszczekiwała :/
Ale byłam za bardzo zmęczona zeby z nia isć :)
Jak ja zignorowałam to położyła się koło łóżka- bo śpi na moim puchatym dywanie :evil: i tak wytrzymała do 7 :)
Za to mogła sobie polatać 0,5 godz bo bya sobota i nie musiałam się śpieszyć do pracy :)
Ignorancja czasami pomaga :)

Posted

Witam,

Jednak dobrze, że trafiłam na to forum ;)
Myślałam, że to tylko ja mam taki problem z moją Birmą, ale widzę, że w takim razie nie jestem sama ;) :D Muszę powiedzieć, że moja sunia podobnie jak Luna wychodzi na wieczorny spacer w okolicach godz. 22. Przeważnie załatiwa na nim wszystkie swoje potrzeby ;) także wydawało by się, że powinna wytrzymać do rana tzn do mniej więcej 7. Ale niestety :-? Od kilki dni Biśka nie wiem z jakiego powodu, ale przestawiła się na wcześniejsze wstawanie :( Jej rekord to 5 rano! A ja, nie chcąc Jej męczyć, ulegam- ubieram się w 985768 rzeczy ;) :D i wyłazimy na spacer.
Ale najgorsze jest to, że Jej się tak naprawdę chyba nie chce.. Czasami mam wrażenie, że budzi mnie NIe na 'siusiu' tylko tak poprostu, żeby się przejść. I sama już nie wiem czy zignorować zrywanie mnie z łóżka czy poprostu opóźnić trochę wieczorny spacer. :hmmmm: Bo jeśli akurat naprawdę będzie jej się chciało, a ja uznam, że to kolejne fanaberie to.. ;)

Poradźcie coś.. :)
Z góry dziękuję za odpowiedzi.

PozdrawiaMY ciepło Aga&Birma

Posted

Jakiś czas temu miałam też ten problem, więc nie wiem, czy przechodzą to wszystkie szczeniaki niejako z obowiązku, czy to jakies błędy.
Jeśli chodzi o mnie to było to związane z posiłkami. Wydawało mi się, że mogę już przejść z Diablo do 2 posiłków w ciągu dnia. Jadł więc rano i ok. 17-tej wieczorem. I miałam pobudki 4,5 rano, raz nawet o 3 !!! Wydaje mi się, że ta druga porcja pokarmu była dla niego zbyt duża i w nocy musiał się jej - choć w części - pozbyć. Do teraz nie wiem, co było prawdziwym powodem, ale od kiedy dostaje trzy posiłki: rano duży, ok. 14-15 mały lunch i ok 19 kolacyjkę, sprawy snu uregulowały się.
Co do siku to wychodzi wieczorem ok. 22 i wytrzymuje do rana (7-7.30)bez problemu. Zanim rano wyjdzie na podwórko, to się jeszcze posmędzi po domu - z czego wynika, że mu się nie spieszy. I w ogóle lubi się rano powylegiwać...
Shiva i Diablo

Posted

Bańka dostaje posiłki 3 razy dziennie, ostatni ok. 20-20:30. Rano dostaje posiłek ok. 8-8:30, natomiast na spacer wychodzimy o 6:30. Ostatnio, po przestawieniu godzin podawania pierwszego posiłku (tak było dzisiaj), muszę ją rano budzić, by poszła ze mną na spacer. Wcześniej od 4-5 rano miałem ciągłe harce przy mojej głowie.

Posted

Hera wychodzi na ostatni spacer około 22.Szaleje za aporterem około 1 godz. Po powrocie do domu pada jak nieżywa i śpi do rana, a rano /7,00/ciągne ją z pod kołdry bo to ja musze zaraz wychoczić a jej się wcale to nie uśmiecha. :scared:

Posted

I my mamy ten sam problem :)
Mega regularnie budzi nas miedzy 5 a 6 (KOSZMAR, ale co robic!). Sporadycznie zdarza jej sie mruczec juz ok. 4 :o
Boje sie, ze jak ja olejemy, to pojdzie i zalatwi sie gdzies w kacie, wiec mamy z mezem dyzury i wychodzimy z nia na zmiane. Ale nie powiem, milo by bylo, gdyby wytzymywala do 6.60....

Posted

kurcze... przez kilka dni było już ok....
tzn Birma wytrzymywała do 6:30-7:00 :D ;)
ale dziś... znowu... pobudka o 4:30!!! :o :bigcry:
hhehe... nie wiem co sie z Nią dzieje :D zbzikowała całkiem.. ;) dziwne pory na spacery sobie wybiera :/

Posted

Nasze chłopaki znowu zaczęły sie budzic 6:30.. zapraszanie do łóżka w celu "wspólnego dospania" daje dodatkowe 15 minut.. No ale 6:45 nie ma bata - trzeba wstawać (a ja mogę do 7:00 a te 15 min. rano to jak pół nocy!!!!)
No ale... mam więcej czasu na make-up :lol: :lol:

Posted

U nas póki co poprawa :) Luna dużo biega w ciągu dnia, i ostatnio budziła się w okolicach 7.00 :) A czasem nawet to ją trzeba było budzić :) Zobaczymy jak długo potrwa!

Posted

[quote name='Kociak85']
Luna dużo biega w ciągu dnia[/quote]

Birma też dużo biega... nawet wieczorem specjalnie Ją jeszcze męczymy żeby ładnie przespała całą noc... ale jak widać- nie zawsze to pomaga ;) :-?

Posted

A może to z wiekiem naszym psiakom przejdzie? Ja mam taką nadzieję, że jak dorosną, zrobią się troszkę bardziej leniwe i też im się nie będzie chciało wstawać o 6.00 czy jeszcze bardziej makabrycznej porze ;)

Posted

I pewnie tak będzie..
Hugo w czasach swej młodości zrywał się o makabrycznie wczesnej porze. Później przyszedł czas na pilnowanie czy aby Pani nie otworzyła oczu, bo wtedy zaczynało się wariactwo. A teraz śpi do góry brzuchem do późnych godzin i wcale mu się nie spieszy do wstawania. Wręcz jest odwrotnie, kiedy ja gdzieś wstaje wyjątkowo wcześnie i chce go wziąć na spacer to do ostatniej chwili wygrzewa się w łóżku i jest bardzo niezadowolony z porannej pobudki :lol:

  • 2 months later...
Posted

jeśli chodzi o jedzenie to o której godzinie w ciągu dnia dajecie labciom jedzonko? Żeby nie było problemów z żołądkiem i przespaniem nocy

Posted

okazuje sie ze ta moja ciapa baster to straszny spioch , fakt jest taki ze na ostatni "sik" :)) chodzi o 23-24 ale jeszcze nigdy mnie nie obudzil , generalnie wychodze z nim miedzy 8 a 9 ale to ja musze go budzic i wcale nie widac radosci , zreszta za kazdym razem gdy go budze jest jakis polprzytomny i troche to trwa ...inaczej jest jak wariuje , wtedy tylko wystarczy pokazac obroze a on stoi juz pod dzrzwiami i zachowuje sie jakby 3 dni nie byl na spacerze....:)))
i czasami zazdroszcze wam ze budzi was taka radosna morda .. ..mnie tego brakuje

Posted

[quote name='Kociak85']Sytuacja zaczyna być bardzo męcząca. Czy macie jakiegoś pomysła jak ją spróbować od tego odzwyczaić? Jak opóźnić te ranne spacery??[/quote]

Jakbym widziala mojego Talmiego.
Jak znam zycie to ona po prostu juz by cos zjadla. Jedynym wyjsciem z sytuacji jest udawac, ze sie spi dalej i po prostu sprobowac to przetrzymac, choc to jest strasznie trudne.
Talmi potrafil godzine i wiecej siedziec przed moim lozkiem, wpatrywac sie we mnie jedynir machajac ogonem. Taki dzwiek ogona latajacego godzinami moze doprowadzic do obledu. Ale przeczekanie to chyba jedyna droga. Tak mysle teraz. Kiedys, gdy mielismy ten problem, wieczorem stawialam miche przy lozku i jak Talmi stwierdzil, ze "juz" to ja dostawal - najbardziej niewychowawcze z mozliwych, rozwiazanie ;)
Na szczescie wyrosl z tego!

Posted

Myślę, że to jednak wpływ wiosny. No i rozpieszczenie do granic możliwości. Te sugestywne pojękiwania przed łóżkiem- można się wściec.
Nie dziwię się, też bym tak chciała. Około piątej, piątej trzydzieści na poranny spacerek, a potem powrót do łóżka i spanko, aż Pani wróci z pracy. Pycha.

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.

×
×
  • Create New...