Jump to content
Dogomania

Recommended Posts

Posted

Nie wiem, czy zakładam wątek w dobrym dziale, alee....
mam nietypowe pytanie, które od jakiegoś czasu nurtuje mnie i moją znajomą.
Otóż na jednym ze wspólnych spacerów psiak koleżanki (którego zresztą przygarnęła ze schronu) bawił się z moim podrostkiem.
Dodam, że mój jest w wieku 13 miesięcy, Jej - 3-latek.
Ich stosunki są poprawne, mój Sajan to wariat, więc starszy próbuje go trochę poskramiać, pokazać, kto rządzi.
Natomiast na jednym ze spacerów zdażyła się nietypowa sytuacja, z którą nigdy się nie zetknełyśmy ani o której nigdzie nie czytałyśmy.
Otóż Nando podszedł do mojego szczyla, obwąchał go i z premedytacją obsikał mu nogę. :crazyeye:
Myślałyśmy, że może to jedna taka sytuacja.
Monia nawet dopytała o to lokalnego szkoleniowca, ale ten sam był zaskoczony i nie umiał wyjaśnić zachowania.
Dzisiaj znów wybrałyśmy się razem na spacerek i ku naszemu zaskoczeniu Nandula znów próbował mojego obsiusiać:evil_lol:.
Na szczęście w porę został powstrzymany:cool3:.
Tak jak wspomniałam, psiaki dobrze się dogadują, nie ma między nimi bójek.
Czy spotkaliście się kiedyś z takim zachowaniem??
Jak można je wytłumaczyć??
I co ono oznacza w języku psów??

Posted

O kurczę...Dziwne conajmniej:roll:Nie słyszałam nigdy o czymś takim...
Dominacja?A może Twój Sajon depta po czymś intrygującym dla tego drugiego.Po siuśkach może.Psy tak mają,że wąchają inne siuśki np na słupie i obsikują ponownie.Nie wiem...

Posted

Się śmiejcie:evil_lol:
Wiem, że dziwne, bo nigdy się z tym nie spotkałam.
Narazie nasikał na mojego tylko raz i to parę kropelek:eviltong:, bo resztę wysikał wcześniej, ale jednak...
Zrobił to z premedytacją no szok. Podszedł powąchał tak, jak pies wącha coś, co chce obsikać, podniósł nogę i Sajana olał:mad:.
Dziś Nando też próbował, ale go Monia odwołała, jak się zorientowałyśmy, co ma zamiar uczynić.
Co Wy na to??

Posted

Się nie gniewam, sama się z tego śmieję, tym bardziej, że za pierwszym razem, jak Nando lał na mojego, Sajan stał i patrzył wielce zdziwiony, hihi.

A tak na poważnie to myślałam o P. Mrzewińskiej i chyba to będzie najlepszy pomysł.

Dzięki;)

Posted

Pies po prostu zaznacza "swoja wlasnosc". Czasami tak sie dzieje, jak do np. suki i psa dolaczy na spacerze inny samiec - to pierwszy znaczy "swoja" sunie, czasami psy na spacerze potrafia zaznaczyc rzeczy wlasciciela, innych ludzi ;).
Nam sie kilka razy zdarzylo znaczenie przez samca wlascicieli suni bawiacej sie z psem :oops:.

Posted

[SIZE=2]Polecam:
[/SIZE] [SIZE=2][COLOR=#800000][FONT=Arial, sans-serif][B]Urine marking by free-ranging dogs ([/B][/FONT][/COLOR][/SIZE][SIZE=2][COLOR=#800000][FONT=Arial, sans-serif][B]Canis familiaris[/B][/FONT][/COLOR][/SIZE][SIZE=2][COLOR=#800000][FONT=Arial, sans-serif][B]) in relation to sex, season, place and posture[/B][/FONT][/COLOR][/SIZE]
[SIZE=2][COLOR=#800000][FONT=Arial, sans-serif]S.K. Pal[/FONT][/COLOR][/SIZE]


[SIZE=2][COLOR=#800000][FONT=Arial, sans-serif];)
[/FONT][/COLOR][/SIZE]

Posted

Dzięki Saint, za podpowiedź.
Sama w życiu bym nie znalazła.
No i okazuje się, że każdy z Was po części miał rację, faktycznie, jeśli dobrze zrozumiałam ten krótki artykuł, takie zachowanie może oznaczać chęć ustalenia hierarchii, zaznaczenia kto jest "wyżej".
Ale tego, jak pies może uważać drugiego za swoją własność, nie mogę pojąć:evil_lol: (oczywiście nie podważam takiego wyjaśnienia).
Jak widać na powyższym, człowiek całe życie się uczy, jeśli chodzi o zachowanie naszych milusińskich:razz:.

Posted

Ależ nie ma za co - cała przyjemność po mojej stronie ;)
[SIZE=1]Aczkolwiek.. 15 stron publikacji, to krótki artykuł? :eviltong:[/SIZE]

Posted

Hmmm... hmmm...
W takim razie ja znalazłam jakąś okrojoną wersję:eviltong:, bo tylko stronnicową.
Ale w takim razie szukam całości tego artykułu, albo gdybyś był tak uprzejmy, to proszę o wklejenie linka:cool3:.

Posted

Spotkałam się z trochę podobną sytuacją. Koleżanki pies w typie spaniela około trzy letni ostatnio zaczął obsikiwać różne rzeczy np bluzę syna koleżanki rzucona na trawę w czasie zabawy, świeżo wyprane pranie poskładane w misce stojącej na trawniku. Prawdopodobnie zaczął też obsikiwać rzeczy w domu pomimo tego że do tej pory był bardzo czystym psem. Zastanawiamy się nad przyczyną takiego zachowania. Do tej pory znaczył swój teren ale robił to tak jak inne psy kępka trawy, płotek, opona. Jak myślicie, kastracja pomogła by zlikwidować ten problem?

Posted

"Znaczenie" terenu, członków stada itd... nie jest rzadkie u zwierząt.
Np. koty codziennie "znaczą" swoich właścicieli :evil_lol:

[I]"Gruczoły zapachowe kota są umiejscowione na pysku, brodzie i na czole. Dlatego też koty znaczą zapachem przedmioty ocierając się o nie pyskiem i głową. Kiedy kot plącze się między nogami, mruczy i łasi się, witając radośnie wracającego do domu właściciela, w rzeczywistości znaczy go swoim zapachem, żeby wszyscy mogli wywąchać: mój! ten człowiek jest mój i tylko mój! Właśnie dlatego koty witają nas w ten sposób po długiej nieobecności bądź wówczas, kiedy wchodzimy do pokoju albo z niego wychodzimy. Znaczenie właściciela zapachem towarzyszące wesołemu trącaniu pyszczkiem stanowi część codziennego porannego rytuału powitania."[/I]

Dlaczego pies nie mógłby obsikać towarzysza?
Może chce go w ten sposób "chronić" ?
[I]"Powąchajcie! Ten gówniarz jest pod moją ochroną i kto go tknie, będzie miał ze mną do czynienia!"[/I] :diabloti:

Posted

[quote name='M@d']"
Dlaczego pies nie mógłby obsikać towarzysza?
Może chce go w ten sposób "chronić" ?
[I]"Powąchajcie! Ten gówniarz jest pod moją ochroną i kto go tknie, będzie miał ze mną do czynienia!"[/I] :diabloti:[/quote]


M@d, to co piszesz, jest ciekawe...
Może faktycznie być tak, że Nando chce Sajana chronić.
Jakby się głębiej nad tym zastanowić, to jest w tym sens.
Nando stara się gówniarzowi matkować, ustawia go troszkę, uspokaja jak za bardzo się rozbryka podczas zabawy:cool3:, bo ten jak się rozkręci, to kawałki ziemi fruwają dookoła:evil_lol:.

Na razie akcja z obsikiwaniem zdarzyła się tylko 2 razy, w czym jedna została udaremniona, ale będę nadal obserwować, bo nigdy wcześniej się z tym nie spotkałam.

Dzięki za sugestie.
Pozdrawiam.

Posted

Pałek ['] z upodobaniem obsikiwał atrakcyjne suczki (wiecie jaki to wstyd, kiedy wasz kundel obleje piekna pupudrowana białą pudlisię? :oops:), pokonanych rywali, oraz przedmioty należące do nielubianych ludzi. Potrafił bezbłednie wyłapać rzecz należącą do adwersarza i oblać. Szczególnie chętnie robił to wobec niemiłych ludzi spotkanych na spacerze/wycieczce etc... Wystarczył złosliwy komentarz, jakikolwiek objaw agresji.... :diabloti:
Znaczył również kupą- po pierwsze powinna była znaleźć się jak najwyzej. Po drugie na rzeczy przeciwnika.

Szczyt "perfidii" osiągnął, kiedy po (wyjatkowo niemiłej) konfrontacji słownej mojej z sąsiadem wskoczył mu na dach samochodu i zrobił wielkie kupsko..... :oops:

Posted

Ulvhedinn, hihi:evil_lol: ukłony dla Pałka [']. Mądre psisko, co tam jakiś sąsiad będzie na jego Pańcię wyzywał.
Ale jak się dostał na dach tego nieszczęsnego auta - to mnie zastanawia:cool3:?? Bo o ile się orientuję, to Pałek psiakiem dużych rozmiarów nie był??
No i powiedz mi, kto potem tą qpę sprzątał:evil_lol:.

Posted

[quote name='szachus']Spotkałam się z trochę podobną sytuacją. Koleżanki pies w typie spaniela około trzy letni ostatnio zaczął obsikiwać różne rzeczy np bluzę syna koleżanki rzucona na trawę w czasie zabawy, świeżo wyprane pranie poskładane w misce stojącej na trawniku. [B]Prawdopodobnie zaczął też obsikiwać rzeczy w domu pomimo tego że do tej pory był bardzo czystym psem. Zastanawiamy się nad przyczyną takiego zachowania. Do tej pory znaczył swój teren ale robił to tak jak inne psy kępka trawy, płotek, opona. Jak myślicie, kastracja pomogła by zlikwidować ten problem?[/B][/quote]

Miałam ten problem z "odziedziczonym" niewykastrowanym pudlem /a raczej robionym na drutach w typie pudla :evil_lol:/ mojej ś.p. mamy. Chłopak pisze sms-y: oto tu jestem, zdrowy, chętny i gotowy :eviltong:
Po kastracji problem się skończył, żadnego posikiwania w domu.

Posted

[quote name='Czekunia']Ulvhedinn, hihi:evil_lol: ukłony dla Pałka [']. Mądre psisko, co tam jakiś sąsiad będzie na jego Pańcię wyzywał.
Ale jak się dostał na dach tego nieszczęsnego auta - to mnie zastanawia:cool3:?? Bo o ile się orientuję, to Pałek psiakiem dużych rozmiarów nie był??
No i powiedz mi, kto potem tą qpę sprzątał:evil_lol:.[/quote]
Pałek umiał wskoczyć na auto (na maskę i hyc na dach) :diabloti: a także przesadzić ławkę z oparciem bez dotknięcia, sforsować 2,5 metrowy płot i 2-metrową ściankę drewnianą, a w wieku 13 lat jeszcze mi lekko wskakiwał na ręce z ziemi. Głęboko żałuję, że w czasach jego młodości nie znałam agility i innych psich sportów, byłby genialny, bo uwielbiał takie rozrywki, wspinał się i skakał z ogromnym entuzjazmem...

P.S. Kupska nie sprzątałam, bo łapki miałam zajęte wielkopsami- Milą i Dżekim, a pan nie chciał ich potrzymać :diabloti:

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.

×
×
  • Create New...