Żunia Posted March 15, 2012 Posted March 15, 2012 Jak żyję nie widziałam bardziej zaniedbanego psa- jeden wielki kołtun pomieszany z dredami. Napisałam, że zajmę się nim i nie wiem o co kopie kruszycie. Plotki szybko się roznoszą i nie zawsze zawierają w sobie choć ziarnko prawdy. Chodzi przecież przede wszystkim o dobro psa- w żadnym regulaminie czy statucie nie ma nic o tym , że w sytuacjach losowych ( ciężka choroba, starość czy śmierć właściciela ) zwierzę należy zostawić bez pomocy ( mimo, że formalnie ma właściciela ). Jesteśmy tylko i AŻ ludżmi i pozostańmy nimi. Quote
Szamanka Posted March 15, 2012 Posted March 15, 2012 [B][COLOR="darkgreen"]Zostawcie sobie pyskówki, zaczepki i prywatne porachunki na inne miejsca niż forum Dogomania.[/COLOR][/B] Quote
Żunia Posted March 15, 2012 Posted March 15, 2012 Właściciel jest bardzo chory- wyjeżdża na operację zagranicę (i nie bardzo wierzy w jej pozytywny efekt ). Pies trafił pod opiekę organizacji z którymi współpracuję od dawna. Nie stanie mu się krzywda-ewentualny dom adopcyjny zostanie dokładnie sprawdzony zarówno przed, jak i po adopcji. Wcześniej zgodnie z obowiązującym prawem zostanie wykastrowany. Pies- Borys ( tfu, mam pecha do tego imienia ) wymaga wielu zabiegów pielęgnacyjnych.Mam nadzieję, że pani prowadząca psie SPA usunie wszystkie kołtuny ( i że pod nimi nie ma odparzeń) i dredy i Borys będzie znów pięknym , zadbanym psiakiem. Teraz trzeba trzymać kciuki za to, żeby Borys znalazł najlepszy z możliwych DS. Quote
MaDi Posted March 15, 2012 Posted March 15, 2012 [quote name='Żunia']Właściciel jest bardzo chory- wyjeżdża na operację zagranicę (i nie bardzo wierzy w jej pozytywny efekt ). Pies trafił pod opiekę organizacji z którymi współpracuję od dawna. Nie stanie mu się krzywda-ewentualny dom adopcyjny zostanie dokładnie sprawdzony zarówno przed, jak i po adopcji. Wcześniej zgodnie z obowiązującym prawem zostanie wykastrowany. Pies- Borys ( tfu, mam pecha do tego imienia ) wymaga wielu zabiegów pielęgnacyjnych.Mam nadzieję, że pani prowadząca psie SPA usunie wszystkie kołtuny ( i że pod nimi nie ma odparzeń) i dredy i Borys będzie znów pięknym , zadbanym psiakiem. Teraz trzeba trzymać kciuki za to, żeby Borys znalazł najlepszy z możliwych DS.[/QUOTE] Dobrze,że ma już zapewnioną opiekę a Panu życzę szybkiego powrotu do zdrowia. Jaka fundacja dała mu schronienie? Nie bardzo rozumie dlaczego mój post został skasowany? Quote
Żunia Posted March 15, 2012 Posted March 15, 2012 ja też nie rozumiem. Pies musi zostać zaczipowany, odrobaczony i wykastrowany. Czeka go więc kilkunastodniowy pobyt w schronisku. Dzięki ludziom, którym leży na sercu los psiaka staramy się znależć mu DS-aby nie musiał parokrotnie zmieniać miejsca pobytu. Wiemy, że Borys jest łagodny i w zasadzie bezkonfliktowy ( jakoś nie bardzo wierzę, że chowek uwielbia inne psiaki i muszę to sprawdzić ) , że spokojnie można z nim wyjść na spacer.W miarę możliwości postaram się odwiedzać go często w schronisku i oprócz zabiegów pielęgnacyjnych itp. , obserwować jego zachowania. Znamy przecież cechy właściwe dla rasy i wiemy, że chowki żle znoszą ciągłe zmiany właściciela i miejsca pobytu. Jutro zostanie dokładnie zbadany przez weta i jeżeli stan zdrowia na to pozwoli odbędzie się zabieg kastracji. Poza tym, jak większość chowków, Borys ma chyba stan zapalny oczu. Jutro postaram się napisać jaki efekt dała wizyta u weta. A teraz proszę. zachowujmy się kulturalnie jak na prawdziwych miłośników zwierząt przystało. Quote
zadra Posted March 15, 2012 Posted March 15, 2012 [quote name='MaDi']Dobrze,że ma już zapewnioną opiekę a Panu życzę szybkiego powrotu do zdrowia. Jaka fundacja dała mu schronienie? Nie bardzo rozumie dlaczego mój post został skasowany?[/QUOTE] Ja wogóle nic z tego nie rozumiem! Jesli wlaściciel oddał tak zaniedbanego psa do schroniska to ewidentnie sprawa powinna zakończyc się procesm o znęcanie się nad zwierzakiem. Regulamin schroniska,ktory nie przewiduje przyjmowania psów od właścicieli to inna sprawa.Na odstepstwo od niego zgodę wydaje jedynie prezydent i wet powiatowy. Quote
LadyS Posted March 15, 2012 Posted March 15, 2012 Matko, znowu wojna - dorosłe kobiety, a jak dzieci. Quote
Żunia Posted March 15, 2012 Posted March 15, 2012 To ja jeszcze raz napiszę. Były właściciel psa jest bardzo ciężko chory i obawia się, że nie przeżyje operacji.Dorodny mężczyzna jest wrakiem człowieka, który ledwie powłóczy nogami.Choroba nie przyszła nagle, musiała postępować i stąd prawdopodobnie takie zaniedbanie psa.Chowki w ogóle mają tendencje do filcowania się sierści i 2-3 tygodniowy brak pielęgnacji sprawia, że mogą wyglądać tak jak Borys teraz. Podobnie jak pozostałym forumowiczom ,nie podoba mi się fakt, że pies jest tak zaniedbany, staram się jednak zrozumieć sytuację w jakiej znalazł się były właściciel psa. Ma-Di, fundacja chow chow przejmie od nas psa. Mają wolne miejsca w DT ( w hoteliku też ) i środki na utrzymanie psa. My z kolei mamy pana, który przewozi psy będące pod opieką GA i naszą indywidualną. Jutro postaramy się doprowadzić Borysa do względnego wyglądu i mam nadzieję, że po okresie wymaganym regulaminem, pies pojedzie w świat. Quote
Żunia Posted March 15, 2012 Posted March 15, 2012 Zadra, jeżeli musisz się wykazać, to oskarż ciężko chorego człowieka, spraw, żeby prosto spod skalpela powędrował na ławę oskarżonych. Proszę jednak. Zrób to poza forum, bo tutaj nie są potrzebne tego typu akcje. Quote
handzia Posted March 15, 2012 Posted March 15, 2012 Ja wszystko rozumiem, cieszę się, że schronisko przyjęło takiego zaniedbanego psa od niedomagającego pana. Moim zdaniem powinny być jakieś "ludzkie" odstępstwa od ustawy. Ciekawi mnie tylko czy byłoby takie wielkie "halo" gdyby chodziło o zwykłego wiejskiego burka... Quote
Żunia Posted March 15, 2012 Posted March 15, 2012 Handziu, niedawno przyjęty był do schronu zwykły burek, którym właściciele nie mogli opiekować się ze wzgledu na podeszły wiek i choroby. Pisałam o tym tu, na forum i sprawa nie była aż tak żywo komentowana. Quote
handzia Posted March 15, 2012 Posted March 15, 2012 No tak, jeden na sto przypadków taki był, zwracam honor ;) Quote
Żunia Posted March 15, 2012 Posted March 15, 2012 Nie wiem, czy jeden na sto. Chciałam tylko powiedzieć, że czasem trzeba być człowiekiem przez duże " C " , odstapić od obowiązujących procedur i regulaminów, nie wykorzystywać chwili, kiedy można spokojnie kopnąć leżącego. A co do zwracania honoru, daj spokój.Przecież nikt nie ma obowiązku pamiętać wszystkich wpisów na forum- pamiętałam, bo byłam przy tym. Quote
handzia Posted March 15, 2012 Posted March 15, 2012 Jeśli chodzi o człowieka przez duże "C" i odstępowanie od regulaminów dla dobra psa to jestem za. Jeśli pies miałby być uwiązany do drzewa w lesie albo zawiązany w worku, wyrzucony z pędzącego samochodu, czy zginąć od obucha, to mniejszym złem dla niego jest trafić do schroniska. A do tego, jeśli jest rasowym pieskiem :roll:, ma dużo większą szansę na kochający dom. Sorry za te oczy, cieszę się, że one znajdują dom, tylko zawsze strasznie żal mi tych nierasowych, brzydkich i starych... Quote
zadra Posted March 16, 2012 Posted March 16, 2012 Ja podam inny niepokojący przykład:Pewien człowiek zgłosił się do przychodni wet w celu uśpienia starego 15-letniego psa.Po informacji,że przepisy pozwalają na eutanazję jedynie w okreslonych przypadkach odpowiedział doslownie"to zawiozę go do schroniska" Zadaję sobie pytanie,czy zawiózł starego psa do schroniska i jaką wymyślił bajeczkę! Psiak mu się znudził i po prostu chciał się go pozbyć. Quote
Żunia Posted March 16, 2012 Posted March 16, 2012 Wszystkie doskonale wiemy o tym, że większość psów znajdujących się w schronisku przebywa tam, bo taki los zgotowali im właściciele.Porzucają psy, bo przestały być " malutkie i rozkoszne" a niewłaściwie prowadzone niszczą sprzęty lub brudzą w mieszkaniu,Porzucają , bo pies urósł za duży, wymaga stałej pielęgnacji i systematycznych spacerów.Byliśmy i niestety nadal jesteśmy nieodpowiedzialnym społeczeństwem i nie zmienią tego natychmiast , znowelizowane przepisy prawne, regulaminy czy akcje uświadamiające. Ludzie podrzucają niechciane " pupilki " w przeróżnych miejscach licząc na to, że ktoś je znajdzie i zawiadomi SM lub schronisko ( lub też przywiązują w ustronnym miejscu skazując zwierzę na powolną śmierć ). Pan o którym mówimy, zdając sobie sprawę z tego, że od dłuższego czasu , (ze względu na brak sił związany z chorobą ) nie spełniał się jako opiekun psa, ponadto mając w perspektywie wyjazd na ciężką operację, zdecydował oddać psa w miejsce, gdzie pies ma szansę na znalezienie domu lub też systematycznie podawaną pełną miskę. Nie podrzucał psa, nie wymyślał bajek o znalezieniu.Powiedział prawdę posiłkując się diagnozą lekarską. Czy zrobił żle, czy dobrze ? Ocenę pozostawiam sumieniom innych. Moje stanowisko znacie,wiecie że zaangażowałam się w pomoc temu psu oraz o tym, że poprosiłam o nią inne organizacje, Jeszcze raz serdecznie proszę: dajcie spokój rozstrząsaniu problemu, czy dobrze się stało, że taki pies trafił do schroniska ( a jeżeli już musicie, załóżcie osobny wątek i tam ustalcie, czy ciężko chorego właściciela należy natychmiast poddać karze, czy też poczekacie na wynik operacji ). Quote
Żunia Posted March 16, 2012 Posted March 16, 2012 I najlepsza z możliwych wiadomości, Borys znalazł DS w Zamościu.ludzie chcą go zabrać dziś po zabiegu." Sumienia nie mają"- wyciągać starszą panią z domu wczesnym rankiem, aby penetrowała dom i zakamarki posesji w celu sprawdzenia warunków , w jakich będzie mieszkał pies.To żart oczywiście- chętnie pojechałam i zobaczyłam. Quote
Żunia Posted March 16, 2012 Posted March 16, 2012 Dziś Borys został pieknie ogolony ( inaczej się nie dało ) przez p. Małgorzatę będącą właścicielką Saloniku psiej piękności znajdującego się przy ul.Akademickiej. Serdecznie dziękujemy p.Małgosi za poświęcony czas- usługa została wykonana nieodpłatnie , w ramach pomocy zwierzetom w schronisku. Psiak został wykastrowany, zaczipowany .Usunięto mu grudki z trzecich powiek. Wykąpany Borysek wędruje do nowych właścicieli. Quote
Żunia Posted March 16, 2012 Posted March 16, 2012 Wcześniej znalazł DS psiak w typie bernardyna i onkowata sunia. DS znalazła też druga z kolei sunia z Majdanu- za 8 dni właściciel ma ją odebrać.Została w schronisku jeszcze jedna bidula. Quote
reks48 Posted March 16, 2012 Posted March 16, 2012 gratuluję Żuniu i to jest właśnie pomoc zwierzętom Quote
handzia Posted March 16, 2012 Posted March 16, 2012 (edited) Szukam kogoś do wizyty przed adopcyjnej w miejscowości Pawłowice, gmina Solec, powiat Lipski. Większe miejscowości w okolicy Opole Lubelskie, Lipsko, Ożarów, Annopol. Zna ktoś może tam kogoś? Edited March 16, 2012 by handzia Literówka Quote
MaDi Posted March 16, 2012 Posted March 16, 2012 (edited) [quote name='Żunia']To ja jeszcze raz napiszę. Były właściciel psa jest bardzo ciężko chory i obawia się, że nie przeżyje operacji.Dorodny mężczyzna jest wrakiem człowieka, który ledwie powłóczy nogami.Choroba nie przyszła nagle, musiała postępować i stąd prawdopodobnie takie zaniedbanie psa.Chowki w ogóle mają tendencje do filcowania się sierści i 2-3 tygodniowy brak pielęgnacji sprawia, że mogą wyglądać tak jak Borys teraz. Podobnie jak pozostałym forumowiczom ,nie podoba mi się fakt, że pies jest tak zaniedbany, staram się jednak zrozumieć sytuację w jakiej znalazł się były właściciel psa. Ma-Di, fundacja chow chow przejmie od nas psa. Mają wolne miejsca w DT ( w hoteliku też ) i środki na utrzymanie psa. My z kolei mamy pana, który przewozi psy będące pod opieką GA i naszą indywidualną. Jutro postaramy się doprowadzić Borysa do względnego wyglądu i mam nadzieję, że po okresie wymaganym regulaminem, pies pojedzie w świat.[/QUOTE] Bardzo się cieszę,że trafił do fachowców. Co do przyjmowania psów od właścicieli to schroniska powinny wręcz to robić( oczywiście w ramach rozsądku) ponieważ na co dzień mam do czynienia z bardzo przykrymi prośbami o pomoc w takich sytuacjach. Wszyscy płacimy podatki z których utrzymywane są schroniska itd. nikomu nie życzę aby musiał oddać swojego psa do schroniska ale znam całą masę historii gdzie schronisko daje jedyny cień nadziei na lepsze życie. Przeciętny człowiek ma prawo nie wiedzieć że istnieją fundacje/organizacje które i tak nie wyrabiają z ilością podopiecznych. W schronisku/UM/UG powinni udzielać chociaż pomocy merytorycznej a nie przeganiać wręcz zachęcając do porzucenia... Edit super że ma dom;) [quote name='handzia']Szukam kogoś do wizyty przed adopcyjnej w miejscowości Pawłowice, gmina Solec, powiat Lipski. Większe miejscowości w okolicy Opole Lubelskie, Lipsko, Pżarów, Annopol. Zna ktoś może tam kogoś?[/QUOTE] Koło Annopola będzie ciężko bo nikt z miejscowych nie zagląda tam nawet do przytuliska w Rachowie Starym. [quote name='zadra']Ja podam inny niepokojący przykład:Pewien człowiek zgłosił się do przychodni wet w celu uśpienia starego 15-letniego psa.Po informacji,że przepisy pozwalają na eutanazję jedynie w okreslonych przypadkach odpowiedział doslownie"to zawiozę go do schroniska" Zadaję sobie pytanie,czy zawiózł starego psa do schroniska i jaką wymyślił bajeczkę! Psiak mu się znudził i po prostu chciał się go pozbyć.[/QUOTE] W takich wypadkach wystarczy umiejętnie spisać dane właściciela i zrobić zdjęcie psu. U nas w dobrych gabinetach to działa. [B][COLOR="darkgreen"]Moderacja: Cytując kilka postów - używaj funkcji "Multicytat" - z prawej strony kazdego posta. Szamanka[/COLOR][/B] Edited March 16, 2012 by Szamanka Post pod postem Quote
handzia Posted March 16, 2012 Posted March 16, 2012 MaDi, podaj jakieś nicki z tego rejonu, jeśli możesz, spróbuję napisać, może ktoś się zgodzi? Quote
Recommended Posts
Join the conversation
You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.