Jump to content
Dogomania

Dara, Dark i Dixon wszystkie w domkach!


snuszak

Recommended Posts

[quote name='ania z poznania']Byłyśmy z Marta23t u właścicieli Sue, sprawa wygląda bardzo ciekawie- Sue za dwa tygodnie rodzi!!!!!!! Na sterylkę aborcyjną za późno, od początku byli niechętni temu pomysłowi. Weterynarz stwierdził, że miot będzie liczny, niestety uśpienie ślepego miotu raczej też nie wchodzi w grę!!![/quote]

No to pięknie :shake::angryy::angryy::angryy:

Link to comment
Share on other sites

  • Replies 1.2k
  • Created
  • Last Reply

Top Posters In This Topic

to co...zostało nam chyba już tylko pogratulować dziewczynom z superfundacji...może zostaną matkami chrzestnymi :razz: małych, słodkich kluseczek.
nie rozumiem jak można było tak tą sprawę olać:shake::angryy:
jest jeszcze możliwość uśpienia ślepego miotu ale czy ktoś się pofatyguje by "zmusić" państwa do podjęcia takiej decyzji?:shake:

Link to comment
Share on other sites

wydaje mi się, że po ostatniej wizycie poadopcyjnej już było za późno na sterylkę.a swoją drogą Państwo nie przewidzieli / tak mi się wydaje/, że młody - w sumie jeszcze dzieciak połakomi się na własną mamę.
winna jest nie Fundacja ale nowi właściciele. Fundacja pośredniczy przecież w adopcjach psów a nie jest właścicielem schronu i nie nadzoruje wydawania wszystkich psów- a te które idą bezpośrednio przez Fundację- poprzez ogłoszenia w necie, gazetach czy prezentację na imprezach psich ZAWSZE są wysterylizowane/ wykastrowane . na teren schronu może wejść każdy i każdy może zabrać psa. weźcie też pod uwagę, że w schronie nie ma szpitaliku ani innego miejsca żeby psa sterylizować/ kastrować a operacja i wsadzenie psa do boksu to zabójstwo. jeśli pies idzie do adopcji przez fundację- wiadomo, że jest chętny dom / a dotychczas zawsze tak było/ wpierw jest sterylizowany w dt lub hotelu a potem idzie do domu. jeśli nie ma szans na dt to pies jest sterylizowany / kastrowany i po zabiegu i wybudzeniu odbiera go nowy właściciel. tak było dotychczas.
zresztą od adopcji wiele czasu nie minęło- wszystko stało się błyskawicznie - już po 1 kontroli wyszła ciąża...

nie ma co już szukać winnych - należy pomyśleć co zrobić żeby Pani zgodziła się na ewentualne uśpienie miotu / a to odpada raczej- Pani serca nie będzie miała i ja tez bym chyba rady nie dała/ i co zrobić jeśli tych naście psów już się na świecie pojawi...:shake: ja myślę, że można babkę namówić żeby dała psa do kliniki na poród / pytała czy tak można/ i żeby zleciła uśpienie miotu i zostwienie np. 1 szczeniora żeby mleko pił i nie było z sunią kłopotu. wtedy nie zobaczy szceniaków, serce jej nie będzie pękało. obierze sunię i 1 młodego co będzie mogła zatrzymać. tak ja myślę. z drugiej strony taki poród w obcym miejscu to chyba dla suki duży stres?? nie znam się - moje nigdy nie rodziły:oops:

Link to comment
Share on other sites

[quote name='marta23t']mam tylko nadzieję, że Państwo zakochani w psinkach znajdą dzieciakom dobre domki wśród znajomych. z Anią stwierdziłyśmy, że urodzi się od 10 do 15 młodych. brzucho ogromniasty...teraz tylko robić zakłady:shake:[/quote]


[B][FONT=Arial]totalna załamka :shake:.........zamilknę :angryy:[/FONT][/B]

Link to comment
Share on other sites

[quote name='marta23t']wydaje mi się, że po ostatniej wizycie poadopcyjnej już było za późno na sterylkę.a swoją drogą Państwo nie przewidzieli / tak mi się wydaje/, że młody - w sumie jeszcze dzieciak połakomi się na własną mamę.
winna jest nie Fundacja ale nowi właściciele. Fundacja pośredniczy przecież w adopcjach psów a nie jest właścicielem schronu i nie nadzoruje wydawania wszystkich psów- a te które idą bezpośrednio przez Fundację- poprzez ogłoszenia w necie, gazetach czy prezentację na imprezach psich ZAWSZE są wysterylizowane/ wykastrowane . na teren schronu może wejść każdy i każdy może zabrać psa. weźcie też pod uwagę, że w schronie nie ma szpitaliku ani innego miejsca żeby psa sterylizować/ kastrować a operacja i wsadzenie psa do boksu to zabójstwo. jeśli pies idzie do adopcji przez fundację- wiadomo, że jest chętny dom / a dotychczas zawsze tak było/ wpierw jest sterylizowany w dt lub hotelu a potem idzie do domu. jeśli nie ma szans na dt to pies jest sterylizowany / kastrowany i po zabiegu i wybudzeniu odbiera go nowy właściciel. tak było dotychczas.
zresztą od adopcji wiele czasu nie minęło- wszystko stało się błyskawicznie - już po 1 kontroli wyszła ciąża...
[/quote]

marto, tu się nie zgodzę.
według mnie wizyta powinna była odbyć się dużo wcześniej i powinno zostać dopilnowane, by suka została wysterylizowana w nowym domu.
zaraz po adopcji tych psów snuszkak pisała że to dobry dom, że to jacyś znajomi jej rodziców(czy sąsiedzi) i dała do zrozumienia że psy będzie miała "na oku".
później jakoś nie było komu pójść na wizytę i podejrzewam, że gdyby nie "naciski" to tej wizyty nie było by do dziś.
czego można było spodziewać się po wydaniu psa i suki do jednego domu?dlaczego państwo nie byli uczuleni na to, że koniecznie trzeba jak najszybciej zabezpieczyć psy przed taką wpadką? uważam, że to wina fundacji-zbyt mało chęci i olanie całkowicie sprawy.
i to, czego nie było na wątku-supergoga i snuszkak zrzuciły cały problem na barki ani, dając jej wyraźnie do zrozumienia, że nie mają ochoty się sprawą zająć....

Link to comment
Share on other sites

Marta23t - wybacz, ale niestety, mylisz się - to jest wina super-fundacji :angryy:.
Nie zrobili nic, aby wyegzekwować sterylizację suni, dopóki można było to zrobić, od początku wzruszali ramionami, kompletnie nie interesował ich los obu psów, nawet wizyty poadopcyjnej nie chciało im się zrobić. Gdyby nie Ania, nikt by tam nawet nie pojechał. Później zrzucili na Anię, należący do nich, a nie do osoby z nimi zupełnie niezwiązanej, obowiązek przekonania Państwa do sterylki adopcyjnej, a sami się zmyli - bez słowa wyjaśnienia, bo przecież mają wakacje :angryy::angryy::angryy:
Ciekawe, czy teraz zainteresują się losem tych kilkunastu szczeniaków, owoców "miłości" mamusi i synka ... ? wzbiera we mnie taka złość, ale nic już więcej nie napiszę, bo i po co??? Wątpię, żeby przedstawiciele super-fundacji jeszcze się na tym wątku pojawili, o wyjaśnieniach już nawet nie wspomnę :roll: Pogratulować tylko efektów ich działania .... Ręce mi opadają, człowiek się zabija, żeby znaleźć dom tym biednym psiakom, ostatnie pieniądze na nie wydaje, a tutaj przez kompletny brak odpowiedzialności tworzy się nowe istnienia ...

Link to comment
Share on other sites

[B]Alicja[/B] a Twoim zdaniem jakie inne jest wyjście? sterylka aborcyjna odpada a Kobieta wyraźnie powiedziała, że nie będzie w stanie uśpić tych psów. ja tez jestem wrogiem rozmnażania bezmyślnego i produkowania kundelków, których jest i tak za dużo i za dużo krzywd się im dzieje. jestem przeciwna wszelkiego rodzaju chowom wsobnym czy to przypadkowym czy też tym, w których dąży się do ulepszenia, zachowania jakiejś cechy. jestem tez pełna obaw czy z tymi psami będzie wszystko ok jeśli zostały tak blisko ze sobą skrzyżowane. jestem przeciwna bezmyślnemu rozmnażaniu ras, u których podtsawą powinna być dobra, zrównoważona psychika. ale napisz co innego teraz można zrobić? tylko życzyć psom dobrych domów bo i tak szansa, że przy takiej ilości wszytskie znajdą dobre jest mała. mi też ręce opadły ale teraz już nic się nie da zrobić - tylko namawiać Panią na uśpienie...

przecież była chyba wizyta kilka dni po adopcji??? z tego co wiem- czytałam Snuszkak była??

stało się bardzo źle ale teraz już obwinianie nie ma sensu. pomyślmy co teraz zrobić? czasem adopcje są nie zawsze takie jakby się chciało. psy biorą różni ludzie i nikt nie jest w stanie przewidzieć gdzie pies trafi i co się potem wydarzy.:shake:

Link to comment
Share on other sites

Owszem pojawię się, bo właśnie wróciłam.
Wybaczcie, nie miałam pojęcia, że nie wolno mi wyjechac na zaplanowany 4 m-ce temu 4 dniowy wyjazd.

Ta wielka Fundacja, jak zgryxliwie piszecie - to 2 osoby i kilkadziesiąt psów oraz kotów w kilku miejscach. Myslę, że łatwo pisać i oskarżać.
Nie zwalałam winy na Anie, prosiłam o pomoc - czy to zbrodnia. Od początku pisałam że nie znam się na astach stąd zaczęłam prosić o pomoc osoby które się tym zajmuja i na tym znają.

Jeszcze raz napisze, że przytulisko w P nie jest nasza... możemy ewentualnie pomagać w adopcjach psów, zabieramy psy chore i wymagające skutecznej pomocy. Tak jak pisała Marta - każdy może zabrać psa - nie mamy na to wpływu. Takich przytulisk na terenie Polski są setki - czy wszystkie sa pod nadzorem.
Dzieki naszym działaniom u Urzęzie udało się choć tyle, że spisywane są umowy i dzięki nim można trafic do psa.
Wcześniej nie pojechałam sprawdzić domu to fakt.
Jednak tak się jakos składa, że pracuje do 17.00, mam ciężko chorą własną sukę, Pirata w hotelu w cięzkim stanie - wiem, wszystko powinnam rzucic, własną sukę uspic, ojca po 4 wylewach oddac do hospocjum a matke z depresja starcza - do przytułku. I pojechac do astów. Bo prośba o pomoc w tej sprawie innej osoby - to zbrodnia.

Życzę Wam tego, co mam domu. Wam wszystkim, którzy potraficie tylko oskarżać, obrażać.
To by było na tyle.

Jutro mogę zadzwonić do tej osoby, i jedynie co moghę to odebrac psy - razem ze strażą lub policja i odwieźć do schroniska.

Link to comment
Share on other sites

[COLOR=Gray](pytanie zadałaś nie do mnie ale napiszę co ja myślę na ten temat)[/COLOR]
w umowie jest punkt o zakazie rozmnażania. państwo umowę podpisali.wydaje mi się że można by twardo próbować wyegzekwować uśpienie miotu....jeśli komuś z fundacji by się zachciało.

Link to comment
Share on other sites

nie wiem czy takie żądanie jest zgodne z prawem?? nie jestem pewna czy można wymusić prawnie uśpienie psów jeśli urodzą się zdrowe powołując się na pkt dotyczący sterylki??? wie ktoś jak to prawnie wygląda i jakie są możliwości??

myślę, że jedynym wyjściem jest namówienie kobiety żeby zgodziła się na poród w klinice / sama o to pytała/ i żeby wcześniej zgłosiła, że miot jest do uśpienia. wtedy nie będzie wiedziała ani ile jest małych ani nie będzie ich widziała / bo Kobieta jest uczuciowa i jak zobaczy nie uśpi/. i tu pada pytanie: czy taki poród w obcym miejscu to straszny stres dla suki? jaki to ma wpływ na jej zdrowie? myślę, że za odpowiednią opłatą / a Pani sugerowała że może zapłacić/ jest jedna klinika w Poznaniu- całodobowa- można zapytać czy się podejmie

Link to comment
Share on other sites

[quote name='marta23t']nie wiem czy takie żądanie jest zgodne z prawem?? nie jestem pewna czy można wymusić prawnie uśpienie psów jeśli urodzą się zdrowe powołując się na pkt dotyczący sterylki??? wie ktoś jak to prawnie wygląda i jakie są możliwości??

myślę, że jedynym wyjściem jest namówienie kobiety żeby zgodziła się na poród w klinice / sama o to pytała/ i żeby wcześniej zgłosiła, że miot jest do uśpienia. wtedy nie będzie wiedziała ani ile jest małych ani nie będzie ich widziała / bo Kobieta jest uczuciowa i jak zobaczy nie uśpi/. i tu pada pytanie: czy taki poród w obcym miejscu to straszny stres dla suki? jaki to ma wpływ na jej zdrowie? myślę, że za odpowiednią opłatą / a Pani sugerowała że może zapłacić/ jest jedna klinika w Poznaniu- całodobowa- można zapytać czy się podejmie[/quote]
to by było jakieś wyjście. nie mam pojęcia jak by to miało w praktyce wyglądać. podejrzewam, że jest to możliwe, ale pewnie i ogromny stres dla suki.

Link to comment
Share on other sites

właśnie tego stresu się obawiam. sunia tak się otworzyła, zrobiła pewna siebie. ale jeśli to miałoby zapobiec pojawieniu się takiej ilości psów, z którymi nie wiadomo co zrobić to można popytać hodowców/ weterynarzy jak się na to zapatrują. ja jutro jak będę u wet zapytam co ona na to..

Link to comment
Share on other sites

[quote name='agaga21'][COLOR=Gray](pytanie zadałaś nie do mnie ale napiszę co ja myślę na ten temat)[/COLOR]
w umowie jest punkt o zakazie rozmnażania. państwo umowę podpisali.wydaje mi się że można by twardo próbować wyegzekwować uśpienie miotu....jeśli komuś z fundacji by się zachciało.[/quote]

[FONT=Arial][B]dokładnie tutaj pole do popisu dla właścicieli umowy adopcyjnej tak a nie inaczej skonstruowanej , czyli fundacji
bo po kij umowy jak zawartych w nich pkt ani własciciel psa ani fundacja której umowa była podpisana nie egzekwuje ...sorry , mamy prawo zagrzmieć tutaj , bo jeśli wydarzyło by się to tam gdzie ktoś dopiero raczkuje w adopcjach byłaby wielka zadyma ...[/B][/FONT]

Link to comment
Share on other sites

[quote name='marta23t']nie wiem czy takie żądanie jest zgodne z prawem?? nie jestem pewna czy można wymusić prawnie uśpienie psów jeśli urodzą się zdrowe powołując się na pkt dotyczący sterylki??? wie ktoś jak to prawnie wygląda i jakie są możliwości??

myślę, że jedynym wyjściem jest namówienie kobiety żeby zgodziła się na poród w klinice / sama o to pytała/ i żeby wcześniej zgłosiła, że miot jest do uśpienia. wtedy nie będzie wiedziała ani ile jest małych ani nie będzie ich widziała / bo Kobieta jest uczuciowa i jak zobaczy nie uśpi/. i tu pada pytanie: czy taki poród w obcym miejscu to straszny stres dla suki? jaki to ma wpływ na jej zdrowie? myślę, że za odpowiednią opłatą / a Pani sugerowała że może zapłacić/ jest jedna klinika w Poznaniu- całodobowa- można zapytać czy się podejmie[/quote]

Jestem prawnikiem, jednak nie widząc zapisów umowy, trudno jest mi powiedzieć, co można było zrobić, a czego nie .... ale tutaj zabrakło po prostu chęci, działania i chyba o to tutaj chodzi.
Nie rozumiem też, jak doszło do tego, że suka zaszła w ciążę - dlaczego na czas cieczki nie była separowana? Ja mam wielu znajomych posiadających niewysterylizowane "pary", którzy nigdy swoich psów nie rozmnażali i jakoś im się to udaje. Państwo powinni być uczuleni, jeśli nie przy samej adopcji, to tuż po niej, że suka musi być odseparowana od samca na czas cieczki, a później wysterylizowana, nie ma znaczenia czy to jej syn, czy nie - psy nie rozróżniają "więzów rodzinnych".
Stało się, trzeba szukać możliwości wyjścia z tej sytuacji, ale trzeba chcieć, a posty w stylu - "nadal pozostaniecie niewtajemniczone", czy unikanie odpowiedzi na pytania, udawanie że nic się nie dzieje, chyba temu nie pomogą :shake:. Był czas, kiedy można było coś zrobić, teraz na niektóre rozwiązania jest już za późno ...

Supergoga, współczuję rodzinnej sytuacji, każdy z nas ma jakieś problemy niestety, ale skoro już działamy, róbmy to porządnie, nie unikajmy odpowiedzialności.

Szkoda mi zarówno suni, jak i jej właścicieli (i po co w ogóle te słowa o odebraniu psów tym ludziom??? przecież nikt z nas tego nie chce :roll:), ale myślę, że rozwiązanie, o którym pisze Marta23t jest dobrym wyjściem. Dla suni już sam poród będzie bardzo stresujący, wiele suk rodzi w klinikach, zwłaszcza kiedy są powikłania, a uśpienie miotu (sama też bym chyba tego nie zrobiła:oops:) i pozostawienie jej jednego szczeniaczka to naprawdę dobre wyjście.

Link to comment
Share on other sites

Agnieszka nie znam dokładnych zapisów umowy więc nie mogę zacytować:oops: nie wiem tez jaka do końca jest moc prawna takiej umowy...
Pani jest przerażona porodem, siedziała blada jak ściana. myślę, że na tym lęku /ona się strasznie boi tego porodu, asystowania, komplikacji/ można / że tak się niewdzięcznie wyrażę/ ,,bazować i namawiać na poród w klinice. to chyba tylko zostało...:shake:
chyba, że ktoś ma jeszcze jakiś pomysł? mniej stresujący dla suki? no i dla właścicielki...

Link to comment
Share on other sites

[quote name='marta23t']właśnie tego stresu się obawiam. sunia tak się otworzyła, zrobiła pewna siebie. ale jeśli to miałoby zapobiec pojawieniu się takiej ilości psów, z którymi nie wiadomo co zrobić to można popytać hodowców/ weterynarzy jak się na to zapatrują. ja jutro jak będę u wet zapytam co ona na to..[/quote]
[FONT=Arial]
tylko pomyśl , skoro sunieczka teraz sie otwiera , jakim stresem dla niej bedzie nagły przypływ minimum 10 szczylków , nie wiadomo jak bedzie reagować ... mysle , ze wybierając mniejsze zło nalezało by spróbować jednak panią nakierować tak by sunia urodziła w klinice , tam zostawiono by 1-2 najsilniejsze szczeniaczki .... serce boli , ale nie wyobrażam sobie by ona teraz jeszcze miała odchować maluchy :shake:[/FONT]

Link to comment
Share on other sites

[quote name='agaga21'][COLOR=gray](pytanie zadałaś nie do mnie ale napiszę co ja myślę na ten temat)[/COLOR]
w umowie jest punkt o zakazie rozmnażania. państwo umowę podpisali.wydaje mi się że można by twardo próbować wyegzekwować uśpienie miotu....jeśli komuś z fundacji by się zachciało.[/quote]


Czytam sobie ten wątek....Agaga21, czy kiedykolwiek przeprowadzałaś jakąkolwiek adopcję? Bo mam wrażenie, że jednak nie.
Supergoga ma rację - jedyne, co może w tej sytuacji zrobić jako przedstawiciel fundacji, to zabrać psy i umieścić z powrotem w schronisku - bo, jak się domyślam (i jak zazwyczaj jest to ujęte) , w umowie adopcyjnej jest punkt o odebraniu psa, gdyby któreś z ważniejszych postanowień adopcji zostało złamane.
Tak naprawdę nie ma żadnego sposobu na zmuszenie nowych właścicieli do przeprowadzenia sterylizacji czy innego zabiegu. Jak to sobie wyobrażasz - superogoga porywa psa i zawozi do weta? Czy może wkracza do domu tych ludzi w asyście policji? Przecież nawet wizyty poadopcyjne są robione tylko i wyłącznie na zasadzie dobrej woli obydwu stron, bo nie nakażesz nowym właścicielom, aby wpuścili Cię do domu, jeśli nie mają na to ochoty.

Pięknie jest teoretyzować i nie mieć pojęcia, o czym się pisze.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='agaga21']widzę monikop, że nie przeczytałaś ze zrozumieniem lub udajesz, że nie wiesz o co mi chodzi...[/quote]


Bardzo dobrze wiem, o co chodzi. Możesz spisać najpiękniejszą i/lub najbardziej restrykcyjną umowę adopcyjną na świecie i jeśli nowi właściciele psa po jakimś czasie się rozmyślą i postanowią jej jednak nie przestrzegać, to możesz im guzik zrobić, chyba, że odbierzesz im psa, a i to będzie bardzo trudne.
I nikt tak naprawdę nie ma prawa ich nagabywać, czy zmuszać do czegokolwiek.

A jeśli Ty wiesz lepiej, to proponuję, żebyś wzięła udział w "zmuszaniu" tych ludzi do uśpienia ślepego miotu czy przeprowadzenia sterylki aborcyjnej. Zobaczymy, jak Ci pójdzie.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Alicja'][FONT=Arial]
tylko pomyśl , skoro sunieczka teraz sie otwiera , jakim stresem dla niej bedzie nagły przypływ minimum 10 szczylków , nie wiadomo jak bedzie reagować ... mysle , ze wybierając mniejsze zło nalezało by spróbować jednak panią nakierować tak by sunia urodziła w klinice , tam zostawiono by 1-2 najsilniejsze szczeniaczki .... serce boli , ale nie wyobrażam sobie by ona teraz jeszcze miała odchować maluchy :shake:[/FONT][/quote]

racja. jutro zadzwonię na Mieszka bo i tak muszę zgłosić coś w klinice i zapytam czy takie porody odbierają tzn się u siebie. jeśli tak podam Pani kontakt i koszta.
jestem tylko ciekawa jak to jest: psy rodzą przecież nie dokładnie w danym terminie a jak się psa zawiezie np. wcześniej i się zestresuje to termin się może przesunąć???

Link to comment
Share on other sites

[quote name='MonikaP']
A jeśli Ty wiesz lepiej, to proponuję, żebyś wzięła udział w "zmuszaniu" tych ludzi do uśpienia ślepego miotu czy przeprowadzenia sterylki aborcyjnej. Zobaczymy, jak Ci pójdzie.[/quote]
ja nie mam takiego prawa, ponieważ nie jestem z fundacji, nie moją umowę państwo podpisali.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='agaga21']problem w tym, że nikt z fundacji nie próbował nawet zrobić CZEGOKOLWIEK by temu zapobiec a jak już się stało, by rozwiązać problem. jasne że mogło się nie udać ale nawet nie próbowano![/quote]


A jakie metody zapobiegawcze proponujesz, poza sugestią, że ponieważ psy są przeciwnej płci, należy je separować w razie cieczki suki, a ją samą oczywiście jak najszybciej wysterylizować? W czasie takich rozmów nowi właściciele zazwyczaj kiwają głowami pokornie jak cielęta, bo zgodziliby się na wszystko, byle tylko dostać psa.

Ja bym to ujęła inaczej - to ci ludzie okazali się być nadzwyczaj nieodpowiedzialni, ponieważ gdy tylko pies pokrył sukę (w żadne bajki, że nie widzieli, nie słyszeli, nie zauważyli, nie wierzę) powinni byli to zgłosić fundacji oraz weterynarzowi.

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.


×
×
  • Create New...