Jump to content
Dogomania

likwidacja pseudohodowli - da się coś z tym zrobić???


PapryczkaChili

Recommended Posts

Ja nie pisałem,że odradzam tylko ,że polecać ich nie zamierzam jakbyś adoptował chore zwierzę na które wydasz masę pieniędzy a ono odejdzie tez byś się zraził.A ,że zwierzęta które by mogły wygrywać wystawy są mnożone bez uprawnień i ich dzieci w wyglądzie niczym się nie różnią od tych z rodowodami.Hodowca też nie wie gdzie zwierzak trafi.Naprawdę jakoś wybiórczo czytacie.Mam już stare zwierzaki z rodowodami jak Ci o to chodzi ale może jeszcze dam radę zająć się hodowlą praskich karzełków i będziecie mnie mogli nazwać pseudo bo one tym czasem nie są uznawane.

Link to comment
Share on other sites

  • Replies 113
  • Created
  • Last Reply

Top Posters In This Topic

[quote name='michal_sm']Możesz mieć poglądy jakie chcesz.Ja zmuszać nikogo do niczego nie zamierzam.Chce by zwierzęta opuszczające schroniska były wysterylizowane.Też jak widzę młodego pieska pytam się czy chcą rozmnażać i czy nie lepiej wykastrować.Mówię im o plusach tego zabiegu ale wybór jest ich.Wielu ludzi swoje zwierzaki pod wpływem moich przemówień już wysterylizowało.Zresztą mieszkam niedaleko giełdy gdzie sprzedawane są zwierzęta i widzę,że jakoś ich mniej.Też uświadamiam ale mam poglądy liberalne i homoseksualistów też nie potempiam mimo,że sam osobiście jestem zawziętym hetero.[/quote]
Mylisz pojęcia. Przymykanie oczu na zło to nie to samo co TOLERANCJA.
Mnie homoseksualista nie przeszkadza, [B]ale wypadająca macica, czy listwy mleczne targane po ziemi u suki 4 letniej, rodzącej co cieczkę[/B] - już owszem - to mi przeszkadza. I tu [U]moja tolerancja[/U] się kończy. Twoja jak widać jest wysoce dalej posunięta.... "czego oczy nie widzą, tego sercu nie żal" tak też można.

Link to comment
Share on other sites

................... tak sobie jeszcze raz czytam to co piszesz michale_sm i przychodzi mi do głowy taka myśl...

[B]Moze Ty jesteś właśnie takim "hodowcą" co?[/B]
Bo psy ze schroniska odradzasz (niespotykane na forum, gdzie ludzie staraja się pomóc zwierzętom) ;

pseudohodowle bagatelizujesz (też niespotykane ta takich forach) ;

przekonujesz, że nierodowodowy pies "w typie rasy" niczym nie różni się od tego z metryką (dziwne u człowieka, który udziela się na dogomani)...

Hmm......

EDIT: no własnie, co z tymi postami? Przecieżten pisałam o kilka wcześniej...?

Link to comment
Share on other sites

DOBRY hodowca wie, gdzie idą jego psiaki - ma kontakt z przyszłym właścicielem, służy radą, często wspólnie wystawiają psiaki, zły hodowca i pseudohodowca powinien być tępiony. i uwierz mi, ze w dobrych hodowlach po szczeniaki są kolejki. a na allegro sprzedaje się byle sprzedać i nieważne do kogo trafi psiak.

kupując psa z rodowodem moze się zdarzyć, że będzie chory, pies ze schroniska, może być chory, tak samo kupiony od pseudo, jednak prawdopodobieństwo, zę ten z dobrej hodowli będzie zdrowy jest zdecydowanie większe. bo tam właściciel dba o to co rozmnaża, a chore osobniki przekazujące złe geny wyłacza z hodowli. pseudo nawet nie wie, co to znaczy, bo takie praktyki podrażają hodowle, a przecież tu chodzi o zysk.

poza tym mówienie, że ten nierasowy jest taki sam jak rasowy to kpina... naprawdę. akurat tak się składa, że mam dwa shih tzu, jeden z rodowodem, drugi bez - na tych psach bardzo dobrze można zaprezentować różnice. nie tylko w charakterze, ale choćby w jakości włosa. spotkałam jednego shih w typie rasy, który miał naprawdę dobrej jakości włosy. większość to coś pomiedzy włosami a sierścią - niestety dobre hodowle wiele lat hodują osobniki w kierunku dobrej jakości włosa. pseudo nie mają o tym żadnego pojęcia. nie mówiąc już o problemach z oddychaniem ze względu na złą budowę mordki (shih mają płaskie mordki). bo jak się nie zna i rozmnaża co popadnie, to póxniej sa takie konsekwencje.
to temat rzeka, dyskusja moim zdaniem potrzebna, ale chyba Ty zwyczajnie nie chcesz pewnych rzeczy zrozumieć. wolisz tworzyć własną sprawiedliwość i dorabiać teorię do rzeczywistości, ale tej nie zmienisz, bez względu na to, jak pokrętnie będziesz chciał to argumentować.

aha i jeszcze jedno: mając psa trzeba sie liczyć z tym, ze nawet super zdrowy pies może się rozchorować albo uledz wypadkowi i wyda się mnóstwo kasy. takie jest życie.
mozesz chcieć mieć dziecko a ono może się urodzić chore czy dlatego nie warto mieć dzieci??? chcąc pomóc psiakowi ze schroniska O KTÓRYM NIC NIE WIADOMO PODOBNIE JAK O PSACH KUPOWANYCH OD PSEUDO, trzeba się liczyć z tym, że może być różnie... to jest tzw. odpowiedzialność.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Yoda i Tos']................... tak sobie jeszcze raz czytam to co piszesz michale_sm i przychodzi mi do głowy taka myśl...

[B]Moze Ty jesteś właśnie takim "hodowcą" co?[/B]
Bo psy ze schroniska odradzasz (niespotykane na forum, gdzie ludzie staraja się pomóc zwierzętom) ;

pseudohodowle bagatelizujesz (też niespotykane ta takich forach) ;

przekonujesz, że nierodowodowy pies "w typie rasy" niczym nie różni się od tego z metryką (dziwne u człowieka, który udziela się na dogomani)...

Hmm......

EDIT: no własnie, co z tymi postami? Przecieżten pisałam o kilka wcześniej...?[/quote]
Posty przeskakują Psy z hodowli rodowodowych bardzo często zasilają pseudo.Ja też uświadamiam .W liczbie mnogiej pisałem bo miałem dwie znajdy jednego chyba ktoś wyrzucił z autobusu i po kilku miesiącach przez niedomkniętom furtkę wybiegł i wsiadł do autobusu,drugi był ze wsi taka powsinoga i niestety też się zagubił.Suczka ze schroniska(szczeniak )odeszła 15 tego miesiąca.Więc ciężko mi takiego psa polecać .Tak samo nie poleciłbym psa z giełdy bo może być to samo.I naprawdę czytajcie wszystko bo mnie krew zalewa jak usiłujecie mi wmówić coś czego nie powiedziałem.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='michal_sm']Posty przeskakują Psy z hodowli rodowodowych bardzo często zasilają pseudo.Ja też uświadamiam .W liczbie mnogiej pisałem bo miałem dwie znajdy jednego chyba ktoś wyrzucił z autobusu i po kilku miesiącach przez niedomkniętom furtkę wybiegł i wsiadł do autobusu,drugi był ze wsi taka powsinoga i niestety też się zagubił.Suczka ze schroniska(szczeniak )odeszła 15 tego miesiąca.Więc ciężko mi takiego psa polecać .Tak samo nie poleciłbym psa z giełdy bo może być to samo.I naprawdę czytajcie wszystko bo mnie krew zalewa jak usiłujecie mi wmówić coś czego nie powiedziałem.[/QUOTE]

niech Cię krew nie zalewa, nie potrzebujemy dodatkowych tragedii ;)

zgadza się, ze psy rodowodowe czesto sa podstawą pseudo - to tzw. psy porodowodowych rodzicach... ale niestety nie wszystkie hodowle zrzeszone w ZK są dobre, tam też jest sporo nieprawidłowości, ale milczenie jest zgodą na taką sytuację.
Nie raz spotykam właścicieli psów z rodowodem, którzy kryją/rozmnażają swoje psiaki, nawet nie wiedzą, że pies aby mieć hodowlankę powinien mieć 3 wystawy z oceną min. bdb... ale tak to jest, jak ludzie się biorą za coś, o czym nie mają pojęcia... a gdzie tu mówić o odpowiedniej socjalizacji szczeniaka, co przecież ma odzwierciedlenie w całym życiu psa... ale mówieniem i działaniem, na miarę możliwości, można pomału zmieniać pewne rzeczy. ostatnio zostało rozbitych kilka pseudohodowli - pamiętne pekinczyki, które rozmnażane na potęgę w fatalnych warunkach miały swojego odbiorcę za granicą... takie rzeczy nie powinny się dziać, tylko ludzie nie wiedzą i myślą, ze wszystko jest ok.
mówi się, ze miarą postępu cywilizacyjnego społeczeństwa jest jego stosunek do ludzi starszych, dzieci i zwierząt - wiec ja czasem mam wrażenie, że jesteśmy daleko w czasach średniowiecznego mroku...

i powiem szczerze, ze niemalże regułą jest, że idąc na spacer z moimi psiakami otrzymuję pytanie, czy JUŻ rozmnażałam, czy to mama i córka (a gdy odpowiadam, ze nie, bo nie jestem hodowcą to widzę przeważnie niezrozumienie w oczach rozmówcy, bo przecież żeby hodować nie trzeba być hodowcą, to tylko rozmnażanie i ma się przecież śliczne malutkie szczeniaczki...:angryy:), a jak już wspominam, ze suczki będą sterylizowane, to słyszę, że suka musi mieć co najmniej raz szczeniaki (że niby musi się spełnić macierzyńsko), że szkoda, bo to piękne psiaki i by śliczne maluszki były z tego - TYLKO PO CO??? a ja sobie gadam, ze sterylizacja to nie jest wbrew naturze, zwł. jak widzę, jak moja starsza suczka źle znosi cieczki, że szczeniaki to nie tylko małe kulki, ale ogromne koszty opieki i odpowiedniej socjalizacji. naprawdę, ludzie mają bardzo niską świadomość pewnych rzeczy, dlatego nie można milczeć i zgadzać się, tylko tłumaczyć, bo w taki sposób z czasem dokonają się zmiany.

Link to comment
Share on other sites

Pisałem ,że psy nie różnią się wyglądem (no może nie u wszystkich ras)ale na oko to by nikt nie odróżnił tych z i tych bez rodowodu.I tych dobrych hodowców widać w Polsce jest mało bo jakoś bardzo dużo ofert szczeniąt jest po rodowodowych rodzicach.Gdyby ktoś wyrobił im rodowód chodził na wystawy to szczeniaki też by miały metryczki.Dlaczego tego nie robią?I nie wiem o co wam chodzi czy o to,że zwierzęta powinny mieć dobrze łącznie z kundelkami nawet jak ktoś będzie miał fantazję je rozmnożyć.Bo mnie jedynie o to chodziło,a zrobiła się z tego dyskusja na temat okropnych pseudohodowli,które ja niby popieram.Okropnych rzeczy popierać nie zamierzam.Jestem za sterylizacją by te psy które się urodzą czy rasowe czy nie były towarem (że tak brzydko powiem) poszukiwanym i szanowanym.

Link to comment
Share on other sites

'na oko' to wiesz...

w hodowli chodzi o genetykę, a tej na oko nie da się określić. po to te papiery miotów, kryć itd... i uwierz mi, nawet na oko widać pewne rzeczy, ale trzeba się znać na rasie, mieć wiedzę, żeby umieć ocenić.

a pytanie dlaczego tego nie robią??? to dobre pytanie. myślę, że po części jest to kłopot, przygotowanie psa do wystawy a także koszt udziału w wystawach to nie raz spore koszty. chyba ludziom się nie chce w to bawić. a część pewnie nawet nie wie, ze powinna mieć zrobioną hodowlankę, żeby móc prawidłowo rozmnażać. po co się wysilać, skoro za psiaka porodowodowego też wyjdą na swoje... znam takiego pana, który ma buldożka francuskiego, jedna pani zaproponowała mu krycie, bo akurat był pod ręką - pan się nawet nie zastanawiał nad hodowlanką... i to chyba tak działa, od przypadku do bardziej celowego działania.
ja ogólnie nie rozumiem, po co ludzie biorą się za rozmnażanie, skoro się na tym nie znają, więc szczerze mówiąc to dla mnie trudne pytanie.
gdybym chciała rozmnażać psiaki, założyłabym hodowlę, bawiłabym sie w wystawy, a jesli ktoś tego nie robi, to myślę, że może ma ochotę na szczeniaki, bo takie słodkie i może się zwrócić koszt zakupu psa. często chyba zaczyna sie od myślenia o słodkich szczeniaczkach, a później takie rozmnażanie wciąga - to łatwy pieniądz.
w typowych pseudohodowlach to celowe działanie, cena za psiaki porodowodowe jest wyższa, więc to taki dobry pijar do sprzedaży, ładnie wygląda w ogłoszeniu.

często hodowcy sami pomagają przyszłym właścicielom w kryciu, zajmują się szczeniakami, szukają przyszłych właścicieli dla nich (jest przecież coś takiego, jak zakup psa na warunkach hodowlanych).

według mnie chodzi o to, ze zanim się ktoś zabierze za rozmnażanie, niech sobie bardzo dobrze odpowie na pytanie: PO CO?? bo jeśli dla własnej przyjemności, dla słodkich szczeniaczków, bo suka powinna mieć raz szczenięta - to ja jestem przeciwna takim bezsensownym kryciom. i to sprowadza się do twierdzenia, że aby się brać za rozmnażanie, trzeba się na tym znać, jak się znam zakładam hodowlę, bo mamy ogromną nadprodukcję psów, nawet nie chcę wiedzieć, ile dziennie jest zagryzanych czy usypianych psów w schroniskach i oczekuję pilnych regulacji prawnych w tym zakresie. bo żeby walczyć z nadprodukcją, z takimi rozmnażalniami, trzeba mieć do tego narzędzia prawne, a nie tylko sumienie, wartości moralno - etyczne i wrażliwość, bo tych wielu osobom brakuje. Chcemy poprawy sytuacji zwierząt w schroniskach i poza nimi, trzeba działać i nie zgadzać się milcząc czy udając, że nie ma problemu, na pewne rzeczy typu pseudohodowle, handel miotami, hodowle robiące lewe szczeniaki czy bezsensowne rozmnażanie kundelków.

Link to comment
Share on other sites

Bardzo to piękne i szlachetne ale prawnie tego się nie doczekasz bo nigdzie na świecie nie ma czegoś takiego.I ludzie to i tak będą robić .Jedynie można uświadamiać.No i oczywiście kontrolować takie miejsca bo mnie o to chodzi by nie było takich suk jak ta pitbulka albo takich hodowli rodowodowa w Poznaniu i bez rodowodu w Halinowie.

Link to comment
Share on other sites

lepsze prawo jest potrzebne i tego mam nadzieję doczekam.

ale faktycznie, zanim ludzie zrozumieją, ze pewne rzeczy nie sa dobre, to trzeba jeszcze dużo gadania. wolę wierzyć w utopię niż milczeć, bo nic się nie da zrobić. chociaż na dogomanii jest całe mnóstwo osób, które tak wiele dobrego robią dla zwierząt, ze to daje nadzieję na lepsze.

mam nadzieję, że uda się coś zrobić w tej sprawie, od której się ten wątek zaczął. napisałam i poruszyłam co mogłam - jedne służby umywają ręce, inne deklarują pomoc, zobaczymy jak to w praktyce wyjdzie, bo nie mam doświadczenia w tego typu sytuacjach. nie chcę pisać publicznie co się dzieje, bo z doświadczenia innych akcji na dogo wiem, że to niewskazane. jakby ktoś miał jeszcze jakiś pomysł na tą sytuację, będę bardzo wdzięczna za pomoc.

Link to comment
Share on other sites

Przepraszam,że zapytam czy w unii nie ma hodowli? A może jest ich za mało? Wierzyć mi się w to nie chce.Tyle czytałem o importowanych psach.Jeśli tam jest popyt na szczeniaki pseudorasowe to zapewne i pseudohodowle są.Dlatego twierdzę ,że zmusić nikogo nie zmusisz i prawa nakazującego sterylizację nie da się wprowadzić.Można zachęcać do niej i kontrolować takie miejsca.Białe yorki są z Francjii rozmnażane zaczęły być wbrew przepisom związkowym i nadal są mnożone więc to też przykład pseudo.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='PapryczkaChili']lepsze prawo jest potrzebne i tego mam nadzieję doczekam.

ale faktycznie, zanim ludzie zrozumieją, ze pewne rzeczy nie sa dobre, to trzeba jeszcze dużo gadania. wolę wierzyć w utopię niż milczeć, bo nic się nie da zrobić. chociaż na dogomanii jest całe mnóstwo osób, które tak wiele dobrego robią dla zwierząt, ze to daje nadzieję na lepsze.

mam nadzieję, że uda się coś zrobić w tej sprawie, od której się ten wątek zaczął. napisałam i poruszyłam co mogłam - jedne służby umywają ręce, inne deklarują pomoc, zobaczymy jak to w praktyce wyjdzie, bo nie mam doświadczenia w tego typu sytuacjach. nie chcę pisać publicznie co się dzieje, bo z doświadczenia innych akcji na dogo wiem, że to niewskazane. jakby ktoś miał jeszcze jakiś pomysł na tą sytuację, będę bardzo wdzięczna za pomoc.[/quote]
Co do rady to czy wiesz gdzie są te pieski?Jeśli wiesz to może ktoś z okolic będzie mógł sprawdzić jak im się żyje.Jeśli je już odsprzedał to pewnie nie trafi się już tak szybko na nie.Ale można kontrolować dalsza działalność faceta.Moim zdaniem na buldogach angielskich się przejedzie trudna rasa (tylko tych suczek żal )Co z nimi będzie po kilku cesarkach.Należy mieć go pod kontrolą by psy miały przynajmniej przyzwoite warunki.Co do różnych organizacji to też nie wiadomo jak to będzie.Trzymam kciuki aby wszystko się dobrze skończyło.

Link to comment
Share on other sites

Zobaczymy jak będzie z tą interwencją, mam nadzieję, że wszystko się dobrze zakończy...

nie wiem, jak jest we Francji, wiem, że np. w USA psy modnych ras np. moje kochane shih tzu chodziły bezpańsko całe skołtunione po ulicy... ale tam jest i prawo i schroniska z nieporównywalnie lepszymi warunkami niż u nas...

Link to comment
Share on other sites

No ,no nie gloryfikujcie Ameryki ,to kraj olbrzymich kontrastow.sa regiony gdzie po 2 tygodniach usypiaja psy ,jezeli sie nie znajdzie opiekun,albo sa klapy ,do ktorej moze wrzucic opiekun:mad:swojego psa ,ktory mu sie znudzil.Pies wpada prosto do komory gazowej.
Inne psy nosza brylantowe obrozki ,maja szoferow ,itd

Link to comment
Share on other sites

Obawiam się że na buldogach angielskich się nie przejedzie. Zgodzę się że to trudna rasa (podobnie jak buldogi francuskie). Suki cięzko rodzą i często przez cesarkę ale..szczeniaki osiągają wyższe ceny niz np. yorki. Do tego francuzy i angliki staja się modną rasą, jest na nie popyt :angryy:. Najgorsze jest to, że przyszły właściciel rzadko kiedy zdaje sobie sprawę jak trudne w utrzymaniu są obie te rasy...potem są schroniska...

Link to comment
Share on other sites

Najtragiczniejsze jest to ,ze te suczki sluza jako urzadzenie tylko do rodzenia ile wejdzie ,jak ma problemy z zajsciem w ciaze pompowana jest hormonami.Dla takich rozmnazaczy to stoi nie przed oczami pies ,stoi tylko urzadzenie do robienie pieniedzy i kalendarz kiedy jakiego psa nalezy zaplodnic przez innego biednego czworonoga.Matki tych slicznych psiaczkow siedza w budach czy boksach ,nie znajac ciepla domowego,zapachu trawy i zabaw z innymi psami,nie znaja dotyku reki ,ktora ma sluzyc tylko do glaskania.Znaja tylko zimno,beton pod nozkami,raz dziennie podana miche no i oczekuja cieczki ,podczas ,ktorej maja tylko odwiedziny samca.
Gdy juz za malo beda rodzily ,albo beda chorowaly ,i nie beda przynosily korzysci dostana lopata po glowie i pojda zapomniane do ziemi,a paleczke przejma znowu ich dzieci.:placz:
jedynym lekarstwem na tych przestepcow ,sa kary ,podatki,i zabieranie psow ,po udowodnieniu nieprawidlowosci.Tacy przestepcy powinni placic za leczenie tych psow ,i za kazdy dzien pobytu w schronisku.!!!!
Podobnie bylo w jednym schronisku.Psy byly zabrane,wlasciciel (bo opiekun to nie jest)nie chcial sie zrzec ,ale jak schronisko podliczylo koszty utrzymania psow ,od razu sie hodowcy zrzekli.

Link to comment
Share on other sites

Nalezy do niego zadzwonoc ,czy psy jeszcze sa w kojcach :mad::mad:,czy juz sprzedane sa do dalszego rozrodu.

ten pseudohodowca powiedzail cyt"trzy letnie suczki z koja przeciez nie moga isc do domu,musza isc tylko do kojca ,a najlepiej do pokrywania:angryy::angryy::mad::mad::mad:,bo psy z koja w tym przypadku suczki beda tylko zalatwialy sie w domu,dlatego nadaja sie te maluchy do kojca:stupid:
mysle ze juz nastepny pseudohodowca jest w ich posiadaniu i nie moze sie doczekac do ich cieczki:mad::mad::angryy:

acha za trzy-letnia sune bierze 200-300zl-

Link to comment
Share on other sites

Ja się nie zgodzę z tym ,że psy z kojca będą się załatwiały w domu.Bo w takim wypadku wszystkie psy ze schroniska też by się do mieszkania nie nadawały ,a to nieprawda.Pieska nawet starszego da się nauczyć odpowiedniego zachowania ,a to jeszcze są psy w miarę młode.No i skąd wiadomo,że mają 3 lata.Książeczkę zdrowia da się wyrobić nową ,a szczepienie na wściekliznę też i tu wiek psa najczęściej podaje jego właściciel jeśli on nie zna wieku bo np pies się przybłąkał wtedy przypuszczalny wiek określa weterynarz.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='PapryczkaChili']słuchajcie, nie wiem, co robić. normalnie mam wrażenie, ze grochem o ścianę.
powiadomiłam TOZ i Emira... i cisza.
zupełnie nie mam doświadczenia odnośnie takich sytuacji, mogę zadzownić i zapytać o suczki, ale co dalej?? :shake::angryy:[/QUOTE]

powiem tak: wolałabym nie robić dodatkowego zamieszania wokół tej sprawy, zeby nie spłoszyć tego człowieka.
zaangażowałam sie już w tą sprawę i jeśli ktoś ma jakieś pomysły, to proszę na priv. będę wdzięczna bardzo.

a juz to co napisałaś o tych 'kojach' to.... :-( :mad::mad::mad:

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.


×
×
  • Create New...