Jump to content
Dogomania

~Zarzekała się żaba błota... wszystkie szczenięta w domach, sunia w hoteliku


Recommended Posts

Dnia 12.08.2023 o 20:35, konfirm31 napisał:

Oby z tego coś dobrego wyniknęło dla Sary 🙂. A jak Sara reagowała na dzieci tej rodziny z Warszawy? Też była taką dzikuską? 

Sara osuwa sie w kącik, jak ktoś wchodzi do kojca. I te dzieci z Warszawy, i ja, czy teraz Ania. Zero radości.

Ale a propos tej rodziny z Warszawy - zapytali gospodarza-sąsiada, czy mogą wysterylizować jego sunię, taką z budy i łańcucha. Też ma szczeniaki co pół roku i wiadomo, co chłop z nimi robi. Facet się zgodził, i pani Ola z córką (10 lat) pożyczyły na wszelki wypadek od nas kaganiec i zawiozły w środę sunię na sterylizację do naszej dr Magdy. Połowę kosztów pokryła gmina, połowę pani Ola. Sunia w aucie super, łagodna i potulna. Była w połowie ciąży... Wróciła na łańcuch, niestety. Ale jest druga u tego chłopa...

  • Like 3
  • Upvote 1
Link to comment
Share on other sites

Ania chodzi do suni kilka razy dziennie, ja też się staram zajrzeć, usiąść na podeście przed budą, karmić z ręki. Czasem weźmie smaczek, czasem tylko jeden i odchodzi. Mam tez Mańkę, sunię syna (kolejna próba, czy na pewno Michał i mała Laurka mają uczulenie na psa... ) i Sewkę - kotkę drugiego syna, bo Paweł wyjeżdża z rodziną. To razem z Kenią Ani mamy niezłe stadko: Bezia, Igusia, Kenia, Mańka, Sara - psy oraz Szara kota, Czarusia, Łaciatka i Sewka. I 3 żółwie.

Link to comment
Share on other sites

Dnia 13.08.2023 o 20:01, malagos napisał:

Ania chodzi do suni kilka razy dziennie, ja też się staram zajrzeć, usiąść na podeście przed budą, karmić z ręki. Czasem weźmie smaczek, czasem tylko jeden i odchodzi. Mam tez Mańkę, sunię syna (kolejna próba, czy na pewno Michał i mała Laurka mają uczulenie na psa... ) i Sewkę - kotkę drugiego syna, bo Paweł wyjeżdża z rodziną. To razem z Kenią Ani mamy niezłe stadko: Bezia, Igusia, Kenia, Mańka, Sara - psy oraz Szara kota, Czarusia, Łaciatka i Sewka. I 3 żółwie.

Oj, Malagosku, jak na Ciebie i Anię, to mini stadko 😉. A tak na serio, to oswojenie Ninka, zajęło nam prawie rok...chociaż merdał ogonem i brał smaczki 😁

Ona może być jak ta Bianka? Blanka, co najpierw była u Was, potem w schronisku, potem u Marysi O, a potem poszła do ds. I  chyba nigdy nie była psem nakolankowym. Tak jak Lilek Mazowszanków. 

Link to comment
Share on other sites

Czekam na wiadomość od p. Klaudii, kiedy może przyjechać.

Sara warczy na Tomka 😞

U sąsiadki Uli zakotwiczyły dwa koty, dokarmia je, rozmawia z nimi. Od tygodnia są jeszcze 4 małe - przyprowadziła kotka już takie ok. 5-tygodniowe. Trochę dzikuski. Najgorsze, że dziś rano siedziały na naszym terenie, na drewnie do kominka pod skosem dachu przy domu -  a nasze psy uwielbiają gonić "nieswoje" koty 😞

Link to comment
Share on other sites

Sara pewnie jak większość wiejskich psów, ma złe doświadczenie głównie z mężczyznami, dlatego warczy. A że warczy, to dobrze, bo ostrzega. Ninek nie ostrzega ( może go bili, kiedy warczał?) i gryzie bez ostrzeżenia. 

Oby te kociaki szybko znalazły domy, bo może to się źle skończyć. W sumie, płakać mi się chce, jak ludzie bezmyślnie dopuszczają= nie kastrują do rozmnażania niechcianych piesków i kotków.

Czekamy na info od Pani Klaudii 

 

 

  • Like 1
Link to comment
Share on other sites

Dnia 18.08.2023 o 08:11, malagos napisał:

Dziękuję, Tysiu!

Pani Ania napisała do mnie pw na fejsbuku, jest zainteresowana dać suni DT, widziałam na profilu że jest z Warszawy. Podałam do Ciebie numer. Mam nadzieję, że niedługo Sarunia znajdzie dom tymczasowy. Daj proszę mi znać, wtedy edytuję post na fb.

Link to comment
Share on other sites

Dnia 21.08.2023 o 08:10, Tyśka) napisał:

Pani Ania napisała do mnie pw na fejsbuku, jest zainteresowana dać suni DT, widziałam na profilu że jest z Warszawy. Podałam do Ciebie numer. Mam nadzieję, że niedługo Sarunia znajdzie dom tymczasowy. Daj proszę mi znać, wtedy edytuję post na fb.

Rozmawiałam a panią z Warszawy, ale nie zapamiętałam imienia 😞 To nie takie proste - prosiła, bym opowiedziała o Sarze. Nie jest to łatwy temat. Jednak i ją przerasta zajmowanie się dzikim psem w mieście, Sara nie zna obrozy, smyczy, ulic, ruchu ulicznego.

Obiecała porozsyłać info wśród znajomych behawiorystów.

Pani Klaudia obiecała przyjechać w czwartek około poludnia.

Link to comment
Share on other sites

Dnia 21.08.2023 o 14:23, malagos napisał:

Rozmawiałam a panią z Warszawy, ale nie zapamiętałam imienia 😞 To nie takie proste - prosiła, bym opowiedziała o Sarze. Nie jest to łatwy temat. Jednak i ją przerasta zajmowanie się dzikim psem w mieście, Sara nie zna obrozy, smyczy, ulic, ruchu ulicznego.

Obiecała porozsyłać info wśród znajomych behawiorystów.

Pani Klaudia obiecała przyjechać w czwartek około poludnia.

Ojej, szkoda. Prawie 500 udostępnień, myślałam że może większy odzew będzie:( Zaktualizowałam post. 

  • Like 1
Link to comment
Share on other sites

Były panie z Warszawy, Klaudia i Ida. Nie mogły zabrać psa do siebie (na co w głębi serucha liczyłam...), ale i tak zrobiły dużo. Szukają domu tymczasowego i fundacji, żeby ten dom i pracę z Sarą opłacić. W niedzielę ma dać odpowiedź jedna z nich.

Tymczasem Sara zostaje u nas i mam z nią pracować. Panie pytały o, jak Sara reaguje na nasze suczki. Mówię, że odkąd nie ma szczeniąt, Sara nie szczeka na nie, wręcz piszczy jakby chciała z nimi być. Dziewczyny rozciągnęły siatkę koło kojca i zrobiły mały wybieg. Zabrałam z domu  na ich prośbę Bezię, jako najbardziej przyjacielską, i  z nią zostałam w tym ograniczonym miejscu. Otworzyłam kojec. Bezia wmeldowała się do środka i obie sunie zaczęły się bawić! Wyszły poza kojec i jak głaskałam Bezię, podbiegała też Sara. Machała do Bezi ogonem, kręciły kółeczka, no nie ten sam pies, co w kojcu. Po chwili Sara sama weszła do kojca. Mam za zadanie wchodzić do kojca z Bezią i karmić je na raz, głaskać itp. Potem nastąpiło szczepienie - bo do tej pory nie dało się tego zrobić. We czworo, z Tomkiem, powolutku zagoniliśmy Sarę do budy, podniosłam dach, dziewczyny zarzuciły kocyk na psia głowę i dostała zastrzyk na wirusówki. A że znieruchomiała, nie była wcale agresywna, to pobiegłam do domu po obrożę i kawałek smyczy, by coś dyndało. I też pani Ida powolutku otoczyła obrożą psią szyję i zapięła zatrzask. Na razie to duzy postęp.

Czyli dom z psem i niewielkim ogrodem potrzebny, a wg pań w ciągu miesiąca Sara się ucywilizuje.

  • Like 6
  • Upvote 2
Link to comment
Share on other sites

Zapłaciłam paniom 200 zł.

Jest szansa, by Sarę przejęła Fundacja Przyjaciele Palucha. Czekamy na decyzję hoteliku, kiedy moze przyjąć Sarę. My z Tomkiem mamy za zadanie zawieźć Sarę na sterylizację i Sara z Makowa pojedzie do hotelu.

  • Like 3
Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.

×
×
  • Create New...