Jump to content
Dogomania

kastracja 10letniego psa


Bzium

Recommended Posts

Mam 10letniego kundla, jest to pies nieduży (ok 40cm w kłębie). Byłam nieodpoiedzialną właścicielką ;/ nie zawsze go upilnowałam. W domu na pomysł z kastracją reagowali dość histerycznie (że biedny pies, że mam fanaberie), jednak uparłam się i chce to zrobić.
Wiem jakie jest ogólnie niebezpieczeństwo.. ale zazwyczaj mówi się o psach młodych, a 10lat to już raczej starość.. po psie wciąż nie widać oznak starości - ucieka, gania za sukami itd. Czy u psa w takim wieku zagrożenie jest dużo wyższe? Pytam najpierw na forum, bo boję się, że wet będzie chciał tylko zedrzeć kasę :(
Psa ściągam do Wrocławia i nie znam tu żadnych weterynarzy, jedynie tych którzy mnie uczą - ale tu mogę powiedzieć czy jest dobrym asystentem.. a nie czy dobrym lekarzem. Myślałam o konsultacji z dr Janeczkiem (asystentem jest beznadziejnym, ale lekarzem ponoć bardzo dobrym, leczył ktoś u niego swoje psa? Myślę że studentce nie wciśnie kitu "kastrujmy kastrujmy wszystko będzie dobrze"). A może lepiej iść na kliniki, tylko zastanawiam się jakie tu mogą być ceny. Jestem poza Wrocławiem i teraz zaczęły mnie nawiedzać wszystkie wątpliwości - dopiero po świętach dopytam się osobiście i teraz chciałam się rozeznać.
A może znacie jakiegoś dobrego sprawdzonego weta z Wrocławia, który będzie szczery, a nie tylko będzie marzył o dodatkowym zarobku..
A może 10lat to za późno i dać mu spokój?

Link to comment
Share on other sites

Co do wrocławskich lekarzy się nie wypowiem, ale ja kastrowałam 10 letniego, dużego psa (ponad 60 cm w kłębie)- zniósł to bardzo dobrze, pożył jeszcze kolejne 10 lat :) Zagrożenie na pewno istnieje, ale jeśli pies jest zdrowy, ma dobre wyniki badań i znajdziesz dobrego lekarza, myślę, że warto.

Link to comment
Share on other sites

Bzium- 10 lat dla małego psa to oczywiscie juz nie młodość ale tez i nie zgrzybiała starość;). Ja bym się tu nie wiekiem sugerowała ale jego stanem ogólnym. Na pewno trzeba zrobić dokładniejsze badania (morfologię, biochemię, może i EKG... no i oczywiście dokładne fizykalne) Taki przegląd "dojrzałego" psa i tak bardzo się przyda nawet gdybyś nie zdecydowała sie na sterylkę. No i jednak , jesli tylko masz możliwość to narkoza wziewna - jest mniej obciążająca i łatwiej wkroczyć gdyby się coś niespodziewanego zaczęło dziać. Sam zabieg nie jest cięzki/rozległy więc cały problem sprowadza się właściwie do ryzyka narkozy - jeśli serducho , nery i wątroba jest w normie to ja bym cięła

Link to comment
Share on other sites

Dzięki za wszystkie odpowiedzi ;)

[quote name='sota36']Musialam kastrowac Staruszka, zrobilam badania, operacja sie udala, pies znosl to swietnie. Ale narkoza walnela w nerki, o czym przekonalismy sie po 10 dniach. Piec dni walki o Atosa...nie udalo sie ...[/quote]
Tego to bym nie przeżyła ;/ ale jeśli badania wyjdą w porządku to chyba mimo wszystko zaryzykuję...

Trochę tych badań jest do zrobienia, czy są drogie (wiem, że wszystko zależy od tego gdzie się je zrobi, ale tak mniej-więcej?).

No i wciąż proszę o poradę jakiegoś wrocławiaka - jakiego lekarza wybrać ;)

Link to comment
Share on other sites

mam ten sam problem te same watpliwosci, wiec mozna powiedziec ze "podpinam sie" pod temat.

Jestem z Wrocławia i
zastanawialam sie nad klinika na ulicy energetycznej
ostatnio mialam do czynienia z tamtymi lekarzami i [U]wydaje mi sie[/U] ze sa profesjonalni, ale jak jest naprawde tego niewiem...
moze ktos ma jakies zdanie?

Mój "staruszek" ma 9 lat 40 cm w klebie i jest mieszancem
i nie sadzilam ze kastracja moze niesc za soba tyle watpliwosci i strachu, naprawde nie decydowalabym sie na to gdybym nie musiala.

Link to comment
Share on other sites

Trudna sprawa. Niewątpliwie największe ryzyko niesie za sobą znieczulenie a nie technika wykonania kastracji.
Nie wolno tego przeprowadzić bez wcześniejszych badań dodatkowych (podstawowe badania krwi, rtg klaki piersiowej, ekg) i najlepiej zdecydować się na znieczulenie wziewne!

Strach właściciela przed zabiegiem rozumiem doskonale.Pomimo niezliczonej ilości znieczulonych przeze mnie zwierząt przy każdym następnym (bez znaczenia wiek i stan zdrowia) mam stracha jakbym robiła to pierwszy raz.
Bo biologia to nie matematyka i tu 2+2 nie zawsze jest 4. Na pocieszenie mogę dodać, że osobiście miałam tyle wybudzeń ile premedykacji, a i ogólne statystyki są dobre.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='medvetka']Trudna sprawa. Niewątpliwie największe ryzyko niesie za sobą znieczulenie a nie technika wykonania kastracji.
Nie wolno tego przeprowadzić bez wcześniejszych badań dodatkowych (podstawowe badania krwi, rtg klaki piersiowej, ekg) i najlepiej zdecydować się na znieczulenie wziewne![/quote]
A mogłabyś mi powiedzieć ile może to wynieść? Nie chcę oszczędzać na psie, ale nie chcę też przeżyć szoku. Na razie zdecydowałam się na kliniki przy uczelni (wciąż liczę na jakąś studencką zniżkę;)). Zastanawiam się też po jakim czasie mogę być spokojna, że nie rzuci mu się na serce/nerki tak jak wspominała sota36.
Muszę go wykastrować, bo jedyny pokój jaki dla nas znalazłam to w domu, w którym są też dwie suki... A muszę go przywieźć, bo nie ma się nim kto opiekować..

Link to comment
Share on other sites

Bzium, nie chcialam Cie straszyc, ale nusialam napisac, co nam sie przydarzylo. Dodam, ze moj pies mial ponad 50 cm w klebie, byl zawsze chuchany i dmuchany. To bylo ( i jest nasze Sloneczko nr 1) . Niestety - mielismy pecha. Choc wszystko zpowialo sie switnie, ale po 9 dniach zaczely sie problemy...
Tez myslalm o wziewnej, ale taka narkoza ma tez swe przeciwskazania. Tak serio to nie bedziesz pewna, ze wybralas dobrze, masz duze sznase, bardzo duze, Twoj pies nie jest Staruszkiem, powiedzmy ze to lekko starszy pan. Jesli nie masz innego wyjscia, zrob wszystkie badania, i kasrtuj, my bedziemy trzymac kciuki!

Link to comment
Share on other sites

Pewnie i bez Twojej wiadomości byłabym przerażona. Każdy zabieg niesie ze sobą jakieś niebezpieczeństwo, ale częściej jest wszystko ok.
Koks przyjeżdża do mnie na początku maja i wtedy możecie się spodziewać jakiś inf ;)

Link to comment
Share on other sites

No to była dziś na klinikach. Pani doktor uznała, że badania nie są konieczne jeśli pies wygląda na zdrowego.. Hmm wyglądać to on se może :| Dobrze, że wcześniej się dopytałam o jakieś badania - powiedziała, że jak chcę to mogę je zrobić (chcę). Ogólnie to spoko, siadła porozmawiała, ale przed taką rozmową warto wiedzieć o co pytać. Co do narkozy - mają zdecydować anestezjolodzy jak zobaczą psa. Wg niej teraz są takie dożylne, że nie powinny zaszkodzić, a pies nie będzie tak mocno i długo uśpiony jak w przypadku wziewnej. Co do kosztów to w przypadku mojego bydlęcia (40cm w kłębie 11-12kg) 150-200zł, zależy jakie środki będą stosować.
Co do badań kardiologicznych. Kardiolog powiedziała, że o tym czy EKG/USG serca jest potrzebne zdecyduje po osłuchaniu, jeśli go osłucha i będzie ok to ww. badania nie będą potrzebne (EKG kosztuje ok 52zł (nie usłyszałam dokładnie, a USG 107zł).
Co do morfologii i biochemii koszt 50-60zł.
Na kastrację i do kardiologa trzeba się umówić parę dni wcześniej ;)
Ceny oczywiście dotyczą klinik UP we Wrocławiu

Link to comment
Share on other sites

rany, co to za veci! nóż się w kieszeni otwiera :angryy:
ja nie jestem lekarzem, ale nigdy nie zaryzykowałabym zabiegu bez kompletu badań. i to jeszcze przy 10cio latku?

mam 15to latkę, która od wielu lat ma problemy z dziąsłami i zębami, średnio co 1,5 roku musimy jej robić czyszczenie zębów. ostatni zabieg miał miejsce 2 kwietnia, przed zrobiłam jej (ceny warszawskie):

- pełną morfologię i biochemię (65zł) mimo, że 5 miesięcy wcześniej wyniki były idealne
- EKG (100zł) mimo, że z osłuchu było ok
- RTG klatki piersiowej (40zł)

znieczulenie dostała w zastrzyku, a nie wziewne (nie wiem dlaczego, ale zawsze takie miała).

nie puszczaj psiny na zabieg bez badań, bo to może uratować Twojemu psu życie, a Tobie- przyjaciela... a poza tym Twoje sumienie :roll:

odnośnie polecanych lekarzy zajrzyj do podforum o klinikach, może tak coś znajdziesz. a jeśli nie, to na [URL="http://www.miau.pl"]www.miau.pl[/URL] jest podforum 'weci-polecani', tam jest podział na miasta i sporo opinii o poszczególnych lekarzach.

powodzenia!

Link to comment
Share on other sites

[quote name='sota36']Bzium, moj tez wygladal na zdrowego![/quote] Bo wyglądać to se może.. Strasznie mnie zdziwiła tym stwierdzeniem.
No i nie wiem byłam zdecydowana na kliniki, myślałam, że przy uczelni gdzie uczą młodych weterynarzy będą nastawieni na komplet badań, będą specjaliści z każdej dziedziny i jestem w kropce :| Iść powiedzie, że chcę badania i już czy szukać gdzie indziej.. tylko w wielu miejscach nie ma lekarzy specjalistów a raczej lekarze od wszystkiego no i tak samo ze sprzętem, nie wszędzie mają EKG, RTG (rentgena też polecacie). Szkoda, że jestem na pierwszym roku i tak mało wiem :( chociaż jak ci lekarze we Wrocławiu tacy są to czego mnie oni nauczą ;( (mam kryzys)
Kurde sama miałam dużo poważniejszą operację a mniej schizowałam niż przed tą kastracją Oo

Link to comment
Share on other sites

Jak nie ma wskazan lekarskich ,ja bym psa nie kastrowala.Bo po co?
Kazda narkoza slaba czy silniejsza nie jest obojetna dla organizmu ,a szczegolnie dla serca.Pies 10-letni i tak serce nie ma juz mlodziencze.Moze sie ze snu nie obudzic.Osluchowo serce moze byc na zdrowe ,ale to badanie nie jest dokladnym badaniem.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Bzium']Bo wyglądać to se może.. Strasznie mnie zdziwiła tym stwierdzeniem.
No i nie wiem byłam zdecydowana na kliniki, myślałam, że przy uczelni gdzie uczą młodych weterynarzy będą nastawieni na komplet badań, będą specjaliści z każdej dziedziny i jestem w kropce :| Iść powiedzie, że chcę badania i już czy szukać gdzie indziej.. tylko w wielu miejscach nie ma lekarzy specjalistów a raczej lekarze od wszystkiego no i tak samo ze sprzętem, nie wszędzie mają EKG, RTG (rentgena też polecacie). Szkoda, że jestem na pierwszym roku i tak mało wiem :( chociaż jak ci lekarze we Wrocławiu tacy są to czego mnie oni nauczą ;( (mam kryzys)
Kurde sama miałam dużo poważniejszą operację a mniej schizowałam niż przed tą kastracją Oo[/quote]
Do specjalistów z UP nie masz powodów się zniechęcać. To podejście to kwestia pozostawienia wyboru ostatecznego właścicielowi, co do działań przydatnych aczkolwiek w ich pojęciu nie zawsze koniecznych. Jak zauważyłaś ceny wygórowane nie są jak na ten poziom usług. Jeśli coś ostatecznie postanowisz, zawsze mogę kogoś polecić.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='xxxx52']Jak nie ma wskazan lekarskich ,ja bym psa nie kastrowala.Bo po co?
Kazda narkoza slaba czy silniejsza nie jest obojetna dla organizmu ,a szczegolnie dla serca.Pies 10-letni i tak serce nie ma juz mlodziencze.Moze sie ze snu nie obudzic.Osluchowo serce moze byc na zdrowe ,ale to badanie nie jest dokladnym badaniem.[/quote]

Ale w tym przypadku wskazania, co prawda nie medyczne, ale są.

[QUOTE]
No i moi dziadkowie (tymczasowi opiekunowie) go nie dopilnowali w czwartek poszedł za sukami do dziś nie wrócił :placz: dopiero mi powiedzieli :-( nie wiem czy będzie kogo kastrować
[/QUOTE]

Mam nadzieję, że nic mu się nie stało i wróci :mad:, jeszcze nie wie, co mu szykujesz :evil_lol:.

Jeśli chodzi o badania, to myślę, że u psiaka w tym wieku należałoby zbadać krew (przede wszystkim biochemia-profil nerkowy+wątrobowy). Warto też wykonać badanie kardiologiczne, ale co konkretnie powinno być zrobione i czy jest wskazanie bardziej szczegółowych badań, zadecyduje lekarz (wszystko zależy od tego, co przy osłuchiwaniu ew. wykryje).

Rodzaj znieczulenia... Zdaję sobie sprawę, że znieczulenie wziewne ma dużo plusów, ale najważniejsze jest doświadczenie lekarza, żadnemu zwierzakowi na dobre nie wyjdzie "wziewka" jak wet nie będzie wiedział jak ją odpowienio poprowadzić. Z resztą znam miejsca, gdzie cała aparatura stoi a lekarz i tak woli znieczulenie infuzyjne. Z moich obserwacji wynika, że na klinikach też o wiele częściej stosuje się znieczulenie dożylne.

Tak to bywa z tymi lekarzami, sama zobaczysz niejedno jak dłużej pobędziesz na wydziale i, obawiam się, że czeka Cię jeszcze niejeden kryzys :roll:.
A tak z ciekawości, z jaką panią doktor rozmawiałaś? :razz:

Link to comment
Share on other sites

Nie jest tak ,ze po kastracji pies nie bedzie uciekal:shake:
Wedlug niektorych wet.najlepiej kastrowac psa do 5 lat.Wtedy psy nie beda juz oznaczac rewiru,nie beda uciekac ,stana sie bardziej spokojne.
Po kastracji pies powinien sie wyciszyc tak po pol roku,ale nie kazdemu to dane.

Link to comment
Share on other sites

Nie mam pojęcia jak się nazywała, rozmawiałam z panią chirurg, a później kardiolog. Obie wydawały się miłe, no ale tu wszyscy radzą badania, a tu nagle lekarz mówi, że nie trzeba i na moje, do tego nie fachowe, oko się zdaje Oo
Ja tam wiem, że 90% to ma studentów głęboko gdzieś, ale pacjentom mogliby wszystkie badania polecać.
Żeby było tylko komu co ucinać..

Link to comment
Share on other sites

  • 2 weeks later...

[quote name='xxxx52']Nie jest tak ,ze po kastracji pies nie bedzie uciekal:shake:
Wedlug niektorych wet.najlepiej kastrowac psa do 5 lat.Wtedy psy nie beda juz oznaczac rewiru,nie beda uciekac ,stana sie bardziej spokojne.
Po kastracji pies powinien sie wyciszyc tak po pol roku,ale nie kazdemu to dane.[/quote]
może nadal będzie uciekał, ale nie będzie się mnożył.. ale wciąż się nie znalazł :-(

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.

×
×
  • Create New...