jankamałpa Posted September 9, 2020 Posted September 9, 2020 4 minuty temu, kiyoshi napisał: Trzymam. Kciuki!!!! Nie wyszło. Pani dzwnila do Murki ale wstrzyma się z adopcja kolejnego psiaka jakiś czas. Wirus parvo utrzmuje się podobno do pół roku. Może dobrze że rozum zwyciężył a nie tylko żal Quote
Tyśka) Posted September 9, 2020 Author Posted September 9, 2020 To prawda - wirus utrzymuje się przez pół roku. Ale dla szczepionych psów i po odkażeniu domu nie powinien stanowić większego zagrożenia. Szkoda, że Pani zrezygnowała :( PS: W Świdniku mam znajomą siedzącą w adopcjach, myślę że z wizytą nie byłoby problemu. Quote
kiyoshi Posted September 9, 2020 Posted September 9, 2020 2 godziny temu, jankamałpa napisał: Nie wyszło. Pani dzwnila do Murki ale wstrzyma się z adopcja kolejnego psiaka jakiś czas. Wirus parvo utrzmuje się podobno do pół roku. Może dobrze że rozum zwyciężył a nie tylko żal no ale Pola jest dorosłym, szczepionym psem...... to chyba lekka przesada.... Quote
jankamałpa Posted September 9, 2020 Posted September 9, 2020 14 minut temu, kiyoshi napisał: no ale Pola jest dorosłym, szczepionym psem...... to chyba lekka przesada.... Pani tak powidziala do Murki, może to była tylko wymówka. Pani miała wybranych kilka psiaków. Może zdecydowała się na innego. Może Murka napisze coś więcej. Quote
Murka Posted September 9, 2020 Posted September 9, 2020 Pani pytała się o szczeniaki, ale odpowiedziałam, że w takim przypadku jest duże ryzyko, poza tym nasze szczeniaki już wszystkie znalazły dom (są jeszcze dwa i czekają na wyjazd). Odnośnie Poli (o którą pani nie pytała w ogóle) powiedziałam, że musiałabym skonsultować z wetem czy nie ma ryzyka choroby (Pola jest młoda i tylko raz była szczepiona). Mówiłam pani, że przy szczeniakach jest duże ryzyko, że wirus utrzymuje się kilka miesięcy, że jeśli już to niech szuka psa dorosłego lub szczeniaka z odpornością (po szczepieniach) i pani sama powiedziała, że jednak się wstrzyma, bo nie będzie w stanie przechodzić znów tego samego i nie chce narażać kolejnego psiaka. Była bardzo roztrzęsiona i głos jej drżał. Maluszka straciła dzisiaj po parodniowej walce. Quote
jankamałpa Posted September 9, 2020 Posted September 9, 2020 10 minut temu, Murka napisał: Pani pytała się o szczeniaki, ale odpowiedziałam, że w takim przypadku jest duże ryzyko, poza tym nasze szczeniaki już wszystkie znalazły dom (są jeszcze dwa i czekają na wyjazd). Odnośnie Poli (o którą pani nie pytała w ogóle) powiedziałam, że musiałabym skonsultować z wetem czy nie ma ryzyka choroby (Pola jest młoda i tylko raz była szczepiona). Mówiłam pani, że przy szczeniakach jest duże ryzyko, że wirus utrzymuje się kilka miesięcy, że jeśli już to niech szuka psa dorosłego lub szczeniaka z odpornością (po szczepieniach) i pani sama powiedziała, że jednak się wstrzyma, bo nie będzie w stanie przechodzić znów tego samego i nie chce narażać kolejnego psiaka. Była bardzo roztrzęsiona i głos jej drżał. Maluszka straciła dzisiaj po parodniowej walce. Bardzo dziękuję za opisanie całej sytuacji. Quote
Tyśka) Posted September 9, 2020 Author Posted September 9, 2020 Czyli Pani nie chciała Poli, ale szczeniaka, szkoooda :( Też miewam takie telefony, co dla mnie jest niezrozumiałe. Dzwoni ktoś z ogłoszenia dorosłego psa (Amika, Roxi) i pada pytanie czy mam szczeniaki :( Quote
jankamałpa Posted September 10, 2020 Posted September 10, 2020 Dnia 9.09.2020 o 20:12, Tyśka) napisał: Czyli Pani nie chciała Poli, ale szczeniaka, szkoooda :( Też miewam takie telefony, co dla mnie jest niezrozumiałe. Dzwoni ktoś z ogłoszenia dorosłego psa (Amika, Roxi) i pada pytanie czy mam szczeniaki :( Czekamy dalej na ten właściwy telefon. Quote
Aldrumka Posted September 10, 2020 Posted September 10, 2020 Pola jest finansowo zabezpieczona, więc przepraszam ale wycofuję swoją deklarację i obiecuję śledzić wątek i w razie czego ( tfu, tfu) pomogę wpłatą lub bazarkiem. Fajnie,że Wiolhem wskakuje na moje miejsce. Quote
jankamałpa Posted September 10, 2020 Posted September 10, 2020 21 minut temu, Aldrumka napisał: Pola jest finansowo zabezpieczona, więc przepraszam ale wycofuję swoją deklarację i obiecuję śledzić wątek i w razie czego ( tfu, tfu) pomogę wpłatą lub bazarkiem. Fajnie,że Wiolhem wskakuje na moje miejsce. Bardzo dziękuję za dotyczczasową pomoc dla Poli. Zostań na wątku i ślij dobrą energie - bo im jej więcej tym lepiej :). Jest bardzo potrzebna aby zadzwoniła ta właściwa osoba. 1 Quote
Tyśka) Posted September 10, 2020 Author Posted September 10, 2020 To napiszę też oficjalnie na wątku, że Pani Marzenka również musiała zrezygnować z deklaracji - pisałam o tym w poprzednim miesiącu opiekunce Poli. Jak tylko poprawi się sytuacja u tej Dobrej Duszy to będzie pamiętać o Polci. Zmieniłam główne zdjęcie w jednym ogłoszeniu... trzymam kciuki, aby te oczy kogoś oczarowały :) Quote
jankamałpa Posted September 10, 2020 Posted September 10, 2020 Przed chwilą, Tyśka) napisał: To napiszę też oficjalnie na wątku, że Pani Marzenka również musiała zrezygnować z deklaracji - pisałam o tym w poprzednim miesiącu opiekunce Poli. Jak tylko poprawi się sytuacja u tej Dobrej Duszy to będzie pamiętać o Polci. Zmieniłam główne zdjęcie w jednym ogłoszeniu... trzymam kciuki, aby te oczy kogoś oczarowały :) Widziałam to ogloszenie na Kraków :). Ładnie się Pola prezentuje. Za sierpień jest wpłata od Pani Marzenki (20zl). Quote
jankamałpa Posted September 11, 2020 Posted September 11, 2020 Na koncie wpłaty od b-b, Istar i jaguśki. Bardzo dziękuję. Quote
b-b Posted September 12, 2020 Posted September 12, 2020 Polunia znajdzie swój domek. Musi się on tylko pojawić na horyzoncie. 1 Quote
jankamałpa Posted September 12, 2020 Posted September 12, 2020 Wyróżniłam ogłoszenie na Kraków za 12,72 zł bo się już skończyło. Quote
Aldrumka Posted September 12, 2020 Posted September 12, 2020 4 godziny temu, b-b napisał: Polunia znajdzie swój domek. Musi się on tylko pojawić na horyzoncie. I na to czekamy, taka fajna sunia Quote
jankamałpa Posted September 16, 2020 Posted September 16, 2020 Trzy dni bez Dogo uświadomiły mi, że jestem uzależniona od Dogi i to były 3 dni na odwyku i nie było to miłe doświadczenie. Jeśli chodzi o finanse i rozliczenia to nie ma obaw bo mam kopie zapasową strony z rozliczeniami i gdyby nawet Dogo nie wróciło to mogłam wszytstko odtworzyć na bieżąco. A teraz to co najważniejsze , czyli informacje dotyczące bohaterki wątku Poli. Są zapytanieao Pole, ale Pola przyciąga jakiś takich dziwnych, powichrowanych ludzi. Do tej pory były może ze 3,4 telefony, które można określić jako normalne, reszta to porażka. Dwa przykłady poniżej. Dzwoniła Pani z Poznania, blok 2 piętro, syn chyba 9 lat, czy 13 lat już nie pamiętam - generalnie daleko, ale Pani brzmiała z sensem. Zaproponowałam jej żeby porozmawiała z Murką, zrobimy wizytę PA i wtedy jeśli wszyscy będą na tak to podejmiemy decyzję o adopcji. Pani do Murki nie zadzwoniła, a ode mnie nie odebrała telefonu. Wczoraj było kolejne zapytanie z okolic Krakowa. Przeżyłyśmy z Murką atak telefoniczny w ciągu ok 2 godzin miałyśmy razem z 20 połączeń z tą osobą. Na początek się ucieszyłam dużo bliżej dom z ogrodem plus mieszkanie w Krakowie, ale z każdym nastepnym słowem było coraz więcej nieścisłości i wątpliwości. Podałam namiar do hoteliku. Dziewczyna zadzwoniła. Po tej rozmowie zadzwoniła do mnie Murka i prozmawiałyśmy dłużej. Murka podsumowała to chyba najlepiej mówiąc: " Wszystko to się kupy nie trzyma". Bo niby dom ,ale Pani ma jeszcze szczeniaka i razem psy by jedziły codziennie do Krakowa i z powrotem, na mój argument, że Pola jest delikatna i potrzebuje stabilzacji to nagle się okazało, że nie musi jeźdzć. Na pytanie czy ktoś będzie w domu - tak brat, ale potem wyszło, że brat mieszka gdzie indziej a w domu jest córka, na pytanie ile córka ma lat ? odpowiedź 15. Kolejny zong wizyta tylko zdalnie ze względu na chorą babcie i covid, ale najlepsze pytanie to takie czy podczas tej wizyty musi w jakiś spsób udoowodnić że to jest właśnie ta lokalzacjia, gdzie ma byc Pola, a na koniec jeszcze lepszy hit bo zapytałam o dokładny adres w tej miejscowości i dziewczyna owszem podała mi adres tylko w tej miejscowości takiej ulicy nie ma, a jest w Krakowie. Zakońcyłam rozmowe że się zastanowie i dam znać, czy ktoś będzie w stanie taką wizytę zrobić. Po czym za jakąś godzinę otrzymałam sms, że po naradzie z rodziną Pani nie będzie mogła się zaopiekować Polą, odpisałam tylko, że dziękuję za informacje, Ale tak naprawdę to odetchnełyśmy z Murką, że tak to się zakończyło. Może Murka wejdzie na wątek to potwierdzi to co napisalam. Quote
Nesiowata Posted September 16, 2020 Posted September 16, 2020 2 minuty temu, jankamałpa napisał: Trzy dni bez Dogo uświadomiły mi, że jestem uzależniona od Dogi i to były 3 dni na odwyku i nie było to miłe doświadczenie. Święta prawda Quote
kiyoshi Posted September 16, 2020 Posted September 16, 2020 Co za baba.... Szok. I niedowierzanie... Po cholere tylek ludziom zawraca :((((( Quote
Nadziejka Posted September 16, 2020 Posted September 16, 2020 matko zeby zadna bida nie trafila do poparancow... Quote
Tyśka) Posted September 16, 2020 Author Posted September 16, 2020 Ludzie coraz bardziej mnie zaskakują... szkoda, że w negatywny sposób :( Quote
b-b Posted September 16, 2020 Posted September 16, 2020 Dobrze, że tak wyszło. Dobrze dla Poli. Quote
Murka Posted September 16, 2020 Posted September 16, 2020 No ta pani (brzmiała bardzo młodo) była nieźle zakręcona:) chciała, żeby wizyta pa odbyła się w parku albo online... Najdziwniejsze było to, że prócz tego motania co do tego gdzie psiak będzie i jakie w końcu będzie miał warunki to brzmiała sensownie jeśli chodzi o wiedzę jak się psami należy zająć i była świadoma problemu ich bezdomności, rozmawiało się z nią na ten temat jak z dogomaniakiem. Miała tylko jakoś obsesję, że psy będą mieć opiekę 24h jakby to był warunek adopcji. Quote
jankamałpa Posted September 17, 2020 Posted September 17, 2020 Teraz znowu cisza. Jutro pozprawdzam ogłoszenia. Quote
Recommended Posts
Join the conversation
You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.