Jump to content
Dogomania

Recommended Posts

Posted
Dnia 20.06.2022 o 10:33, Nesiowata napisał:

U mnie z Aresem podobnie, miskę stawiam tam gdzie raczy siedzieć lub leżeć.

Ja posuwam się jeszcze krok dalej - miska pod pyszczek, ale muszę karmić z ręki, bo książę leży i patrzy na miskę, po czym na mnie z miną - ,, no podaj do pyszczka, przecież się nie będę schylał '' 🙂 

Najdłużej jemy śniadanie, minimum pół godziny (do pracy jestem codziennie spóźniona 🙄) - Dżekunio weźmie kawałek mięsa, mamle chwilę, po czym wypluwa, ziewa, weźmie kolejny kawałek, zje, rozgląda się dookoła, znowu weźmie kawałek, znów wypluje, zawiesi się, po chwili znów zje i tak na zmianę. Po prostu ma swoje tempo 🙂 

  • Like 1
Posted
Dnia 20.06.2022 o 10:55, limonka80 napisał:

Ja posuwam się jeszcze krok dalej - miska pod pyszczek, ale muszę karmić z ręki, bo książę leży i patrzy na miskę, po czym na mnie z miną - ,, no podaj do pyszczka, przecież się nie będę schylał '' 🙂 

Najdłużej jemy śniadanie, minimum pół godziny (do pracy jestem codziennie spóźniona 🙄) - Dżekunio weźmie kawałek mięsa, mamle chwilę, po czym wypluwa, ziewa, weźmie kolejny kawałek, zje, rozgląda się dookoła, znowu weźmie kawałek, znów wypluje, zawiesi się, po chwili znów zje i tak na zmianę. Po prostu ma swoje tempo 🙂 

Takie życie...Ja jeszcze robię za ochroniarza - muszę pilnować żeby Fuks się nie podłączył.

  • Like 1
  • 1 month later...
Posted

Widać, że dopadł nas sezon wakacyjny, ale niestety nie tylko to  😞

Kasia z rodziną walczyła o życie Vesuvii , cudownej kocicy.

Niestety mimo naprawdę wielkiej walki,  nie udało się -  Vesuvia odeszła :(.

Może kiedyś Kasia coś więcej nam napisze..

 

 

  • 3 weeks later...
Posted

No niestety mimo upałów zbliżamy się jednak do końca lata, po dzisiejszym deszczu u nas już czuje się zapach zbliżającej się jesieni  😞

Tzn. jesień też może być piękna, ale juz dni będą coraz krótsze  - i mnie jest szkoda lata  🙂

  • 2 weeks later...
Posted

Taka mi refleksja do głowy przychodzi, jak patrzę na nasze sunie.

Ich wątek został założony od razu po ich przyjeździe, czyli prawie 3 lata temu.

Lunka miała wpisane w papierach, ze ma 14,5 roku, a Kulka 17,5.

Jak widać, te ich lata z papierów nijak się mają do rzeczywistości.

Tak właśnie pracują Wojtyszki, postarzają celowo psy, żeby nikt się nimi nie interesował 😞

  • 5 weeks later...
Posted

I znowu przed nami pół roku ciemności  i aby do wiosny.

Ja może jakiś bazarek ulepię - bo trochę spory minusik sie zrobił.

Kasia nie pisze nic na razie, ale wiem, ze ma trcohę pracy - więc może jak znajdzie więcej czasu to nam cos podeśle, bo zawsze fajnie się czyta o życiu zwierzaków ziwerzaków, które sobie spokojnie u niej żyją.

  • 1 month later...
Posted

U mnie trudna sytuacja - stan zdrowia mojej mamy bardzo się pogorszyl.

Mama jest w podeszłym wieku, ma 92 lata. Do tej pory dzielnie dawała sobie radę, ale teraz juz jest praktycznie leżąca, a jej stan wymaga całodobowej opieki 

Posted
Dnia 7.11.2022 o 10:43, iwna5702 napisał:

U mnie trudna sytuacja - stan zdrowia mojej mamy bardzo się pogorszyl.

Mama jest w podeszłym wieku, ma 92 lata. Do tej pory dzielnie dawała sobie radę, ale teraz juz jest praktycznie leżąca, a jej stan wymaga całodobowej opieki 

Bardzo mi przykro. Starość jest okrutna i nie ma na nią lekarstwa.

  • Like 1
  • 3 weeks later...
  • 3 weeks later...
  • 3 weeks later...
Posted

W Nowym Roku stare sprawy - Szyszka była wczoraj u weterynarza, pokazać swoją narośl, która sobie wyrosła na Szyszkowym boku - takie "dzikie mięsko" , ona miała to od dawna, póki było małe , nic sie nie działo, nie przeszkadzało - nie ruszaliśmy , ale kiedy urosło i Szyszka zaczęła się do tego dobierać, podlizywać i grzebać, trzeba wycinać chciał nie chciał . Do zestawu dorzuciliśmy Fare -  ma na łapie, przy palcach, dyndającą sporawą "piłeczke" - nie przeszkadza jej w chodzeniu, bo tez Farelka niewiele chodzi, łapy ledwo dają radę 😞 , ale w ostatnim czasie mocno się ta kulka powiększyła , Farelka spogląda na nią z niewskazanym zainteresowaniem , więc w czwartek jadą na zabiegi obie . Koszt , to w promocyjnej cenie - 250 za Szyszkę i 300 za Fare  - to bez badań krwi , krew za każdą 110 zł -  ratujemy się bazarkiem , bo to przy obecnych cenach samego wyżywienia, bardzo duże pieniądze . Dziękuję każdemu, kto wspiera Nas najdrobniejszym choćby zakupem . 

https://www.dogomania.com/forum/topic/358728-trochę-ubrań-i-garść-różności-do-27-stycznia/

Posted
Dnia 22.01.2023 o 16:03, katakka napisał:

W Nowym Roku stare sprawy - Szyszka była wczoraj u weterynarza, pokazać swoją narośl, która sobie wyrosła na Szyszkowym boku - takie "dzikie mięsko" , ona miała to od dawna, póki było małe , nic sie nie działo, nie przeszkadzało - nie ruszaliśmy , ale kiedy urosło i Szyszka zaczęła się do tego dobierać, podlizywać i grzebać, trzeba wycinać chciał nie chciał . Do zestawu dorzuciliśmy Fare -  ma na łapie, przy palcach, dyndającą sporawą "piłeczke" - nie przeszkadza jej w chodzeniu, bo tez Farelka niewiele chodzi, łapy ledwo dają radę 😞 , ale w ostatnim czasie mocno się ta kulka powiększyła , Farelka spogląda na nią z niewskazanym zainteresowaniem , więc w czwartek jadą na zabiegi obie . Koszt , to w promocyjnej cenie - 250 za Szyszkę i 300 za Fare  - to bez badań krwi , krew za każdą 110 zł -  ratujemy się bazarkiem , bo to przy obecnych cenach samego wyżywienia, bardzo duże pieniądze . Dziękuję każdemu, kto wspiera Nas najdrobniejszym choćby zakupem . 

https://www.dogomania.com/forum/topic/358728-trochę-ubrań-i-garść-różności-do-27-stycznia/

Babcie już po zabiegach. Na zdjęciu Farelka jeszcze w klinice , na noszach, ogarnia się z narkozy.

W tym czasie Szyszka , odjeżdża powoli po podanym znieczuleniu.

Każda wyszła z kilkoma szwami i antybiotykami na kolejne dni , obie uboższe o 692zł .

e55643183bd70851gen.jpg

84a780181c1bce6fgen.jpg

Odsypia Szyszunia całe zło tego poranka 🙂

dcf9b04c1d4af45agen.jpg

  • Like 3
  • 3 weeks later...
Posted
Kasiu poslalam 100 zl z kramiku ,,Niespodzianka,, ktory jeszcze trwa
       wiec jeszcze beda pieniazki dla Was
 

  💓🐶💓   Pozdrawiam pozdrawiam wszystkie lapunki

Dnia 26.01.2023 o 13:14, katakka napisał:

Babcie już po zabiegach. Na zdjęciu Farelka jeszcze w klinice , na noszach, ogarnia się z narkozy.

W tym czasie Szyszka , odjeżdża powoli po podanym znieczuleniu.

Każda wyszła z kilkoma szwami i antybiotykami na kolejne dni , obie uboższe o 692zł .

e55643183bd70851gen.jpg

84a780181c1bce6fgen.jpg

Odsypia Szyszunia całe zło tego poranka 🙂

dcf9b04c1d4af45agen.jpg

  • Like 1
Posted
Dnia 21.02.2023 o 20:03, Nadziejka napisał:
Kasiu poslalam 100 zl z kramiku ,,Niespodzianka,, ktory jeszcze trwa
       wiec jeszcze beda pieniazki dla Was
 

  💓🐶💓   Pozdrawiam pozdrawiam wszystkie lapunki

Dziękujemy Nadziejko  serdecznie , to dla Nas wielkie wsparcie 💙💙

 

  • Like 1
Posted

Serdeczne podziękowania kieruje do  Pani Anny - otrzymane od Domku Ogórka wsparcie w kwocie 100 zł , pomogło w opłaceniu zabiegów.

 

Pani Aniu i Nadziejko , Szyszka i Farelka  dziękują Wam z całych swoich psich serduszek za pomoc 💗

Posted

Dopiero idziemy robić, ale już zapraszamy na kolejny bazarek dla robaczków . Link wkleje, jak już będzie co oglądać 🙂
Dochód z poprzedniego wspomógł opłacenie zabiegów Szyszki i Farelki. Z pomocą Pani Ani/Ogórka i Nadziejki, udało się zebrać na znaczną cześć potrzebnej kwoty.

Obie panny  ładnie się zagoiły i gdyby jeszcze Farelka, tak samo jak jest ładna, była sprawna, to byłoby cudownie, ale nie jest , bo rozsypane są  stawy i łapy, które z trudem noszą resztę psa. Tak więc, Fara wspomaga się systematycznie meloxidylem i to nie dlatego, że najlepiej na nią działa, ale dlatego, że wychodzi najtaniej , a droższych leków , chociaż bardzo bym chciała, to nie jestem w stanie kupić .
Za to  całkiem nieźle działa na Lunke - Lunka miewała okresy, kiedy niechętnie podnosiła się z legowiska i wychodziła z domku, a jak juz wychodziła, to przebierała łapami stawiając malutkie kroki - wtedy dałam jej na spróbowanie meloxidyl Farelki - zadziałało, było po nim wyraźnie lepiej, Lunka wstawała swobodniej, krok się wydłużył, chętniej i dłużej spacerowała. 
Lunka to babcia, chociaż na pierwszy rzut oka może bardzo nie widać, ale oczka zamglone, zęby mocno pościerane, no i stawy też mocno byle jakie. Lunka nigdy nie miała żadnego RTG, ale i bez niego wiadomo , że bez stałej pomocy farmakologicznej, wszystkie kości będą stale bolały, dlatego póki co meloxidyl, musi być na wyposażeniu.


Tak więc wracając do tematu bazarku - ewentualny dochód z obecnego bazarku pomoże w zakupie następnych butelek leku - dla obu babć miesięcznie potrzebujemy na ten cel 240 zł . Pozostałe stałe comiesięczne wydatki, to cyklosporyna Burtona i 4 butle z gazem do ogrzewania domku Lunce (czasem 5 , zalezy od pogody i mocy z jaką grzejemy) .

Trudny jest okres jesienno-zimowy , Luńcia ma  cieplutko - 24/24 stałą temperaturę , ale żeby tak było, potrzebujemy miesięcznie dobre 4 butle z gazem (domek ogrzewa piecyk na gaz) - koszt 400 zł , tak więc każdego miesiąca, prócz jedzenia , musimy wytrzasnąć spod ziemi minimum 1000 zł na niezbędne leki i ciepło dla Lunki. W lutym (w nadchodzący piątek) wpada jeszcze dodatkowo echo Matyldy, które musimy zrobić koniecznie , także cokolwiek się zbierze , to jest na co wydawać .

Kilka zdjęć z przedwczoraj , pogoda była straszna, lało i wiało b.mocno, więc co było robić, jak nie spać 

ec8cc045de8a5beegen.jpg

Śnięte królewny Misia i Polisa

84075bb4fadfab20gen.jpg

Szyszunia

5329f4a5404f9338gen.jpg

bda8370566ac721bgen.jpg

Kuliczka

ce6e02ea98a2c4bagen.jpg

Farelusek

 

 


 

 


 

  • Like 2

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.

×
×
  • Create New...