Jump to content
Dogomania

Recommended Posts

Posted

Witamy wszystkich w wietrzny poranek. Jak na razie - nie jest to ciepły wiatr. A podobno ma być bardzo ciepły dzionek.

Czeka mnie dziś wyjazd, biedne psy są bez śniadania. Jeszcze siedzą cicho, ale pewnie nie potrwa to długo. Już nawet kotom szykowałam śniadanie po kryjomu żeby towarzystwa nie drażnić.

Elik - zdradź tajemnicę efektu wizyty u ortopedy.

 

 

Posted
17 godzin temu, Nesiowata napisał:

Witam wszystkich po przerwie. Komputer działa (oby jak najdłużej).

Elik - jak po wizycie u ortopedy? Nadal wątpliwości czy jakaś pewność? Czas leci nieubłaganie.

A zdrowia życzę wszystkim, każdemu się przyda.

 

16 godzin temu, b-b napisał:

Też jestem ciekawa co tam kolejny mądrala powiedział.

 

4 godziny temu, Nesiowata napisał:

lik - zdradź tajemnicę efektu wizyty u ortopedy.

Przepraszam Was kochane Koleżanki (mam nadzieję, że się nie obrazicie, że tak się do Was zwracam :)  ) że tak długo nie wyjawiałam, co powiedział mi ortopeda. Po prostu musiałam to strawić i sama podjąć ostateczną decyzję. Nie jest tak  łatwo zdecydować co wybrać, gdy w grę wchodzi zdrowie, sprawność fizyczna.

Lekarz sprawdził jaki jest zakres możliwości ruchomych biednej łopataczki :) Stwierdził, że jak na to co wykazuje rezonans, mogło być gorzej. To pewnie dzięki temu, że nie nosiłam tej reki na temblaku, za co wciąż krzyczał na mnie mąż, tylko cały czas ją używałam. Bolało, ale przecież musiałam zrobić to, czy tamto, bo przecież NIKT NIE ZROBI TEGO TAK DOBRZE, JAK JA  :) No i chyba dzięki temu, że przez ten cały czas ręka była używana, co prawda w ograniczonym zakresie, ale jednak była w ruchu, jest szansa, że obejdzie się bez operacji. Pan wykręcał się jak mógł, przed powiedzeniem wprost czy mam się poddać operacji, czy nie. Dopiero, gdy zapytałam, czy w mojej sytuacji zgodziłby się na operację, czy nie, powiedział, że przy takiej możliwości ruchowej łopatki nie zdecydowałby się na operację. A co w takim razie mi radzi? Rehabilitację. No i wypisał mi skierowanie na 15 ćwiczeń czynno-biernych (co to będzie?), 15 masaży okolicy barku i 10 krioterapii. Ponieważ swego czasu w komorze do krioterapii ciśnienie skoczyło mi na 200,  krioterapię zamienił na soluxy.

Zadzwoniłam dzisiaj do OCM, żeby zamówili mi te zabiegi i okazało się, że ćwiczenia czynno-bierne muszę sobie zapłacić, bo już wyczerpałam limit, a pozostałe owszem, ale tylko po 10 razy. No cóż, dobre i to.

Jak to dobrze, że posłuchałam bratowej i zaciągnęłam opinii specjalisty. Już jej za to podziękowałam, choć początkowo byłam na nią zła i powiedziałam, żeby nie mąciła mi w głowie, bo specjaliści twierdzą, że operacja konieczna. No tak, ale taką decyzję podjęli miesiąc temu.

Byłoby dobrze, gdybym nie zapomniała o tym, że przecież jeszcze kolano mam kontuzjonowane i mieli się nim zająć gdy zgłoszę się na operację. Na operacje się nie zgłoszę, a co z kolanem? Kurtka na wacie, tak byłam zaoferowana problemem czy poddać się operacji, czy nie, że w sumie zapomniałam powiedzieć o kolanie :(

Sprawy ciąg dalszy :)

Zadzwoniłam dzisiaj do szpitala, żeby powiedzieć, że zrezygnowałam z operacji. Odebrał pan doktor, który przyjmował mnie na SORze. Miał być 5 tygodni na szkoleniu. Czyżby już minęło te 5 tygodni?   Normalnie jestem w szoku. Powiedział, że czas na operację już minął, (a tydzień temu inny lekarz kazał mi czekać na termin), że teraz już nie będzie mnie operował i zaprosił mnie do przychodni przyszpitalnej na wtorek, że zobaczy jak teraz wygląda moja łopatka (pewnie zrobią mi rezonans) i prawdopodobnie da mi skierowanie na rehabilitację. Nie powiedziałam, że już mam. Mam, ale okrojone więc nie zaszkodzi skorzystać z tego co mi przepisze. No i muszę sobie zapisać chyba na dłoni, że mam powiedzieć o kolanie.

Posted

Jak zawsze w życiu trzeba Elu wybrać mniejsze zło .

I chyba lepiej ,że wyszło jak wyszło.Czyli teraz jakbyś nawet chciała tą operację to już jest i tak za późno?

Ciekawe co lekarz powie we wtorek. A na kolano zawiąż sobie czerwoną kokadrę żebyś nie zapomniała o nim powiedzieć ;)

Posted
18 minut temu, b-b napisał:

Jak zawsze w życiu trzeba Elu wybrać mniejsze zło .

I chyba lepiej ,że wyszło jak wyszło.Czyli teraz jakbyś nawet chciała tą operację to już jest i tak za późno?

Czyli jednak to chyba nie wielki pech, a może raczej opatrzność czuwała nade mną, żeby nie doszło do operacji, a w sumie łopatka jest może taka, jaka byłaby po operacji? Ta opryszczka, później choroba, jakby celowo, żebym nie mogła być operowana

Podczas dzisiejszej rozmowy telefonicznej, lekarz, która przyjmował mnie na SORze w lutym,  powiedział, powtórzę dokładnie co on to powiedział,  "okienko  na operacje już się zamknęło". Czyli po naszemu, już za późno na operację. No, a lekarz, z którym rozmawiałam, gdy ten był na szkoleniu, powiedział, żebym przyniosła zaświadczenie, że jestem już zdrowa i mam czekać na termin. Nie wiem śmiać się, czy płakać nad naszą służbą zdrowia.

 

28 minut temu, b-b napisał:

A na kolano zawiąż sobie czerwoną kokadrę żebyś nie zapomniała o nim powiedzieć ;)

Ha, ha, ha wyobrażam sobie minę lekarza, gdy pokażę mu tak przystrojone kolano.

1162566994_miech2.gif.f8c78c852726db1b1a13fcaaa37cdbcd.gif

Posted
3 godziny temu, elik napisał:

. Nie wiem śmiać się, czy płakać nad naszą służbą zdrowia.

 

Ja już dawno płaczę Elu. Jest niestety coraz gorzej.

Posted
5 minut temu, Nesiowata napisał:

Będzie dobrze - najlepszym lekarstwem będzie czas.

 

Czas i rehabilitacja :)

Posted
9 godzin temu, elik napisał:

Czas i rehabilitacja :)

Nie da si¢ ukryć - rehabilitacja będzie tym najważniejszym elementem. 

Ale krioterapia to nie jest komora w takim przypadku. To jest punktowe zamrażanie określonego miejsca. Mnie bardzo pomogło na kolano. A trwa naprawdę króciutko w porównaniu do innych zabiegów. A warto korzystać ze wszystkiego co dają.

Może ta czerwona kokarda na kolan ie to wcale nie taki zły pomysł?

Dobrego dnia wszystkim, bez konieczności odwiedzania jakichkolwiek lekarzy czy aptek.

Posted
6 godzin temu, Nesiowata napisał:

Nie da si¢ ukryć - rehabilitacja będzie tym najważniejszym elementem. 

Ale krioterapia to nie jest komora w takim przypadku. To jest punktowe zamrażanie określonego miejsca. Mnie bardzo pomogło na kolano. A trwa naprawdę króciutko w porównaniu do innych zabiegów. A warto korzystać ze wszystkiego co dają.

 

No widzisz? A jak powiedziałam lekarzowi, że w komorze skoczyło mi ciśnienie na 200, to skreślił krioterapia i napisał solux. To co czy on jednak miał na myśli komorę?

Posted
6 godzin temu, Nesiowata napisał:

Może ta czerwona kokarda na kolan ie to wcale nie taki zły pomysł?

Dobrego dnia wszystkim, bez konieczności odwiedzania jakichkolwiek lekarzy czy aptek.

To chyba zacznę się poważnie zastanawiać nad opcją kokardy :)  Ale tylko czerwona wychodzi w rachubę :)

Dobrego dnia, koniecznie bez odwiedzania jakichkolwiek lekarzy czy aptek.

Posted
1 godzinę temu, elik napisał:

No widzisz? A jak powiedziałam lekarzowi, że w komorze skoczyło mi ciśnienie na 200, to skreślił krioterapia i napisał solux. To co czy on jednak miał na myśli komorę?

To tylko on wie.

Posted
8 minut temu, Nesiowata napisał:

To tylko on wie.

Jeśli faktycznie jest możliwość zmrożenia tylko części ciała, a nie całego, jak myślałam, to czemu nie powiedział, że to skierowanie nie do komory, a tylko na częściowe zmrożenie?   Kurtka na wacie!!!

Posted
                  Cudownosci Zdrowka
              Księcioniów   Obok ...Pomocnych
Najpiekniejszego Na Dzien Kobiet
                Dziewczynki Iskierki
Podobny obraz
 
  •  
Posted

Witam wszystkich w sobotę. Jak dobrze, że dużo wcześniej jest jasno bo zrobiłam się  leniwa i stale czekałam na jaśniejsze niebo. Może wreszcie zacznę jeździć wcześniej na targ. później brakuje mi czasu. A jeszcze muszę wybrać się z dziadziem na odwścieklenie. Z nim nie ma kłopotów, nawet nie zauważa ukłucia.

Życzymy wszystkim spokojnej, relaksującej soboty.

Posted

Taaaaak, cieszmy się wczesnym słonkiem, bo już wkrótce zmienią nam czas na letni i znowu będziemy wstawać po ciemku :(

Moje psiurki są odwścieklane oba razem w listopadzie. Niestety stare konie, a boją się jak dzieci!

Ja dzisiaj robię porządek w ogródku, bo już widzę, że krokusiki wychyliły śliczne łebki z pod zimowego okrycia. Pewnie i róże zaczynają wegetacje. Hibiskus jeszcze śpi, ale magnolia już puszcza pąki. Nie mogę się doczekać widoku rozkwieconego ogródka, achchch   637743998_gifmay.gif.8f59171f12a26c4a13da92cca325c320.gif

Posted

Witajcie Dziewczyny :)

U mnie przebiśniegi już już dawno są. Zaczynają polowi przekwitać Na jaśminowcu już liście widać. Szkoda będzie jak jeszcze się przymrozek zrobi bo mogą ich nie wytrzymać.

Miłego weekendu :)

IMG_20190309_144451.jpg.37c661d426499790c2701d062862f334.jpg

 

Tutaj widać bałagan od łupinek. Niedaleko jest karmnik i tam mąż rozłupane orzechy sikorkom wkłada. A one i nie tylko one bo wróbli to mam jak w hodowli korzystają z orzeszków robiąc wszędzie na około bałagan z łupinek :)

IMG_20190309_144520.jpg.91bf826617ce460106850151d01b6665.jpg

Posted

Byłam tak zajęta pokazywaniem co i jak ma być zrobione  :)  że nie pomyślałam o zrobieniu zdjęć moich krokusików. Jutro to naprawię :) 

Posted

Spokojnej (mimo silnego wiatru) niedzieli życzymy wszystkim. mam nadzieję, że chociaż gradu i burzy dziś nie będzie. I jeszcze wyłączali nam prąd. Skoki narciarskie oglądałam z przerwami, które służyły mi do przeklinania. Nie dość, że polska drużyna znów "błysnęła" to te przerywniki wykończyły mnie kompletnie. Może dziś będzie lepiej pod  oboma względami.

Misiek, jak zwykle, dzielnie zniósł szczepienie tylko te duże psy, które również tam były nie przypadły mu szczególnie do gustu. Zwłaszcza, że koniecznie chciały się z nim przywitać. Ale obyło się nawet bez szczekania, poszło szybko (misiek akurat załapuje się na szczepienie, które co rok jest robione w każdej wsi na terenie na naszej gminy i to weterynarz przyjeżdża na miejsce. Tylko z pannami trzeba jeździć do gabinetu. Przy okazji przespacerował się bez towarzystwa.

Posted

Wczoraj wiało u nas okrutnie :( Wieczorem w naszym ogródku znowu było dużo liści, bo oczywiście komu się chce sprzątnąć zeszłoroczne liście :(  Jutro znowu trzeba będzie zgrabić. Jest ich o wiele mniej, ale jednak jak sprzątnęliśmy, to nie było ich wcale.

Dzisiaj będę się ukulturalniać. Idziemy na występy Rosyjskiego Klasycznego Baletu Moskwy "Jezioro Łabędzie". Byłam na tym balecie ponad 30 lat temu w Moskwie w Teatrze Balszoj. Niesamowite i niezapomniane przeżycia. Nie sądziłam, że muzyka poważna zrobi na mnie talkie wrażenie. Miałam gęsią skórkę. Myślę, że swój wkład w tej gęsinie miał też balet. Coś niesamowitego. Nie można było oderwać oczu od tancerzy. Tańczyli tak, jakby w ogóle nie mieli kości. Ich ciała wyginały się jakby byli z gumy.

Dzisiaj także będą tańczyli artyści z Moskwy. Bardzo jestem ciekawa jakie tym razem wywrą na mnie wrażenie. Trzeba przyznać, że zadbali o oprawę. Występy odbędą się w reprezentacyjnym budynku Krakowa, a bilety są specjalnie drukowane na ten właśnie występ,  na specjalnym papierze z hologramem. Same w sobie  są sztuką :)

2132607859_BiletnaBaletJezioroabdzie1.jpg.9e6622afab60827f25b3dd694e1c5d9b.jpg

Posted

Czekałam na słońce, ale się nie doczekałam. Pada deszcz i nic nie wskazuje na to, że ma zamiar przestać   292922767_gifpadadeszcz.gif.cb493d58778c50b266ee2689b8640934.gif

Bez słońca, w deszczu nic nie jest t ładne z wyjątkiem kwiatków :)

Moje krokusy.

20190310_145805.jpg.a387fa267af16bcaca402de407e0c42a.jpg

20190310_145808.jpg.209a2061d09f8c065fd8d315f2110906.jpg

20190310_145822.jpg.3165f66806a2f757a21730b962dddadd.jpg

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.

×
×
  • Create New...