cisowianka Posted January 8, 2013 Posted January 8, 2013 [quote name='Mageda']Pipi zdrowia i siły życzymy !![/QUOTE] Właśnie Pipi dużoooooo zdrówka. Masz pozdrowienia od swojego krajana Tuptusia ;) Quote
Pipi Posted January 8, 2013 Author Posted January 8, 2013 Dziekuje, kochane jestescie. Gandzie warto bylo wiezc i to nic, ze bolalo. Gandzia ma dom, a ja nie umarlam, wiec jest ok. A tak jesli chodzi o te moje bole, to na prawde zaczynam sie martwic, bo przyjelam cala serie zastrzykow i nic a nic nie pomoglo. W ciagu dnia na szczescie jest lżej i w ogole na stojaco jest lzej. Najgorsze sa noce. No i zaraz po zastrzyku mam fajnie, bo nie boli przez kilka godzin. Nauczylam sie juz, ze w tym czasie szybko staram sie wyrabiac z robotą, bo wtedy nie cierpie. Ponoc na rwe kulszowa nie ma ratunku. Teraz zaczne robic badania, przeswietlenie, potem pojade do kreglarza i zobaczymy jak to bedzie dalej. Musze wytrzymac do konca miesiaca. Potem przez trzy tygodnie bede miala pomoc bo tz przyjedzie. A do tego czasu na pewno bede juz zdrowa Quote
WiosnaA Posted January 9, 2013 Posted January 9, 2013 Pipi, wiem,że pieniążki wydasz z korzyścią dla psiaków i jeden grosz się nie zmarnuje.Kojec na pewno Ci jest potrzebny,ale na spokojnie sobie przemyśl który,a nr.konta prześlij dla mnie teraz, bo chciałabym rozliczyć bazarek;) Zdrówka dużo życzę!:-) Quote
Kryzia Posted January 10, 2013 Posted January 10, 2013 Pipi, wcale bym się nie zdziwiła, gdyby te bóle miały podłoże nerwowe. Od lat zmagasz się z tyloma nieszczęściami w okolicy, aż w końcu się zebrało. I nasuwa mi się skojarzenie, że Twoje imię to Milion, bo za miliony kochasz i cierpisz katusze. DUŻO ZDROWIA !!! Quote
Pipi Posted January 10, 2013 Author Posted January 10, 2013 Uuuu, Kryzia, mocne słowa, dziekuje. WiosnaA, dziekuje i konto podaje na pw. Quote
bakusiowa Posted January 10, 2013 Posted January 10, 2013 [quote name='Pipi']Dziekuje, kochane jestescie. Gandzie warto bylo wiezc i to nic, ze bolalo. Gandzia ma dom, a ja nie umarlam, wiec jest ok. A tak jesli chodzi o te moje bole, to na prawde zaczynam sie martwic, bo przyjelam cala serie zastrzykow i nic a nic nie pomoglo. W ciagu dnia na szczescie jest lżej i w ogole na stojaco jest lzej. Najgorsze sa noce. No i zaraz po zastrzyku mam fajnie, bo nie boli przez kilka godzin. Nauczylam sie juz, ze w tym czasie szybko staram sie wyrabiac z robotą, bo wtedy nie cierpie. Ponoc na rwe kulszowa nie ma ratunku. Teraz zaczne robic badania, przeswietlenie, potem pojade do kreglarza i zobaczymy jak to bedzie dalej. Musze wytrzymac do konca miesiaca. Potem przez trzy tygodnie bede miala pomoc bo tz przyjedzie. A do tego czasu na pewno bede juz zdrowa[/QUOTE] Pipi, na rwę kulszową tylko do dobrego kręgarza. Kiedys miałam rwę przez 10 miesięcy. Żadne zastrzyki ani masaże nie pomogły. Noga mi schudła i sflaczała. Później okazało się że mam zniszczone kolano, ponieważ przez ten czas moja noga nie zginała sie, była sztywna. Dopiero odratowali mnie w Opolu, stosując zabiegi kręgarskie. Myślę że u was na Podlasiu ktoś się znajdzie. Quote
kasienka001 Posted January 10, 2013 Posted January 10, 2013 poodświeżałam ogłoszenia szczeniaków. Mam nadzieję, że tym razem coś się ruszy Quote
sylwia1982 Posted January 11, 2013 Posted January 11, 2013 Pipi podaj mi na PW nr. konta, mam dla Ciebie grosik dla kota Maciusia z mojego bazarku ogłoszeniowego z forum miau.pl Quote
wellington Posted January 12, 2013 Posted January 12, 2013 Dowiedzialam sie z innego watku ze troche pomocy z Niemiec znowu dotarlo :multi: [URL]http://www.sabro-tierschutz.de/unsere-hilfslieferung-fur-pipi-in-polen-ist-angekommen/[/URL] Quote
WiosnaA Posted January 12, 2013 Posted January 12, 2013 Bardzo fajnie,że taka pomoc dotarła dla psiaków Pipi :smile:. Pipi,wczoraj -11.01.13r zrobiłam przelew do Ciebie [SIZE=2][COLOR=#b22222][B]894,70zł [/B][/COLOR][/SIZE]z bazarku. Bardzo proszę o potwierdzenie jak pieniążki dotrą :smile:. [url]http://www.dogomania.pl/forum/threads/236688-DLA-psiak%C3%B3w-PIPI-CIACHA-torebki-ksi%C4%85%C5%BCki-buty-r%C3%B3%C5%BCno%C5%9Bci-do-10-XII?p=20069604#post20069604[/url] Quote
Pipi Posted January 14, 2013 Author Posted January 14, 2013 Pieniazki wpłynęły, bardzo dziekuje. Quote
sylwia1982 Posted January 14, 2013 Posted January 14, 2013 (edited) [quote name='sylwia1982']Pipi podaj mi na PW nr. konta, mam dla Ciebie grosik dla kota Maciusia z mojego bazarku ogłoszeniowego z forum miau.pl[/QUOTE] Pipi podaj mi nr. konta, mam dla Ciebie grosik z mojego bazarku, Pipi czy koty Rademenez i Niuniek są do adopcji? zrobiłabym im ogłoszenia Edited January 14, 2013 by sylwia1982 Quote
jkp Posted January 14, 2013 Posted January 14, 2013 Pipi kup kojce jak jest okazja , to Ci ułatwi życie zapewni bezpieczeństwo zwierzom a Tobie nieco więcej spokoju , koniecznie jak jest kasa na to ! rwa kulszowa jest upier..... i łatwo nie przechodzi i nawraca czasami. Same leki nawet domięśniowo nie pomogą. powinno być rtg kregosłup , badanie neurologiczne no i rezonans magnetyczny kregosłupa.. no wim jak trudno jest to dostępne ale piszę ,zebys wiedziała ,ze na zdjeciu i "nic sie nie da zrobić " jednak sie nie kończy. chociaż moja mądra koleznak aneurolog , mowi ,że rezonans jest potrzebny neurochirurgowi jak jest tak ciężki stan ,ze w gre wchodzi zabieg operacyjny." Normalną" rwe dobry neurolog diagnozuje w badaniu takim " zwykłym" , tyle ,ze musi pacjenta DOKŁADNIE zbadac , czego u nas sie nie robi bo czasu nie ma w gabinecie . W kazdym razie kreglarz czasami dobrze robi ( nie zawsze !!) ale jak jest porządny to zwykle porzadnie bada pacjenta , wie z jakiego miejsca bol wychodzi i potem ma sukces w leczeniu ( ku zdziwieniu lekarzy , którzy nawet pacjenta nie dotkneli !) Polecam terapię metodą Mc Kenzie , mozna poczytac w necie , jest polska strona też. Są fizykoterapeci wyszkoleni tą metoda , leczą nie tylko w Poznaniu jak myslę , warto pamietać. Ja jedynie w srod znajomych w tym lekarzy mam efekty korzystne w takim stosunku 4xok Mc Kenzie ale jeden kręgarz też z sukcesem , wszystkie te przypadki były lleczone przedtem tradycyjnie bez sukcesu !! Powodzenia. Zamierzam sie wtracic na watku tej suczki z jednostki wojskowej , mam nadzieję,ze sie nie obrazisz, pozdr J Quote
Pipi Posted January 14, 2013 Author Posted January 14, 2013 Sylwia, konto podam Ci jutro, przepraszam, ze tak zwlekam. W ciagu dnia nie mam kiedy, a wieczorem nic nie widze na tej umowie gdzie jest nr konta, takie male cyferki. Postaram sie jutro nie zapomniec. jkp. dziekuje, poczytam o tej metodzie. Jutro jade na przeswietlenie, zobaczymy. Tylko, ze ja bez przeswietlenia dokladnie czuje gdzie boli. Nie dziala na mnie nic, po prostu nic. A bol atakuje, tak napada nieoczekiwanie, ze łazę po ścianach, krzycze, wiszcze, bo juz nie płacze. Psy sie denerwują biedne, bo nie rozumieja co sie dzieje. Po prostu koszmar jakis, nie wiem co robic. Przestaje sobie radzic. I jeszcze mrozy mają wrocić. . . .super. Jutro zamowie kojce, dwa, takie [URL]http://allegro.pl/kojec-dla-psa-kojce-z-rurek-kolor-czarny-producent-i2903829756.html[/URL]. Quote
takasobieagatka Posted January 14, 2013 Posted January 14, 2013 Ojej...Pipi,zdrowia zycze i sciskam kciuki. Pipi,a jak te dwa pieski się maja,ten ze wsi,co pobity był,nie pamiętam jak się nazywal...taki przestraszony byl ,na zdj zawsze z boku? i drugi,co go gdziec w rowie znalazlas rannego,w cieżkim stanie , doszedł juz do siebie? Quote
Pipi Posted January 14, 2013 Author Posted January 14, 2013 Kucyk, ten pobity jest u mnie i doszedl do siebie. Zaprzyjaznil sie z sukami. Powinien nazywac sie lejek, bo podsikuje wszystkie sprzety jak wroce do domu i przywioze obce zapachy. A Bej, pogryziony z rowu juz dobrze. Nie ma sladu i ściegna tez udalo sie uratowac. Obeszlo sie bez operacji. Chodzil tylko w suchym gipsie. To bardzo dobry pies. Jest bardzo przyjazny, posluszny i zero w nim agresji. Ustapi kazdemu, kto nie zyczy sobie akurat jego obecnosci. O żarcie tylko potrafi zawalczyc, ale jak ktos nachalnie wlazi po jego ostrzegawczym warknieciu do michy, to odejdzie, odda. Do adopcji jest u mnie sporo takich jak Bej. Grzeczne, przyjazne i tylko sie u mnie marnuja, bo ucza sie be zachowan od kilku takich, co niekoniecznie zachowuja sie poprawnie. Mela, Pucka, Beza, Iga, Albin, Piotruś, Szaman, Hati, Heti, Hera, Sawa, Bemaz, Alma. . . .to tak na cito przydalyby sie domy. Reszta, raczej nie ma szans, chociaz kto wie? Kazdy z nich jest ostatnio u mnie biedny. Nie zajmuje sie nimi w ogole. Ograniczam sie tylko do karmienia, pojenia i glaskania. A i to nie zawsze na czas i nie zawsze dostaną. Mam nadzieje, ze w koncu bede mogla wrocic do normalnosci, choc trace juz nadzieje. Jest z kazdym dniem gorzej. Do ciaglego bolu nawet sie przyzwyczailam, tylko miewam ataki nie do wytrzymania i wtedy jestem zalamana i boje sie, ze juz z tego nie wyjde. Jutro jade na przeswietlenie, zobaczymy co pokaze. Pojade jeszcze do neurologa. Ginekolog i urolog wykluczony, jest w porzadku. Trzeba szukac dalej. Bo oprocz rwy to mam jeszcze bole w pachwinie po drugiej stronie, na druga noge. Bede szukac dotad az znajde pomoc. . . .no bo czy ja mam inne wyjscie? Do szpitala mnie gonią, ale nie mam jak. Zasrane życie. . . . Quote
sylwia1982 Posted January 14, 2013 Posted January 14, 2013 Pipi dobry neurolog jest w Bielsku, dr. Alicja Bernatowicz ul. Kazanowskiego, ale u niej są strasznie długie kolejki na NFZ, ona przyjmuje jeszcze prywatnie na Dąbrowskiego 3 w Bielsku Quote
Patmol Posted January 15, 2013 Posted January 15, 2013 a te wszystkie psy Mela, Pucka, Beza, Iga, Albin, Piotruś, Szaman, Hati, Heti, Hera, Sawa, Bemaz, Alma są obecnie ogłaszane? Quote
Pipi Posted January 15, 2013 Author Posted January 15, 2013 Chyba Alme oglasza buniaaga, ale nie wiem czy ostatnio też. Reszta raczej nie oglaszana. Hati, Heti, Hera to szczeniaki, ktore mialy ogloszenia, ale teraz sa juz zupełnie inne, urosyl i przdaloby sie oglosic od nowa. Są jeszcze, zapomnialam dodac ich dwa braciszki, Pluto i Spoko i tez chlopaczki calkiem spore. Msle, ze bedą w dorosłości takie jak ich mama, wielkosci boksera. Spoko jest najmniejszy, bo zupełnie nie potrafi radzic sobie pryz jedzeniu. Kazdy mu do michy wlezie, a on oddaje. Pilnuje, ale jak odganiam nachalnych, to i on odchodzi. Od poczatku byl mniejszy od pozostałych. Zamowilam dwa kojce [URL]http://allegro.pl/show_item.php?item=2903829756[/URL]. Bez montazu kwota na 2 kojcach bedzie mniejsza o 80 zl, ale zdziwilo mnie, ze transport policzą po 120 zł do kazdego kojca. Bede jeszcze pisac do szefa, moze sie uda wynegocjowac choc troche taniej. Nie moge sie dodzwonic, a pani przyjmujaca zamowienie nieugieta niestety. W sumie 2 kojce beda kosztowaly z transportem 1718 zł. Czas oczekiwania do 2 tygodni. Juz nie moge sie doczekac i bardzo sie ciesze i bardzo bardzo dziekuje. Mysle, ze wszystkim nam bedzie łatwiej i lzej na co dzien jak bede mogla rozdzielic co po niektorych. Jest przynajmniej z dziesieciu, ktorzy robią zamieszanie i nie reaguja nawet na moje "uwagi". Dominacja na maxa i nie ma zmiluj. Ostatnio z tymi bolami myslalam, ze nie dam rady rozgonic towarzystwa i bedzie bardzo zle, ale zaczelam walic kijem o dach metalowy budy i na hałas zaprzestali awantury. A do domu za kazdym razem wracam z dusza na ramieniu. Nigdy nie wiem co i jak zastane. Maaaatko, jak by mi sie przydala jakas osoba do pomocy. No nawet wsrod bezdomnych nie ma nikogo. Ciagle co jakis czas zajezdzam, pytam w tych noclegowniach. Są owszem kobiety i to sporo, ale same palace, pijące, takie zaawansowane w tym piciu, ze nawet nie bardzo rozumieja o co mi chodzi. A jak mowie, ze na wies, to absolutnie nie, wola ulice. A ja przeciez tylko niewielkiej pomocy oczekuje w zamian za dach nad glową i posilki. Starczy mnie to i wystarczyloby i jeszcze jednej osobie. Jak to sie mowi wiecej wody do garnka wlac i bedzie duuuuzo zupy. Ok, jade na przeswietlenie. Wycieraczki nie chodzą, pewnie bezpiecznik wysiadl, ale nie dam rady sie zgiac zeby do tej skrzynki sie dostac i nie moge sama wymienic. Zaczal padac snieg, nie wiem jak dojade. A dzisiaj mam zabrac Terese z Wolki do meza do szpitala. Stanislaw ma zapalenie pluc ni nie jest dobrze. Tak bym chciala napisac Wam cos milego, cos dobrego, ale jak na razie nie moge. Mam jednak nadzieje, ze to sie zmieni i bedziemy mogli wszyscy cieszyc sie lepszymi dniami. Quote
Patmol Posted January 15, 2013 Posted January 15, 2013 to może tym założyć oddzielny wątek? tym adopcyjnym Mela, Pucka, Beza, Iga, Albin, Piotruś, Szaman, Hati, Heti, Hera, Sawa, Bemaz, akurat 12 na pierwszą stronę post o kazdym zdjecia i tekst o psie i kto ogłasza co wy na to? ja mogę pisać wątek ale potrzbuję pomocy w znalezieniu/ zrobieniu im zdjęć i informacji o nich i tez mogę ze dwa ogłaszać i jeszcze Siwą dołożyłabym jako 13 szanse na dom ma pewnie niewielkie -ale mam do niej sentyment a Almę tez jako 14? i koniec na razie edit -jeszcze Pluto i Spoko ich zdjecia i informacje są na wątku do wyszukania? Pipi wybierz ze dwa psy, takie co mają zdjęcia (gdzie???) i opisz je a ja zacznę watek i ogłaszać Quote
takasobieagatka Posted January 15, 2013 Posted January 15, 2013 Pipi,a juz złoylas zamówienie na te kojce? Postrasz moze,ze jak nie zejda z kosztow transportu to zamówisz oddzielnie ,2x po jednym kojcu, i bedą 2x jechac do ciebie :) Quote
Ania+Milva i Ulver Posted January 15, 2013 Posted January 15, 2013 Pipi- przygotuj się , że kojce mogą byc później niż 2 tygodnie, bo oni będą jechać wtedy, gdy dostaną zamówienie jeszcze inne w tamte rejony. Mam od nich jeden kojec i trochę nerwów mi narobili. Ale z kojca jestem zadowolona. Do nich tez trudno się dodzwonić i złapać jakiś kontakt....trzymam jednak kciuki aby było wszystko ok! Trzymaj się! Quote
emilia2280 Posted January 15, 2013 Posted January 15, 2013 [quote name='wellington']Dowiedzialam sie z innego watku ze troche pomocy z Niemiec znowu dotarlo :multi: [URL]http://www.sabro-tierschutz.de/unsere-hilfslieferung-fur-pipi-in-polen-ist-angekommen/[/URL][/QUOTE] Pipi, masz pomoc z Niemiec? co oni chcá w zamian, czy zupelnie bezinteresowni sá? Quote
kasienka001 Posted January 15, 2013 Posted January 15, 2013 Ja ogłosiłam Siwą i chłopaki szczeniaki. Ogłoszenia można zrobić, podzielić się (kilka osób już się oferowało) ale niestety nie ma informacji o psiakach i zdjęć. Pipi chora więc wiadomo, że nie ma czasu i chęci jeszcze zdjęć robić. Mam zgrane zdjęcia Sawy a nic o niej nie wiem... Quote
Pipi Posted January 15, 2013 Author Posted January 15, 2013 [quote name='emilia2280']Pipi, masz pomoc z Niemiec? co oni chcá w zamian, czy zupelnie bezinteresowni sá?[/QUOTE] Tak, mam pomoc i zupełnie bezinteresowną. Wellington, zrobilas mi niedzwiedzia przyslugę. nie wiem, czy dlatego, ze nie pomyslalas, czy dlatego, ze masz w tym jakis interes. Nie pisalam o tym bo wszystkim wiadomo nie od dzisiaj, ze wszyscy tu u mnie od jakiegos czasu czytaja watek i sledza z zapartym tchem co sie u mnie dzieje. Teraz posypaly sie telefony o przyjecie psa, suki, szczeniakow. . . .no jak to? przeciez pani wszyscy pomagają, ma pani kase, zarcie, to dlaczego nie przyjmie. Nawet Niemcy pani płacą to co pani łaske robi?. . . . .Juz jakis czas byl spkoj z podrzucaniem z przyjezdzaniem do mnie i z telefonami. Teraz znowu zaczely sie plotki, dogadywanie, ze tylko narzekam ale kase robie na tych psach. Trzeba tu byc, obcowac na co dzien z ludzmi zeby sie odechcialo zyc, nie mowiac o biznesie. Zaczna sie znowu przywiazywania do bramy i podrzucanie do wsi. Pytałam Marine czy moge pisac o kazdej pomocy i nie otrzymalam na to przyzwolenia. Piszemy do siebie czysto "sluzbowo" i moge liczyc na pomoc zawsze kiedy o nia poprosze i zupełnie bezinteresownie. Nie wiem tak w ogole skad takie pytanie i o co chodzi z ta bezinteresownością. Ze niby co? Oni dla mnie karme, oplacają faktury zawsze kiedy o to poprosze, przysyłają mi najpotrzebniejsze rzeczy. Jestem po prostu wdzieczna i zawsze moge tylko podziekowac, nic wiecej. Kochani taka ilosc zwierzat jaka jest u mnie pochlania kazdego dnia mase nakladow finansowych. Oprocz tego wysterylizowalam mase suk, wykastrowalam na prawde duzo psow. Juz nawet nie pamietam tak z glowy ile. Pisze o tym na watkach i ostatnio nie wspomonam o tym skad na to biore. Nikt zresztą nie pyta. A choc z upustem ale za darmo niestety nie da sie takich rzeczy zrobic. Robie co moge i staram sie robic jak najwiecej. Do tego potrzebne sa pieniadze. Zwierzeta jedzą i zycie sie toczy. To nie jest tak jak bywa, ze pies na dt, kastracja, ogloszenia, kilka miesiecy i do domu stalego. Owszem mase psow poszlo do adopcji, ale sa u mnie psy, ktore raczej nie maja szansy pojsc na swoje podworko. Potrzebuja pozywienia odrobaczenia szczepien. Mam takich sporo: Saba, Nora, Nikita, Misiek, Kropka, Punia, Cezar, Celinka, Cytra, Nutka. Kucyk, Leda, Mania, Pola, Mila, Kaja, Żulik, Jamnisia. . . .moja, Maja, Sasza, Miśka. Nikt nie zadzwonil ani razu o Siwą, o Almę, o Bemaza. W sumie jest ich czterdziesci. Kazda pomoc jest tu cenna i szanuje kazdy grosz, mozecie mi wierzyc. Od siebie daje ciezką prace, srodki czystosci w nieskonczonych ilosciach , prad, gaz, paliwo i sama juz nie wiem co. Niemcy, Austria, Wy i ja i wsio malo i malo i malo i wciaz potrzeba. Ja nie wiem juz jak sie tlumaczyc i jak opowiadac i jaki obraz przedstawic, bo to dla mnie jest dzien za dniem i norma, a kto nie widzi na co dzien, to po prostu moze nie miec wyobrazenia jak to wyglada z bliska. Kiedy mialam ich mniej, pisalam opisywalam jak to wyglada co u nas slychac, ale teraz nie daje rady czasowo i fizycznie i psychicznie. Bywa ze zapominam czy ja dzisiaj jadlam, czy nie? zastanawiam sie co mialam zrobic i czego stoje w tym czy innym miejscu. Mam metlik w glowie, zapominam, przekrecam, bywa, ze jestem bezsilna. Dostaje od Was pomoc i powinnam robic rozliczenia, ale tyle tego jest, ze ja nie potrafie pracowac caly dzien i pamietac co kupilam, ile wydalam i jeszcze o tym napisac. Mam cale kartoniki paragonow. Wracam do domu, wyjmuje z portwela i wkladam do kartonika i za kazdym razem mowie sobie, ok, dzisiaj wieczorem usiade i zrobie rozliczenie. Prosze, musicie mnie zrozumiec i wybaczyc. NIE MARNUJE PIENIEDZY, WASZYCH, WASZEJ POMOCY. Ciagle mam dlugi, bo kazdy swoj grosz tez dokladam i nie mysle co bedzie jutro. Bedzie dobrze, bo nie moze byc inaczej. Musicie tez wiedziec, ze mam poczucie winy i jest mi przykro, ze zaniedbuje to co jest wazne. Wiem, ze tak byc nie powinno, ale nie daje rady, po prostu nie daje rady. Teraz jeszcze dopadly mnie bole i ledwo łażę. Mysle sobie, ze to juz koniec i poddaje sie, ale jeszcze sie podnosze jeszcze walcze. I prosze, prosze o zrozumienie. Moze moglby ktos przyjechac do mnie i zebrac do kupy otrzymane pieniadze i policzyc paragony i wrzucic to wszystko na pierwszą strone. Bede wdzieczna bardzo. Wybaczcie mi i zrozumcie proszę. Quote
Recommended Posts
Join the conversation
You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.