beka Posted June 8, 2011 Posted June 8, 2011 Pipi rozmawiałaś o tych budach??? Jest tak: sa dwie ogromne budy od Madaleny(albo za jej posrednictwem) dla psiaków Pipi. Budy sa solidne z przedsionkami rozm: 130x200x60. Potrzeny transport Quote
Pipi Posted June 8, 2011 Author Posted June 8, 2011 Tak, rozmawiałam i czekam na odpowiedź. Moja bratanica ma dzisiaj rozmawiac z szefem jakiejs tam firmy, która ma ciezarowe samochody i jeżdżą czasem do Wawy. Chodzi o to, ze kierowca boi sie bez wiedzy szefa na wlasna reke brac. Co i jak bede wiedziala dzisiaj wieczorem. Rozmawialam tez z kilkoma firmami transportowymi, ale ceny takie, ze nie damy rady, no i czekac trzeba, bo przy okazji by zabrali. Ale czekam bo w jednej firmie Trans-Man s.c bardzo mily pan powiedzial, ze dowie sie i do mnie oddzwoni. Na pewno bedzie odplatnie, ale ile to pogada z rowniez z szefem, bo moze przy okazji, jak byłoby miejsce, to za jakas symboliczną oplata by zabrali. Jaka to bedzie oplata tez powie, za pol godzinki. . . . Beka poprawie rozmiary budy, ok? bo Madallena mi napisała ze sie pomyliłas buda ma wymiary: 130x200x160 , tak, ze czekam na wiesci, a jak bedzie nie wiem. Moze sie uda? jesli nie to szkoda, ale nawet na przyczepke nie dam rady, bo u mnie nie ma haka w aucie. Quote
beka Posted June 8, 2011 Posted June 8, 2011 Madalena stara sie załatwić transport, niestety płatny. Transport moze wyniesć ok 400-500 zł. Pipi a ty juz masz info? Quote
Pipi Posted June 9, 2011 Author Posted June 9, 2011 nIC NIE WIEM, BO SZEFA U BRATANICY JESZCZE NIE BYLO, A PAN, KTORY MYSLALAM ZE JEST MILY NIE ODDZWONIŁ. zARAZ BEDE PYTAC JESZCZE RAZ. Quote
Evelin Posted June 9, 2011 Posted June 9, 2011 Pipi poznajesz kto to jest???? [URL=http://www.fotosik.pl][IMG]http://images35.fotosik.pl/717/6c813d3de10c3db8med.jpg[/IMG][/URL] [URL=http://www.fotosik.pl][IMG]http://images47.fotosik.pl/915/06cedeef0dce4ceamed.jpg[/IMG][/URL] [URL=http://www.fotosik.pl][IMG]http://images40.fotosik.pl/896/77b794a3293e8c09med.jpg[/IMG][/URL] Randa mi kazała wysłać Gumisia,Fionkę,Fasolkę i Groszka do Pupili...Wysłałam :) Powoli rozpracowuje aparat, nowy fotosik...Resztę zdjęć wkleję potem.. Quote
doris66 Posted June 9, 2011 Posted June 9, 2011 O rany toż to nasz Gumiś. Ale on urósł, ale to w sumie nic dziwnego skoro tylko je i kupkę robi , no i czasmi sie troche poawanturuje. Gumichu dzis na moich rękach bedziesz siedział, już ja cie potulam zobaczysz. Quote
buniaaga Posted June 9, 2011 Posted June 9, 2011 [quote name='beka']Madalena stara sie załatwić transport, niestety płatny. Transport może wyniesć ok 400-500 zł. Pipi a ty juz masz info?[/QUOTE] jeżeli nie uda Wa się załatwić transportu bezpłatnego bądź za symboliczne pieniądze to może warto zadzwonić do firmy kurierskiej Jas FBG [url]http://www.jasfbg.com.pl/index.php?option=com_content&task=view&id=115&Itemid=95[/url] to jest firma która przewozi duże przesyłki kurierskie ,jedyny wymóg to to że buda musi być na palecie ale ja za wysłanie lodówki z Bielska do Warszawy zapłaciłam jak dobrze pamiętam 120 zł wiem że wtedy w zwykłej firmie kurierskiej chcieli 400zł nie wiem jakie są dziś u nich ceny bo to było z rok temu ale warto sprawdzić:) Quote
Pipi Posted June 9, 2011 Author Posted June 9, 2011 Agata, szczepic trzeba 17.06.2011. Teraz bedzie od wirusowych i od wscieklizny, to bedzie drożej niz poprzednim razem, ale za to mamy do szczepienia tylko trzy tartaczne. Około 17:00 dziewczyny bedą robić zakupy dla szczylków w Bielsku P. Możesz dołączyć jak masz czas i checi. Na pewno bedzie im miło. Moze skontaktuj się z nimi. Co do projektu to nie gniewaj sie i nie zlosc, bo ja np. czekam, bo co na razie moge powiedzieć, jak go nie ma? Oj ciocia cosik gorszy dzien chyba co? Rozumieeeem, bo ja tez cała chodzę z nerwów. Na wątku psów z jednostki wojskowej w Białym okazało sie, ze znaleźli 8 szczeniakow i do schronu pojada, bo nie ma co z nimi zrobić. Tam za to beda wiedzieli co zrobic ze szczeniakami i z sukami. Normalnie krew mnie zalała jak to przeczytałam. Yup wątek załozyła, dzwoniła, zgłaszała, prosiła o pomoc. Dołączyłam się do niej, chciałam pomóc, zeby znaleźć sukę i aborcję zrobić. Nie wpuszczali nas na teren jednostki. Powiedzieli, że organizacja tak, ale my osoby prywatne nie mozemy wejśc. Dla TOZ zajęło ok 6 tygodni załatwienie pozwolenia i znalezienie suki i szczeniakow. Straszna sprawa, biedne psy.Przecież mozna było tego uniknąć. Quote
Vicky62 Posted June 9, 2011 Posted June 9, 2011 Pipi, czy te psy w jednostce wojskowe to na ul.Kawaleryjskiej? ...jestem zszokowana tą wiadomością, moja mama mieszka na nowym mieście i pomaga w dokarmianiu ich ...cały czas jej mówiłam, ze jeśli jest tam suka ta zaraz będą szczeniaki ...mama też mi mówiła,ze na teren jednostki nie wpuszczają, czyli miała rację i co dalej?...biedne psiaki... czy mogę Ciebie poprosić o link do wątku o tych biedakach :-( Wątek o psach z jednostki znalazłam...wszystko sie zgadza, rozmawiałam tel. z mamą powiedziała mi,że ona od kilku m-cy nie chodziła tam, tylko kupowała jedzenie i jakiś pan zanosił psom ...za ciężko było jej juz nosić i dobrze bo mama to już wiekowa kobieta Quote
Pipi Posted June 9, 2011 Author Posted June 9, 2011 Suślik, odniose sie do Twojego ostatniego postu. Czy to ze ja mam 18 psów, 12 szczeniakow, 14 kotów pod opieką i co dnia jadę 20 km w jedną stronę do psów i jestem zupełnie sama, to wedlug Ciebie nie mam co robić? Jest takie ważne, najważniejsze sprawdzenie książeczki zdrowia Maczo? a kastracja jeszcze nie wchodzi w grę, bo on za młody jest. A w ogóle jak nikt sie nie kwapi, to ja juz dawno na Twoim miejscu bym tam poszła do tej kobiety i sprawdziła ksiązeczkę, tym bardziej, ze Ciebie zna, bo tam byłas i wie, ze powinna psa szczepić. Jeśli chodzi o projekt na temat wykarmienia psów i kotów u mnie, to sprawa prosta. Psy dorosłe: około 200 kg suchej karmy/ m-c Szczeniaki: ok 30 kg suchej karmy/m-c ok 45 kg ryżu/m-c (1,5 kg/dzień) ok 100 puszek(1,24kg)/m-c Koty: ok 1 kg suchej karmy/dzień - 30kg/m-c ok 2,5 kg/dzień mokrej karmy(puszki) - 75kg/m-c mam jeszcze kozła, któremu podaje od czasu do czasu witaminy, odrobaczam koty i psy też trzeba odrobaczać, zabezpieczac od pcheł i kleszczy Skromnie miesiecznie potrzeba około 2,5 tys. złotych. Na prawdę to co tu napisałam to jest karma najtansza jaka moze być. Ja opiekuje sie i swój każdy grosz przeznaczam na zwierzaki. Pomoc bardzo dużą otrzymuję od osób z dogomanii. Teraz dostałam również od dwóch osób z forum bullowatych, na szczeniaki. Cały czas jestem z zwierzakami i kiedy trzeba zawsze jadę, np. zawieźć psa do adopcju. Staram sie jak mogę, ale sie nie rozdwoję. Przy takiej ilosci zwierzaków, zwłaszcza szczeniakow na prawde jest co robić. Odnosnie naszej slabej organizacji, jak piszesz to ja tak nie uważam. Dziewczyny robią bardzo dużo, w dodarku pracują. Nie musze sie o nic upominac, bo same pytają. Dzisiaj znowu przywiozły karmę szczylkom i dostałam 110 zł na paliwo do Popłąw. Przez tydzien mogę znowu jeździć do nich. Nie wiem co jeszcze mogłabym napisać, zebys nie myślała, ze ktos, czyli my nic nie robimy, bo tak to troche zabrzmiało, nestety. Zapomniałam jeszcze dodać koszty szczepień, sterylizacji, kastracji. Z tym, ze tego nie robi się co dnia. Również na wątkach(a jest ich trochę) staram sie byc na bieżąco. Quote
doris66 Posted June 9, 2011 Posted June 9, 2011 Suślik nie rozumiem zadymy, którą robisz ( nie pierwszy zresztą raz ). CO do projektu to nawet dokłądnie nie wiemy, co, kto , gdzie i kiedy bo oprócz tego że jakaś tam firma, i jakaś tam pomoc i nie wiadomo w jakiej formie to żadnych konkretów nie znałam. Co do ewentualnych kwot , na miesięczne utrzymanie stadka Ireny to juz w niedziele jak pytałąś o to mnie odesłałam cie do Ireny, bo to ona wie takie sprawy. Moja pomoc dla Ireny jest tylko symboliczna w ogromie potrzeb jakie jej dotyczą. To dlaczego nie skontaktowałas się z Irena tylko na innych watkach szukałaś danych. Skoro Ty jesteś zajeta to co mam ja powiedzieć, kiedy codziennie wstaję o 4 rano , jade daleko do pracy a po pracy mam mnóstwo zajęć i spraw, np. dzis prosto z autobusu pojechałąm do Ireny bo trzeba było dzis koniecznie. Do domu wróciłam o 19 i jeszcze przez godzine spacerowałam ze swoimi psami. Prawie każdy dzień mam taki. No ale co to było dla mnie. Pestka prawda? U Maczo pod domem , na tzw podglądzie byąłm 3-4 razy. stwierdzam,że wszysto jest ok. Sa ważniejsze sprawy niż sprawdzanie domku Maczo. On ma się dobrze. Jest ładny, odważny i tłuściutki, raz widziałam jego Panią jak siedziała z nim na huśtawce. Aron - sprawa na później uważam. Miałam pisać na pw ale skoro ty atakujesz publicznie to ja tez napisałam na wątku. Quote
doris66 Posted June 9, 2011 Posted June 9, 2011 Aha, jeśli nadal deklarujesz kasę na szczepienia szczylów tartacznych to zostaw kasę u weta ( wiesz który ) ja dołoże i sprawa będzie załatwiona. Po co mówić o tym tyle razy. Quote
suślik Posted June 9, 2011 Posted June 9, 2011 Jw. Obiecałam więc się dołożę dla dzieciaków na szczepienia. Pieniądze zgodnie z sugestią Doroty zostawię jutro u weta. Quote
buniaaga Posted June 9, 2011 Posted June 9, 2011 suślik ja zupełnie nie wiem o co Ci chodzi???to ta firma sponsor pomoże osobie prywatnej czy dopiero wtedy jak bedziemy stowarzyszeniem?poza tym co za problem z wyliczeniem kosztów,żeby zarzucać inny że nic nie robią?-wejdź na allegro tam są budy dla psów chyba można wyliczyć średni koszt?Karmy pełno ich w sklepie więc chyba to też nie problem?usługi weterynaryjne-zadzwoń do weta i zapytaj o koszty szczepień,odrobaczeń,sterylizacji itp. U Maczo była doriss66 kilka razy ja raz ale nie robimy z tego szumu bo po co,Nie kastruje się 4 miesięcznego psa!Nie wszędzie może pójść stado ludzi! Nie rozumiem zarzutu o braku pomocy i organizacji.ja robię to na co mam czas i co jest w danej chwili potrzebne i nie potrzebuję informowania mnie o tym! Pipi sorrki za zaśmiecanie watku. Quote
Soema Posted June 9, 2011 Posted June 9, 2011 Wiecie co dajcie sobie po razie albo schowajcie swoje urazy w.. buty. Był to zawsze bardzo budujący wątek, a teraz mi się tego nie chce czytać. Dorosłe jesteście, wyjaśnijcie sobie na żywo, forum przyjmie wszystko, a niesmak pozostanie.. Pipi, jeśli kiedyś jakoś będę mogła pomóc w sterylkach, czy coś to daj znać. Idę pilnować swojego podwórka. Zapraszam na sandomierski, wszędzie jest przerąbane i nie wiadomo w co ręce włożyć. A najwięcej krzyczą Ci, co .... Quote
buniaaga Posted June 9, 2011 Posted June 9, 2011 [quote name='Soema']Wiecie co dajcie sobie po razie albo schowajcie swoje urazy w.. buty. Był to zawsze bardzo budujący wątek, a teraz mi się tego nie chce czytać. Dorosłe jesteście, wyjaśnijcie sobie na żywo, forum przyjmie wszystko, a niesmak pozostanie.. Pipi, jeśli kiedyś jakoś będę mogła pomóc w sterylkach, czy coś to daj znać. Idę pilnować swojego podwórka. Zapraszam na sandomierski, wszędzie jest przerąbane i nie wiadomo w co ręce włożyć. A najwięcej krzyczą Ci, co ....[/QUOTE] masz racje soema -przepraszam Quote
anecik60 Posted June 9, 2011 Posted June 9, 2011 widzisz Pipi znowu nie posiedzialysmy dluzej przeze mnie;) nawet nie poprzytulalam pieskow. p.s podziwiam Twoje wielkie serce, tez kocham zwierzeta ale to co Ty robisz.... naprawde, taka jak ty to ze swieczka szukac:) Quote
doris66 Posted June 9, 2011 Posted June 9, 2011 A ja uważam, że żadnej kłótni już nie bedzie. Po prostu wymian zdań na forum. Quote
Pipi Posted June 9, 2011 Author Posted June 9, 2011 Suślik, po co usunęłaś posty? Wyjasniło się i po sprawie. Szkoda tylko, bo teraz dla odwiedzających wątek nie bardzo bedzie wiadomo o co chodzi. Mam nadzieję, ze wyciagniesz wnioski i troche pomyslisz następnym razem. Na prawdę jest co robić i szkoda nerwów na drobiazgi. [B]Przepraszam za to zamieszanie. Czasem tak bywa, ze trzeba wyjasnic.[/B] Powiem Wam cos miłego. Dzisiaj jak wracałam od szczeniakow z Popław, zobaczyłam na polu, blisko drogi [B]GUCIA[/B]. Lezał sobie i patrzył. Zatrzymałam się, wysiadłam z samochodu, a on patrzył i nie uciekał. Dopiero jak sie odezwałam uciekł daleko, stanął i z daleka patrzył. Myslałam, ze mi serce wyrwie z radości i z żalu?! To było ok 3 km od domu. Co on tam robił? dlaczego do nas juz nie przychodzi? jakim cudem on zyje? co je? gdzie spi? te wszystkie pytania nie daja mi spokoju. Jednak się ciesze, bo ostatnio moze z miesiąc go nie widziałam, moze dłużej. Myslałam, ze nie zyje. Pojechałam do niego jak dziewczyny pojechały do domu. Chleb, który mu rzuciłam na pole zniknął, czyli on wrócił jak odjechałam. Nawet obrożę w dalszym ciągu ma. Moze dzieki niej jeszcze zyje, bo ludzie myślą, ze to czyjś pies. On boi sie, to do ludzi nie podchodzi, wiec nie przeszkadza. Jak go złapac? Aż wierzyc sie nie chce ze jemu takie zycie odpowiada. W tamtym roku miał towarzystwo innych psów, suki. Teraz chodzi sam. Tamtych juz nie ma, przepadli gdzieś. Jemu jeszcze sie udaje. Quote
omi Posted June 9, 2011 Posted June 9, 2011 Pipi-chciałam Cię serdecznie pozdrowić, a dawno tego nie robiłam. Quote
anetek100 Posted June 9, 2011 Posted June 9, 2011 [quote name='omi']Pipi-chciałam Cię serdecznie pozdrowić, a dawno tego nie robiłam.[/QUOTE]hehe ja to samo serdeczne pozdrowienia, ja juz troche zgubiłam sie jeśli chodzi o pieski i akcje:)ale szczere i z całego serca ściskam:) Quote
Pipi Posted June 9, 2011 Author Posted June 9, 2011 [quote name='omi']Pipi-chciałam Cię serdecznie pozdrowić, a dawno tego nie robiłam.[/QUOTE] Bardzo mi miło, dziękuje i również pozdrawiam serdecznie. Faktycznie, dawno Ciebie nie było. Sporo osób nie ma tu na wątku ostatnio, ale ja wiem, ze czytacie i jestescie ze mną. Pozdrawiam [url=http://smajliki.ru/smilie-1283240967.html][img]http://s20.rimg.info/af52a8edfa39ee140d401c73d8f46b66.gif[/img][/url] O! widzicie, prawdę mowie. . . Witaj anetek100 dziekuję, bardzo się cieszę, że jesteście. Quote
Recommended Posts
Join the conversation
You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.