almera Posted December 12, 2004 Posted December 12, 2004 Mam takie pytanko-czy dajecie swoim psiakom piszczące zabawki? Kiedyś gdzieś wyczytałam,że takie zabawki nie są zalecane przez Kynologów,gdyż zmniejszają wrażliwość psiaka w kontaktach z innymi psami :roll: Moja Fiona takich zabawek nie dostaje,ale ostatnio skusiłam się na jeżyka z lateksu-jak nim zapiszczałam to moja psica zrobiła taakie oczy :o nastawiła uszy i sama zaczeła piszczeć :-? Jak rzuciłam jezyka na ziemie Fiona wzieła go bardzo delikatnie w zęby(tak żeby mu przez przypadek krzywdy nie zrobić :wink: ) a jak zapiszczał to zaczeła go lizać. Zauważyłam ,że bardzo ją ta zabawka stresuje ,więc ja schowałam. Czy to nie jest dziwna reakcja :hmmmm: Czy wasze psiaki też reagowały w podobny sposób....czy moze popełniłam błąd nie dając psicy do zabawy piszczałek :-? ? Quote
betty_labrador Posted December 12, 2004 Posted December 12, 2004 o, ciekawe poglady ;) bo nie pomyslalam o tym , ale to rzeczywiscie moze prawda, ze pies bawiac sie piszczalkami traci czesc wrazliwosci, kiedy bawi sie z psem, a te piszczy-to wydaje sie byc logiczne i sensowne. Taka wrazliwosc zachowal Twoj pies. Moja bawi sie piszczalkami od najmlodszego, "zagryzajac je doslownie/ Wiec czesciowo mysle ze stracila zachowanie zniechecajace kiedy piszczy inny zwierzak, bo byla w kagancu raz , i zaczela gonic mlodego zajaca ktory piszczal, a ona go dalej gonila-na prawde sie ciesze ze byla w kagacu....bo nie wiem co by zrobila? Raz na spacerze na smyczy wyciaganej, gdy bylo juz ciemno, upolowala mysz piszczaca i biegajaca bardzo szybko....wyjelam ja z pyska szybko ale nie przezyla bo byla nagryziona biedaczka Natomiast suka mojej sasiadki(owczarek kaukaski) ktora zostala przygarnieta kiedy miala rok zycia od wlasciciela trzymajacego ja w nieludzkich warunkach, nie bawila sie nigdy takimi a ni zadnymi innymi zabawkami, wiec nie zaznala co to gdy cos piszczy. Teraz ma zabawke takiego wlasnie jezyka, i jakzapiszczy gdy sie nim bawi, natychmiast go puszcza i odsuwa sie... ...moze wiec dobrze almera ze zwrocilas uwage na ten problem. pozdr. Quote
coztego Posted December 12, 2004 Posted December 12, 2004 Chciałam dzisiaj założyć taki sam topik 8) Zauważyłam ,że bardzo ją ta zabawka stresuje ,więc ja schowałam. I chyba słusznie, po co się ma stresować ;) Nie wiem jak to jest z tą wrażliwością. Ja Kresce kupiłam, jak miała 7 tygodni jeżyka z piszczałką. Wtedy się go trochę bała, bo ten jeżyk był niewiele mniejszy od niej ;) Ale się przyzwyczaiła i normalnie się nim bawiła. Ale tamta piszczałka szybko się zepsuła i miała jeżyka niepiszczącego. A dwa miesiące temu kupiłam jej nowego jeża, też takiego z lateksu, piszczącego i tez Kresce "odbiło" na jego punkcie. Dziwnie się zachowywała podczas zabawy i też go schowałam. Ale dzisiaj jej pierwszy jeżyk "umarł", więc dałam jej tego nowego... :roll: I teraz nie wiem, poczekać kilka dni, aż się do niego przyzwyczai, czy jednak schować i kupić zwykłego, bez piszczałki? Też mam wrażenie, że ta zabawka ją stresuje, niby się nim bawi, ale inaczej niż innymi rzeczami, jest wyraźnie nerwowa... :roll: Ale znam psy, które piszczą swoimi zabawkami całymi dniami i wcale się tym nie przejmują (za to ich opiekunowie mają TAAAKIE uszy) 8) Quote
malawaszka Posted December 13, 2004 Posted December 13, 2004 Luna ma piszczącą żabę, ale interesuje się nia tylko jak ja nią piszczę - wtedy nastawia uszy i przekrzywia główkę, a jak rzucę jej żabę to bierze ją delikatnie w zęby (jeszcze nigdy jej nie ścisnęła) i zanosi gdzieś do kąta i zostawia :roll: sama nigdy nie zaczęła zabawy żabą więc chya jej nie lubi :-? jak była mała dostała zabawkę piszczącą to wyżarła gwizdek i od tej pory zabawką się bawi super i jej nie niszczy a jakby chciała to nie miałaby z tym problemu - wnioskuję, że nie lubi piszczałek a np bardzo się boi dźwięku tych trąb meczowych - mają taki głęboki basowy dźwięk i Lunka wtedy się chowa i cała sie trzęsie - nie wiem skąd jej się to wzięło bo w dzieciństwie nie miała traumy basowej :wink: no i np w Sylwestra się nie boi :D Quote
almera Posted December 13, 2004 Author Posted December 13, 2004 Chciałam dzisiaj założyć taki sam topik To chyba telepatia...w końcu z Zabrza do K-ce całkiem niedaleko :wink: :lol: Fionie pozostał jakiś uraz po tym jeżyku,bo nawet kurczaka bez piszczałki bierze w pychol tak delikatnie choćby żywy był :-? ... więc chyba zrezygnuje z wszelkich piszczałek i zabawek lateksowych żeby mi się nerwus nie zrobił :wink: Jak jest z tą wrażliwościa to juz sama nie wiem... jak kiedyś moja psica dorwała w lesie ptaszka to jakoś nie reagowała na jego piski i dalej go tarmosiła...ale życie mu darowała :peace: ...natomiast w zabawie z innymi psiakami jest baaardzo delikatna :hmmmm: Quote
Insomnia Posted December 14, 2004 Posted December 14, 2004 moje trzy bąble mają takiego jezyka piszczacego,a wlasciwie miały,bo juz jest uszkodzony.Ponieważ na samym poczatku zaden nie chcial sie bawic (z) jezykiem i moj chlopak sie troche "wkurzył" i dał kroliczkom do zabawy.Myslal ze go nawet nie tkną.Patrzmy pozniej a króliki odgryzły biedaczkowi nosek i zabawka juz niestety nie piszczy. Quote
Olund Posted December 16, 2004 Posted December 16, 2004 Ja nie wiem bo ja to sie w sumie nie znam, ale wydaje mi sie , ze piszczenie jest oznaka tego że kogoś cos boli zwłaszcza w zwierzecym świecie. To tak jak male szczeniaczki piszcza kiedy sa głodne lud cos im sie dzieje, a suka je wtedy lize, i pies który sie czegoś boi lub stała mu sie jakas krzywda. Wiec może wasze psiaki instynktownie ten pisk odbieraja jako ból u tej zabawki i dlatego tak delikatnie sie z nia obchodza. Może obawiaja sie że wyrzadzaja krzywde zabawce skadinad martwej . Pozdrawiam laik Olund Quote
adam_31 Posted December 17, 2004 Posted December 17, 2004 Zgadzam się z Olundem. Wg. mnie piszcząca zabawka pomogła mi w walce ze szczenięcym podgryzaniem. Przy mocniejszym gryzieniu taki kaczorek piszczał, więc sunia wypuszczała go z paszczy, patrzyła się i lizała. Nie gryzła tez zbyt mocno, wystarczyło, że zabawka piszczała. W rezultacie i tak rozszarpała zabaweczkę, ale to już później, gdy nasilił sie instynkt łowiecki. Pozdrawiam. Quote
Maya_Alex Posted December 17, 2004 Posted December 17, 2004 Moje psiaki uwielbiają piszczące zabawki i nie wyobrażam sobie żeby ich nie miały (chociaż wkurzają mnie jak zaczynają piszczeć gdy kładziemy sie spać) . Wczoraj kupiłam im dwie nowe i dostaną pod choinkę :P Nie zauważyłam, żeby piszczałki ogłupiały moje psy, myślę, że wręcz przeciwnie - mają świetną zabawę i rozładowują energię. Quote
Olivia Posted December 17, 2004 Posted December 17, 2004 Suzi nie stresuje się piszczącymi zabawkami. Wręcz przeciwnie.Chętnie się nimi bawi.I sama je do mnie przynosi zeby bawiła się z nią :) Quote
julita104 Posted December 18, 2004 Posted December 18, 2004 mojego malucha piszczace zabawki bardzo ozywiaja od razu wie ze bedzie zabawa, rzucanie i bieganie tyle ze on mial te piszczaly od malego i chyba tak sobie zakodowal ze to cos zabawnego boi to sie np renifera spiewajacego swiateczne piosenki :P Quote
Evelina Posted December 20, 2004 Posted December 20, 2004 Witam :D Moja Thally pierwszą swoją piszczącą zabawkę (marchewkę) obszczekiwała jak wroga. W sumie ten strach nam się przydał gdyż akurat gościliśmy przez kilka dni osobę panicznie bojącą się psów, która nosiła tę marchewkę jako odstraszasz, przed jej wylewnoscia uczuc. :lol: Psica dość szybko zwalczyła strach i zapałała wielką miłością do wszystkiego co piszczy. Marchewka, gdy skończył się jej żywot, rozerwanej na drobniutkie kawałeczki, została zastąpiona piłeczką. :D Gdy piłeczka przestanie już piszczeć, bo na ogół "gwizdek" wpada do wnętrza, zabawka nadal jest bardzo atrakcyjna, ale już nie tak. Po dwóch, trzech tygodniach bez piszczenia, gdy ukradkiem wydamy pisk nowym nabytkiem psica szaleje z radości i nerwowo poszukuje źródła dźwięku. :D To co się dzieje po dopadnięciu nowej piłki, przechodzi ludzkie pojęcie. :lol: :wink: Lata z nią w mordzie po całym domu, popiskując jak szalona, :lol: dosłownie melodie na niej wygrywa. Przywołana poprawiając piłkę w mordce popiskuje nią, tak też zachęca do zabawy. :lol: Trudno się wtedy oprzeć widząc i słysząc psa gadającego piszczącym głosem. :wink: Quote
Onomato-Peja Posted September 20, 2008 Posted September 20, 2008 a mojego zadne piszczałki nieruszaja ... al za to uwielbia gumowe ringo :] Quote
Pestka Posted September 20, 2008 Posted September 20, 2008 Hmm. Mojemu Benkowi kupiłam ostatnio piszczacy hantel i na początku się go bal. Quote
Koreksonowa Posted September 21, 2008 Posted September 21, 2008 Mojego psa nie rusza piszczenie zabawek.. Bardziej go rusza "pipanie", mam taką zabawkę dla dziecka, kula z trzema mniejszymi półkulami, które przy naciskaniu wydaja denerwujące dźwięki. Jak sie którąś z nich wciśnie i odczeka jakieś 10 sek. zaczyna sie takie "piiip piip piiip pippipipipip [bum] hahahaha". Korczysław szczeka na nią jak opętany ale jednocześnie merda ogonem jak wariat :D Quote
czerwona_szczpileczka Posted September 24, 2008 Posted September 24, 2008 Witam! Mój pies również miał taką zabawkę,ale gdy zaczynała piszczeć bardzo się stresował i uciekał...Teraz gdy rzucę mu coś takiego bierze to w zęby i przynosi mi...chyba chce się tego pozbyć...za to Fido uwielbia zabawy piłką...zagryza je gdy tylko taką dostanie ;) Quote
Adriana. Posted April 8, 2014 Posted April 8, 2014 [quote name='wiechu123']Ja jakbym miał swojego pieska to nie dawałbym mu takiego typu zabawek ponieważ uważam ze psiakom psuja się po tym zęby.[/QUOTE] Jaki jest związek piszczałki w zabawce z psuciem się zębów? Quote
Macia Posted April 8, 2014 Posted April 8, 2014 [quote name='Adzia123']Jaki jest związek piszczałki w zabawce z psuciem się zębów?[/QUOTE] Taki, że ten użytkownik spamuje po różnych wątkach żeby "wypromować" podpis. Namnożyło się teraz wszelkich osób starających się w ten sposób coś zareklamować. Quote
Marta1975 Posted September 19, 2014 Posted September 19, 2014 Mój pies bawi się takimi zabakami całkiem fajnie. No może mnie tylko czasem irytuje ten dźwięk. Trochę też trudno było mi kupić inne fajne zabawki, które nie piszczą. Quote
Mary&Shena Posted September 24, 2014 Posted September 24, 2014 Ja słyszałam, że piszczące zabawki nie są dobre, bo wzmagają agresję u psów, mianowicie im mocniej pies gryzie, tym bardziej piszczą, a później niektóre psy powtarzają te zachowania w czasie spięć z innymi psami... Także moje psy nigdy piszczących zabawek nie miały i nie potrafią się nimi bawić. W dodatku lateksowe piszczące zabawki łatwo zniszczyć, więc nie powinno się ich zostawiać psom bez nadzoru. U mnie piszczałkami bawią się tylko najmniejsze psiaki, bo są naprawdę niewielkie i raczej nie wpłynie to na ich agresję - są najmniejsze w stadzie i nikogo nie atakują, żaden pies przez nie nie piszczy :D W dodatku jeden z psów tylko takimi zabawkami potrafi się bawić. Ostatnio jednak kupiłam lateksową świnkę, która chrumka, a nie piszczy, ale na razie jeszcze nie jest przez psy wyprobowana. Quote
Illusion Posted September 30, 2014 Posted September 30, 2014 U nas piszczałka nie ma wpływu na zachowanie suczki, która bawi się z drugą w "nawalanki", jak niechcący dziabnie ją za mocno i druga zapiszczy, to od razu jest ładna reakcja, a nie "dobijanie" :mdrmed:. Quote
Dogha Posted October 1, 2014 Posted October 1, 2014 Moi chłopcy też się jeszcze nie pozagryzali :P A piszczące zabawki uwielbiają, Kong Wubba leży sobie tak po prostu w domu i jest regularnie maltretowany. A bawią się brutalnie między sobą, ale zawsze wiedzą kiedy przestać Quote
salukie Posted December 11, 2014 Posted December 11, 2014 Moje oba jeszcze żyją, a bawią się piszczałkami... Pewnie cud :megagrin: Quote
kalyna Posted December 11, 2014 Posted December 11, 2014 U mnie jeden pies się boi piszczałek, drugi kocha, a trzeci. Trzeci się strasznie, niezdrowo nakręca dlatego ma bana na takie zabawki. Drugi bawi się latami piszczałkami i nie ma problemów w zabawie z psami z stada. Quote
LiliJ Posted December 16, 2014 Posted December 16, 2014 Mój to chyba ma nerwy ze stali, bo im bardziej coś piszczy tym bardziej kocha tę zabawkę :) Quote
Recommended Posts
Join the conversation
You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.