zachary Posted May 20, 2017 Posted May 20, 2017 On jest młodziutki więc ma ogromne szanse na normalne życie bez strachu. Quote
doris66 Posted May 20, 2017 Author Posted May 20, 2017 Dziekuję Pani Dorocie Ś. i Zachary za wsparcie finansowe dla Dudusia na behawiorystę. Pewnie na jednej sesji się nie zakończy ale będę robiłą bazarek i Duduś ma na koncie "parę groszy" - rozliczenie na pierwszej stronie , które można przeznaczyć na ten cel ( oprócz 75zł z KWB, bo to jest na szczepienie ) więc razem damy radę. Jeśli behawiorysta znajdzie ten "klucz" do Dudusia i wskaże konkretna droge to musi się udac, Będziemy widzieli Dudusia radosnego. Pani Ewa daje mu wiele serca, cierpliwości i zrozumienia, opiekuje się nim z wielkim poświeceniem, teraz jeszcze konkretnej wiedzy potrzebujemy aby do Dudka dotrzec. Trzeba rozszyfrowac co tam w jego główce siedzi i naprawic całe zło, którego doznał. Zachary ma racje, on jest młodziutki, nie ma jeszcze utrwalonych nawyków, można na pewno je skorygowac poza tym on wcale nie musi kochac każdego człowieka na świecie, i merdac ogonem do każdego, wystarczy jesli będzie kochał swoich ludzi i funkcjonował w ludzko-psim świecie. Czekam na tę środowa konsultację z utęsknieniem. Quote
doris66 Posted May 20, 2017 Author Posted May 20, 2017 Tyśka dzięki za rade i pomysł z dokształcaniem się. Pani Ewa juz od paru dni czyta i szuka informacji w necie jak postępowac z takim psem jak Duduś. Nigdy nie miała aż tak skrzywdzonego pieska wiec nie jest lekko Pani Ewie. Quote
zachary Posted May 20, 2017 Posted May 20, 2017 Tym większy podziw i szacunek za cierpliwość i chęć pomocy Dudkowi. Quote
doris66 Posted May 21, 2017 Author Posted May 21, 2017 Zapraszam na malutki bazarek, który zorganizowałam tak na szybko dla Dudusia. Na pierwsza konsultacje mamy pieniążki od Pani Doroty Ś., ale pewnie na jednym spotkaniu sie nie zakończy. Quote
doris66 Posted May 24, 2017 Author Posted May 24, 2017 Sytuacja z Hiltonem bardzo się pokomplikowała w ciągu ostatnich kilku dni. Pani Ewa nie może być dalej domem tymczasowym dla pieska. Hilton stał się do niej wręcz agresywny, warczy na Panią Ewę i próbuje atakować wyciągniętą w jego stronę dłoń a stareńkiego yorusia, który powinien dożywać spokojnej starości dręczy okrutnie. Obawiamy się ze mógłby zaatakować staruszka na poważnie robiąc mu krzywdę. Prawdopodobnie przejął "dowodzenie" w psio ludzkiej rodzinie i potrzeba mu zdecydowanie silniejszego psychicznie opiekuna niż jest Pani Ewa i dobrego psiego wzorca, czego nie zapewnia mu stary piesek w dodatku o wiele od Hiltona mniejszy i uległy. Wizyta behawiorystki została odwołana, bo Hilton niebawem i tak wyjedzie z Warszawy. Czekam na miejsce w hotelu u Murki, która obiecała psiaka przyjąć i popracować z nim tak aby zrozumiał, ze człowiek nie jest zły i że nie trzeba "rzadzic" stadem bo od tego jest człowiek a nie pies. Sama miłość i poświecenie Pani Ewy nie wystarczyło Hilton potrzebuje silniejszego psychicznie opiekuna i towarzystwa innych dobrze zsocjalizowanych psów. Kwotę wpłaconą na konsultację behawioralną, otrzymana od Pani Doroty już przelałąm na konto behawiorysty ( zanim Pani Ewa poinformowała mnie o swojej decyzji ) , ale obiecano mi zwrot pieniędzy. Jak tylko wpłyną oddam je Pani Pani Dorocie, wszak były wpłacone na konkretny cel, a tego celu nie będzie , przynajmniej na razie. Mam nadzieję, ze Murkowie poradzą sobie z Dudkiem bez pomocy specjalistów. Okazuje się, ze psiak bardzo pozytywnie reaguje na dużych , silnych mężczyzn, silnych również psychicznie , od razu szuka z nimi kontaktu i ich relacje są prawidłowe. Ja , choć się nie znam zbyt dobrze na psiej psychice uważam, ze Hilton szuka przewodnika, nie znajduje go jednak w osobie Pani Ewy dlatego zaczął przejmować dowodzenie, które wymusza w tej chwili warcząc i szczerzac kły na Panią Ewę. Quote
doris66 Posted May 24, 2017 Author Posted May 24, 2017 Koszt hotelu u Murki to 10zł za dobę. Hilton nie ma deklaracji w tej chwili, więc bardzo proszę o deklaracje, jeśli ktokolwiek jeszcze może je dać. Quote
Ddorota Posted May 24, 2017 Posted May 24, 2017 Absolutnie proszę nie oddawać mi pieniędzy. One były na pomoc Hiltonowi lub innemu psiaków. Proszę je zadysponowac według uznania. 1 Quote
Gusiaczek Posted May 24, 2017 Posted May 24, 2017 Murkowie wyprowadzą Hiltona na prostą - wierzę w to głęboko. Trzymam kciuki za całokształt. Pozdrawiam P. Ewę, która tyle serca włożyła w pomoc, ale niestety często się okazuje że miłość i oddanie nie zawsze wystarczą, by wyprowadzić psiaka z traumatycznych stanów... Quote
Ana10 Posted May 24, 2017 Posted May 24, 2017 Pani Ewo. Za tyle czasu ofiarowanego Hiltonowi już od momentu pobytu w klinice, cierpliwość i wielkie serce.DZIĘKUJĘ. Quote
zachary Posted May 24, 2017 Posted May 24, 2017 Tak, wielkie dzięki Pani EwieBarbarze! Okazała niezwykle dużo serca i poświęciła ogrom czasu i pieniędzy na codzienną pomoc Dudkowi. Pomogła mu, wraz z parą młodych ludzi na zmianę, w przetrwaniu ciężkiego okresu w klinice. Straciła bezcenne pamiątki, które zniszczył Duduś, o scianach i meblach nie wspomnę... Quote
Ewa Marta Posted May 24, 2017 Posted May 24, 2017 Pani Ewa bardzo to przeżywa, ale dla ich wspólnego dobra Duduś musi pojechać w miejsce, gdzie będzie miał silnego przywódcę i inne osy. Deklaruję na początek 30 zł miesięcznie dla Dudusia. Nie można zostawić go w tej chwili bez pomocy. Czy ktoś do mnie dołączy? Quote
Gusiaczek Posted May 24, 2017 Posted May 24, 2017 7 minut temu, Ewa Marta napisał: Pani Ewa bardzo to przeżywa, ale dla ich wspólnego dobra Duduś musi pojechać w miejsce, gdzie będzie miał silnego przywódcę i inne osy. Deklaruję na początek 30 zł miesięcznie dla Dudusia. Nie można zostawić go w tej chwili bez pomocy. Czy ktoś do mnie dołączy? Ewuniu, nie deklaruję od dawna stałych :( , ale już mam przygotowane fanty i pomysł na bazarek dla Dudusia. Mam nadzieję, że w łikend uda się nam otworzyć. Quote
Ewa Marta Posted May 24, 2017 Posted May 24, 2017 19 minut temu, Gusiaczek napisał: Ewuniu, nie deklaruję od dawna stałych :( , ale już mam przygotowane fanty i pomysł na bazarek dla Dudusia. Mam nadzieję, że w łikend uda się nam otworzyć. Gusiaczku, bardzo dziękuję!!!!! Quote
doris66 Posted May 25, 2017 Author Posted May 25, 2017 10 godzin temu, Ewa Marta napisał: Pani Ewa bardzo to przeżywa, ale dla ich wspólnego dobra Duduś musi pojechać w miejsce, gdzie będzie miał silnego przywódcę i inne osy. Deklaruję na początek 30 zł miesięcznie dla Dudusia. Nie można zostawić go w tej chwili bez pomocy. Czy ktoś do mnie dołączy? Dziekuje bardzo. Quote
doris66 Posted May 25, 2017 Author Posted May 25, 2017 13 godzin temu, zachary napisał: Tak, wielkie dzięki Pani EwieBarbarze! Okazała niezwykle dużo serca i poświęciła ogrom czasu i pieniędzy na codzienną pomoc Dudkowi. Pomogła mu, wraz z parą młodych ludzi na zmianę, w przetrwaniu ciężkiego okresu w klinice. Straciła bezcenne pamiątki, które zniszczył Duduś, o scianach i meblach nie wspomnę... Pani Ewie nie chodzi o rzeczy i pamiątki, które zniszczył Duduś, zniszczył je już dawno temu. Decyzja o rezygnacji z bycia dt dla Dudusia jest sprzed kilku dni i wcale nie jest decyzją dokonaną pochopnie w emocjach. Po prostu Duduś nie jest łatwym psem, , wymaga silniejszej ręki i zdecydowanego mocnego charakteru opiekuna, wymaga tez codziennej systematycznej pracy nad jego zachowaniem, potrzebuje towarzystwa zsocjalizowanych psów i więcej różnorodnych bodźców niż jest w stanie zapewnić mu w tej chwili Pani Ewa. Decyzja Pani Ewy jest decyzją podjętą wspólnie ze mną - dla dobra psa. Quote
doris66 Posted May 25, 2017 Author Posted May 25, 2017 10 godzin temu, Gusiaczek napisał: Ewuniu, nie deklaruję od dawna stałych :( , ale już mam przygotowane fanty i pomysł na bazarek dla Dudusia. Mam nadzieję, że w łikend uda się nam otworzyć. DZiękuję Gusiaczku. Quote
doris66 Posted May 25, 2017 Author Posted May 25, 2017 21 godzin temu, Ddorota napisał: Absolutnie proszę nie oddawać mi pieniędzy. One były na pomoc Hiltonowi lub innemu psiaków. Proszę je zadysponowac według uznania. W takim razie serdecznie dziękuję, pieniądze przeznaczam na hotel dla Dudusia lub na inne potrzeby pieska jak już będzie w nowym miejscu. Quote
doris66 Posted May 25, 2017 Author Posted May 25, 2017 Wczoraj Duduś miał pobraną krew na biochemię i morfologie. Z trudem udało się Pani Ewie dowieźć psiaka do lecznicy, najgorzej było wyjść z nim z domu, miotał się i warczał jak wilk jakiś. Quote
Ewa Marta Posted May 25, 2017 Posted May 25, 2017 4 godziny temu, doris66 napisał: Wczoraj Duduś miał pobraną krew na biochemię i morfologie. Z trudem udało się Pani Ewie dowieźć psiaka do lecznicy, najgorzej było wyjść z nim z domu, miotał się i warczał jak wilk jakiś. Dobrze, że się udało. Ciekawe jakie będą wyniki. Quote
doris66 Posted May 25, 2017 Author Posted May 25, 2017 7 godzin temu, Ewa Marta napisał: Dobrze, że się udało. Ciekawe jakie będą wyniki. Wyniki juz sa. Pani Ewa tumaczyła mi przez telefon , dwa razy , ale ja jestem głab straszny jeśli chodzi o zapamiętywanie takich rzeczy. Umówiłyśmy się ze ona napisze jak znajdzie chwilkę. Ja wiem tylko ze watroba jest zdrowa, ale Dudus ma nadal anemie i podwyższone jakięs tam parametry ( norma to 7 a Duduś ma 25) co moze świadczyc o stanie zapalnym w organizmie. Jakiego organu nie wiadomo? Aby to wiedziec trzeba zrobić usg jamy brzusznej , na co pani Ewa miała się umówic jak najszybciej. Od dziś Dudek przyjmuje tez preparaty krwiotwórcze ale nazwy nie pamietam. pani Ewa napisze. Nie został wiec zaszczepiony. Quote
Poker Posted May 25, 2017 Posted May 25, 2017 To się porobiło. Pani Ewa dała z siebie wszystko ,a nawet więcej. Nie każdego byłoby stać na takie poświęcenie. Chwała jej za to. Murki zapewne dadzą sobie z Dudkiem radę . Może on nie czuje się jeszcze dobrze. Quote
zachary Posted May 25, 2017 Posted May 25, 2017 Myślę,że może być z Dudusiem też i taka sytuacja,że on cały czas ma jakiś dyskomfort zdrowotny, coś mu dolega, boli, dokucza...i z tego powodu jest taki drazliwy, wręcz agresywny...Poza tym, ciągle jest wożony do kliniki z którą ma same złe wspomnienia, bolesne doświadczenia i może w sposób naturalny się broni przed jazdą do tego miejsca...W końcu nigdzie indziej narazie nie może...więc każde wyjście, wyciągnięcie go z kąta jest kojarzone z traumą kliniczną...Poza tym, ponoć według weterynarzy z tej kliniki, on jest juz zdrowy....Z tego względu..... i z uwagi na jego złe skojarzenia z ta kliniką, ja pojechałabym z nim do innego weterynarza. Quote
Ewa Marta Posted May 25, 2017 Posted May 25, 2017 47 minut temu, zachary napisał: Myślę,że może być z Dudusiem też i taka sytuacja,że on cały czas ma jakiś dyskomfort zdrowotny, coś mu dolega, boli, dokucza...i z tego powodu jest taki drazliwy, wręcz agresywny...Poza tym, ciągle jest wożony do kliniki z którą ma same złe wspomnienia, bolesne doświadczenia i może w sposób naturalny się broni przed jazdą do tego miejsca...W końcu nigdzie indziej narazie nie może...więc każde wyjście, wyciągnięcie go z kąta jest kojarzone z traumą kliniczną...Poza tym, ponoć według weterynarzy z tej kliniki, on jest juz zdrowy....Z tego względu..... i z uwagi na jego złe skojarzenia z ta kliniką, ja pojechałabym z nim do innego weterynarza. Duduś ostatnie dwa razy był w innej lecznicy. Moim zdaniem teraz to takie zamknięte koło. Czuje się źle, więc jest zestresowany, ale stres z kolei nie pozwala mu wyzdrowieć:( Chciałam jeszcze uściślić - moja deklaracja będzie od czerwca. W maju jestem już spłukana niestety:( Quote
doris66 Posted May 26, 2017 Author Posted May 26, 2017 8 godzin temu, zachary napisał: Myślę,że może być z Dudusiem też i taka sytuacja,że on cały czas ma jakiś dyskomfort zdrowotny, coś mu dolega, boli, dokucza...i z tego powodu jest taki drazliwy, wręcz agresywny...Poza tym, ciągle jest wożony do kliniki z którą ma same złe wspomnienia, bolesne doświadczenia i może w sposób naturalny się broni przed jazdą do tego miejsca...W końcu nigdzie indziej narazie nie może...więc każde wyjście, wyciągnięcie go z kąta jest kojarzone z traumą kliniczną...Poza tym, ponoć według weterynarzy z tej kliniki, on jest juz zdrowy....Z tego względu..... i z uwagi na jego złe skojarzenia z ta kliniką, ja pojechałabym z nim do innego weterynarza. Jest leczony w tej chwili w innej lecznicy, z Multiwetu został wypisany z torba leków, które Pani Ewa podawała mu w domu z zastrzeżeniem, ze jego stan zdrowia musi być konsultowany. I jest konsultowany ale w innej lecznicy niż Multiwet, do nowej lecznicy Pani Ewa dostarczyła cała historię choroby Hiltona. Biochemię i morfologię miał robioną po raz pierwszy odkąd opuścił szpital no i wyszło nie za dobrze. Usg wykaże jaki organ w organizmie Dudka powoduje stan zapalny. Nie jest wykluczone ze psiak czuje się źle, że coś go boli, chociaż oznak bólowych nie okazuje. Ma dobry apetyt, nawet bardzo dobry, regularnie się wypróznia, chodzi po mieszkaniu, wychodzi na balkon. Na pozór zdrowy pies, ale wyniki mówią coś innego.................. no i ta przerażająca niechęć Dudusia do Pani Ewy i do pieska staruszka . Dudek unika jej dotyku, wzroku warczy i pokazuje zęby. Quote
Recommended Posts
Join the conversation
You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.