Jump to content
Dogomania

skąd masz swojego kundelka?


zaba14

Skąd masz swojego pieska??  

1419 members have voted

  1. 1. Skąd masz swojego pieska??



Recommended Posts

To i ja sie dopiszę :)
Ja swoją Majeczkę w listopadzie wzięłam ze schroniska. Miała 2.5 m-ca. Jej mama została podrzucona do schroniska razem z ośmiorgiem szczeniaczków. Na szczęście i Goldi (mama ) i pozostałe szczeniaczki tez znalazły nowe domki. Majka ma teraz 6 m-cy i jest wesołą kochaną sunią.

Link to comment
Share on other sites

  • 2 weeks later...
  • Replies 601
  • Created
  • Last Reply

Top Posters In This Topic

  • 2 weeks later...
  • 2 weeks later...

Tropika przyniosła córka i nie chciała powiedzieć skąd ( ze chcą go utopić, potem się dowiedziałam ze od niedalekich ,,sasiadów" i raczej na 99 % to nieprawda była)), Rejcia ONka drobnej budowy była z ulicy tzn. bezdomna , po szczeniakach , obecny Skate od Pani z miasta ( czyli tak trochę po sasiedzku).

Link to comment
Share on other sites

Ja swojego Pimpka znalazłam w późno jesienny wieczór niedaleko mojego osiedla leżał zmarznięty i wystraszony wśród liści, walczyłam 3 dni żeby rodzice się zgodzili na psa a teraz jest już u nas ok 2 lat i nie wyobrażam sobie żeby go nie było :)

Link to comment
Share on other sites

Sara została znaleziona przy ekspresówce. Stała z "dziewczynkami" przy drodze (mówiły, że ktoś wyrzucił ją z samochodu). Jak otworzyłam drzwi do samochodu bez wachania chciała wskoczyć ale nie miała siły. Była wygłodzona i jak na dużego psa (mieszaniec owczarka niemieckiego) wagowo odpowiadała latlerkowi. Weterynarz ocenił jej stan jako krytyczny a wiek na ok 5 miesięcy: "jeżeli przeżyje noc to będzie szansa na postawienie jej na nogi". Całą noc siedziałam z nią w gabinecie.
Dzisiaj ma ponad 10 lat i wagowo przypomina słonia :)))) Jest ukochanym członkiem naszej rodziny

Link to comment
Share on other sites

  • 1 month later...

A ja mam moją kundlicę z dogomanii :> Założyłam wątek, określiłam oczekiwania i . . . dostałam psa doskonałego! ! ! Tz. rozrabiaka straszna, ale cechy które mi odpowiadają w większości spełnione :) Także jak ktoś chce psa to tylko adopcje z Kielc :)))
Kreska ponoś błąkała się po giełdzie, została zabrana do hoteliku i Erka podjęła się jej adopcji. Z przerażonego szczeniaka zmieniła się w dumną, najpiękniejszą na świecie damę (moje subiektywne zdanie).

Link to comment
Share on other sites

  • 2 weeks later...

Shake mam od pana którego suka oszczeniłą się na cieczkę.Miała ona kilka piesków,suczki zdechły ,a jedna zostałą potrącona.Zostały mu 4 psy.Znalazł na 3 chetnych na zas zostawiłjednego.Babcia dowiedziałą się ,ze je ma i jednego zamówiła.Noi pojechalismy,wybrałąm sobie psiaka i teraz jest mój :)

Link to comment
Share on other sites

  • 1 month later...

Własciwie to nie ja powinnam się tu wypowiedzieć a moja córka. Muszkę wzięłyśmy ze schroniska, naprawdę byłam trochę sceptycznie nastawiona do tego pomysłu ale dałam się dziecku namówić. I wcale nie żałuję. Mieliśmy co prawda już jedną chorą sukę ON ze schroniska ale ponieważ mała mnie piłowała, pojechałam jej pokazać psy i czy jakiś jej się spodoba. Może zrobiłam źle bo to koszmarny widok dla dziecka, które ze łzami w oczach najchętniej zabrałoby wszystkie psy do domu. To był grudzień i łezki z oczu i kapiące nosem utworzyły na buzi mojego dziecka sople. Naprawdę głupio mi się zrobiło, ze ją ze sobą wzięłam narażając na widok psiego nieszczęścia. Dzieci nie potrafią zrozumieć dlaczego ludzie są tacy okrutni, ledwo powstrzymywała się od .Mieszkaliśmy jeszcze wtedy w środku miasta, może nie mieliśmy najlepszych warunków...Zgodziłam się tylko na coś niedużego- ze wzgl. lokalowych i żeby pies nie był silniejszy od dziecka. Chodziłyśmy po schronisku i oglądałyśmy klatki, w końcu podeszła do nas pani i postanowiła pomóc Izie w wyborze pieska. Poszłyśmy do szczeniakarni. W górnej klatce siedziało trzęsące się maleństwo, które dosłownie mieściło się na jednej ręce.Iza pokochała je od razu jak tylko wzięła je na ręce i szczeniaczek Izę.Teraz Mucha ma 5 lat i dzielnie broni ogrodu przed kretami i uwielbia swoją małą pańcię.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='ruda megi']Bardzo chętnie , tylko nie potrafię zgrywać zdjęć z komórki do komputera i wklejać na forum. Dzięki to miłe, nie wiem czy to faktycznie wynik wychowania po prostu moje dzieci od urodzenia przebywały z psem, dorastały razem z nim a po za tym psiarstwo mają w genach.[/QUOTE]
Ruda Megi - to Twoja zasługa, to wychowanie. To Ty pokazałaś swojej córci jak traktować zwierzęta!
Brawo :)

Link to comment
Share on other sites

  • 2 weeks later...

brawo dla Rudej megi :) też chcę takie dzieci !


A z moim pieskiem było tak:
moją suczkę zabił samochód i około pół roku namawiałam rodziców na psa, obiecali mi że kupią onka ale wiedziałam że to nie doczekanie. Któregoś dnia koleżanka przyszła do mnie z małą czarną kuleczka, mówiła skąd go ma i postanowiłam że przygarnę też takiego malca :) Dowiedziała się co i jak i pojechaliśmy. Okazało się ze trochę pobłądziliśmy ale po około godzinnych poszukiwaniach znaleźliśmy. Okazało się że pieski żyły w złych warunkach, w lesie jakiś pan mieszkał miał 4 duże suczki i stado szczeniaków. Pieski były chude, daliśmy im bułki które mieliśmy i tata dal temu panu 20 zł za pieska i pojechaliśmy. Po drodze tata powiedział że kupimy im karme i zawieziemy, i tak zrobiliśmy. Mały był chudy i miał strasznie dużo pcheł i wszołów jak to nazwal weterynarz. Jak rozmawialiśy z weterynarzem to mówił że tam nie raz po 15 psów jest...

Link to comment
Share on other sites

  • 1 month later...

A ja od dziecka chciałam psa: czarnego "podpalanego" do kolana... bo takie zawsze byly u babci i innych w zasadzie nie uznawałam :)
Rodzice sie nie zgadzali, potem i mąż miał opory (a to, że mieszkanie, a to, że wynajmowane, a to, że podróżujemy....) - ale po dwóch latach wiercenia dziury w brzuchu się zgodził.

30.12.2007 poszliśmy do schroniska z decyzją: piesz, czarny "podpalany", do kolana, najlepiej 3-4 letni. Wybraliśmy kilka psiaków w boksach ale u wolontariuszy zrobiła się kolejka i odesłali nas na szczeniaki, żeby nas czymś zająć do czasu aż znajda dla nas czas. ni ebardzo nas to bawiło, bo jedno co wiedzieliśmy to to, że absolutnie nie chcemy szczeniaka, żeby nie sikał nam po kątach i nie obgryzał co mu do pyska wpadnie. W jednym z boksów jednak zauroczyło nas dość spore stworzenie, które nie pozwalało nam nawet spojrzeć na swoich współmieszkańców. Nieco mnie zaniepokoiło to, że w boksie psy były zmieszane z suczkami, a każdy psiak był innego rozmaru bynajmniej nie będąc puchatą i malutką kuleczką jak postrzegałam szczeniaki. Okazało się, że był to boks podrostków, które czekały na osiągnięcie dojrzałości -> kastrację i przeniesienie na boksy ogólne.
No i wróciliśmy do domu z niespełna roczą suką... i do tego rudą.

Najlepsze jest to, że jak Pani ściągnęła jej obroże by zaznaczyć w bazie, który psiak "wychodzi" - to w bazie pod numerem z obroży figurował pies czarny podpalany :D
nazwaliśmy więc ją Szelmą, bo z szelmowskim usmiechem na pysku zmieniła swoją osobowośc aby to właśnie z nami wrócić do domu :)

Mniejwięcej dwa lata później zaczęłam przekonywać męża, że jak my jesteśmy w pracy to Szelma na pewno się nudzi i na pewno ucieszyłaby się na towarzysto drugiego psa.
Po pół roku przekonywania mąż wyraził zgodę na drugiego psa i tuż przed wyjazdem na urlop na allegro wynalazłam kilka psiaków, które przypadły mi do gustu ze zdjęcia. Umówiłam się na wizytę z naszą psicą, żeby zobaczyć jak psy będą się dogadywały. W trakcie wizyty przedwtaiono nam całe mnóstwo suczek różnej maści i różnej wielkości - i choć wstępnie z prezentowanych psiaków wybraliśmy jedną to i tak nasz wzrok przykuła psina za płotem, czarna "podpalana"... Dzika!

Pojechaliśmy na urlop, przemyśleliśmy sprawę i podjeliśmy decyzję: po powrocie bierzemy dzikuskę.

Psiaki oglądaliśmy u dogomaniaczki missieek :)
A nasza Dzikuska to Abi z tego wątku: [URL]http://www.dogomania.pl/threads/189679-dzikie-póldzikie-NIE-MAJĄ-SZANS-chociaż-karmą-ktoś-wspomoże-nie-ma-na-1-sterylke[/URL]

Link to comment
Share on other sites

  • 2 weeks later...
  • 4 weeks later...
  • 3 weeks later...

Od dziecka miałam alergie na psy. Między innymi przez to moi rodzice musieli oddać naszego pierwszego psa (sznaucer olbrzym), gdy sie urodziłam. Zawsze chciałam mieć psa, ale wiedziałam, że mieć go nie moge - każda wizyta u zapsionych znajomych kończyła sie tak samo: wysypką, płaczem, koszmarnym katarem i swędzeniem oczu.

Jednak w marcu 2005r wracając z mamą z zakupów zobaczyłyśmy malutkiego szczeniaka. Biegał w tę i z powrotem po ulicy, zaczepiał ludzi. Było widać, że został porzucony. Wzięłyśmy malucha do domu. Maja miała wtedy 3 miesiące. Szukałyśmy jej domu, w międzyczasie okazało się, że nie mam na nią alergii. Nigdy nie padło stwierdzenie, że pies zostaje. Po prostu był :)

W listopadzie 2005r pod moim domem wyrzucono 3 psy. Suke, jej półroczne dziecko i tatusia. Błąkały sie po okolicy ze 2 tygodnie, w końcu w moim ogródku (mieszkam w bloku, ogródki są nieogrodzone, wspólne z sąsiadami) powstały prowizoryczne budy - kartony po telewizorach oklejone grubą folią, z kocami w środku i psy cudem zostały 'przeprowadzone'. Samce od początku garnęły sie do ludzi, były spragnione pieszczot. Suka przez ponad 2 tygodnie nie dała sie do siebie zbliżyć. Gdy już podeszła od razu wpakowała mi sie na kolana i ani myślała zejść. Chłopcy wylądowali w schronisku (sąsiedzi złożyli skarge, że psy szczekają - zaczęły pilnować ogródka), skąd tatuś uciekł a synek został adoptowany - pilnuje hali targowej (20 metrów od mojego domu) ze swoim nowym panem.
Vegi nie pozwoliłyśmy zabrać. Ona umarłaby w schronisku, nie zniosłaby tego psychicznie.
Któregoś dnia mama przyprowadziła ją na chwile do domu i tak już zostało. Sunia miała wtedy ok. 7-8 lat. Obecnie czeka ją operacja, z którą ciągle zwlekamy ze strachu....

Link to comment
Share on other sites

Ja moją Wiki dostałam na 9 urodziny, ale to w sumie tylko zbieg okoliczności, ponieważ moj tata "dostał" ją od jakiegos faceta który rozmnożył swoją suke i chciał rozdac psy gdzie sie da... Była ona i dwa czarne szczeniaki. Wolę się nie zastanawiac jak mogłaby skończyc gdyby nie znalazł sie dla niej dom..
Ale naszczęscie wylądowała u nas i tak sobie skończy juz w maju 9 lat :)

[URL="http://img40.imageshack.us/i/1239j.jpg/"][IMG]http://img40.imageshack.us/img40/2136/1239j.jpg[/IMG][/URL]

Link to comment
Share on other sites

Moja sunia została wybłagana u mamy i wzięta ze schronu. Kto by pomyślał, że starczy mi cierpliwości aby prosić o psa przez 10 lat :lol: Ale udało się!
Naszedł czas usamodzielnienia się i oderwania od rodziców czego skutek można było przewidzieć - sunia mając 6 lat dostała towarzysza broni w postaci 5 miesięcznego biedaka z Tozu. Jako szczeniak został przywiązany do drzewa i tak pozostawiony... Na szczęście teraz ma się dobrze :lol:

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.


×
×
  • Create New...