Jump to content
Dogomania

Śliniak z "Rodziny Zastępczej"- ZAGłODZONY!!! Już po zabiegu, Ma WSPANIAŁY DS !


Recommended Posts

  • Replies 273
  • Created
  • Last Reply

Top Posters In This Topic

Posted

pięknieje psiak z dnia na dzień i nóżki slicznie sie goją,a jaki on grzeczny ,wspaniały pies :loveu:
jak zawsze jestem pełna podziwu [img]http://www.cosgan.de/images/smilie/liebe/f010.gif[/img]

Posted

WYBACZCIE OFFA:
[U][COLOR=Red][B][SIZE=4]BŁAGAMY O SZYBKĄ POMOC, MAMY 3 DNI[/SIZE][/B][/COLOR][/U]
[B][COLOR=Red]BARDZO PROSZĘ POMÓŻ NAM WYCIĄGNĄĆ NAPALMA Z KOSZMARU, GDZIE SŁUŻY DO BARDZO ZŁYCH CELÓW...MAMY DLA NIEGO MIEJSCE W HOTELIKU, BRAKUJE PIENIĘDZY...CHOĆBY 10 ZŁ POMOŻE NAM URATOWAĆ NAPALMA, KTÓRY BYŁ ŚWIETNYM PSEM, WYCHOWANYM Z DZIEĆMI, TOLERUJĄCYM ZWIERZAKI A TERAZ ROBIĄ Z NIEGO ZABÓJCĘ!!!
to jego wątek:

[URL="http://www.dogomania.pl/forum/f28/okolice-pily-google-page-rankingegusek-ast-napalm-poraniony-w-schronisku-pilnie-dt-zdjecia-str23-122596/index23.html"]okolice Piły/pręgusek AST Napalm.Poraniony w schronisku, pilnie DT !!Zdjęcia str23[/URL][/COLOR][/B]

Posted

właśnie dotarłam tu dzisiaj i przed chwilką skończyłam czytać cały wątek
[B]demi[/B] - absolutnie :modla::modla::modla:dla Ciebie. Podziwiam za ogromne serce dla tak dużej gromady. Tak 3maj:thumbs::thumbs:
a Adasiek-no absolutnie cudowny jest. Troszku 3a go jeszcze wychuchać, wydmuchać i poczekać-boczki już siem zaokrąglają, szwy poznikają, śierściucha odrośnie i taki będzie pięęęęętknyyyy:loveu::loveu::loveu:
Marzy mi się bardzo, bardzo, bardzo bordoś - ale na razie muszę dać na wstrzymanie. A i moje 3 sucze i kocur chyba by nie byli zachwyceni nowym domownikiem. O ubogim metrażu nie wspominając
gorąco i mocno 3mam kciuki za chłopaka i za Cb [B]demi[/B]

Posted

[COLOR=Red][SIZE=4][SIZE=3][COLOR=Black][B][B][SIZE=4][/SIZE][/B][/B][/COLOR][/SIZE][/SIZE][/COLOR][B][COLOR=Red][URL="http://www.dogomania.pl/forum/f28/okolice-pily-google-page-rankingegusek-ast-napalm-poraniony-w-schronisku-pilnie-dt-zdjecia-str23-122596/index23.html"].......................
[/URL][/COLOR][/B]

Posted

[quote name='blue.berry']czy wiadomo już kiedy bea wyniki histoptologi i czy wogole weterynarz przeprowadzajacy zabieg wypowiadal sie na temat tego guza?[/quote]

no Szkrabie zjem Cię:mad: toż to mówiłam, ze od razu po zabiegiem rozmawiałam z wetami, którzy powiedzieli mi, ze takie guzy w 99,9% nie są jakieś niefajne, także powiedział mi, że mam się niczym nie martwić, bo pies zdrowiuteńki:loveu:

zaczynamy szykować sie powoli do nowego domku - po wekkendzie :cool1:

Mam do wyboru PRZEWSPANIAŁE małżeństwo, do mieszkania,
lub
domek z ogrodem, również u ludzi którzy mieli tą rasę, ale ojciec tej rodziny jest bardzo chory, umiera. I nie wiem czy mieli by wystarczajaco dużo czasu.

Wolałabym go oddać do mieszkania, bo tu mam pewność, ze piesio wyjdzie na porządny spacer. Zresztą do takich ludzi sama bym się wyadoptowała, co by mnie tylko chcieli :lol:

nie wiem, muszę przemyśleć:roll:

a co najważniejsze bym zapomniała :roll: byliśmy dziś na AR na usg serduszka- chłopak ma serce jak dzwon:loveu:

Przytył 2 kg od zabiegu ;) a karma hils od cioteczki zeżarta już dawno ze smakiem;)

wyników his-pad jeszcze nie mam.

Ale powiem Wam, ze to bedzie pies, którego bedę chyba najdłużej opłakiwać :placz:jak tylko sobie myślę, ze mam go oddać, to mnie skręca :placz: on mnie tak broni, nikogo do pokoju nie wpuszcza :lol: na spacerach pilnuje się jak wariat. Jest taki spokojny, cichy, a jaki kochany, zrównoważony :-(no to jest nie do opisania to wszystko.:placz:

no słuchajcie ja nie wiem co to będzie
:placz::placz::placz::placz::placz::placz::placz::placz::placz::placz:

Posted

Demi, będzie ciężko, ale jak zobaczysz, że oddałaś go w cudne ciepłe ręce, to z czasem serce przestanie Cię boleć.Bo i Ty serce masz, jak dzwon.Ja się na tymczasem całkiem nie nadaję.Ty jesteś dzielną dziewczynką.Będziemy Cię wspierać.
Jeśli ktoś by mnie pytał - lepiej do bloku, do tych ekstra ludzików.Jeśli w tej drugiej rodzinie taka tragedia, to nie ma sensu,masz rację - będą mieli dla niego coraz mniej czasu, aż w końcu wcale.Później będzie przeszkadzał i poślą go ... nie wiadomo gdzie.Znam to z "własnego podwórka".Mój tata, chorujący na raka, a po zawale, marzył o jamniku.Mówił, że spacery wzmocnią go.Kupiłam jamnika.Tata był całkiem sprawny.Z czasem przestał być.Cała rodzina skupiła się na tacie ... morfina ...walka o jakość życia, o nowy dzień... Pies stał się zawadą.O świcie mama przyprowadziła mi psa z całym wyposażeniem.I z płaczem powiedziała, że przeprasza, że to ponad jej siły, że nie może, nie ma czasu, bo cały czas opatrunki, zastrzyki, nocne czuwanie ...
Zrozumiałam, że to był błąd, ale nie taki najgłupszy. Tata niedługo umarł.Marzenie choć w części zostało spełnione.
W końcu jamniorek zamieszkał z nami.Potem okazało się, że mój 2- letni syn ma alergię.Pies trafił w do cudownej rodziny, gdzie akurat (szczęście w nieszczęściu) zdechł uwielbiany jamniczek.Nasz zajął jego miejsce.Miał swój fotel i miejsce przy stole.Żył, jak król.Można powiedzieć, że wszystko zakończyło się happy endem.
Nie dawaj psa do rodziny, gdzie jest choroba.Nawet, jesli będzie naj - najlepsza.Z punktu widzenia warunków lokalowych.Przynajmniej na razie.

Posted

[quote name='Inez de Villaro']Demi...czy to znaczy, że nie przyjedzie do mnie??????:-(:-(:-(

ps. ale czy to mieszkanie nie jest za wysoko???[/quote]

2 pieterko :roll: to dla zdrówka nawet dobrze:razz: tylko, ze mieszkanie. A ci Państwo dzis zawieźli nas na AR na badania, zapłacili za nie, przynieśli prezenty dla psiaczków wszystkich i w ogóle;)
jednych i drugich ludzi stać na kupno takiego pieska, wiec to nie chodzi o to, ze piesek za 1zł ;)

Za to byśmy mieli kolejnych fajnych ludzi, do domku dla bordoga:razz: ważne tylko serduszko, bo Państwo z domku bardzo sie tego boją, umierali ze swoją sunią 3 lata, wieczne wizyty u dr Pasławskiej itd:shake:

to chyba dobrze, ze nie przyjedzie, tylko od razu pójdzie na swoje:loveu: prawda?:razz:

Posted

[quote name='matrioszka2']
Nie dawaj psa do rodziny, gdzie jest choroba.Nawet, jesli będzie naj - najlepsza.Z punktu widzenia warunków lokalowych.Przynajmniej na razie.[/quote]

też się tego obawiam :shake:

a no ciężko bedzie mi przeokropnie, popłaczę, popłacze i przejdzie :placz:
zawsze oddaje do super domku, byle gdzie zadnego swojego burka nie oddam, nie ma takiej opcji. mi tam nikt łaski nie robi, ze bierze zwierzaczka, to ja robię łaskę, ze oddaje :evil_lol: także ode mnie idą tylko do chałupek w które sama bym się wprowadziła ;)

Posted

I tak trzymaj.Wychuchane, wymuskane, wypielęgnowane nie może iść do kolejnej "pomyłki".Już lepiej zatrzymać.
Będzie dobrze.:thumbs:
Idź spać, bo kolejny dzień orki przed Tobą.Zdrowie musisz mieć.Wciąż żałuję, że jestem tak daleko.Studiowałam w Opolu i pomyśleć, że miałam tam zostać. Dziś byłabym bliżej Was, a tu doopa :placz:
Dbaj o siebie, bo jak podupadniesz, to ....
I przytulaj dzieci. Mam dwa psiutki przygarnięte ze schronu i ulicy. I złapałam się na tym, że jakoś częściej "miewam je w swoich rękach" niż dzieciaki.
Mamy od lat takie hasło "Dzień bez przytulania jest dniem straconym" i pilnujemy się.Choć chłopcy mają 11 i 14 lat...
Wszyscy kochamy przytulanie.

Posted

2 pietro dla psa ktory ma wazyc do 80kg to kiepski pomysł.. na pewno sie zgodza z tym ktorzy maja olbrzymy..
z drugiej strony juz lepiej niz do tej rodziny z problemami własnymi..
parter i 1 pietro jeszcze tak ale juz od 2 pietra zaczynaja sie powazne schody i pies ma bardzo obciazone stawy i kregosłup i przewaznie to siada z czasem..
to nie prawda ze lepiej dla zdrowia jak jest wyzsze pietro..

Posted

niestety czarnula ma racje z tymi schodami..
W przypadku małego psa bierze sie go po prostu na rece..
Z dużym cóz..
Przezylismy to z naszą leksą (57 kg MN).. Spondyloza zaatakowała kregosłup. Pies nie chciał po prostu wejsć po schodach bo go bolało.. O podnoszeniu nie było mowy - leksa broniła sie jak mogła..
Szukalismy mieszkania z windą.. Przy takim psie winda musi byc, naprawde.. One praktycznie mają wpisane w życiorys ze zachoruja na dysplazje lub spondyloze.. Przy tej masie to raczej nieuniknione..:shake:

Posted

ano prawda. mi sie np. skonczyła opcja zostawiania Grendla u teściów na dłuzej niz 1 dzien bo on najzwyczajniej nie daje rady wchodzic (tutaj akurat 4 pietro). ostatnim razem jak zostal na weekend to byl cyrk bo drugiego dnia po porannym spacerze polozyl sie na polpietrze i nie chcial dalej wejsc. tesc spedzil chyba z godzine na wchodzeniu z rudym do gory a mysmy musieli szybciej wrocic.

a jak tam Adis? szew ladnie sie goi?

Posted

kochani, ja już dalej lece w teren. Wczoraj od saniuńkiego rana do wieczora byłam u bernardynowatych z Emirem. Dużo by gadać, ogólnie kupa roboty i nie ogarniam:shake:

Agisek czuje sie wyśmienicie:loveu: Juz jest opanowany w jedzeniu, tzn jak dostaje suszki to nie chce, musi być naprawde głodny:lol: a nie jak wcześniej, jadł wszystko co się do jedzenia nadawało:roll:

Jeśli chodzi o domek, to niestety mi pozostaje ostatnie słowo.
Prosiłam od początku aby ktos go odemnie wziął na dt, wtedy by sobie kierował jego dalszym losem.

Ja psy oddaje przedewszystkim LUDZIOM a nie przedmiotom martwym typu domek czy mieszkanie. Ludzie, którym go oddaje, są PRZECUDOWNI !!! I chcę aby Agis do nich poszedł. Przez cały czas choroby interesowali sie jego losami, wozili nas na AR itd- chyba juz wcześniej mówiłam.
Ten kto mnie zna to wie gdzie "moje" animlasy trafiają;)

A jeśli mowa o odleżynach, to słuchajcie naprawde jest co raz to lepiej:loveu::loveu::loveu: wrzuce później zdjecia. Bo nie ogarniam.
Ale wszystko goi się jak na psie! :evil_lol: A Agis jest tak uroczy, że się w głowie nie mieći:loveu: teraz rozumiem wszystkich Bordogomaniaków, te kluski tylko kochać:loveu:
Jutro odbieram kolege, z którym dzielił swój los... Będe informować, ale musze mieć tyćko czasu, bo jak wracam po 22 to zanim obrobie całą garmażerkę to przydało by sie wstawać, a nie na dogo pisać:roll:

Posted

No ja nie wiem ...:shake: , ale zawsze wiedziałam, że schody są zabójstwem dla "przegubowców" , czyli dla jamników i wszystkim im podobnym stworzeniom niskopodłogowym (kręgosłup).
A takie duże, wysokie, na długich łapach, to co to dla nich wejść na piętro ...
Tak myślałam.
Jeśli pies nie jest zapasiony, to nie powinno być problemu.
Ale skoro padają inne wypowiedzi, to pewnie w tym coś jest. Ale żeby wejście na drugie piętro miało zagrozić psu ...:crazyeye: Przecież nie wchodzi po drabinie.
Tylko nie popadajmy w przesadę.
Tu rzeczywiście chodzi o ludzi, do których trafi.

Posted

[quote name='Inez de Villaro']No i co tam u naszego brata???? dawno nie było wiesci? A moze juz w nowym domu?[/quote]

bo ja działam jak szalona :shake:

nie mam czytnika kart, to narazie zdjęć nie wrzucę, ale poczekajcie ze dwa dni:loveu:

Agisek już w nowym domku !!!
Jak przyjechali nowi właściciele to merdał ogonkiem jak wariat:loveu: Znał ich z wcześniejszych wizyt i prezentów także miał sie z czego cieszyć:cool3:
Oczywiście pojechałam z Agiskiem do ds. Wcześniej spacerek bez smyczki na pięknych terenach- "niskie łąki".
Po powrocie wspólnie zmieniliśmy opatrunki, w kuchni jedzonko juz się gotowało;)
Powiem Wam, ze nawet łezka mi nie poszła, bo wiem, że do lepszych ludzi go oddać nie mogłam :loveu:

Jak wychodziłam Aguś spał- taki czujny, że nawet nie zauważył, że wychodzę:cool1:
Na następny dzień pojechał do swojego "nowego" weterynarza, zapewne dostał mase witaminek :cool3:
W tym tygodniu, w piątek jedziemy razem na AR, ściagnąć szwy- mam nadzieję, ze się ucieszy na mój widok:p

Miałam dostać zdjecia na maila, ale jeszcze nie doszły to czekamy;)

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.


×
×
  • Create New...