Anna_33 Posted May 31, 2009 Posted May 31, 2009 Gdyby byla sprawdzona nie byloby problemu. Takie rzeczy sie sprawdza u osoby, ktora pilnuje listy adopcyjnej. Nie beda jechac przez Poznan. Psa tak charakterystycznego ciezko pomylic. Jego opiekunka Agata miala byc poniformowana, ze pies wyjezdza. Jak bylo miejsce, trzeba bylo zabrac psa, ktory ma mniejsze szanse na natychmiastowy dom staly i dla ktorego buda i kojec beda luksusem. Mysle, ze na tym nalezy zakonczyc temat. I tak duzo ''wstydu'' kilka osob sie najadlo przez "akcje na wariata". Quote
medar Posted May 31, 2009 Posted May 31, 2009 [quote name='Anna_33']Gdyby byla sprawdzona nie byloby problemu. Takie rzeczy sie sprawdza u osoby, ktora pilnuje listy adopcyjnej. Nie beda jechac przez Poznan. Psa tak charakterystycznego ciezko pomylic. Jego opiekunka Agata miala byc poniformowana, ze pies wyjezdza. Jak bylo miejsce, trzeba bylo zabrac psa, ktory ma mniejsze szanse na natychmiastowy dom staly i dla ktorego buda i kojec beda luksusem. Mysle, ze na tym nalezy zakonczyc temat. I tak duzo ''wstydu'' kilka osob sie najadlo przez "akcje na wariata".[/quote] Więc kto dał D.., znaczy ciała? Chcielismy wziąźć boksia który biegał i nam go nie wydano ( bo rezerwacja - nam było obojętne który !) . Opiekunowie, czyli Pan Józef i chyba Janek dzwonili kilkakrotnie ( nie wiem do kogo) i stwierdzili, że jedzie Oczko ze strychu. Powtarzam, nam było obojętne którego dokoptujemy w jedyne jeszcze wolne miejsce, teraz jesteśmy winni? Winni czego, że nie chcielismy zmarnować szansy dla kolejnego psa?? Ustalcie wreszcie do kogo należy dzwonić, kto decyduje. Już nie wnikam , dlaczego berlińczycy nie jadą przez Poznań, choć ta trasa jest nakrótsza ( co znaczy kilka..kilometrów dla sprawy). Quote
gagata Posted June 1, 2009 Posted June 1, 2009 Wydaje mi sie,że faktycznie tej dyskusji dalej nie warto prowadzić. Zadbajcie po prostu na przyszłośc, by pan JOzef dysponował chocby skrócona kopia listy psow zarezerwowanych,ktora przeciez mozna na bieżąco uzupelniac nawet telefonicznie i nie bedzie żadnych problemow. To człowiek o wielkim sercu i bardzo skrupulatnie podchodzący do swoich obowiązków - on bez Waszej zgody w życiu nie wyda stamtąd żadnego psa,widziałam go w akcji...Dajcie mu nr tel. do osoby odpowiedzialnej za adopcje z OS,żeby wiedział w końcu do kogo dzwonić w takich sprawach i już. Tam naprawde może w każdej chwili podjechać kolejna niezorientowana osoba po psa dla siebie i co wtedy? Każecie jej wracać i szukać czegoś w internecie, cvzy tez pozwolicie, by pojechal po psa do innego schronu? Quote
Chandler Posted June 1, 2009 Posted June 1, 2009 [quote name='Anna_33']NIkt nie robi zarzutow z tego, ze pies jest bezpieczny. To smieszne. Ale napisanie, ze kazda godzina sie liczy, bo grozilo mu niebezpieczenstwo, to juz zgola naduzycie. Rozumiem, ze mowienie, ze pies nie przezyje dwoch tygodni, pisanie o koszmarnych warunkach itd przyciaga publicznosc.Ale badzmy rozsadni. Nie mowimy tu o psie, ktory siedzi u Marzeny ( tam istnieje duze zagrozenie), czy o psie ktory jest chory. Tylko o zdrowej bokserce u jednego z dwoch najlepszych opiekunow w OS.W warunkach ciezkich, ale nie zagrazajacych jej zyciu.[/quote] Mam rozumieć, że pisząc swoje zdanie jestem śmieszna, popełniłam nadużycie i nie jestem rozsądna? Cóź przykro mi, ale bardzo proszę żebyś w ten sposób nie podsumowywała moich wypowiedzi, bo ja mam swoje zdanie, a Ty swoje. Uważam, że warunki w Boguszycach są na tyle złe, że jeśli znajdzie się bezpieczne miejsce i szansa dla psa, to powinien tam jechać. Dla przykładu - dt dla Szpiculki był super, ale on był dopiero za jakiś czas. Dla psiaka dobrym rozwiązaniem był transport do Gaju i myślę, że osoby zaangażowane dobrą decyzje podjęły, że psiak już wyjechał z Boguszyc. Psy nie powinny być rezerwowane przez [B]długi czas[/B]. Nie chodzi o dzień, dwa, ale o rezerwowanie przez kilkanaście dni, czy nawet parę tygodni. Jak rozumiem z boksiem można jeszcze ewentualnie sprawę odkręcić, a jeżeli nie, to nic się nie stało ze szkodą dla psiaka. To nie była "łapanka", tylko nieporozumienie. To, że pies jest w Gaju nie jest powodem do rozstawiania po kątach. [SIZE=1]Miałam chętny dom dla Lelka, napisałaś, że jedzie do Niemiec, zrezygnowałam z dalszego drążenia sprawy, nie jestem teraz pewna, czy dobrze zrobiłam.[/SIZE] [quote name='Anna_33']Chandler, klepnelas dzis dwa psy. Ja to odznaczylam i jak ktos bedzie je chcial, najpierw skontaktuje sie z Toba. I na tym wlasnie polega dobra wspolpraca. .A moze powinnam poczekac, az wykonasz sto telefonow, zaagazujesz kilka osob, spedzisz wiele godzin przy komp i wydamy je komus innemu? [/quote] [B]Nie "klepnęłam" żadnych dwóch psów i nikt się ze mną kontaktować nie musi.[/B] Osobom zainteresowanym mówię szczerze, jaka sytuacja jest w Boguszycach, nie będę miała do nikogo pretensji, jeżeli spędzę ileś tam godzin przy komputerze i telefonie, a pies dostanie swoją sznsę gdzie indziej. Słowo. Mam jeszcze prośbę jeżeli chodzi o psy, które jadą do Niemiec. Czy mogłabyś zamieścić w wątku listę tych psów i napisać dokąd jadą? I jeszcze mam pytanie, jak wygląda kwestia czipów, paszportów i obowiązkowych szczepień dla nich? Dziękuję. Quote
sleepingbyday Posted June 1, 2009 Posted June 1, 2009 nr 104 - prosiłam wesi o info -płeć (to juz wiem, samiec), wiek, wielkość. był 2 tygodnie temu domek ewentualnie zainteresowany, ale się zmył. akurat w tym przypadku chyba nie ma co żałować, niemniej jednak przypominałam o tym piesku, ze potrzebuję info. 2 tygodnie temu :roll:. bardzo prosze o informacje na temat psiaka 104, jakiekolwiek są dostępne. jeśli nie wiadomo o nim nic, też chcę to wiedzieć, będzie jasne, na czym stoję. Quote
Chandler Posted June 1, 2009 Posted June 1, 2009 SBD nagrałam się przed chwilą Agnieszce na komórce w sprawie tego psiaka. Może by tak wspólny wątek wszystkim jrt zalożyć? Zofia mówiła, że są cztery, o ile dobrze pamiętam. Co myślisz? Quote
CoolCaty Posted June 1, 2009 Posted June 1, 2009 I jeszcze dodam a propos pytania o czipy i szczepienia, że pieniązki za przygotowanie bokserki do wyjazdu zostały wpłacone na moje konto. Rozumiem obie strony tej dyskusji, ale tez prosiłabym, żebyście zrozumiały nas i pamiętały, że wszystko co jest pisane w wątku jest przekazywane w Boguszycach. Proponuję zostawienie sprawy, mimo, że jestem zła, że tak się stało. Suka jest bezpieczna i wierzę, że szybko znajdzie dobry i kochający dom i jak tylko sie da zostanie przed adopcją wysterylizowana. Umieszczenie tutaj wszystkich psiaków jest niemożliwe technicznie, bo można chyba max 5 fotek w jednym poście wstawić. Jest lista psów na miau. Nie trzeba się logować, żeby ją obejrzeć. Osobą, która ogarnia to wszytsko jest Anna - telefony, gg, mail jest do niej podany. W sobotę porozmawiam z Józefem i Agatą i zrobię im wielką rozpiskę do kogo w jakiej sprawie dzwonić. Quote
Selenga Posted June 1, 2009 Posted June 1, 2009 Na prośbę sbd zobowiązałam się do zrobienia cegiełkowego allegro dla chorych psów z Boguszyc. Mam zdjęcia, mam przygotowane cegiełki, przekopałam się przez wątek tutaj i na miau. Brakuje mi tylko numeru konta - czy ktoś może mi podać numer konta do wpłat? Quote
Ninka Posted June 1, 2009 Posted June 1, 2009 Mam Pania chetna do adopcji pieska w typie yorka, wielkosci ratlerka. Piesek musi byc sprawdzony pod katem przychylnosci malym dzieciom (Pani ma trzylatka), oraz pod zadnym pozoram nie wykazywac agresji do dziecka. Najlepiej zeby to byl pies do 1,5 roku 2 mysle. Moze byc szczeniak ale konieczne jest zapewnienie, ze nie urosnie wiekszy niz york/ratlerek. Pani mieszka w bloku, w mieszkaniu, i nie moze/nie chce wiekszego psiaka; wiec zeby zapobiec ewentualnemu oddaniu psiaka, musi to byc pies "sprawdzony". Domek znajduje sie w Inowrocławiu. Prosze o kontakt osoby, ktore znaja takiego psiaka. PM, [email][email protected][/email], 792 777 569 Quote
sleepingbyday Posted June 1, 2009 Posted June 1, 2009 piesek 104 i inne w typie jrt - dobry pomysł na oddzielny wątek dla tych kilku psiaków, moze dotrze do miłośników rasy.... Quote
slapcio Posted June 1, 2009 Posted June 1, 2009 No to ja tez pozytywnie. 1. Ninka ma się dobrze, szwy wyciągniete, rana prawie zagojona. Jutro jeszcze ja weźmiemy na kotrolę. Jest bardzo wesoła, energiczna, zywiołowa, kontaktowa, bezstresowa, luzacka... Uwielbia ludzi, inne psy (niestety co do naszych to bez wzajemnosci, kontakty tylko pod kontrolą - upierdliwy podszczypujacy szczyl to nie jest to co chłopaki sa w stanie tolerować), z kotami tez ok (ze strony Ninki, bo moje dziewczyny maja na tyle poważnego stresa ze zaczyna byc nieciekawie - jedna odmawia jedzenia :shake: ) Straszny gryzoń z małej, trzeba jej pilnowac zeby nie dokonywała zniszczeń w otoczeniu i często zmieniac gryzaki bo sie nudzi. Podgryzanie rąk juz w duzym stopniu wygaszone. W kojcu (domowym) nie brudzi, pod warunkiem ze co ok 2 godziny ma szansę siknąć na zewnatrz. To dobrze rokuje :) Tylko niestety straszny z niej gooownojad, na ile sie da to pilnujemy, jednak nikt nie jest w stanie bez przerwy sie nia zajmować. Mam nadzieje że jej przejdzie. Jeszcze w tym tygodniu spróbuje ja wziąć do pracy, niech pozna psa mojego szefa. Nauka chodzenia na smyczce przebiega bardzo ładnie. Wystarcza, że każde wyjście jest poprzedzone przypieciem smyczki - i juz mamy pozytywne skojarzenie :) Generalnie Ninka jest bardzo inteligentnym szczeniakiem, główna przeszkoda w nauce moze byc u niej duża wrażliwość na bodźce zewnętrzne, a więc niemożność skupienia. Według mnie mozna juz zakładac małej osobny wątek i szukac domu. W tym niestety potrzebna nam będzie daleko idąca pomoc. Niestety ja i TZ mamy praktycznie zerowe mozliwosci w temacie - praca związana z ciągłymi wyjazdami. Z dnia na dzień mała coraz bardziej przywiązuje sie do mamy Kuby, niestety im dłużej to potrwa tym trudniejsze dla niej będzie rozstanie :roll: Leczenie Ninki jest zakończone, za jakis tydzień chciałabym ją zaszczepić. Na brak apetytu nie mozemy narzekac, mała pięknie wciaga chrupy :) Generalnie uważam że jest materiałem na wspaniałą towarzyszkę. Acha, lubi ogrodnictwo, mozna ją wykorzystywać do np. wykopywania tulipanów :diabloti: Postaram sie założyc małej wątek i wkleic najnowsze foto z baraszkowania w ogrodzie :) 2. Mam informacje o państwu szukajacych 1-2 piesków. Ich warunki: psiaki muszą byc młode (żeby się łatwo zaadaptowały do nowych warunków), bardzo łagodne (u państwa co weekend bywa stado wnucząt) i wstepnie raczej sunie, ale to chyba nie jest twardy warunek. Co oferują: niestety kojec - psy byłyby zamkniete w kojcu z ocieplanymi budami w ciagu dnia bo tam jest firma i nie moga biegać samopas. Po zamknięciu firmy (czyli od popołudnia) do dyspozycji ok 2 ha ogrodzonego terenu - otoczenia domu+sad. Niestety ze względu na dolegliwosci fizyczne i wiek państwa raczej jakis megaspacerów nie bedzie, ale ruchu nie powinno braknąć. Ci państwo mieli już psy, podobno (to znajomi rodziny TZ) były zawsze zadbane, pod opieka wet. Niedawno odeszła ich suka collie - w sędziwym wieku. Raczej zainteresowani byliby jakimis średniakami, może nawet jakims wiekszym. Pomyslcie, może akurat... Ja nie znam tych państwa, mam nadzieje z nimi w najbliższym czasie porozmawiac osobiście i wszystko wybadać. Chcieli nawet Ninkę, ale ona nie nadaje sie do kojca - zbyt potrzebuje kontaktu z człowiekiem. Quote
Ninka Posted June 1, 2009 Posted June 1, 2009 Wlasnie o psiaku, ktory jest u kogos na DT myslalam. Quote
zuzel Posted June 1, 2009 Posted June 1, 2009 jedyna możliwość to pies z DT niestety. W momencie wyjścia z obozu pies po kilku tygodniach może próbować przejąć przywództwo w stadzie i będzie tragedia. Jest na to nieduża szansa ale trzeba ją brac pod uwagę :shake: Quote
zuzel Posted June 1, 2009 Posted June 1, 2009 [quote name='slapcio']No to ja tez pozytywnie. Co oferują: niestety kojec - psy byłyby zamkniete w kojcu z ocieplanymi budami w ciagu dnia bo tam jest firma i nie moga biegać samopas. [/quote] Niestety? Mi się wydaje że taki kojec nawet przez 8-10h dziennie to bedzie błogosławieństwo dla psiaków wyrwanych z tego piekła Swietne info z ninką :D wiedzialam że szczeniol się szybko pozbiera :) Quote
teapot Posted June 1, 2009 Posted June 1, 2009 Na górze było sporo młodziaków - niestety nic nawet "jorkofego". Urocze jamniszony, coś podchodzącego pod beagle'a, coś pod JRT, "candel berry" w kilku postaciach - ładne, miłe, zadbane. Quote
Kropa Posted June 1, 2009 Posted June 1, 2009 [I][quote name='slapcio'][/I] [I] ....Tylko niestety straszny z niej gooownojad[/I]..... Mój pies po przybyciu do nas też nie gardził tymi delicjami. Dostał jakieś witaminy od weta, ale niewiele pomogło. Przeszło mu dopiero po podawaniu żwaczy (suche, śmierdzące do gryzienia). Tylko nie wiem, czy to można dawać szczeniakowi. Mój miał wtedy 1,5 roku. Quote
wesi Posted June 1, 2009 Posted June 1, 2009 Dopiero teraz mam chwile, aby odpisac a widze, ze z Oczkiem jest cyrk na kolach - juz tlumacze jak to sie odbylo z mojej strony. Gagata zadzwonila, ze maja jeszcze jedno miejsce i ze moga wziac Oczko i czy to jest ok. NIE WIEDZIALAM (nie sledze wszystkich watkow, bo nie mam kiedy), ze Oczko ma zarezerwowany dom, wiec powiedzialam, ze nie ma problemu. Dostalam p.Jozefa do tel, ktoremu przekazalam, zeby wydal Oczko, ze pojdzie do lepszych warunkow itp. Pan Jozef, jak uslyszal o lepszych warunkach powiedzial, ze w takim razie, to on jeszcze pokaze swoje, chore psy i moze ktorys z nich zostanie zabrany. W koncu jednak pojechala Oczko. Tak wiec, prosze nie naskakiwac na Anna_33, bo wina lezy po mojej stronie. Byla to dobra nauczka, od teraz osoba, ktora koordynuje adopcje, orientuje sie w numerkach itp jest Anna_33 i do niej prosze sie zglaszac. Pan Jozef dostal tel Anny_33 z informacja, zeby dzwonil w podobnych sytuacjach do niej, bo Anna_33 sie tym zajmuje. Z mojej strony moge zapewnic, ze jezeli dom dla Oczka jest, pojade po nia (pociagiem, wiec prosze o porade skad wziac kaganiec na ten plaski pysio) i zawioze pod wskazany adres. Quote
ewa36 Posted June 1, 2009 Posted June 1, 2009 [quote name='beka']Ewa a kiedy wracasz do Szczecina?? Zibi z mojego podpisu ma tam dom i transport sie własnie rozsypał... możesz go zabrać? - to malutki piesio...[/quote] Beatko właśnie dotarłam do domu idzwonię do Ciebie szkoda że wczesniej nie wiedziałam :placz: Quote
Anna_33 Posted June 1, 2009 Posted June 1, 2009 26. [URL=http://img9.imageshack.us/my.php?image=dscf6230szczeniakzbiau0.jpg][img]http://img9.imageshack.us/img9/4479/dscf6230szczeniakzbiau0.jpg[/img][/URL] [URL=http://g.imageshack.us/img9/dscf6230szczeniakzbiau0.jpg/1/][img]http://img9.imageshack.us/img9/dscf6230szczeniakzbiau0.jpg/1/w342.png[/img][/URL] Szczeniak Quote
Ninka Posted June 1, 2009 Posted June 1, 2009 Witajcie, dostalam informacje, ze jest domek dla sredniej wielkosci szczeniaka, do 5-6miesiecy. Psiulek mialby docelowo (jak dorosnie) mieszkac w budzie, na ogrodzie, ale czytajcie u jakich ludzi, i w jakich warunkach: Rodzice naprawdę nie mogą wziąć psiuli do domu. Ale będzie miała super warunki i opiekę. Do tej pory rodzice mieli sunie Pusię. Kochana była, kudłata i czarna jak murzyn i z energią krórą mogła by obdzielić kilka psów:)) Jakiś miesiąc temu zmarła. Miała 9 lat i nwotwór wątroby. W domu jest jeszcze z Lelek (nasz staruszek, duży pies:) z którym nowa sunia musi się dogadać :)) dlatego rodzice chcą szczeniaczka w miarę małego żeby łatwo się dogadali, a i też trochę sie boją że ze starszym psem mogą sobie nie poradzić wychowawczo. Myslalam o psiaku,ktorego zdjecie zaraz Anna 33 wklei, kojarzy go ktos..? Nina 792 777 569 [email][email protected][/email] Quote
paros Posted June 1, 2009 Posted June 1, 2009 [quote name='*Gajowa*']......... Amanda jest straszną dzikuską i absolutnie nie jest łakomczuszką więc oswajanie jest baaardzo trudne... [/QUOTE] Amanda zmieniła imię na Sonia i ma swój wątek [URL="http://www.dogomania.pl/forum/f28/sonia-z-ostatniej-szansy-jest-w-dt-138985/#post12381031"][B][COLOR="Purple"]http://www.dogomania.pl/forum/f28/sonia-z-ostatniej-szansy-jest-w-dt-138985/#post12381031[/COLOR][/B][/URL] Quote
CoolCaty Posted June 1, 2009 Posted June 1, 2009 Ja kojarzę tego psiaka. Dla mnie to jest mały kosmita w Boguszyckiej rzeczywiwstości. Pcha się do człowieka na ręce. Jak się wejdzie do pani Marzeny (bo u niej jest ten psiak), to jest więcej niż pewne, ze ten właśnie koleżka będzie za chwilę uwieszony na nodze i będzie oblizywał ręce i uśmiechał się swoją gębulą. Za chwilę specjalnie dla cioci zuzel wkleję filmik z pseudo borderką :evil_lol: Quote
Anna_33 Posted June 1, 2009 Posted June 1, 2009 No wlasnie tego potwierdzenia mi brakowalo. Nie bylam pewna, czy to ten pieszczoch. CoolCaty, teraz pytanie, czy on sie nadaje do mieszkania w budzie? Ja obiektywna nigdy w tym temacie nie bede. Chociaz buda kontra lokum w ktorym teraz przebywa, to niebo, a ziemia.. Buda ocieplana, z szykanami itd. Zuzel napisze wiecej. Quote
Recommended Posts
Join the conversation
You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.