Onaa Posted November 24, 2009 Posted November 24, 2009 Halizo, trzymaj się dzielnie. Chociaż na odejście kogoś bliskiego nie ma słów pocieszenia. Dzięki Tobie Karo miał swój dom, bezpieczny kąt. Miał przede wszystkim Ciebie, kogoś kto go kochał, kto o niego dbał. Ktoś kogo mógł kochać i trącać swoim zimnym nosem. Nieważne ile, bo ile by nie było dni szczęśliwych zawsze jest ich za mało. Najważniejsze, że ostatnie miesiące spędził w miłości, spokoju i radości. Dzięki Tobie. Dziękuję za to, że dałaś mu dom, że dałaś mu Siebie, że dałaś mu Miłość. Że nie odszedł anonimowy w schronisku. Że był kochany i szczęśliwy. Dziękuję. Quote
haliza Posted November 24, 2009 Posted November 24, 2009 Ja też bym chciała żeby to był zły sen :-( ale rzeczywistość jest brutalna -Karo już biega ze Stinusiem (pociesza mnie myśl, że nie cierpi i może jest szczęśliwy - w przeciwieństwie do mnie) Quote
Sally (od Koanka) Posted November 24, 2009 Author Posted November 24, 2009 [quote name='Dogo07']Halizo, trzymaj się dzielnie. Chociaż na odejście kogoś bliskiego nie ma słów pocieszenia. Dzięki Tobie Karo miał swój dom, bezpieczny kąt. Miał przede wszystkim Ciebie, kogoś kto go kochał, kto o niego dbał. Ktoś kogo mógł kochać i trącać swoim zimnym nosem. Nieważne ile, bo ile by nie było dni szczęśliwych zawsze jest ich za mało. Najważniejsze, że ostatnie miesiące spędził w miłości, spokoju i radości. Dzięki Tobie. Dziękuję za to, że dałaś mu dom, że dałaś mu Siebie, że dałaś mu Miłość. Że nie odszedł anonimowy w schronisku. Że był kochany i szczęśliwy. Dziękuję.[/QUOTE] Podpisuje się pod tym rękami, nogami i w ogóle :( Trzymaj się Haliza. Quote
haliza Posted November 24, 2009 Posted November 24, 2009 Staram się jakoś to ogarnąć :-( ale to takie trudne - gdybym Go nie wzięła wtedy w lipcu ( a mało brakowało i przesunęło by się w czasie) może nie doczekałby przyjazdu do mnie, bardzo pomogła nam wtedy moja przyjaciółka. Dzięki naszej determinacji udało się go zabrać do domu, myślę że dałam mu odrobinę miłości której tak potrzebował......a teraz musiałam się z nim pożegnać .....:-( Quote
Daga&Maks Posted November 24, 2009 Posted November 24, 2009 przykro mi :-( najważniejsze że spędził jakiś czas w kochającym domu i mógł zaznać szczęścia.Niestety tak to jest już na tym świecie.Na każdego przychodzi pora. Dla Karusia [*][*][*] Quote
szachrajka14 Posted November 24, 2009 Posted November 24, 2009 Halizo i nie próbuj mi jeszcze raz pisac że to ty im pecha przynocisz... Przecież dzięki tobie miały taki wspaniały dom TO JEST SZCZĘŚCIE NIE PECH a prawda jest taka że one niestety żyją krócej niż my i taka jest kolej rzeczy a Karo był juz starczym psem i gdyby nie ty to by odszedł u nas w schronisku jako Aresik [I][B]bezpański[/B][/I]pies a tak to przynajmniej Dom miał i to jaki Dom(pisany przez duże D) Dla Aresa(Kara)['][']['] Quote
malawaszka Posted November 24, 2009 Posted November 24, 2009 haliza bardzo mi przykro :( Wielki Szacunek dla Ciebie - oby jak najwięcej było takich ludzi!!!!! Psiaczku ['] Quote
haliza Posted November 25, 2009 Posted November 25, 2009 Z Nimi zawsze odchodzi kawałek nas :-(................ Quote
OlaLola Posted November 25, 2009 Posted November 25, 2009 Odeszedł szczęśliwy, kochany. Nie umarł w schronisku. To najważniejsze. Quote
GrubbaRybba Posted December 2, 2009 Posted December 2, 2009 Haliza, właśnie się dowiedziałam. Tak mi przykro. :( Mam nadzieję, że jest teraz w psim niebie, razem z moim Burgundkiem i ze Stinkiem i patrzą na nas z góry. Quote
haliza Posted December 3, 2009 Posted December 3, 2009 Też mam taką nadzieję - tęsknię za Tobą malutki.......:-( Quote
mru Posted December 13, 2009 Posted December 13, 2009 Haliza :( biedna Ty właśnie zobaczyłam, co z Areskiem :( o matko... nie gadaj, że pecha przynosisz, dajesz im mnóstwo radości na starość ile jest takich osób gotowych przeżyć taki ból? takich nie patrzących na siebie osób? niewiele... Quote
Onaa Posted December 14, 2009 Posted December 14, 2009 Halizo, dałaś mu najpiękniejszy czas, czas pełen miłości. Wg mnie nieważne jak długo, ważne że był szczęśliwy, kochany, przez ten cały czas który był mu dany u Ciebie. A smutek i tęsknota ? Smutek kiedyś mija. Tęsknota , taka już spokojniejsza, chyba tkwi już zawsze gdzieś w sercu głeboko, bo to ona świadczy chyba o miłości właśnie. Quote
haliza Posted December 23, 2009 Posted December 23, 2009 Zbliżają się święta - nie doczekałeś :-(, myślę że tam gdzie jesteś już nie cierpisz i jesteś szczęśliwy :tree1: Quote
haliza Posted January 20, 2010 Posted January 20, 2010 Witaj malutki. smutno bez Ciebie....odszedł do Ciebie Rambuś :-( głupia śmierć....nie powinno tak być...:shake: Quote
OlaLola Posted January 20, 2010 Posted January 20, 2010 Biegają teraz razem, Karuś opowiada Rambusiowi o Tobie,a Rambuś Karusiowi o mnie. Niech śpią spokojnie [*] [*] Quote
haliza Posted January 20, 2010 Posted January 20, 2010 Mam taką nadzieję :-( z tą różnicą, że ja walczyłam do ostatniej chwili ale los chciał inaczej :-( ale Tobie wyrwali jego życie nie dając Ci żadnej szansy :-(:-(:-(:-( Quote
OlaLola Posted January 21, 2010 Posted January 21, 2010 Wygląda na to że Rambo nawet nie zasługuje na pierwszą stronę na stronie schroniska.... z psiaków "do adopcji" już znikł, a na "głównej" jeszcze o nim nie napisali.... Ciekawe czy wogóle napiszą... Quote
mru Posted January 21, 2010 Posted January 21, 2010 haliza, to piękne dawać takim psiakom dom, choćby na te ostatnie tygodnie, naprawdę. to dużo. ludzie bardzo się tego boją, a przecież trzeba żyć ze śmiercią. Quote
haliza Posted January 21, 2010 Posted January 21, 2010 [quote name='OlaLola']Wygląda na to że Rambo nawet nie zasługuje na pierwszą stronę na stronie schroniska.... z psiaków "do adopcji" już znikł, a na "głównej" jeszcze o nim nie napisali.... Ciekawe czy wogóle napiszą...[/QUOTE] Myślę, że chyba to ich przerosło może nie wiedzą jak z tego wybrnąć :shake: bardzo dużo jest złej energii i wiele cierpienia i żalu, co by nie powiedzieli to nie cofnie czasu :-(:-(:-(:-( Ale myślę że [B]RAMBUŚ [/B]zasłużył na pożegnanie był częścią CK :-( Quote
haliza Posted January 21, 2010 Posted January 21, 2010 [quote name='mru']haliza, to piękne dawać takim psiakom dom, choćby na te ostatnie tygodnie, naprawdę. to dużo. ludzie bardzo się tego boją, a przecież trzeba żyć ze śmiercią.[/QUOTE] To, że te psiaki znalazły u mnie dom to tylko zasługa Was - Mru :loveu:, to Wasza determinacja znajduje im domy.To ogłoszenia, różne akcje otwierają ludziom serca :lol: gdyby nie Wy nigdy nie znalazłabym ani Stina ani Karusia. Serce mnie boli, że tak krótko były ze mną :-( ale i ogromna radość, że zdążyłam ich zabrać do domu - na własny kocyk, do własnej miski i do własnego człowieka :loveu:.Mówią, że lepiej przeżyć krótko coś cudownego niż żyć długo i byle jak :lol:.Zawsze zostaną w moim sercu:loveu::loveu::loveu: Quote
haliza Posted January 27, 2010 Posted January 27, 2010 Wiesz malutki dzisiaj znalazłam malutką sunię, ktoś chyba ją wyrzucił bo dostała cieczkę:placz: straszna malizna może ze 2 kg, mróz 27 stopni :-( Na szczęście przygarnęła ją moja koleżanka, myślę że będzie dobrze. Widzisz jak tu u nas strasznie smutno:shake: Quote
Recommended Posts
Join the conversation
You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.