tufi Posted January 18, 2006 Share Posted January 18, 2006 No tak se wzielas i se ciachnelas prosiaka :roll: Brawo - buziaki dla bezmacicznej :happy1: :buzi: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Dag Posted January 18, 2006 Author Share Posted January 18, 2006 Rozgłosiłam wszem i wobec, że sterylizuję sucz... no i się zaczęło: Ile się nasłuchałam o kaleczeniu zdrowego psa... ile o tym, jak to się roztyje i zwariuje... a ile dobrych rad, ze przecież ona taka śliczna i na pewno by się szczeniaczki sprzedały...:mad: No i przerobiłam wszystkie mity o konieczności posiadania raz szczeniaków i o 7 z miotu bez rodowodu...:angryy: Jedyne, co do ludzi trafia jako argument, to to, że sucz się męczy, bo jest atrakcyjna dla wszystkich psów, nie tylko w czasie cieczki, ale przez cały bity rok. I że jej się doopy czepiają i że spokojnie na spacer wyjść nie moze. Grrrrrrrrrr... Ale swoje pogadałam i może choć do jednej osoby trafiło... choć połowicznie... A.... co ja się łudzę....:shake: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Patka Posted January 19, 2006 Share Posted January 19, 2006 E tam trzeba sie łudzić moze coś tam wlecialo i zostało u niektórych pociesz sie ze ja mam to samo :lol: i mam rady w poszanowaniu :diabloti: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Mokka Posted January 19, 2006 Share Posted January 19, 2006 Dag, ucałuj świniaka i powiedz jej, że jest wielce dzielna :buzi: A Ty jesteś zła i podła, bo ją tak okaleczyłaś, jakbyś upilnować 2 razy w roku nie potrafiła. Wstydź się, a fe :nono: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
_dingo_ Posted January 19, 2006 Share Posted January 19, 2006 [quote name='Dag']Rozgłosiłam wszem i wobec, że sterylizuję sucz... no i się zaczęło: Ile się nasłuchałam o kaleczeniu zdrowego psa... ile o tym, jak to się roztyje i zwariuje... a ile dobrych rad, ze przecież ona taka śliczna i na pewno by się szczeniaczki sprzedały...:mad: [/QUOTE] To smutne, jak wielu ludzi wtrąca się w nieswoje sprawy. W końcu to twój pies i robisz to co uznajesz za stosowne. Zecydowałaś się wysterylizować sukę i tyle. Nic nikomu do tego. Ja np. mojego psa bym nie wykastrował, chociaż nie zamierzam go rozmnażać. Ale to też uważam moja prywatna sprawa i każdy ma prawo do swoich suwerennych decyzji. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Dag Posted January 19, 2006 Author Share Posted January 19, 2006 [quote name='Mokka']Dag, ucałuj świniaka i powiedz jej, że jest wielce dzielna :buzi: A Ty jesteś zła i podła, bo ją tak okaleczyłaś, jakbyś upilnować 2 razy w roku nie potrafiła. Wstydź się, a fe :nono:[/quote] Mało tego, wygodnicka jestem, bo mi się nie chce 2 razy w roku przez 2 tyg myć podłogi i zmieniać pościeli dwa razy dziennie... Chrum ma się coraz lepiej, co objawia się nadgryzaniem kaftanika i zdejmowaniem go co godzina. Włazi i złazi z łóżka sama i domaga się drapania nad ogonkiem. Wpiernicza kurczacza dokładnie omijając ryż. I pije strasznie dużo wody. Już ją wymiziałam od was wszystkich:loveu: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
_dingo_ Posted January 19, 2006 Share Posted January 19, 2006 [quote name='Dag']domaga się drapania nad ogonkiem. [/quote] Kurcze, a ja myślałem że to tylko ja mam takiego dziwnego staffika... :lol: :lol: :lol: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Patka Posted January 19, 2006 Share Posted January 19, 2006 Nie martw sie Digno AST tez tak maja uwielbia i mruczy :) :roll: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
MSMIMI Posted January 20, 2006 Share Posted January 20, 2006 [quote name='_dingo_'] [quote]Napisał(a) [B]Dag[/B] [I]domaga się drapania nad ogonkiem.[/I] [/quote] Kurcze, a ja myślałem że to tylko ja mam ... :lol: :lol: :lol:[/quote] :evil_lol::evil_lol::evil_lol::evil_lol::evil_lol: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
asher Posted January 21, 2006 Share Posted January 21, 2006 [B]Dag[/B], wymiziaj prosiaczkową jeszcze ode mnie :) I nastaw się na cięzkie chwile, bo Chruma już niebawem bedzie się uważała za zdrowiutką, a tu biegac nie można, bo szwy :evil_lol: Ja ze swoim człapakiem Sabiną miałam meksyk po operacjach, odkorbiało jej z braku ruchu przeokropnie, więc ty ze swoim żywiołowym baleronem pewnie będziesz miała koniec świata :evil_lol: [SIZE=1]ps. niedawno poznałam waszych sąsiadów - sympatyczne małżeństwo z młodą staficzką[/SIZE] ;) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
MSMIMI Posted January 21, 2006 Share Posted January 21, 2006 jak długo pies nosi szwy kiedy sie je sciaga i jak to wyglada ok. 5 tyg po operacji? Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
asher Posted January 21, 2006 Share Posted January 21, 2006 Szwy zdejmuje się zazwyczaj około 10 dni po operacj. Po pięciu tygodniach zazwyczaj już nic nie widać ;) Zwłaszcza, jeśli lekarz robił zabieg metodą spy-hook, gdzie cięcie jest długości dwóch - trzech centymetrów ;) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
lapis Posted January 22, 2006 Share Posted January 22, 2006 ukofaj mocno Chrumcię od nas Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Dag Posted January 22, 2006 Author Share Posted January 22, 2006 [quote name='asher'][ I nastaw się na cięzkie chwile, bo Chruma już niebawem bedzie się uważała za zdrowiutką, a tu biegac nie można, bo szwy :evil_lol: [SIZE=1]ps. niedawno poznałam waszych sąsiadów - sympatyczne małżeństwo z młodą staficzką[/SIZE] ;)[/QUOTE] Jej dokorbia już od dawna... operację miała we wtorek, a juz we czwartek vetka powiedziała, że psa na spacer mogę bez kaftanika wyprowadzać... no i o to chyba psu chodziło, bo jak tylko zdjęłam jej kaftanik, przestała udawać zbolałego pieska i pogalopowała...:crazyeye: już we środę MUSIAŁAM zabierać frisbee na spacer, bo pies odmawia wyjścia bez niego z domu. Lazła z nim w ryjku- tak dla otuchy. Zazwyczaj daleko nie lazła, bo pierońsko zimno- czyli 2 metry od bloku, siusiu i do bloku galopem. Ale już wczoraj zaczęła domagać się zabawy, skakać, "zakopywać" frisbee pod siebie (przednimi łapkami pod brzuch)... Już więcej nie zabieramy frisbee na specerki... (się maupa buntuje i blokuje w drzwiach... ale jakoś ją wyciągam:diabloti: ) Vetka powiedziała, że od momentu ściągnięcia szwów (czyli w przyszły piątek)- może już lekko ganiać za tym frisbee. Szef ma średnio mały- taki z 6 cm. Jeden jej się rozwiązał i wypadł. No cóż... Od wtorku do teraz nie robiła kupy (tzn teraz właśnie zrobiła, co mnie uszczęśliwiło niesłychanie [SIZE="1"]gdzie jest emot stukający się palcem w głowę???[/SIZE]:razz: ). Musiałam ją paść parafinką. A oprócz tego wszystko dobrze.:loveu: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
lapis Posted January 22, 2006 Share Posted January 22, 2006 [quote name='Dag'] Od wtorku do teraz nie robiła kupy (tzn [B]teraz właśnie zrobiła, co mnie uszczęśliwiło niesłychanie[/B] [SIZE=1]gdzie jest emot stukający się palcem w głowę???[/SIZE]:razz: ). Musiałam ją paść parafinką. A oprócz tego wszystko dobrze.:loveu:[/quote] [FONT=Times New Roman][SIZE=3]Ale my jesteśmy trzepnięci na punkcie swoich psów – ale oczywiście pozytywnie:lol: :lol: :lol: [/SIZE][/FONT] Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Patka Posted January 22, 2006 Share Posted January 22, 2006 daga my robiliśmy z parafinki wlewy do ... :oops: i jaka byłam dumna z kupy (lilith chyba takze ;) ) takze sie nie martw - pocieszyłam ... ? :razz: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Dag Posted January 23, 2006 Author Share Posted January 23, 2006 :lol: Pocieszyłaś... Właśnie za to uwielbiam Dogomanię... w realu nikt mnie nie rozumie:eviltong: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Dag Posted February 2, 2006 Author Share Posted February 2, 2006 3 tygodnie po operacji i Chrumę mam jak nową:loveu: Biega, skacze, za frisbee gania. Miałam chwilę stresu, bo z 6 czy 7miu szwów zewnętrznych zostały jej pod koniec 3, a pod pępkiem zrobiła jej się twarda kulka. Bałam się, że prosiak kiedy spałam fruwał pod sufitem z nudów (uwolniwszy się wcześniej z kaftanika) i że może jakaś przepuklina jej wyszła. Vetka kazała obserwować i macać tą kulkę. No i kulka znikła, czyli musiała to być alergiczna reakcja na szew. Uffff..... Jojczy o żarcie niemożebnie i bardzo muszę uważać, coby się toczyć spaślak nie zaczął. Jeszcze kilka tygodni i zaczniemy hasać z frisbee na pożądnie, ale teraz, nie dość, że zimno, to jeszcze trochę się obawiam, żeby jej nie przeforsowac- i mimo, że nie wygląda na zmeczoną- po kilku galopach za frisbee- wracamy do domu. A- no i nie wiem czemu złapała [B]"lizawkę".[/B] Wcześniej zdażało jej się dość często łazic za mną i lizać mnie po nakremowanych łydkach (zawsze ulubiała kremy, balsamy i mleczka). Sporadycznie zdarzał jej się napad lizania mnie po rękach (dłoniach). No i raz na jakiś czas dostawałam soczystego buziaka w twarz. Teraz jest to coś na kształt obsesji. Łazi za mną i mnie liże. Dłonie wylizuje po paluszku, pod paznokciami też. Przytula się i liże. Najlepiej ciałko, ale ubranie tez ujdzie. Już 2 razy, jak ją przegoniłam, poszła polizać dywan...:crazyeye: No i liże nie tylko mnie, ale każdego, kto się napatoczy (tzn. tych, których zna i którzy ją głaszczą i tulą, obcych [U]jeszcze[/U] nie liże). Teraz jeszcze przeżyję, zima, ubrana jestem jak eskimos, ale jak jej tak zostanie na lato...:oops: Czy ktoś wie, o co jej chodzi????:crazyeye: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
asher Posted February 2, 2006 Share Posted February 2, 2006 Może jej po prostu smakujesz? :evil_lol: Na twoim miejscu cieszyłabym się, że nie mam doga niemieckiego na przykład :evil_lol: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
blaira Posted February 2, 2006 Share Posted February 2, 2006 Moja suka tez ma manie lizania , albo zlizywania kremow itp, zauwazylam ze Cest tes zaczyna lizac cialo, stopy, rece nogi odkryte, ciezko mi wytlumaczyc o co chodzi :roll: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Alicja Posted February 2, 2006 Share Posted February 2, 2006 [I]My też jesteśmy notorycznie lizani przez Ozzulca :oops:, czasami ciało ocieka śliną :angryy:no i na koniec mordulec wyliże koc , dywanik , fotel.....[/I] Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
AMFI Posted February 2, 2006 Share Posted February 2, 2006 Daguś kup jej lizaka :evil_lol: widziałam w jakiejś galerii, chyba w Promenadzie takie duuuuuże jak patelnia;) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
MSMIMI Posted February 2, 2006 Share Posted February 2, 2006 słyszałam kiedys ze psy tak robia jesli brak im soli mineralnych... nie mam pojecia czy to mit typu czarne podniebienie... wiec nie wiem czy sie teraz nie wygłupiłam :oops::lol: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Kati Posted February 9, 2006 Share Posted February 9, 2006 Mój pies uwielbia lizać, a najbardziej lubi nogi mojej mamy :oops: - bleee :evil_lol: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Dag Posted March 28, 2006 Author Share Posted March 28, 2006 [B]Po pierwsze[/B]- czy ktoś z was miał doświadczenie z zapychającym się kanalikiem śliniankowym pod żuchwą, co powoduje b. szybkie rośnięcie twardej guli pod ryjem? Już raz z tego świnię wyleczyłam antybiotykami, ale wróciło, i teraz znowu żre antybiotyki, a wet mówi ze trzeba zoperować... A ja ją przecież w połowie stycznia wysterylizowałam... i co? Znowu na stół?:placz: [SIZE="1"]Wiem, że powinnam na weterynarii, ale mi za daleko...[/SIZE] [B]Po drugie[/B]- pupa mnie boli, po tym, jak moja świnia chciała mnie dzis zabić I muszę się komuś poskarżyć...:placz: Słonko wyszło i maupa dostała nadwyżki energetycznej. Wylazła z bloku (a raczej wyciągnęła mnie siłą). A potem w galop. Najpier w prawo, potem w lewo... tudum... tudum... a potem się cicho zrobiło.:crazyeye: To się rozglądam- gdzie maupa jest. Patrzę- leci... tudum, tudum, tudum... to się odwracam na jednej nóżce jak balerina... i nagle [B][SIZE="1"]JEBUT[/SIZE][/B] leżę jak długa kopytami do przodu i patrzę ze zdziwieniem za oddalającą się maupą (teraz chyba zacznę ją [B]nosorożcem[/B] nazywać). Ona nawet nie zauważyła, że na mnie wpadła i ani myślała zwolnić... pobiegła na trawkę, zrobiła kupę i dopiero popatrzyła zdziwiona, jak otrzepuję obolałą doopę. I niech mi nikt nie mówi, że tak bardzo jej się kupę chciało... trawnik był też z drugiej strony:angryy: Tak sobie myślę... a może by tak ją wypchać?:cool3: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Recommended Posts
Join the conversation
You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.