NaamahsChild Posted March 1, 2009 Share Posted March 1, 2009 [quote name='elfikXL']biedna Lolcia! NaachamasCh.zrób wszystko zeby odebrac psa! to sie w głowie nie mieści czy zgłosił juz ktos obie dziewczyny na czarne kwiatki?[/quote] Nie uważam, żebym zrobiła cokolwiek, by się tam znaleźć. NaamahsChild - to mój nick, w skrócie Naa. Aga, jeśli chcecie odebrać Tosię, to nie będę Wam stała na przeszkodzie. Niczego nie chcę Wam utrudniać, po prostu chciałam, żebyście porozmawiały. Nic z tego nie wyszło i już naprawdę nie wiem, czy mogłabym coś zrobić, by sprawa rozwiązała się w inny sposób. Nie chcę podważać Waszej decyzji - nie jestem jej przeciwna! Po prostu zirytowały mnie wyciągnięte wnioski - robienie z Kasi kryminalistki, oraz sugestie, że niejako każdy z pustym kontem na komórce głodzi swojego psa - i tyle. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
NaamahsChild Posted March 1, 2009 Share Posted March 1, 2009 [quote name='gonia66']..! Naa...zlituj sie nad nami i zabierz tego psa...Nie bedziemy spac nigdy spokojnie wiedząc, gdzie jest Lolcia...nie będziemy....:-(:-(:-([/quote] goniu, nie będę brała Loli bez jakiegokolwiek ustalenia co dalej. Rozmawiałam wczoraj długo z dziewczynami i nic na ten temat nie wspominały, zaczęły mówić o SdZ i TOZie. Nie zamierzam się mieszać bez czegoś konkretnego. Klaudia powiedziała mniej więcej: "to załatwimy to po swojemu". Uspokój się, Tosi nie dzieje się krzywda, wierz mi, widziałabym to. A tak - byłam z nią na spacerze, głaskałam i obserwowałam - tak nie zachowuje się bity pies - a miałam takich bardzo wiele. Ten wątek zmienia się w psią tragedię, a tak naprawdę to ogromny konflikt międzyludzki. I robiłam wszystko, by to załagodzić. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
BUDRYSEK Posted March 1, 2009 Share Posted March 1, 2009 Lolcia ma wrócic do Agi jezeli ja odbierzesz za 3 godz jestem we wrocku Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Klaudus__ Posted March 1, 2009 Author Share Posted March 1, 2009 [I]Klaudia powiedziała, że załatwimy to po swojemu, bo Klaudia widziała, na 100% nie jesteś chętna pomóc odebrać Tosie - że chcesz rozmawiać, a sama widziałaś,że z rozmowy nic nie wynikło. Twoje słowa: "[IMG]file:///C:/Program%20Files/Gadu-Gadu/skins/modern/mes_ico1.gif[/IMG]NaamahsChild[IMG]file:///C:/Program%20Files/Gadu-Gadu/skins/modern/mes_ico2.gif[/IMG](27-02-2009 23:32) [COLOR=#000000]chciałabym, żebyście najpierw porozmawiały [IMG]file:///C:/Program%20Files/Gadu-Gadu/skins/modern/mes_ico1.gif[/IMG]NaamahsChild[IMG]file:///C:/Program%20Files/Gadu-Gadu/skins/modern/mes_ico2.gif[/IMG](27-02-2009 23:32)[COLOR=#000000]a potem możesz zabrać Tośkę [/COLOR] Odnieś się do tego?! Wróciłyśmy same! [/COLOR] [/I] Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
_bubu_ Posted March 1, 2009 Share Posted March 1, 2009 [URL="http://www.dogomania.pl/forum/members/75948.html"]NaamahsChild[/URL] ja tez uważam że powinnaś stanąć na głowie aby odebrać psa jak najszybciej. Ty zawaliłaś i czując się odpowiedzialna powinnaś się najbardziej z wszystkich zaangażować w naprawienie tej sprawy. Myśle że czarne kwiatki i tak Cie nie ominą ale jeśli naprawdę zajmujesz się od dawna adopcjami to mam nadzieję że coś zdziałasz. Dla mnie to wszystko to jakiś koszmar i niestety nie uważam że ten wątek zmienia się w psią tragedię ale to właśnie jest psia tragedia. Psiak już dawno mógłby być w kochającym domu u agi a tymczasem wszyscy się boimy o Lolcie. Bo jak ktoś mówi " to tylko pies" to nie powinien go w ogóle dostać. Dla mnie to w ogóle niepojęte jak osoba polecana , zajmująca się od dawna adopcjami mogła dać psa takiej osobie, bez umowy , bez adresu , bez podstawowej rozmowy - bo zakładam ze jej nie było, jeśli by były zadane podstawowe pytania i informacje o zasadach adopcji to po prostu dziewczyna by psa nie dostała albo by go w ogóle sama zrezygnowala. Takze działaj [URL="http://www.dogomania.pl/forum/members/75948.html"]NaamahsChild[/URL] , zrób to jak chcesz, po swojemu, ale odbierz Lolcie. Wszyscy czekamy i na Lolcie czeka wspaniały dom. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
pinczerka_i_Gizmo Posted March 1, 2009 Share Posted March 1, 2009 Wszystko chyba zostało juz tu powiedziane. Znam Klaudię, BUDRYSKA i Michała osobiście, wiem jak angażują się w pomoc zwierzętom i przede wszystkim wiem, że co jak co, ale na pewno nie koloryzowali by wydarzeń po to tylko aby oczernić Kasie. Naa, wybacz ostre słowa, ale Twoje wypowiedzi są żenujące. Nie rozumiem powodów, dla których bronisz Kasię i jej chłopaka. Dla mnie sam fakt, że w rozmowie z przyjezdnymi, opiekunami suczki odnosili się do nich w ten sposób. Przekleństwa? W kierunku gości? Wybacz, ale przed moimi oczami pojawia się widok zapuszczonej meliny i pary ludzi zbliżających się do dna. Nie odbierają telefonów? Obrażają ludzi? Zachowują się agresywnie? I Ty tłumaczysz się jeszcze, że nie wiesz, czy masz odbierać psa, bo BUDRYSEK i Klaudia nie dały jednoznacznej odpowiedzi? Czy ich słowa nie są jasne? Ja takim ludziom przy wizycie PRZEDADOPCYJNEJ nie ofiarowałabym nawet paprotki. Myślę, że w całęj tej sprawie jesteś najbardziej winna. I zrób coś jak najszybciej, aby to zmienić. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Michal__ Posted March 1, 2009 Share Posted March 1, 2009 [quote name='pinczerka_i_Gizmo']Wszystko chyba zostało juz tu powiedziane.[/quote] Dokladnie tak jak napisala [B]pinczerka_i_Gizmo[/B]... Ja od siebie tylko dodam, ze Lolcia wroci do [B]agaibodzio[/B]... Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
_bubu_ Posted March 1, 2009 Share Posted March 1, 2009 też jestem pewna że wróci, szkoda tylko, że tyle to wszystko trwa. I oby to nie odbiło się na Lolci. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
NaamahsChild Posted March 1, 2009 Share Posted March 1, 2009 Skoro zostały zaalarmowane TOZ i SdZ - czekam w takim razie na efekty ich spotkania z Kasią. Nie bronię Kasi. Po prostu nie wierzę, że mogłaby skrzywdzić Tosię. Rozmowa przedadopcyjna odbyła się i zawarła wszystko, a wierzcie mi, jest dokładna. A osoby, które nie mają zielonego pojęcia o zaistniałej sytuacji i tylko krytykują, prosiłabym o nie rzucanie insynuacji i oskarżeń pod moim adresem. Ja Was nie oceniam, nie szanując mnie zachowujecie się dokładnie jak Kasia, wobec której jesteście tak agresywne. Nie wróciłyście z Tosią, bo po wymianie zdań Kasia wyszła, a wcześniej zrobił to Grzegorz wraz z małą. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
gonia66 Posted March 1, 2009 Share Posted March 1, 2009 [quote name='NaamahsChild'] Nie wróciłyście z Tosią, bo po wymianie zdań Kasia wyszła, a wcześniej zrobił to Grzegorz wraz z małą.[/quote] Dla mnie to zachowanie jest już wystarczającym dowodem na nieodpowiedzialnosc i brak kultury za strony Kaski... Budrysek i KLudia byly Twoimi goścmi...jak mozna tak zachować się- jak to zrobil chlopak Kaski i sama Kaska??Wiedziala doskonale, ze dziewczyny przejechaly pol Polski zeby sie z nimi spotkac... To jest brak kultury....napisalabym wiecej..ale sie powstrzymam...Nie chce nikogo oceniac..nie po to tu jestesmy...kto zawinil, kto nie...i dlaczego..chce tylko jednego...ZABIERZ LOLCIE POKI NIE BEDZIE ZA POZNO...TYLKO JA STAMTAD ZABIERZ...NIC WIECEJ......:shake: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
medar Posted March 1, 2009 Share Posted March 1, 2009 [URL="http://www.dogomania.pl/forum/members/75948.html"][COLOR=#000000][B]NaamahsChild[/B][/COLOR][/URL] - czy Ty sobie nie zdajesz sprawy z faktu, że zawiadomienie o popełnieniu przestepstwa może dotyczyć właśnie Ciebie, a nie Kaśki ? To Ty fizycznie otrzymałaś psa, Ty będziesz musiała się tłumaczyć na policji i w prokuraturze, co dalej zrobiłaś z psem, gdzie się znajduje i dlaczego nie dopełniłaś tego, do czego się publicznie zobowiązałaś. To Ty złożyłaś publicznie deklarację sprawdzenia potencjalnego domu i dopełnienia formalności, które do dnia dzisiejszego nie są załatwione. Słyszałaś kiedykolwiek o ankiecie (protokole) przedadopcyjnym?, kiedy był sporządzony, gdzie on jest? kto go podpisał?. Mydlisz oczy gładkimi zdaniami, a nad Twoją głową powoli zbierają się chmury. Zapis na "czarnych kwiatkach" to jest najmniejsze zmartwienie, jakim powinnaś się teraz martwić. Przemyśl, czy nie lepiej zakończyć sprawę na tym etapie, póki jeszcze nie jest za późno. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
_bubu_ Posted March 1, 2009 Share Posted March 1, 2009 [URL="http://www.dogomania.pl/forum/members/75948.html"][COLOR=#000000]NaamahsChild[/COLOR][/URL] pogrążasz się tylko coraz bardziej. Nikogo i tak do swoich racji nie przekonasz więc lepiej zacznij coś działać. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
elfikXL Posted March 1, 2009 Share Posted March 1, 2009 a moze [URL="http://www.dogomania.pl/forum/members/75948.html"][COLOR=#000000]NaamahsChild[/COLOR][/URL] boi sie tego faceta? i dlatego nic nie robi? Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
agaibodzio Posted March 2, 2009 Share Posted March 2, 2009 kurcze nie pojawił się mój wczorajszy post! myślę, że możemy poczekać do wtorku wieczorem co uda się zdziałać dziewczynom z Wrocławia a w środę chyba trzeba będzie mieć jakieś dokumenty od weta, zdjęcia Tośki z domu u mnie i umowę i skierować się na policję we Wrocławiu, tak jak zasugerował Medar- mogę jechać, bo chyba jakieś prawo mam do psiaka? w czwartek i piątek czekają mnie badania i wizyta u lekarza więc nie będę mogła w razie czego jechać... na razie czekamy...:shake: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
scarlet Posted March 2, 2009 Share Posted March 2, 2009 nie wierzę........... Naa tyle zwierząt do ciebie pojechało, tylu pomogłaś.......... to co stało sie teraz? Czy oddałaś Lolcię tylko dlatego, że p. Kasia to twoja znajoma i byłas przekonana, że to dobry dom, który nie wymaga gruntownego sprawdzenia? Moim zdaniem powinniście zgłosic to na policję, pokazać zdjęcia, zaswiadczenia o leczeniu Lolci u weta, wszystko. Nie mają umowy to nie mają prawa do psa - to zwykłe przywłaszczenie. Jeny oby to się dobrze skończyło. P. Agnieszko, Pani nie powinna się teraz denerwować ani wybierać w tak dlaeką podróż do worcka. Ja rozumiem, ze Locia to teraz ważna dla Pani sprawa. Ale niepotrzebnie cierpi na tym dzidzia. Teraz powinna Pani zbierać siły na czekające obowiązki, a sprawę zostawić dziewczynom - napewno zrobią wszystko co w ich mocy, alby Locia wróciła... Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Klaudus__ Posted March 2, 2009 Author Share Posted March 2, 2009 [I]Coś mi się wydaje, że nie tak łatwo będzie Agnieszce wytłumaczyć fakt, że nie powinna się ruszać... Dla Niej i dzidziusia to w każdej chwili może nadejść 'ten czas'... Tylko,że Aga chce wrócić z chłopaczkiem do domu, gdzie będzie Tosia [BEZPIECZNA] na Nich czekała. Nie łatwe zadanie mnie czeka - wytłumaczenie, że kto jak kto, ale Ona nie może się tak daleko zapuszczać... :roll:[/I] Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
scarlet Posted March 2, 2009 Share Posted March 2, 2009 [quote name='Klaudus__'][I]Coś mi się wydaje, że nie tak łatwo będzie Agnieszce wytłumaczyć fakt, że nie powinna się ruszać... Dla Niej i dzidziusia to w każdej chwili może nadejść 'ten czas'... Tylko,że Aga chce wrócić z chłopaczkiem do domu, gdzie będzie Tosia [BEZPIECZNA] na Nich czekała.[/I] [I]Nie łatwe zadanie mnie czeka - wytłumaczenie, że kto jak kto, ale Ona nie może się tak daleko zapuszczać... :roll:[/I][/quote] dokładnie - masz ciężki orzech do zgryzienia. Ale dla niej to nie czas na nerwy i męczące podróże. A nie ma nikogo z dogo we wrocku kto mógłby sprawę troszkę nakręcić? Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
NaamahsChild Posted March 2, 2009 Share Posted March 2, 2009 [B]scarlet[/B] - zrozum, oddałam Kasi Tosię, bo sprawdziłam ten domek i nie wierzę, by mogło jej się coś stać. To, że Kasia nie polubiła się z Klaudią i Agą i nie ma ochoty na kontakt z nimi nie oznacza, że psu dzieje się krzywda. Nie usprawiedliwia to jednocześnie jej wulgaruzmów i oburzającego zachowania jej faceta. Zgłosiłam tą sprawę wrocławskiej Straży dla Zwierząt - też zobowiązali się zrobić kontrolę. W przeciwieństwie do tego, co myślą niektórzy, nie siedzę w miejscu i nic nie robię. Pisałam już Klaudii i piszę też tutaj. Czytając komentarze ludzi, którzy wtrącają się absolutnie niepotrzebnie, piszą pod wpływem emocji i impulsu, nie zastanawiając się nawet, odechciewa mi się pomocy przez dogomanię. Nie będę już komentowała więcej tego wątku, nie dlatego, że się boję, nie dlatego, że unikam odpowiedzialności, ale z ww. powodu. Jestem z dziewczynami w kontakcie, nie unikam go. Na dniach sprawa się wyjaśni - i TOZ i SdZ złożą swoje oświadczenia, będące podstawą do podjęcia kolejnych działań. Osoby nie bojące się rozmawiać i ukrywać anonimowo mogą i mają możliwość skontaktowania się ze mną - bo to wcale nie jest trudne. Po prostu jest mi przykro i źle się czuję, gdy ktoś zarzuca mi, że udaję miłość do zwierząt. Mój facet jest świadkiem jak się miotam przez takie głupie komentarze ludzi, którzy nie znają mnie, ani przypadków, którymi się zajmowałam. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
BUDRYSEK Posted March 2, 2009 Share Posted March 2, 2009 dziwne, że Kaska nie znajac nas jeszcze-juz nas nie lubiła!? Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Klaudus__ Posted March 2, 2009 Author Share Posted March 2, 2009 [I]No dokładnie - jak można kogoś nie lubić po numerze telefonu... - nie odebranym oczywiście...[/I] Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
scarlet Posted March 2, 2009 Share Posted March 2, 2009 [quote name='NaamahsChild'][B]scarlet[/B] - zrozum, oddałam Kasi Tosię, bo sprawdziłam ten domek i nie wierzę, by mogło jej się coś stać. To, że Kasia nie polubiła się z Klaudią i Agą i nie ma ochoty na kontakt z nimi nie oznacza, że psu dzieje się krzywda. Nie usprawiedliwia to jednocześnie jej wulgaruzmów i oburzającego zachowania jej faceta. Zgłosiłam tą sprawę wrocławskiej Straży dla Zwierząt - też zobowiązali się zrobić kontrolę. W przeciwieństwie do tego, co myślą niektórzy, nie siedzę w miejscu i nic nie robię. Pisałam już Klaudii i piszę też tutaj. Czytając komentarze ludzi, którzy wtrącają się absolutnie niepotrzebnie, piszą pod wpływem emocji i impulsu, nie zastanawiając się nawet, odechciewa mi się pomocy przez dogomanię. Nie będę już komentowała więcej tego wątku, nie dlatego, że się boję, nie dlatego, że unikam odpowiedzialności, ale z ww. powodu. Jestem z dziewczynami w kontakcie, nie unikam go. Na dniach sprawa się wyjaśni - i TOZ i SdZ złożą swoje oświadczenia, będące podstawą do podjęcia kolejnych działań. Osoby nie bojące się rozmawiać i ukrywać anonimowo mogą i mają możliwość skontaktowania się ze mną - bo to wcale nie jest trudne. Po prostu jest mi przykro i źle się czuję, gdy ktoś zarzuca mi, że udaję miłość do zwierząt. Mój facet jest świadkiem jak się miotam przez takie głupie komentarze ludzi, którzy nie znają mnie, ani przypadków, którymi się zajmowałam.[/quote] nie wtrącam się absolutnie niepotrzebnie tylko staram się "wyłapać" co poszło nie tak przy sprawdzaniu tego domku. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Klaudus__ Posted March 2, 2009 Author Share Posted March 2, 2009 [I]Rozumię, że Naa nie ma już ochoty nawet tu wchodzić... Każdy będąc w Jej sytuacji by miał wszystkiego serdecznie dość... Pewnie przeklina dzień w którym zdecydowała się Nam pomóc - to też rozumię. Ale to normalna kolej rzeczy, że ludzie 'komentują'... To się nie zmieni. Sprawa jest paskudna i dlatego każdy coś tam skrobnie. Wiem, że dla Naa jest to masakra, ale nie zmienimy tego. Scarlet. Chcesz wiedzieć co było nie tak? Naa wogóle nie była u Kasi w domu - dopiero jak zaczęła się burza to zdobyła kompletny adres. Poza tym chciałam Ci jeszcze Naa dodać,żebyś wzięła sobie pod uwagę fakt, że jak My z Agą jesteśmy poje**ne dla Kaśki to Ty chyba też... Bo Ją śmieszy to co robimy...[/I] Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
scarlet Posted March 2, 2009 Share Posted March 2, 2009 [quote name='Klaudus__'] [I]Scarlet. Chcesz wiedzieć co było nie tak?[/I] [I]Naa wogóle nie była u Kasi w domu - dopiero jak zaczęła się burza to zdobyła kompletny adres.[/I][/quote] Naa a ta Kaśka to razem z toba weterynarię studiuje?? Mam nadzieję, że nie :crazyeye: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
demi Posted March 2, 2009 Share Posted March 2, 2009 wpisuję się Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Klaudus__ Posted March 2, 2009 Author Share Posted March 2, 2009 [quote name='scarlet']Naa a ta Kaśka to razem z toba weterynarię studiuje?? Mam nadzieję, że nie :crazyeye:[/quote] [I]Na szczęście nie...[/I] Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Recommended Posts
Join the conversation
You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.