Jump to content
Dogomania

Recommended Posts

  • Replies 52
  • Created
  • Last Reply

Top Posters In This Topic

Posted

Witajcie Kochani!!!
Jak codzień dziekuję za ciepłe słowa i za wasze mysli JESTEŚCIE WIEEEEELCY!!!
Krótko odpowiem że w naszym przypadku choroba jest jelitowa a nie sercowa i że mamy jedno szczepienie w wieku 6 tygodni z drugim poczekamy jak Papcio wyzdrowieje. Karjo to odrobaczeń miał kilka szczepienie jedno.

A teraz co u mojego słoneczka.
Wiec tak, w nocy był bardzo ostry kryzys. Papi był jedną łapką na tamtym świecie. zwymiotował bodajże 2-3 razy i zrobił rzadką kupkę z krwia. był absolutnie bezwładny i nie miał kontaktu z otoczeniem a otoczenie z nim.
Na szczęście lekarka zareagowała natychmiast, podała mu silne leki i ......dziś rano nie uwierzycie Papcio nas witał jak dawniej!!! Biegał merdał ogonkiem piszczał lizał mnie ba nawet podgryzał~!!! Oczy znów zrobiły się wielkie czarne i błyszczące. każdy lekarz w tej lecznicy to Anioł nie człowiek. Serce mi urosło, wróciłam taka szczęśliwa do domu że musiałam Wam o tym powiedzieć.
Wiem, że taki przełom o niczym nie świadczy, zdaję sobie sprawę, iż wszystko może wrócić, że jeszcze kilka dni minie zanim wrócimy razem do domku ale jestem szczęśliwa bo te tylko tyle to AAAAAŻ TYYYYYLE dla nas. Poza tym taka rzesza Was kochani trzyma kciuki i łapy, że widać zadziałało, poczuł nas wszystkich!
Oby już było tylko lepiej...tylko lepiej.....

Posted

Misiupysiu, nie obwiniaj się. Objawy pojawiają się po 7-14 dniach od zakażenia więc piesek musiał się zarazić jeszcze u poprzednich właścicieli.

Trzymam kciuki za maluszka.;)

Guest Agata_B
Posted

[quote name='misiapysia']
Oby już było tylko lepiej...tylko lepiej.....[/quote]
Na prawde jestem całym sercem z wami :loveu: bardzo mi żal maluszka i trzymam za niego kciuki ;)

Posted

Witajcie Kochani!!!!!

Najnowsze wieści są takie, że moja perełka ma się coraz lepiej:lol::loveu::lol::loveu:.

Dzis już dostawał wodę potem pomalutku jedzonko- choc to zwrócił:roll:. Ale później już obeszło się bez wymiotów. temperaturka zaczęła się mocno stabilizować a psineczek zaczął ....dokazywać :lol:. Także jeśli wszystko dobrze się potoczy mogę zacząć odliczać godziny do jego powrotu:multi::multi:!!!!!
Poprostu ze szczęścia mogłabym góry przenosić!!

Z drugiej strony..szukając informacji praktycznych o tej chorobie czytałam fora, na których właściciele chorych piesków, którzy niestety stracili swoich ukochanych pupilków przez ta chorobę:-( pisali różne informacje. Między innymi czytałam post dziewczyny, która przechodziła dokładnie te same etapy choroby co my z Papciem, piesek jako okaz zdrowia już, został wypisany po kilku dniach przebywania w klinice do domku i...nagle dostał atau wymiotów i zszedła natychmiast. Boję się strasznie-chyba niepotrzebnie to czytałam..ech:roll:

Ale nie będę sobie zaprzątać głowy czarnymi myślami. Przez tyle czasu nawet na chwilkę nie straciłam wiary że wyzdrowieje, choc różnie bywało, to tym bardziej teraz nie stracę.
Także czekamy do jutra!!!!!!

PS. Paluszki i łapki są jeszcze całe od trzymania kciuków???????:oops:

Guest Agata_B
Posted

[quote name='misiapysia']

Z drugiej strony..szukając informacji praktycznych o tej chorobie czytałam fora, na których właściciele chorych piesków, którzy niestety stracili swoich ukochanych pupilków przez ta chorobę:-( pisali różne informacje. Między innymi czytałam post dziewczyny, która przechodziła dokładnie te same etapy choroby co my z Papciem, piesek jako okaz zdrowia już, został wypisany po kilku dniach przebywania w klinice do domku i...nagle dostał atau wymiotów i zszedła natychmiast. Boję się strasznie-chyba niepotrzebnie to czytałam..ech:roll:

PS. Paluszki i łapki są jeszcze całe od trzymania kciuków???????:oops:[/quote]Niestety musisz być na takie coś przygotowana, że może sie cos po czasie dziać, jak coś sie dzieje, to pędem do weta :)

Trzymam, trzymam mocno :loveu::loveu::loveu:

Posted

ja również trzymam kciuki, moja sunia miała parwowirozę miesiąc temu, szanse że z tego wyjdzie były 50/50 ale wspaniały wet zrobił wszystko co w jego mocy i udało się wyleczyć psicę. Mam nadzieję że w Waszym przypadku też tak będzie

Posted

moj piesek tez mial parwo lub nosowke (tego nie wiadomo:oops:) w sobote bylam z nim jeszcze na kroplowkach u weta, a dzisiaj juz jest w domciu i co dwa dni jezdimy na zastrzyki, zeby go wyleczyc do konca, ale na szczescie juz jest dobrze i mam nadzieje ze z twoim pieskiem tez bedzie dobrze:lol: trzymam kciuki:p

Posted

Pamiętam jak kupiłam psa w typie owczarka u pseudohodowcy :roll: Na drugi dzień od przyjazdu do domu zaczął wymiotować, więc szybko po weta. Okazało się, że pies miał zaawansowaną nosówkę. Następnego dnia odszedł :-( Walczyliśmy do końca... (ten piesek znajduje się na moim avatarku)

Mam nadzieję, że Twój piesek wyzdrowieje. Trzymam mocno kciuki.

Posted

Ja także trzymam kciuki :multi: i gdyby Czika mogła, też by pewnie trzymała.

Moja sunia, kiedy wzięliśmy ją ze schroniska, też chorowała na parwowirozę. Weterynarz powiedział, że gdybyśmy wtedy nie przyjechali, Czika nie przeżyłaby następnego ranka. Wszystko się ułożyło i psina w tym roku skończy 9 lat :)

Posted

Witam Was wszystkch serdecznie
Sorki że nie pisałam ostatnio ale co tu dużo gadać......Papcio jest już w domku :multi:i pochłania cały mój czas;)
Jest w domku i jest zdrowy:multi::multi::multi:
Jestem przeczęśliwa, ciężko to nawet opisać. Niestety nie może za wiele jeść a jak już je to w malutkich ilościach a apetyt ma jak słoń a nie jak york więc piszczy niemiłosiernie:shake: a jak dostanie michę to miska fruwa po kuchni tak się na nią rzuca;). Oczywiście noce zarwane :roll:bo w nocy tez wciąż skomli za jedzeniem a tu trzeba bardzo uważać, w końcu jelitka przeszły swoje. A od rana szaleje, dokucza, podgryza:diabloti:. Przez pobyt w lecznicy, zmianę otoczenia, zastrzyki i generalnie ból i teraz głód, troszkę zdziczał i daje się we znaki. Nie chce się czasem nawet pogłaskać, gryzie palce, skomli i niestety sika i kupka gdzie popadnie:shake:. Zapomniał gdzie było jego legowisko, że załatwiał się na kuwetkę że przesypiał pięknie całą noc, że był grzeczny jak aniołek. Ale wybaczamy mu wszysto bo wrócił do nas jest cały i zdrowy, nie poddał się:loveu:. Poza tym jest w porządku, już nie odwiedzamy lekarza, koniec kuracji:multi:, także mam nadziję że to naprawdę definitywny koniec tej choroby. Teraz musimy popracowac nad jego charrakterkiem:razz::evil_lol::razz:
KOCHANI
Chciałam Wam wszystkim podziekować za bezinteresowne wsparcie, za wszystkie słowa otuchy za to że byliście tu ze mną, za wszystkie kciuki i łapki pewnie z odciskami:oops:- bardzo bardzo mi pomogliście, nawet na chwilkę nie daliście zwątpić że Papcio wyzdrowieje. Dlatego z całego serduszka ja i Papi dziękujemy Wam i zyczymy samych zdrowych i radosnych chwil z waszymi pupilkami.:loveu::loveu::loveu::loveu::loveu:
Pozdrawiamy buziaczki:loveu::lol::lol:

Posted

[quote name='misiapysia']
Jest w domku i jest zdrowy:multi::multi::multi:
Nie chce się czasem nawet pogłaskać, gryzie palce, skomli i niestety sika i [/quote]

Bardzo, bardzo się cieszę:loveu:,teraz może być już tylko lepiej. Myśle,że szybciutko zrozumie, że każdy kontakt z nim to nie zastrzyk czy zmiana kroplówki i się uspokoi. To,że nie daje się głaskać i podgryza to nie zdziczenie jak piszesz ale ból po wlewach podskórnych i innych nakłuciach. Część płynów zwykle nie do końca sie wchłania, zostają guzki, zgrubienia ale wszystko bezpowrotnie i bez komplikacji zwykle wraca do normy. Teraz bardzo uważaj na maleństwo bo tak jak każdy ozdrowieniec bedzie bardziej podatny na wszystkie wziewne wirusówki i inne pogodowe paskustwa.

Posted

Super, że wyzdrowiał.:loveu:
Ja od początku jestem na wątku ale nie pisałam bo nie mam doświadczenia z tą chorobą.
W zamian za szczęśliwe zakończenie może załóż swojemu malcowi galerię.:lol:

Posted

:multi::multi::loveu::loveu: Ale rewelacyjne wieści!!! :D Buziory dla małego bohatera! :evil_lol:
A tym, że nie daje się teraz głaskać się nie przejmuj. Zachowujcie się w stosunku do niego tak, jak przed choróbskiem i jestem pewna, że wszystko wróci do normy :lol:
A może wkleisz tu jakieś fotki Papcia z domku, hm? ;)

Posted

A może wkleisz tu jakieś fotki Papcia z domku, hm? ;)[/quote]


Cześć Robaczki
z miłą chęcią coś bym wrzuciła ale...nie umiem:oops::oops::oops:
Spróbuję bo mam troszkę zdjęć mojego olbrzymka, może się uda.
Zaraz się pomęczę...

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.


×
×
  • Create New...