Jump to content
Dogomania

Justi

Members
  • Posts

    20
  • Joined

  • Last visited

Everything posted by Justi

  1. hej, jakiś czas temu pisałam już na forum o problemie z suczką która niszczy rzeczy jak zostaje sama w domu. Kilka ostatnich zniszczeń pozwoliło mi zaobserwować pewną prawidłowość i przyczynę gryzienia. 1. Fena niszczy wtedy kiedy mąż wyjeżdża a ja wychodzę z domu. Właściwie już na sam widok walizki psica się stresuje. Co zrobić żeby nauczyć ją że nasze wyjazdy nie są niczym strasznym? 2. Nie gryzie z nudów lub braku wybiegania bo jak ja wracam to pies najspokojniej w świecie zasypia na swoim posłaniu (śpi kilka godzin) 3. Przerzuciła się z butów na książki, które ściąga z ławy (wcześniej rzeczy położone wyżej niż na podłodze były bezpieczne), zabawki jej nie interesują :-( Jak ukierunkować gryzienie na właściwe przedmioty? Justi
  2. po skijoringu lub bikejoringu rzeczywiście pada na kilka godzin. Po aportowaniu, wykonywaniu poleceń czy zabawie piłką nie widać zbytniej różnicy w poziomie zmęczenia
  3. Psica karmiona jest najczęściej suchą karmą, na początku paczki rzuca się na jedzenie z zachwytem a po kilku dniach zachowuje się jakby ją nudziło, skubnie trochę i zostawia za to z zapałem wyjada z misek innych odwiedzanych psów w rodzinie czy wasze psy też tak mają? urozmaicacie różne rodzaje suchej karmy czy trzymacie się jednej marki?
  4. moja po sterylce nie przytyła i jakiegoś specjalnego wzrostu apetytu też nie zauważyłam (są dni kiedy nie zjada nawet swojej porcji) za to chęć ruchu i biegania cały czas ogromna
  5. mój wet zaleca systematyczne podawanie łyżeczki tranu dziennie, bo ogólnie dobrze wpływa na kondycję psa więc myślę że nie zaszkodzi
  6. dzięki za rady z ilością ruchu jest jeden problem - psica jest właściwie "niezniszczalna", z radością biega 3-4 godziny za nartami, rowerem czy w lesie albo szlaje z innymi psiakami a my niestety nie każdego dnia mamy czas żeby ją aż tak "wymęczyć" kong ze smakołykami to dla niej chwila dzisiaj próbowała gryźć buta na moich oczach więc po raz pierwszy miałam możliwość ją za to skarcić - zobaczymy czy to pomoże
  7. sama nie miałam takiego problemu ale spotkałam się z opinią że sposobem na psa szczekającego przy wychodzeniu z domu jest danie mu jakiegoś aportu do niesienia, z pełnym pyskiem trudno jest szczekać :-)
  8. zabawka typu kong (z firmy trixie) leżała obok psa a on z radością pałaszował kabel - "odgłos paszczą" był zbliżony do gryzienia zabawki więc zareagowałam zbyt późno problemem jest to że ona ma wszystko (ruch, zabawki, nasze zainteresowanie, ćwiczenia) a i tak gryzie...
  9. Tak, to możliwe, że gryzie ze stresu, bo zmiany są u nas codziennością :-) dzięki za radę, spróbuję nakierowywać ją na gryzienie właściwych przedmiotów, choć to nie zawsze jest łatwe
  10. hej, moja ok 1.5 roczna, przygarnięta z ulicy suczka, na początku całkowicie bezproblemowa ostatnio zaczęła coraz więcej gryźć (buty, kabel od wyłączonego z prądu telewizora, sznurek od rolet, po prostu wszystko co jej wpadnie w pysk). Ruchu ma dużo (1,5 - 2 godzin biegania po lesie i łąkach dziennie, pies wielkości jamnika), zabawki zapewnione (najczęściej ok 2 szt. jednorazowo), od czasu do czasu trochę ćwiczeń (na razie raczej podstawowe komendy). Gryzie zarówno jak zostaje sama i wtedy jak jesteśmy w domu (jeśli "spuścimy ją z oka") Co może być tego przyczyną? Jak sobie z tym radzić? pozdrawiam Justi
  11. my planujemy się wybrać do Złotego Stoku. Czy wiesz może jak dokładnie jest oznaczona trasa?
  12. moja ma zabawkę podobną do konga z firmy trixie i powoli odgryza brzegi, mam jednak nadzieję że na jakiś czas jej starczy z "ekonomicznych" gryzaków polecam zwykły patyk - jedyny minus to sporo sprzątania po zabawie ale za to nie szkoda jak zniszczy :-)
  13. Justi

    jak oduczyć

    dzięki za wszystkie odpowiedzi zastawianie mebli nie pomaga - psica ładuje się i na zastawione ograniczenie dostępu też odpada ponieważ ze względu na otwarty układ mieszkania miałaby bardzo małą ograniczoną powierzchnię chyba pozostanie mi skorzystanie z rady większości czyli akceptacja :-) :-) :-) mimo to chętnie poczytam o dalszych propozycjach oduczenia
  14. pije kranówkę tak samo jak my ale mam pewność co do jej jakości (mieszkamy w uzdrowisku), w Warszawie psa nie mieliśmy i sami piliśmy tylko oligoceńską więc gdyby był pies to pewnie też by taką dostawał
  15. Agnes, moja też uwielbia zlizywać balsamy i kremy, szczególnie kokosowy z ziaji :-D
  16. Justi

    jak oduczyć

    hej, macie jakieś pomysł, sprawdzone metody jak oduczyć psa robienia rzeczy zabronionych pod naszą nieobecność, konkretnie chodzi mi o niewskakiwanie na fotele i sofę. W naszej obecności psisko nie wskakuje ale gdy nas nie ma to dosyć często są ślady po wylegiwaniu się lub szybki zeskok gdy słyszy że się zbliżamy. Wiem, że skarcenie "po fakcie" nic nie da i zastanawiam się jaki sposób nauczyć ją przestrzegania zasad również gdy nas nie ma pozdrawiam J.
  17. hej, karmię swoją suczkę 2 razy dziennie gotową karmą (obecnie purina pro plan) w ilościach zalecanych przez producenta, micha zawsze "wymieciona" do czysta i coraz częściej spotykam się z opinią rodziny, znajomych lub innych psiarzy, że pies pewnie głodny. Moim zdaniem to raczej reakcja psa na to, że jeszcze 1,5 miesiąca temu był bezdomny i głodny, ale z ciekawości zapytam - jak karmicie swoje psy? Raz / dwa razy dziennie i zabieracie miskę jak coś zostanie czy może mają cały dzień dostęp do karmy? Pozdrawiam J.
  18. odkąd odszedł mój poprzedni pies wiedziałam, że muszę mieć następnego. Udało mi się namówić męża na alaskana malamuta - psa, który miał mieszkać w kojcu w ogrodzie i czekaliśmy tylko na właściwy moment... Na początku grudnia miałam wypadek samochodowy i siedziałam z ręką w gipsie a mąż pojechał odwieźć kolegę. Wrócił po kilku minutach i powiedział: - mamy problem... - rozbiłeś kolejne auto? - zapytałam bo drogi były tego dnia bardzo ślizkie - nie, mamy mały problem... - jaki??? mów gdzie rozbiłeś to auto??? - mamy psa W ten sposób trafiła do nas Fena - mały odrobinę "jamnikowaty" wychudzony kundelek znaleziony na ulicy, który oczywiście mieszka w domu. I tylko znajomym i rodzinie musimy wyjaśniać że tak właśnie wygląda najwspanialszy "alaskan" :-D
  19. ja również trzymam kciuki, moja sunia miała parwowirozę miesiąc temu, szanse że z tego wyjdzie były 50/50 ale wspaniały wet zrobił wszystko co w jego mocy i udało się wyleczyć psicę. Mam nadzieję że w Waszym przypadku też tak będzie
  20. aagaataa - super opis :-) u mnie też już po kolędzie pies zupełnie księdzu nie przeszkadzał, został po prostu potraktowany jak jeszcze jeden członek rodziny. Psica była w pokoju przez większość czasu spokojnie leżała na posłaniu, tylko na chwilę przeszkodziła w rozmowie robiąc przedstawienie pt. "jestem taaakim biednym, głodnym pieskiem, że po prostu zaraz umrę jeśli natychmiast nie zjem tej słomianej zabawki z choinki" :-)
  21. Justi

    Metamorfozy

    znalazłam ten wątek 2 lata temu i od tego momentu miałam cichą nadzieję, że kiedyś będę mogła tu napisać :-) Fenka - znaleziona na początku grudnia [IMG]http://img255.imageshack.us/img255/4373/imgp3uh3.jpg[/IMG] chuda, odwodniona, z odmrożonymi uszami, bała się wszystkiego [IMG]http://img231.imageshack.us/img231/6378/imgp4xi4.jpg[/IMG] po tygodniu u nas okazało się że ma parwowirozę ale na szczęście udało się ją wyleczyć i teraz Fena wygląda tak: [IMG]http://img231.imageshack.us/img231/4919/clipboard01cn0.jpg[/IMG] [IMG]http://img530.imageshack.us/img530/2973/img002la1.jpg[/IMG] [IMG]http://img223.imageshack.us/img223/5960/img001bz8.jpg[/IMG] pozdrawiam J.
×
×
  • Create New...