Jump to content
Dogomania

Recommended Posts

Posted

dlaczego tak wiele psow zjada odchody ludzkie? czy to oznaka ze

czegos im brakuje w pozywieniu? Nie rozumiem tego. Moja Tosca dostaje

wszytskie potrzebne jej skladniki(chyba ze sie myle) w zarowno domowym

pozywieniu jak i w suchej karmie Royal Canin.

Kupowalam tez dwa razy tabletki rumen tabs ktore nie pomogly wcale, a

tam bylo napisane ze dla psow z wyjalowionym przewodem pokarmowym, po

karmach przemyslowych itp.

Czy tu chodzi w ogole o brak waznych w przewodzie pokarmowym

drobnoustrojow? Dlatego pies szuka odchodow ludzkich? i dlaczego

akurat ludzkich?

W jakim stopniu pomaga podawanie zwaczy krowich? bo jeszcze nei

kupilam, i musze wyprobowac.

Kolezanka mowila mi natomiast o jakims leku "lakcid"?

Musze z tym jakos skonczyc , zeby Tosca nie miala ochoty na takie

smaczne rzeczy, bo to jest juz uciazliwe, na spacerze nie moze biegac

bez kaganca, czego bardzo zaluje( a bez kaganca jest bardziej

posluszna-na prawde), co chwila wsadza pysk w g...

Dzis nawet podczas jednego spaceru po lesie zaliczyla az 3 sztuki

obrzydliwe..i na kolejnym spacerze krotszym jedna sztuke..a to przez

ludzi ktorzy zbieraja grzyby...

Nie mam natomiast u siebie miejsca na spacery w innej czesci bo to sa

jedyne najblizej mnie miejsca spacerowe, zdrowo, pieknie i samo lono

natury tylko te....g....:(

ja myslalam ze Tosca z tego wyrosnie, ale jakos do tej pory(18

miesiecy), szuka z jeszcze wieksza pasja swoich smakolykow

co robic?

pozdrawiam

Posted

Ostatnio na wykładzie z patofizjologii facet nam powiedział, że psy wcinahją takie smakołyki dlatego, że poprostu im smakują - Być może kwestia mikroflory nie jest więc jedyną...

Ale w takim wypadku nie wiem, jak odmienić psie gusta.

Jamniczka mojej koleżanki zajada się zimą mrożonymi kupkami - jesli nie są zamrozóne, to ich nie rusza!!!

Moje psice też mają ten niemiły zwyczaj zdobywania smakołyków.

Posted
A Ty jestes na weterynarii PALATINA?

Tak, będzie etatowym dogomaniackim weterynarzem ;)

A lakcid to po prostu "żywe kultury bakterii". Jakoś nie wierzę, żeby pies wcinał takie "smakołyki" tylko dla uzupełnienia diety w bakterie, wówczas nawet jogurt by pomagał...

betty, poszukaj trochę na weterynarii i na żywieniu, z pewnością były topiki o zjadaniu g* i sposobach na to... A póki co, jednak proponowałabym ten kaganiec :roll:

Posted

coztego dziekuje-poszukam w weterynarii o odchodach.

A jesli chodzi o kaganiec, to nosi go non stop, przy czym juz sie nauczyla ze moze pomimo tego zjesc troche tych pysznosci, mocniej "pracujac kagancem, dzieki czemu latwiej wpycha sie do srodka soczyste g...(bleee)

pozdr.

Posted

Moja sunia też uwielbia zestawy sałatkowe na spacerach , teraz jestaśmy w trakcie szkolenia na PT.Treser gwarantuje szkolenie w tym kierunku /podobno ma reagować na ...Fee...zobaczymy jeżeli się uda to wszystkich o tym powiadomie.

Posted

nasza 4 miesieczna sunia tez sie przestawila na kupy :(

czasami chce mi sie wymiotowac..

najgorsze jest to, ze nawet nie zdazymy jej zabrac tych gowienek - wcina, byle szybciej

Wet radzil kaganiec - konczy sie tym, ze kupe ma wcisnieta w kratki kaganca :(

Blagam o rade, bo oszaleje!!! A moze ona na za "sterylne" zarcie (suche) i potrzebuje innych smakow?

Posted

A moze ona na za "sterylne" zarcie (suche) i potrzebuje innych smakow?

brawo o to właśnie chodzi pies jest drapieżnikiem czyli mięsożercą w warunkach naturalnych nie zdarza się żeby nie ruszył padliny skoro tak to musi mieć do tego przygotowany przewód pokarmowy .

śmierdzące płucka u mnie się sprawdzały też spróbujcie

Posted

Ja mam ponad dwumiesięcznego haszczaka i jak narazie nie mam problemu o którym piszecie. Aki jak znajdzie jakąś kupkę niezależnie od tego czy będzie ona psia czy ludzka tylko ją obwącha i odchodzi, a zaznaczam, że nie stosuję żadnych specyfików mających zniechęcić małą do zajadania takich "smakołyków". Za to ma ona bzika na punkcie wszelkiego rodzaju rzeczy pochodzących z ludzkiego stołu (wyrzucone ziemniaczki, ości z rybki i wszelkie inne z niej części, kości... itp.), które przypadkiem znajdzie na dworze. Wtedy zachowuje dokładnie tak samo jak wasze psy - w pysk i ucieka jak najdalej byle pancia nie zdążyła zabrać. Najbardziej boję się tego, że może jej to zaszkodzić. :cry:

Nie reaguje na żadne FE, chociaż w domu to skutkuje, a na dworze wogule. Nie wiem dlaczego tak się dzieje w domu aniołeczek, a na dworze Aki zamienia się w istą diablicę. Żadne komendy nie działają po prostu pancia nie istnieje.

Nie wiem może w tych podśmierdniętych frykasach jest jakaś metoda, ale moja psica jest chyba jeszcze za młoda żeby raczyć ja takimi specjałami co o tym myślicie?

Posted

Luna na szczęście psich kupek nie zjada, ale ostatnio byłam z nią na spacerku w okolicy stadniny koni i dosadziła się do końskiej 'kupki' Niedobrze mi się zrobiło....Poza tym to zjada dosłownie wszystko to, czego nie powinna. No i założyliśmy jej kaganiec, ale to jest chyba jeszcze gorsza. Wije się w nim, jakby jej największa krzywda się dziala. Na spacerze nie jest zaintereoswana ani troszkę załatwieniem potrzeby, tylko kombinuje jak tu zdjąć kaganiec. Komicznie to wygląda. Jak ją przyzwyczaić do kagańca???

Posted

Nie reaguje na żadne FE, chociaż w domu to skutkuje, a na dworze wogule. Nie wiem dlaczego tak się dzieje w domu aniołeczek, a na dworze Aki zamienia się w istą diablicę. Żadne komendy nie działają po prostu pancia nie istnieje.

Nie wiem może w tych podśmierdniętych frykasach jest jakaś metoda, ale moja psica jest chyba jeszcze za młoda żeby raczyć ja takimi specjałami co o tym myślicie?

w domu pies nie ma szans na ucieczkę więc się nauczył że nie warto próbować ,natomiast na dworze oprócz tego że ma gdzie uciekać to jeszcze dodatkowo ma wspaniałą zabawę powodując że Ty za nim gonisz jest to jakby samo nagradzanie się psa. Na płucka jest jeszcze zdecydowanie za młoda ale może któryś z w/w preparatów .

Ponadto myślę że jest to odpowiedni moment na zastosowanie metody tzw. Długiej ręki czyli ciepnięcia w psa gazetą czy zwiniętą smyczą tak żeby poczuł że mimo wszystko jest pod kontrolą , nie chodzi tu o siłę tylko o fakt , trafić wystarczy 1 a potem wystarczy że leci w kierunku chyba że się piesek wycwani to będziesz musiała popracować nad celnością.

Na spacerze nie jest zaintereoswana ani troszkę załatwieniem potrzeby, tylko kombinuje jak tu zdjąć kaganiec. Komicznie to wygląda. Jak ją przyzwyczaić do kagańca???

niestety nie ma innego sposobu jak tylko taki że pies musi się do tego przyzwyczaić sam .

kaganiec należy tak wyregulować aby psu nie udało się go mimo wszystko ściągnąć i wtedy ignorować małpy które wyczynia po jakimś czasie zajmie się innymi rzeczami niż kagańcem chociaż nie pogodzi się z nim tak w 100% do końca swego psiego żywota .

Życzę postępów w likwidowaniu problemów :)

Posted

Kociaku, gdybys zobaczyla, co Mega wyrabia w kagancu :o

kupilismy jej z tego samego powodu, co Ty Lunie - zjada WSZYTKO!!!!!!

Tearz zamiast sie zalatwaic, robic fikolki, tarza sie i ogolnie tragedia... Zakladamu jej na chwike i w domu, zeby sie przyzwyczjala, ale efekty marne.

A jak ona bidulka wyglada...:( Jak zrobie zdjecie w "narzedziu tortur" to am podesle

Posted

Po 1 nie zakładaj psu kagańca do chodzenia w domu tylko na spacer nich to kojarzy mu się z czymś przyjemnym – będzie łatwiej

po 2 naucz się ignorować jej małpy na spacerze jak się przekona że sama nie może zdjąć a u ciebie w tym temacie rozwinął się szeroko pojęty tumiwisizm to sobie odpuści i przyjmie to jako fakt dokonany nie podlegający dyskusji.

Oczywiście jeśli mowa o kagańcach to przy kagańcach metalowych zaznaczę ważną sprawę

pomimo maksymalnego naciśnięcia na kosz w stronę nosa ( tak na chama ) kosz nie ma prawa dotknąć nosa musi pozostać ok 1 cm luzu

ponadto kaganiec z góry powinien być wyłożony szerokim skórzanym paskiem podszytym filcem z otworami wentylacyjnymi ( pasek powinien być na tyle szeroki aby po maksymalnym odchyleniu w przód lub tył cały czas zasłaniał zawinięte druty kosza )

ponadto dół kagańca powinien być wyłożony skórą z otworami wentylacyjnymi

taki kaganiec jest w miarę wygodny nie przegrzewa nie ziębi a co najważniejsze nie rani psa

jednocześnie stanowi doskonałe zabezpieczenie czy to przed podjadaniem smakołyków czy przed gryzieniem a mimo wszystko pozawala psu na spełnianie funkcji obronnych

  • 3 weeks later...
Posted

hej, u nas wlasnie sie pojawil problem kosztowania na spacerze psich kupek :oops:

Sigma ma juz 1,5 roku. jak byla mala tylko wachala i sie krzywila. niestety od jakiegos miesiaca glowny cel to znalezc jak najlepsza kupe czytaj najbardziej smierdzaca. ostatnio wsadzilam jej reke w rekawiczce do pyska bo myslalam, ze zlapala jakas kosc albo cos innego (poniewaz jest to typowy odkurzacz i wiecznie glodny pies) a tu niespodzianka :-? cale szczescie, ze mialam rekawiczce bo inaczej to bym chyba zwymiotowala. tak jak kiedys wyciagalam jej z pyska zdechla i juz rozkladajaca sie mysz :roll: (ale bez rekawiczki)

moja mama zadecydowala i kupila jej kaganiec ale z materialu. Sigma jako mniej wiecej posluszny pies szybko do niego sie przyzwyczaila. chociaz jak tylko wrocimy do domu to sie domaga zdjecia kaganca jak najszybciej.

ale co jej moze brakowac, ze raptem polyka kupy? przeciez caly czas staram sie zywic ja jak najlepiej. czy to tez moze nie jest spowodowane zywieniem, tylko poprostu zmienilo jej sie zachowanie? i kupa to number 1

pozdrowienia

Posted

witaj!

ja tez nie wiem jaka jest przyczyna ze pies zjada odchody? to jest dziwne? a czym karmisz swojego psa? jesli tylko sucha karma, to powinnas pomyslec tez o takich rzeczach jak zwacze suszone, i jogurtu dodawane do codziennej diety, oraz oduczanie psa na komende "zostaw" danej rzeczy-wiem doskonale ze to nie latwe i ja wcale nie mam jeszzce tego wycwiczonego u Tosci, ale przymierzam sie do tego. Ale taka nauka wlasnie niepodejmowania pokarmu z ziemi jest bardzo przydatna:)

tu podaje link, gdzie jest opis jak tego uczyc

http://www.kliker.pieski.eu.org/Praktyka/niepodejmowanie_pokarmu.html

pozdrawiam

ps. dodam ze trzeba duzo wytrwalosci by nauczyc psa komendy zostaw, ale np. ja to z lenistwa nie ucze jej tego;)

  • 1 month later...
Posted

Przyczyną zjadania lup jest bral witamin z grupy "B", pomimo iż nas pies je np. bardzo dobrą karmę, to jego organizm może akurat potrzebować więcej owych witamin.

Najprościej jest dawać psu suczone żwacze , tylko żwacze posiadają witaminy B, inne "śmierdiuchy " nie pomogą.

Co do nauczenia psa komendy " zostaw" czy "nie rusz " nie jest ona trudna. Wystarczy, że sami coś rozłożymy i przechodząc później z psem mówimy mu komendę a za nie podjęcie smakołyku z ziemi chwalimy i dajemy mu smakołyk z kieszeni.

Posted

Już jesteśmy wyszkolone-chyba?.Wydaje mi się że pomogło,szkolenie wyglądało troche mało sympatycznie ale podziałało.Treser wykładał śmierdzące smakołyki pod nie były podłączone kabelki i 20 v.z akumulatora jak biegający pisu chciał złapać śmierdziela to bummm. z piskiem odskakiwał .Po paru razach już żaden nie ruszył .Teraz na spacerach Hera nie rusza nic z ziemi.Zobaczymy jak długo będzie pamiętała tą nauczke??Oczywiście wtedy ja wołałam feee.

  • 4 years later...
Posted

[quote name='betty_labrador']heh, u mnie nie jest tak latwo w przypadku nauczenia komendy zostaw, bo na smyczy Tosca nie ruszy g...a bez smyczy wie ze jej nie dotkne i robi co chce....wiec biega w kagancu.[/QUOTE]

Weszłam na ten wątek, bo mam podobny problem z dwoma z moich sierściuchów... Niestety, u mnie kaganiec nie zadziała, bo mieszkamy w domu z ogrodem i one przebywają dużo na zewnątrz... I tam... Ech, szkoda gadać :(

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.

×
×
  • Create New...