Jump to content
Dogomania

Maleńka Łatka, ofiara schroniska. Wyrwana z piekła, wyzdrowiała! MA DOM!!!


hanek

Recommended Posts

:multi:Również kibicowałam i martwiłam się losem Łatki .Mam psa Dredzika z tego okropnego pseudo schroniska. Rozesłałam wici o tej smutnej historii ale jak widzę jest szczęśliwy koniec . Mnie Łatka przypomina wychudzoną pon-kę. (Na forum pon-im też tak to oceniali ;)) Najważniejsze jednak że Łatka trafiła do wspaniałego domku .

Link to comment
Share on other sites

  • Replies 93
  • Created
  • Last Reply

Top Posters In This Topic

Jestem w szoku, jak ją zabierałam z tego potwornego miejsca było kupką czegoś nieokreślonego, był to stan najstraszniejszy jaki widziałam, a teraz- brak mi słów jest taka piękna. Ona jest kolejnym dowodem na to, że trzeba walczyć o psie życie do końca!! Łatka jesteś CUDOWNA!

Link to comment
Share on other sites

Łełełe :eviltong: A ja pewnie dzisiaj poznam Łatkę w realu, a Wy nie wszyscy ją poznaliście :eviltong: łełełe

Żarty żartami :razz: Cieszę się bardzo, że Łatkę poznam. Z relacji z domku wiem, że jest rewelacyjnym i bezkonfliktowym psem, jeśli chodzi o inne psy również, ale także koty i papugi

Link to comment
Share on other sites

Łatka przyjechała do Starachowic we wtorek 6 styczna. Odebrałam ją z Końkich, a przywieźli mi ją przyjaciele Dorota i Dominik z "Przystani Ocalenie". Poprosiłam ich, bo ze Świętokrzyskiego na Śląsk, to kawał drogi. Po zabraniu jej z DT Dominik kupił dla niej całą wyprawkę : ubranka (sweterek, kubraczek, a nawet czapeczkę) legowisko, szelki, smycz,jedzenie - wszystko co potrzebne, a zapłacił nie małe pięniądze, bo bardzo polubił sunię, jest nią wprost zauroczony. Ona potrafi dotrzeć do serca, dlatego nie rozumiem, dlaczego została tak skrzywdzona przez ludzi. Na początku w nowym domu miała kłopoty z trawieniem, dosłownie lało się z niej. Ponieważ dostaje węgiel, jest już lepiej.Od soboty widać poprawę. Dawałam jej dietetyczne jedzenie (lekki rosołek na ryżu, marchewce i piersi z kurczaka).Została również zakropiona advokatem, bo się strasznie drapała.Moje zwierzaki ją zaakceptowały i już nawet razem sypiają. Ale, każda noc należy do niej - śpi między mną i moim mężem. Dziś, czyli w niedzielę po raz pierwszy wyszła na dwór, ale bardzo się bała. Jest kochana i śliczna. Podaje łapki, jakby dziękowała za to, że ma dom. Wygląda coraz lepiej, poprawia się jej ciałko. Jest szczęśliwa i my też, że ją mamy. Pozdrawiam wszystkich zainteresowanych losem Łatki.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Marysia1963']Łatka przyjechała do Starachowic we wtorek 6 styczna. Odebrałam ją z Końkich, a przywieźli mi ją przyjaciele Dorota i Dominik z "Przystani Ocalenie". Poprosiłam ich, bo ze Świętokrzyskiego na Śląsk, to kawał drogi. Po zabraniu jej z DT Dominik kupił dla niej całą wyprawkę : ubranka (sweterek, kubraczek, a nawet czapeczkę) legowisko, szelki, smycz,jedzenie - wszystko co potrzebne, a zapłacił nie małe pięniądze, bo bardzo polubił sunię, jest nią wprost zauroczony. Ona potrafi dotrzeć do serca, dlatego nie rozumiem, dlaczego została tak skrzywdzona przez ludzi. Na początku w nowym domu miała kłopoty z trawieniem, dosłownie lało się z niej. Ponieważ dostaje węgiel, jest już lepiej.Od soboty widać poprawę. Dawałam jej dietetyczne jedzenie (lekki rosołek na ryżu, marchewce i piersi z kurczaka).Została również zakropiona advokatem, bo się strasznie drapała.Moje zwierzaki ją zaakceptowały i już nawet razem sypiają. Ale, każda noc należy do niej - śpi między mną i moim mężem. Dziś, czyli w niedzielę po raz pierwszy wyszła na dwór, ale bardzo się bała. Jest kochana i śliczna. Podaje łapki, jakby dziękowała za to, że ma dom. Wygląda coraz lepiej, poprawia się jej ciałko. Jest szczęśliwa i my też, że ją mamy. Pozdrawiam wszystkich zainteresowanych losem Łatki.[/quote]

Aż sie łezka w oku kręci po przeczytaniu tak wspaniałych wiadomości o Łatce. Jestem pewna, że jej życie od teraz jest bardzo szczęśliwe i że jej nic nie grozi :multi::multi::multi::multi::multi::multi::multi::multi::multi::multi:

Link to comment
Share on other sites

Dziękuję wszystkim ludziom, którzy przyczynili się do uratowania Łatki i pozostałych zwierząt. Macie wielkie serca, a to co robicie jest godne podziwu i naśladowania... Pozdrawiam i życzę dalszych sukcesów w ratowaniu bezbronnych zwierząt krzywdzonych przez tych, którzy mają się za "ludzi"...

Link to comment
Share on other sites

Marysiu i my wam dziekujemy za domek do ktorego dotarla, jestescie ludzmi o wielkim sercu i dla pozostalych psiakow wyciagnietych z tego obozu zaglady zyczylibysmy sobie zeby trafilu do ludzi o wielkich sercach. :multi:

[SIZE=1]P.S. Wyslalam wczoraj karte choroby Latki i umowe adopcyjna, prosze ja podpisac i jeden egzemplarz odeslac. dziekujemy.[/SIZE]

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Ulaa']Hehe, no nie całkiem ;) Przegania stado, pupilka pańci :evil_lol:[/quote]
Hehe, że pupilka pańci to było dla mnie oczywiste odkąd odebrałam pierwszy telefon od Marysi1963 (chyba taki pańcia ma nick:roll:)
Ale sądząc po opisie z nowego domku, to nasuwa mi się jedno pytanko: kto kogo przegania i skąd dokąd :cool3:

Nie dojechałam dzisiaj niestety do miasteczka naszego (adopcja mi się przedłużyła niemiłosiernie, ale sympatycznie), żeby Łatkę poznać, a taką miałam nadzieję .... Ale nadrobimy, nadrobimy ;)

Link to comment
Share on other sites

:multi:Dziękuję wszystkim za troskę, jaką okazujecie Łatce... To prawda, że jest teraz w raju. :haha: Lepiej nie miałaby chyba nigdzie. Wszyscy ją bardzo kochamy, a ona nas. Uwielbia, jak się ją głaska, przytula i całuje. Jest zawsze tam, gdzie i człowiek. Wychodzi już z domownikami na spacer, ale boi się nadal wejść do klatki, na schody,wtedy muszę ja zanieść. Na powietrzu szaleje, uwielbia szybko biegać.Nadal załatwia się najczęściej w domu, ale mam nadzieję, że kiedyś będzie inaczej. Trudno wyczuć kiedy może się załatwić, bo je mało, ale często, więc żołądek trochę inaczej pracuje niż u moich pozostałych psiaków,które są wyprowadzane 3 razy dziennie. W domu podczas, gdy ja pracuję zostaje moja mama, specjalnie dla niej, więc ma opiekę całodobową. :multi:Uwielbia bawić się rajstopami, które ciąga po całym domu. To zapewnia jej ruch i nie niszczy przy tym niczego innego, a porwane rajstopy do zabawy zawsze się znajdą...Musi spróbować dosłownie wszystkiego i wszystko jej smakuje ... Jej ciałko zaokrągla się, a sierść odrasta, jest coraz piękniejsza. Miło na nią popatrzeć. Pozdrawiam. Marysia:multi::multi::multi::multi::multi:

Link to comment
Share on other sites

Witam !!!

Łatka ma się coraz lepiej. Jest kochanym psiakiem. Taka przytulanka... Będę cierpliwie czekała, aż zacznie załatwiać się na dworze. Trzeb dać jej czas. Robi postępy. Dziś rano zeszła z moimi pozostałymi psiakami na dwór i zrobiła siusiu, bardzo mnie to cieszy. A najbardziej, że po raz pierwszy z nimi wróciła do domu i nie musiałam jej wnosić. Jest bardzo radosna i nie rzuca się już na jedzenie. Może ono stać, bo jeśli nie jest głodna, to nie ma potrzeby jedzenia. Kupki są już stabilne i twarde. A jaka piękniusia .... Odrasta jej sierść, nawet tam gdzie miała łyse kolanka. Ciałko całkiem już zaokrąglone. Przestała się drapać i wygryzać, bo dostała jeszcze dodatkowo zastrzyk przeciw świądowi i maścią smarowalam jej miejsca wyłysiałe na nożkach, podziałało i jest oki. Myślę, że jest szczęśliwa i bardzo nas kocha, o czym nam zawsze przypomina mądrymi oczami, przytulaniem się, podawaniem łapek i patrzeniem w drzwi jak nas nie ma. To dla mnie najmilsze, wiem, że jest oddana i kocha całym psim serduszkiem. Pozdrowienia od Atulki - tak ją w skrócie nazywam....;););)

A co do zdjęć, to chętnie, tylko nadal nie potrafię jeszcze ich wstawić ..... ;););) Prześlę na emaila Uli to Ona wstawi .....

Link to comment
Share on other sites

Miłe relacje!:multi:

Marysia1963! Zdjęcia możesz podrzucić do mnie też. Na tyle się obrobię, żeby je wstawić !

[SIZE=1][COLOR=slategray]Zapomniałam Ci wspomnieć, że jeśli Atulka jest faktycznie PONem albo mixem PONa, to w przyszłej pielęgnacji "u nas na wsi", jest ktoś kto może Ci profesjonalnie pomóc i doradzić! Mogę Was skontaktować ze sobą, jeśli chcesz ! No i sorrki za to moje zabieganie ostatnio, ale ten rok zacząłsię koszmarnie - problemy, choroby i u nas, i u psów Co z tym wilczkiem, którego zdjęcia miałaś przesłać? [/COLOR][/SIZE]

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.


×
×
  • Create New...