Jump to content
Dogomania

Till

Members
  • Posts

    1236
  • Joined

  • Last visited

  • Days Won

    1

Everything posted by Till

  1. [quote name='rutta']Przebrnęłam przez dzisiejsze posty na tym wątku... z niejakim trudem. Moja deklaracja na Viga jest skromna i jest jedynie niewielką częścią kwoty, jaka jest płacona na rzecz hoteliku. Są to natomiast moje ciężko zarobione pieniądze i chciałabym mieć pewność, że przyczyniają się po tego, że Vigo przebywa w jak najlepszych warunkach. Dlatego uparcie proszę o przesłanie zdjęć albo filmiku. W swojej odpowiedzi starałam się odpowiedzieć na wszystkie pytania odnośnie miejsca u Lilutosi. Wydaje mi się, że to uczciwy układ, jeśli Till przekażesz te same informacje:) - czym Vigo jest karmiony, - czy ma zapewnione spacery, - w jaki sposób Angelika z nim pracuje, - czy w razie potrzeby zawiezie psiaka do weterynarza. Rozumiem Twoją decyzję, że ogłaszasz najpierw na woj. małopolskie - po jakim czasie chcesz rozszerzyć obszar do ogłoszeń? Gdy się zdecydujesz, daj mi znać, wykupię mu pakiet ogłoszeń.[/QUOTE] teraz w styczniu kończą się ogłoszenia, będę robić nowe dalej na małopolskę. Jeśli możesz zrobić na jakieś ościenne województwo to fajnie, prześlę Ci tekst i zdjęcia. Nie planuję przenosić Vigo do hoteliku, o którym piszesz i wierzę, ze są tam dobre warunki natomiast chcę mieć Vigo w pobliżu ze względów, o których pisałam. Jesli chodzi o powyższe pytania to: Vigo karmiony jest Joserą Economy, na spacery jest wyprowadzany 5 razy w ciągu dnia praca z psem jest indywidualna w zależności od potrzeb, czyli socjalizacja z innymi psami, kotami, łagodzenie leków, oswajanie z ludźmi, uczenie chodzenia na smyczy, chodzenia na smyczy w towarzystwie innych psów, podstawowe komendy, itp. problemy jakie miewają psy
  2. [quote name='obiezyswiat75']No tak. Kolejny wątek psa pod opieką Till i kolejna wojna. W hoteliku u LILUtosi byłam i widziałam szczęśliwe, zadbane psy. Jej nie trzeba prosić w nieskończoność o zdjecia, a jak poprosisz to dostaniesz tyle, że nie wiadomo ktore wybrać. To tyle. Ja wątek z subskrypcji usuwam, Doda, napisz mi PW w momencie, kiedy skończy się oplacona przeze mnie deklaracja.[/QUOTE] nie bardzo rozumiem Twój wpis. Nie przypominam sobie wątków psów będących pod moja opieką, na których były problemy. Psy które były związane ze mną to Amor, Romuś, Maja, Messi,Grafi, Bafi, Niufek, wszystkie mają swoje domy, narazie oprócz Grafiego i Bafiego wszystkie mają swoje domy
  3. hotelik nigdy nie był tajemnicą i warunki w nim, jak wspominałam wcześniej jest otwarty, można przyjechać, zobaczyć warunki, zrobić zdjęcia, wziąć psy na spacer. Wiele osób było już w hoteliku, ja zanim zaczęłam umieszczać tam psy też byłam sprawdzic warunki jak i później odwiedzałam psy będące pod moją opieką.
  4. [IMG]http://imagizer.imageshack.us/v2/800x600q90/855/q3mo.jpg[/IMG]
  5. [IMG]http://imagizer.imageshack.us/v2/800x600q90/593/iajm.jpg[/IMG] [IMG]http://imagizer.imageshack.us/v2/800x600q90/163/usgi.jpg[/IMG]
  6. [IMG]http://imagizer.imageshack.us/v2/800x600q90/856/tmnr.jpg[/IMG] [IMG]http://imagizer.imageshack.us/v2/800x600q90/703/ddmz.jpg[/IMG]
  7. Wklejam nowe zdjęcia Vigo ze spaceru i z kojca. Zdjęcia wklejam dla osób, którym los Vigo leży na sercu i którzy mu do tej pory pomogli, chcę podkreślić, w żadnym wypadku nie wklejam je dla postaci zwanej dodą i na jej kolejny rozkaz. Jeśli chodzi o Vigo to wciaż jest wesoły i energiczny, dobrze znosi zimę, szalej w śniegu i fajnie się bawi. [IMG]http://imagizer.imageshack.us/v2/800x600q90/196/9ghg.jpg[/IMG] [IMG]http://imagizer.imageshack.us/v2/800x600q90/560/kvly.jpg[/IMG]
  8. [IMG]http://imagizer.imageshack.us/v2/800x600q90/811/vxmw.jpg[/IMG] [IMG]http://imagizer.imageshack.us/v2/800x600q90/841/zo3j.jpg[/IMG]
  9. a teraz nowe foteczki:), Grafi podobnie jak Bafi przybrał na wadze i to chyba więcej niz kolega, sierść też ma fajną, lśniącą i grubszą. Z mojej trójki hotelowiczów najlepiej zimę znosi Vigo, jego ona w ogóle nie wzrusza, szaleje na całego, a Grafi podobnie jak Bafi częściej siedzi w budzie dlatego napewno przyda mu sie kubrak. Jeśli nie zostanie po Bafim to jemu też trzeba będzie poszukać. Na tym bazarku gdzie jest ten kubrak co chcę wziąć dla Bafiego nie ma już drugiego o pasującym rozmiarze wiec jeśli gdzieś na innym bazarku traficie na taki większy myslę, że rozmiar L to wyślijcie mi linka [IMG]http://imagizer.imageshack.us/v2/800x600q90/560/8hmz.jpg[/IMG] [IMG]http://imagizer.imageshack.us/v2/800x600q90/62/q1ls.jpg[/IMG]
  10. [quote name='zozola77']a czy jakieś ogoszenia z tych zrobionych sie odświezają??? a moze trzeba mu tablice wyróznić...ma troszke kasy to moze warto zainwestowac.... ??? trzeba by pewnie napisac do Ziutki (tej co robiła ogoszenia z bazarku ogłoszeniowego) i ja poprosic, bo widziałam ze moze to zrobic...[/QUOTE] spadłaś mi z nieba, miałam wczoraj do Ciebie dzwonić w tej sprawie:) myślę, że bez wyróznienia ogłoszeń będzie cieżko. Z tego co się dowiedziałam wyróżnienie na Tablicy na miesiac kosztuje 25zł:( dużo, ale chyba trzeba zaryzykować. W takim razie napiszę do niej w tej sprawie
  11. jeśli chodzi o kubrak to myślę, że czerwony z tego bazarku byłby dobry, już wstępnie o nim rozmawiałam, jest cieplutki i solidny. Myślę, ze napewno Bafi by go nie niszczył, Grafi też nie bo obydwaj są spokojni [url]http://www.dogomania.pl/forum/threads/250236-Kubraczki*-colibra*-ciuszki*-na-karm%C4%99-i-og%C5%82oszenia-do-9-02-2014-Godz-20-00?p=21809216#post21809216[/url] a tak przy okazji zapraszam na ten bazarek, on też jest na psiaki z O.
  12. [IMG]http://imagizer.imageshack.us/v2/800x600q90/690/29mi.jpg[/IMG] [IMG]http://imagizer.imageshack.us/v2/800x600q90/163/hqsk.jpg[/IMG] Jak trochę zejdzie mi gorączka to jutro będę się z panią od adopcji widzieć, w sobote pani planuje poznać Bafika i jak wszystko pójdzie dobrze to Bafi spędzie w sobotę swoja pierwszą noc w ciepłym domku. proszę potrzymajcie jeszcze kciuki...
  13. [IMG]http://imagizer.imageshack.us/v2/800x600q90/819/8vjw.jpg[/IMG] moje ulubione zdjęcie, jest taki kochany na nim... [IMG]http://imagizer.imageshack.us/v2/800x600q90/10/2qzr.jpg[/IMG]
  14. Wieści od Bafiego: Bafik w miarę znosi zimę, ale chyba to nie jego ulubiona pora roku. Szukam dla niego kubraka na wypadek gdyby poszło coś nie tak z adopcją, jak będzie wszystko dobrze i pójdzie do nowego domku (mam wielką nadzieję, ze tak się stanie) to kubrak dostanie Grafi, jemu też napewno się przyda. Bafi trochę przybrał na wadze, zdecydowanie futerko mu się poprawiło, nabrało kolorów i gęstości, ale myslę, że w domu Bafi bardzo odżyje bo to taki przytulak bardzo spokojny piesek. Zobaczcie jak fajnie wygląda:) [IMG]http://imageshack.com/a/img138/7154/nn44.jpg[/IMG] [IMG]http://imagizer.imageshack.us/v2/800x600q90/823/9ilg.jpg[/IMG]
  15. [quote name='Doda_']Cały czas myslę co zrobic dostaję maile od cioteczek takie, zebym zostawila to bagno . Bo nic nie zrobimy. bede zbierac , liczyc, przelewac a potem ktos zabierze psiaka i gdzies wywiezie moja strata i nie tylko moja albo przejme odpowiedzialnosc a Till sie wysmieje nam w twarz :) i złapie kolejną ofiarę musi mieć nauczke i chyba lepiej bedzie, jak zostawimy to wszystko, podobno psiak ma tam nieźle i za brak platnosci nikt go nie wyrzuci [SIZE=4][B]Till - Ingo S. [/B][/SIZE] powinnaś w koncu wziac sie za to wszystko. pytanie do deklarowiczów- co uważacie i czy nadal podtrzymujecie swoja deklaracje? bo ja chyba się wycofam. Szkoda psiaka ale nawet nie wiem czy Vigo jeszcze tam jest kto kiedy ile czasu mu daje, co je gdzie spi jak wyglada hotelik itd nie mam zaufania , kropka.[/QUOTE] Przekroczyłaś granice. Proszę o natychmiastowe usunięcie imienia to po pierwsze. Zdecydowanie rezygnuję z twojej "pomocy" dla Vigo. Masz taka możliwość to możesz usunąć jego wątek. To jest to co powinnaś zrobić. Osoby, które wpłaciły na niego pieniądze, a nie zostały spożytkowane mogą otrzymać je z powrotem chyba, że chcą je dla Vigo zostawić, a na PW dostaną informacje o rozliczeniu. Głównie chodzi o te osoby, które wpłaciły z góry za kolejne miesiące. Nie będę pisać co o tobie myślę, twojej postawie i zachowaniu bo to nie ma sensu. Życie jest długie i głęboko wierzę, że kiedyś inni ludzie będą mogli się na tobie poznać i ocenić obiektywnie twoje zachowanie. Jeśli ktoś będzie miał pytania w sprawie Vigo proszę o PW. Bardzo dziękuję tym, którzy zechcieli mu pomóc i wierzyli, że dzięki ich pomocy Vigo znajdzie swój szczęśliwy dom. Ja wciąż wierzę, ze tak będzie. Ja już na tym watku nie będę się udzielać pozostawiam go dodzi i jej wybujały fantazji i zaciekłości. Jeszcze raz dziękuję tym, którzy chcieli pomóc
  16. [quote name='AlfaLS']Till nie przesadzaj. Ja mieszkam w Szczecinie, staram się pomagać psiakom z Tychów bo z tamtego schroniska sama mam suczkę. Ja z północy Polski organizuję hotele / głównie na południu i zachodzie/, organizuję wizyty przed i po adopcyjne, organizuję transport. Oczywiście muszę korzystać z pomocy innych z dogo ale to przecież normalne - ja też pomagam ludziom z Polski jak coś potrzebne na moim terenie... Teraz wyciągnęłam z tyskiego schronu suczkę, która poszła do hoteliku koło Bielska-Białej... Jak bedziesz chciała robić to wszystko sama to marnie to wyjdzie dla psiaków. A psiaków po prostu szkoda... Ja, 600 km. od Tychów też mogłam sobie z z Tiną dać spokój bo przecież sama jej nie odbiorę ze schroniska, nie zawiozę do hotelu... W końcu siedziała tam 10 lat to jeszcze może poczeka aż ktoś z "jej" terenu ją zauważy. Zaufaj innym, poczytaj wątki psiaków, które są w danym hoteliku, posłuchaj innych... Nie mówię ufaj na ślepo ale daj szansę innym - nie tylko Ty jesteś nieomylna. Bądź po prostu rozważna... I daj szansę tym psiakom przy których masz coś do powiedzenia bo jak na razie to tylko Ty jesteś jedyna i nieomylna...[/QUOTE] Ja Cię rozumiem i znam działanie na odległość. Współpracuję z kilkoma organizacjami i często psy przemieszczają się z jednego końca Polski na drugi, ale mają do pomocy wiele osób i jest to sprawnie zorganizowane. Tu nie chodzi tylko o zaufanie innym bo często znam ludzi tylko przez telefon, pewnie z większością tak jest, ale głównie chodzi o logistykę. Nie rozumiem Twojego ostatniego zdania, że uważam się za osobę nieomylną i jedyną. Nie wiem, w którym poście coś takiego przekazałam swoim wpisem. Jestem po protu ostrożna bo chodzi o los psa za którego jestem odpowiedzialna. Narazie chce dać mu szansę znalezienia domu w miarę blisko, jeśli nic z tego nie wyjdzie trzeba będzie rozszerzyć zakres ogłoszeń. One niedawno ruszyły wiec zobaczymy co będzie. Nie mogę zrozumieć tej ciągłej krytyki. Tak wiele osób chciało żeby wyciągnąć tego psa, pisali tylko wyciągać, wyciągać, będą pomagać. Teraz ich już nie ma. Ja powiedziałam magiczne słowo TAK, jak znajoma była w schronie i spytała czy ma go brać bo z nim źle. Ciężko było powiedzieć NIE, zostało trochę pieniędzy po poprzednim wyadoptowanym więc wiedziałam, że będzie coś na początek, a ze wiele osób chciało mu pomóc to zaryzykowałam z nadzieją, że deklaracje się znajdą. No i tak się poniekąd stało tylko zrobiłam jeden błąd. Teraz jest najważniejsze żeby Vigo szybko znalazł dobry dom. Hotelik wewnętrzny też w razie czego jest już i to pod Krakowem. Oczywiście jeśli jest ktoś kto chce przejąć odpowiedzialność za Vigo i ma doświadczenie to może to zrobić, wtedy umieści go w hoteliku tam gdzie będzie mu wygodnie. Ja tylko chciałabym wiedzieć co u niego i czy znalazł dom. Mam nadzieję, że tym razem zostałam zrozumiana
  17. Piszesz, ze każda minuta się liczy to nie wiem czemu rano już po niego nie byłaś. Fakt jest taki, ze Azir nie będzie tak leżał w nieskończoność więc jeśli ktoś decyduje się żeby go gdzieś jeszcze zabrać to trzeba to zrobić jak najszybciej żeby pies się nie męczył bezsensownie. Skoro nie ma osoby odpowiedzialnej za Azira i nikt w finale nie przyjedzie po niego żeby jeszcze skonsultować to w przyszłym tygodniu Azir myślę, że powinien być zabrany do weterynarza żeby podjął ostateczną, sensowną decyzję
  18. [quote name='Ayame Nishijima']A ja miałam nadzieję, ze unikniecie kłótni. Wiecie co? Po prostu przykro to czytać. Dla odmiany napiszę konkrety, bo zadzwoniłam do Angeliki. Azir nie je i prawie nie pije, jest na kroplówkach. Od kroplówek puchną mu łapy. To nic dziwnego - skoro się nie rusza, mięścnie nie wspomagają powrotu krwi do serca. Z nerkami Azira nie jest bardzo źle, wątroba nadal niedomaga. Teraz złe wieści: Azir staje się nerwowy. Nie chce się dać przewrócić na drugi bok. To pewnie sygnał, ze go boli. - juz o tym pisałam. Ból zwykle jest związany ze stanem zapalnym. Neurolog pewnie tym by się zajął, ale jest jeden problem: Azir cały czas dostaje sterydy, a więc najsilniejsze leki przeciwzapalne. dostaje też milgammę. Neurolog nie da mu pewnie nic więcej. Inna interwencja niż farmakologia u takiego dziadka nie wchodzi w grę nawet, gdyby była możliwa - a przy zmianach degeneracyjnych nie jest. Zwróćcie też uwagę, ze nie wiadomo ile on ma lat. 14-15? A może i 18? Kręgosłupa mu nie naprawimy... leki, które dostaje nie działają... A wycieczka do neurologa będzie okupiona dodatkowym bólem i stresem. Przed rozmową uważałam, że trzeba próbować. Teraz nie jestem juz taka pewna, czy w imię tego, co my sami czujemy nie zmuszamy go do niepotrzebnych cierpień. Moim skromnym zdaniem nieustępoujący ból i brak szans na poprawę to jest ostateczność. Nasz smutek to nic, w porównaniu z fizycznym i psychiocznym cierpieniem Azira. Nie zapominajmy, ze to On jest tu najważniejszy a nie my.[/QUOTE] Dziękuję za jeden, konstruktywny wpis. Dokładnie tak sytuacja wygląda. Dla Azira każda zmiana i transport to niepotrzebny stres i ból, to jest staruszek i organizm odmawia posłuszeństwa. Trzeba się pogodzić z tym, że przyszła na niego pora. Tu cudów już nie bedzie. A szukanie problemu tam gdzie go nie ma i rzucanie oskarżeń tylko rodzi niepotrzebną nienawiść. Trzeba się pogodzić z tym, że Azir umiera, najbardziej zaboli to tych, którzy go znają, widzieli i wiedzą jaki jest, a nie tych co tyle tu szczekają. Dla nikogo to nie jest łatwa decyzja wręcz odwrotnie, gdyby była to Azir już od jakiegoś czasu by nie żył, bo źle jest z nim nie od wczoraj, ale widać trudno wam dostrzec jak walczono o niego i z jakiego stanu był wyciągnięty. Azir dzięki pomocy wielu osób mógł dłużej i szczęśliwe pożyć, a teraz jest już zmęczony, ma do tego prawo
  19. [quote name='barb']Fakt, że inne hotele pokazują warunki pobytu psiaków np. htelik u Dexterki albo Amok.[/QUOTE] jeśli chodzi o hotelik Dexterki to słyszałam same nieciekawe opinie o nim, sama tam nie byłam więc nie wiem. Natomiast w Amoku byłam, jest spoko, podobnie jak u Angeliki, dzwoniłam tam zapytać czy jest miejsce w wewnętrznym boksie, ale niestety nie ma [quote name='Doda_']Till, jeszcze jedna twoja wypowiedz mnie zadziwila A Lilutosi to może przywiąze psa do drzewa iglastego w lesie ? :shake::shake::shake: Ja proponuję zmianę hoteliku . Nie wiem jak reszta-niech sie wypowie . . bo 380 zl za siedzenie w boksie z drugim psiakiem i nudzenie się na maxa, to cena z kosmosu (u niej jest obecnie ok. 40 psow) hotelik przyjmuje psa, bierze niemałą kasę, w zamian MUSI zapewnić psu tyle czasu/uwagi ile trzeba, atrakcji itd. w końcu to praca. . . jeśli nie daje rady, nie wyrabia niech nie bierze aż tyle kasy, albo aż tyle psów sprzeczką, klotnia nic nie zrobimy, wiec till -zdecyduj czy psa przenosimy czy nie, decyzje tobie pozostawiam . . jestes za niego odpowiedzialna . . .i na tym koniec dyskusji . . jesli zostanie tam gdzie jest- oczywiscie ze dalej bede zajmowac sie rozliczeniem pytałam kasieprzystań z Bielsko Bialej-domowy tymczas (bliżej) ale przyjmuje tylko suczki, nie psów . .[/QUOTE] pytałam Cię jakie masz doświadczenie z hotelikiem Lilutosi, ile tam umieściłaś psów bo piszesz, że jest zaufany, a Ty mi wysyłasz linka do hoteliku. Ja nie twierdzę, że hotelik jest zły bo nie byłam tam i nic o nim nie wiem, ale czy Ty tam byłaś? Ja nie wyobrażam sobie wysłać psa 300 km dalej, jednocześnie zajmować się jego adopcją i być za niego odpowiedzialną, Vigo ma zrobione ogłoszenia na Małopolskę i teraz wyobraź sobie sytuacje, że ktoś chce pojechać go poznać, kto pojedzie taki kawał drogi jeśli na miejscu jest mnóstwo psów, które szukają domu. Wiele razy słyszę, że nawet tam nie chcą jechać i myślą, że psa można zobaczyć w Krakowie. Jeśli przełożymy ogłoszenia na Dolnośląskie za każdym razem trzeba będzie kogoś prosić o zrobienie wizyty PA i po adopcyjnej. Logistycznie dla mnie jest to zdecydowanie bardzo trudne. Robiłam rozeznanie po hotelikach, niestety większość to hoteliki komercyjne, nie chcą przyjmować bezdomniaków i mają bardzo wysokie stawki. W tych hotelikach, które ja znam nie ma miejsca, a tym bardziej wewnątrz. Są tylko dwa hoteliki, które ewentualnie mogłyby przyjąć Vigo. Jeden jest w Skale, Vigo mógłby mieszkać w pomieszczeniu gospodarczym w towarzystwie starszej, spokojnej suczki, cena za hotelik 13 zł. Drugi hotelik w Wieliczce, mieszkanie wewnątrz, cena między 14-15 zł, do uzgodnienia. To są hoteliki, które znam i w którymś z nich może być umieszczony Vigo tylko, że w Wieliczce dopiero w połowie lutego. Piszesz, że cena 380zł za hotelik jest z kosmosu, czyli znowu piszesz o czymś o czym nie masz pojęcia. Ile psów miałaś już na hotelikach i gdzie?
  20. Widzę, że wielu osobom konkretnie pomieszało się już w głowach, ale ta choroba od jakiegoś czasu toczy dogo. Po pierwsze, co powtórzę już po raz setny[COLOR=#000000] [B]NIE JESTEM OSOBĄ ODPOWIEDZIALNĄ za Azira[/B][/COLOR]! zgodziłam się tylko przekazać część pieniędzy po wyadoptowanym psie. Jak widać nie ma osoby za niego odpowiedzialnej. Kilka osób pomaga w jego sprawie dobrowolnie i tyle, ale nie ma i pewnie już nie będzie kozła ofiarnego na którym będziecie mogli "wieszać psy" do woli jak lubicie. W takiej sytuacji jeśli jest ktoś chętny zabrać Azira do weterynarza w Tychach może podjechać do Angeliki i go zabrać wraz z dokumentacją tylko osoba taka musi się szybko zdecydować ponieważ Azir nie będzie czekał na to długo. Jeśli neurolog Azirowi nie pomoże trzeba będzie go uśpić, on już się denerwuje, męczy i ma najwyraźniej dość. To jest naprawdę stary, schorowany pies i myślę, ze przyszła na niego pora. Ale oczywiście jeśli sądzicie, że ma jeszcze duże szanse to napewno trzeba to sprawdzić. Dlatego tak jak wspominałam proszę przyjechać i go zabrać do weterynarza. Jeśli chodzi o finanse to z tego co udało mi się ustalić Malwa ma dla niego 66 zł, a Głuchypies 440zł
  21. Grafiku trzymaj się, taka zimnica, a o niego dalej nikt nie dzwoni :(
  22. rozmawiałam z panią od świnki morskiej, całkiem fajnie mi się rozmawiało, pani wydaje się ok. W tygodniu lub najdalej w przyszłą sobote pojedzie poznać Bafika, do tego czasu ja postaram się zrobić wizytę PA tak żeby pani mogła go ze sobą zabrać jeśli będzie wszystko ok. Mieszkał by w szeregowym domku jednorodzinnym, z malutkim ogródkiem, w domu sam byłby max 3 godz.Pani ma dwóch synów, jeden mały drugi ma 12 lat i może z Bafim wychodzić na spacery. Myślę, że jeśli pani spokojnie wprowadzi Bafika w życie świnki i odwrotnie to powinno być wszystko dobrze. Mam wielką nadzieję, że się to uda....trzymajcie kciuki
  23. może jest ktoś kto chciałby dać Vigo dom tymczasowy, opłacalibyśmy mu karmę i weta gdyby była taka potrzeba. To byłoby najlepsze rozwiązanie, a Vigo miałby dobre warunki i swój prawie dom
  24. [quote name='Doda_']Dziękuję bardzo za odpowiedź Zmartwiło mnie tylko to - że [B]Vigo się nudzil w kojcu[/B] . . tzn ze wiekszość czasu siedzi w kojcu ?? Rozumiem Cię, że chcesz zeby Vigo byl w malopolskim, bo jesteś za niego odpowiedzialna i chcesz zeby byl w poblizu , tylko ze za taką cene u Lilutosi spalby w domu. Lilutosi mieszka chyba na dolnoslaskim. . niestety odleglosc troche daleka ale jest to zaufana osoba . . . Naprawde rozumiem, ze Angelika ma tyle psow i kotow , tyle na glowie, mowie tylko ze skoro ma czas wysylac mejle z wplatami wydatkami itd to moglaby zamiast maili napisac na dogo . . chcialabym zobaczyc jak wogole wyglada hotelik mysle ze pozostale cioteczki rowniez-w koncu ich pieniazki tez ida na utrzymanie psiaka.. .[/QUOTE] psy czasem się nudzą bez względu na to czy są w domu czy w kojcu no chyba, że ktoś ma możliwość poświęcić im czas 24h na dobę i organizować im zabawy. Oczywiście, że większość czasu spędza w kojcu, każdego dnia wychodzi na kilka spacerów jak pozostałe psy, które tam się znajdują. Moje psy też, choć są podzielone parami też się nudzą i od jakiegoś czasu prawie cały dzień spędzają same bo trzeba pracować żeby one i my miały co jeść, takie życie. Nie stać mnie na niańkę do nich. Oczywiście każdy kto ma ochotę może odwiedzić Vigo w hoteliku, już wiele osób odwiedzało tam psy, robiło zdjęcia, brało na spacer żeby lepiej je poznać. Piszesz, że masz zaufany hotelik Lilutosi. Chciałam zapytać jak Ci się z nim współpracowało, ile tam psów umieściłaś, czym psy są karmione, czy są w razie potrzeby zabierane do weterynarza, czy osoba prowadząca ma umiejętności behawiorystyczne, czy ma duże doświadczenie w opiece nad zwierzętami, chciałabym znać więcej szczegółów, no i jaka jest stawka za dzień?
  25. bardzo dziękujemy za wpłaty dla Vigo. W związku z ogłoszeniem jakie ukazało się w gazecie był dziś jeden tel. o niego, zadzwoniła pani, która ma 80 lat i suczkę pekinkę pod opieką. Pani jest sama i w razie czego psów niestety nie miał by kto przejąć. Zadzwoniła popytać o niego i że chciałaby mu pomóc, ale w zasadzie to nie ma jak bo chyba by sobie nie dała rady z dwoma psami. Trochę porozmawiałyśmy i na tym stanęło. Niestety więcej telefonów nie było. Jeśli chodzi o pytania jak pojawiają się na wątku to postaram się na nie odpowiedzieć. Vigo mieszka w kojcu, do tej pory był w kojcu sam, ale bardzo się nudził, od wczoraj jest z drugim młodym psiakiem i się fajnie dogadują. Tak poza tym nic się u niego nie zmieniło, wciąż jest energiczny i wesoły, lubi sobie poszczekać. Jeśli chodzi o pytanie kto podejmie decyzję czy Vigo może zmienić hotelik to oczywiście podejmuję ją ja ponieważ jestem za Vigo odpowiedzialna. Jeśli znajdzie się hotelik, który będzie uznany za zaufany i będzie to domowy hotelik w tej samej cenie lub niższej to będzie to temat do rozważenia. Jeśli ja nie będę znać tego hoteliku, a będą go znały osoby, które ja znam nie będzie problemu z przeniesieniem Vigo. Ważna jest dla mnie odległość. Jeśli ma to być hotelik gdzieś bardzo daleko ode mnie to same rozumiecie, że ciężko w takich warunkach być za psa odpowiedzialnym. Ja jestem z małopolski, mieszkam pod Krakowem, jeśli potencjalne domy są z małopolski to ja robię wizyty PA lub osoby, które mi w tym pomagają. Wtedy mam pewność i spokojne sumienie, że wszystko jest ok. Ogłoszenia też są robione na małopolskę bo tu jest pies i ja też. W takiej sytuacji mogę robić również wizyty po adopcyjne. Jeśli chodzi o hotelik, w którym jest Vigo mam pewność, że jeśli spóźnię się z płatnością lub nie będzie jej w całości to pies nie zostanie z niego wyrzucony. Dla mnie podjęcie decyzji o zmianie hoteliku na bardzo odległy do osób, których nie znam jest bardzo obciążającą i ryzykowną decyzją. Mam nadzieję, że mnie rozumiecie. Jeśli chodzi o ciągłe wieści z hoteliku to szczerze mówiąc kilka razy w tygodniu nie ma o czym pisać. Jak tylko mam jakieś wieści to piszę no i co tylko się da bo oczywiście mam świadomość, że wątek tego wymaga. Osoba prowadząca hotelik nie będzie się logować na dogo bo nie ma takiej potrzeby, ona prowadzi hotelik, a od dogo jest Doda i ja, nam przekazuje informacje. Ona ma swoje obowiązki, wiele psów i kotów pod opieką w tym chorych oraz częste wizyty u weterynarza. Jeśli chodzi o zdjęcia to postara się zrobić w najbliższych dniach. Wszystkie poprzednie zdjęcia oprócz 3 ze schroniska były robione w hoteliku. Mam nadzieję, że nie zapomniałam o jakimś pytaniu...
×
×
  • Create New...