Jump to content
Dogomania

zakoceni.pl


adda

Recommended Posts

Moja żywiołowa kotka Linka wlazła na łeb żywiołowemu psu Hamletowi, który na początku znajomości chyba nabawił się nerwicy, bo bez przerwy słyszał: "nie wolno". "nie ruszaj kota", "niech ci to nawet przez myśl nie przejdzie". Teraz po prostu nie zwraca na nią większej uwagi, a podobno wczoraj (ja tego nie widziałam), kiedy Linka startowała do jego wielkiej kości, to po prostu wziął kotkę w pysk, przestawił w inne miejsce i zajął się spokojnie kością :evil_lol:
Daj im swobodę działania, byle kot miał miejsca, gdzie w razie słonia może się ukryć... No i miej na nich oko przez pierwsze trzy doby (najlepiej na okrągło :lol:)
;)

Link to comment
Share on other sites

  • Replies 9k
  • Created
  • Last Reply

Top Posters In This Topic

  • Poświata

    1267

  • tajdzi

    1093

  • Patka

    1053

  • adda

    666

Top Posters In This Topic

[quote name='coztego'] prosiłam o rady w kwestii współżycia żywiołowego psa z żywiołowym kociakiem?! :cool3: Podpowiedzcie coś... Za parę dni moja matka wyjeżdża na wakacje, będę miała wolną chatę i mogę poeksperymentować :p

[SIZE=2]W tej chwili już mój Mruczuś nie jest żywiołowy – ma 6 lat, żywiołowa jest już tylko Choco, która od kilku dni przestaje być szczeniakiem (pierwsza cieczka).
Już w pierwszym dniu była awantura o miskę – jego miska musi stać na szafce, kot musiał mieć spokojne miejsce do ukrycia się gdy miał dość zabawy (Choco szybko urosła i nie mieści się tam gdzie on).
Kuwetkę musiałam zamykać przed Choco – niemiły dla nas zwyczaj oczyszczania zanim ja zauważę że coś tam się pojawiło gdy popołudniu wracam z pracy.
Mruczuś regularnie chodzi do weterynarza na obcinanie pazurków – nie chcę żeby podczas ich żywiołowej ukochanej zabawy w “kto ma lepszy refleks” Choco straciła oko.
Oczywiście jest podgryzanie się, obwąchiwanie, nosek-nosek, wylizywanie, naprzemienna gonitwa po całym domu ale jest i syczenie węża.
Były o siebie strasznie zazdrosne dopóki nie nauczyłam się witać i głaskać obydwa równocześnie albo mąż jedno a ja drugie.
Choco teraz już jest wyższa od Mruczusia i bardzo śmiesznie wygląda gdy idą obok siebie i suczka trzyma łeb kota w swoim pysku.
[/SIZE]

Link to comment
Share on other sites

[quote name='coztego']To ja się przypomnę, prosiłam o rady w kwestii współżycia żywiołowego psa z żywiołowym kociakiem?! :cool3: Podpowiedzcie coś... Za parę dni moja matka wyjeżdża na wakacje, będę miała wolną chatę i mogę poeksperymentować :p

[SIZE=2]W tej chwili już mój Mruczuś nie jest żywiołowy – ma 6 lat, żywiołowa jest już tylko Choco, która od kilku dni przestaje być szczeniakiem (pierwsza cieczka).
Już w pierwszym dniu była awantura o miskę – jego miska musi stać na szafce, kot musiał mieć spokojne miejsce do ukrycia się gdy miał dość zabawy (Choco szybko urosła i nie mieści się tam gdzie on).
Kuwetkę musiałam zamykać przed Choco – niemiły dla nas zwyczaj oczyszczania zanim ja zauważę że coś tam się pojawiło gdy popołudniu wracam z pracy.
Mruczuś regularnie chodzi do weterynarza na obcinanie pazurków – nie chcę żeby podczas ich żywiołowej ukochanej zabawy w “kto ma lepszy refleks” Choco straciła oko.
Oczywiście jest podgryzanie się, obwąchiwanie, nosek-nosek, wylizywanie, naprzemienna gonitwa po całym domu ale jest i syczenie węża.
Były o siebie strasznie zazdrosne dopóki nie nauczyłam się witać i głaskać obydwa równocześnie albo mąż jedno a ja drugie.
Choco teraz już jest wyższa od Mruczusia i bardzo śmiesznie wygląda gdy idą obok siebie i suczka trzyma łeb kota w swoim pysku.
[/SIZE]

Link to comment
Share on other sites

Jutro Nicia ma laparotomie w celu ostatecznego zdiagnozowania choroby - podejrzenie chłoniaka lub FIPa. Wszystko rozegrało się w przeciągu 2 tygodni...
Jesteśmy ledwo żywe ze zdenerwowania - bardzo proszę o kciuki. Jutro o 15...
Moja malutka Niteczka

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Patka']co do filmików ten jest rewelacyny :)
[URL="http://www.smog.pl/wideo/872/rozmowne_koty/"]http://www.smog.pl/wideo/872/rozmowne_koty/[/URL]
a ten to klasyka :)
[URL="http://www.smog.pl/wideo/765/zabawne_kociaki/"]http://www.smog.pl/wideo/765/zabawne_kociaki/[/URL][/quote]

Ten pierwszy jest zajebisty :evil_lol: a ten drugi mi sie nie chce wyswietlic :shake:

Link to comment
Share on other sites

Nie dostaje powiadomień.
No nareszcie upały zeszły, z tym, że teraz leje prawie co dnia.
Ale lato, kiedy będzie ciepło i ładnie ale nie upalnie.
Moje koty chyba polubiły totalne leniuchowanie bo wprawdzie są aktywniejsze odkąd temperatura spadła to pozycje nadal mają różne.
Oto ukochana Nesiunia. :)
Tutaj leniu****e ze mna w łóżku
[img]http://pe.labfoto.pl/photos/p/e/b/eb68c9f4b68149c7a5f983e114cb9c17-1261036.jpg[/img]
A tutaj na tv
[img]http://p2.labfoto.pl/photos/p/2/d/2dceda1d14b262b61bb5a290c31bfc5c-1261040.jpg[/img]

Puśka vel Aylin
[img]http://p7.labfoto.pl/photos/p/7/b/7b4b8736d0030d328f9524a6cd88d1bc-1261038.jpg[/img]

Kobra i Aylin
[img]http://p9.labfoto.pl/photos/p/9/a/9aa87dffab0d08bc3d10691dbe605691-1261039.jpg[/img]

Kobra i Ciapek
[img]http://p2.labfoto.pl/photos/p/2/4/24cb6b4b6ed63f7ba917efb6293cee89-1261037.jpg[/img]

Link to comment
Share on other sites

Nitulek nie żyje. Odeszła od nas w nocy z niedzieli na poniedziałek. To był FIP, rozwinął się błyskawicznie i choroba zrobiła w niej takie spustoszenie, że nie mogłyśmy pozwolić, żeby się dalej męczyła. Nie ma już naszego Nitulka, nie ma mojej kruszynki, kotka, który był moją pierwszą kocią miłością....

Zdjęcie z Mazur, gdzie była tak bardzo, bardzo szczęśliwa

[IMG]http://img503.imageshack.us/img503/9915/1004382ez1.jpg[/IMG]

Link to comment
Share on other sites

O Boże... :placz: [`]

A oto moja kocina, zdjęcia mam w galerii ale wkleje je i tu :)

[img]http://img360.imageshack.us/img360/189/zima0451ea.jpg[/img]
[img]http://img518.imageshack.us/img518/968/zwierzaki0097qc.jpg[/img]
[img]http://img154.imageshack.us/img154/8096/rozne158mp1.jpg[/img]

Link to comment
Share on other sites

[B]tanita[/B], współczuję :roll:

Kochani, Malizna już po operacji :) Oczka już dziś wyglądają ładnie, mimo, że są jeszcze troszkę opuchnięte... Bardzo jej się poszerzyło pole widzenia :) Za parę dni, jak się wszystko zagoi, wykombinuję aparat i pstryknę jakieś foty mojego wielkookiego koteczka ;)

Link to comment
Share on other sites

No i tak to jest - jedne odchodzą a kolejne mają się dobrze. [B]Tanita[/B] - pomyśl sobie, że koty wracają w kolejnych wcieleniach i dlatego warto opiekować się następnymi - nigdy nie wiesz, kogo tak naprawdę przygarniasz.....
[B]coztego - [/B]cieszymy się razem z Malizną i czekamy na zdjęcia.
;)

Link to comment
Share on other sites

Mamy do adopcji przepiękną koteczkę. Ma niespełna 2-2,5 miesiaca. Jest tak maleńka, że spokojnie można ją trzymać w dłoni. Ma straszną historię za sobą... tak straszną, że niejedną łzę wylałyśmy nad jej losem....

Urodziła sie pod blokiem, nikomu niepotrzebna. Dzieci bawiły się z nią, często używając patyków i kamieni. Pewnego dnia zniknęła na kilka dni, jak wróciła, nie chciała jeść, ani pić, leżała tylko w swoim zakamarku pod schodami. Starałyśmy się ją złapać. Jak podnosła się, żeby nam uciec, zobaczyłyśmy krew... Kicia przekucała kołonas, z przerażeniem stwierdziłyśmy, że nie ma łapy :placz:
Udało się ją złapać.
Łapa została wyrwana, obcięta bądź odgryziona. Ktoś zrobił jej coś takiego, ale kicia, mając ogromną wolę przeżycia, dziś leczy się...

Dziś Markiza miewa się dobrze. Kikut po łapce ślicznie się goi, mała zaczyna kicać na 3 zdrowych łapkach.
Będzie szukała kochającego domku. Domku, który pokocha ją, pomimo jej kalectwa. Zwłaszcza, że brak łapki nie będzie jej przeszkadzał w niczym... Mam nadzieję, że nie przeszkodzi jej również znaleść kochający dom...

Markiza - oto ona. Kicia, która zaznała mnóstwo zła w ciągu swojego 2 miesięcznego życia. Która straciła łapę, o mało nie straciła życia, a która nadal walczy o miłość człowieka.
Markiza - najdzielniejszy kot pod słońcem
Markiza - nadal kot bez ukochanego człowieka

[IMG]http://img167.imageshack.us/img167/6555/markiza1mo9.jpg[/IMG]

[IMG]http://img183.imageshack.us/img183/2430/markiza2wy0.jpg[/IMG]

Jeżeli ktokolwiek może jej pomóc, pomóc nam - znaleść jej dom - proszę o kontakt na mojego maila lub PW...
[email][email protected][/email]

Link to comment
Share on other sites

[quote name='tajdzi']
[IMG]http://img167.imageshack.us/img167/6555/markiza1mo9.jpg[/IMG]

[IMG]http://img183.imageshack.us/img183/2430/markiza2wy0.jpg[/IMG]

[/quote]

Ona jest cudowna!!! Jakże strasznie żałuję, że nie mogę jej wziąć:-(
Po prostu piękna, piękna...
Tajdzi, proszę pisz co u malutkiej.

Link to comment
Share on other sites

Ja rowniez trzymam kciuki za bide ,sliczna jest.
Ale pisze z innego powodu.Kocica mojej kuzyki-a wlasnie u nich jestem-mialczala dzis cala noc i dzis tez,caly czas sie lasi i jak dla mnie to to oznacza ze jej sie ruja zbliza ale moja kuzynka mowi ze nie.Ja sie na kotach nie znam,ale jej zachowanie nie jest normalne.Mialczy tak przerazliwie ze mi sie serce kraje :-(
Dodam tylko ze jest to kot 100% domowy,nie miala nigdy kociat i niegdy ich miec nie bedzie.
Prosze napiszcie co ja mam z nia zrobic,czy moze powinnam to zostawic?

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.


×
×
  • Create New...